Perła Teiz

Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
Inari

Perła Teiz

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Jezioro

Post autor: Seinaru »

No i jakoś się udało. Pieniążki to najlepsza motywacja, zwłaszcza do tego aby uruchomić swój oręż w słusznej (choć nie zawsze) sprawie. Tutaj nie było wielkich pobudek, ot sparing, o który mięśnie Seinaru już powoli zaczynały się dopominać po powrocie na wyspę, choć był tutaj zaledwie... dobę? Dwie? Od zakończenia przygody w Shigashi nie walczył, a jak wiadomo nieużywane mięśnie zanikają i dotyczyło to zwłaszcza bicków i absików.
- No leć, leć, czekam tutaj! - Krzyknął za Inari, gdy ta zniknęła w domu, aby przytachać jakiś... miecz, kij, może łuk? Samurajowi było wszystko jedno i w oczekiwaniu uciął sobie jeszcze pogawędkę z babcią.
- Jak dla mnie to jest całkiem normalna... - Podzielił się z nią swoją opinią co do pierwszego wrażenia, jakie zrobiła na nim dziewczyna. Wydawała się beztroską nastolatką, ale była energiczna, nie przeklinała i nie była agresywna, nie jak niektórzy jej rówieśnicy w okresie buntu.
- Wygląda na to, że to jakiś uśpiony wulkan. - Pokazał wzrokiem drzwi, w których zniknęła dziewczyna.
- Proszę się nie martwić, dalej poradzimy sobie sami. - Powiedział jeszcze do staruszki, dając jej do zrozumienia że nie będą potrzebowali jej towarzystwa nad jeziorem. Gdy Harada wyłoniła się w końcu z domku trzymając w łapkach naginatę, Seinarowi aż serce urosło.
- No i to lubię! - Zdjął z pleców swoją, zupełnie zwykłą naginatę jaką można dostać w każdym sklepie, chcąc jednak pokazać, że już na starcie mają jakiś punkt wspólny.
- Fiu, fiu... a ja myślałem że wylecisz na mnie z jakąś szczotką! Prowadź! - Zażartował jeszcze, gdy oddalali się już w kierunku umówionego miejsca sparingu.

***Rzadko bywał nad tym konkretnym jeziorkiem, jego dom stał blisko klifów z widokiem na morze, więc nie musiał szukać daleko gdy chciał pobyć nad wodą, dlatego nigdy nie bawił się w wędrowniczka i nie eksplorował wyspy aby poznać ją jak własną kieszeń. Koniec końców i tak nie był to bardzo skomplikowany geograficznie teren, aby łatwo było się zgubić na Teiz. Walka, czy raczej trening, w tym miejscu był dla niego pierwszyzną.
- Całkiem tutaj... - Zaczął szukać odpowiednich słów. -... ładnie. - Bo tak naprawdę nie dało się opisać tych widoków, jakie dostarczało Teiz wiosną. Trzeba było tutaj być i poczuć, bo inaczej nie ma szans aby zrozumieć.
Zwrócił się już teraz bezpośrednio do swojej partnerki w zawodach.
- Zasady są proste. Kto pierwszy padnie na ziemię albo się podda, przegrywa. Nie walczymy żeby zabić, więc nie ma co się spinać ponad miarę. To w końcu tylko 100 ryo. - Zdjął płaszcz i przygniótł go torbą, w której znajdowały się pieniążki. Obecnie został tylko w samej zbroi. Hełm jednak również odrzucił na bok.
- Pozwolisz że nie będę jej zdejmował, ściąganie całego kompletu i potem zakładanie ponownie to prawdziwa udręka. Tym bardziej na dwie minuty... - Uśmiechnął się do niej prowokująco jeszcze raz, gdy zdradził jej spodziewany przez niego czas tego pojedynku. Ujął naginatę w dłoń i przygotował się do walki.
- Zasadniczo to jestem trochę zaskoczony, że tak łatwo udało się Ciebie wyciągnąć z domu. To co opowiadała o tobie twoja babcia niekoniecznie pokrywa się z tym co ja widzę...
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Jezioro

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Jezioro

Post autor: Seinaru »

Cóż... z której strony by na to nie patrzeć, Inari miała w swojej beztrosce nieco racji. Seinaru też nie był jakimś wyjątkowo wybitnym gospodarzem, ale jednak spełniał się w innej roli, którą napisał dla niego Bishamonten. Do typowego najemnika było mu daleko, jednak podróże bardzo poszerzyły mu horyzonty i spojrzenie na tradycyjne samurajskie bushido. Życie według reguł również nie było dla niego, brał jednak o wiele większą odpowiedzialność za to co robi i coraz częściej starał się przewidywać, jak jego czyny wpłyną na konkretne otoczenie, a czasem nawet całą prowincję(?). Dziewczyna stojąca przed nim była natomiast jak czysta księga, gotowa do zapisania. Nie musiała martwić się o to, "co by było gdyby", ani "co się stanie jeśli"...
- No w sumie to racja, chociaż od kąpieli w jeziorkach to zdecydowanie wolę jakiś lepszy onsen. - Przytaknął jej w sumie bez wahania, bo Seinaru też znał ten słodki smak wolności i niezależności, który tak zachwalała Harada.
- Gotów. - Odpowiedział jej, gdy ta przybrała pozycję wyjściową. A po ułamku sekundy...
- Hej, hej, hej...! - Zakrzyknął od razu, gdy ruszyła na niego z impetem. Tak, potwierdził przed sekundą swoją gotowość, jednak nie spodziewał się, że Inari skoczy na niego jak mała lwica, wywijając mu przed oczami ostrzem naginaty, chyba nie do końca kontrolując każde smagnięcie w powietrzu. Odskoczył do tyłu, nie wiedząc do końca jak zareagować na taką agresję.
- Machasz tym jak cepem, wiesz?! Zaraz zrobisz komuś krzywdę! - Odbił jej broń na chwilę na bok gdy natarła na niego ponownie.
- Wiesz, nie każdy jest stworzony do życia na farmie na małej wysepce na północy. Byłaś kiedyś na kontynencie? - Zapytał na początek, przechodząc do ostrożnego kontrataku. Uderzał raz z prawej, raz z lewej, czasem od dołu z któregoś skosu z wykorzystaniem drzewca broni, robiąc krok za krokiem naprzód i spychając ją nieco do defensywy. Chciał przetestować jej refleks i panowanie nad w gruncie rzeczy trudną bronią, której oboje wciąż się uczyli.
- Dla takich jak Ty jest mnóstwo ciekawszych zajęć, niż pasanie krów. Trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać. - Na koniec kombinacji wykonał pchnięcie i odpuścił, dając teraz jej pole do popisu i odpowiedzi.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Jezioro

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Jezioro

Post autor: Seinaru »

Ale się zawzięła! Seinaru nie wiedział, że "leniwa" dziewczyna tak zaangażuje się w zwykły sparing, że aż zarumieni się z tego podniecenia. Z drugiej strony to są też szkoły, które każą walczyć sercem, a nie głową. Harada ewidentnie reprezentowała taką mentalność.
- Ale wiesz, ze jak mi się coś stanie, to nie będzie już miał kto Cię szkolić? - Hmmmm...? Pierwszy przebłysk w ferworze walki, musiał w końcu powiedzieć jej, jaki to plan narodził się w jego głowie. Prawda była taka, że dziewczyna była całkiem niezła w walce jeden na jednego i naprawdę miała potencjał, tutaj już bez żartów. Gdyby pomyśleć o tym dłużej, na co teraz nie było za bardzo czasu, to wspólniczka do wykonywania tych bardziej niebezpiecznych zadań to całkiem dobra opcja. Seinaru wchodził już powoli na taki poziom, że potrzebował kogoś, kto odwaliłby część roboty. Ile to zleceń wykonałby dwa razy szybciej, gdyby miał dodatkową parę rąk albo mógł się rozdzielić?
- Nie? Ale że co nie? - Nie wiedział za bardzo na które z jego zdań była to odpowiedź, ale to chyba będą musieli ustalić już po walce, która niespodziewania zwolniła, a nawet została całkowicie przerwana. On automatycznie również się zatrzymał, nie wiedząc za bardzo co się stało.
- Wszystko w porządku? Zmęczyłaś się? Kaszelek? - Zaczął dopytywać, gdy Inari podzieliła się z nim swoim spostrzeżeniem.
- COOOO?! Kya!~ - Odwrócił się od razu na pięcie, jak to każdy facet, tylko że Seinaru... on... był bardzo nieśmiały. Zanim więc dostrzegł, że tak naprawdę nikogo tam nie ma, w ogóle zamknął oczy i odwrócił głowę w jeszcze inny bok. Dopiero teraz zaczął łypać przez palce w miejsce pokazane przez Haradę, bo jednak... trudno było się opierać takiej pokusie, nawet jeśli nie miało się w sprawach kobiecego ciała żadnego doświadczenia. Dopiero po dłuższej chwili zaczął wypatrywać, bo jednak nikogo nie udało mu się dostrzec.
- Hmmm...? Nikogo nie widzę. - Ani w, ani nad jeziorem nie było żywej duszy. Oprócz niego oczywiście i przeciwniczki, która była teraz za nim, a o której zdawał się na chwilę zapomnieć. W końcu przerwali na chwilę walkę, a ona opuściła swoją broń.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Jezioro

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Jezioro

Post autor: Seinaru »

Nie był o tyle podniecony, co raczej zawstydzony, ale jednak chciał ujrzeć kto lub co kąpie się nago w pobliskim jeziorze. Trudno było jednak dostrzec coś, czego nie widać. Nie trzeba było wpatrywać się w taflę jeziora, aby nagle magicznie pojawiło się na nim coś, czego przed chwilą w ogóle tam nie było. Mimo wszystko za jej namową Kei wytężył jeszcze raz wzrok i zniechęcony tym całym żartem zaczął się odwracać!
- Co ty gadasz niczego tam... - JEBS~! Otrzymał potężne uderzenie na głowę drzewcem naginaty, aż usłyszał chyba dźwięk pękającej czaszki.
- Aiiiiii! - Złapał się jedną ręką za twarzoczaszkę i odskoczył znowu do tyłu. Rozcierał głowę i złorzeczył pod nosem, bo już wiedział, że będzie z tego wielki, pękaty guz.
- To było nieuczciwe na maksa, wiesz! Może jakbyś się biła z jakimś oprychem to jeszcze, ale bez takich! - Był zdezorientowany i nie wiedział za bardzo co powinien ze sobą teraz począć. Nakrzyczeć na nią czy pochwalić, czy może jedno i drugie? Dobrze że nie wykorzystała okazji i nie powaliła go na ziemię, bo to byłaby najgłupsza strata 100 ryo, jaką mógł sobie wyobrazić.
- No dobrze... - Powiedział w końcu.
- Skoro tak, to teraz kolej na mnie... Szykuj sięęęęę! - Krzyknął jeszcze wyzywająco i przyjął pozycję do walki. Na chwilę chciał pobyć nieco bardziej serio, skoro Harada ucieka się do takich brudnych sztuczek. Ugiął nieco kolana i... wzium! Od razu wrzucił najwyższy bieg, chcąc jak najszybciej skrócić dystans do przeciwniczki do odległości na wyciągnięcie drzewca naginaty. Kontratak miał być błyskawiczny, aby nawet nie wiedziała co ją dotknęło, a sam ruch banalnie prosty. Wszystko sprowadzało się do tego, aby znaleźć się centralnie przed nią i wspomóc swoje uderzenie minimalną dawką chakry, a następnie tak naładowanym drzewcem (końcem nieuzbrojonym w ostrze), wymierzyć jej pchnięcie w klatkę piersiową. Cały dwustopniowy plan miał poskutkować tym, że Inari odleci kilka kroków i wyląduje bezpiecznie na pleckach na mięciutkiej trawce.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Jezioro

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Jezioro

Post autor: Seinaru »

Uh... no jakoś się udało. Chodzi oczywiście o uderzenie wymierzone w Inari, a nie o utemperowanie jej butnego charakteru.
- Taka wspaniała wojowniczka jak ty... myślałem że zawsze jesteś gotowa. - Wzruszył ramionami.
Była zła, ale nie na siebie za brak umiejętności czy możliwości zareagowania na technikę Seinara, lecz na cały, calutki świat dookoła. Przypominała osę, która zaraz zacznie szamotać się i żądlić wszystko co popadnie, byle tylko zrobić komuś krzywdę.
- No dobra, dobra, już... uspokój się... - Nie chciał żeby się na niego obraziła, obróciła na pięcie i po prostu wróciła do domu, wtedy cały ten czas musiałby uznać za zmarnowany. A przecież nie po to tutaj przyszli. Jej wolę walki i zawziętość trzeba było ukierunkować w dobrą stronę, a pokora w końcu przyjdzie sama... może za kilka lat.
- Ja przegrałem? Hah! Nie walczyliśmy do uderzenia w głowę, tylko do powalenia przeciwnika. Ty leżałaś, a ja stałem. Zapomniałaś już? - Oparł naginatę o ziemię. Trzeba było jakoś jednoznacznie to zakończyć, aby nie pozostawić żadnych wątpliwości. Nie sądził, aby okazał się gorszy od Harady, stad wyszła z jego strony kolejna propozycja.
- No dobra... w takim razie dogrywka. Czyste konta i znowu pierwsze powalenie wygrywa. Czy może już się zmęczyłaś i chcesz się poddać? Dziewczynki w Twoim wieku powinny raczej zajmować się gospodarstwem jak Twoja babcia, a nie bawić się bronią nad jeziorkiem... Zrozumiem jeśli zrezygnujesz z tych 100 ryo... nie są warte takie wysiłku, prawda? - Na koniec przypomniał jeszcze o nagrodzie, która leżała obok nich na trawce. Sytuacja nie była wcale tak skomplikowana, aby nie można było rozstrzygnąć zwycięzcy tego sparingu. Kei był spokojny w duchu, jednak nie zamierzał już tego przeciągać. Teraz zależało mu tylko na przypieczętowaniu i zamknięciu ładną klamerką tego pojedynku i powstrzymaniu tej niebezpiecznie eskalującej złości dziewczyny. Ewidentnie nie umiała panować nad swoimi emocjami, a te wychodziły jej na twarz za każdym razem, gdy coś nie szło po jej myśli. Nie była to wada, chociaż większość samurajów pewnie zaczęłoby teraz jęczeć nad spokojem ducha i umysłu, ale według Seinaru poryw serca o wiele częściej przechylał szalę na korzyść tego, któremu zależało bardziej.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Jezioro

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Jezioro

Post autor: Seinaru »

Spiął się w sobie, gotowy na jej kolejną szarżę i znowu wściekłe bicie na oślep w powietrze, jednak ku jego zaskoczeniu nic takiego nie nastąpiło. Inari odpuściła, a więc i on mógł się rozluźnić.
- Okej, okej... nie chcesz pieniążków to nie... - Odpowiedział na jej zaczepki i założył naginatę ponownie na plecki, tam gdzie spędzała 95% czasu podczas podróży z Keiem, a następnie narzucił na siebie torbę i płaszcz, czyli jednym słowem zakończył walkę ze swojej strony już definitywnie.
- Remis? - Powtórzył za nią. Nie było jednak w jego tonie zdziwienia, lecz zastanowienie i rozważanie, czy takie rozwiązanie na pewno będzie w tej sytuacji najlepsze. Czy upierać się na dalszą walkę, skoro ona już nie ma nią ochoty? Nie da się chyba nikogo zmusić do sparingu, bo jeśli sparingpartner nie ma na niego ochoty, to wtedy zamienia się on po prostu w napaść.
- Remis brzmi całkiem dobrze. - Chwycił wystawioną ku niemu dłoń i ścisnął z entuzjazmem. Nie czuł się pokrzywdzony. Tak naprawdę, czy ktoś taki mógł wpłynąć na jego poczucie własnej wartości? Zwykła wiejska dziewka, której udało się uderzyć go raz w głowę, nic nadzwyczajnego. Z radością podszedł również do jej kolejnego pomysłu, który dotyczył napełnienia ich brzuszków.
- Rzeczywiście Tobie myślenie wychodzi lepiej. Niech zatem będą lody! A dla mnie jakiś obiad, bo od rana nic nie jadłem. Rybkę albo coś... - Co jak co, ale w osadzie portowej do której miał zamiar z nią pójść na pewno serwowali gdzieś świeże i soczyste rybki. Kei miał zamiar zamówić sobie całkiem porządną sztukę, bo chwila ruchu na świeżym powietrzu bardzo wzmogła jego apetyt.
- Akurat będziemy mieli okazję żeby w końcu porozmawiać bez tej Twojej babci. - Ruszyli w kierunku niewielkiego miasteczka na wybrzeżu wyspy, które Kei znał już całkiem dobrze. Wiedział gdzie zajść żeby dobrze zjeść, więc on miał zamiar poprowadzić tym razem spacer.

zt robimy tu. możesz sobie coś zamówić na mój koszt :v
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teiz”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości