Klify

Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
Shijima

Klify

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klify

Post autor: Seinaru »

Nie było tak ciężko, jak się spodziewał. Okazało się, że w ognistej dyskusji z babcią to Asuka okazała się największym sprzymierzeńcem Seinara. Być może przekonało ją to, że samuraj wziął się do pracy od razu i bez zwłoki, co mogło upewnić ją w tym, że nie jest on "przekrętem". Koniec końców cała ta paplanina skończyła się w momencie, gdy kobieta powiedziała swoje magiczne "zgoda". No i nareszcie mogli zacząć działać. Kei wyszedł z domu razem z Kotaru i dał się prowadzić jak pieskowi, który podjął trop. Niby go trzymasz i kontrolujesz, ale tak naprawdę to on Ci mówi gdzie iść. A on mówił... mówił bardzo dziwne rzeczy. Rzuciło mu się na głowę, to było jasne, ale chłopak nie podejrzewał, że ucierpiała na tym również jego orientacja w terenie. Nie żeby samurajowi przeszkadzał spacer po malowniczej okolicy, jednak za kolejnymi pagórkami nie rysowała się żadna linia lasu, a wody. Pan Przewodnik nie był jednak zwykłym szaleńcem, chyba. Ktoś lub coś wpłynęło na niego na tyle poważnie, że odczuwał on po prostu strach, jeśli Seinaru dobrze rozpoznał jego emocje. Gdyby jednak był to tylko wynik jakiejś choroby psychicznej, to gdzie podział się jego brat? Zapił się w rowie, hm? Zrobili mu coś jego wspólnicy od szemranych interesów? Wszystko to jakoś się nie kleiło. Tym bardziej, że majaczenie Kotaru, jak na szaleńca, było... spójne.
- Rozumiem, że nie idziemy do lasu... - Kei dogonił go, gdy wspinali się na jeden z klifów. Chwycił go za ramię, aby mieć go cały czas pod kontrolą. Nie chciał, aby Kotaru go wyprzedzał, zostawał w tyle czy odchodził gdzieś na boki. Miał jakoś dziwnie niepokojące przeczucie, że szaleniec wspina się na wzgórze tylko z jednego irracjonalnego, ale jakże oczywistego dla niego, powodu. Samuraj nie zamierzał pozwolić, aby tamten po prostu sobie skoczył i w sekundę zaprzepaścił jego obiad i nocleg do końca pobytu w Teiz.
- Mieliśmy iść do Niej, pamiętasz? Czy najpierw pójdziemy do Ryu? Gdzie oni są? - Zadawał mu pytania choć z góry wiedział, że nie uzyska jasnej odpowiedzi. Żeby tylko tamten nie uparł się na coś nieodpowiedzialnego, bo jak głupi się zatnie to nawet kijem się go nie otworzy.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Klify

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klify

Post autor: Seinaru »

Bardzo mu się nie podobało to, że Seinaru postanowił go asekurować, ale... cóż... it can't be helped. Musiał się upewnić, że nie tylko on, ale i Kotaru wróci do domu cały i zdrowy. Ale żeby motyle? Kei i tak niewiele już z tego rozumiał, zatem postanowił na razie pełnić rolę strażnika, niż pełnoprawnego towarzysza. Nic nie rozumiał już z gadania o ćmach, "Niej", Ryu i całym tym burdlu, który aktualnie kotłował się w głowie tego nieszczęśnika. I tak wyglądało na to, że rozwiązanie tej zagadki wyjdzie na jaw już niedługo, ponieważ nieubłaganie zbliżali się do szczytu wzniesienia, na którym jak się okazało, rosło sobie drzewo. Do tej pory towarzyszyło im co prawda kilka motylków, jednak to co zobaczył Kei naprawdę zapierało dech w piersiach. Na tyle, że stracił na chwilę czujność i sam chciał bliżej przyjrzeć się temu pięknu, więc dał się podprowadzić nieco bliżej. Niepozorne drzewo obsiadało myljony kolorowych skrzydeł, które trzepocąc czy nawet lekko ruszając nimi na gałęzi tworzyły istny kalejdoskop. Imponujące, piękne, niezwykłe. Zauroczony Kei stał przez chwilę przed drzewem, kurczowo trzymając za ramię Kotaru. Co zobaczą?
- To Ona? - Wskazał wzrokiem na drzewo, zwracając się do mężczyzny.
- A gdzie jest Ryu? Jest tutaj? - Dopytywał spokojnie, nie naciskając, obserwując to, co mężczyzna będzie robił dalej. Kto jednak powiedział mu o tej motylej ścieżce? I co ma z tym wspólnego las? No tak, drzewa rosną w lesie, ale to póki jedyne połączenie, które przychodziło do głowy Seinaru, i było to chyba jeszcze trochę za mało.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Klify

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klify

Post autor: Seinaru »

Uuuuuu... tajemnice! Seinaru w ogóle nie był zawiedziony tym, że na szczycie wzgórze nie spotkali żadnej pięknej niewiasty, która wodziła mężczyzn na pokuszenie. I mimo że nie odróżniał ciem od motyli, to jednak dał się ponieść wrażeniu, że one to naprawdę Ona. Samuraj ukucnął w ślad za Kotaru i bacznie obserwował co robi. Jeden kamyczek, drugi i dołek... i zawiniątko! I co? Tak po prostu je wyrzuci? Niedoczekanie! Ciekawość Keia nigdy nie zdzierżyłaby przepuszczenia takiej pokusy. Gdy tylko mężczyzna wziął zamach, Seinaru powstrzymał jego rękę kijem i wyjął z niej zawiniątko. Co to takiego? I kto to chciał w zamian za co? Chłopak rozwinął delikatnie to, w czym było zawinięte znalezisko.
- Hej! - Powiedział głośniej, jakby komenderując. Stuknął lekko Kotaro kijem w głowę, aby tamten zwrócił na niego uwagę.
- Skup się teraz i wytłumacz mi. Kto Ci kazał tutaj przyjść, gdzie jest Ryuu i jak masz zamiar się z nim spotkać, hm? - Powoli Kei czuł się coraz bardziej bezradny. Jedno jednak się rozjaśniło. Skoro ktoś chciał to zawiniątko, to zapewne ten ktoś nie jest ani motylkiem, ani chorobą psychiczną. Kto kazał mu tu przyjść i to coś wydobyć. Ktoś być może w zamian obiecał oddać Ryuu... to wszystko składało się w jakąś horrendalnie potężną manipulację, dlatego na wszelki wypadek, w tym momencie Seinaru użył na Kotaro techniki Kai, chociaż nie bardzo wierzył w to, że ktoś trwa w półrocznym genjutsu. Niemniej jednak był to środek, którego użycie należało odhaczyć na liście. Nie spodziewał się, że Kotaro odpowie na jego pytania jednak bardzo prawdopodobne było to, że ze strzępków jego paplaniny będzie można odczytać jakiś kolejny kierunek w drodze do prawdy i obiadu.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Klify

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klify

Post autor: Seinaru »

Seinaru zdziwił się gdy zajrzał do środka zawiniątka. Zupełnie nie rozumiał tego, co znalazł i w jakim celu komukolwiek miałoby się to przydać. Jak wyrzucenie szkatułki miałoby pomóc w odzyskaniu... a nie, przepraszam... w spotkaniu z Ryu? Kei miał już po dziurki w nosie swojej niewiedzy. Do tej pory nie ustalił nawet czy brat Kotaru żyje, a z każdą minutą ich wycieczki piętrzyło się coraz więcej niewiadomych. Tym bardziej, że ochraniany poniekąd przez samuraja jegomość chyba przestał współpracować...
W pewnym momencie chwycił on mocno Seinara za ramię i... siup! Skoczył w przepaść... ha! Czyli tak jak podejrzewał od samego początku. Trudno zatem mówić o zaskoczeniu, choć rzeczywiście Kotaru udało się na moment uśpić czujność Keia. Gdy tylko samuraj poczuł szarpnięcie natychmiast zaparł się nogami o podłoże i pociągnął mężczyznę w drugą stronę, do siebie i do bezpiecznego klifu. Czy to się uda? Do tej pory to brunet wydawał się silniejszy, jednak nie wiadomo jakie siły, i co w ogóle wstąpiło w tego szaleńca. Jedno było pewne, jeśli teraz on zginie spadając z klifu, to pal sześć obiad, ale zginie również i Kei. Dlatego musiał on wciągnąć mężczyznę z powrotem. A na domiar złego jeszcze te motylki. Te małe latające robaki nie mogły być sterowane przez naturę. Coś tutaj było nie tak... coś bardzo silnie chciało ich uśmiercić i póki co było na najlepszej drodze. Seinaru aby odgonić się od motyli, wolną ręką złożył połowę pieczęci barana i... zium! Miał zamiar zdmuchnąć całą tą chmarę jak najdalej od siebie, a następnie uratować Kotaru od niechybnej śmierci. A potem... potem chyba przyjdzie czas, aby przyjrzeć się temu drzewu, hm? I temu proszku też.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Klify

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klify

Post autor: Seinaru »

Zaledwie w sekundę niebezpieczeństwo urosło do walki o własne o życie. Seinaru co prawda w porę zareagował na nagły pęd do wieczności Kotaru, jednak okazało się, że najtrudniejsze dopiero przed nim. Gdy tylko rozgonił motyle techniką wiatru, uformowały one jeden zwarty kształt. Cóż takiego? Dziewczynę? Kei niezbyt orientował się w jaki sposób w ogóle można dokonywać takich cudów i kim, a raczej czym jest postać stojąca przed nim. Była piękna, to fakt, lecz szybko okazało się, że jest przede wszystkim groźna. To musiała być ta "Ona" i niewątpliwie chciała ich śmierci. Zwodnicza zjawa, która źle życzy wędrowcom, przywiodła na myśl samuraja zwodnicze syreny. W tym samym momencie jego nogi zaczęły oplatać korzenie pobliskiego drzewa. Najpierw Kei chciał mu się przyjrzeć, teraz wiedział, że konieczna będzie wycinka. Na szczęście trzymał jeszcze w ręku swój kijaszek. Musiał szybko zażegnać pierwsze niebezpieczeństwo, aby spokojnie zająć się dziewczyną. Zebrał w sobie chakrę ponownie i uwolnił ją przy pomocy swojego kija prosto w znajdującą się blisko dziewczynę. Może zabije kilka motylków, a może zrani ją samą? Na pewno chciał, aby chociaż przez chwilę dała mu spokój i możliwość uratowania Kotaru.
- Jestem... jestem głodny! - Krzyknął, machając w jej kierunku techniką wiatru. Gdy już uda się ją chwilowo zlikwidować (Seinaru nie miał wątpliwości, że to nie będzie koniec), wówczas zdziela on Kotaru przez głowę, aby tamten stracił przytomność i już się nie szamotał jak wariat. Jeśli to również się powiedzie, wówczas przy pomocy kija łamie (zrywa?) korzenie oplatające jego nogi. Uffff... na razie by chyba wystarczyło. Teraz będzie mógł porozmawiać z tajemniczą nimfą.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Klify

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klify

Post autor: Seinaru »

Szybko okazało się, że ataki stosowane przez Seinaru nie robią na dziewczynie żadnego wrażenia. Jak jednak walczyć z czymś, czego nie da się po prostu wychlastać po twarzy do nieprzytomności? Może się nie da i samuraj skazany jest na porażkę? Jedno jest pewne - motylki były naprawdę irytujące, a to że przybierały one materialną, myślącą formę było naprawdę dziwne. Kei nie widział niczego podobnego w swoim życiu, dlatego nie zdawał sobie sprawy również z tego, że nie jest w stanie rozerwać krępujących go więzów. Próbował tylko przez pierwsze chwile, lecz po bezskutecznych wysiłkach przestał. Co teraz robić? Może przyszedł czas, aby w końcu się czegoś dowiedzieć? Dziwny strąk zawisł nad jego głową, a ze środka wyłoniła się dziewczyna. Kei był unieruchomiony, zatem nie miał innego wyjścia jak po prostu rozmawiać.
- Nazywam się Seinaru. Przyszedłem tutaj, żeby pomóc Kotaru i jego rodzinie. - Odpowiedział rzeczowo, zgodnie z prawdą. Bo i po co miałby kłamać? Teraz nie było ku temu najmniejszego powodu, a ponadto spodziewał się szczerego rewanżu.
- Bardziej interesujące jest to kim... lub czym Ty jesteś... bo na pewno nie człowiekiem... - Teraz on zadał pytanie, spokojnie już tkwiąc w jej więzach.
- Gdzie jest Ryu? Co to za szkatułka i proszek w niej? Chciałaś zabić Ryu? Dlaczego motyle? Mieszkasz w drzewie? - I jeszcze milion innych pytań wypowiedzianych jednym tchem, trochę dla żartu, a trochę na serio. Jak odpowie chociaż na jedno z nich to już będzie dobrze. :)
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Klify

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klify

Post autor: Seinaru »

Dziewczyna nie dawała za wygraną, a dodatkowo bawiła się z Keiem. Udało jej się go schwytać, co skrzętnie akcentowała w każdym ruchu. Jej dotyk nie był bolesny czy uwłaczający, lecz mimo wszystko nieco poniżało to samuraja. A przynajmniej zapewne taki był jej zamiar. Seinaru natomiast nie przeszkadzało to w ogóle. Tym bardziej, że udało mu się nawiązać z nią kontakt, a to już połowa sukcesu. Na jej głupawe pytanie Seinaru przewrócił oczami. Czemu miałaby nie być człowiekiem?
- Bo zmieniasz się w motylki, pojawiłaś się znikąd i nie można Cię zranić? - Odpowiedział tonem z cieniem pretensji. Mimo że potem go zakneblowała na moment, to jednak toczyli rozmowę dalej.
- Czyli jesteś człowiekiem... - Zastanowił się przez chwilę...
- Niestety, ale nie puszczam. - Stwierdził krótko, chociaż siły powoli go opuszczały.
- Skoro jesteś człowiekiem, to musisz całkiem nieźle posługiwać się chakrą. Takie uwięzienie mnie wymaga nie lada siły, jak przypuszczam... - Wątła dziewczyna nie mogła inaczej zmusić go do poddania, niż poprzez wymęczenie. Sama pokazała, że nie ma dość siły, aby rozluźnić uścisk Seinaru.
- Nie mogę go puścić tylko przez Twoje słowo. Dopóki nie poznam całej historii... poza tym... są jeszcze inne powody... - Pomyślał o obiedzie pichcącym się w kuchni Asuki. Jeśli teraz go puści, razem z Kotaru znikną jego marzenia o sycącym posiłku. Walcz, dzielny samuraju!
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Klify

Post autor: Shijima »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teiz”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości