Strona 1 z 2

Dom Bogatego Kupca

: 5 sty 2018, o 01:12
autor: Yasuo


Więcej informacji o lokacji pojawi się wkrótce...

Re: Dom Bogatego Kupca

: 5 sty 2018, o 15:48
autor: Tsuya
Jak mogła się spodziewać, chłopak odmówił wejścia do środka. Może to i lepiej, jeszcze mógłby coś ukraść, jakby straciła czujność. Niby tak myślała, ale jednocześnie miała dziwne przeczucie, że nie zrobiłby nic złego. Może to przez wygląd? Trudno było połączyć taką twarz z wrogimi celami. Pozory bywały mylące, ale to było czymś więcej. Kobieca intuicja?
Po usłyszeniu tego, co nieznajomy miał do powiedzenia, miała lekki dylemat. To nie tak, że nienawidziła zajmować się dziećmi. Zazwyczaj to one jej nie lubiły i wrzeszczały, kiedy tylko ją widziały. Albo wręcz przeciwnie - spoufalały się za bardzo i przez całe dnie zmuszały do męczących zabaw. W grę wchodziły jednak jakieś pieniądze. Wynagrodzenie za samo spędzenie czasu z dziewczynką. A siostrą opiekowała się za darmo.
Też rozumiała, jak córka mogła się czuć po śmierci matki. Sama do pewnego momentu myślała, że jej rodzicielka zmarła, dopiero niedawno dowiedziała się, że tak naprawdę opuściła ich, kiedy byli w potrzebie, a trójka omal co nie umarła na mrozie. Nigdy jej nie znała, więc nie mogła tęsknić. Od początku przyzwyczaiła się, że miała tylko jednego rodzica. Przed poznaniem prawdy, była ciekawa, kim była żona Osamu, ale potem przestało ją to interesować. Sama nie wiedziałaby co zrobić, gdyby on umarł. Potrafiła wyobrazić sobie ból, jaki czuła taka osoba. Musiało być trudno.
- Przyjdę. Tylko się przebiorę i coś zjem. Do zobaczenia - zarumieniła się lekko, kiedy uświadomiła sobie, co na siebie nałożyła. A raczej czego nie włożyła. Nie chciała być źle zrozumiana, zwyczajnie spała i nie zdążyła się ubrać. Zdarza się, zwłaszcza, gdy ktoś zapuka o tak wczesnej porze. Za to zdziwiła się, kiedy usłyszała o mieczu. Bo niby kiedy miałby się przydać? Czy nadarzyła się okazja do uratowania ludzkiego życia? Czy była na to gotowa? Zagryzła wargę. Ta sprawa zaczęła być przez to dziwna i podejrzana. Ale uparła się, więc pójdzie.
Kiedy chłopak zniknął z jej pola widzenia, pospiesznie sięgnęła po przekąskę, przebrała się i na odchodne wyjaśniła ojcowi, dokąd zmierza. Osamu był ospały, więc jedyne co usłyszała to zwykłe "mhm", co potraktowała jako zgodę.
Na szczęście miejsce docelowe było blisko, zaledwie kilkanaście minut powolnej wędrówki. Ukazał jej się bogaty budynek, który nawet na młodej samurajce wywarł spore wrażenie. Chwilę się wahała, ale w końcu zapukała w drzwi. Głośno, tak, żeby mieszkańcy słyszeli.
- Dzień dobry. Ja w sprawie pracy. Przyszłam najszybciej jak tylko mogłam - powiedziała, jeśli ktoś jej otworzył.

Re: Dom Bogatego Kupca

: 6 sty 2018, o 00:30
autor: Yasuo

Re: Dom Bogatego Kupca

: 6 sty 2018, o 19:20
autor: Tsuya
Już po chwili czekania, drzwi otworzyły się przed przedstawicielką rodziny Ryusakich. Zobaczyła mężczyznę, który samym swoim wyglądem dawał do zrozumienia, że pochodził z wyższych sfer. Wyglądał bardzo dostojnie. Posiadał krótkie, granatowe włosy i niebieskie oczy. Najprawdopodobniej był ojcem dziecka, którym tego dnia miała się zaopiekować. Jej uwagę zwróciło jednak coś innego - właściciel domu zdziwił się na widok jej broni. Czyżby małej nie groziło żadne niebezpieczeństwo? A może zleceniodawca polecił przynieść miecz z zupełnie innego powodu? Oczywiście, nie miała żadnych złych zamiarów, po prostu zrobiła to, co jej kazano. Musiał być jakiś powód. Pewnie niedługo go pozna.
Po przedstawieniu się i wyjawieniu celu swojej wizyty, została zaprowadzona do salonu. Nie zdążyła wypytać głowy domu o większe szczegóły, jak jej obowiązki i wynagrodzenie, bo tamten musiał już wybywać. Wzruszyła ramionami i rozsiadła się wygodnie, w oczekiwaniu na dziewczynkę. Miała szczerą nadzieję, że zlecenie nie będzie trudne. Jeśli będzie miała do czynienia z takim charakterem, jak jej siostra, nie będzie pewna, czy aby na pewno wytrzyma do końca. Do teraz lekko bolała ją głowa po wrzaskach Akemi. Czasami miała wrażenie, że tamta robiła to wszystko specjalnie. Na widok jej brata, zawsze się śmiała. Czy Tsuya jakoś jej podpadła? Nie wiedziała. Nigdy nie czuła się winna.
Nie została zostawiona na długo, bo już po dziesięciu minutach, zeszła do niej ośmiolatka. Na pierwszy rzut oka wyglądała normalnie - całkiem urocza była z niej osóbka. Dopiero, kiedy przyjrzała jej się bliżej, zauważyła niepokojące ślady na skórze, przypominające siniaki. Przemoc domowa? Jakiś wypadek? Nie chciała pytać, miała przeczucie, że to nie była jej sprawa. Przynajmniej nie na początku, może później, jak zdołają się jakoś zapoznać, zada nurtujące ją pytanie. Czy otrzyma szczerą odpowiedź? Jeśli coś było na rzeczy, to pewnie nie.
- Cześć! Chika, tak? Śliczne imię, ja jestem Tsuya. Możemy mówić do siebie po imieniu, co ty na to? A dom chętnie zobaczę, prawdą jest, że jeszcze go nie zwiedziłam. - wstała, ukłoniła się i przywołała na twarz szeroki uśmiech.

Re: Dom Bogatego Kupca

: 6 sty 2018, o 21:13
autor: Yasuo

Re: Dom Bogatego Kupca

: 7 sty 2018, o 18:45
autor: Tsuya
Chika nie sprawiała wrażenie przestraszonej ofiary przemocy, wręcz przeciwnie - po przejściu na "ty" tryskała energią. Sama Tsuya nie sugerowała się tym za bardzo, bo na własnym przykładzie wiedziała, że smutek i strach można z łatwością ukryć pod maską pozornej radości. Brązowowłosa póki co nie mogła nic zrobić. Nie była wścibska. Jeśli dziewczynka zwierzy jej się z jakichś problemów, na pewno zrobi wszystko, co będzie w stanie, aby jej pomóc. Na razie czekała.
Uścisnęła rękę ośmiolatki, z lekkim zaniepokojeniem spoglądając w iskierki w jej oczach. Szybko wyjaśniło się, o co chodziło młodej damie. Z wyraźnym zafascynowaniem wpatrywała się w jej broń. Próbowała ją nawet wyciągnąć z pokrowca, ale na to nie starczyło już jej siły. Czy to dlatego zleceniodawca polecił jej zabrać miecz ze sobą? Do zabawy? Nie widziała innego wyjścia, nie spodziewała się, żeby młodej zagrażało jakieś niebezpieczeństwo, przez którym miałaby ją obronić. Jakże nieodpowiedzialnym było zabranie tego ze sobą.
Oczywiście, poczuła się lekko nieswojo, nie chciała, aby tak ważny dla niej przedmiot był dotykany przez nieznajomą. Była psychicznie związana z ostrzem, z którym trenowała przez kilka lat. Tam skrywała swoją duszę. Ale tu nie miało aż tak wielkiego znaczenia. Chika mogła zrobić sobie krzywdę, bawiąc się jej mieczem. A tego nie mogłaby sobie już wybaczyć.
- Prawdziwy, pewnie, że tak. Chcesz go zobaczyć w pełnej okazałości? - jeśli niebieskowłosa potwierdziła, wyciągnęła go, cały czas uważając, aby nie został przypadkiem zabrany przez dziecinkę.

Re: Dom Bogatego Kupca

: 7 sty 2018, o 19:53
autor: Yasuo

Re: Dom Bogatego Kupca

: 7 sty 2018, o 21:58
autor: Tsuya
Cóż, na szczęście okazało się, że dziewczynka nie zamierzała gdzieś uciec z jej mieczem i nie kazała siebie gonić. Chwała jej za to, bo Tsuya nie miała ochoty na bieg po sporej posiadłości. Z Akemi było to normalką, z tym, że ich skromny dom był znacznie mniejszy. Odetchnęła z ulgą i powolnym ruchem schowała ostrze do pochwy. Ośmiolatka była wyraźnie zachwycona. Klaskała nawet brawo. Tsuya nie czuła takiego entuzjazmu do przedmiotu, którym kiedyś przyjdzie odbierać jej ludzkie życia. Miała z nim mnóstwo wspomnień, ale niezbyt ją rozumiała. Co takiego ciekawego było w broni?
Po zakończeniu "pokazu", młoda pobiegła w tylko sobie znanym kierunku i zostawiła brązowowłosą na pastwę losu. Zasiadła z powrotem, rozmyślając o całej tej sytuacji. Chika zaczęła ją interesować, już po pierwszych minutach znajomości zdążyła ją polubić. No dobrze, to za mocne słowo, bo młoda Ryusaki miała okropny problem z zawieraniem znajomości, ale akceptowała samą obecność, a to już był już pierwszy krok. Czekała, czekała, czekała... Całkiem długo schodziło. Może coś się stało? Powinna poszukać dziecka? Jeśli stał się jakiś wypadek, będzie za niego odpowiedzialna! Wstała, z zamiarem poszukania ośmiolatki, ale później odetchnęła z ulgą, widząc całą i zdrową Chikę, niosącą dziwne pakunki. Kiedy je rozpakowała, oczom Tsuyi ukazały się dwa drewniane miecze. Jeden dłuższy, drugi krótszy.
- Wyglądają naprawdę dobrze - powiedziała, sięgając po ten większych rozmiarów. Domyśliła się już, o co mogło chodzić, ale wysłuchała historii. Wprawdzie cała opowieść, opowiedziana była radośnie, ale czuła, że za tym wszystkim kryła się nutka smutku. Nie wiedziała, jak mogłaby dodać otuchy. Nie umiała pocieszać, ani być pocieszaną. Wszystko przeżywała w samotności. Żadne jej słowa nie mogłyby pomóc młodej Chice. Wszystko będzie dobrze? Dasz radę? Co za nonsens. Mogła jedynie pomóc dziewczynce w spełnieniu jej marzenia.
- Jesteś naprawdę dzielna, a blizny mogą być powodem do dumy. Z takim nastawieniem, uda ci się prędzej czy później. Motywacja jest połową sukcesu - uważnie przyglądała się twarzy niebieskowłosej. Mówiła, jak najspokojniej tylko potrafiła. Przyjęła bojową pozycję, gęstęm wskazując na drugą broń.
- Człowiek uczy się w walce. Pokaż mi swoją determinację. - zdawała sobie sprawę, że mogła mówić trochę niezrozumiale dla dziewczynki, ale jednocześnie miała nadzieję, że ta zrozumie to, o co jej chodzi. W życiu Samuraja nie było miejsca na prowadzenie za rączkę.

Re: Dom Bogatego Kupca

: 9 sty 2018, o 00:50
autor: Yasuo
PS: Powiedz mi czy wolisz wersję skróconą, którą zakończę w następnym poście czy jednak chciałabyś tą misję trochę bardziej pociagnąć :). W sumie można by ją nawet rozbić na dwie misje rangi D.

Re: Dom Bogatego Kupca

: 13 sty 2018, o 14:54
autor: Tsuya
Możliwe, że się po prostu pomyliła i powieść dziewczynki nie kryła w sobie żadnego smutku. Chyba za dużo nad tym wszystkim myślała, powinna raczej skupić się na tym, by dobrze wykonać swoje zlecenie, a nie przejmować się wszystkim wokoło. Snucie teorii do niczego nie doprowadzało. A wręcz przeciwnie - było zwykłym marnowaniem czasu, który młoda Ryusaki mogła spędzić w bardziej użyteczny sposób. Na przykład pomagając Chice w treningu.
- Jeśli na to zasługuję - odpowiedziała, kiedy mała zadała pierwsze pytanie. Czuła się lekko nieswojo, ale dlaczego nie? Miała tylko nadzieję, że jej nie rozczaruje. Tsuya nie była zbyt dobrą osobą do nauki. Coś tam umiała, ale czy była do tego wystarczająco cierpliwa? To był jej pierwszy raz, kiedy ktoś poprosił ją o jakąś lekcje. Cały czas towarzyszyło jej uczucie narastającej presji.
Wzięła głęboki wdech i wspólnie z niebieskowłosą, wyszły do ogrodu. W końcu nie chciały niczego zniszczyć. Dobrze, że Chika zwróciła na to uwagę, bo ona sama zapomniała o swoich zwyczajach i przypadkowo mogłaby coś potłuc. A że dom miał bogatych właścicieli, pewnie musiałaby sporo zapłacić za dokonane zniszczenia. A na to z kolei, pozwolić już sobie nie mogła.
Ośmiolatka zaatakowała... bardzo chaotycznie. Tsuya z nadzwyczajną dla niej łatwością, unikała uderzeń. Dziewczynka bardzo szybko się zmęczyła. Normalne, jak na osobę w jej wieku, ale brązowowłosa nie zamierzała być bojaźliwa tylko z tego powodu.
- Czym się denerwujesz? Musisz się uspokoić. I póki co, nie używaj zbyt wiele siły do ataku. Najpierw trzeba skupić się na samej metodzie. Zróbmy sobie chwilę przerwy. Czy mogłabym coś do picia? - nie było sensu kontynuować, kiedy drugą ogarnęło zmęczenie. Uczucie zrozumiałe w trakcie większego pojedynku, ale nie po kilku wymachach. Nie wiedziała, jeszcze jak wziąć się do jej szkolenia. Trochę chłodnej wody pozwoli jej nad tym pomyśleć.


Można bawić się dalej, druga misja też brzmi spoko ^^

Re: Dom Bogatego Kupca

: 18 sty 2018, o 08:41
autor: Yasuo
Więc dalsza akcja w kolejnej misji! Napisz posta i zaczynamy!

Re: Dom Bogatego Kupca

: 20 sty 2018, o 20:49
autor: Tsuya
Po krótkim sparingu, dziewczyny wspólnie udały się do kuchni. Tsuya usiadła na jakimś krześle, z zaciekawieniem obserwując Chike. Niewątpliwie różniła się od tych, które spotykała na drogach. Charakter? Niby taki sam. Może przeszłość? Miała w sobie coś, co sprawiało, że młoda Ryusaki chciała jej pomóc. Nie chodziło tu tylko o zadanie. Więc właściwie o co? Tego jeszcze nie rozumiała. Z jej charakterem mogła nigdy do tego nie dojść.
Uprzejmie podziękowała za kubek, powoli opróżniając jego zawartość. Musiała się dobrze zastanowić nad tym, co dalej. Po raz pierwszy miała kogoś czegokolwiek nauczyć. No, może poza uczeniem siostrzyczki sprzątania po sobie. Co było bardzo trudne! Czy się udało? Nie bardzo. Ale teraz Tsuya traktowała to bardziej poważnie. Dla pieniędzy? Dla dobroci serca?
- Chika, a masz jeszcze jakieś hobby? O, ja na przykład kiedyś uwielbiałam czytać. Głównie o zakątkach świata, chciałabym je kiedyś wszystkie zwiedzić! Ale teraz nie bardzo mam na to czas. Może kiedyś... - zagadała, przywołując na twarz uśmiech. To prawda, że jednym z jej mniejszych marzeń było zobaczenie wszystkich niesamowitych miejsc, ale nie łudziła się, że w najbliższym czasie się to stanie. Aktualnie chciała skupić się na rodzinie i treningach. Kiedyś przyjdzie pora na myślenie o pełnych przygód wyprawach.
- Jak wcześniej wspominałam, powinnyśmy popracować nad sposobem wymachiwania mieczem. Ale... co najpierw? Myślę, że na sam początek, możemy chwilę pobiegać. Chwila rozgrzewki dobrze nam zrobi. Ale od tego momentu, przerw już nie będzie. Przynajmniej nie co taki krótki czas. - powiedziała, kiedy już wróciły na zewnątrz.

Re: Dom Bogatego Kupca

: 27 sty 2018, o 13:00
autor: Hitsukejin Shiga

Re: Dom Bogatego Kupca

: 27 sty 2018, o 19:29
autor: Tsuya
Zagubienie. To słowo najlepiej odzwierciedlało obecne odczucia Tsuyi. Czy powiedziała coś nie w porządku? Coś, co mogło zasmucić dziewczynkę? Przypomnieć coś złego? Przygryzła wargę, słuchając odpowiedzi Chiki. Chciała dobrze, ale chyba tylko ją tym zdołowała. Nie mogła się dziwić - ośmiolatka straciła kogoś bardzo ważnego, nie mogła oczekiwać wiecznego uśmiechu na jej twarzy. Kiedy jej dziadkowie umarli, świat jej się zawalił. Mogła sobie wyobrazić, co czuła fioletowowłosa, nieważne, jak silna by była. W końcu sama przeżyła podobną tragedię.
- Dobrze, że zdajesz sobie sprawę z tego, że siła nie jest wszystkim. To już pierwszy krok do sukcesu. No i masz mnie. Pomogę ci, jak już wcześniej obiecałam. Pokonasz Etsuyę, prędzej czy później! - I jeszcze to dziwne uczucie, że w tym domu dzieje się coś dziwnego. Jak na początku, ale wtedy wesoła dziewczynka swoim zachowaniem, wybiła jej ten pomysł z głowy. Popadała w paranoję? A może po prostu za długo nad tym wszystkim myślała? Zachowa czujność, ale nic więcej. Nie wiedziała, czy miała rację, czy też nie. I wątpiła, by miała się tego dowiedzieć od samego dziecka. Poczeka na dalszy bieg wydarzeń.
Obie wyszły na zewnątrz, gdzie Tsuya zaproponowała krótką rozgrzewkę. Jednak przemilczała jedną rzecz. Czuła na sobie dziwne spojrzenie, o czym nie chciała informować dziecka. Żeby jej nie przestraszyć, bo istniała szansa, że tylko jej się wydaje. Może i była Samurajem, ale przede wszystkim, zwykłym człowiekiem, który dopiero co wchodził na tę ścieżkę. Nie można było wymagać od niej idealnie wytrenowanych zmysłów.
Obydwie zaczęły biec, oczywiście siedemnastolatka przystosowała tempo do młodszej koleżanki. Jednak myślami cały czas była gdzie indziej.

Re: Dom Bogatego Kupca

: 27 sty 2018, o 21:10
autor: Hitsukejin Shiga