Północna część zaśnieżonego lasu

Yinzin jest jedną z największych wysp znajdującą się na północ od Wietrznych Równin. Wyspa połączona jest mostem z znacznie mniejszą wyspą o nazwie Teiz. Surowy klimat Yinzin objawiający się częstymi opadami, a także burzami śnieżnymi sprawił, że wyspa stała się domem dla równie surowego ludu - samurajów. Yinzin jest dalekie od uczestnictwa w wielkiej polityce. Władze wyspy starają się zachować ją w pełnej neutralności. Kierowani zasadą honoru, a także siłą miecza, skupiają się przede wszystkim na własnym rozwoju. Gospodarka wioski skupiona jest w szczególności połowie ryb, hodowli kozic górskich, a także na uczestnictwie w polowaniach na wieloryby.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume uśmiechnął się lekko pod kapturem, kiedy usłyszał że dziewczyna planowała wykorzystać jego wskazówki jako punkty do przećwiczenia kolejnych elementów swojego treningu. Cóż, nie powiedział oczywiście niczego twórczego lub nowatorskiego, a tylko przedstawił pojedyncze obserwacje które mogą pomóc w poprawnym funkcjonowaniu shinobi. Umiejętność wybiórczego skupienia jest często nieoceniona, zwłaszcza w momentach kiedy odpowiednia obserwacja jest wręcz wymagana i może uratować życie. Im szybciej opanuje tłumienie i wyostrzanie własnych zmysłów, tym łatwiej jej pójdzie później w życiu jako shinobi. Co prawda dziwne, że ona sama jeszcze nie wiedziała o tych sposobach, zwłaszcza że kiedy on był w okolicach jej wieku, to już był praktycznie na poziomie Sentokiego, ale nie będzie przecież kwestionować albo oceniać - niech po prostu to opanuje, i sama zobaczy że wyszła na tym dobrze.
... Bogowie, chyba się starzejesz, Natsume. "Kiedy on był w jej wieku"? Naprawdę, wchodzimy już na etap starczego pierdolenia?
Podniósł powoli dłoń do twarzy, i za pomocą kciuka i palca wskazującego pomasował sobie oczy, w geście przypominającym albo zamyślenie, albo zmęczenie. Ewentualnie zażenowanie. Ten gest był tak uniwersalny, a przy tym zupełnie nieszkodliwy, że bardzo szybko wszedł mu w nawyk.
Kiedy dziewczyna skomentowała jego wygląd na bazie tego, co zobaczyła pod maską, mężczyzna ponownie zrobił skonfundowaną minę (tym razem już widoczną dla dziewczyny), objawiającą się lekkim ściągnięciem ust w węższą kreskę, skierowaną w lewo, oraz uniesioną brwią. Cóż, po raz kolejny tego dnia był zupełnie skołowany nazewnictwem na płcie, które stosowała Seiren. Samiec i samica wobec mężczyzn i kobiet. Jednocześnie proste, ale przy tym takie na swój sposób... dzikie, jeśli by nie powiedzieć nawet - barbarzyńskie. Ostatecznie jednak, z uprzejmości postanowił że nie będzie komentował tej nomenklatury, a po prostu przejdzie do następnego punktu. Komplement na temat swojego wyglądu skwitował lekkim wzruszeniem ramion - tak jak mówił, nie jemu oceniać to jak wygląda, oraz czy może się podobać lub nie. Jeśli chodzi o zainteresowanie przeciwną płcią, owszem, czasem je odczuwał, oraz potrafił docenić piękno innych - lecz sam siebie traktował raczej przedmiotowo, oraz nigdy nie patrzył na inną osobę pod względami wyżej niż "kompan", "przyjaciel" lub "interesant".
Może dlatego przypięto mu łatkę aseksualnego.
-Na upartego nie musiałbym nosić maski, ale na swój sposób się do niej przywiązałem. Ciężko się pozbyć starych nawyków.
Uśmiechnął się lekko.
-Umiejętność przyznania się do swoich wad i świadomość swoich braków to krok w dobrą stronę - powiedział przyjaznym tonem. - Dzięki temu nie osiądziesz na laurach, i wiesz nad czym pracować. To tylko znak dobrego, skromnego i godnego shinobi podejścia. Nie ustawaj w pracy, a zobaczysz że nagle zyskasz siłę zdolną zmieniać świat.
Ponownie się uśmiechnął, po czym założył maskę z powrotem na twarz.
-A tymczasem wybacz - muszę ruszać dalej. Miło się rozmawiało, Inuzuka Seiren.
Z tymi słowami lekko skinął głową, przykucnął, i wyskoczył z pełną szybkością na najbliższe drzewo, z którego zaczął biec dalej w głąb lasu - musiał dotrzeć do portu, a widział że ten się tam znajdował. Dla dziewczyny zapewne po prostu przykucnął i zniknął, zostawiając tylko powidok - cóż, jeśli nie zapomni o treningach, może następnym razem jak się spotkają, będzie w stanie za nim nadążać wzrokiem?

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Seiren
Postać porzucona
Posty: 36
Rejestracja: 17 kwie 2020, o 14:37
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Brązowe włosy rozjaśnione słońcem, złote oczy z pionowymi źrenicami, czerwone tatuaże na policzkach w kształcie kłów.
Widoczny ekwipunek: Torba przy pasie
Multikonta: Mikoto

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Seiren »

0 x
Awatar użytkownika
Maji Bu
Gracz nieobecny
Posty: 56
Rejestracja: 8 mar 2020, o 17:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, średni wzrost, przeciętna budowa. Jasnobrązowy płaszcz z kapturem, biały szal, stary i bardzo zużyty shamisen.
Widoczny ekwipunek: Duża torba (przyczepiona z tyłu do pasa)
GG/Discord: Januszaj#1963

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Maji Bu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Tatsuo »

Powoli, gdy przemierzał uliczki Yinzin, utwierdzał się w przekonaniu, że jest jedną z niewielu osób przygotowanych na to, że na wyspie samurajów mogą panować mrozy. Tatsuo nie za bardzo wiedział, z czego to wynika - z braku wiedzy, z braku chęci do kupienia sobie nieco cieplejszego odzienia, a może alkohol, który pewnie buzuje im we krwi przez cały dzień, silnie broni przed zamarznięciem na śmierć? Sam chętnie by się napił, bo od kiedy wyruszył z Atsui, krainy płynącej pięknym winem, gdzie zresztą zajmował się niejako jego "uprawą", nie miał w swoich ustach ni kropli alkoholu! Szkoda. Szkoda, że nie ma z kim go pić, bo ludzie tutaj zamiast prowadzenia twórczych rozmów przy otwartym już umyśle, wolą wymiotować pod sklepami innych ludzi. – ~Gdy światła zabraknie, cóż zrobić mam, gdy przez śnieżną pustynię, kroczę dziś sam. – Po zanuceniu tego wersu, który jakoś mu utknął w głowie, przypomniał sobie historię kobiety, którą spotkał tuż przed wyprawą na Yinzin. Jej światła zabrakło, ale może z Tatsuo wcale nie będzie tak źle, skoro już ponad godzinę broczy w śniegu i nic, z wyjątkiem czerwonego nosa, mu nie dolega. Złapał szybkim ruchem za poluzowany kawałek materiału imitujący obecnie pas i mocniej zawiązał go na wysokości pępka, a samą lutnię rzucił gdzieś pod drzewo. Nie musiał się przecież przejmować tym, że instrumentowi się coś stanie, gdy ten ledwo co zatopił się w śnieżny puch.

Jeżeli czystą sztuką nie jest w stanie dotrzeć do ludzi, to czas skupić się na tym, co przyciągnie uwagę gapiów. Jeden z chłopaków walczących na arenie, gdy Tatsuo był jeszcze zaciekawiony tym całym widowiskiem, a przynajmniej tak udawał, stworzył swoją idealną kopię i to z papieru! Mężczyzna, uklęknąwszy na niezajętym przez śnieg terenie, wystawił swoją prawą rękę do przodu, a ta po chwili zamieniła się w kartki papieru lewitujące spokojnie w powietrzu. Grajek nie był aż tak głupi, aby zamaczać swoje piękne twory w śniegu, bo nie dość, że pewnie nic by nie widział, to jeszcze kartki mogłyby nie być zdatne do użytku. Gdy ręka powróciła do normalności, Tatsuo zawirował prawą dłonią delikatnie w powietrzu, a dotąd spoczywające spokojnie kartki powoli zaczęły formować głowę, a raczej kulę, która miałaby ją imitować. Dopiero po kilku sekundach kartki poczęły się zginać, zaokrąglować, zmniejszać czy wchodzić dachówkowato między siebie, a tym samym, o ile ktoś obserwował poczynania młodego Kamiego, zaobserwował, jak kuli wyrastają niewielkie uszy po bokach, a spleciony w pasma papier, przytwierdzony do samego czubka głowy, swobodnie zwisał dając się modulować przez wiatr przeczesujący góry. Tatsuo przekrzywił głowę, próbując spojrzeć na swoje dzieło z nieco innej perspektywy, ale i ta wydawała się mu równie dziwna. – Niby już umiem tworzyć klony, a jakoś ten wydaje się o wiele bardziej namacalny. – Czy można nazwać to jego małym dzieckiem?

Och... A może gdyby tak... – Wyciągnąwszy swoją lewą dłoń, chciał dotknąć policzka swojego tworu, a właściwie samego siebie, lecz gdy jego ręka zbliżyła się za bardzo, papier rozleciał się ponownie na pojedyncze kartki nurkujące bezwiednie w śniegu. – Może jednak lepiej tego nie robić. – Westchnął sam do siebie cicho i ponownie rozpoczął tworzenie swojej papierowej podobizny. Teraz już nawet nie skupiał sie na szczegółach, nie patrzył na to, co tworzy, chociaż sam klon nie był wcale aż tak trudny do zrobienia. To tylko papier nieco inaczej uformowany, prawda? A nie prawdziwy człowiek. Niestety.
Nauka Kami Bunshin no Jutsu [ C ]
Na oko zostało mi 98% chakry.
Użyte techniki:
Nazwa
Shikigami no Mai
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Własne ciało
Ilość kartek
Technika je tworzy
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Technikę tą nie obowiązuje obniżony koszt.
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Podstawowa technika origami, polegająca na zmianie swojego organizmu w zwyczajne kartki papieru, dzięki czemu możemy uzyskać bardzo szybki dostęp do dużej ich ilości. Oprócz zastosowania "wspomagającego", jesteśmy w stanie na krótką chwilę usunąć swoją dłoń, rękę czy nogę, a nawet tułów by uniknąć ataku, jednak głowa zawsze musi pozostać na swoim miejscu, będąc słabym punktem techniki. Maksymalna ilość kartek, którą jesteśmy w stanie osiągnąć ze swojego ciała, to 2000, jako że składa się z 2500. Ilość kartek które jesteśmy w stanie uzyskać z pojedynczego użycia zależy od dziedziny klanowej:
    Do czasu uzupełnienia powstałej "luki" należy się liczyć z potrzebą stałego użycia Reberu, aby nie upaść na ziemię.
    Uwaga! Za pojedyńcze kartki pobierane jednorazowo na dobę fabularną za pomocą techniki nie ponosimy kosztów chakry.
    Technika posiada także swój drugi wariant, który pozwala na tworzenie nowych kartek. Czynność ta jest nieco droższa oraz ilość uzyskanego w ten sposób papieru jest znacznie mniejsza niż przy zwykłej zamianie ciała w papier (połowa ilości). Oprócz tworzenia "surowca" wykorzystywanego do technik klanowych. Odmiany tej można użyć także do odbudowywania ciała w przypadku zniszczenia całego pozostałego na polu walki papieru. Wytwarzać kartek nie można na czas działania technik Kami Chou Sekkou no Jutsu i Kyuuzou no Jutsu (wyjątkiem jest odbudowywanie ciała).</span>
    Koszt
    E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
    Nazwa
    Kokami no Jutsu: Reberu Di
    Ranga
    D
    Pierwszy z poziomów odblokowujący możliwość kontroli papieru. Jest to bardzo proste, wystarczy, że użytkownik prześle chakrę do kartek, a uzyska nad nimi kontrolę. Poziom ten ogranicza się jedynie do przemieszczania kartek w liczbie do 600 oraz tworzeniu z nich prostych przedmiotów, które charakteryzują się jednak bardzo słabą wytrzymałością - są one w stanie zadać pewne obrażenia jednak w kontakcie z metalem nie mają żadnych szans. Reberu może także posłużyć do poruszania przedmiotami wykonanymi przy jego pomocy lub innej techniki. Trzeba się jednak liczyć z tym, że zwykłe rzucenie czymś może być znacznie bardziej efektywne i szybsze, niż stała kontrola (rzucić można także za pomocą Reberu).
    Wytrzymałość
    Bardzo słaba (20)
    Szybkość
    Słaba (60)
    Zasięg
    Kontrola
    Koszt Chakry
    E: 7% | D: 6% | C: 5% | B: 4% | A: 3% | S: 2% | S+: 1 (na turę)
    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Hōzuki Wakana
    Gracz nieobecny
    Posty: 79
    Rejestracja: 8 maja 2020, o 11:17
    Wiek postaci: 17
    Ranga: Dōkō
    Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o długich, rudych włosach i brązowych oczach. Posiada charakterystyczne zęby przypominające uzębienie rekina. Ubrana w jasne, delikatne barwy, najczęściej w zwykłe spodnie, sznurowane buty i top z długim rękawem.
    Widoczny ekwipunek: Kij Bō na plecach, torba na biodrze

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Hōzuki Wakana »

    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Tatsuo
    Postać porzucona
    Posty: 547
    Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
    Wiek postaci: 29
    Ranga: Doko
    Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
    Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
    GG/Discord: Kraze#5092
    Multikonta: Don Patch | Fujiko

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Tatsuo »

    Gdy jego twór, nad którym tak ciężko pracował przez ostatnie kilkanaście minut, po prostu upadł na ziemię, pozostawiając po sobie wchłonięte w śnieg kartki, nie pozostało mu nic z wyjątkiem tego, aby oddać się odpoczynkowi po całym dniu walki o uzyskanie atencji. Oparł się bezwiednie o drzewo, zrzucając z jego liści biały puch i rozejrzał się dookoła. W sumie trochę nuda. Nie dość, że wszystko jest tak jednobarwne, to nawet kształtów nie da się odczytać, jakie budowane są przez nature. Może to po prostu krajobraz rzuca wyzwanie młodemu artyście, bo w końcu nic łatwo przyjść nie może. – Yare, yare. Beznadzieja. Nic dziwnego, że nie potrafią dostrzec piękna sztuki, gdy nawet wokół nic z niej nie mają – powiedział sam do siebie, bo przecież i tak nikt z nim nie chciał gadać. Już zamierzał chwytać nawet za lutnię, by sprawdzić, czy i w tych warunkach dałoby się zagrać licząc na to, że chociaż ptaki mu odpowiedzą swym świergotem wystawiająć dzióbki z dziupel, lecz cały plan zaburzyła mu dziwna kreatura wychodząca zza drzewa. Dlaczego mnie to spotykać musi, niech mnie ktoś zaraz wnet... e... udusi. Przeleciało mu przez myśl. Lubił przebywać z ludźmi, ale na dzisiaj miał już tego dosyć i teraz nagle ktoś jeszcze musi mu przeszkodzić w tym wszystkim.

    Z początku nie odzywał się, bo nawet nie wiedział, co ten ktoś do niego mówi. Przez zlepione od mroźnej wody rzęsy, zauważył jedynie, że ktoś chyba przeżył walkę. Miecz, kimono, krew. Samuraj kolejny? Pewnie. Jak coś złego się mu stanie, to od razu przyjdzie do Tatsuo, ale czy wysłucha jego pięknej pieśni o dzielnym wojowniku walczącym za swoją ojczyznę na odległych terenach? Nie. Wiadomo. Wiadomo również to, że ranny samuraj na pustkowiu nie oznacza nic dobrego, o czym już nawet dziecko by wiedziało, a rudowłosy wcale nie należy do aż tak głupich ludzi. Podniósł się wreszcie z siedzenia, opierając jedną rękę o pień drzewa, a drugą chwytając lutnię, którą sobie ponownie zarzucił przez głowę, umiejscawiając pasek na lewym ramieniu. – Opowiadałem ostatnio historię o samuraju, który wracał do swojej wioski. Walcząc o swój kraj, o to, co w nim najbardziej kocha. Nie wrócił on jednak tak, jak sobie to zaplanował. Bez nogi, z okaleczonym torsem i wiecznie zamkniętymi już oczami. – Tatsuo nie za bardzo wiedział, czemu zachciało mu się to opowiadać. Może fakt, że w końcu ktoś go wysłucha, zachęcił go do opowiedzenia historii raz jeszcze? Tylko te niecodzienne okoliczności...

    Podszedłszy na odległość kilku kroków, rozejrzał się w prawo i lewo, szukając zagrożenia, od którego najpewniej uciekał ten prawdopodobnie samuraj. W głowie Tatsuo rozgrywała się piękna scena, w której rozum, mówiący o tym, że jest to mimo wszystko niebezpieczny teren i należałoby uważać na to, co się robi i pomoc nieznajomemu nie jest najmądrzejszą decyzją, kłócił się z sercem, chcące nieść pomoc zawsze i wszędzie. – Pokaż mi tę ranę, może uda mi się zaopatrzeć czy cokolwiek się z nią tam robi. Może to pozwoli Ci przetrwać kilka kolejnych godzin. – Uśmiechnął się ciepło i wystawił prawą rękę w kierunku mężczyzny, dając mu znak, że chętnie pomoże mu powstać.
    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Hōzuki Wakana
    Gracz nieobecny
    Posty: 79
    Rejestracja: 8 maja 2020, o 11:17
    Wiek postaci: 17
    Ranga: Dōkō
    Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o długich, rudych włosach i brązowych oczach. Posiada charakterystyczne zęby przypominające uzębienie rekina. Ubrana w jasne, delikatne barwy, najczęściej w zwykłe spodnie, sznurowane buty i top z długim rękawem.
    Widoczny ekwipunek: Kij Bō na plecach, torba na biodrze

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Hōzuki Wakana »

    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Tatsuo
    Postać porzucona
    Posty: 547
    Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
    Wiek postaci: 29
    Ranga: Doko
    Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
    Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
    GG/Discord: Kraze#5092
    Multikonta: Don Patch | Fujiko

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Tatsuo »

    W sercu Tatsuo zbierały się dwa obozy: jeden, chcący wysłuchać pięknych opowieści tego samuraja. Może poznał kiedyś piękną niewiastę, o której serce wciąż walczył? To byłaby piękna historia! Gdy jeden wojownik musi pożegnąć się z życiem, aby drugi mógł poślubić tę, którą tak naprawdę kocha. Z drugiej strony mężczyzna teraz to już nie chciał słuchać i rozchwalać się nad tym, jak piękną kulturę mają Lazurowe Wybrzeża. Był czas na to na trybunach, a obecnie to tego czasu nie ma i tyle! Tak czy siak, trzeba jakoś pomóc. Na pierwszej pomocy to on i się może słabo znał, ale wiedział, że jak coś krwawi, to należy to zatamować. Swój niewykorzystany wcześniej papier, a także i ten, który powstał z rozlecenia się klona, pokierował, aby przyleciał do ukazanego zranienia i się tam przykleił. Jakby się to miało stać? Kto to wie, ale może krew w tym pomoże, a szczególnie taka, co już zapewne trochę zakrzepła. A brud? Brudem się nie przejmował, bo nawet nie wiedział, że to mogłoby cokolwiek spowodować. Liczył raczej na to, że śnieg, którego tutaj jest mnóstwo, już zmył częściowo ziemię i błoto mogące zaszkodzić mężczyznie. – Bandyci? – Z wizji pięknego świata wyrwało go to jedno zdanie. Z nimi raczej ciężko się dogadać, a spotkanie ich kończyło się dla każdego źle. – Nie sądziłem, że tutaj istnieją tacy. Czy to nie samurajowie są najbardziej szlachetnymi osobami na ziemi, sławiącymi się w chwale, walce do upadłego i... cóż. – Wzruszył nieznacznie ramionami widząc, że jego rozmówca wcale do końca walczyć nie chciał. Pragnął jedynie przetrwania tak jak wszyscy ludzie. – To chyba pora uciekać. – Uśmiechnął się nieznacznie i jeżeli mężczyzna potrzebował pomocy, wsparł go ramieniem, choć teraz wolałby się trzymać nieco na uboczu.
    Chakra: 102-15=87% (za uzytą chakre podczas treningu i teraz na kontrole)
    Nazwa
    Kokami no Jutsu: Reberu Di
    Ranga
    D
    Pierwszy z poziomów odblokowujący możliwość kontroli papieru. Jest to bardzo proste, wystarczy, że użytkownik prześle chakrę do kartek, a uzyska nad nimi kontrolę. Poziom ten ogranicza się jedynie do przemieszczania kartek w liczbie do 600 oraz tworzeniu z nich prostych przedmiotów, które charakteryzują się jednak bardzo słabą wytrzymałością - są one w stanie zadać pewne obrażenia jednak w kontakcie z metalem nie mają żadnych szans. Reberu może także posłużyć do poruszania przedmiotami wykonanymi przy jego pomocy lub innej techniki. Trzeba się jednak liczyć z tym, że zwykłe rzucenie czymś może być znacznie bardziej efektywne i szybsze, niż stała kontrola (rzucić można także za pomocą Reberu).
    Wytrzymałość
    Bardzo słaba (20)
    Szybkość
    Słaba (60)
    Zasięg
    Kontrola
    Koszt Chakry
    E: 7% | D: 6% | C: 5% | B: 4% | A: 3% | S: 2% | S+: 1 (na turę)
    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Minoru
    Posty: 781
    Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
    Wiek postaci: 30
    Ranga: Akoraito
    Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
    Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
    - 2 x Katana wisząca u lewego boku
    - Kamizelka shinobi

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Minoru »

    0 x
    Prowadzone misje:
    • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
    • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
    • Arii - Zadanie specjalne C Kress
    Awatar użytkownika
    Tatsuo
    Postać porzucona
    Posty: 547
    Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
    Wiek postaci: 29
    Ranga: Doko
    Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
    Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
    GG/Discord: Kraze#5092
    Multikonta: Don Patch | Fujiko

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Tatsuo »

    Jeżeli piecze, to znak, że jeszcze jest żywa. Nie potrafię niestety odcinać czyichś kończyn, choć bardzo bym chciał posiąść tę wiedzę. – Zabrzmiało to co najmniej niebezpiecznie, jakby groźba skierowana do starszego mężczyzny, jeżeli nie będzie on zbyt posłuszny dla Tatsuo. No i dobrze. Niech się czuje zagrożony! Tylko... – Chyba źle się wyraziłem. Przepraszam pana bardzo, ale obrona samego siebie jest rzeczą wymaganą w obecnych czasach. Trochę kuleję w tym aspekcie, ale może z czasem się polepszy. – Tylko właściwie nie potrafił on trzymać urazy tak długo. Zresztą to też nie jego wina, że ludzie z trybun zachowali się jak zachowali. Banda niedouczonych głupków! Do takich ciężko trafić ze sztuką, jeżeli od dziecka z nią choć trochę nie obcowali. Smutna rzeczywistość Lazurowych Wybrzeży doprawdy.

    Czując, jak niemalże cały ciężar samuraja ląduje na jego ramieniu, uśmiech szybko zszedł mu z twarzy, a on od razu pożałował swojej decyzji o tak bezpośrednim kontakcie ze starszym mężczyzną. Lubił pomagać, ale czuł się nieco niezręcznie dotykając innych ludzi. Zawsze przychodziło mu to z trudnością i gdyby nie mroźny klimat wzgórz, już powoli zalewałby się potem. No cóż, jakoś z tym musiał żyć i się przyzwyczaić do sytuacji, w której obecnie się znajdował. – Shinobi przybywają do was, aby okradać wasze wioski i bić waszych ludzi? – Zabrzmiało to jak jakieś oszczerstwo, nieprawdziwa informacja powtarzana przez starsze babki, aby zrzucić wszelką winę na ludzi z kontynentu, bo przecież wśród samurajów nie może być bandziorów. Z drugiej jednak strony sam zauważył na arenie, jak niebezpieczni bywają ninja i jak zależy im jedynie na wygranej w pojedynku, sławie i zapewne pieniądzach. – Teraz ich tutaj mnóstwo przybyło. Nie wiem, czy był pan na tym całym okropnym wydarzeniu, ale pewnie nie było na to czasu, no i dobrze. Nic ciekawego doprawdy! – W końcu odnalazł ze swoim rozmówcą chociaż jedną wspólną rzecz, dzięki której mógłby się nieco bardziej zatopić w rozmowie. Wspólna nienawiść do shinobich, kiedy samemu się jest jednym z nich, łączy bardzo trwale.

    Wesoły czas, jakim niewątpliwie było przedzieranie się przez zaspy śnieżne, kiedy wiatr wiał im w twarz, został przerwany przez przeszkodzę. Czemu życie nie może być jakoś łatwiejsze. Tatsuo powoli czuł, jak jego właściwie niezasłonięta niczym twarz, powoli się zmraża, powodując niemiłe pieczenie. Przewrócił w myślach oczami i przystanął ze swoim kompanem, aby chociaż jego ciężar nie przeszkadzał mu w myśleniu. Może tak po prostu wezmę i go rzucę na drugą stronę. Zerknął ukradkiem na swoje wątłe ramiona i zaśmiał się w duchu. Może sam siebie przerzucę, o ile w ogóle na to miałbym wystarczająco siły. Rozejrzał się to w prawo, to w lewo, ale chyba nic nie zobaczył. Szkoda. – Skoro zboczyliśmy ze szlaku, to... jesteś pan pewien, że tam jest pana dom? Nie chcę oceniać, bo wiadomo, różnie to bywa, ale... – Ale ze starszymi ludźmi trzeba trochę jak z dziećmi. Czasami każdy wie, że gadają głupoty, ale się im przytakuje. Tatsuo mimo wszystko nie chciał zamarznąć na śmierć. – Uciekał pan przed bandytami, tak? No to musi sobie pan trochę sam poradzić, proszę się tylko nie chwiać za bardzo i nie... wystraszyć. – Tatsuo nie był pewien, czy ujawnianie się będzie dobrym pomysłem, ale cóż.

    Z boku jego brzucha, wolnego od starszego mężczyzny, powoli zaczęły wylatywać kartki formujące się w kształt dwóch nieco grubszych patyków*. Wiedział, że zwykły papier nie wytrzyma ciężaru, więc od razu utwardził je do tego stopnia, że w dotyku mogły przypominać stal. Przesunął je z jednej i drugiej strony mężczyzny (1 po lewej, 1 po prawej). – Proszę się złapać. Powinno utrzymać pana, a jak nie... to będziemy myśleć, prawda? Proszę iść wzdłuż kładki, ja będę przytrzymywał te... obręcze. Patyki? No nie wiem, sam pan widzi, co to jest. Proszę krzyczeć, jeżeli poczuje się pan gorzej. – Nie miał niestety lepszego pomysłu. Wzmocniony papier powinien wytrzymać, ale czy faktycznie się mu to uda? Czas pokaże.
    * - no takie coś jak baletnice mają do przetrzymywania się czy jak są te poręcze do przetrzymania się, nie stricte patyki - długość jak na średnią broń, czyli około włócznia jak mniemam, bo będą się one przesuwały wraz z krokiem mężczyzny, dlatego też reberu do kontroli wjeżdża

    85%-10%(wytworzenie)-1.25%(kontrola, bo w sumie te wlocznie to okolo 50 kartek, więc 5/4=1.25, ale ze mnie cebula)= 73.75%
    Nazwa
    Kami Sakusei
    Ranga
    D
    Pieczęci
    Brak
    Zasięg
    Ilość kartek
    Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 10 małych / 2 średnie/ 1 dużą)
    Opis Technika służy do wytwarzania lub wzmacniania tworów wykonanych przy pomocy Reberu. Poprzez dołożenie dodatkowych kartek i ich wielokrotne złożenie otrzymujemy coś dorównującego stali. Ma to jednak swoje wady - kształty nie mogą być specjalnie skomplikowane, przez co technika ta ogranicza się raczej do zwykłych tarcz, broni miotanej czy też służącej do walki w zwarciu, czyli w skrócie - asortymentu podobnego do tego dostępnego w sklepie. Sprzęt ten nadal charakteryzuje się podatnością zarówno na wodę, jak i ogień, jednak odczuwalne jest to w znacznie mniejszym stopniu. Do małych broni zaliczamy shurikeny i kunaie, średnie to odpowiedniki katany, a duże można porównać do fuuma shurikenów, tarcz itp. W przypadku senbonów jest nieco inaczej, gdyż są one naprawdę małe i dzięki temu dwie takie igły są liczone jak jeden mały przedmiot.
    Nazwa
    Kokami no Jutsu: Reberu Di
    Ranga
    D
    Pierwszy z poziomów odblokowujący możliwość kontroli papieru. Jest to bardzo proste, wystarczy, że użytkownik prześle chakrę do kartek, a uzyska nad nimi kontrolę. Poziom ten ogranicza się jedynie do przemieszczania kartek w liczbie do 600 oraz tworzeniu z nich prostych przedmiotów, które charakteryzują się jednak bardzo słabą wytrzymałością - są one w stanie zadać pewne obrażenia jednak w kontakcie z metalem nie mają żadnych szans. Reberu może także posłużyć do poruszania przedmiotami wykonanymi przy jego pomocy lub innej techniki. Trzeba się jednak liczyć z tym, że zwykłe rzucenie czymś może być znacznie bardziej efektywne i szybsze, niż stała kontrola (rzucić można także za pomocą Reberu).
    Wytrzymałość
    Bardzo słaba (20)
    Szybkość
    Słaba (60)
    Zasięg
    Kontrola
    Koszt Chakry
    E: 7% | D: 6% | C: 5% | B: 4% | A: 3% | S: 2% | S+: 1 (na turę)
    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Minoru
    Posty: 781
    Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
    Wiek postaci: 30
    Ranga: Akoraito
    Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
    Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
    - 2 x Katana wisząca u lewego boku
    - Kamizelka shinobi

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Minoru »

    0 x
    Prowadzone misje:
    • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
    • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
    • Arii - Zadanie specjalne C Kress
    Awatar użytkownika
    Tatsuo
    Postać porzucona
    Posty: 547
    Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
    Wiek postaci: 29
    Ranga: Doko
    Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
    Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
    GG/Discord: Kraze#5092
    Multikonta: Don Patch | Fujiko

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Tatsuo »

    Nie podobała mu się ta bliskość z obcym facetem, który wyraźnie wewnętrznie zaczął go irytować. Zrezygnowany już swoją beznadziejną sytuacją, w której sam się znalazł ze swojej winy, przekrzywił delikatnie głową w drugą stronę, aby nie musieć czuć oddechu mężczyzny na swoim poliku, a już na pewno żeby nie wycierać się potem z potu wytworzonego przez jego gorączkę czy jeszcze inną chorobę, jaką on zdążył sobie wyhodować w tym czasie. Nie żeby nie interesował go los starca, bo przecież nie w intencji Tatsuo leżało to, żeby musieć znowu odgrzebywać czyjeś groby... ponownie. Czasami po prostu trzeba zapomnieć o swojej duchowej stronie i skupić się na fizycznej. Pewien mądry poeta najpewniej po kilku kubeczkach wina ryżowego powiedział kiedyś, że najlepsze wiersze pisał, gdy już znudziło mu się odpoczywanie. Nazwał swoją twórczość "karą od bóstw". Szkoda, że jedyną karą, jaką dostaje Tatsuo, jest użeranie się z ludźmi, którzy nawet nie doceniają jego pracy.

    Ałłła, jejuniu. – Wyszydził cicho przez delikatnie otwarte usta, gdy kolejna z gałęzi postanowiła zaatakować go w oko. Skoro już i tak śnieg wpadł mu do buzi, postanowił odezwać się, nakładając na twarz niewielki uśmiech, który i tak pewnie zostanie niezauważony. – Nie znam się na leczeniu, tak tylko powtórzę, ale jeżeli chciałbyś się zatrzymać, to proszę mówić. – Na całe ich szczęście, tak jakby to był w końcu jakiś dar od losu, dotarli pod dom staruszka. No to nic, zostawić go, sprawdzić, czy noga jeszcze się do czegokolwiek nadaje, choć akurat niska temperatura powinna pomóc utrzymać krwawienie w ryzach, a następnie udać się do domu. Do pracy. Ech. Przecież cała ta wycieczka na wyspę samurajów miała być jego urlopem. 

    Wypaść? – Dar od losu. Dobre mi sobie. Więcej problemów. Wyprostował się nieco, podnosząc nieznacznie opartego o niego mężczyznę do góry i rozejrzał się dookoła. – Ale jesteś... jest pan pewien, że nie ma go nigdzie? Zapasowy klucz? Dziura w dachu, przez którą mógłbym pana przerzucić do środka? – Zerknął na dół swojego mokrego od śniegu kimona. Nawet dla młodego (jeszcze) mężczyzny, którym niewątpliwie był Tatsuo, tak długie przebywanie w mroźnych terenach nie było niczym dobrym. – Yare, yare. Pójdziemy tam. – Przekopał wolną nogą śnieg pod sobą i ruszył w kierunku wychodka. No bo gdzie miał faceta zostawić? Złapał go mocniej i wolnym krokiem, starając się nie zapaść pod śniegiem, próbował dotrzeć do budyneczku i tam gdziekolwiek usytuować jegomościa. – No i jaki ten klucz jest? Ogromny jak budynek i łatwo go znajdę? Spadł Ci kiedy? Jejku... – Trochę był już zły na siebie, że tak łatwo przeszedł na ty, ale w sumie... – Dobrze, cokolwiek. Przecież nie wrócę i go nie znajdę w taką śnieżycę. Jak tam noga?
    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Kyoushi
    Martwa postać
    Posty: 2613
    Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
    Wiek postaci: 28
    Ranga: Sentoki
    Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
    Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
    GG/Discord: Kjoszi#3136
    Lokalizacja: Wrocław

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Kyoushi »

    0 x
    Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
    Awatar użytkownika
    Tatsuo
    Postać porzucona
    Posty: 547
    Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
    Wiek postaci: 29
    Ranga: Doko
    Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
    Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
    GG/Discord: Kraze#5092
    Multikonta: Don Patch | Fujiko

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Tatsuo »

    Tak jakby to chyba już nie do końca mój problem, jak będziesz wychodził z rozwaloną nogą. Jeju, okropny jestem. Chyba nie do końca powinienem tak myśleć o starszych ludziach. Potrząsnął delikatnie głową, chcąc wyrzucić z siebie okropne myśli. Nie był przecież złym człowiekiem, tylko już zmęczony całą tą sytuacją, a przez to włączyły mu się jego marudne instynkty uśpione na co dzień. – Polecam serdecznie noszenie sznurków na szyi. – Uśmiechnął się życzliwie. Jakoś, skoro już zmierza do krańca drogi, na której końcu znajduje się upragniony wypoczynek, odpuścił nieco, zapominając o stopach odpadających wręcz od jego nóg. Dopiero po krótkiej chwili, słysząc wypowiedziane przez siebie słowa, zreflektował się szybko, próbując zagadać mężczyznę, by ten jeszcze sobie czegoś nie zrobił podczas nieobecności Tatsuo. – Ym no e... bo u nas to się dużo na szyi nosi i w ogóle to nawet modne jest. Chociaż czy ja wiem... W sumie nie wiem, czy jest modne, ale ja lubię, więc polecam, szale, wisiorki, naszyjniki... To ten, ja pójdę. Proszę się trzymać w całości. – Wypuścił ciężko powietrze, patrząc, jak beznadziejną wymówkę na swoje naszyjniki wymyślił. Nie miał ich za wiele. Niepraktyczne to, brzęczy to i przeszkadza w odbiorze muzyki. Co innego jakieś drewniane lub płócienne talizmany, ale te pozostawił w większości w Antai. No cóż. – To ja już pójdę po klucz. Proszę wypatrywać lecących płatków śniegu, które dziwnym trafem będą przypominać złożone kartki papieru. To ja. Wtedy albo uciekaj, albo się ciesz, sam nie wiem. Wolałbym, abyś się cieszył, ale wiesz jak jest. – Wzruszył ramionami i zamknął wychodek. Niech śnieg mu tam nie wleci, bo biedny nie dość, że umrze, to jeszcze w takim miejscu. No dobra. Zostawił nieco uchylone drzwi, aby przyjemny chłód opatulał jego ciało. 

    Odwróciwszy się na pięcie, zapiął jeszcze bardziej swój płaszcz i starał się jakoś zakryć nim usta, przyciskając podbródek do szyi. Czy mu to cokolwiek dało? Pewnie nie, a zresztą kto by się tym przejmował. Musiał zawrócić i iść znowu między drzewami i innymi rzekami. Na szczęście bez zbędnego balastu powinno mu to pójść o wiele szybciej. Wiadomo - starał się patrzeć to w jedną, to w drugą, to na drzewo, bo przecież wiatr mógł zawiać. Idąc, próbował kopać śnieg na różne strony. Być może skarb jest pod nim ukryty i wystarczy się tylko do niego dokopać. – Haaaalo. – Rzucił w przestrzeń. Kto wie czy klucz lub ktoś go odnalazł usłyszy wołanie grajka? Choć to nie byłaby dobra wiadomość, wiedząc, że ktoś ich śledził. Przynajmniej nie miałby co dać bandytom, bo sam nic za bardzo nie ma, a oni okażą skruchę i zaopiekują się staruszkiem. Zawsze liczył, słuchając przeróżnych ballad w karczmach, że zakończą się one kiedyś resocjalizacją rabusiów, a nie ich śmiercią.
    0 x
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Kyoushi
    Martwa postać
    Posty: 2613
    Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
    Wiek postaci: 28
    Ranga: Sentoki
    Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
    Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
    GG/Discord: Kjoszi#3136
    Lokalizacja: Wrocław

    Re: Północna część zaśnieżonego lasu

    Post autor: Kyoushi »

    0 x
    Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
    ODPOWIEDZ

    Wróć do „Yinzin”

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość