Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Kunoichi szybko zrozumiała, dlaczego akurat ten jegomość padł ofiarą przestępstwa kradzieży. Jej przybycie było dla niego nie tyle zaskoczeniem, co wręcz go przestraszyło. Całą tę dość zabawną scenę obserwowała z pewnym niepokojem na twarzy ( ), ale mężczyzna zdołał szybko opanować sytuację i to on przejął inicjatywę w tej rozmowie.
Najpierw jednak postanowił ocenić jej kompetencje jako kunoichi przez pryzmat jej tężyzny fizycznej. W innych warunkach mogłaby się zirytować, ale ten ciężko pracujący kowal był po prostu specyficzny i od razu dało się wyczuć, że nie ma złych intencji. Dlatego Sashiko podjęła rozmowę i z chytrym uśmieszkiem na ustach odpowiedziała:
- A po cóż to mieć ręce jak pniaki i wielkie mięśnie, skoro można kogoś kulturalnie zlikwidować z daleka, hm? - wskazała wzrokiem za plecy, gdzie znajdowała się jej broń dystansowa - dla łuku i strzały nie ma znaczenia czy ustrzeli dużego, małego, silnego czy słabego. Wszyscy padają na ziemię tak samo po trafieniu. Nie muszę mieć tu - wskazała na poklepany przed chwilą przez kowala biceps - bo mam tu - popukała się po skroni i zaśmiała się.
Potem jednak się zamyśliła. Bo i przyszło do konkretów. Karambity i inne bronie, w tym wartościowa katana.
- Hmm... No dobra, to zadam to pytanie, które zawsze zadaje się w takim momencie: a podejrzewa pan kogoś? Kręcił się tutaj ktoś podejrzany? Może zostały tutaj jakiekolwiek ślady? - po tych pytaniach nie czekając na odpowiedź sama zaczęła przechadzać się po kuźni i wszystko dokładnie oglądać, szczególnie miejsce, z którego skradziono katanę.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
-Wojownik to musi być wojownik. Walnąć z piąchy i ze łba każdy powinien umieć. Ot co!- Starszych i upartych ciężko przekonać do swoich racji. Mieli oni swój jedyny słuszny światopogląd i najczęściej całkowicie nie rozumieli młodszego pokolenia. W słowach Sashiko nie było przecież kłamstwa czy błędu. W istocie liczył się efekt, a kult męskich mężczyzn w dobie wszechobecnej chakry był po prostu przestarzały i nieefektywny. Trzeba było iść z duchem czasu!Sashiko
Misja rangi C
7/28
-Podejrzewać kogoś? Heh... No pewnie! Pewnie z połowę osady! Ta katana to prawdziwe arcydzieło. Wydałem niemałą fortunę na materiały i olbrzymią ilość czasu aby dopracować szczegóły. Idealnie wyważona, z piękną czerwoną tsubą, stylizowaną na kwiat kamelii. Ostrze, czarne jak noc. Rękojeść udekorowana wizerunkiem tygrysa szykującego się do ataku. AR - CY - DZIE - ŁO- Zaczął rozwlekać się nad szczegółami opisu broni. Najpierw machając rękami w powietrzu jakby chciał kogoś trafić, a potem jakby rzeczywiście trzymał katanę w swoich dłoniach i wskazywał na jej konkretne elementy. Katany nie trzymał, bo ktoś mu ją podwędził.
Ale Sashiko nie potrzebowała tego słuchać (choć na pewno nie mogła sobie pozwolić na ignorowanie kowala, który choć był nieco specyficzny i upierdliwy, to jednak był nadal miły), bo właśnie poszła obejrzeć "miejsce zbrodni". Stojak na katanę. Sashiko musiała lekko zadrzeć głowę do góry, aby móc się przyglądać, bowiem element był zamontowany na ścianie dość wysoko. Wokół zdawało się, że nie było właściwie żadnego śladu. Ale gdy rozejrzała się po bokach dostrzegła krzesło jakiś metr dalej, a na nim ślad po błocie. To było dziwne, bo przed kuźnią raczej nie można było narzekać na ubłocenie sobie obuwia. Dokładniejsze przyglądnięcie się pozwoliło określić, że krzesło to było dwukrotnie przesuwane. Raz w kierunku stojaka, za drugim razem do swojej pozycji startowej. Kawałek obok był ślad po dłoni i kszałt czegoś całkiem sporego, coś podłużonego, możliwe, że w kształcie walce położone na ziemi. Ktoś coś tam położył, przykucnął przy tym, a potem to ze sobą zabrał, podobnie jak katanę i wszystko inne co ukradł.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Sashiko nie brnęła już w temat związany z określeniem, jak powinien wyglądać idealny shinobi i skupiła się w całości na swoim dochodzeniu. Oczywiście najpierw wysłuchała tego, co miał do powiedzenia kowal. O katanie opowiedział w sposób wielce malowniczy i bardzo sugestywny rozwodząc się nad jej wspaniałymi cechami. Wbrew pozorom dostarczył jednak bardzo istotnej informacji - była to broń porządnie i finezyjnie wykonana, a co za tym idzie bardzo, bardzo wartościowa.
Co równie istotne, przy miejscu na katanę można było zauważyć ślady błota, ślady przesunięcia krzesła i ślad jakiegoś przedmiotu, który mógł mieć kształt walca. No i wisienka na torcie - odcisk dłoni. Asami obejrzała go dokładnie, żeby w miarę możliwości móc określić, czy był to ślad duży czy mały, delikatny (kobiecy) czy grubszy (męski). Kiedy była pewna, że zapamiętała już wszystkie szczegóły, zwróciła się znowu do kowala.
- No dobrze, w takim razie muszę przejść do działania. Proszę mi powiedzieć... kogo jeszcze okradli w okolicy... Żeby złapać złodzieja będę musiała poznać nieco więcej informacji, ale zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby spotkał się ze sprawiedliwością, a pan odzyskał skradzioną katanę i resztę sprzętów - zadeklarowała.
Jeśli rzeczywiście otrzymała namiary na kolejnych poszkodowanych, udała się do nich w celu sprawdzenia miejsca kradzieży tak samo jak tutaj. No chyba że w międzyczasie wpadnie na jakąś inną, ważną poszlakę albo wskazówkę...
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Dłoń nie była specjalnie duża, ale nie była też podobna do dłoni Sashiko. Pierwsze co przychodziło na myśl, to fakt, że mogła to być dłoń chłopaka w wieku nastoletnim, może takiego, który dopiero wkraczał w dorosłość. Mogło to być błędne założenie. Równie dobrze mogła to być dłoń lepiej zbudowanej kobiety. Ciężko było stwierdzić. To był też koniec śledztwa w tym miejscu. Jeśli jakieś ślady błota gdzieś złodziej zostawić, kowal najwidoczniej przypadkowo je zadeptał albo po prostu posprzątał.Sashiko
Misja rangi C
9/28
-Kołodziej wspominał coś o tym, że ktoś zarąbał mu deski i narzędzia, bo chciał zamówić u mnie nowe. Tomohiro, kaletnik, mówił, że kilka jego sakiewek, chyba pustych, i toreb zniknęło. No i ostatnio też słyszałem jak ten skryba, co ma swoją pracownie na końcu ulicy biegał jak poparzony, bo mu wynieśli niby coś cennego. Ale co jak zwykły papier może być cenny?- Odparł jej, wzruszając ramionami, po czym miło się z nią pożegnał i wrócił do swojej pracy. Jeśli ktoś z sąsiadów miał chociaż chwilkę odpoczynku od tych dźwięków, to właśnie ta przerwa się skończyła.
Łuczniczka ruszyła dalej. Wspomniany kołodziej był pierwszym w jej odwiedzonych okradzionych. Krótka rozmowa, sprawdzenie śladów i mogła iść dalej. Tam udało się jej ustalić jeszcze mniej. Jedyne co przykuło jej uwagę były ślady zaschniętego już błota w składziku na drewno. Potem wizyta u kaletnika. Tutaj niewiele się dowiedziała. Żadnych śladów nie było, ale mężczyzna zwrócił jej uwagę, że wtedy zorientował się, że coś było nie tak bo usłyszał jakiś dziwny dźwięk, rozwiewającą się niewielką chmurę dymu, a potem tylko odbiegającego złodzieja, któremu nawet nie zdążył się przyjrzeć. Została więc ostatnia wizyta. Skryba. Sashiko zapukała do drzwi jego pracowni, ale nie odpowiedział jej żaden dźwięk. Wyglądało na to, że w środku nikogo nie ma, ale gdy kobieta spróbowała jeszcze raz zapukać, zauważyła, że drzwi nie były zamknięte i delikatnie się otwarły, rozświetlając wąskim światłem fragment całkowicie ciemnego pomieszczenia.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Dochodzenie więc trwało w najlepsze. Zgodnie z radami i wskazówkami kowala, udała się do kołodzieja i kaletnika, skrybę zostawiając na koniec. Dowiedziała się od nich ciekawych rzeczy, które stanowiły kolejne elementy układanki.
Po pierwsze, znowu pojawiał się motyw błotnych śladów. Błotnych śladów, których być zdecydowanie nie powinno, przynajmniej przed kuźnią. Było to dziwne i podejrzane, ale samo w sobie nie mogło poprowadzić do niczego konkretnego.
Drugą z ważnych wskazówek było to, co powiedział kaletnik o imieniu Tomohiro. Kradzieży towarzyszył dziwny dźwięk i jeszcze dziwniejsza chmura dymu oraz odbiegający złodziej. Ten trop nieco zaniepokoił Ranmaru, bo wskazywał na kogoś, kto mógł potrafić obchodzić się z chakrą. Dobrą informacją było natomiast to, że przestępca był raczej jeden, bo tylko jedną osobę widział kaletnik. Mimo tego, że zaczynał jej się wyłaniać bardzo mglisty obraz zdarzenia, nadal nie miała żadnego konkretu, jakiego mogłaby się chwycić. Pozostawał więc skryba.
Tutaj jednak sytuacja miała się zgoła odmiennie, niż u trójki, którą odwiedziła do tej pory. Wyglądało na to, że nikogo nie było, bo nikt nie odpowiedział na jej pukanie. Już miała odchodzić zrezygnowana gdy pod wpływem kolejnej serii uderzeń w drzwi te ruszyły się, otwierając mały lufcik na wnętrze pomieszczenia. Było tam jednak zupełnie ciemno.
W takiej sytuacji wybór dalszego postępowania wydawał się oczywisty. Aktywowała swoje kekkei genkai w trybie widzenia sferycznego by natychmiast zebrać wszelkie informacje o tym, co lub kto jest w środku, dlaczego nie otwiera i tak dalej.
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Nie zwlekała z podjęciem działań i natychmiast postanowiła przejść do sprawdzenia pomieszczeń. Oczy zaświeciły się na szkarłatny kolor, co umożliwiło przeglądanie pomieszczeń bez potrzeby wchodzenia do nich. Był jednak pewien zasadniczy problem. Z wyjątkiem światła wpadającego do głównego pomieszczenia, było tam całkowicie ciemno. Ledwo była w stanie dostrzec zarysy mebli, ale żadnych konkretów nie dostrzegała. Na pewno nie widziała żadnego ruchu. W domu było jeszcze kilka innych pomieszczeń i praktycznie w każdym było tak samo ciemno. Z jednym tylko wyjątkiem. Niezbyt mocne światło dopalającej się świeczki oświetlało biurko, na którym było spora ilość papieru, tuszu, piór i innego rodzaju przyrządów kreślarskich. Były w pełnym nieładzie, porozrzucane po całym blacie, kartki przemieszane, jakby ktoś je po prostu porozrzucał a nie nad nimi pracował.Sashiko
Misja rangi C
11/28
I wtedy dostrzegła też coś jeszcze. Ciało leżące na ziemi, tak właściwie to zauważyła energię witalną tej osoby, bo samego ciała świeca już nie oświetlała. Ktokolwiek to był nie ruszał się, ale żył. Stan zdrowia nie wskazywał na coś co zagraża życiu, ale ten ktoś był ranny i stało się to stosunkowo niedawno. Tsujitengan odkrył też przed Sashiko prawdę o tym, że ten, kto leżał na ziemi był dość zmęczony. I to na dwa nieco różne sposoby, po pierwszy raczej niezbyt dużo ostatnio sypiał a po drugie dlatego, że (zapewne tuż przed odniesieniem ran) wykonał on większy wysiłek fizyczny.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Tsujitengan jak zwykle przyniósł natychmiastowe skutki zaraz po aktywacji. Było co prawda ciemno i nie była w stanie dostrzec wszystkiego co chciała, ale szybko zauważyła człowieka, który najprawdopodobniej walczył o życie. Wyglądało to tak, jak gdyby ranny został napadnięty w swoim gabinecie podczas pracy, stoczył nierówną walkę i został ugodzony w bardzo groźny dla życia sposób. Było też kilka innych szczegółów, które były istotne, ale w tej chwili nie miała czasu, żeby je dokładnie analizować.
Trzeba było działać i to szybko. Z miejsca otworzyła szeroko drzwi, żeby wpuścić do domostwa jak najwięcej światła i weszła do środka. Uważała przy tym na wszelkiego rodzaju możliwe pułapki, jednak ufała swojemu doujutsu na tyle, że była o to raczej spokojna. Od razu skierowała się do człowieka leżącego na ziemi, od którego musiała pochodzić energia życiowa, którą dostrzegła dziewczyna. Kiedy była już na miejscu, pierwszym co zrobiła było w miarę możliwości zapewnienie trochę większej ilości światła - czy to przez odsłonięcie okna czy to przez zapalenie świeczki albo czegoś innego. Nie mogła pomóc temu komuś nic nie widząc. Niezależnie od czego czy jej się to udało, uklęknęła przy rannym, starając się ocenić co takiego się wydarzyło i od razu zaczęła rozmowę.
- Jestem Sashiko Asami, cesarska Akoraito. Przyszłam tu pomóc. Co się stało? Jesteś ranny? Jak się nazywasz? - zaczęła wypytywać. Wiedziała, że jeśli ten człowiek jest przytomny, to ważne jest żeby go w tym stanie utrzymać. Jednocześnie zaczęła robić wszystko co w jej mocy, żeby mu pomóc, czy to przez zatamowanie krwawienia czy ułożenie w bezpiecznej pozycji - wszystko zależało od tego, co konkretnie dolegało temu człowiekowi.
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Szybkie i zdecydowane wejście do domu pozwoliło jej nie marnować czasu, żadnych pułapek po drodze nie dostrzegła. Widok dookoła siebie bardzo tę sprawę ułatwiał. Niczego podejrzanego i niebezpiecznego nie dostrzegła, więc już po chwili mogła przykucnąć przy starszym mężczyźnie. Światła nie było za dużo, jedynie tyle co dało radę to to co wpadało przez drzwi do poprzedniego pomieszczenia i dopalająca się świeczka. Okno było zamknięte drewnianą okiennicą. Mężczyzna był nieprzytomny, ale kilka prób wybudzenia go zaczynało przynosić rezultaty. Momentalnie się próbował zerwać z ziemi, dostrzegł kogoś nad sobą i chwycił dziewczynę za fraki, jakby miał zamiar dalej walczyć. Wtedy chyba dotarły do niego wypowiedziane słowa, a on sam odetchnął i położył się, jakby od tego nagłego zrywu miał znowu stracić przytomność.Sashiko
Misja rangi C
13/28
-Naotake. Mam imię mam Naotake... Moja głowa. Co się stało?- Złapał się za głowę i jęknął z bólu. Nie wrócił jeszcze do pełni sił i otępienie spowodowane uderzeniem nadal miało swoje solidne efekty. Zamiast opowiedzieć co się stało, sam chciał się tego dowiedzieć. Dziura w pamięci mogła być chwilowa ale równie dobrze mogła być zdecydowanie dłuższa. Jego stan zdrowia nie był jednak zły, nie było żadnej rany, żadnego widocznego krwotoku, więc przynajmniej pod tym względem nie trzeba było się martwić o to, że może zaraz umrzeć.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Sashiko oceniła sytuację zdecydowanie bardziej dramatycznie, niż tego wymagała. Na początku myślała bowiem, że człowiek, który leżał w gabinecie był bliski śmierci. Okazało się jednak że nie było tak źle i najwyraźniej wcale nie będzie konieczności używania tak dramatycznych środków, jak się obawiała.
Ba, ranny okazał się być całkiem żywotny. Kiedy klęczała nad nim i próbowała przywrócić go z powrotem na "ten" świat, ten ocknął się i złapał ją za ubrania. Co jeszcze ciekawsze, zapytał co się stało.
- No dobrze, w takim razie przejdźmy przez to jeszcze raz, tylko wolniej. Jestem Sashiko Asami i jestem kunoichi Cesarstwa. Przyszłam tu w związku z serią kradzieży, jaka miała tutaj ostatnio miejsce. Zauważyłam, że leżałeś tutaj i nie mam pojęcia co się stało, bo kiedy przyszłam wszystko było tutaj dokładnie tak jak jest teraz. Usiądź, ochłoń, przypomnij sobie co się stało zanim straciłeś przytomność i mi powiedz. Może to ma związek z tymi kradzieżami? - starała się mówić wolno i spokojnie, robiąc przerwy gdy zauważyła, że ten ma problemy ze zrozumieniem. Pomogła mu usiąść, podniosła się z klęczek i otworzyła okiennicę, a jeśli się nie dało to rozpaliła na nowo świeczkę (albo rozpaliła nową, jeśli była). Chciała, żeby do pomieszczenia wpadło więcej światła, a przy okazji napłynęło do niego trochę więcej świeżego powietrza.
Przy okazji dezaktywowała swoje doujutsu. Nie było konieczności, by nadal go używać.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
-Kradzież... Kradzież... Tak, okradli mnie- Zawieszał się, gdy próbował coś powiedzieć. Potrzebował chwili aby złapać oddech i dobrze poukładać sobie wszystko w głowie. Powoli powracały do niego mgliste wspomnienia. Potwierdził on historię o tym, że został okradziony. Kowal się nie pomylił i mówił prawdę. Otwarcie okna wpuściło mnóstwo światła do środka, wzrok obojga potrzebował chwili (kobiety zdecydowanie mniej) na przyzwyczajenie się do sporej ilości promieni światłą wpadających prosto do ich oczu. Sashiko w czasie otwierania okiennic poczuła, że jedna z nich ma lekko uszkodzony zawias, jakby ktoś za szybko tym szarpnął. W środku pomieszczenia też nie wszystko było idealnie. Tak właściwie to był tu spory bałagan. Kartki były rozwalone na biurku, co dostrzegła już przez drzwi i ścianę, ale teraz widziała, że całe mnóstwo kolejnych papierów było rozrzuconych na podłodze wokół biurka. Sam mebel stał krzywo, krzesło obok było przewrócone.Sashiko
Misja rangi C
15/28
-OKRADLI! Ten łajdak znowu się tu pokazał! Przyłapałem go, zaczęliśmy się szarpać... I... I potem mnie znalazłaś- Chyba coś zaskoczyło, bo mężczyzna z euforią i złością zakrzyknął. Sashiko w tym samym momencie dostrzegła bardzo dobrze znane jej ślady błota, były niemalże w całym pomieszczeniu, z wyjątkiem kartek na podłodze. Z tego całego zamieszania ciężko było wywnioskować, które ślady były pierwsze a które drugie, ktokolwiek je zostawił chodził chaotycznie po całym pomieszczeniu. Ale jedno było pewne. Ostatnie z nic prowadził prosto do otwartego już okna.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
W świetle dnia wszystko zaczęło się jej układać w jedną całość. I to całkiem szybko. Szarpanina, bójka, porozrzucane kartki, porozwalane meble i - co chyba najbardziej istotne - znajome już ślady błota. Zaczęła wszystko bardzo dokładnie oglądać. Im dłużej się przyglądała, tym bardziej utwierdzała się w swoim przekonaniu. Wpadła już na pewno na trop dręczącego tę okolicę złodzieja.
- Rozumiem, czyli nie dość że widziałeś złodzieja, to jeszcze go znasz. Mam bardzo mocne podejrzenie, że osoba, która tutaj była jest osobą, która stoi za innymi kradzieżami w tej dzielnicy. Opowiedz mi proszę kto to taki, jak wygląda, skąd go znasz, w jakim celu może kraść, dokąd mógł się udać oraz czy jest niebezpieczny - zwróciła się do Naotke. W międzyczasie wyjrzała przez okno, bo stan okiennic zdradzał, że właśnie tędy uciekł przestępca. Śladów błota też nie było przecież przy drzwiach wejściowych, a te z tego pomieszczenia również zdradzały tę drogę ucieczki.
Sashiko zaczęła się niecierpliwić. Od bójki i ucieczki zapewne minęło już trochę, ale przestępca z pewnością nie uciekł aż tak daleko. Musiała działać szybko, wtedy być może będzie w stanie zaskoczyć tego gagatka kimkolwiek był. Dlatego ciągle jeszcze co chwilę wyglądając przez okno, z napięciem oczekiwała odpowiedzi Naokiego. Miała zamiar wyskoczyć przez okno i puścić się sprintem za złodziejem, ale to będzie zależało od tego, co zaraz usłyszy od poszkodowanego. W każdym jednak razie była całkowicie zwarta i gotowa do działania.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
-Znam to dużo powiedziane. Widywałem go tutaj w okolicy, często się rozglądał, ale nie sprawiał kłopotów- Częściowo zaprzeczył temu, jakoby jakoś specjalnie znał złodzieja. Miał mały mętlik w głowie, gdy teraz miał chwilę aby dokładniej zastanowić się nad tym kim był złodziej.Sashiko
Misja rangi C
17/28
-To jakiś młodzieniec. Nie znam imienia, nie przedstawiliśmy się sobie. Przyszedł do mnie, jakoś tydzień temu, może dwa tygodnie. Wydawał się zainteresowany moją pracą. Przepisuję wiele ksiąg, ale oprócz tego pośredniczę czasami w handlu zwojami. Nie tylko takimi pustymi, ale przeznaczonymi do używania przez was, ninja. Chłopak zadał jedno czy dwa pytania na temat tych zwojów, ale szybko przeszliśmy do rozmowy o czymś innym. Kilka dni temu zniknął mi jeden zwój. Po prostu rozpłynął się w powietrzu. Nie wiem jak, nie wiem kiedy. Wydawało mi się, że coś słyszałem przy drzwiach to zacząłem biec i krzyczeć, bo myślałem że to złodziej, ale na ulicy nikogo nie widziałem. Kradzież zgłosiłem, nikt się tym nie zajął, więc spisałem zwój na straty- Dalsza część opowieści, najpierw o samym chłopaku i jego wizycie, następnie o sytuacji z kradzieżą. Pozornie niezwiązane ze sobą wątki, które rzeczywiście mogły nie mieć ze sobą nic wspólnego. Ale teraz było wiadomym, że było zupełnie inaczej.
-Dzisiaj miałem mieć spotkanie z kupcem. Kilka dawnych ksiąg, sporo zachodu. Ale się nie pojawił! Więc wróciłem tutaj. Jak wszedłem, zobaczyłem że ktoś buszuje po moim domu. Wtedy zobaczyłem, że to ten sam chłopak. Taki młody, a już z łapami po cudzą własność. Dokąd ten świat zmierza- No i "finał" opowieści, połączenie obu wątków w jedną całość przez całkowicie przypadkowe spotkanie. Złodziej musiał spodziewać się, że skryba opuści dzisiaj swój dom i będzie można spokojnie przeprowadzić małe włamanie. Niestety powrót pana domu skończył się krótką awanturą, choć szczęśliwie dla przestępcy, udało mu się zbiec. Ale szczęściem Sashiko było to, że chłopak zostawił za sobą masę śladów.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
Okazało się, że Naotake miał całkiem sporo do powiedzenia. Sashiko oczywiście wysłuchała go uważnie, wyłapując każdy szczegół, który mógłby jej się przydać. Wyglądało na to, że był to zwykły złodziejaszek, ani wybitny, ani tragiczny w swoim fachu. Prawie wpadł dlatego, że coś nie poszło tak, jak sobie to zaplanował, czyli chyba standardowy rozwój wypadków, który może prowadzić do złapania złodzieja. Cóż, w tej chwili Asami siedziała mu na ogonie, choć on raczej o tym nie wiedział. Trzeba było dobrze wykorzystać tę przewagę, a przy tym działać szybko.
Wątpiła, że otrzyma od tego człowieka więcej informacji, które mogłyby się jej przydać w złapaniu złodzieja, dlatego nadeszła pora działania.
- Dobrze, dziękuję za wszystkie informacje. Proszę odpocząć, nie wychodzić z domu przez jakiś czas i jeśli coś niedobrego będzie się działo ze zdrowiem to zgłosić się do lekarza. Tymczasem ja muszę jak najszybciej złapać tego chłopaka, który kradnie. Jeśli mi się uda, to być może zwój tutaj wróci - powiedziała, po czym odwróciła się, rozglądnęła i wyskoczyła przez okno. Szukała jednego - śladów błota. Jeśli tylko złapała trop, od razu zaczęła szybko nim podążać. Oczywiście miała oczy otwarte także na inne, ewentualne wskazówki, które mogły się ujawnić po drodze. Błoto błotem, ale jeśli wszystko pójdzie dobrze, to być może wpadnie na inne wskazówki.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Kuźnia przy sklepie z wyposażeniem
-Eee... T-Tak... Dziękuję, Asami-san- Wciąż trzymając się za tył głowy, czasem sycząc lekko z bólu, ukłonił się jej, ale zanim zdążył dodać coś jeszcze, dziewczyna ruszyła w dalszy pościg. Miała trop, musiała z niego korzystać, póki był jeszcze świeży. Ciężko było powiedzieć czy minęły minuty czy godziny od zajścia w domu skryby, ale lepszej okazji może nie być.Sashiko
Misja rangi C
19/28
Podróżując bocznymi uliczkami musiała być ostrożna aby nie zgubić tropu. Nie żeby było specjalnie dużo rozgałęzień, ale poszukiwany potrafił wykonywać całkiem imponujące skoki czy biec chwilę po ścianie (co sugerowało błoto, które opadło ze ściany i zostało w rogu na ziemi). Skupiona na poszukiwaniach wkrótce poczuła morski wiaterek, a to bowiem dlatego, że zbliżała się do portu. Ślady nie prowadziły na żaden z zacumowanych tam statków, ale w kierunku tej biedniejszej części. Lekko okrążyła tamtejsze budynki mieszkalne, aby dotrzeć do bardzo szemranej części. Tam trop się urwał. A przynajmniej tak stało się ze śladami. Uważne ucho usłyszało jednak coś z nieodległej uliczki, nieco większej niż większość którymi do tej pory podróżowała Sashiko. Dźwięk, który słyszała był o tyle charakterystyczny, że były to rytmicznie stawiane kroki, które "chlupały". Ktokolwiek tak chodził, nie oddalał się, ani nie przybliżał, raczej chodził w kółko.
[z/t] -> viewtopic.php?p=194909#p194909
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość