Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Yinzin jest jedną z największych wysp znajdującą się na północ od Wietrznych Równin. Wyspa połączona jest mostem z znacznie mniejszą wyspą o nazwie Teiz. Surowy klimat Yinzin objawiający się częstymi opadami, a także burzami śnieżnymi sprawił, że wyspa stała się domem dla równie surowego ludu - samurajów. Yinzin jest dalekie od uczestnictwa w wielkiej polityce. Władze wyspy starają się zachować ją w pełnej neutralności. Kierowani zasadą honoru, a także siłą miecza, skupiają się przede wszystkim na własnym rozwoju. Gospodarka wioski skupiona jest w szczególności połowie ryb, hodowli kozic górskich, a także na uczestnictwie w polowaniach na wieloryby.
Mitsuyo

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Mitsuyo »

Po przebraniu się, dziewczyna dołączyła do Kaoru i Yahiko. Zdążyła jeszcze zobaczyć końcówkę pokazu łuczników. Sam styl wystrzeliwania strzał był dla niej niesamowity. Nie sądziła, by pasował do niej, ale z zaciekawieniem przyglądała się zmaganiom uczniów. Ciekawe jak wyglądałby sparing pomiędzy nią, a jednym ze strzelców. Na pewno byłoby interesująco. Była przekonana, że kiedyś będzie miała spróbować (a jednocześnie miała nadzieję, że nie będzie to w walce na śmierć i życie), ale teraz musiała skupić się na czymś innym. Na następnym pokazie, który należał do dojo rodziny Mirumoto.
- Oczywiście. Pokażemy im wszystkim! - zapewniła, przyjmując swoją broń od Yahiko. Uśmiechnęła się lekko, by dodać pewności Kaoru - chociaż to zdecydowanie ona potrzebowała jej więcej - i weszła na scenę zaraz za zleceniodawczynią. Czuła na sobie spojrzenie wielu ludzi, ale starała się je ignorować. Nie potrzebowała czuć jeszcze większej tremy, niż wcześniej. "Będzie dobrze" - powtarzała w myślach. Usiadła w pozycji seiza zaraz obok ucznia dziewczyny i w milczeniu przyglądała się pokazowi umiejętności. Patrząc na czarnowłosą, poczuła coś w rodzaju... dumy? Widząc z jaką gracją i elegancją wykonuje każde cięcie, cieszyła się, że ją spotkała. Samurai-ko było niewiele i każda była skarbem. Mitsuyo miała nadzieję, że w przyszłości pozna więcej utalentowanych kobiet, które nie boją się odrzucenia ze strony innych Samurajów.
Nadeszła kolej na nią. Różowowłosa wstała, chwytając za broń. Stanęła przed dziewczyną i ukłoniła jej się w tym samym momencie. Kaoru wyraźnie czekała na jej ruch, a ona przypomniała sobie, że nie ustaliły żadnej "strategii". Jakie ruchy powinna wykonać, aby widzowie jak najlepiej zobaczyli potencjał zleceniodawczyni? Wyglądało na to, że będzie musiała polegać na spontanicznych ruchach, ale wierzyła, że przez to pokaz nie okaże się mniej atrakcyjny. Może po prostu tak miało być.
Zdecydowała, że najlepiej będzie, jak skróci pomiędzy nimi dystans za pomocą biegu i skupi się na zaatakowaniu jednej części ciała. Tak jak wcześniej mówiła Kaoru do swojego ucznia, pokazywanie drugi raz tej samej techniki było błędem
strategicznym. Wyprowadziła kilka silnych ciosów, celując w brzuch. Jej ruchy były wolniejsze niż poprzedniego dnia, aby mogła nadążyć za tym, co robi. Czarnowłosa mogła zdobyć przez to nad nią przewagę, ale da z siebie wszystko, żeby tak się nie stało. Nie mogła pozwolić tak po prostu jej wygrać, bo taka wygrana byłaby ujmą na honorze.
Oczywiście dbała o obronę i w razie ataku, była gotowa na zablokowanie go górną częścią ostrza. Jeśli zdoła go oczywiście dostrzec.

Nazwa
Omotegiri
Pieczęci
Brak
Zasięg
Zależy od długości ostrza
Koszt
Brak
Dodatkowe
Na czas używania techniki otrzymujemy +20 do siły
Opis Technika polegająca głównie na sile uderzeń - a ta jest dostatecznie duża, że jest w stanie obalić przeciwników na ziemię, nawet jeżeli poprawnie zablokowali oni wszystkie ciosy. Użytkownik wyprowadza przed siebie kilka silnych cięć, mierząc w jeden punkt na ciele przeciwnika. Sztuka ta jest bardzo przydatna - w rękach wprawnego szermierza staje się ona potężną, zabójczą bronią.
Staty
Siła: 41+20=61
Wytrzymałość: 42
Szybkość 55 (zwolniła do około 40)
Percepcja: 17
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Mitsuyo

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Mitsuyo »

Nawet pomimo braku planu, to wszystko wychodziło całkiem dobre. Na szczęście już same umiejętności broniły jej szkoły i po Embu Taikach, dojo Mirumoto z pewnością przybędzie paru nowych uczniów. To co pokazywała dziewczyna, naprawdę robiło spore wrażenie. W końcu Mitsuyo nie była wcale taka słaba. Oczywiście daleko jej było do elity, ale definitywnie nie była najgorszą wojowniczką chodzącą po ziemi. Nie miała startu do zleceniodawczyni, ale... tak było w porządku. Sporo je łączyło, ale też dzieliło. Przede wszystkim różnica doświadczenia. Różowowłosa zaczęła stosunkowo niedawno i nie mogła równać się z kimś, kto trenował od dziecka. Na szczęście wszystko można było nadrobić ciężką pracą i być może pewnego dnia to właśnie czarnowłosa będzie miała problem z dotrzymaniem jej kroku.
- Jeszcze nie! - zawołała i ponownie doskoczyła, nie dając jej nawet chwili na wzięcie oddechu. Chwyciła za rękojeść dwoma rękami, schyliła się i wykonała jedno, miała nadzieję, że celne cięcie od dołu. Chciała wytrącić brunetce chociaż jeden z mieczy i może przy okazji trafić w jakąś część ciała. Niemniej nie miała nic przeciwko honorowej przegranej - na szczęście, to był tylko pokaz i nie chodziło tu o pokazanie swoich zdolności, a zdolności rodziny Mirumoto.
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Mitsuyo

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Mitsuyo »

Mitsuyo musiała przyznać, że ostatnie cięcie wyszło jej wyjątkowo dobrze i nawet udało się dotrzymać kroku Kaoru. Dzięki temu zakończyły pokaz w doskonałym stylu i z pewnością okazał się on atrakcyjny dla widowni. Zarówno ona jak i jej koleżanka dostały z broni, co w prawdziwym starciu skończyłoby się sporymi ranami. Na szczęście były to tylko treningowe miecze, więc miejsce uderzenia aż tak nie bolało. Różowowłosa wycofała się i ukłoniła się widowni, a następnie przeciwniczce. Na jej ustach zawitał lekki, serdeczny uśmiech. To była stresująca, ale całkiem przyjemna... zabawa i odskocznia od dnia codziennego.
Po wszystkich pokazach, przyszedł czas na ogłoszenie wyników. Szkoła Mirumoto nie zdobyła głównej nagrody, ale zostali nagrodzeni wyróżnieniem. Cieszyła się, że mogła mieć w tym swój udział i pokazała się od jak najlepszej strony. Uważała Kaoru za silną dziewczynę, która zasługiwała na wielu uczniów. I miała nadzieję, że dzięki Embu Taikai, chociaż kilku ludzi spojrzy łaskawiej na kobietę interesującą się czymś innym niż muzyka czy krawiectwo.
- Oczywiście, Kaoru. Zawsze ci pomogę jeśli będziesz w potrzebie. - próbowała przekonać dziewczynę, że to jej bardziej należy się zwój i nagroda, ale kiedy się to nie udało, po prostu podziękowała. Zastanowiła się przez chwilę nad jej słowami. Nie było co kłamać, w dojo Mirumoto nie było czego się uczyć, styl nie do końca pasował różowowłosej, ale czuła, że gdzieś tam, na kontynencie, jest miejsce w którym będzie mogła się doskonalić tak, jak tylko tego chce.
- Tutaj możemy się już rozstać. Świetnie się bawiłam! I... no cóż, tak się składa, że wyruszam w podróż na kontynent, by rozwinąć się psychicznie i fizycznie. Mam siedemnaście lat, a tak naprawdę nic o sobie nie wiem. Mam też parę miejsc, które chciałabym odwiedzić... więc, jeśli wrócę, to na pewno was odwiedzę! - ukłoniła się i powoli kierowała się w stronę swojego domu. Nie mogła nazwać Kaoru swoją przyjaciółką, ale czuła do niej coś w rodzaju sympatii. Po prostu życzyła jej jak najlepiej i wierzyła, że następnym razem będzie jeszcze lepszą instruktorką. Będzie wyczekiwać tego dnia.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika mimo mocno naprężonego worka z odbitymi na jego powierzchni kształtami monet podróżowała jak polski Janusz udający się nad morze. Do Yinzin wyruszyła łodzią we wczesnych godzinach porannych, tak że stopy na Lazurowym Wybrzeżu postawiła chwilę po wyjściu słońca. W porcie zaczerpnęła informacji, z których wynikało jasno, że sensownym krokiem byłoby podążać do Kotetsu. Tak też zrobiła. Tym razem pieszo, uzbrojona jedynie w siedzącą na ramieniu brunatną sówkę i szeroki od ucha do ucha uśmiech wyruszyła na szlak. Była wolna. Z dala od domu, z dala od obowiązków. Nie pchaj się w kłopoty. – przypominała sobie słowa rodziców, kiwając z niezadowoleniem głową. To prędzej inni będą mieli kłopoty. Biada temu, kto zakłóci wakacje małej sentokini!
Pogwizdywała i podśpiewywała sobie, niekiedy podskakując przy tym radośnie. To jest jej czas. Oczyma wyobraźni widziała siebie w gorących źródłach i uroczego pana, który będzie podawał jej WINO. Nie tę ohydną wódkę, którą struła się podczas gry z Yoshimitsu, a pyszne, słodziutkie wino. Nieporozumieniem byłoby powiedzieć, że przez niespełna cztery godziny szła. Nie tyle szła bowiem, co marzyła. Dotarłszy do osady poczuła się jak w bajce. Wszystko wyglądało jak w ilustrowanych księgach. Kamienisty chodnik i drewniane domki w towarzystwie potęgi drzew zdawały się takie malutkie. Rozglądała się na lewo i prawo niczym turystka, którą w istocie była. Mimo to nikt jej nie zagadnął, nikt nie chciał naciągnąć na „najtańszy nocleg w okolicy” ani na „lokalny przysmak”, który okazałby się miksem resztek z wczorajszego obiadu. Po kilku chwilach dotarła do terenów rodziny Mirumoto.
Weszła niepewnym krokiem przez lekko uchylone w zapraszającym geście wrota. Za murami znajdowały się dwa budynki. Nie znała ich przeznaczenia, ale nie zamierzała przejmować się tym już teraz, bowiem kątem oka dostrzegła rozciągający się nieopodal ogród zen. Postanowiła rozgościć się przed zameldowaniem u gospodarzy i wpłaceniem gotówki. Zdjęła swoje białe butki i wcisnęła do torby, uciskając trawę bosymi stopami w spacerze na niewielki pagórek, z którego doskonały był widok na niewielki strumyczek. Sówka Fumo latała sobie po okolicy. Panienka Matsubari przez chwilę była całkiem sama, delektując się wiosenną aurą w zwiewnej sukience i kwiatkiem wpiętym we włosy. Rozluźniła ciało. Mogła na chwilę odetchnąć.
0 x
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Pogoda nie tylko zaskakuje drogowców, ale podróżników także. Zwłaszcza takich, którzy trafili tu poniekąd przypadkiem. Rika miała odpoczywać i zwiedzać. Czy ktoś kazał płynąć jej właśnie tu? Czy naprawdę myślała, że na całym świecie tylko w Hyuo jest zimno, tak naprawdę zimno? Cóż, dała się zwieść nazwie Lazurowych Wybrzeży niczym Pinokio kolejnymi atrakcjami w drodze do szkoły. Teraz była tu. Było chłodno, ale skoro już tu jest, to chyba nie ma co smutać i trzeba dopatrywać się pozytywów? A te są. Była w nowym, fajnym miejscu. Była też wolna. Nikt nie mógł jej rozkazywać. Gdyby tylko ona mogła rozkazać matce naturze dołożyć do pieca, by tak jeszcze chociaż kilka stopni w górę…
Jednak kunoichi musiała mieć coś w sobie, co przyciągało dużo wrażeń, bo nawet gdy to nie ona, uwagojad pospolity, zabiegała o uwagę i troskę, ktoś podszedł do niej sam z siebie.
-Pochodzę z Ryuzaku i udałam się na wakacje. Miałam trochę pozwiedzać, relaksować się w gorących źródłach i w ogóle, ale coś podkusiło mnie, by wejść na łódkę i przypłynąć tu. Zimko tu jak na wiosnę. Inaczej wyobrażałam sobie Lazurowe Wybrzeże. A ogród rzeczywiście wspaniały. Chciałabym taki u siebie. – streściła swoje ostatnie kilka, kilkanaście godzin. Nie ukrywała, że miała inny obraz tej krainy i była trochę rozczarowana. Próbowała tak to powiedzieć, by nie urazić gospodarza.
-Mi też jest miło, nazywam się Rika Matsubari. – powiedziała, podnosząc się i wykonując niewielkie dygnięcie. Mała z trudem powstrzymała się przed dodaniem, że jest sentoki, czy jak to ona mawiała, sentokinią. Gdyby nie spadające na czoło włosy pewnie można by ujrzeć żyłkę podobną do studentów prawa, którzy przez kilka minut nie mieli okazji powiedzieć kim są.
Rika przyglądała się badawczo, gdy górujący nad nią wzrostem mężczyzna opowiadał o zadaniu. Początkowo było jej to nie w smak i wszystkie zapewnienia zdawały się niewystarczające. Co więcej, choć kiedyś szalenie łatwowierna, przez ostatnie lata nauczyła się, że nie zawsze można ufać obcym. Ten mężczyzna zaproponował jej jednak poznanie wyspy i nawet pożyczenie czegoś ciepłego do ubrania. Oby miał gust. – pomyślała, zupełnie jakby to było teraz najważniejsze.
-Pewnie dobrze zna pan wyspę… A ja chcę pozwiedzać… - punktowała, choć właściwie znała samą siebie na tyle dobrze, że wiedziała już jaką podejmie decyzję. – FUMO! – zawołała swojego towarzysza podróży, który w mig uczepił się jej drobnego barku. Obserwował właściciela dojo oczyma nieprzypominającymi drapieżnika, którym przecież był. – Zgoda. Pan tylko powie o co chodzi. Myślę, że może być fajnie!
0 x
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Wystarczyło się zgodzić, a gospodarz otworzył przed nią drzwi do jednego z budynków. Od razu wiedziała, że to dobra decyzja. W środku nie było tak zimno jak na zewnątrz. Było raczej milusio—cieplusio. Jakby tego było mało, została poczęstowana herbatą albo raczej – jak się miało w krótkiej przyszłości okazać – czymś, co gospodarz nazywał herbatą, a w istocie było lekko zabarwioną wodą. Płyn miał jednak swoje mocne strony. Był cieplutki, a nieciekawy smak przegrywał batalię słodyczą jej buzi i nie wykręcał jej w grymasie niezadowolenia. Gdy tak siedzieli w pomieszczeniu przeznaczonym do wizyt takich jak ta, z ust Masashiego Kabayatsu popłynęła opowieść o „nie tych” latach i chęci spotkania się w szerszym gronie znajomków, do których zbyt daleko było mu iść, zwłaszcza przy ryzyku nie zastania ich w domu i musu powrotu we własne strony bez odpoczynku i wypicia innej, zapewne lepszej, herbaty. Rika przytakiwała mu, nie przerywając przy tym ani słowem. To co mówił staruszek nie wymagało większego skupienia, ani pogłębienia treści, toteż gdy tylko skończył odpowiedziała na jego prosty gest wyciągniętej dłoni i przyjęła zmiętą kartkę z imieniem i nazwiskiem każdego z przyjaciół oraz prostymi wskazówkami, jak do nich dotrzeć. Wymacała badawczo papier zupełnie jakby w tej kartce miało być coś niezwykłego. Przy okazji obróciwszy ją na drugą stronę dostrzegła dalsza część notatki. Dała sobie sekundkę na doczytanie.
-Mam ich zaprosić na zwykłą wizytę, czy planuje pan coś, o czym warto wspomnieć, Kabayatsu-san? – zapytała, myśląc sobie o tym jak wielką bibę mógłby tu rozkręcić.
-Poza tym, chciałby pan żeby przyszli o jakiejś konkretnej porze? Oni się znają? Bo nie wiem czy powinni przyjść wszyscy razem, czy osobno. Może ktoś poczuje się obrażony, jeśli pierwsza pójdę do kogoś innego, a on się o tym dowie? – zasypała starca lawiną pytań. Organizacja spotkania towarzyskiego to poważna rzecz i żaden człowiek z dwoma chromosomami X nie pozwoli sobie na najmniejsze choćby niedopatrzenie. Gdy już wyjaśnili sobie wszystko, przyszedł czas na nieco relaksu i krótką rozmowę o niczym. W tym czasie dokończyła swoje piciu, a jako że była już rozgrzana, dokończenie napoju okazało się niechcianym obowiązkiem.
Nie minęło wiele czasu, gdy Masashi wrócił z ciepłymi ubrankami o rozmiarze zbliżonym do Riki. Pochwalił się swoją zdolnością predykcji i wręczył jej do ubrania… ale te fatałaszki to mógł sobie darować! Rika nadymała puldaski niczym gromadzący jedzonko chomik. Myślała, że zaraz mu coś powie, ale… miał trochę racji. Będzie jej cieplej. Przyjęła je i nie zważając szczególnie na to, co na siebie zakłada, ubrała nowe ubranka na lekkie wdzianko, które miała na sobie. W ten sposób będzie jej jeszcze cieplej.
-Uwielbiam śnieg… miałam się wygrzewać na słońcu, a tu prędzej ulepię bałwana. – powiedziała z przekąsem na pożegnanie. Jeśli staruszek nie miał preferencji, postanowi wpierw odwiedzić Ayame Sakiego. Był najbliżej i rozsądne wydało się zacząć od niego.
0 x
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Z ostatnim „klientem” poszło jej całkiem szybko i przyjemnie. Raz, że miała gorący napój, który pozwolił nieco zdystansować się od trudów dnia, a dwa, że miała już pewne doświadczenie w radzeniu sobie z „przyjaciółmi” właściciela dojo. Ludzie spędzając ze sobą czas, upodabniają się, a przecież sam Masashi przyznał, że spotykają się regularnie. Ciekawe, czy ta trójka, uprzywilejowana mieszkaniem blisko siebie, spotyka się też niekiedy z pominięciem jej zleceniodawcy. Czy to właśnie wtedy nazywają go starym pierdzielem? Tak, tak. Uwadze Riki nie umknął fakt, że to kolejna już osoba, która mówi o nim w ten sposób. Wszystkim im, zgodnie z zapowiedziami Starego Pierdziela, zależało na byciu zaproszonym w pierwszej kolejności i najbardziej swą radość z zaszczytu bycia pierwszym wyraził… ten ostatni. O, taki chichot losu.
Jednak to nie wszystko. Każdy został mniej lub bardziej podstępnie zwabiony do dojo obietnicami bez pokrycia. Czy będą zdziwieni tym, co odkryją na miejscu? To już nie jej sprawa, ale chętnie by się o tym dowiedziała. Tak czy inaczej, to Masashi dał jej wskazówki. Sam tego chciał. Za pierwszym rogiem po opuszczeniu karczmy fiknęła z radości w górę, że UROBIŁA wszystkich trzech. Co to dla niej, ha! Szybkie opamiętanie przyniósł zimny wiatr, przed którymi przez całą, niekrótką przecież drogę do dojo broniła się marzeniem o gorących źródłach, z których nikt nie wyciągnie jej nawet siłą. Jakoś zleciało. Pogadała sobie, wykonała zadanie, zwiedziła trochę wyspę i jeszcze będzie miała za to zapłacone. Bosko.
Widok bramy dojo dodał jej nieco sił. Przeszła ponownie tę samą ścieżką co ostatnio i otworzyła te same drzwi. W środku rozglądała się za Masashim. Jeśli będzie trzeba, może krzyczeć. Gdy spotka się już z właścicielem, zrelacjonuje mu przebieg zdarzeń, ale najpierw…
-Będzie pan miał najlepszą imprezę na świecie! Oczywiście, jeśli się wcześniej nie pozabijacie. – zachichotała, mając jednak w świadomości, że Masashi pewnie wiedział co robi, prosząc ją o manipulację faktami. – Na pierwszy ogień poszedł Ayame. – rozłożyła przed Masashim pogniecioną kartkę i wbiła palec w Sakiego, niczym generał Patton kreślący plan na najbliższą bitwę. – Z nim było najgorzej. Wykłócał się jak nie wiem i nie chciał uwierzyć, że nie będzie alkoholu, ale musiał ulec. Powiedziałam, że przez pogodę opóźnia się dostawa i się zgodził. – uniosła dumnie podbródek.
-Potem poszłam do rybaka. Shogi nie pomogły na tyle, ile myślałam. Ryby nietrudno tu dostać, ale powiedziałam że były przez ostatnie dwa dni i postawiłam oficjalny protest w tej sprawie i że mi smutno z tego powodu, ale ryb nie będzie. Potem zastosowałam trik e-rys-tycz-ny – Rika musiała przesylabować szpanerskie, trudne słowo. – i uciek… i sobie poszłam, zanim mógł mieć jakieś ale. Będzie na 100 procent. – jakby zyskała kilka centymetrów, mniej lub bardziej świadomie unosząc się na stopach.
-No i na końcu karczma Sawanoya i Yamane. Po doświadczeniach z poprzednich rozmów UROBIŁAM – wreszcie mogła powiedzieć to na głos! Ciekawe, czy on też tak mówi jak jego kolega? – UROBIŁAM go aż miło. Szkoda, że pan tego nie widział. Przyjdzie, jak wszyscy, jutro o siedemnastej. – wypięła dumnie pierś, czekając na order. Albo zapłatę.
0 x
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Osada Kotetsu i dojo rodziny Mirumoto

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Była zachwycona faktem, że dzięki niej wreszcie spotkają się wszyscy razem. Nie wiedziała tego. Myślała, że jest to raczej normą, ale teraz zrozumiała. Każdy z zaproszonych rzeczywiście stawiał warunki i biedny Masashi nie potrafił wykonać sprzecznych ze sobą zaleceń. Odebrała należne, życzyła udanej jutrzejszej zabawy, a następnie udała się na górę do swojego pokoju. Marzyła o relaksie, który sobie jutro sprawi. Nic nie jest ważniejsze niż relaks. Musi pamiętać, że przybyła tutaj na wypoczynek.
Rika siedząc następnego wieczora u góry wychwytywała dobiegające z dołu odgłosy imprezy. Było głośno. Czasem wesoło, czasem chyba nie. Ale oni chyba tacy już po prostu byli. Usłyszawszy głos młodzieńca mało nie zdecydowała się na zejście na dół. Była jednak w samej koszuli nocnej i jakoś tak nie bardzo. Jednego z kolejnych dni udała się do Sawanoyi, tym razem bez żadnej misji. Chciała pobyć tam trochę czasu.

z/t -> Karczma Sawanoya
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yinzin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość