Północna część zaśnieżonego lasu

Yinzin jest jedną z największych wysp znajdującą się na północ od Wietrznych Równin. Wyspa połączona jest mostem z znacznie mniejszą wyspą o nazwie Teiz. Surowy klimat Yinzin objawiający się częstymi opadami, a także burzami śnieżnymi sprawił, że wyspa stała się domem dla równie surowego ludu - samurajów. Yinzin jest dalekie od uczestnictwa w wielkiej polityce. Władze wyspy starają się zachować ją w pełnej neutralności. Kierowani zasadą honoru, a także siłą miecza, skupiają się przede wszystkim na własnym rozwoju. Gospodarka wioski skupiona jest w szczególności połowie ryb, hodowli kozic górskich, a także na uczestnictwie w polowaniach na wieloryby.
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Tatsuo »

Nic. A może nie tak nic, bo w końcu jednak natura postanowiła mu odpowiedzieć. Kochana natura. Chociaż ona się przejmuje losem Tatsuo na tym pustkowiu, bo najwyraźniej to jedyne co mu pozostało. Szkoda tylko, że w Yinzin jest niemalże wiecznie martwa. Puste gałęzie i... nie wiem. Ciężko jest myśleć, gdy twoja skóra staje się powoli coraz bardziej blada, a sam nawet nie czujesz czy ręce ci jeszcze drżą, czy już przestały kilkanaście sekund temu.

Krew. To on dalej krwawi? A co jak to nie krew staruszka? Szkoda, że nie może przez smak spróbować, kto pozostawił tę ciecz na śniegu, lecz jak to w legendach o dawnych bogach bywa - trzeba iść za tym, co daje ci los. No to idziemy. O, jakieś dźwięki inne niż łamiący się pod stopami śnieg. O rajuniu! To chyba człowiek. Człowiek, który jeszcze żyje. Chyba żyje, bo coś tam pod nosem mówi, a może to nie słowa, a po prostu urojenia Tatsuo? Przecież skoro ktoś by tam był, to odpowiedziałby na wołanie grajka. Nie do końca wiedząc, co ma zrobić, spojrzał raz jeszcze na krzak krwawiący, a potem spojrzał w stronę, z której wydawać mu się mogło, że dobiegają do jakieś dźwięki. 

Niech się dzieje. Nikt przecież nie zabije barda. – Przesunął lutnię z pleców na front i pochwycił ją niezgrabnie lewą ręką, prawą ustawiając nad strunami pudła. Próbował przesunąć palcami po nich, ale albo one nie drgnęły, albo on nawet w nie nie trafił, bo kompletnie stracił poczucie ustawienia w przestrzeni. A po co to było? No, jak opowiadał starzec, jeżeli będą tutaj bandyci, to może pozwolą mu żyć, widząc, że Tatsuo nie za bardzo ogarnia i się po prostu zagubił po śpiewaniu w samurajskich karczmach. – Mmm ~ – Zanucił cicho, stawiając pierwszy krok w kierunku krzewu. Nawet nie miał chęci wymyślania czegoś oryginalnego. – Lala, nana, krzakiem, co zowie się Tana, ym... oj dana dana – A za nim kolejny i kolejny. No w końcu chyba by dotarł do tego krzewu i mógł zobaczyć, czy oprócz sznurka lub czegoś w ten deseń znajduje się jeszcze upragniony klucz. Oby. I oby nikt go nie zabił, to też byłoby dobre.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Tatsuo »

Był trochę zawiedziony. To znaczy fajnie, że zdobył ten klucz i w ogóle, o ile to był klucz, którego poszukiwał, ale tak bez żadnych przeszkód? Nie żeby liczył na jakąś konfrontację z nieznajomymi mu ludźmi, bo to jedna z ostatnich rzeczy, o jakich marzył, ale bardzo nie lubił, kiedy nie zwracano na niego uwagi wtedy, kiedy on tego chciał. Tak jak na tym stadionie! Banda paskudnych ludzi. Tatsuo niechętnie powróci w te strony, gdzie każdy myśli tylko o sobie. Pewnie gdyby starzec nie tracił swojej nogi, to i on miałby go gdzieś. Z kluczem w prawej dłoni i lutnią w lewej, stał jeszcze przez chwilę wpatrzony w mężczyzn, ale Ci chyba jednak nie byli chętni do przyjścia na koncert Tatsuo. No, cóż. Nie wiedzą, co tracą. Masakra. Ciekawe czy szukają starca pośród śniegu? Zbieranie grzybów to to na pewno nie jest, choć ludzie są dziwni. Hm... Skąd ja... O, chyba, chyba tutaj. Troszkę się zagubił i poplątał w tym, w którą stronę ma iść, ale chyba ślady na śniegu go pokierują, o ile jeszcze jakieś są, a jak nie, no to... no to pójdzie w przeciwnym kierunku od podejrzanych jegomości. Przerzuciwszy lutnię ponownie na plecy, zawinął sznurek raz jeszcze wokół dłoni, a następnie ze skrzyżowanymi rękoma na klatce piersiowej, starał się dojść do starca. A co jak on mi umarł? A może szukają oni miejsca na grób dla niego? To by było coś. Chociaż nie wiem, czy nie wystarczyłoby porzucić zwłok gdzieś na śniegu i tak by się nikt tym nie zainteresował. Jedynie dziwne myśli trzymały go od rzucenia tego wszystkiego i wyjechania na kontynent.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Kyoushi »

Misja rangi D zakończona powodzeniem
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Północna część zaśnieżonego lasu

Post autor: Tatsuo »

No i co. Przeżył. Nie wiadomo czy to dobrze czy też źle. Chyba lepiej jak ludzie żyją nieco dłużej na tym świecie. Dla niektórych niech to będzie odpowiednią karą za ich uczynki, a dla innych nagrodą, za to jakimi są ludźmi. Czy Tatsuo chciałby długo pożyć? Chyba nie. Nigdy nie widziała mu się wizja bycia starcem siedzącym pod karczmą lub, o ile bogowie pozwolą, własnym poletkiem, gdzie hultaje biegałyby mu po polu i zbierały winogrona na wino. Tak jak przyszło to robić młodemu (jeszcze) grajkowi, który powinien szybko wracać do swoich pracodawców, zanim ci na dobre się wkurzą, no ale jeden czy dwa dni spóźnienia za wiele nie zmienią w jego i tak złej sytuacji. Chociaż swoje obiecane zadanie wykonał i doprowadził mężczyznę do wrót jego domostwa, to przecież nie mógł go pozostawić w tym wyhodku. Niech sobie ludzie umierają, ale chociaż w jakichś cywilizowanych warunkach - na przykład we własnej kuchni po zjedzeniu czegoś dobrego. Ależ bym zjadł jakąś kałamarnicę. Z drugiej strony chyba mam dosyć owoców morza. Wszędzie tutaj śmierdzi morzem. Szkoda że nie ma alkoholu w formie do jedzenia. Sprawa sama by się rozwiązała. To znaczy mógł go zostawić gdziekolwiek na śniegu, skoro już dotarli do miejsca misji, ale sam chciał wejść do ciepłego środka. Wiadomo Tatsuo też musi coś z tego mieć.

Całkiem przytulnie tutaj Pan ma. W sumie nic dziwnego. Jeżeli jakieś belki byłyby nieszczelne, to dawno by Pan umarł z zimna. Tak podejrzewam. W moich stronach to po prostu ubieramy coś ciepłego i jest dobrze. Tutaj trzeba byłoby się do niedźwiedzia schować. Najlepiej nie jako przekąska, ale jak to mówią - brak życia to brak problemu. – Wzruszył ramionami nie za bardzo przejmując się swoim czarnym żartem. Zawsze uważał, że w takich krytycznych sytuacjach lepiej się śmiać niż płakać, a szczególnie wtedy, kiedy wizja lepszego jutra jest na wyciągnięcie ręki. I to dosłownie, bo starzec mógł wreszcie dotknąć swojej kołdry, położyć głowę nie na mokrym śniegu, a miękkiej poduszce i, miejmy nadzieję, mógł wydobrzeć. Nawet już dobry humor mu wrócił, kiedy jego stopy pierwszy raz w przeciągu doby dotknęły czegoś innego niż puszystego śniegu i o dziwo zaczynały ponownie cokolwiek odczuwać. Trochę nieprzyjemne uczucie mrowienia trzeba było jakoś przetrwać. Nikt nie mówił, że życie wędrownego barda będzie łatwe.

Dopiero odkładając starca na miejsce i podając mu wcześniej ścierkę, o którą tak prosił, mógł rozejrzeć się szerzej po chatce. No. Typowa górska chata. Nawalone wszędzie wełniane okrycia, trofea zwierzęce wiszące na ścianach mające przypominać lepsze dni, a może po prostu były to pierwsze oznaki rozwalającej się chaty? Ciężko zobaczyć przez brak oświetlenia. Normalnie spytałby staruszka o to, czy przychodzi ktoś go odwiedzić i w końcu czy ci bandyci nie zapukają do jego drzwi kolejnego dnia, ale najwyraźniej on sam nie przejmował się zagrożeniem czyhającym za jego drzwiami, bo zasnął. Lub umarł. – Jeju, jeju. Ech. Ciemno jest. Nie ma co chyba się wystawiać. No. – Przesunął pierwszy lepszy fotel czy inną komodę pod drzwi domu, tak, aby nikt nie zaskoczył go w środku nocy. Już kij ze starcem, ale Tatsuo nie zamierzał się aż tak wystawiać. Nawet kominka nie myślał zapalać, aby czasem światło nie ściągnęło drapieżców w to miejsce. Okrywszy się pierwszą lepszą skórą, która trafiła w jego ręcę i była w miarę ciepła, zapadł w krótki zimowy sen gdzieś pod ścianą.
* * * Otworzył oczy. Rozejrzał się. Brak zagrożenia. Lutnia cała, on cały, Tatsuo wypoczęty. – Jak dobrze jest czasem przeżyć. Szkoda, że nie słyszę tego... jak on w sumie miał. Nie spytałem go o imię? – Aż dziwne. Tatsuo zawsze pytał o imię. Zapomniał, a może aż tak go wewnętrznie znielubił, że postanowił nie zapamiętywać go na długo. – Haaalo – powiedział nieco donioślej, ale i tym razem jedyne co mu odpowiedziało, to echo. Czy powinien zajrzeć do góry? I tak byłoby już za późno na pomoc, a jemu nie widzi się robienia kolejnego pogrzebu w przeciągu miesiąca. Może przyjdzie go kiedyś... nie, pewnie nie. Nie pozostało mu nic innego, jak tylko zgarnąć pieniądze, które wykorzysta pewnie już za chwilę i przekroczyć próg domostwa, zakrywając się ukradzioną przed chwilą skórą.

z/t
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Yinzin”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości