Dom Seinaru

Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2627
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dom Seinaru

Post autor: Kyoushi »

  • Białowłosy tuż po uporządkowaniu swojej krwi i miejsca, w które uderzył musiał wstać i strzepać pozostałości kurzu, który na niego osiadł. Odsunęli się od siebie po agresywnym zderzeniu, na szczęście widać, że ani jemu ani Pustynnemu Księciu nic się nie stało. Byli cali i zdrowi, jednocześnie nieprzygotowani na to, by spodziewać się takiego objawu agresji ze strony Seinaru po pijaku. W zasadzie gdyby nie Kuroi i jego igła to mogłoby skończyć się to o wiele gorzej. Czerwonooki niemal od razu zgodził się z bursztynowookim, który zasugerował by nigdy więcej nie polewać pastuszkowi. To było samobójstwo, z drugiej strony, wepchnąć go gdzieś i uchlać rozwiązuje wszelkie problemy z przeciwnikami. Rzucając stołami i domami, mógłby rozwiązać szybko każdy problem. Szermierz z Sogen zbierając się ruszył w trakcie rozmów do pokoju obok, wziął swoją zbroję, którą przywdział i zakrył płaszczem, który również na siebie zarzucił. Nie miał zamiaru drugi raz dać się nabrać na tę sztuczkę i dostać lepę zza ucha od pijanego samuraja. Nie komentował, bo nie było czego, ta misja, którą ma przejść będzie niezwykle ciężka.
    - Ja go nie ruszę, jeszcze przypadkiem oderwie mi łeb. – powiedział, rozkładając ramiona, przy okazji zakrywając usta dłonią, w geście ciszy tuż po wypowiedzi staruszka, który postanowił go upomnieć. Miał rację, przecież cholera wie co tego pijaka teraz obudzi. – Przenieście go na swoim piasku, w końcu jako jedyni nie będziecie musieli być przy nim. Myślę, że to najlepszy pomysł – dodał od siebie, spoglądając na Ichirou i na Kuroia, w końcu to ich piach był poruszany myślami na duże dystanse, w tym momencie to najbezpieczniejsze rozwiązanie dla tej sytuacji. Sam białowłosy poprawił wszelaki sprzęt, który miał przy sobie i w końcu zebrał się do wyjścia, zwijając swoją linkę z kunai na nadgarstek.
    - Myślę, że to było doskonałe zwieńczenie całego zebrania. Widzimy się niedługo, ruszam do Sogen by następnie zająć się poszukiwaniami informacji gdzieś dalej. Gdy tylko coś znajdę mam nadzieję, że najszybciej zdobędę o was informacje gdzieś na pustyni, choćby u Akaruia. Do zobaczenia panowie. – rzekłszy, ukłonił się lekko, uśmiechając, nie zapomniał o Akaruiu, któremu machnął także ręką na pożegnanie i opuścił gospodę szalejącego samuraja. Sam udał się w kierunku swojej osady.
z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Dom Seinaru

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Dom Seinaru

Post autor: Akarui »

Szczęśliwej drogi już czas!

Dziadek wytłumaczył działanie swojej techniki powodującej paraliż ciała, co mocno zainteresowało lalkarza. Sama wiedza jednak nic mu nie dawała. Oprócz niej do wykonania jutsu potrzeba na pewno całkiem niezłego cela w rzucaniu senbonami, a tego rodzaju broni sam nawet nie używał. Potem, na całe szczęście, pomysł przeniesienia Seinaru na jakieś wygodniejsze posłanie został pochwycony, a zajął się tym sam Ichirou. Akarui jedynie odsunął się podziwiając, jak drobiny piasku wślizgują się pod ciało śpiącego i suną już razem z nim do pomieszczenia obok.

Jako pierwszy ze spotkania wypisał się Kyoushi, przyjaciele machnęli sobie na pożegnanie i tyle się widzieli. Po tak długim wspólnym podróżowaniu nagłe rozstanie było ciut dziwne, aczkolwiek potrzebne. Każdy z nich miał swoje cele i plany, ich drogi prowadziły w inne zakątki świata, jednak kiedyś jeszcze na pewno się przetną. Ichirou poszedł się przebrać a Akarui wyszedł razem z Kuroi'em na dwór. Starszy jegomość podszedł do swojego niedźwiedziego kompana, w czym lalkarz ni chciał przeszkadzać, więc tylko stanął w bezpiecznej odległości podziwiając widoki wyspy Teiz. Aż dziwne, że gdzieś na niej mógł się znajdować jeden z demonów? Teraz nie była jednak dobra chwila na poszukiwanie tak niebezpiecznego miejsca.

Niedługo później z chatki wyszedł Ichirou, przebrany już w czyste ciuszki. Przyszła więc pora na ostatnią wymianę zdań i obranie nowego celu podróży. Akarui zwrócił się do członków klanu Sabaku: - Też będę się zbierał. Najpierw ruszę do Shigashi, muszę pogadać z mamą. Panowie spokojnie mogli skumać, co kryje się pod tymi słowami, w końcu mówił o tym podczas zebrania, - Potem ruszę do Sabishi. Ciekawe, jak zareaguje moja Shirei-kan na wieść, że dołączyłem do organizacji pozaklanowej, hehe... Zwrócił się teraz wprost do Ichirou: - Dzięki za przyjęcie, szefie. Widzimy się przy następnej okazji. Oby bogatsi o nowe informacje. Machnął dłonią na pożegnanie i ruszył na południe.

z/t
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

Kolejny dzień przynosi nam nowe szanse. I wierzę, że nie skończy się tak jak zawsze. Ile razy już mówiłem tak? Znowu przyszedł błogi sen i Seinaru czekał już na nowy dzień.
W swoim łóżku, na poduszce z piasku spał sobie Mały Książę. Zanim jednak wrócił z powrotem na swoją planetę minęło sporo czasu, bo dobrych kilka, może kilkanaście godzin? Pobudka jednak nie należała do najprzyjemniejszych. Już podnosząc się z posłania samuraja przeszył ostry ból głowy, a w ustach miał taki paskudny niesmak, jakiego nigdy dotąd nie czuł, o oddechu już nawet nie wspominając.
- O kurczaki... - Złapał się za bolącą głowę i zwlekł się z łóżka. Spojrzał na swoje spodnie.
- O kurczaki... - Powtórzył, przechodząc z sypialni do salonu, gdzie siedział już tylko Ichirou.
- O kurczaki... - Wydukał z siebie, gdy zobaczył co zastał. Połamane meble (nawet stół!), brudne całe wnętrze (nawet sufit!) i do tego brak gości, których mógłby za to przeprosić.
Seinaru miał w głowie przebłyski tego, co się stało. Pamiętał że pił, że potem ktoś go zdenerwował i że rozpętała się z tego niezła chryja. Wtedy jednak nie wyglądało to aż tak malowniczo, jak teraz na trzeźwo.
- Hej... Szefie... - Odezwał się nieśmiało do Asahiego. Wiedział że nieźle narozrabiał i czuł się trochę tak, jakby zaraz miał tłumaczyć się rodzicom. Myślał że ten "szef" zapewni mu łagodniejszy wymiar kary.
- Nie wiem co powiedzieć. - Powiedział, nie wiedząc co innego mógłby teraz powiedzieć. Spodziewać się krzyków, zrozumienia, obrócić to wszystko w żart. Było mu bardzo głupio i nie chodziło tu nawet o to, że czekają go długie godziny sprzątania.
- Bardzo mi przykro. Powiedz, nikomu nic się nie stało? - Zagadnął po chwili jeszcze raz, żeby jednak zacząć jakąś normalną konwersację.
- To był pierwszy raz gdy piłem coś takiego. Nie chciałem popsuć imprezy. - W jego głosie było słychać poczucie winy i smutek. Nie wiedział w jakich nastrojach i czy z pretensjami Akarui, Kyoushi i Kuroi opuścili mieszkanie, ale może to i lepiej, że nie będzie musiał teraz patrzeć im w oczy.
Podszedł do ocalałych kuchennych szafek, aby nalać sobie trochę wody i wypić gdzieś ze cztery kubki jeden za drugim.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Dom Seinaru

Post autor: Kuroi Kuma »

Zaśmiał się pod noskiem słysząc słowa Kjudasza, który w sumie chyba nawet trochę bał się pastuszka. To już nie ten luz, ta maniera pełna chaotycznego, lecz nadal spokoju. Tutaj samuraj był faktycznym zagrożeniem i mało kto chciał by teraz go budzić z tego pięknego snu. Czemu zaś Kuroi nie przeniósł go swoim piachem w odpowiednie miejsce? Bo Seinaru był zaszczany... Staruszek traktował piasek jako kogoś niesamowicie sobie bliskiego, miał go ze sobą cały czas, przez cały dzień, noc, nie opuszczał go nawet na chwilę. Jakby się czuł, gdyby ten sam piach byłby teraz oszczany, zamknięty w jego gurdzie? Zupełnie tak, jakby zdradził samego siebie, jakby strzelił bliskiej osobie w twarz i odszedł z uśmiechem na ustach. Prędzej zrobiłby to rękoma, niżeli piaskiem. Wzruszył więc ramionami na słowa białowłosego, skoro samuraj sam wyraził chęć się napić, to musiał brać odpowiedzialność za swoje czyny. Każdy z nich był kowalem swojego losu.
-Moralniak to chyba najlepsze co może go spotkać. Nie wiem co byś zrobił, gdybyś obudził się w swoich ekskrementach, zwłaszcza w takim towarzystwie, heh - zwrócił się do Diabołka i zaśmiał się pod noskiem, wyobrażając sobie jak będzie wyglądało wybudzenie samuraja ze snu -Spokojnie, nikt nie da mu o tym zapomnieć, uwierz mi - wyszczerzył kły, bo ta opowieść przetrwa wieki, jak zwycięzca turnieju na Klifach, później walki dodatkowej w kraju samurajów po jednym kielonku zaczął szaleć i się oszczał. Piękne to, trzeba celebrować takie chwile, że nie jest się tym, o kim mowa w takowej historii. Sam Staruszek nie zamierzał się przebierać, bowiem musiał swoje odzienie po prostu przeprać w jednym z przybytków, gdzie będzie na to czas i miejsce. Usiadł więc koło niedźwiadka, przyglądał mu się przez chwilę, wpatrzony jak w obrazek na to jak Chinmoku mimo tego wszystkiego nadal potrafi wrócić myślami do jakiegoś spokojnego miejsca. Bez strachu, bez irytacji, zdenerwowania. Postanowił że skorzysta z chwili i zrobi dokładnie to samo. Położył więc dłonie na kolanach, przymknął oczy niezdając sobie sprawy, że dosyć sporych rozmiarów niedźwiadek mu się przygląda kątem oka.
-Pozwól płynąć energii przez siebie, poczuj jak płynie, jak się wzburza, jak ponownie robi się spokojna. Nie próbuj jej się opierać, po prostu ją zaakceptuj - powiedział po dłuższej chwili, na co Staruszek stwierdził, że chyba faktycznie będzie musiał tak zrobić i... odpuścił. Nie zwracał więc większej uwagi na Akaruia, ten chłopaczek był akurat jednym z rozsądniejszych z Klepsydry, można było się przy nim odprężyć i nie musieć obserwować co takiego zaraz odwali. Trwał tak ze swoim towarzyszem przez dłuższy czas, pozwalając sobie na chwilę odpoczynku, po czym otworzył oczy, zrobiło się ciemniej. Podziękował swojemu towarzyszowi, ukłonił się jak uczeń do swojego mistrza, a Chinmoku tylko skinął głową i puff - zniknął.
-Porozumienie? Coś mnie ominęło? - zapytał słysząc słowa Ocirka, bowiem nie miał pojęcia o co mu może chodzić. Jakby dosłownie najmniejszego, co chyba było widać po jego twarzy.
-Ah... powiedzmy że zainspirowałem się Twoimi kociakami, chociaż wyszło to bardzo przypadkiem. Chociaż nie żałuję, jeśli mam być szczery - wzruszył ramionami, uśmiechnął się delikatnie, przypomniał sobie słowa miśka, którego uratował tamtego dnia. Jak wielki wpływ to miało na jego życie, jak zmieniło się jego podejście. To już nie tylko coś, co może wspomóc Cię w walce, to coś więcej mój drogi.
-Do zobaczenia Akarui, szerokiej - pomachał na pożegnanie medykowi i cóż... zostali więc we trójkę. Kuroi wolał także poczekać do rana, niżeli wyruszać tak wieczorem. Wolał na wszelki wypadek sprawdzić, czy Seinar nie będzie potrzebował interwencji medyka po takich wygibasach, jakich dopuścił się poprzedniego dnia. Gdy Pastuszek się obudził Kuma był na zewnątrz, kontynuował to co robił poprzedniego dnia - skorzystanie z chwili, gdy jest spokój, gdy można wyciszyć swój umysł, popracować nad nim. Gdy wrócił do domu samuraj już wstał i chyba zdawał sobie sprawę z tego, że poprzedniego dnia cosik nie pykło.
-Witaj Pastuszku. Jak się spało? Niezbyt mokro? - wyszczerzył do niego swoje kły, szpileczka wbita, będzie boleć przez długi czas, zapamiętaj dobrze ten ból mój drogi -Nikomu nic się nie stało - co dziwne patrząc na to ile żeście tutaj... napsocili. Dobrze się czujesz, zero bólu, zwłaszcza w plecach? - spytał zainteresowany, bowiem tam wcześniej tkwił senbon, który powalił samuraja i lepiej, gdyby nic tam się nie zaogniało.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Dom Seinaru

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

Okazało się, że nie tylko Ichirou poczekał, aż Seinaru wybudzi się ze swojej pijackiej drzemki. Do domu po chwili wszedł również Kuroi, który chciał chyba upewnić się, że jego interwencja nie była w żaden sposób tragiczna w skutkach. Kei jednak czuł się dobrze, o ile można tak o sobie mówić, gdy jest się na pierwszym w życiu kacu.
- Plecy nie, tylko głowa... - Odpowiedział Kumie żałosnym głosem. Seinaru pierwszy raz w życiu poczuł, co pijacy mają na myśli, gdy następnego dnia mówią, że słyszą nawet jak trawa rośnie. Keiowi zależało teraz przede wszystkim na świętym spokoju, więc nie zatrzymywał już dłużej swoich gości.
- Fajnie, fajnie... bardzo fajnie. - Jego odpowiedź na wnioski Ichirou była może i nieco lakoniczna, ale musieli zrozumieć jego stan. Nie odprowadzając ich nawet ponownie do drzwi wyjściowych, Seinaru przeszedł do łazienki, gdzie umył się, przebrał w czyste ubrania i poszedł spać jeszcze na jakieś dwa dni.

Sam nie wiedział ile spał, ale gdy obudził się w środku któregoś dnia, wokół resztek jedzenia nieposprzątanych jeszcze po demolce unosiło się już mnóstwo much. W całym domu śmierdziało jakby właśnie coś w nim zdechło. Najpierw zebrało mu się na wymioty, ale zdążył dobiec do drzwi i uchylić je, potem okna. Rozpoczął sprzątanie, które zajęło dobrych kilka godzin, a potem jeszcze następne kilka na przytachanie z osady portowej nowych egzemplarzy połamanych mebli. Cóż, nie rozpaczał bardzo na tym, że stracił chyba twarz i trochę godności przed kolegami z Klepsydry. Ciężej było mu pogodzić się, że plamy na ścianach i suficie wciąż był widoczne mimo intensywnego szorowania i chyba trzeba będzie zetrzeć je z desek japońskim średniowiecznym odpowiednikiem papieru ściernego. Ostatecznie jednak w domu znowu dało się mieszkać, a Seinaru postanowił pobyć w nim jeszcze trochę i potrenować, zanim uda się w kolejną długą drogę. Miał nadzieję, że tym razem będzie ona naprawdę niebezpieczna.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom Seinaru

Post autor: Seinaru »

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teiz”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość