Siedziba władzy

Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3660
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

- Hej, nie śmieszkuj sobie... - Powiedział Seinaru z pretensją w głosie, gdy tamten zaczął rozprawiać o tyranii i polowaniu na karpie. On tu miał poważne problem, a Tadatsohi robił sobie jajca. Wiedział przecież, że ma w nim jeszcze nie przyjaciela, ale przynajmniej sojusznika. Jeden w drugim, wzajemnie.
- Może to wszystko racja? - Oprócz bycia ciągle na "nie" i na opak, warto było czasem zastanowić się nad odmiennym punktem widzenia. Takiego materiału do przemyśleń, kolejnej już rzeczy nad którą mógł pogłówkować w wolnej chwili, dostarczyła mu ta rozmowa. Kei odwrócił się od stawiku i zaczął gotować do wyjścia.
- Sam jeszcze nie wiem co o tym wszystkim myśleć, może jak sobie to poukładam to zajrzę jeszcze w wolnej chwili. Mogę, prawda? - Uśmiechnął się szeroko. Nie należało nadużywać gościnności gospodarza, zwłaszcza tak ważnego i zacnego. Tym bardziej, że kolejne kwestie byłyby bardziej przepychankami swoich racji, niż koncepcją na funkcjonowanie otoczenia.
- W razie czego zostaję jeszcze jakiś czas na wyspie, potem znowu udaję się na kontynent. Gdybyś czegoś potrzebował od takiego pasterza jak ja, to daj znać! - Najpierw się ukłonił jak nakazywał obyczaj, a potem podał mu po prostu rękę na pożegnanie. Bardzo polubił starszego samuraja, który zawsze na wszystko miał odpowiedź.
- Dziękuję za dobre słowa, nawet jeśli nie zawsze o to mi chodziło, hihi! - Pożegnał się ostatecznie i odprowadził (a może raczej został odprowadzony), do wyjścia z pięknego, letniego ogrodu. Plan na dalsze działanie był prosty - zajrzeć do swojego domku i sprawdzić jak miewa się Yuki i Itachi.

zt.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

Uhhh... jak to dobrze, że Teiz to mała wysepka. Po tygodniach spędzonych bezczynnie na swojej farmie bez zwierząt i zbóż, Seinara zmęczył nawet krótki spacer do siedziby Yakuina. Widzieli się już wcześniej kilka razy, a jednak Seinaru wciąż odczuwał pewną tremę, dochodząc do bramy jego siedziby. Z ich swobodnych rozmów Kei wyciągnął tyle, że Tadatoshi to człowiek, który zdecydowanie jest jego sojusznikiem, a nie wrogiem, w końcu oboje grali w jednej, teizeńskiej drużynie. Kei odchrząknął przed strażnikami przy bramie.
- Dzień dobry, ja do pana Tadatoshiego. Co? Nie, nie byłem umówiony. Chciałem tylko zamienić kilka słów, mam nadzieję że nie przeszkodziłem w obiedzie albo drzemce. No bo co innego do roboty ma władca takiej spokojnej wyspy, co nie? Hue hue hue... - Rzucił jeszcze żart na rozluźnienie, ale potem już spokojnie czekał na odpowiedź. Wiedział z wcześniejszych doświadczeń, że ze stróżujących przy tutejszej bramie nie byłoby dobrych kabareciarzy. Za grosz nie mili poczucia humoru.
Ciekawe jak o tej porze roku przedstawia się jego ogród? Ostatnim razem Seinaru gościł w nim na wiosnę, po powrocie z turnieju w Hanamurze. Teraz pewnie pokolorowali go na zupełnie inne kolory... Rozglądał się trochę niepewnie, mając nadzieję na to, że nie pocałuje tylko klamki. Nie oczekiwał wiele, krótkiej audiencji, podczas której pokaże, że wciąż żyje, a może zostanie mu wskazany kolejny kierunek. Kei był wolną duszą, to prawda, jednak jego starszy kolega był osobą, z którego duchowego przewodnictwa Seinaru bardzo chciał korzystać. A może usłyszy jakieś zakulisowe ploteczki ze stołów tych największych? Na pewno tyle się wydarzyło przez ostatnie lato. Na kontynencie jest zdecydowanie zbyt wielu ludzi, aby mogli usiedzieć spokojnie w jednym miejscu.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

Yup, poznali go. Był już chyba Teizeńskim celebrytą, a nawet dorobił się swojej pierwszej fanki. Gdy babcie zaczęła go całować i gratulować zarumienił się. Nie miał dużego doświadczenia z kobietami. Na szczęście nie chciała tego pociągnąć dalej i nie zaprosiła go na oglądanie znaczków, bo Kei naprawdę nie wiedziałby, jak taktownie odmówić. Zamiast tego pozwolił sobie jednak na odrobinę kokieterii.
- Oh, co też babcia opowiada! Przecież to było wieki temu, haha! - Spojrzał na jej starą twarz i zmarszczki na niej i w sekundę się zreflektował.
- Przepraszam, nie chciałem babci urazić... - I nagle poczuł się winny. Zakłopotany podziękował jej tylko krótkim ukłonem i udał się już do swojego celu według otrzymanych wskazówek.
Tadatoshiego odnalazł bez żadnych komplikacji, oczywiście relaksującego się nad stawem.
- Oh, widzę że tutaj jak zwykle praca, praca i jeszcze raz praca... - Kiedy by go nie zastał, to Yakuin zawsze miał czas wolny. Wzruszył ramionami. Pewnie w tym miejscu oparłby swój kij o jakieś pobliskie drzewo, ale teraz nie był w posiadaniu żadnego. Bez tej broni czuł się jakoś dziwnie... z pustymi rękami.
- Mogę się przyłączyć? Mam parę spraw, a trochę czasu minęło od ostatniej pogawędki. Chciałem zapytać, czy nie ma czegoś, co mogłoby rozruszać te stare, dwudziestokilkuletnie kości... - Przeczesał włosy i poluzował trochę płaszcz. Zaczął rozglądać się za jakąś ławeczką w pobliżu.
- Nie ma tu jakiegoś siedziska? Takie siedzenie na kamieniu... o takim siedzeniu krążą bardzo nieprzyjemne legendy. - Wskazał wzrokiem pozycję Tadatoshiego, od której niezaprzeczalnie złapie wilka, jak codziennie jesienią będzie w niej przesiadywał.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

- Yyyyy... no tak... tak że tego... - Zrobiło się bardzo dziwnie po tych proroczych, czy może trafniej byłoby powiedzieć, nawiedzonych słowach Tadatoshiego, dotyczących nowego porządku na świecie.
- Wie Pan co, ja chyba jednak postoję, nie chcę zakłócać Twojej strefy komfortu... yyy... wewnętrznego pola chakry medytacyjnej... czy jak to tam... - No nie dało się ukryć, że trochę wystraszył się tej mrocznej przepowiedni i zdecydował, ze jednak utrzyma pewien spokojny dystans, tak na wszelki wypadek.
- A tak w ogóle to na co gotowy? Ostatnie parę miesięcy spędziłem w moim domku na farmach, nie doszły do mnie żadne plotki szczerze mówiąc... - Zamyślił się. Ta enklawa Teiz rzeczywiście szczelnie odgradzała go od wszelakich wiadomości ze świata, tych dobrych (niestety) jak i tych złych (na szczęście).
- Ale właśnie a propos "sprowadza" i a propos "gotowy", to przyszedłem zapytać, czy właśnie ostatnimi czasy na kontynencie nie dzieje się nic ciekawego. - Do jego noska dotarł błogi zapach herbaty.
- Oh jejku... co to za smak? Albo nie, zgadnę! Owoce leśne i gruszka! To gruszka prawda? - Zapuścił nieco żurawia w kierunku Tadatoshiego, aby nie zbliżać się zgodnie z wcześniejszym założeniem, ale jednak zbliżyć nieco nosek do kubeczka, aby poczuć woń nieco wyraźniej.
- Ah, no nieważne w sumie. Chodzi o to, że szukam sobie jakiegoś zajęcia, bo nie ukrywam, że w czterech ścianach zaczęło się już robić trochę ciasno i nudnawo. Jakieś pomysły, Tadatoshi-sama? - W sumie to chyba była jego praca, prawda? Znalezienie Seinarowi zajęcia to jakby wydawanie rozkazów podwładnemu, a tym przecież zajmują się szefowie.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

Wysłuchał słów Tadatoshiego z otwartą buzią. Rzeczywiście nie dotarły do niego TAKIE wieści z kontynentu. Słyszał że ostatnio podrażały jabłka w Midori, ale to zdecydowanie przebiło wszystkie inne nowinki ze świata.
- Wow, to chyba była najszybsza wojna w historii, co? Rada zasadziła się na Cesarstwo, a chwile później już nie żyli. Kurcze, ten nowy Cesarz jest naprawdę zapobiegawczy. Podziwiam, ale chyba jednak trochę strach, hm? - Szybko się jednak opanował i po pierwszej figlarnej odpowiedzi nadeszła ta chwila powagi i refleksji.
- Hmmm... czyli wygląda na to, że w wojnie będą brały udział nie dwie, a trzy siły. Przewrót w Shiro Ryu raczej nie mógł zostać zorganizowany przez Cesarstwo. To dla nich jeszcze za wysokie progi. - Podsumował w swojej głowie i nie omieszkał podzielić się tym z rozmówcą.
- No przecież nie jesteś taki stary, Tadatoshi-sama. Jeszcze kilka lat siedzenia nad stawem przed Tobą, jestem tego pewny. Poza tym, takie nagłe burzenie starego porządku nie jest naturalną koleją rzeczy. Przecież wszyscy naraz nie potknęli się na widelec. Zamiast wieścić koniec, przydałby się ostatni zryw, żeby to wyjaśnić. - Ups..., zagalopował się, ewidentnie. Szybko spuścił z tonu i odchrząknął. Zdawał sobie sprawę, że powiedział o dwa słowa za dużo.
- Przepraszam, nie powinienem... - Dotarł do niego, gdy Yakuin zeskoczył z kamienia, na którym medytował.
- Co to za zadanie? Chyba nie będę w pojedynkę gonił całego Shiro Ryu? - Przestraszył się nie na żarty. Jeśli tak, to Tadatoshi zdecydowanie go przeceniał, bo byłaby to ewidentnie jego największa, spektakularna, śmiertelna porażka.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

Oh kurcze... czyli jednak rzeczywiście sporo go ominęło przez bimbane lato. Na kontynencie nie dość że pozabijano wszystkich liderów, to jeszcze wybuchła wojna. Można było się domyślić, że destabilizacja władz wielu Rodów będzie dobrą okazją do potasowania granic dla wielu, którzy byli bardziej chciwi od zwolenników pokoju. Zastanowiła go jednak geneza tej wojny, a raczej to w jaki sposób mówił o niej Tadatoshi. Był zamyślony, gdy tamten dał pokaz szermierki.
- To wszystko bardzo dziwne. Rozumiem zmiany, utarczki na granicach i tak dalej... ale bez wypowiedzenia wojny takie działania to mogła być po prostu zwykła partyzantka i nieporozumienie, które przerodziło się w ogromny rozlew krwi. Poza tym, Yamanaka chyba nie da się zaskoczyć. To znaczy... Hyuuga na pewno nie planowali błyskawicznej wojny i przejęcia terenów wroga z zaskoczenia, bo to niemożliwe. - Podrapał się po głowie i westchnął.
- No dobrze, pójdę. Do Soso to nawet lepiej, bo jest trochę bliżej. Ale tak zasadniczo... to jako kto mam tam wystąpić? Najemnik, emisariusz, mediator? Wiesz, ciągle jestem tylko tutejszym pasterzem, a ile można jechać na sławie z turnieju? Nie mógłbym dostać jakiegoś żelaznego listu? Czułbym się bezpieczniej, a wiadomo jak to jest na wojnie... - Zaśmiał się lekko z zakłopotaniem. Trochę głupio było u o to prosić, ale kurka, na wojnę miał iść!
- No i nie ma co się martwić. Ja na pewno nie podniosę ręki na krewniaka. Oczywiście dopóki z drugiej strony będzie takie samo nastawienie... - Zapewnił jeszcze na koniec. W sumie to mógł wyruszać od ręki, pożegnał się już z Hayamim, całe wyposażenie miał przy sobie, pieniążki również. Pytanie tylko, jak na jego pytanie i prośbę zareaguje Tadatoshi, ale co by nie wymyślił, Kei i tak będzie musiał zaakceptować jego decyzję.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Siedziba władzy

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

- Hamatoto... - Oczy mu się zaświeciły, gdy szeptem, z ekscytacją powtórzył słowa Tadatoshiego. Szybko jednak zreflektował się, odchrząknął i godnie skinął głową.
- Jasne. Rozejrzę się, poniucham i powęszę. - Poprawił tanto przy boku, jednocześnie łypiąc na miecz prawdziwego samuraja. Niespodziewany w sumie awans złapał go nieco off-guard, teraz nie bardzo wiedział, co jeszcze ma powiedzieć.
- No... tak że tego... - Zaczął zaraz, lecz nie miał w głowie żadnej myśli, która mogłaby teraz pociągnąć tą rozmowę dalej.
- ...a więc wojna... - Uh, to chyba coś w stylu "no, ciepło dzisiaj, cieplej niż wczoraj".
- Ale zaraz chwila, ja przecież nie jestem z Yinzin... - Wniósł jeszcze cichy głos sprzeciwu, jednak natychmiast zamilknął. Nie chciał poczuć na sobie tego ciężkiego wzroku Yakuina, gdy czasem przekraczał nawet te kręte granice, które i tak postawili sobie dość daleko.
- W sumie to nieważne... hi hi... - To w zasadzie było na tyle. dowiedział się czego chciał, podniesiono mu nawet rangę, choć sam chyba nie do końca zdawał sobie sprawy z konsekwencji tej nobilitacji. Tytuł jednak obowiązywał, na wojnie, gdzie się udawał, nie musiał być już anonimowym samurajem wśród innych mu podobnych, lecz mógł liczyć na przynajmniej minimalny szacunek.
- Nie, już dość mi spacerów. Nie chcę tracić więcej czasu. Właściwie to jestem już gotowy do drogi, więc będę leciał. Zajrzę po powrocie, jak nic mnie nie zatrzyma. Do zobaczenia! - Ukłonił się na odchodne i poszedł w swoją stronę. Najpierw wyszedł z malowniczego zagajnika, potem minął strażników przy bramie posiadłości Zarządcy Teiz, aby na koniec udać się na poszukiwanie łodzi, która mogłaby zabrać go na kontynent.

zt.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Siedziba władzy

Post autor: Seinaru »

Przed przyjściem do siedziby władcy wstąpił jeszcze do swojej własnej siedziby na farmach, aby trochę odświeżyć się odpocząć po podróży. Właściwie, to dopiero następnego ranka po wylądowaniu na wyspie powziął kroki do rezydencji Yakuina, ale uznawał że to zupełnie akceptowalne opóźnienie. Tutaj też chyba niewiele się zmieniało, tak jak na całej wyspie. To znaczy... brama była tam gdzie ostatnio, przed nią znowu jacyś strażnicy. Nie pamiętał nawet czy to ci sami co ostatnim razem, gdy wyruszał na wojnę. Podszedł jednak do nich tak samo jak do poprzednich - z otwartym sercem i dobrym słowem. Przynajmniej tak zamierzał.
- Dzień dobry, chciałem zapytać, czy byłaby ewentualnie tak możliwość... żeby spotkać się z panem Tadatoshim jakoś w najbliższym czasie. Tak na przykład... teraz? Niestety nie byłem umówiony, ale sprawa jest bardzo pilna i nie może czekać. Mógłby pan iść tam... i zapytać? - Ostatnie słowa skierował do jednego ze strażników, tego który wydawał się bardziej uprzejmy z twarzy, ale pewnie wyglądali na tak samo gburowatych. Takich zawsze biorą na strażników bram i przejść.
Zaczął trochę dyszeć w zbroi. Wiosna przyszła, ciepło się zrobiło, a ten metal i jeszcze naginata na plecach? Po cholerę się nie rozebrał i nie zostawił tego żelastwa w domu? Musiał coś wymyślić, żeby nie taszczyć tego ciągle na sobie...
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3660
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teiz”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości