Shinobi War PBF Naruto

Nieduża posiadłość, wykorzystywana przez ludzi ze sfer jako swoiste letnisko - nawet jeżeli klimat panujący na Yinzin nie przypomina typowego wakacyjnego, to nie brakuje chętnych by oderwać się od codzienności i oddać relaksowi i skupieniu. Do wynajęcia na weekend lub dłużej. Dla właściciela to nie różnica, byleby dobrze zapłacić i nie zostawić po sobie bałaganu – tego to by zdecydowanie nie pochwalał.
Jeśli jednak człowiek zdecyduje się na spełnienie tych wielce „restrykcyjnych”, wymagań dostanie w zamian indywidualny dostęp do wszystkiego co mieści się na terenie. Najlepiej zacząć od posiadłości, która od wewnątrz utrzymana jest w lekko rustykalnym stylu. Nieduża, odmalowana na jasne kolory ze stylowym dachem widoczna jest już z daleka. W środku poza tak trywialnymi sprawami jak przedsionek, długie, wyścielone drewnem podłogi i korytarze czy trzy w pełni umeblowane sypialnie, można trafić na sporą kuchnię, prywatną łaźnie – jest to doskonałe wykorzystanie gorących źródeł mieszczących się tuż pod domem. Niewielki ogródek pośrodku budowli, z jeziorkiem, kamieniami i dużą ilością piasku – ci co bardziej domyślni wiedzą jak go wykorzystać do treningu skupienia i medytacji.
Dodatkowo dla łaknących spaceru są jeszcze dostępne zalesione tereny otaczające całą posiadłość. Zdecydowanie żyć, nie umierać w takim miejscu.

Misae wraz ze swoim uszatym towarzyszem podjęli prostą decyzję. Nie można stać w miejscu i walka z Naokim dobrze jej to nakreśliła. Co prawda lisek nie miał wiele do gadania i nie wziął specjalnie udziału przy podejmowaniu decyzji, ale w sumie jeśli nie musi w zimnej jesieni siedzieć na zewnątrz, a ma zapewnione ciepłe schronienie to nie zamierzał narzekać. Yamanaka uznała, że po to udało jej się zaoszczędzić trochę Ryo by chociaż trening odbyć w spokojnych nie niestresowych warunkach. Opłaciła domek z góry na kilka najbliższych tygodni. Dobrze było być bogatą dziewczynką, wysoko postawioną w bogatym i szanowanym rodzie.
Kiedy tylko rozpakowała swoje manele postanowiła przygotować legowisko dla swojego uszatego towarzysza w jednej z sypialni i zabrać się do pracy.

Ostatnie dni pozwoliły dziewczynie nabrać wiatru w żagle. Po odpoczynku i posprzątaniu domku, spakowała wszystkie swoje rzeczy. Bogatsza w nową wiedzę i doświadczenie, z grubym liskiem mogła kroczyć przed siebie. Po oddaniu oczywiści kluczy właścicielowi. Lepiej aby się na nią nie złościł i nie krzyczał. W sumie może jeszcze kiedyś tutaj wróci. Taka samotnia była doskonałym miejscem aby się szkolić i rozwijać. To co przeżyła przez te wszystkie dni zostanie z nią na zawsze.

ZT