Harikotto
Martwa postać
Posty: 597 Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido
Post
autor: Harikotto » 2 kwie 2021, o 20:49
Jeden z największych, o ile nie największy przybytek rozrywki na Hyuo. Jest to spora posiadłość złożona z budynku, stylizowanego na pałac oraz obszernych terenów zielonych ze sztucznymi zbiornikami wodnymi i strumieniami. Wielu twierdzi, że można tutaj znaleźć wszystko, czego może potrzebować znużony mężczyzna. Wchodząc do budynku widać przyciemnione spore pomieszczenie z wielkim basenem, po którym pływają lampiony zapewniające większość oświetlenia. Przy stolikach można uprawiać niemal każdą znaną grę hazardową. Bogato zaopatrzony bar oferuje wymyślne koktajle, które roznoszone są przez skąpo ubrane kelnerki. Spora część z nich występuje w zmysłowych tańcach na sporej i doskonale widocznej z każdego miejsca pomieszczenia scenie. W osobnym pomieszczeniu mieści się arena, gdzie co kilka dni mierzą się ze sobą zawodnicy w sportowej rywalizacji, a widzowie mogą obstawiać wyniki. W jeszcze innym odbywają się walki kogutów. Za odpowiednią opłatą można tutaj spędzić noc w jednym z bogato urządzonych apartamentów. Po uiszczeniu dodatkowej opłaty, noc ową można spędzić z towarzyszem, niezależnie od tego, jakiej jest płci, czy jak wygląda. Właścicielom Kindan no kajitsu zależy, aby mogli spełnić każą zachciankę swoich klientów.
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597 Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido
Post
autor: Harikotto » 2 kwie 2021, o 20:54
Tamaki Hyūga Wyprawa C
13/42
Przybyłaś na Hyuo stosunkowo niedawno, w związku z czym, niezbyt dobrze znałaś Fuyuhanę. Nie znając natomiast miasta trudno było ci się domyślić, gdzie można by odszukać kobiety, które miałaś przekonać do wyprawy w góry. Podróżując jednak po ulicach miasta tak długo, aż zaczęło się ściemniać, ujrzałaś wysoki bogaty budynek, z którego dochodziły odgłosy zabawy i muzyki. Widziałaś też przed nim stylowo, aczkolwiek skąpo ubrane młode kobiety, które uśmiechając się i eksponując swoje wdzięki próbowały zachęcić przechodzących mężczyzn do wejścia do środka. Uznałaś, że może być to dobre miejsce na kontynuacje twojej misji i weszłaś do środka świadoma towarzyszących ci uważnych spojrzeń ochroniarzy, którzy stali przy wejściu.
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830 Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam
Post
autor: Tamaki Hyūga » 3 kwie 2021, o 11:51
Po bardzo dokładnym obejściu Fuyuhany, wreszcie trafiłam przed wejście do miejsca które wydawało się obiecujące jeżeli chodzi o nadchodzące zadanie. Wytrzymując ciężkie spojrzenia ochroniarzy, weszła do środka aby rozejrzeć się w poszukiwaniu jakiejś osoby, która wyglądała jakby nadzorowała wszystko co działo się w sali. Jeżeli udało mi się zlokalizować wyglądającą na taką osobę, ruszam w jej kierunku aby przywitać się i przedstawić cel mojego pobytu w tym przybytku.
- Dobry wieczór, chciałam się zapytać czy może jesteś bądź znasz osobę która nadzoruje pracę... Dziewczyn? Ciekawi mnie również czy słyszeliście o wielkim wojowniku o imieniu Kagate Inerai? Jestem wielce nim zafascynowana i oddałabym wiele aby go poznać osobiście, jednak wiem jakie jest to trudne dla pierwszej lepszej osoby, więc chętnie bym dołączyła do jednej z tych słynnych wypraw jakie są robione aby się z nim spotkać. - powiedziałam do tej osoby.
Jeżeli nie jestem w stanie znaleźć takiej osoby to szukam dalej a jeżeli to również nie daje efektów to idę się podpytać ochroniarzy, którzy znajdują się przy wejściu, aby oni skierowali mnie do odpowiedniej osoby.
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597 Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido
Post
autor: Harikotto » 3 kwie 2021, o 14:24
Tamaki Hyūga Wyprawa C
15/42
Weszłaś do środka budynku, w którym spodziewałaś się spotkać jakieś nierządnice, kompletnie nie wiedząc czego spodziewać się w środku. W środku natomiast uderzył cię przepych zdobień i ornamentów oraz półmrok i dym z fajek, którego było mnóstwo. Wielu klientów bez skrępowania popalało i wydmuchiwało kłęby dymu, od których robiło się wręcz siwo. Gdy rozglądałaś się za kimkolwiek, kto nie byłby klientem, bądź zwykłym pracownikiem, dostrzegłaś, że o ile pracownicy zwykle byli pracownicami, o tyle klientela składała się niemal wyłącznie z mężczyzn. Wśród wielu hostess, kelnerek, barmanek, czy tancerek nie widziałaś jednak nikogo na jakimkolwiek, choćby minimalnie kierowniczym stanowisku. Zauważyłaś jednak, że gdy kelnerki cię zobaczyły, kilka z nich mocno się zmieszało i udało się pospiesznie na zaplecze. Po kilku chwilach jedna z nich wróciła i podchodząc do ciebie powiedziała:
- Najmocniej przepraszamy. Nie spodziewaliśmy się takiego gościa... Proszę chwilkę pocze...
- Doprawdy nie spodziewaliśmy się tak uroczej niewiasty. Przyszłaś się zabawić, słodziutka? - przerwał kelnerce wysoki, mocno opalony i umięśniony mężczyzna z nagim i naoliwionym torsem. Symetryczną kwadratową twarz miał gładko ogoloną, a włosy starannie przycięte i uczesane. Z pewnością było na czym zawiesić u niego oko.
- Uff, już jesteś. Zostawiam panią w dobrych rękach. - z ulgą odpowiedziała kelnerka, po czym oddaliła się.
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830 Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam
Post
autor: Tamaki Hyūga » 3 kwie 2021, o 20:09
Po wejściu do przybytku zostałam momentalnie przytłoczona całą masą różnorakich bodźców. Przedzierałam się przez kłęby dymu, który spowijał całe pomieszczenie. Widząc że moje wejście do takiego miejsca wywołało swego rodzaju poruszenie, pozwoliłam aby pracownicy w swoim gronie rozwiązali tą kwestię. Kiedy podeszła do mnie kelnerka, zadowolona z faktu że wreszcie uda mi się coś ustalić uśmiechnęłam się do kelnerki, jednak moja mina zdecydowanie zrzedła w momencie kiedy pojawił się mężczyzna. Nim zdążyłam jakkolwiek zaprotestować, kelnerka szybko ulotniła się i zostałam sama z półnagim mężczyzną. Moja twarz mimowolnie przykryła się drobnym rumieńcem co miałam nadzieję że pozostanie niewykryte ze względu na panujący w tym miejscu półmrok.
- Ekhem, no to tego. Potrzebuję... Potrzebuję porozmawiać z kimś kto odpowiada tutaj za... Yyyy, pracownice. - powiedziałam nieco skrępowanym tonem do mężczyzny, starając się skupić na patrzeniu na twarz mojego rozmówcy.
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597 Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido
Post
autor: Harikotto » 4 kwie 2021, o 14:00
Tamaki Hyūga Wyprawa C
17/42
Rumieniec na twojej twarzy jednoznacznie wskazywał, że po raz kolejny wolałabyś nie popełniać w swojej niedalekiej przeszłości błędu i tutaj nie wchodzić. No chyba, że był to rumieniec podniecenia na widok prężących się muskułów mężczyzny, który dla wielu kobiet mógłby wyglądać jak ideał.
- Mogę zatroszczyć się o każdą twoją potrze... Ach, chcesz u nas pracować... - adonis dopiero po chwili odnotował znaczenie twoich słów, po czym odstąpił krok i krytycznie zmierzył cię od stóp, aż po czubek głowy - Nie liczyłbym na to mała. Jesteś za chuda, za niska i jakaś taka... Nasi klienci szukają czegoś innego. No chyba, że trafisz do menażerii... Z tymi oczami pewnie dałabyś radę. Skoro jednak tak chcesz... - mężczyzna bez pożegnania opuścił cię, a po kilku chwilach podeszła do ciebie wysoka kobieta w średnim wieku i bardzo mocnym, aczkolwiek niekoniecznie kiczowatym makijażu.
- Złotko, ponoć chcesz u nas pracować... Jesteś pewna? Na pierwszy rzut oka nie spełniasz naszych wymagań, a praca w menażerii do najłatwiejszych nie należy, chociaż niektórzy to lubią...
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830 Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam
Post
autor: Tamaki Hyūga » 5 kwie 2021, o 23:03
Nieco zrezygnowana, zdecydowałam zaczekać aż mężczyzna przyprowadzi kolejną osobę. Zmarszczyłam dodatkowo nieco brwi słysząc jak to niby się nie nadaję i spojrzałam na siebie od stóp do głowy. Może nie miałam jakichś bardzo obfitych kształtów ale nigdy nie uważałam siebie za jakąś nieatrakcyjną. Cóż, nie miałam na szczęście czasu aby się dłużej nad tym rozwodzić, ponieważ zaraz przyszła kolejna osoba, z którą miałam nadzieję że uda mi się wreszcie dotrzeć do sedna sprawy.
- Dobrze, w pierwszej kolejności chciałabym od razu wyprowadzić panią z błędu. Nie mam zamiaru tutaj pracować, jedynie przychodzę tutaj w jednym celu. Chciałabym dołączyć do grupy dziewczyn, które będą ruszały do posiadłości Kagate Ineraia ze względów... Prywatnych. Jeżeli będzie taka potrzeba mogę nawet finansować taką... Wyprawę. - powiedziałam i znacząco potrząsnęłam woreczkiem z brzęczącą zawartością dla potwierdzenia moich słów.
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597 Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido
Post
autor: Harikotto » 5 kwie 2021, o 23:11
Tamaki Hyūga Wyprawa C
19/42
Widząc marszczącą się twarz twojej rozmówczyni z miejsca zorientowałaś się, że popełniłaś błąd. Niestety kolejny raz tego dnia powiedziałaś coś nieodpowiedniego i zapewne chciałabyś cofnąć przeszłość, jednak kolejny raz musiałaś stawić jej czoła, bądź uciec.
- Kagat... Nie, drogie dziecko, tego jest za wiele. Czy my tutaj wyglądamy jakbyśmy klepali biedę? Czy wydaje ci się, że musimy dorabiać na ulicy? Oj, nie, zdecydowanie nie. Ulicznice marzą o tym, aby u nas pracować. Mało która zasługuje, ale któż zabroni chołocie marzeń... Moje dziewczęta żyją w luksusach i są doskonale opłacane. Nie potrzebują dorabiać na boku, abstrahując od tego, że nie mogą, ponieważ Kindan no kajitsu i jego klienci mają na nie wyłączność. To nie są zwykłe dziwki, które w biedniejszej dzielnicy sprzedają się za miskę ryżu. Tamte może i by chciały iść na pewną śmierć. Moim pracownicom na to nie pozwolę. - skończywszy mówić kobieta prychnęła, obróciła się na pięcie i zostawiła cię samą.
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830 Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam
Post
autor: Tamaki Hyūga » 6 kwie 2021, o 07:24
Słysząc odpowiedź kobiety westchnęłam głęboko i odprowadziłam ją wzrokiem. Cóż, jak widać, moje zadanie z każdym krokiem stawało się co raz to bardziej upierdliwe a każdy kolejny pomysł okazywał się kolejnym ślepym zaułkiem. Wzięłam głęboki oddech przymykając przy tym na chwilę oczy. Przeanalizowałam to czego dowiedziałam się ze słów kobiety i poczęłam rozważania nad moimi potencjalnymi kolejnymi krokami. Wychodziło na to że to miejsce było już spalone i raczej nic nie uda mi się tutaj ugrać, więc pałając niezadowoleniem, opuściłam lokal, wracając na ulice. Kiedy znalazłam się już z powrotem na zewnątrz, skorzystałam z tego czego dowiedziałam się ze słów kobiety w lokalu i rozpoczęłam poszukiwania mniej ekskluzywnych kobiet, które może będą bardziej skuszone możliwością zarobienia większej ilości pieniędzy kosztem większego ryzyka.
0 x
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 6 kwie 2023, o 21:48
Doktorek odprowadził swojego ucznia wzrokiem, a następnie poszedł zajmować się strażnikami, którzy bardzo chcieli z nim porozmawiać. Ciężko powiedzieć, czy po prostu przyszli na kontrolę, czy może jednak było to związane z wizytą tajemniczego, zamaskowanego przybysza. W każdym bądź razie, Arii miał póki co bezpieczną drogę ucieczki, więc mógł udać się z powrotem na miejsce, gdzie pozostawił dwóch młodzieńców. Kiedy dotarł do swojej kryjówki, zastał ich zawiniętych w koc, jak siedzieli i rozmawiali. Kiedy dołączył do nich, młodszy powitał go uśmiechem, za to starszy przyjrzał mu się po raz kolejny bardzo dokładnie. Niestety Arii nie podzielił się tym co ustalił, zamiast tego po prostu zapakował ich na siebie, zamieniając się w pojazd transportowy i ruszył do swojego kolejnego punktu na trasie. Chłopcy po drodze o nic nie wypytywali, starali się nie wychylać, po prostu obserwowali, jak po mieście przemieszczało się coraz więcej strażników. Bez problemu dało się też dostrzec Cesarskich shinobi, którzy wspierali poszukiwania. Akcja robiła się coraz większa, ciężko powiedzieć, czy szukali tylko naszych dwóch młodzieńców, czy może jednak było też trochę więcej uciekinierów, którzy tej nocy postanowili zniknąć z rączek szalonego Cesarza.
- Czemu Cesarz robi tak straszne rzeczy? Ojciec mówił, że najpierw wszczyna wojny, które przegrywa, później napada na własnych obywateli... - czasami zdarzało się tak, że nawet małe dziecko powie coś tak mądrego, co nie wymyśliliby nawet filozofowie. Może to stwierdzenie aż tak mocne nie było, jednakże uwaga chłopca była bardzo słuszna...
W końcu Arii i jego dwaj podopieczni trafili na miejsce. Miejsce, które było zupełnie innym światem. Gorące źródła rozświetlone czerwonymi lampionami, skąpo odziane, ale przy tym bardzo seksowne hostessy każdej płci, czy też hazardziści, którzy chcieli wyciągnąć z pijanych gości ostatnią monetę. Takie właśnie było to miejsce. Ciężko było nie patrzeć na to wszystko, gdyż ilość i jakość widoków była przytłaczająca. Niestety, teraz trzeba było skupić się na misji. Arii musiał odrzucić jakiekolwiek rządzę, nie ważne co działo się teraz w jego głowie. Znalazł on kogoś z obsługi i zarzucił go groszem, aby znaleziono mu jakiś pokój. Oczywiście jego zamówienie zrealizowano błyskawicznie i od razu zaprowadzono go do jednego z wolnych pokoi. To miejsce było pięknie i wolne, nikt nie pytał co zamierzał robić z tymi malcami, choć ktoś powinien...
Yoshimaru przytaknął na wszystkie polecenia a następnie pod nosem powtórzył hasło. Następnie Arii wyszedł, za sobą usłyszał dźwięk przesuwanych mebli, które miały zablokować drzwi, tak aby nie dało się ich otworzyć. Arii ponownie skierował się do kogoś z obsługi, a następnie zażądał spotkania z pewnym mężczyzną. O dziwo, kobieta wiedziała o kogo chodzi. Skinęła głową i zaprowadziła go przez cały kompleks, do części w której znajdowało się kasyno. Po drodze wiele kobiet oraz mężczyzn starało się zaczepić zamaskowanego przybysza. Miał rację, maska budziła pożądanie, każdy chciał zaspokoić swoją ciekawość, a także siebie, korzystając z jego osoby. W sumie, to w razie czego miał trochę czasu na mały relaks, przecież nikt teraz nie znajdzie dzieciaków, są bezpieczne, co nie?
Nie ważne co się działo po drodze, Arii w końcu dotarł do swojego celu po raz kolejny tego dnia. Minął stoły przy których grano w kości, Shogi czy też inne ciekawe gry. Zaprowadzono go do pomieszczenia za jedwabną zasłonką, gdzie przy dużym stole siedziało trzech bardzo eleganckich mężczyzn w średnim wieku. Każdy z nich miał drogie, zdobione kimono i mnóstwo dodatków, wręcz ociekali pieniędzmi. Grali oni w jakąś tajemną grę, która polegała na układaniu kart z namalowanymi bardzo pięknymi a zarazem pikantnymi gejszami.
- Enkuro-Dono, ten gość chciał się z panem spotkać. - powiedziała kobieta, a następnie wyszła. Wysoki, rosły mężczyzna o krótkich, rzadkich włosach na głowie spojrzał na chłopaka, a następnie zmierzył go całego od stóp do głowy. Nie przypominał go sobie, więc od razu odezwał się, odsłaniając przy okazji swoje złote zęby.
- Czego chcesz młodzieńce. Mam nadzieję, że coś pilnego, bo właśnie wygrywam posiadłość, wraz z mieszkającą tam urodziwą gosposią. - podniósł kilka kart, które leżały na stole zakryte przed nim a następnie rzucił je po stole odsłaniając jeszcze więcej roznegliżowanych ilustracji. Krupier, który obsługiwał grę spojrzał po przeciwnikach mężczyzny, którzy zdecydowanie nie wyglądali na zadowolonych. Jeden z nich nawet zamaszyście wstał i wyszedł z bardzo zdenerwowaną miną.
- Spokojnie, ulży sobie i wróci. Zawsze wraca. - zaśmiał się dosyć donośnie a potem znowu wrócił wzrokiem na swojego młodego gościa. Czego on chciał i dlaczego zawracał mu dupę. No i dlaczego nie powinien go kazać zabić w tym momencie? Co prawda nie było tutaj żadnych shinobi, chyba że panowie umieli coś więcej niż zarabiać pieniądze, no ale na pewno byli tak bogaci, że ochrona przybytku zrobi dla nich wszystko. Wiadomo przecież, że pieniądze rządzą światem. W końcu Cesarz jest cesarzem tylko dlatego, że ma za co opłacić swoich ludzi, bez pieniędzy, ci bardzo szybko opuszczą jego szeregi...
Żołnierz
Chłopiec
Młodszy chłopiec
Nishinoya
Enkuro Matsuki
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 7 kwie 2023, o 13:58
To miejsce… Arii znał swój aktualny cel misji, ale jego oczy przenosiły się od osoby do osoby, nigdy nie czuł czegoś takiego. Spoglądał się na te nagie ciała i pragnął dołączyć, machnął głową. Nie czas na głupoty. Chciałby, żeby tak to się skończyło, ale kiedy dotknął go jakiś mężczyzna odwrócił za nim głowę. Głupota, nie głupota, Arii długo wytrzymywał bez takich pokus. To miejsce było grzeszne, ale dziwnym trafem podobało mu się… w jakiś niewytłumaczalny sposób. W końcu został zaprowadzony w odpowiednie miejsce i wszedł za roznegliżowaną kobietą za zasłonkę, gdzie trzech mężczyzn zabawiało się w jakieś gierki.
Prawie wyłysiały mężczyzna, masywniejszy, szczerzył swoje złote zęby niczym drapieżnik na swoją ofiarę. Wygrywał, mógł zdobyć coś co pragnął. Czy tak właśnie wyglądało życie ludzi bogatych? Nie martwiących się biedą, ubóstwem i tym, co dzieje się innym w tych czasach? Chciał zacisnąć pięści, ale uspokoił się. Miał bardzo ważne zadanie i brak emocji był wskazany. Stał prosto patrząc się przez dziurki maski w kierunku Enkuro, który właśnie pogrążył jednego z partnerów. Ten wkurzony wyszedł z oburzeniem z pomieszczenia. Arii nie odzywał się jeszcze w tym momencie. Co to, to nie. Wolnym krokiem podszedł do krzesła i zajął je.
-Słyszałem, że jesteś w stanie coś dla mnie zrobić. Chcę skorzystać z tej możliwości. - rozsiadł się wygodnie i spojrzał na złe karty, jakie posiadał jego poprzednik na tym krześle. Medyk spoglądnął na krupiera. Wyciągnął językiem, schowaną karteczkę za zębami, i złapał ją z języka palcami. -Chciałbym zostać z Tobą sam na sam. - kartkę rozłożył pod stołem i podał ją tak mężczyźnie na kolano. Nikt nie mógł zobaczyć, jaki symbol znajdował się na tym pergaminie. Kiedy tylko ten podjął swoją decyzję i wyprosił pozostałą dwójkę, wiedział, że powinien liczyć się z czasem. Zarówno krupier, jak i dwójka „przyjaciół” Enkuro mogli być informatorami lub wkurwionymi na przemytnika wrogami. Jeden zły ruch i ich nie było.
-Mam do przemycenia dwóch chłopców z klanu Yuki. Uratowałem ich dzisiaj przed trzema strażnikami w centrum biedoty w porcie. Ich rodzice prawdopodobnie są już na Hanamurze. Chłopców trzeba jeszcze dzisiaj wydostać z Fuyuhany w bezpieczne miejsce. Czas nagli, chciałbym jeszcze tej nocy zapewnić im bezpieczny schron. - mówił zwięźle i na temat. Nie rozgadywał się niepotrzebnie i nie wprowadzał niepotrzebnych informacji. -Wiem, że wymagam bardzo dużo w krótkim czasie… Ale działać trzeba szybko. Jeżeli będzie trzeba, zajmę się dywersją i utoruję jakkolwiek się da drogę żeby wyprowadzić z osady dzieciaki. - tak, Arii na pewno zmężniał. Czy rok temu postawiłby swoje życie na szali? Możliwe, że tak, ale szybko by umarł. Jego nadal małe doświadczenie jednak dało mu niemałego kopa motywacji. Zaczął tworzyć własne, bardzo ważne zasady bycia medykiem na polu walki, których chciał się trzymać i wprowadzić w ogólny obieg. Kiedy te sprawy zostały załatwione, Arii wstał. Trzeba było działać.
-Jeżeli da radę, chętnie przyjmę wszelkie informacje na temat tego czy jest nas więcej. Tych co sprzeciwiają się Wiadomo-Komu. Przyda mi się to na przyszłość, żeby móc działać na większym obszarze i bardziej zgrabnie niż na ostatnią chwilę. - tak, dzisiaj rzucił się z motyką na Słońce i był przyparty do muru. Musiał skorzystać z czyjejś pomocy, bo nie spodziewał się takiego zachowania strażników. Musiał wplątać w to wszystko swojego Mistrza, który nie powinien tak szybko dowiedzieć się o wszystkim, ale jednak… Ale jednak tak się stało. Poza tym działanie samemu przy tak gęstej straży i ochronie wszystkich ważniejszych budynków… Mogło być zbyt ciężkie. Lepiej zebrać grupę podzielającą jego zdanie i przeciwstawiać się wspólnie. Tak zawsze by miał jakieś plecy i czułby, że szybciej załatwiłby schron dla chłopców...
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 7 kwie 2023, o 15:03
Narodziny
Zlecenie Specjalne rangi C - Arii
kolejka: 8 / 14
Sytuacja przy stole była intrygująca. Jeden mężczyzna wyszedł z krzykiem, drugi widząc co się dzieje także nie chciał uczestniczyć w rozmowie, więc też wyszedł. Pozostał jedynie krupier, no ale ten też... wyszedł, kiedy tylko zobaczył spojrzenie Enkuro. Mężczyzna musiał być grubą rybą i to nie tylko z powodu swojej masy. W każdym razie, pozostali oni sami, dzięki czemu mogli w spokoju rozmawiać. Kiedy Arii przekazał notkę, ten rozłożył papier i przyjrzał mu się bardzo dokładnie, a następnie dosyć głośno westchnął. Chyba nie spodobało mu się to, co dostrzegł.
- Niech będzie, wysłucham cię. Ale robię to tylko przez wzgląd na starą znajomość. - sięgnął po szklankę z alkoholem, która stała na stole i napił się porządnego łyka, wsłuchując się w całą historię, jaką miał do opowiedzenia Arii. Ta zaciekawiła go, w trakcie słuchania robił różne miny, a nawet sięgnął po długiego papierosa, którego odpalił i zaczął popalać w trakcie.
- Dzisiaj w nocy wypływa statek na kontynent. "Morda Kaszalota" - tak się nazywa. Odnajdziesz go w porcie. Powiedz im, że cię przysyłam, to zabezpieczą twój ładunek i zabiorą go do Yukich na kontynencie. - jaką wielką magię miał jeden zwitek papieru. Mężczyzna popalał sobie swojego papierosa w spokoju, powoli zapełniając pomieszczenie białym dymem.
- Nas? Jesteś ty i zapewne wielu innych szaleńców, którzy myślą, że cokolwiek się zmieni. Obalicie jednego cesarza, to przyjdzie kolejny... - strzepał on popiół ze swojego papierosa na stół, a następnie po raz kolejny napił się ciemnego, gęstego alkoholu, który znajdował się w jego szklance. W końcu wstał i szybkim ruchem złapał Ariego za szyję i podniósł go na tyle wysoko, że jego nóżki wisiały nad podłogą.
- Żebym cię więcej na oczy nie widział. Ciebie i tego kto cię do mnie przysłał. Rozumiemy się? - kiedy Arii przytaknął, ten grzecznie postawił go na miejscu i wrócił do spożywania alkoholu.
- Na co jeszcze czekasz. Przecież już wszystko wiesz. No już.. zmykaj... - przegnał go gestem ręki, samemu wstając i z uśmiechem przyglądając się leżącym na stole kartom. Rozwalił swoich przeciwników, to był ważne.
Kiedy tylko Arii wyszedł i zaczął kierować się w stronę wynajętego pokoju. Dostrzegł, że w sali zrobiło się dużo puściej. Muzyka jakby grała ciszej a ludzi było mniej. Nie było tak zmysłowo i namiętnie jak jeszcze chwilę temu. Nie musiał długo czekać, żeby dowiedzieć się o co chodzi. Usłyszał on krzyki, zarówno kobiece piski i jęki, które jednak dalej były powiązane z tym miejscem, jak i też krzyki przerażenia, czy też krzyki żołnierzy Cesarskich, którzy właśnie zaczęli wbiegać do posiadłości przez różne wejścia. Zrobiło się ogromne zamieszanie, nasz heros musiał przedostać się jakoś do dzieciaków, najlepiej tak, żeby nie zostać zauważonym. Zapowiadało się trudne zadanie, ale wykonalne, jeśli tylko będzie wystarczająco sprytny.
Żołnierz
Chłopiec
Młodszy chłopiec
Nishinoya
Enkuro Matsuki
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 8 kwie 2023, o 09:02
Przemytnik był bardzo dziwną postacią, bardzo enigmatyczną, szczerze irytującą chłopaka, ale nie dawał po sobie tego poznać. Jednak miał władzę, której nikt inny nie posiadał. Wszyscy się go bali. Była to jego przewaga, której Arii nie zamierzał kwestionować. Po załatwieniu sprawy zrobiło się jeszcze nieprzyjemniej. Facet, równie zirytowany tym, że musi mu pomóc, ale chyba bardziej tym, że dany symbol pojawił się na pergaminie, który otrzymał. Czyżby jednak nie był przyjacielem doktorka? Tylko miał dług wdzięczności.
Kiedy Arii znalazł się w powietrzu przyszło mu do głowy, żeby go zabić. Śmiech Śmierci odbił się w jego głowie. Mógł to zrobić, znał sposoby, nie musiał się dzisiaj powstrzymywać. Ale w głowie pojawił się obraz dwóch chłopców potrzebujących jego pomocy. Ogarnął myśli i tylko przytaknął mężczyźnie. Nie służył dla żadnej ze stron. Po prostu wszystko zrobiłby dla zysku. Tutaj musiał sam coś spłacić. To był jedyny powód, dla którego mu pomógł. Teraz czas było ruszyć po swoich chłopców i ruszyć do portu. Czas, czas, czas.
Tak wychodząc zza zasłony ogarnęły go jęki przyjemności, krzyki bólu, ale raczej tego, który miał sprawić komuś ekstazę aniżeli prawdziwe cierpienie. Ludzie byli fascynujący, powinien stąd jak najszybciej się usunąć. To nie było aktualnie dobre miejsce dla niego. Zbyt dużo różnych bodźców. Ale coś mu nie pasowało.
Zatrzymał się na samym środku holu. Cisza. Inne krzyki. Inne krzyki… Szybko ruszył do bocznej ściany i się za nią skrył. Straż już tutaj dotarła. Ciągle idą krok w krok za mną... Musiał się teraz przedrzeć przez nich do pokoju chłopców. Robił to ostrożnie, idąc dość szybko, ale cicho, zaglądając za każde przejście, aby sprawdzić ilu jest strażników na jego drodze i zmieniając automatycznie drogę, na dłuższą, ale okrężną. Nie było innego wyjścia. Musieli stąd wyjść niezauważeni. Kosztowało go to trochę cierpliwości, ale pomyślał o tym, jak o operacji.
Każdy krok, każdy ruch, były jak cięcie skalpelem, oczyszczenie drogi z błon, mięśni i przejścia do organu. Tak o tym myśląc zamierzał dotrzeć do chłopców. Zapukał trzy razy i wypowiedział hasło: "Raz, dwa, trzy... Dziś nie boisz się ty.” Chłopcy na pewno zapamiętali jego hasło i szybko odsunęli szafki od drzwi. -Musimy się zbierać, straże już tu są.
I to na tyle, Arii dokładniej ogarnął pokój szukając jakiegoś możliwego punktu zaczepu do ucieczki – szyb wentylacyjny, okno… Gdyby takie się trafiło – z niego by skorzystali udając się w stronę portu. Ale jeżeli takowego nie było pokazał i dłonią, żeby poruszali się po cichu i za nim. Dostosował tempo, które miało być szybkie, ale nie mające żadnej skazy. Zero błędów. Z torby wyciągnął kolejnego kunai’a i notkę, którą owinął rączkę. Musieli szybko się stąd wydostać...
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 9 kwie 2023, o 02:11
Narodziny
Zlecenie Specjalne rangi C - Arii
kolejka: 9 / 14
W Domu Zabaw i Uciech coraz mniej chodziło o zabawy i uciechy. Od momentu pojawienia się cesarskich żołnierzy i to w mundurach, a nie po cywilu, to wszyscy zastanawiali się tylko jak najszybciej opuścić to miejsce. Nawet nie chodziło o to, że działo się tutaj coś nielegalnego, po prostu wszyscy wiedzieli, że wojskowi słyną ze swojej gościnności i lepiej nie stawać im na drodze, nawet przypadkiem. Krzyki oznaczały, że żołnierze robili to co robili najlepiej, czyli ranili innych ludzi. Szelest zbroi rozchodził się po całej posiadłości, Cesarscy musieli wejść przez wiele wejść, powoli zbliżali się do centrum, gdzie przemykał nasz bohater. Arii starał się przekraść, stając w cieniu, przechodząc za grządkami kwiatów, czy też maskując się w tłumie. Ludzi próbujących uciec było tylu, że naszemu bohaterowi bez problemu udawało się przemknąć przez otwarte sale. Dostał się na korytarz prowadzący do prywatnych pokoi. Tu było już dużo ciszej, najwidoczniej żołnierze jeszcze nie dotarli w te rejony, to jednakże oznaczało, że musiał się spieszyć. Nie wiadomo kiedy tu będą, a walka pilnując dwójki młodzieńców na pewno nie należała do najprostszych, szczególnie, że Arii nie wiedział jak dużo ich tutaj było i czego mógł się po nich spodziewać. Na pewno nie wszyscy byli takimi fajtłapami jak trójka z doków.
Arii dotarł w końcu pod drzwi, gdzie mieli przebywać młodzieńcy. Zapukał, a następnie wypowiedział hasło, jednakże nie usłyszał odpowiedzi. Zamiast tego usłyszał jedynie krótkie, przerwane czymś krzyknięcie. Ułamek sekundy później w drzwiach zrobiła się spora dziura. Była to strzała, która przebiła się przez nie, uderzając go prosto w brzuch. Ból był bardzo duży, pocisk zagłębił się bardzo mocno w brzuchu chłopaka, uderzenie było tak zaskakujące, że go aż zgięło i oczy podeszły mu łzami. Siła uderzenia pchnęła go kilka kroków do tyłu, gdzie mógł się oprzeć. W tym momencie z pomieszczeń dookoła wybiegło sześciu cesarskich żołnierzy, każdy z nich dzierżący w dłoni długą naginatę, podobną do tych, którzy mieli żołnierze kapitana Mishimury. Chwilę później, w momencie w którym Arii dochodził do siebie, przez drzwi przeszedł mężczyzna w wieku około dwudziestu pięciu lat. Miał on długie włosy o czarnym kolorze spięte w kucyk, był szczupły, średniego wzrostu, a jego oczy jarzyły się na czerwono. To dzięki nim na pewno odnaleźli dzieciaki i przygotowali tę pułapkę. Miał on też w dłoniach napięty łuk, z kolejną strzałą wycelowaną wprost w naszego bohatera. Co do dzieciaków, to ich także mógł nasz bohater dostrzec. Byli trzymani przez dwóch żołnierzy w zbrojach, którzy związali im ręce jakimiś linami i trzymali niczym zakładników, bacznie ich obserwując. Kiedy Arii doszedł do siebie, sytuacja wyglądała następująco. Po jego lewej i prawej stronie stało po trzech żołnierzy, którzy prawie całkowicie blokowali ucieczkę korytarzem. Przed nim, jakieś dwa metry, w wejściu do pokoju chłopców, stał czerwonooki łucznik, który miał wycelowaną w niego broń z naciągniętą strzałą. Za jego plecami było jeszcze dwóch uzbrojonych żołnierzy, oraz dwóch kolejnych, którzy pilnowali dzieciaków. Łącznie dziesięciu żołnierzy i jeden niebezpieczny Ranmaru. Było ciasno i wąsko, niewiele miejsc do ucieczki, jednakże nasz heros mógł to zamienić w swoją przewagę, musiał być tylko sprytny.
- Nie masz dokąd uciec. Poddaj się lepiej, jak złożysz grzecznie broń i dasz się zakuć, to nikomu się nie stanie krzywda. Rozumiemy się? - zapytał mężczyzna, celując bronią w Ariego i bacznie mu się przyglądając. Zdecydowanie jeżeli nasz heros miał jakieś sztuczki w zanadrzu, to musiał wykonywać je szybko, bo inaczej zostanie dostrzeżony, a to skończy się kolejną strzałą w brzuszku. A po czymś takim na pewno nie będzie mu łatwo się pozbierać. Tak więc, myśl bohaterze, w końcu nie wypadało, aby symbol rewolucji umarł w trakcie swojej pierwszej misji. No chyba, że miała to być nieudana rewolucja..
Żołnierz
Chłopiec
Młodszy chłopiec
Nishinoya
Enkuro Matsuki
Łucznik Ranmaru
Arii :
- Średnia Rana - Strzała wbita w brzuch
Dla Sprawdzających
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość