Szlak transportowy

Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Szlak transportowy

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Szlak transportowy

Post autor: Natsume Yuki »

Skąd: Teiz
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Czas podróży: 1,5h
Czas przybycia: 19:52
Środek transportu: Piechta

Natsume przybył spokojnym krokiem na wybrzeże osady Teiz i spojrzał ponownie za siebie. Był tutaj bardzo krótko, ale był w stanie dzięki temu poznać lepiej społeczność Samurajów, nauczyć się wielu ciekawych rzeczy, wykonać misję powierzoną mu jeszcze na Hyuo... no, i zyskać sporo przydatnych rzeczy. Bo co jak co, ale ta księga może niesamowicie pomóc w rozwoju szermierczym ze strony chłopaka. Uśmiechnąwszy się, ukrył się we mgle (bo Samurajowie nie powinni go zobaczyć... w końcu zakaz i tak dalej) i ruszył w kolejną pieszą wędrówkę, razem z nowym towarzyszem - sową Fukuro. A dokąd? Cóż, będzie musiał odwiedzić Ryuzaku no Taki, zebrać swoje rzeczy... no, i może troszkę poćwiczyć, póki będzie miał możliwość.
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Teiz, sweet Teiz... Seinaru jeszcze nigdy tu nie był, ale bardzo spodobała mu się wysepka rzucona na mapie obok wielkiego Yinzin. Tym bardziej, że miał tutaj swoich - samurajów. Oczywiście, że nikogo tutaj nie znał, a samurajska brać to raczej nie jest jedna wielka rodzina. Niemniej jednak, surowy klimat, brak wszechobecnej w świecie shinobi chakry i chyba jakby wolniejsze tempo bardzo przypadły do gustu młodemu podróżnikowi. Może tutaj uda mu się nieco odpocząć i zregenerować siły do dalszych wojaży. Już dawno stwierdził, że poznawanie świata jest wspaniałym zajęciem, a Teiz miało w sobie tyle minimalistycznego, swojskiego uroku, że uznał to jako jeden z powodów własnego spojrzenia na świat w taki sposób. Głęboki oddech na brzegu wyspy i... yosh! Udajemy się na kolejną przygodę! Ahem... po spokój się udajemy...
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Wyglądało na to, że los kusił go, aby pozostał w tym miejscu. Malownicze krajobrazy, które ujrzał po wylądowaniu na wyspie przyciągały go sielskością i... owieczkami! Yay! Ktoś miał niebywałe szczęście, prowadząc swoje własne stadko na pastwiska i siedząc tutaj, na nic nieznaczącej wyspie pośród ciszy i spokoju. Kei westchnął głęboko. Teraz był już przekonany, że obierze to miejsce jako swoją bezpieczną przystań... kiedyś. Człowiek powinien mieć do czego wracać, prawda? Gdy już wszystko zwiedzi, wszędzie dotrze i każdemu pomoże, wtedy sam sobie sprawi taki stadko. I pieska, ale nie jakiegoś krwiożerczego ninkena, tylko zwykłego pieska, takiego kochającego i merdającego ogonem. Takie, który rzuca się na Ciebie, gdy tylko ukucniesz aby zawiązać but. Westchnął głęboko jeszcze raz. Kichnął. Chyba coś unosiło się w powietrzu, a to westchnienie jeszcze bardziej podrażniło nosek samuraja. Przynajmniej udało mu się dzięki temu otrząsnąć z zadumy. To było takie orzeźwiające kichnięcie. Ruszył w dalszą drogę, jednak cały czas poruszając się wzdłuż traktu odprowadzał wzrokiem pasterza w oddali. Przynajmniej do momentu, w którym w oczy rzuciła mu się dziwaczna scena. Oto kobieta ciągnęła mężczyznę, który ciągnął latarnię. Seinaru w pierwszym momencie przypomniał się ten wierszyk dla dzieci - "Rzepka" autorstwa znanego Teizańskiego pisarza Yu-Liana Tu-Wima, lecz sytuacja była chyba nieco poważniejsza. Ciągnąca wyglądała bardziej jakby chciała... porwać tego mężczyznę...? Nieee... to on, to oni! Oni chcą ukraść latarnię! Przeklęte złomiarze, nawet w biały dzień kradną! Cholera, to też nie to... Keia uderzyło dziwne zachowanie faceta. Wszystko byłoby okej, gdyby wyrywał latarnię normalnie jak człowiek, on jednak jakby zapierał się, aby nie zostać... aha! Czyli jednak!
- Hej, zostawcie tego mężczyznę! - Podbiegł bliżej całej sceny jednak na razie bez żadnej interwencji. Niech mu to ktoś rozjaśni, bo kijaszkiem pobije ich po głowie i będą mieli siniaki, o!
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Okazało się, że Seinaru nie do końca nie miał racji. Ktoś potrzebował pomocy. I choć zapewne dopiero okaże się, kto tak naprawdę był w potrzebie, Kei musiał kierować się w tej chwili pozorami, które były całkiem jednoznaczne. Bo jak inaczej potraktować proste wołanie o ratunek? Mężczyzna był w opłakanym stanie, jednak kobiety jakoś nie zdawały się tym przejmować. Gdy do akcji wkroczył Kei, obie zaczęły bronić siebie, a nie jego. Ich ogólna kondycja fizyczna była jednak na tyle zagadkowa, że samuraj nie zamierzał, jak na razie, uciekać się do żadnych zdecydowanych środków. Tym bardziej, że dookoła nich zebrała się już niewielka grupka gapiów. Gdy tylko facet puścił latarnię i cała ferajna nieco się uspokoiła i uporządkowała, brunet jednym ruchem zagarnął mężczyznę za siebie przy pomocy kijaszka. Wyglądało na to, że istotnie zaszło tutaj jakieś nieporozumienie. Pytanie tylko, jak jest prawda? Kei nie mógł dać im skrzywdzić mężczyzny, jednak wciąż oczekiwał na jakiekolwiek wyjaśnienia.
- Słucham więc... - Odrzekł do kobiet, chowając za sobą molestowanego nieszczęśnika. Może teraz powiedzą mu coś więcej? Jeśli już się w to wmieszał i postanowił stanąć po którejś ze stron, to odpuszczenie teraz równałoby się zrobieniem z siebie półgłówka.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Heh... podobno celem każdej sztuki walki jest unikanie konfrontacji. Kto wymyślił te przewrotne zasady do sztuki zadawania bólu? Zazwyczaj tak jest - chcesz unikać walki, to musisz o to walczyć. Tylko że... Kei naprawdę nie miał ochoty uciekać się do przemocy. Nie był tym typem człowieka, który staje do pierwszej lepszej walki z obnażonym... kijaszkiem. Wyglądało jednak na to, że pewnych rzeczy nie da się na tej wyspie uniknąć. Seinaru zapomniał już, że nie wszyscy samurajowie są tacy skorzy do pokoju jak on. Większość z nich jest wprost zaślepiona honorem i wyglądało na to, że dziewczynie stojącej przed nim również niełatwo będzie sprać tą "plamę". Dziwne, że nieznajomy wolał innego nieznajomego, od tej dwójki miłych pań. Ile jeszcze jednak minie czasu, zanim Kei dowie się w końcu o co chodzi? Temperamentna Asuka chyba nie zamierzała normalnie rozmawiać, bo już obnażyła broń. Chłopak głośno przełknął ślinę.
- Hej, hej, hej... nie ma potrzeby, żeby... no wiesz... - Wskazał palcem na trzymane przez nią scyzoryki.
- Asuka... słuchaj babci... - Uśmiechnął się życzliwie, gdy starsza kobieta upomniała młodszą. Jakby na nie nie patrzeć, nie wyglądały one jednak na porywaczki ani złoczyńczynie(?). Przynajmniej obecność starszej pani nieco ocieplała wizerunek tego duetu.
- Nie chcę walczyć. Chciałem tylko pomóc, dobrze? Odłóż broń, proszę... - W razie czego był jednak gotowy na atak.
- Nie ustąpię, dopóki się nie upewnię, że nie chcecie go skrzywdzić. - Dodał jeszcze na koniec, czekając na jej reakcję. Miał nadzieję, że dziewczyna odpuści, jednak Seinaru zapobiegawczo przygotowywał się już do dobrze mu znanej techniki Fuutonu, gdyby dziewczyna jednak chciała zrobić coś głupiego.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Ahhhh... czyli to jest ta sławna miłość, o której wszyscy tyle mówią... Mówi się, że z ukochaną osobą można konie kraść ale żeby latarnie? Seinaru niespecjalnie przeraził się groźbami Asuki, lecz sytuacja wciąż była napięta i trudno było przewidzieć jak akcja potoczy się dalej gdyby na scenę nie wkroczyła pani starsza. Oczywiście oświadczenie Asuki również było dla Keia zaskoczeniem, jednak dopierk babcia wszystko rozjaśniła. Nareszcie ktoś pomyślał trzeźwo. A samuraj dał wiarę tej historyjce w całości. Ich reakcje, zapał Asuki i na koniec brak jakichkolwiek protestów spowodowały, że chłopak spojrzał na sprawę nieco inaczej. Schylił się ku strachliwemu mężczyźnie.
- Czy to prawda? - Nah, ten facet i tak nie wygląda na umysłowo zdrowego. Kei postanowił spełnić prośbę pań i chwycił tego, którego przed chwilą jeszcze bronił z zamiarem odprowadzenia do domu. Gdyby tamten się szarpał szybkie stuknięcie kijkiem w tył głowy miało go ogłuszyć na tyle, aby dało się go odnieść do domu.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

-> Zapraszam tutaj.
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

A więc wyruszyli z pięknego Teiz. Nie żeby Seinaru było smutno. Był przekonany o tym, że niedługo powróci do swych łąk zielonych, tylko troszkę potowarzyszy Shijimie w drodze powrotnej. Cała trójka, wraz z Akamim wgramoliła się na niewielką łódkę w skromnym porcie najbliżej domku Keia. Wyglądało na to, że statek da radę dotrzeć na drugi brzeg, choć każdy sztorm mógł mocno pokrzyżować im plany.
- Tak rozpoczyna się Twoja podróż, Akami... Trochę mało spektakularnie... - Uśmiechnął się lekko. Wiedział już, że to nie będzie pierwsza wizyta na kontynencie młodego samuraja. Mogła jednak okazać się tą przełomową. W pełni samodzielna wędrówka, a nie tylko w towarzystwie ojca czy wakacyjny wypad do kuzynek. Ciekawe czy się stresuje? Kei sam był nieco poddenerwowany i mimo że przemierzał już raz tą drogę, to jednak miał dziwnie niespokojną duszę.

Skąd: Teiz
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30 minut
Czas przybycia: 8:30
Środek transportu: łódka
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

Chciał zostać tutaj dłużej. Dwa dni, trzy. Tydzień. Tak długo, jak długo mógł sobie na to pozwolić, bo nie było niczego konkretnego, co czasowo by go ograniczało i ciągnęło w kierunku Hyuo - w takim wypadku jedynym ograniczeniem była sakiewka i to, ile jest w stanie zapłacić za nocleg w karczmie. Heh, tka, ten nocleg, za który zapłacił tylko po to, żeby końcowo i tak zasnąć pierwszej nocy w kuchni Keia. Dłużej, dłużej... Nie, jeden dzień. Zaskoczyło go to nieco, wzbudziło nieco niepewności, przesunęło mrowieniem smutku pod skórą. Nie odebrał tego jednak jako typowego "e weź spierdzielaj, mam dość", chociaż może rzeczywiście powinien. Może. Ufał Seinaru i skoro chciał wyruszyć z dnia na dzień to nie było to dla niego żadnym problemem.
Obserwował zbliżający się poranek i deszcz promieni słońca powoli zmywających wspomnienie nocy.
Port był dość pusty i bez problemu znaleźli łódkę, której właściciel za drobną opłatą (zależy co dla kogo było drobniakami) zgodził się ich przetransportować do Sogen. Rejs był spokojny, pogoda była ładna, a morze całkowicie spokojne... a jednak coś na krańcu horyzontu zdawało się czekać, by uderzyć całym tajfunem tylko w tą jedną łódeczkę. Cisza przed burzą. Jakoś tak to leciało.

Skąd: Teiz
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30min
Czas przybycia: 9:07
Środek transportu: łódka
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hayami Akodo »

Trochę się denerwował, to fakt, nawet trochę bardzo, ale no cusz...mogło być gorzej. Poza tym, u licha, nie podróżował nie wiadomo gdzie, płynął wszak do Sogen - tego samego ciepłego, pogodnego Sogen, które każdego roku odwiedzał latem. Uśmiechnął się, przypominając sobie, jak biegał za Sagą po ulicach osady Uchihów, usiłując ją w końcu dopaść, razem świecili oczami przed Tensą, kiedy coś zmalowali, lub jak pochłaniali razem straszne ilości lodów, śmiali się z typowo dziecięcych głupotek...Sogen, bezpieczna, znajoma kraina, kojarzyła mu się z dzieciństwem i z pobłażliwymi uśmiechami rodziców na widok synów szalejących wspólnie z córkami przyjaciół, no i oczywiście z lodami czy ciasteczkami, które zawsze, ale to zawszemusiał sobie zakupić (ot, słabostka ze szczenięcych czasów). Cieszył się, że będzie mógł znów zobaczyć te tereny - a do tego nie sam, bo kami zesłali mu doborowe, ciekawe towarzystwo. Zaokrętował się, by tak rzec, razem z Seinaru i Shijimą na statek zacumowany w porcie, a gdy tamten zauważył pogodnie, że jego podróż nie zaczyna się zbyt spektakularnie, roześmiał się. Jasne, że nie był to taki bohaterski, rodem z legend o sławnych ludziach, początek podróży, ale na początek taki mu wystarczy.
-Na początek mi wystarczy taki start w podróży-zapewnił promiennie, z ciekawością rozglądając się wokół siebie, wręcz pożerając wzrokiem morze, jakby nie mógł mu się dość napatrzyć. Mimo wszystko ten dziwny strach, niepokój, który atakował go co chwila niczym konne jednostki wrogą armię lub dzieciak przesuwający pogodnie kamyczek w udawanym go, teraz się nasilił. Co się stanie teraz...? Czy zdoła kiedyś jeszcze wrócić do Yinzin?
Ale przecież nie opuścił domu po to, by teraz, u licha, panikować! Może i coś w jego sercu nie zachęcało do wybierania się na kontynent, ale nie będziesz tchórzem, Hayami, po prostu daj się ponieść fali, mknij razem z łodzią i towarzyszami, którzy zachowują godny podziwu spokój, płyną z wyspy na kontynent tak, jakby chodziło o zwykłe przejście z domu do domu, daj się porwać temu, co nazywa się zwykle przygodą.
O świcie ujrzeli brzegi Sogen.
Skąd: Teiz
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30 minut
Czas przybycia: 11:46
Środek transportu: Łódź
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teiz”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość