Osada portowa i okolice

Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3684
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Osada portowa i okolice

Post autor: Papyrus »

~***~
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Natsume Yuki »

Gdzie wiatr zawraca. Kilometr za ostrzem co błyszczy. Do zjawy. Teiz.
Przez większość podróży Natsume zastanawiał się, co mogą oznaczać te skróty. Nie znał się na geografii samurajskich wysp, i nie wiedział, czy za tymi słowami kryły się jakieś potoczne nazwy jakichś punktów na Teiz, czy może nazwy te miały jakieś inne znaczenie, mniej lub bardziej ukryte? Ech, tak to jest, kiedy przyjmie się jakieś zadanie na ślepo... no, ale była to prośba osoby umierającej, a takowej się nie odrzuca.
Młodzieniec zrobił kilka kroków na drewnianym mostku nieopodal miasta portowego i rozejrzał się z ciekawością, poprawiając przy tym swój naprawiony płaszcz Kenshiego. Błękitny strój podkreślił czarną, żebrowaną kamizelą, wygodnymi spodniami barwy ciemnego brązu i skórzanymi butami niemalże do kolan. Czuł się w tym stroju iście doskonale, zdawało się że był uszyty praktycznie na jego miarę... No, w sumie był teraz u krawcowej, miała szansę zrobić kilka poprawek. Całe wyposażenie miał przy sobie, razem ze złamaną klingą Białego Mnicha. Może i nie miał zamiaru wywoływać żadnych burd, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Był Yukim, ale czy Samurajowie wiedzieli o tym, że z jego strony nie muszą czuć zagrożenia?... Oby.
Podobał mu się też klimat wyspy. Teiz była znacznie cieplejsza niż Hyuo, lecz nie zmieniało to faktu, że wciąż było tu dość chłodno. Na tyle chłodno, by zwykli ludzie nosili grubsze stroje, a Ród władców lodu czuł się tutaj komfortowo. Westchnął lekko, po czym zrobił kilka kroków przed siebie.
-Hm... chyba najlepiej się zorientuję wokół Teiz, jeśli pozbieram trochę informacji w tawernie... - mruknął do siebie, jak to miał w zwyczaju. Tylko zważaj na słowa i gesty, dodał w myślach. Nie zamierzał wyjść na agresora, chciał tylko wykonać zadanie.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3684
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume skrzywił się lekko, wchodząc wolnym krokiem do tawerny. Nie znosił czegoś takiego. Mdły zapach potu, unoszący się w tawernach portowych. Temperatura, która z bardzo przyjemnego chłodu panującego na zewnątrz zmieniła się w duszny gorąc, unoszący się niczym obłok wewnątrz pomieszczenia drewnianego budynku. A na dodatek te dziesiątki ludzi, różnych swymi osobowościami, cechami wyglądu, zapachem... taka mieszanka sprawiła, że nawet on, co nie miał aż tak czułego węchu jak chociażby Inuzuka, aż miał ochotę się cofnąć i wyjść z powrotem na świeże powietrze. No, ale niestety... czasem trzeba zapłacić za wyrywność. Najpierw walki, teraz to... ech, a mógł spokojnie siedzieć na Hyuo.
I kolejna rzecz, której się nie spodziewał. Trzask drzwi. Cholera, wyglądało na to, że były uszkodzone... i teraz przez to jedno niedopatrzenie wszyscy go obserwowali, zastanawiając się kim on tak w ogóle jest. A do młodzieńca dotarła jedna rzecz. Samurajowie mogli nie lubić shinobi. A on, mając na plecach kunai i wachlarz, raczej na nic innego niż przedstawiciel tego fachu nie wyglądał... na dodatek błękitny płaszcz Kenshiego. Ech.
Przynajmniej tyle, że udało mu się zachować kamienną twarz i spokojny oddech. Samurajowie to byli twardzi ludzie, i przed nimi nie wolno było okazywać słabości. Tyle pamiętał, a przynajmniej tyle kojarzył z opowiadań. Miał nadzieję, że ta szczątkowa wiedza mu wystarczy, zwłaszcza teraz, gdy dwóch mężczyzn podeszło do niego i zaczęło pytać o jego cel pobytu.
Młodzieniec skłonił się uprzejmie, cały czas patrząc jednak na mężczyzn. Był to tzw. męski ukłon. Opuszczenie wzroku było standardem w ukłonach kobiecych, mężczyzna musiał mieć rozmówcę cały czas na widoku. W końcu nie wiadomo, czy nie sięgnąłby nagle po miecz i nie zaatakował...
-Wybaczcie, dostojni panowie, najwidoczniej ta informacja do mnie nie dotarła, jako że zawsze podróżuję pieszo. Nie będę kłamać, w rzeczy samej jestem shinobi i pochodzę z władającego wyspą Hyuo neutralnego Rodu Yuki. Na imię mi Natsume. Zostałem poproszony o dostarczenie na Teiz pewnej przesyłki, i jeśli taka jest wola waszego przywódcy, po wykonaniu tego zadania opuszczę terytoria Samurajów.
Słowa młodzieńca były spokojne i wyrachowane, lecz na jego twarzy wciąż panował wyraz powagi, a spojrzenie oczu barwy płynnego złota było twarde, nie wyrażające niepokoju. To nie było miejsce na te emocje. Lecz trzeba zaznaczyć, że w tym spojrzeniu nie było wyzwania. Było to tylko okazanie, że nie jest on osobą słabą. Jeżeli tylko będzie mieć szansę uniknięcia konfliktu, skorzysta z niej.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3684
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Natsume Yuki »

-Pozwolę sobie wyjaśnić: Ród Yuki nigdy nie brał udziału w żadnej wojnie ani nie opowiadał się po jakiejkolwiek ze stron, więc też mogą zasłużyć na tytuł neutralnych... choć w rzeczy samej, pewnie nie w aż takim stopniu jak Samurajowie - zaczął Natsume, pozwalając sobie na nieznaczny uśmiech. Upewnił się przy tym, że nie wyglądało to drwiąco, a po prostu pokazywało że chłopak nie ma złych intencji. Z opowiastek pamiętał też, że Samurajowie są ludem bardzo szanującym sobie honor i szczerość, więc dokładnie tak pragnął się pokazać. Kiedy był dzieciakiem, zdarzało mu się słyszeć o Samurajach i ich umiejętnościach, i w sumie trochę był tym surowym ludem zafascynowany. Chciał poznać chociaż część ich zwyczajów, o ile czas i możliwości mu na to pozwolą.
Wtedy padły słowa, które sprawiły że Natsume miał ochotę westchnąć ciężko. Spodziewał się, że będą planowali go wyprosić ze swoich terytoriów, w ten czy inny sposób. Miał jednak cichą nadzieję, że uda mu się spełnić ostatnią prośbę młodego chłopaka, ale chyba będzie to dosyć trudne... Zachował jednak kamienną twarz i postarał się nie okazywać rozczarowania. To w końcu ich decyzja.
I wtedy też nastąpiło pytanie o przesyłkę. Nie dziwiło go to. Tylko głupiec zaufałby od razu, a Samurajów nie wyobrażał sobie za durniów. Pomyślał przez chwilę, co powinien odpowiedzieć, lecz ostatecznie uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie powiedzenie prawdy. Nie znał zawartości pudełka, nie wiedział czy dobrze robi. Po prostu robił swoje. Misja. Przynajmniej tyle, że teraz powstrzymywał się przed przejściem w postawę "po trupach do celu". Nie tego wymagał od niego Ród. Pax.
-Oczywiście, rozumiem wątpliwości. Przesyłką jest niewielkie pudełko, które otrzymałem od młodego chłopaka zaatakowanego na Hyuo przez dwójkę asasynów. Ochronę tego przedmiotu przypłacił życiem, lecz postanowiłem spełnić jego ostatnią wolę i dostarczyć ten przedmiot w docelowe miejsce.
Z tymi słowami sięgnął do sakwy i wyciągnął pudełko, podnosząc przy tym jedną rękę i opuszczając wzrok w kierunku sakiew, aby mową ciała pokazać, że pragnie udowodnić swoje słowa, a nie sięgnąć po żadną pułapkę. Wyciągnął pudełko i pokazał je rozmówcom, patrząc uważnie zarówno na nich, jak i na otaczających. Wolał dmuchać na zimne, i gdyby komuś wpadł głupi pomysł odebrania mu przesyłki siłą, chciał być gotowy na unik i kontrę. Ale póki co zachowuje spokój i tylko obserwuje.
-Nie znam zawartości. Po prostu poproszono mnie, bym to dostarczył, i chciałbym uszanować wolę zmarłego.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3684
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Natsume Yuki »

Wyglądało na to, że te wszystkie przypowieści o Samurajach, które zdarzyło mu się za młodu usłyszeć, były w sporej części prawdą. W rzeczy samej, okazywanie szacunku, powściągliwe zachowywanie i mowa ciała pokazująca, że pragnie się rozmowy jak równy z równym zdawały się być wystarczające, by mężczyźni potraktowali młodzieńca poważnie i... no, może przyjaźnie to za duże słowo, ale z pewnością "uprzejmie". Zwyczaje i zasady tego ludu były naprawdę fascynujące... Uśmiechnąwszy się, schował pakunek z powrotem. Odkładając pudełko, spojrzał z ukosa na rękojeść Shiroi Sou i westchnął lekko. Utrata miecza wciąż mu ciążyła, w końcu związał się z nim niczym z bratem, to on pomagał mu przez te wszystkie lata, kiedy był zdany tylko i wyłącznie na siebie... będzie musiał spytać jakiegoś kowala, czy będzie w stanie przekuć ten miecz na nową wersję, jeszcze silniejszą niż poprzedniczka. Może nawet tutaj, na Teiz, jeśli mu się poszczęści?
Wtedy samuraj zadał kolejne pytanie, a Natsume nieco posępniał. Fakt. Miał tylko wskazówki, nie miał zielonego pojęcia, o jakiego człowieka mogło chodzić. Zastanawiał się, czy taki brak wiedzy powinien zostać przekazany i nie wpłynie na ocenę mężczyzny, po czym ze zrezygnowaniem wyciągnął zza pazuchy zwój, który otrzymał od młodego chłopaka na Hyuo, i podał go, aby ten mógł przeczytać otrzymane wskazówki.
-Otrzymałem tylko to. Pierwszy raz jestem na Teiz, nie wiem co to może oznaczać.
0 x
Isei

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Isei »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Natsume Yuki »

Hm? Czyli ta przesyłka miała być przekazana człowiekowi, który z jakiegoś nieznanego mu powodu był poszukiwany? Roninowi? Ciekawe. Czyli to to oznaczał fragment "do Zjawy". To był przydomek. Myślał, że to po prostu jakaś nazwa własna, czy ki pieron... zresztą, nie ma co się teraz rozwodzić. Ton mężczyzny nagle przybrał ton, jednoznacznie wskazujący na groźbę, nawet nie bardzo zasłanianą. Młodzieniec westchnął cicho. Nie przybył tutaj walczyć i z całego serca nie chciał tego robić, ale był obecnie na misji. A jej wykonanie, nawet jeśli była dyskusyjna moralnie, było rzeczą świętą. Nie sięgał po miecz, lecz był na to gotowy w każdej chwili. I spoglądał tylko ze spokojem, milcząc. W słowach nie było żadnego polecenia, więc nie czuł się zobligowany do zrobienia czegokolwiek.
I wtedy podszedł do nich ten mężczyzna, który uprzednio się przyglądał ich rozmowie. Stwierdził on, że przypadkiem podsłuchał ich rozmowę i postanowił sprostować kilka rzeczy. Miał ochotę parsknąć śmiechem na to pierwsze, bo dla niego przyglądanie się od początku dialogu ni cholery nie wyglądało na "przypadek"... no, ale nie jemu to oceniać, w końcu był shinobi. Shinobi są stworzeni właśnie do szpiegostwa, i samemu Natsumemu też zdarzało się czasem podsłuchiwać. Więc on nie ma prawa rzucić kamienia jako pierwszy.
Do tego, jak się okazało, miał glejt od niejakiego Musashiego Sasakiego, który najwidoczniej był jakąś szychą wśród Samurajów, wnioskując po zachowaniu pozostałych. Może nawet ich liderem. Osobiście nie miał jeszcze do czynienia z tym nazwiskiem, ale uznał, że lepiej zachować powagę i nie komentować. Znowu. I wtedy, po krótkiej rozmowie między Samurajem i kupcem okazało się, że ten drugi wiedział kim naprawdę był Natsume, i wyraził chęć zatrudnienia go jako ochroniarza. Szczerze, nie bardzo mu się to podobało, ale jeśli to mógł być sposób na pozostanie na Teiz...
-Za młodu zdarzało mi się zajmować pracami bardziej urągającymi godności niż ochrona kupca... w porządku, mogę pomóc. Ale pod jednym warunkiem. Gdy skończysz swoje powinności tutaj, pomożesz mi odnaleźć Zjawę, kimkolwiek on jest. Wykonam swoje zadanie, odprowadzę cię gdzie chcesz, i tam nasze drogi się rozejdą. Uczciwa propozycja?
0 x
Isei

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Isei »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Natsume Yuki »

-Nie mam żadnych celów ze Zjawą, oprócz tego że chcę spełnić ostatnie życzenie umarłego - powiedział spokojnie do samuraja, który postanowił w końcu pozostawić młodzieńca w spokoju. Cóż... czyli wyglądało na to, że teraz przez jakiś czas związał swoją przyszłość z tym oto stojącym obok kupcem. No, a przynajmniej do czasu, aż zdoła wykonać swoją misję i będzie mógł spokojnie udać się w nieznane. No, nieznane jak nieznane - póki co jego głównym planem było po prostu wrócenie do Ryuzaku no Taki, ogarnięcie wszystkiego co mógł tam zostawić niezałatwione i po prostu wrócić na Hyuo. Chociaż, czy powrót będzie aż tak konieczny?...
Cóż, przyszłości nie da się przewidzieć.
Bez słowa podał zwój mężczyźnie i razem z nim wyszedł na zewnątrz. Na wszelki wypadek nieznacznym ruchem odpiął łańcuszek Hakuhyo, w przypadku gdyby komuś przyszedł do głowy głupi pomysł zaatakowania shinobi... zwłaszcza, że nie podobało mu się to, że kupiec postanowił wysłać drugiego ochroniarza, by patrzył mu na ręce, tak jakby chłopak co najmniej chciał zaatakować. Obaj ci mężczyźni obchodzili go tyle co zeszłoroczny śnieg, mimo tego jednak lepiej być bezpiecznym. Ale póki co jeszcze po sam miecz nie sięgnął. Nie było po co.
-Tak, w zwoju są wskazówki.
Po wyjściu na zewnątrz chłopak spojrzał na kupca i wzruszył ramionami.
-Nie mam w zwyczaju kłamać. I nie, nie wiem kim jest ten - lub ta - Zjawa, o którym wszyscy mówicie tak, jakby był roninem. Dopiero ostatnio o nim usłyszałem po raz pierwszy w życiu.
0 x
Isei

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Isei »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume westchnął cicho, spoglądając z ukosa na patrzącego w jego kierunku strażnika. Sam fakt, że teraz będzie musiał ograniczyć jakiekolwiek ruchy, które pozostali będą mogli uznać za podejrzane, niezbyt mu się podobał. Był człowiekiem, który wolał być gotowym na wszystko, a takie ograniczenie mobilności i swobody mogło być iście irytujące. Nie sprzeczał się jednak. Był shinobi, a teraz znajdowali się na wyspie znajdującej się pod jurysdykcją lidera Samurajów. Oznaczało to tyle, że będzie musiał się podporządkować, albo po prostu zostanie ukarany. A tak by być szczerym, z tymi wojownikami to akurat wolał pozostać w dobrej komitywie. Dlatego zacisnął tylko nieco mocniej szczękę i kontynuował wędrówkę razem z kupcem. Mężczyzna zaś najwidoczniej doskonale wiedział, o co chodzi w tym wszystkim. I chłopak musiał przyznać w duchu, że nawet go to cieszyło. Przynajmniej w ten sposób będzie w stanie na spokojnie wykonać zadanie i będzie mógł wrócić do dowolnych innych zadań, które na niego czekają...
Po krótkiej wędrówce dotarli w końcu pod miejsce, które wyglądało jak zwykła, niewielka chatynka. W sumie wydawało się być w porządku, żeby po prostu sobie tutaj mieszkać, głęboko pośród lasu, kawałek drogi od cywilizacji. W sumie, sam Yuki też z chęcią zamieszkałby w czymś takim.
Kupiec podszedł do drzwi, lecz te w tajemniczy sposób go obaliły. Mężczyzna upadł na ziemię, strażnik natychmiast stanął w pozycji bojowej, a Natsume odpiął łańcuszek Hakuhyo. Co go mogło powalić? Jakieś jutsu blokujące dostęp? Genjutsu blokujące dostęp do drzwi? A na dodatek jeszcze ten dziwaczny głos. Młodzieniec rozejrzał się, starając się dopatrzeć źródła... którym okazała się być zwykła sowa. Yukiemu opadły ręce, westchnął ciężko.
"Co ja mam z tymi gadającymi zwierzętami... najpierw żaby w Ryuzaku, teraz to... Chyba mnie już nic w tym świecie nie zdziwi."
-Nie ma powodu, by od razu reagować aż tak agresywnie - powiedział spokojnie, tak jakby fakt że gadał do sowy był dla niego czymś zupełnie normalnym. Wyciągnął też pakunek dla Zjawy i pokazał go zwierzęciu. - Przybyłem tu głównie po to, by przekazać Zjawie ten pakunek.
0 x
Isei

Re: Osada portowa i okolice

Post autor: Isei »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teiz”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości