Dom rodziny Harada

Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
Inari

Dom rodziny Harada

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom rodziny Harada

Post autor: Seinaru »

Domek, do którego zwabiła go jedna z babć gdzieś w pobliżu farm był w rzeczywistości całkiem zadbanym gospodarstwem. Historia rozpoczęła się niewinnie, jak wszystkie jego najlepsze przygody, czyli od damy w opałach, z tym że teraz dama była o wiele lat starsza niż zazwyczaj, bo problem dotyczył bezpośrednio jej wnuczki. Spotkali się, gdy Kei był w drodze do swojego domku wracając od Tadatoshiego, więc humor mu dopisywał, jak zawsze po rozmowie z Yakuinem. Mimo że był nieco zamyślony nad wydarzeniami na kontynencie, nie umknęło jego uwadze, że został rozpoznany i zawołany przez jedną z babć, którą mijał na jednej z dróg. Zaczęli rozmowę, podczas której odpowiedzi Seinara wyglądały następująco:
- Ohhh...
- Ach tak..., rzeczywiście niepokojące...
- O, to bardzo niedobrze...
- Oczywiście, postaram się pomóc, zobaczymy co można poradzić na taki beznadziejny przypadek...

Jak się okazało, to nie wnuczka miała problem, tylko wnuczka BYŁA problemem. Leniwa i krnąbrna, przynajmniej tak zobrazował ją sobie Seinaru z opisu babci i wyglądało na to, że szuka ona (babcia) po prostu jakiegoś autorytetu, aby naprostować niedobrą dziewuchę na drogę światła i pracowitości. Zadanie nie wyglądało na trudne i choć Seinaru nie liczył na żadną zapłatę, zdecydował się zboczyć nieco ze ścieżki do domu w imię humorystycznej scenki, gdzie sławna i znana osobistość będzie strofować niegrzeczne dziecko i inspirować je opowieściami o swoich heroicznych czynach. Przynajmniej tak sobie to wyobrażał, bo cóż... doświadczenie w obchodzeniu się z dziećmi miał jeszcze gorsze niż z owcami... których też nigdy nie posiadał.
Ale wracając do wspomnianego, zadbanego gospodarstwa. Trochę zaskoczył go ten stan rzeczy, gdy brać pod uwagę, że mieszkają tutaj jedynie starsza pani i niedobra dziewucha, ale widocznie kobieca ręka to zupełnie inna liga organizacji i dbania o domowe ognisko.
- No, to gdzie mamy naszą pacjentkę? - Zagaił do babuni, gdy dotarli już na miejsce. Stali na podwórku, przed wejściem do jednego z budynków, w którym Seinaru nie miał pojęcia co się znajduje.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Dom rodziny Harada

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom rodziny Harada

Post autor: Seinaru »

Seinaru nieco zdziwił się na oczekiwania Staruszki. Mimo że nie były one wypowiedziane wprost, to dało się wyczytać między wierszami coś niecoś.
- Sztuki życia... jak na moje to za wiele filozofii tutaj nie ma. Samurajowie lubią sobie komplikować te sprawy... - Uśmiechnął się do kobiety życzliwie, starając się tym dodać jej otuchy.
- A brak grzeczności czy "zdolności"... - To ostatnie słowo naprawdę wziął w cudzysłów palcami podczas jego wymawiania. -...wcale nikogo nie przekreśla. Lubię wierzyć, że wszyscy ludzie mają z natury dobre serce. Wychowanie to najczęściej pielęgnowanie tego, co już w nas jest. - Uhh... zdanie równe banalne co bezsensowne, ale wolał iść zgodnie z duchem rozmowy, niż wdawać się w niepotrzebne dyskusje.
Pogawędkę samuraja i babuleńki szybko jednak przerwał całkiem przyjemny głosik, choć wtrącony tutaj zupełnie bez ostrzeżenia. Seinaru od razu podniósł wzrok na dziewczę, które pojawiło się w drzwiach domu.
- Ohhh... koteczek! - Jako niedoszły pasterz Kei kochał wszystkie zwierzątka jakie spotykał na swojej drodze (za wyjątkiem piranii damnit!), tak więc i kolejny futrzak nie uszedł jego uwadze, choć też nie zaczął się nad nim pochylać i próbować głaskać czy brać na ręce. Miły towarzysz codziennego życia, a to że brudny - kompletnie nieistotne. Szybko przerzucił spojrzenie na sylwetkę dziewczyny, przewędrował przez twarz dość szybko i zatrzymał swój wzrok dopiero na jej śmiesznych koczkach. Wgapił się przez chwilę, lecz szybko otrzeźwiał.
- Seinaru Kei. Nazywam się Seinaru Kei, pasterz z Teiz. I jestem tu... jestem tu żeby... żeby ten... - Zaciął się na dłuższą chwilę i to wcale nie na żarty. Nie wiedział jak sformułować myśli żeby nie wyjść na opłaconego belfra i w zamian za imię i nazwisko nie otrzymać od dziewczyny jedynie pogardy.
- Słyszałem że mieszka tutaj jakaś bardzo zdolna dziewczyna, ho ho ho...! - Cóż, zdolności aktorskich to on nie miał, co potwierdził tylko ten żałośnie udawany śmiech dodany na koniec.
- Twoja babcia powiedziała mi, że masz całkiem spory potencjał i chciałem zobaczyć, czy na tej wyspie to rzeczywiście tylko owce i rybacy mieszkają, ot co. - Powiedział już nieco poważniej, choć treść wciąż była chyba tylko kiepską przynętą.
- Nazywasz się jakoś?
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Dom rodziny Harada

Post autor: Inari »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom rodziny Harada

Post autor: Seinaru »

- Hej, koteczek... no już, już... - Podczas miłej herbatki w gościnie pewnie chętnie pogłaskałby kotka, ale teraz był na misji! Na misji wychowawczej! Rozmowa którą toczył była dla niego na tyle ważna, że chciał jednak skupić się na niej, niż na zabawianiu kotecka. Dlatego póki co jedynie go ignorował, tym bardziej że dziewczyna nawiązała jakiś dialog.
- Bardzo mi miło. - I naprawdę było mu miło, mimo jej kąśliwej uwagi wcześniej, którą po prostu puścił mimo uszu. Z jej twarzy znać było wojowniczy charakter, butę i upartość, a ten brak manier gdy lustrowała go wzrokiem... to jakby Kei widział samego siebie w lustrze.
- Potencjał... potencjał... - Powtórzył jeszcze za nią, cały czas mając na uwadze to, żeby starannie dobierać słowa. Z młodzieżą, czy to w czasach feudalnej Japonii czy smartfonów i fejsbuków, trzeba było obchodzić się jak z jajkiem, bo tylko jedno potknięcie dzieli nas wpadnięcia w przepaść pokoleniową. Seinaru miał nad nią przewagę jedynie kilku lat, lecz wydawało mu się, że był dojrzalszy i bardziej doświadczony przez życie. Dlatego stojąc przed nią czuł się o wiele starszy, niż był w rzeczywistości.
- Babcia mówi, że na gospodarstwie nie ma z Ciebie za wiele pożytku. - Wypalił w końcu, jakby zapomniał o tym o czym przed chwilą pisałem.
- Nuda, co nie? Sam mam taki mały domek tu niedaleko na farmach, ale nigdy nie miałem ręki do tego wszystkiego. - Niezbyt obszernym machnięciem ręki wskazał na otaczające ich gospodarstwo.
- Powiem Ci co zrobimy. - Sięgnął ręką do swojej torby i wyciągnął z niej kilka zawiniątek. Pieniążki.
- Stawiam 100 ryo, że nie dasz rady mnie powalić samym swoim potencjałem. Jeśli tak, bierzesz kasę i nikt Cię już nie będzie męczył, z babcią na czele. Prawda? - Spojrzał na babcię z nakazem przystania na zakład.
- Jeśli przegrasz... jeśli przegrasz to przez tydzień pomagasz mi w moich obowiązkach. - Hm? I jak to brzmi? Z racji tego, że Inari już zdążyła pokazać swoją dumną stronę, Seinaru miał nadzieję że nie przepuści okazji łatwego zarobku. Bo w końcu kto mógłby zagrozić dziewczynie ze wsi, która jest najsilniejsza na swoim podwórku i jednocześnie nie wie co kryje się za najbliższym pagórkiem? Taki tydzień spędzony z nim pewnie wyczerpałby znamiona "wychowywania", o które prosiła babcia, a i Kei nie miał ochoty w nieskończoność niańczyć dziewczyny.
- Broń dowolna, wszystko mi jedno. Leć no tam do jakiejś stodółki i przynieś sobie grabki. - Dodał jeszcze nieco lekceważącym tonem, aby sprowokować ją na dobre.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Inari

Re: Dom rodziny Harada

Post autor: Inari »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teiz”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość