Strona 6 z 6

Re: Szlak transportowy

: 1 sie 2020, o 22:43
autor: Minoru
[/quote]

Re: Szlak transportowy

: 11 sie 2020, o 21:26
autor: Jun

Re: Szlak transportowy

: 27 sie 2020, o 03:08
autor: Uchiha Masako

Re: Szlak transportowy

: 28 sie 2020, o 01:13
autor: Harisham
Dokąd: Daishi
Czas podróży: 60 minut
Środek transportu: łódź

Re: Szlak transportowy

: 6 wrz 2020, o 22:52
autor: Isei

Re: Szlak transportowy

: 10 wrz 2020, o 08:50
autor: Yosuke
Opuszczenie murów Watarimono, Rekinek przyjął z olbrzymią ulgą. Co prawda pod koniec mógłby nawet kilka osób z tej społeczności polubić. Uratował nawet czyjeś życie, przy okazji zajmując się sprawą bardzo złej sekty. Wciąż jednak miał to przeświadczenie, że większość samurajów to jednak ludzie zepsuci do szpiku kości, którzy całkowicie zbrukali te wszystkie legendy i opowieści o honorze oraz wspaniałych czynach. Yasuo i jego rodzina byli jedynie przykładami pierwszymi z brzegu.

Teraz jednak mógł zostawić to za sobą, wyrzucić, niczym starą kartkę i zapomnieć o niej na dobre. Znalazł wkrótce przewoźnika chętnego zabrać go z wysp na kontynent. Pierwszym ważnym przystankiem na drodze powrotnej było Sogen.

Re: Szlak transportowy

: 30 mar 2021, o 18:13
autor: Tatsuo
Krótka przygoda na Yinzin była faktycznie krótka. Właściwie prawie tak, jak obiecał to swoim pracodawcom w domu. No, dobra. Nie spodziewał się, że przez nagle wzburzone morze jego odpływ z tej przeklętej wyspy z ludźmi bez odrobiny artyzmu w sobie zostanie aż tak przedłużony, że spędzi niemalże miesiąc, spacerując między uliczkami i szukając dla siebie inspiracji. Nie znalazł jej co prawda, ale nauczył się przynajmniej grać w jakieś karty i te inne pionki. Co to było? W sumie chyba nawet nie do końca pamięta zasady, jakie obowiązywały w tej grze, bo po wypiciu kilku kubków mocniejszego niż woda napoju, zasady same się układają. Przynajmniej oprócz bólu głowy zarobił też kilka drewnianych pionów z jakimiś kwiatami wyrysowanymi na nich, a także kij, który jeden ze starców mu dał, bo myślał, że Tatsuo go o wiele bardziej potrzebuje. Grajek właściwie nie rozumiał jakie procesy myślowe przechodziły przez głowę tego biednego dziadka, który pomyślał, że wysocy ludzie potrzebują dodatkowej podpory, aby się nie przewrócili. I chociaż Tatsuo to w żaden sposób nie jest potrzebne, a przynajmniej nie teraz, gdy do starości ma jeszcze z dwa lata, to sobie wziął. Bo czemu nie? To był jeden z niewielu ludzi, którzy okazali mu jakiekolwiek wsparcie w tym miejscu bełkocząc coś pod nosem i plując pod siebie. Uroczy starzec. Szkoda, że pewnie właśnie umiera na jakąś chorobę, a Tatsuo beztrosko wraca sobie na kontynent, zostawiając większość problemów w tyle. Oparłszy się o barierkę łodzi, zaczął sobie cichutko przygrywać melodie na lutni. W jakie struny mu palce trafią, taka muzyka też powstanie. Niesiona przez muzyczny wiatr!

Dokąd: Sogen
Przez: morze
Środek transportu: łódź
Czas podróży: 30 min

Re: Szlak transportowy

: 19 kwie 2021, o 19:00
autor: Kamiyo Ori
Dokąd:Ryuzaku no Taki
Przez: Sogen
Środek transportu: łódka, nogi
Czas podróży: 30 min + 30 min = 60 min

Re: Szlak transportowy

: 31 maja 2021, o 19:41
autor: Ao
Każdy ptaszek w końcu wyfruwa z gniadza. Albo wypływa - tak jak w przypadku Ao. Od dawna nie był na kontynencie i zapragnął w końcu znowu go odwiedzić, by dowiedzieć się, cóż to ciekawego słychać w wielkim świecie. A że był szpiegiem - to przy okazji donieść swoim władzom o niebezpieczeństwach czychających na każdym rogu. Czy będzie mu to dane? Tego nie wiedział. Ale po uzupełnieniu zapasów był dobrej myśli - nie planował umierać. Jeszcze nie. Teraz była pora na odrobinę zabawy, a gdzie szukać lepszej zabawy, niż w Kaigan? Hmm... w sumie w każdym innym miejscu, niż w tej zabitej dechami prowincji. Ale to własnie tam była jedna ze szkół samurajskich, którą teoretycznie miał zamiar odwiedzić. Ale do tego jeszcze była dłuuuga droga.

Dokąd: Kaigan
Przez: Sogen -> Midori -> Kaigan
Środek transportu: Łódka -> Nogi
Czas podróży: 1h30m

Re: Szlak transportowy

: 20 mar 2022, o 19:01
autor: Ayumi
Widok różnorakich łodzi wpływających i wypływających do Lazurowych Wybrzeży, był czymś co mogło niejednej osobie zaprzeć dech w piersiach. Jak się nad tym zastanowiłam nieco dłużej, nigdy jeszcze nie miałam okazji żeby sobie tak o po prostu przystanąć i popatrzeć na tętniące życiem nabrzeże. Zawsze było coś do zrobienia, nigdy nie było chwili spokoju... Patrząc na ten taniec poszczególnych łodzi, które lawirowały pomiędzy molami, czułam że muszę podjąć jakąś decyzję w życiu. Owszem, chciałam zostać silną i zaradną wojowniczką, jednak czułam że w pewnym stopniu, kultura mojej ojczyzny mnie ogranicza i utrudnia taki rozwój w pełni. Niewiele myśląc, ruszyłam więc wgłąb portu aby znaleźć pierwszy lepszy statek, który będzie płynął dokądkolwiek na kontynencie. Najwyższy czas na moją podróż abym mogła rozwinąć skrzydła i wrócić do ojczyzny gotowa aby zmienić coś własnymi rękami.