Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 3 sie 2022, o 17:30
"Szpital - Odcinek 6"
Misja D dla Arii'ego
9 / 15
Doktorek cały czas bacznie przyglądał się jak idzie Ariiemu, robiąc przy tym notatki w swojej głowie. Nie chciał za bardzo wchodzić mu w paradę, gdyż kiedyś musiał nauczyć się fachu, a aktualna sytuacja była dobrym momentem na to. Pacjentom nie zagrażało nic nagłego, więc mógł w spokoju się przyglądać i w razie czego poprawić decyzję chłopaka na właściwe. Jednakże nim decyzja, trzeba było dokończyć wywiad, w tym celu młodzieniec wyszedł z sali szpitalnej i skierował się do pokoju, w którym czas płynął inaczej. Kiedy tylko zapukał i wszedł do środka, dostrzegł wpatrujące się w niego kilka pielęgniarek. Część rozpoznał, gdyż były już tutaj podczas jego pierwszej wizyty, część jednakże widział po raz pierwszy na oczy. Już chciały zaproponować mu ciasteczka i herbatkę, jednakże ten bardzo szybko przeszedł do konkretów. Kobiety spojrzały po sobie, aż w końcu z między nich wyszła ta jedna, która była odpowiedzialna za pacjentów. Kobieta po czterdziestce z lekko kręconymi, czarnymi włosami. Niezbyt wysoka, za to szczupła i o całkiem urodziwej twarzy. Przywitała chłopaka uśmiechem i tak jak poprosił, od razu udała się z nim w drogę powrotną. Kiedy tylko dostrzegła, że przestał on mówić i zrobiło się okno dla niej, postanowiła podzielić się tym, co udało jej się zaobserwować.
- To tak, zgodnie z zaleceniami, pacjenci są karmieni pięć razy dziennie, każdy posiłek jest niewielki, żeby nie przeciążać żołądka, składa się głównie z kleiku ryżowego, z racji na jego dobrą przyswajalność przy problemach trawiennych. Podajemy też pacjentom gotowane na parze chude ryby, raz dziennie, żeby wzmocnić ich organizm. Co godzinę dokonujemy sprzątania sali, podczas którego pomagamy pacjentom z załatwieniem się. Kolor moczy nie wskazuje na żadne problemy z nerkami, za to konsystencja kału pozostawia wiele do życzenia, przeważnie jest bardzo płynny. Aby je uzupełnić, pacjenci są pojeni wodą z odrobiną cukru i soli, do tego dwa razy dziennie dostają napary z ziół, poranny jest na wsparcie trawienia a wieczorny na odporność. Jeżeli chodzi o pacjentów, to ciężko stwierdzić, który radzi sobie najlepiej, wszyscy przechodzą to samo, w podobnej intensywności. - kobieta opowiadała cała drogę, wyrzucając z siebie słowa niczym karabin maszynowy, prawie, że nie robiła przerw, co było bardzo dziwne i średnio pozwalało się skupić na tym, co tak na prawdę chciała przekazać. W końcu jednak udało im się dotrzeć do sali z pacjentami, gdzie cały czas pozostawał doktorek, kiedy spostrzegł powrót swojego ucznia, podszedł do niego i przywitał pielęgniarkę uśmiechem.
- Tak szybko wybiegłeś, że nie zdążyłem odpowiedzieć. Myślałem, że w przekazie jasno to zakomunikowałem, ale mógł to być mój błąd. Wszyscy pochodzą z tej samej wioski na północy, mieszkają w odległości kilkuset metrów od siebie, więc piją tę samą wodę z tego samego źródła, dlatego wysłano tam kogoś, żeby to sprawdził. - przypomniał swojemu uczniowi, po czym rozejrzał się po sali. Ciekawiło go, jaki będzie ostateczny werdykt chłopaka i na co się zdecyduje. W jaki sposób będzie chciał pomóc tym biednym, śmierdzącym pacjentom?
Doktorek Nishinoya
Pielęgniarka
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 3 sie 2022, o 19:43
Chłopak wysłuchał uważnie kobiety. Niby wszystko grało, ale tak jak podejrzewał, za długo trzymano pacjentów o diecie trochę różniącej się w trakcie dnia. Pokiwał porozumiewawczo głową do kobiety i wprowadził ją do sali. Uśmiechnął się do doktorka, przeoczył tą informację. Ale najwyraźniej ten rozumiał. Odchrząknął i ustawił się naprzeciwko kobiety i Mistrza.
-Dobrze. Wprowadzamy małe zmiany. Dieta była zbyt różnorodna, dlatego organizmy pacjentów mogą tak odpowiadać nadal na Nasze działanie. Ryba powinna być podana dopiero w naprawdę późniejszym etapie leczenia. Na początku trzeba było przyzwyczaić organizm samym kleikiem ryżowym. Najlepiej przez cały czas i obserwować. Podanie ryby, nawet chudej i gotowanej mogło przeciążyć organizm i przedłużyć rekonwalescencje. W dodatku większe posiłki to o wiele większe związanie się składników w naszym organizmie. Źle. Choroba dzięki temu ma na czym żerować w środku tych biedaków. odchrząknął i przyjrzał się wszystkim leżącym. Zrobiło mu się ich przykro. Męczyli się, ale jeszcze trochę to potrwa.
-Do kleików dojdzie gotowany ryż z warzywami. W małej ilości. Trzy razy dziennie, między kleikami. Ciągle podawana duża, naprawdę duża ilość wody z cytryną, bez soli. Od czasu do czasu można dodać do niej cukier, żeby podnieść wskaźnik energii. Tracą dużo wody z organizmu przez potliwość i problemy z załatwianiem się. Bez próbki z wody… Aktualnie jestem w stanie zaproponować tyle jeżeli chodzi o wyleczenie ich domowymi sposobami. przekręcił oczami. Nie chciał tego mówić, ale chyba musiał. -Wiem, że doktorowi może się to nie spodobać. Ale jestem w stanie ich aktualnie wyleczyć podstawowymi technikami albo przynajmniej doprowadzić ich organizm do takiego stanu, żeby żołądek się nie męczył. Wtedy zostaną w szpitalu na obserwacji, aż do odzyskania sił. Wcześniej bym tego nie proponował i wiem, że sam Mistrz byłby do tego zdolny… Ale sądzę, że to też jest opcja skoro zawiodą Nas podstawowe rzeczy. Niestety nie posiadam wiedzy o lekach i specyfikach, które mogłyby Nam pomóc, żeby szybko ich z tego wyciągnąć… A bez tej próbki… Ciężko będzie cokolwiek zrobić. zmrużył oczy, czekając na krytykę mistrza. Wiedział, że nie powinien wspominać o użyciu wzium-wzium , ale czy można było tak męczyć pacjentów, jeżeli można było im w ten sposób pomóc i ich wyleczyć? Nie sądził, samemu chciałby potrafić coś więcej, ale wszystko już zostało powiedziane i zrobione. Mogli zmienić tylko częstotliwość, usunąć coś i tyle…
-Mowa -
*Myśl*
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 5 sie 2022, o 00:16
"Szpital - Odcinek 6"
Misja D dla Arii'ego
11 / 15
Doktorek przyglądał się całej sytuacji z boku. Widział jak jego uczeń zastanawia się i układa w głowie jakiś plan, a później dzieli się jego realizacją z pielęgniarką. Musiało mu iść całkiem nieźle, gdyż Nihsinoya postanowił nie interweniować, co znaczyło, że albo plan był całkiem dobry, albo po prostu chciał mu dać przekonać się na własnej skórze o konsekwencjach tego co powiedział. Tak to już było w tym zawodzie, że niektóre rzeczy trzeba było przeżyć na własnej skórze, żeby zadziałały i przyniosły skutek. Być może nie była to najbardziej humanitarna metoda kształcenia, ale za to jaka skuteczna. Pielęgniarka wysłuchała wszystkiego, co miał do powiedzenia młodzieniec i przytaknęła, potwierdzając, że przyjęła wszystko co miał do powiedzenia. Nie miał on więcej do przekazania jej, więc wyszła, przekazać zalecenia pozostałym pielęgniarkom. Oczywiście, będąc przy drzwiach, spojrzała na doktorka, który wymownie skinął głową, potwierdzając plan działania. Kiedy wyszła, doktorek podszedł do okna i oparł się biodrami o parapet.
- Dobrze, widzę, że masz plan. Co to używania technik, one nigdy nie są zabronione, jeśli uważasz, że pomogą, to działaj. Po prostu nie zawsze droga na skróty jest lepsza. Czasami organizm potrzebuje czasu a zbytnia ingerencja może tylko zaszkodzić pacjentom. Na szczęście dla nich, to nie jest taka sytuacja, więc ode mnie masz pełne przyzwolenie. - doktorek na chwilę obrócił się i spojrzał przez okno, przyglądając się przechodzącym tam ludziom. Dlaczego to robił? To było chyba tylko jemu wiadome.
- Co do pracy w medykamentami, mogę Ci jutro pokazać kilka rzeczy, akurat mamy jednego pacjenta, któremu będzie trzeba przygotować specjalny medykament, więc zejdziemy do piwnicy. Ale to dopiero jutro, dzisiaj musisz dokończyć tutaj robotę. - uśmiechnął się i odwrócił w stronę młodzieńca, po czym powoli zaczął kierować się w stronę drzwi. Skoro Arii miał tutaj wszystko pod kontrolą, to on mógł udać się do pozostałych pacjentów i zadbać o nich równie dobrze jak jego uczeń. W końcu nie mógł być od niego gorszy, to on tutaj był mistrzem i to on musiał pokazać klasę pozostałym. Z resztą, nie był byle kim w tym szpitalu, a o sławę trzeba dbać. Z tą myślą pożegnał się z młodzieńcem skinieniem głowy i wyszedł, kierując się gdzieś w głąb szpitalnej części z pacjentami. Nie minęła chwila, kiedy dało się usłyszeć otwierane drzwi oraz jego radosny głos, witający jednego z leżących tam pacjentów. Arii pozostał sam i mógł działać dokładnie tak jak to zaplanował w swojej głowie.
Doktorek Nishinoya
Pielęgniarka
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 5 sie 2022, o 00:54
Kruczowłosy spojrzał się na mistrza. Rozumiał jego zasady, ale właśnie teraz sobie pomyślał, czy nie były One trochę staroświeckie. Nie, nie mógł tak myśleć o swoim własnym mistrzu. Miał po prostu więcej doświadczenia za sobą i wiedział, co i dlaczego mówi. Ale Arii jednak miał swoje własne zwoje mózgowe, które zaczęły pracować na szybszych obrotach. Uśmiechnął się do pielęgniarki, która poszła przekazać zmiany w diecie pacjentów. A następnie pożegnał uśmiechem swojego tajemniczego Mistrza. Odetchnął i obrócił się patrząc na każdego z pacjentów. Musiał im ulżyć. Trochę jeszcze tutaj poleżą. Zdecydowanie, ale nie pozwoli im tak cierpieć. Na początek przyjrzał się każdemu z bliska, dotknął w czole, żeby sprawdzić czy któremuś się poprawia. Tak samo zrobił badanie brzucha. Uważał, żeby nie przesadzić z siłą nacisku. Brakowało tylko tego, żeby przy nim popuścili. Wziął ze stolików u każdego ścierkę i miseczkę wody i zaczął po kolei każdemu przecierać czoło, szyję i kark. Trzeba było im jakoś pomóc przynajmniej w czystości.
Kiedy skończył i pielęgniarka się nadal nie pojawiła postanowił, że zacznie swoje leczenie. Nie nazwie tego drogą na skróty. Usunie najpoważniejsze skutki zatrucia, żeby biedacy tak się nie męczyli. Nie mógł patrzyć na ich cierpienie. Nie rozumiał, dlaczego nikt im w tym nie pomógł, dlaczego doktor czekał. Organizm mógł znieść wiele, ale zatrucie trwające trzy dni… To jeszcze bardziej ich wyniszczało. Podszedł do pierwszego pacjenta przy oknie od lewej. Przyłożył dłoń nad czoło. Już nie musiał martwić się o dotykanie rany i innych. Teraz mógł po prostu przesłać swoją chakrę leczniczą i działać. Chakra popłynęła.
Przymknął oczy i przepuścił chakrę przez cały organizm pacjenta. Skupił się na tym, żeby usunąć z jego organizmu efekty bólów brzucha i temperaturę. To najważniejsze efekty wystąpienia zatrucia, które wymęczały ich organizmy. Kiedy skończył z pierwszym ruszył do następnego. Miał ich trochę na Sali.
Dopiero teraz pomyślał, co by zrobił jego ojciec. W wioskach i wsiach często trzeba było pomóc w takich sytuacjach, na pewno znał jakiś sposób, który mógł zapobiec takiej pandemii. Arii miał nadzieję, że nikt inny nie pił już tej wody, żeby nie cierpiał. Odetchnął głęboko idąc od pacjenta do pacjenta. Wiedział, że wytrzyma dłużej niż każdy inny, znał już swoje mocne strony przy pacjentach i w Iryojutsu. Nie zawiedzie już nawet w takiej błahostce. On nie mógł tego zrobić. Musiał każdego z nich wyciągnąć i podciągnąć ich organizmy do stanu używalności.
Ukryty tekst
-Mowa -
*Myśl*
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 5 sie 2022, o 01:32
"Szpital - Odcinek 6"
Misja D dla Arii'ego
13 / 15
Doktor Arii pozostał sam w sali. Dopiero teraz poznawał, co tak na prawdę oznacza bycie lekarzem. Krytyczne, zaskakujące sytuacje jak ranny shinobi to tylko procent tej pracy. W większości, przychodzą w mury tego szpitala zwykli ludzie, ze zwykłymi problemami. Choroba, zwichnięcie, zakażenie czy też wypadek przy pracy. Ludzie, którym trzeba było poświęcić czas i swoje siły, żeby doprowadzić ich do porządku. Arii zakasał rękawy i zabrał się do leczenia, tak jak zaplanował. Każdego z pacjentów najpierw przebadał i sprawdził jego stan, a następnie obdarzył go swoją lecznicza energią. Mimo, że rany nie były jakieś poważne, to było wiele organów do zaleczenia, tak więc wszystko trwało dosyć długo. Już po 3 pacjencie chłopak zaczął powoli odczuwać zmęczenie, jednakże nie na tyle, żeby przeszkadzało mu w pracy. Niestety, z każdym kolejnym pacjentem stan ten narastał. Przy ostatnim, ósmym człowieku w tej sali, po czole chłopaka spływał już pot i to nie pojedyncza kropla. Czuł on wszystkie mięśnie swojego ciała, który były teraz dosyć spięte. Musiał operować dosyć precyzyjnie, żeby nie nacisnąć zbyt mocno na wycieńczone organy, co było męczące dla organizmu. Nie mówiąc już o ilości chakry, którą przy tym musiał zużyć.
Kiedy młodzieniec skończył, usłyszał kroki. Do sali weszła pielęgniarka, która podała mu szklankę wody i ręcznik, którym mógłby zetrzeć pot ze swojego ciała. Zapewne musiała zajrzeć tu chwilę wcześniej, tylko Arii był zbyt skupiony na leczeniu, przez co nie zauważył. Kiedy odebrał od niej rzeczy, ona przeszła między pacjentami, przyglądając się w jakim są stanie. Od jej wyjścia minęła ponad godzina, więc mogło się już coś zadziać przez kurację chłopaka.
- Przekazałam instrukcje koleżankom z popołudniowej zmiany. Dostosujemy się do tego, co powiedziałeś. Dobrze, że chcesz im pomagać. - uśmiechnęła się, wyciągając rękę po pustą szklankę. Pacjenci wyglądali lepiej, ich stan się poprawił, brzuchy nie były aż tak nabrzmiałe. Więc Arii mógł być dumny z tego co zrobił, jednakże powinny do niego dochodzić także inne, bardziej interesujące wnioski. Powinien zrozumieć, dlaczego jego mentor nie chciał używać od razu chakry. Teraz Arii miał do wyleczenia tylko ośmiu pacjentów, a zdarzały się dni, kiedy to każdy lekarz obsługiwał kilkunastu bądź nawet kilkudziesięciu pacjentów, to mógł wywnioskować z ilości teczek, jakie ogarniał wraz z mistrzem. Więc nie mógł on użyć chakry do pomocy wszystkim, co więcej, zdarzały się skrajne przypadki jak shinobi przynoszeni z misji. Oni często wymagali ogromnej ilości chakry, żeby mieć w ogóle jakąś szanse o zawalczenie o ich życie. Także każdy lekarz, choćby bardzo chciał, nie mógł się od tak wypstrykać z mocy na zwyczajnych pacjentów, których da się wyleczyć konwencjonalną metodą. Z resztą, Arii sam był świadkiem, jak zmęczona była jego starsza koleżanka na sali operacyjnej i jak wiele siły zabrało to jemu samemu. Czyżby Doktorek chciał, żeby to wszystko dotarło do Ariiego? Dlatego doprowadził do tej całej sytuacji? Czy dlatego właśnie zabrał go do tej sali? Czy to wszystko to nie był przypadek? A jeżeli nie był, to dlaczego miałby chcieć zrobić coś takiego? Tajemnica Doktorka wcale nie malała z każdym dniem, wręcz przeciwnie, pojawiało się coraz więcej pytań, a kiedy będą odpowiedzi? Czy w ogóle będą?
- Coś jeszcze potrzeba? - Zapytała pielęgniarka chłopaka, wybijając go z zamyślenia. Uśmiechnęła się i spojrzała mu wprost w oczy, wyczekując na odpowiedź. Nie poganiała go, dała mu trochę czasu na wrócenie do sali myślami i zastanowienie się nad odpowiedzią. Zapewne nie był to pierwszy raz, kiedy lekarz odleciał przy pacjentach. W tych murach pracowało wielu dziwnych ludzi. Ale czy Arii zaliczał się do tego grona? To już musiał każdy odpowiedzieć sobie sam z osobna. Zapewne nie było jednoznacznej odpowiedzi na tą kwestię.
Doktorek Nishinoya
Pielęgniarka
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 5 sie 2022, o 01:54
Zakręciło mu się w głowie. Przy ostatnim pacjencie mógł już liczyć gwiazdki przed oczami. Przytrzymał się ściany. Przesadził i to konkretnie. Odetchnął głęboko i z wdzięcznością przyjął szklankę wody od pielęgniarki. Wytarł ręcznikiem twarz z potu i odleciał myślami.
Skupił się na swoim organizmie i ilości chakry. Ze zdumieniem mógł stwierdzić, że zużył jej aż ponad połowę. Przedobrzył, ale… Zaczął przyglądać się pacjentom. Leżeli, spokojniej, nie pocili się… Ich żołądki działały lepiej. Wziął łyk wody, chociaż w sumie… To nie był łyk, skoro wypił całą szklankę. Oddał ją pielęgniarce. Mistrz chciał mu przekazać wiele wiedzy poprzez tych pacjentów… Życie w szpitalu nie było takie proste, jak nadal myślał Arii. Używanie chakry to nie najlepsza opcja na całodniowe lub całonocne przyjmowanie pacjentów. Nikt nie posiadał takich pokładów chakry. Prawda?
Odetchnął głęboko zbierając myśli ponownie na pielęgniarkę, uśmiechnął się.
-Dziękuję. To wszystko. Cieszę się, że dieta zostanie zmieniona. To bardzo dobrze. J-ja… Pójdę do doktora Nishinoyi przekazać, że tutaj już sytuacja ustabilizowana. uśmiechnął się do niej jeszcze szerzej, chcąc pokazać, że jakoś się trzyma. Nie było tak źle, ale jednak poważnie nadużył swoich rezerw chakry. Nigdy nie zbliżył się nawet do tego poziomu… Głęboko odetchnął wychodząc z sali i obrzucając swoich pacjentów czułym wzrokiem. Skierował się w stronę, gdzie ostatnim razem szedł doktorek. Cały czas zastanawiał się nad tym, kim tak naprawdę był. I chyba wypadałoby poznać w końcu najważniejszą informację o nim. Wszędzie jego nazwisko i nazwisko, ale gdzie to imię? Było tajemnicą?
Kiedy znalazł się przy Sali, w której przesiadywał doktorek zapukał i wszedł powoli i cicho. Podszedł do niego, żeby wszystko opisać mu do ucha. Jeżeli siedział oczywiście z pacjentem. Nie zamierzał go stresować. W takim wypadku również szeroko się doń uśmiechał. Jeżeli był sam mówił głośno i bez tajemnic.
-Ustabilizowałem pacjentów. U wszystkich jest już dobrze. Potrzebują zregenerować siły, ja również… Miał doktor rację w tej lekcji… Przedobrzyłem i źle wymierzyłem swoje możliwości… Gdyby teraz ktoś poważnie ranny tutaj wpadł… Nie dałbym rady na dłuższą metę po tym co zrobiłem… spojrzał się z przykrością. Ale teraz wiedział, że jego umiejętności dało się wyskalować, że chakra jest ważniejsza niż sądził i przede wszystkim, że moc jego ninjutsu się podniosła, zdecydowanie. W dodatku jego wiedza w tym wszystkim pomogła. -Poza tym… Doktorze… Wiem, że nazwisko to Nishinoya… A imię?
Ukryty tekst
-Mowa -
*Myśl*
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 5 sie 2022, o 02:24
"Szpital - Odcinek 6"
Misja D dla Arii'ego
15 / 15
Pielęgniarka odebrała szklankę i ręcznik od młodzieńca, po czym odstawiła je na stojący w rogu wózeczek na kółkach, którym zapewne wożono rzeczy do prania i inne potrzebne przedmioty, tak aby nie trzeba było ich nosić. Potem ruszyła zajmować się pacjentami, zwalniając także zmęczonego Ariiego, dzięki czemu mógł on udać się dalej na poszukiwania swojego mistrza. Znalazł go jak wychodził z jednej z sal, popijając swoją ulubioną herbatkę. Doktorek spojrzał na niego, dokładnie wysłuchując każdego słowa, jednakże było widać, ze z każdym kolejnym zdaniem, uśmiecha się on coraz bardziej. Cieszyło go, że młody uczeń zrozumiał lekcję, jaką chciał mu w ten sposób przekazać. Nishinoya poklepał go po ramieniu i zaczął powoli iść w stronę schodów prowadzących do holu szpitala.
- No cóż Arii-kun, szybko zrozumiałeś tę lekcję. Niestety, czasami, choć byśmy bardzo chcieli, nie możemy każdemu pomóc w takim stopniu w jakim umiemy. Nigdy nie wiemy co przyniesie jutro, więc musimy być gotowi na każdą sytuację. Cieszę się, że wyciągnąłeś z tego wnioski. Cieszę się też, że twoja diagnoza i postępowanie było słuszne i że pacjentom będzie lepiej. Otrzymałem też przed chwilą wiadomość, że wysłani Doko oczyścili rzekę z kilku martwych jeleni, które wpadły do nurtu i zaczęły gnić. Zablokowały się na kamieniach przy dnie, więc prąd nie był w stanie ich porwać dalej, a one powoli rozkładały się, psując wodę. - opowiedział doktorek, po czym napił się swojej herbatki po raz kolejny. Kolejne pytanie spowodowało, że uśmiechnął się jeszcze bardziej. Jak do tego doszło, że Arii nigdy nie poznał jego imienia, mimo tego, że było w sporej ilości dokumentów, można było je nawet znaleźć na liście lekarzy wiszącej w holu. No ale cóż, trzeba docenić bezpośredniość.
- No dobrze, zdradzę Ci ten sekret. Skoro odkryłeś dzisiejszą lekcję, to zasłużyłeś. Moje imię, które nadał mi mój ojciec, nim wyruszył na wojnę, to Hosogai, piszę się najpierw symbolem "Smukły" a później "Skorupiak". Niestety, nie wiem dlaczego wybrał takie imię, gdyż ojciec z tamtej wojny nie wrócił. - mimo trudnego tematu, Nishinoya nie miał problemów z mówieniem o nim. Uśmiechnął się i po raz kolejny napił się herbaty, a kiedy już opróżnił kubek, byli na dole schodów, tuż przy głównym holu szpitala.
- Wracam do swojego biura, powypełniać trochę dokumentów. Na dzisiaj to wszystko co chciałem Ci przekazać, odpocznij sobie i widzimy się jutro. Musimy jednak odwołać naszą lekcję w laboratorium, gdyż pacjent dla którego mieliśmy szykować lek został właśnie zabrany do Kantai, więc muszę mu jeszcze dzisiaj przygotować dawki na drogę. Ale spokojnie, nie ucieknie nam to. - doktorek pożegnał się ze swoim uczniem i krokiem spokojnym jak zawsze, skierował się do swojego gabinetu. Arii był wolny, więc mógł w spokoju ruszyć odpoczywać. Coraz bardziej czuł, że po raz kolejny przeciążył swój organizm, więc ten domagał się chwili spokoju.
Doktorek Nishinoya
Pielęgniarka
Misja Zakończona Sukcesem!
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 5 sie 2022, o 13:40
Arii wysłuchał doktorka. Uśmiechnął się na jego kolejny z małych wykładów. Uśmiechnął się do niego, kiedy przekazał mu swoje imię. Nawet nie tyle uśmiechnął, co wyszczerzył zęby. Powoli zaczynał poznawać swojego mistrza i jego historię. Może w końcu pozna wszystkie szczegóły z nim związane, żeby wiedzieć skąd to wszystko wokół niego. Wiedza, ale również potęga, którą pokazał w małej potyczce na siłę z ojcem Yoko. Skąd ten cichy krok i tajemniczość, która się zanim rozpościera. Miał swoje zachowania, o których mógł nie wiedzieć. Jak to patrzenie się za okno w pokoju pacjentów. Kiedy doktorek przeszedł do swojego gabinetu ten się z nim pożegnał krótkim uśmiechem. Nie miał nawet siły rozmawiać. Dzięki takim doświadczeniu wiedział, kiedy powiedzieć stop swoim ambicją, które od ostatniej tragedii w tym szpitalu jeszcze bardziej wzrosły.
Spojrzał się na pielęgniarki wesoło rozmawiające, śmiejące się przy swojej pracy. Na popękane ściany w niektórych miejscach. Na brak, które się wyostrzały z każdą kolejną wizytą w budynku. Przebierając się wiedział, że musi coś z tym zrobić. Wrócił tutaj z dawką nowej energii, ale nie tylko. Wiedział, że musi zapracować na swoją pozycję tutaj, żeby ludzie panujący nad tym przybytkiem mogły go zauważyć i wysłuchać. Ubrany w swoje kimono wyruszył w drogę do domu… Tego potrzebował, musiał położyć się spać… Cały ten dzień był pełen wrażeń… Spotkanie z Yoko, przepiękny park, złożenie obietnicy stania się kimś silnym i nie odstającym kroku nikomu więcej… No i powrót do szpitala… Zdobycie kolejnej nauczyki…
z/t
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 8 sie 2022, o 01:49
Dzień był piękny, jak na Hyou. Nie było tak zimno, jak zazwyczaj, dlatego ubrany w zwykły strój i płaszczyk mógł ruszyć do szpitala ze zwojami zapakowanymi do jakiegoś worka. Dzisiaj powziął sobie, że będzie uczyć się w szpitalu, ponieważ będzie potrzebny mu kontakt z pacjentami, żeby móc wyrównać poziom wiedzy z umiejętnościami. Poświęcił bardzo dużo czasu ostatnio na czytaniu o lekach, truciznach, antidotach i zwiększał swoją wiedzę medyczną a także odkrywał nowe techniki, które zostały spisane w księgach ojca. Coraz bardziej był mu wdzięczny za te wszystkie księgi, nie musiał chodzić po zbiorach osady i szpitala, tylko mógł zawsze zajrzeć do starych ksiąg, zwojów rodziny… Ale podejrzewał, że już nie za wiele z nich wyciągnie. Doświadczał tego, że jego wiedza stała się już pełna i teraz musiał sam odkrywać dalej, żeby móc przekraczać własne granice. Wszedł do szpitala i przywitał się szerokim uśmiechem z pielęgniarkami na parterze. Wszedł na piętro, żeby się przebrać w lekarski mundur i ruszył do pokoju, gdzie przesiadywali lekarze. Nikogo tutaj nie było, więc zapewne robili obchód lub odpowiednio wysoko ustawieni w hierarchii szpitala, pozwolili sobie na siedzenie w gabinecie.
Usiadł przy biurku i zabrał się za czytanie pierwszego zwoju.
Ukryty tekst
Odsunął krzesło, wstał i wyszedł na korytarz, kierując się na parter. Kiedy już tam się znalazł ze zmęczeniem spojrzał się na pielęgniarkę, która również nie miała zbytnio co robić, dlatego kolejny raz tego dnia układała zwoje i dokumentacje kilku pacjentów z parteru. Kiedy zauważyła, że idzie w jej stronę uśmiechnęła się. -Arii-kun, w czymś Ci pomóc? - zapytała się radosna, że będzie mogła z kimś pogadać na porannej zmianie. Ten przeczesał włosy i uśmiechnął się w ten uroczy sposób, o którym każda pielęgniarka mówiła i przekazywała sobie, że ten chłopak jest po prostu cudowny i słodki, wprost do schrupania. -Niestety przyszedłem się uczyć i jak zawsze troszkę przeholowałem. Taki mój dziwny zwyczaj w tych progach. - zaśmiał się na co dostał w odpowiedzi perlisty śmiech kobiety. -Ahhh, nie bój się. Ze wszystkim dasz sobie radę, po prostu zwolnij i się tak nie przemęczaj, potrzebujemy Ciebie zawsze wypoczętego, w końcu jesteś taki zdolny… - kobieta wstrzymała powietrze. Do holu wpadła para medyków z zakrwawionym mężczyzną na noszach.
-POMOCY! Potrzebny specjalista! Już! nosza przesiąkła krwią i lało się z niej niemniej niż z samego pacjenta. Arii nie potrzebował zaproszenia do pomocy. Od razu znalazł się przy mężczyznach podążających za pielęgniarką do Sali operacyjnej. -Wezwę doktora Nishinoyę, powinien kończyć obchód… - chłopak spojrzał się na pacjenta. Widać było, że tracił ogromne ilości krwi, oddech mu spowolnił, powoli odpływał z tego świata. Na to nie mógł pozwolić. Wbiegli do Sali, gdzie od razu przenieśli go na przygotowany stół operacyjny. Przyłożył dłonie do ogromnej rany na klatce piersiowej. Od razu przypomniał sobie kobietę, kunoichi, którą stracił w innej sali. Wykrzywił się.
-Nie mamy czasu czekać na doktora Nishinoyę, ja się tym zajmę. pielęgniarka nie wiedziała czy to dobra decyzja, ale chyba musiała wystarczyć.
Ukryty tekst
-Operacja zakończona sukcesem… - z szerokim uśmiechem na twarzy spojrzał się po twarzach medyków, którzy niedowierzali w to co właśnie zobaczyli. A pielęgniarka z uśmiechem przetarła mu ostatnie krople potu z twarzy. Chłopak był cały czerwony, ale z zadowoleniem patrzył się na powoli wracającego do życia pacjenta. -Arii-kun… Naprawdę jesteś geniuszem… Idź odpocznij, zużyłeś ogromne pokłady chakry… My tutaj posprzątamy i wszystkim się zajmiemy. - pogłaskała go po włosach i wygoniła go z Sali.
Z ogromnym uśmiechem wrócił na piętro, do sali z krzesłami i biurkiem, na którym moment później zasnął, wyczerpany ostatnimi godzinami…
Ukryty tekst
-Mowa -
*Myśl*
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 8 sie 2022, o 11:01
Obudził się dwie godziny później. Jeszcze czuł delikatne zmęczenie po opanowaniu nowej techniki i przeprowadzonej operacji. Poczuł głód, dlatego pomyślał o tym, że może zejdzie do stołówki, aby zgarnąć jeszcze coś do jedzenia. Po około piętnastu minutach wrócił z miską ryżu i ogrzewającym curry. Najlepsze danie, żeby przywrócić sobie energię. Otworzył, jakiś zwój i zaczął czytać o następnej z medycznych technik.
Ukryty tekst
Kiedy wiedział, że wiedza teoretyczna musi mu wystarczać postanowił umyć miseczkę po jedzeniu, które zdecydowanie podniosło go na duchu i sile. Następnie wrócił i zostawił na biurku karteczkę, że księgi i zwoje są jego, żeby nikt ich nie przenosił. Czas było wrócić do domu, zrobił dzisiaj tutaj wszystko, co miał zrobić, dlatego czas było wrócić do domu, odpocząć po dawce wiedzy, pracy i emocji związanej z uratowaniem pacjenta, co nadal podnosiło go na duchu.
Ukryty tekst
z/t
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 27 mar 2023, o 22:45
Uśmiechnął się do staruszka, który przyniósł mu jakieś ubrania. Nie spodziewał się tego po nim, po zgorzkniałym starcu, który zapominał w sekundę imię i je plątał, nie było już śladu. Arii na spokojnie się przebrał chowając przemoczone ciuchy do plecaka. Będzie musiał wszystko wyprać, kiedy wróci do domu. Na razie mógł skupić się już tylko na miłym czasie z Ichirou i pysznej herbacie.
-Ciężko mi powiedzieć, co dokładnie nim kierowało… I co robił z ciałami. Nie jestem teraz pewien czy je zjadał. Możliwe, że wynosił je z dala od cmentarza i wykorzystywał je do czegoś innego. Mówił, jak opętany jakimś kultem… Ale już mniejsza. Ważne, że udało się go pozbyć i że nic się Panu nie stało, Ichirou-dono. - uśmiechnął się serdecznie, wiedząc, że ta miła chwila niedługo minie. Zdążył odpocząć i mógł w końcu ruszyć w drogę powrotną. Wrócić do domu.
~~~~
Spojrzał się na gmach szpitala. Nie było go kilka tygodni, ale nic się nie zmieniło. Budynek stał, ludzie do niego wbiegali i wybiegali ze środka. Wchodząc słyszał plotkujące pielęgniarki, które chichotały gdzieś w korytarzach. W szatni lekarze rozmawiali o sobie. Nikt jednak nie mówił o tym, co najważniejsze. Poczynania Cesarza na Turnieju Pokoju… Nikt nie wspomniał o tym nawet słowem. To było pierwsze, o czym usłyszał wracając do swoich kwater dzień wcześniej, po kolejnej misji. Atak w Sogen, ucieczka i pozostawienie klanu Yukich bez Shirei Kana… Nadchodziły mroczne czasy, jednak nikt o tym nie wspominał. Martwiło go to. Nie uznawał decyzji Cesarza o tym podstępie za coś, co powinno się wydarzyć. Arii znał możliwości przynajmniej medyków. A to oni będą najważniejszym z punktów.
Kiedy się przebrał ruszył w znane sobie miejsce, gdzie zamierzał w końcu odwiedzić swojego Mistrza. Tak dawno go nie widział a miał tyle mu do opowiedzenia… Tyle pytań do zadania. W dodatku wracając do szpitala w głowie miał ciągle czarną teczkę, którą zostawił pod szafą… Ciekawe czy ciągle tam była? A może nie warto się bać i w końcu zapytać? Nie powinien wątpić w swojego senseia a ta sprawa do tego prowokowała. Powinien to przemyśleć. Ale na razie niósł ciepłe bułeczki z warzywami. Będą mieli chwilę dla siebie podczas papierkowej roboty, którą na pewno Nishinoya znowu zostawił na ostatnią chwilę… Zresztą Arii też będzie musiał się tym zająć, ponieważ nie zdążył tego zrobić przed podróżą z… Przed drzwiami gabinetu zamarł. Przypomniał sobie zamaskowanych bandytów i tego, przez którego czuł dreszcze nawet teraz. Przełknął ślinę i zapukał. Musiał ruszyć dalej.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 28 mar 2023, o 00:38
Szpital - Sezon Drugi, Odcinek Pierwszy
Misja rangi D - Arii
kolejka: 1 / 7
Zdawać by się mogło, że od ostatniego pobytu Ariego w szpitalu minęło zaledwie kilka, no może kilkanaście dni. Jednakże, po drodze działo się tak dużo, że inni mogli powiedzieć, że to były miesiące rozłąki. W świecie zmieniło się wiele, Turniej Pokoju nie był w cale tak pokojowy jak nazwa wskazywała. Wielu ludzi straciło życie i nad świat nadciągała wizja zmian. Czy dobrych, to jeszcze czas pokaże. Były jednakże miejsca, które się nie zmieniały. Taki był Szpital Miejski w Fuyuhanie. Jedyne co się zmieniało, to przebywający w nim pacjenci, a tak to wszystko było po staremu. Ci sami ludzie, te same problemy.
Kiedy Arii wszedł do szpitala, rozejrzał się po holu i dostrzegł kilka znajomych twarzy. Pielęgniarki, które go rozpoznały, powitały go uśmiechami. On już doskonale wiedział, że chętnie zaproszą go do swojego pokoju na plotki, w końcu dawno go nie było, więc na pewno miał wiele do opowiedzenia. Jedna z nich nawet pomachała do naszego bohatera. Zapewne podeszłaby do niego i zaprosiła osobiście na ciasteczka, jednakże widać było, że mają trochę roboty, gdyż nosiły właśnie białe prześcieradła oraz te mniej czyste, które miały iść do wyprania. Niestety, pomiędzy uśmiechniętymi była jeszcze jedna osoba, mimo braku wyrazu na twarzy także pokazywała swoje zęby. Był to czający się w dymnym płaszczu szkieletor, który bacznie śledził każdy ruch naszego bohatera. Póki co ukrywał się, jednakże nie wiadomo, kiedy to przyjdzie odebrać mu kolejną ofiarę. Arii szybko się otrząsnął, patrząc w inną stronę i zmierzając w stronę gabinetu swojego mentora. Doktor Nishinoya na pewno się za nim stęsknił. Na pewno też będzie chciał wysłuchać jego opowieści, no ale nie oszukujmy się, wszystko jest o wiele ciekawsze niż wypełnianie dokumentów. Poza tym, do kolejnego sezonu sprawozdań było jeszcze wiele czasu, więc teraz nie musiał się tym przejmować. Gdy Arii dotarł do drzwi, na chwilę się zawahał. Demony jego przeszłości dotarły do niego. Przypomniał sobie zamaskowanego morderce, umierających ludzi, jego towarzyszy, którzy bohatersko torowali im drogę. To był potężny ładunek emocji jak na jeden dzień. No i teczka, tajemna, czarna teczka, która skrywała zaszyfrowaną tajemnicę. Czy powinien zapytać swojego mentora o to, a może jednak powinien całkowicie o tym zapomnieć? W końcu ostatnio działo się wiele, nadciągały mroczne czasy nad wyspy, czy należało sobie dokładać dodatkowych zmartwień?
- Arii-kun, dawno Cię nie widziałem. Już myślałem, że przestraszyłeś się nauki u mnie. - jak zwykle bez najmniejszego dźwięku doktorek podszedł go od tyłu, trzymając w dłoniach kubek parującej herbaty. Ubrany był jak zwykle, w swój biały kitel, twarz jak zwykle ogolona, a włosy jak zwykle w nieładzie. Uśmiechnął się do swojego ucznia, a następnie go wyminął, włożył klucz do zamka swojego gabinetu. Otworzył drzwi, wpuszczając zarówno ich dwójkę, jak i trochę świeżego powietrza do swojego gabinetu. W pomieszczeniu panował lekki półmrok, bardzo charakterystyczny dla doktorka i jego czasu relaksu. Nishinoya skierował się za swoje biurko, gdzie usiadł sobie wygodnie i spojrzał na swojego ucznia. Mimo tego, że nie minęło dużo czasu, spojrzenie Ariego się zmieniło i było to coś, co doktorek bez problemu dostrzegł. Nie skomentował tego jednak, uznał, że na pewno będzie jeszcze czas i miejsce. Z resztą, młodzieniec sam się tym podzieli, jeśli tylko uzna, że jest to na tyle ważna kwestia.
- No to opowiadaj, co cię tak długo zatrzymało. Słyszałem, że dostałeś ciekawy przydział do misji wyższej rangi. Gratuluję, jeszcze trochę i dostaniesz awans. Planujesz zostać w szpitalu, czy może jednak kariera Iryonina bardziej Ci odpowiada? - Doktorek spojrzał na swojego ucznia i skinął głową, wskazując mu miejsce przed biurkiem. Było tam krzesło, na którym leżało kilka teczek z informacjami o pacjentach, na szczęście, na biurku było dużo miejsca, więc to właśnie tam można było je przełożyć. Kiedy Arii zaczął rozglądać się po gabinecie, nie dostrzegł żadnych zmian, wyglądał jakby zatrzymał się w czasie. No może poza jedną. Przy szafce, pod którą czekała tajemnicza teczka, aktualnie nad ziemią unosił się kościotrup, który swoimi pustymi oczami spoglądał wgłąb duszy Ariego. Czy ten potwór kiedykolwiek mu odpuści? Czy będzie on w stanie pokonać swoje demony?
- W sumie ciekawy moment wybrałeś na powrót. Dostaliśmy zamówienie od Kapitana Mishimury, poprosił o przygotowanie dla niego kilku medykamentów. Właśnie zamierzałem udać się do pracowni i zabrać się za przygotowania. Jeżeli chcesz, możesz iść ze mną. Szykowanie leków to ważna część naszej pracy, więc dobrze jakbyś miał trochę doświadczenia w tej kwestii. No i nie powiem, przyda mi się druga para rąk do pomocy. - Doktorek w spokoju popijał sobie herbatkę. To musiał być spokojny dzień, zapewne nie było żadnych poważnych pacjentów, dlatego też mógł w spokoju odpoczywać i zająć się szykowaniem medykamentów. Zapewne, gdyby tylko Nishinoya interesował się takimi pierdołami, to byłby to idealny dzień na wypełnianie papierów. Gdyby tylko każdy dzień w szpitalu był tak spokojny, zapewne wielu modliło się o to, no ale jak to zawsze bywa, nie wiadomo kiedy coś przyjdzie i się spieprzy...
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 28 mar 2023, o 01:18
Widział ją. Ciągle się unosiła przed nim, za nim, obok niego. Śmiała mu się prosto w twarz a on nie wiedział, jak zareagować. Wyszedłby na wariata, gdyby komuś o tym powiedział a tego by nie chciał. Nikt by wtedy nie oddał się w jego ręce, żeby mu pomógł.
-Nie przesadzajmy, nigdy nie byłeś brutalny w nauczaniu, nie miałbym się czego bać. No może tych kilkudziesięciu spraw przy oddaniu sprawozdań, Nishinoya-sensei. - uśmiechnął się do mężczyzny. Czuł się, jakby minęły lata. Czy ciężar poprzednich starć był, aż tak duży? Czy będzie czuł się tak za każdym razem? Czy rola ninja mogła być dla niego? Możliwe, że nie… Ale jego ojciec zawarł umowę z klanem Yukich i Arii nie miał nic do gadania. Chodziło o ich ród i ich dobre imię. Jakież to smutne, że niby był wolny a tak naprawdę nałożyli na niego ogromne brzemię.
Weszli do gabinetu, Arii spojrzał się na stosik teczek i uśmiechnął się. Nic się nie zmieniło. Znowu będzie zbierał to do następnego zebrania. W środku rozbawiło go to, kiedy odkładał je na wolne miejsce na biurku. Starał się wzrokiem nie zahaczać o wiszącą obok regału kostuchy. Nie mógł dać po sobie poznać, że jest z nim, aż tak źle. Ze zaledwie jedna misja sprawiła mu tyle cierpienia i strachu. -Cóż… Nie nazwałbym go ciekawym. Nie przydałem się tak jak powinienem. Moje doświadczenie… Nawet jako medyka… Było nikłe w porównaniu z tym, co zrobiła reszta… - poczucie winy i żal, że nie mógł zrobić więcej. Ponieśli straty i to ogromne. W dodatku On…
-Niestety, nie byłem przygotowany na ilość bodźców. Mishimura-senpai to może potwierdzić. W trakcie misji z powodu zużycia zbyt dużej chakry, zemdlałem. Nie byłem przyzwyczajony do takich warunków… Teraz już wiem, że brak mi doświadczenia. - skulił się, jakby w sobie. -W dodatku mam złe przeczucie, co do samego więźnia… Orogatsu Masaharu. - nie bez powodu wypowiedział personalia więźnia. Chciał zobaczyć, jak zareaguje Nishinoya. W końcu Arii miał swoje pewne podejrzenia od tamtej misji. Możliwe, że ta czarna teczka by wiele wyjaśniła. Ale na razie nie zamierzał brnąć. Przyjdzie na to czas. Chociaż widział, jak sama śmierć zatrząsała się na to imię. Jakby miała spazmy w całym ciele i to te przyjemne. -Dodatkowo po tym, jak wybudziłem się otrzymałem zadanie zbadania sprawy na naszym pobliskim cmentarzu. Podobno grasował tam demon. Jak się okazało był to członek klanu Hoshigaki. Bezcześcił groby i ciała zmarłych. Nie wiadomo, co robił z nimi i po co. Chociaż wydawał się opętany i plótł trzy po trzy… I niestety przez to co robił, przez jego zbrodnie… Pierwszy raz poczułem… - zacisnął powieki. Było mu wstyd, że poczuł coś takiego, że sam dokonał zbrodni, jakiej jako medyk nie powinien. -Nienawiść… I nie zapanowałem nad sobą… Zrobiłem mu krzywdę. Prawie go zabijając… A nie po to posiadam swoje umiejętności… N-nie po to, ż-żeby ranić i-innych… - łzy same mu poleciały. W końcu mógł wyzbyć się tych wszystkich spraw, złych emocji, które się w nim kumulowały. Ale zajęło mu to chwilę. Jedną, małą chwilę i wrócił do normalności. Otarł rękawem fartucha łzy i spojrzał się smutno na swojego mistrza. -Miałeś rację, że bycie Iryoninem i bycie na froncie jest okropnym doświadczeniem, i nie każdy powinien się tam znaleźć, Sensei… - była to ich jedna z pierwszych rozmów z tych poważniejszych, kiedy mistrz mu przekazał tę wiedzę. -Ale patrząc na to, co się wydarzyło w ostatnim czasie, nie w moim życiu… Nie zapowiada się, żeby było lepiej… - na samą myśl mu zrobiło się niedobrze a kostucha za nim zaskowytała z radości. W końcu to kolejne ofiary z listy. Wszyscy ugaszą jej pragnienie. Każda jedna dusza będzie jej. Arii zdawał sobie sprawę, że postawił jej wyzwanie. I, że stoi na przegranej pozycji. Ale czy ktoś inny byłby w stanie stanąć naprzeciwko niej? Chyba, że było to jakieś dziwne Genjutsu, na które On nie był odporny… Kiedy usłyszał o pracy i Mishimurze podniósł wzrok. To pozwoli mu też zdobyć informacje o tamtym specyfiku. Wstał i ruszył do drzwi otwierając je przed mistrzem. -Przepraszam, że tak się rozgadałem, nie powinienem Mistrza zamartwiać takimi sprawami… - spotkanie zaczęło się smutno, ale… Miał przecież bułeczki, które zostawił w gabinecie, żeby później mogli je zjeść po wykonanej pracy. A zawsze robienie leków było lepsze niż utrzymanie przy życiu ludzi ze sraczką.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Tetsurō
Posty: 1202 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 28 mar 2023, o 21:20
Szpital - Sezon Drugi, Odcinek Pierwszy
Misja rangi D - Arii
kolejka: 2 / 7
Nishinoya wsłuchiwał się w słowa swojego ucznia, przy okazji popijając herbatkę ze swojego kubeczka. Mimo spokoju, jaki prezentował swoją postawą, to bacznie przyglądał się Ariemu. Teraz zachodziła w nim przemiana w dorosłego. Pierwszy raz spotkał się z pwoażną misją, od tego jakie wnioski teraz wyciągnie będzie zależała jego przyszła kariera. To był bardzo ważny moment, którego nie można było zepsuć. Złość, frustracja, bezsilność - te wszystkie uczucia mogły albo pociągnąć go na dno, albo też zaprowadzić na sam szczyt. To nie był łatwy zawód, była to robota dla najsilniejszych i najbardziej wytrwałych. Jednakże Ci, którzy podniosą się z tych porażek, osiągną wielkość i będą w stanie uratować wiele istnień. Czy Arii był jedną z tych osób? Zaraz się przekonamy.
- Spokojnie młodzieńcze. Ja słyszałem coś z goła innego. Słyszałem, że wraz z innym Doko udało wam się dowieźć więźnia do portu. Że z całych sił stawiliście opór porywaczom, co więcej, więzień się nie wybudził i bezpiecznie został załadowany na statek. Tylko dzięki wam nie uwolnił się w lasach Hyuo i nie zaczął zabijać cywili. - Nie wiadomo kiedy doktorek znalazł się przy Arim i położył rękę na jego ramieniu. Chciał on go w ten sposób pocieszyć i podnieść na duchu. Jak każdy młodzieniec po tak trudnym przejściu, Arii potrzebował wsparcia. A skąd to Nishinoya wiedział? Sam był w takiej sytuacji lata temu, jemu udało się ją pokonać i wyjść silniejszym. Teraz pora na jego ucznia. Kiedy Doktorek dostrzegł, że chłopak choć trochę się uspokoił, wstał on z podłogi i wrócił za biurko. Wtedy też padło imię i nazwisko złoczyńcy. Mimo tego, że robił on dobrą minę do złej gry, to dało się dostrzec, że nie spodziewał się usłyszeć tego imienia. Nie w tym miejscu i nie w tym czasie. Szybko jednak zamaskował swoje zachowanie. Jeśli coś tam było, to na pewno nie tak łatwo będzie z niego to wszystko wyciągnąć. Ale tak to już jest, czasami błędy przeszłości ciągną się za nami do śmierci, która z resztą w tej zawodzie może być ich bezpośrednią konsekwencją.
- Wiem, że może nie tego się spodziewałeś po lekarzu. Ale powiem Ci, że nie ma nic złego w ranieniu innych. Oczywiście, jeśli są złymi ludźmi. W ten sposób ratujesz innych. Wyobraź sobie, że byś go nie powstrzymał. Ten Hoshigaki siedziałby dalej na tym cmentarzu. Przyszła by tam matka z dzieckiem na grób ojca rodziny. Myślisz, że ten szaleniec by je oszczędził? Prawdopodobnie zabiłby je obie i zrobił z nimi to co z innymi zwłokami. Wiem... Brutalne... ale taka jest prawda. Arii, uratowałeś okolicznych mieszkańców. - Doktorek oparł się pośladkami o biurko u przyglądał się młodzieńcowi. Czyżby przypominał mu samego siebie z przed lat, a może właśnie nie, i dlatego planował mu pomóc.
- Niestety, ratujemy życia w świecie, w którym króluje Śmierć. Jesteśmy na z góry przegranej pozycji, no ale to nie jest tak, że mamy się poddać. Wręcz przeciwnie, wyobraź sobie jak ten świat wyglądałby bez nas. Jesteś młody, dopiero niedawno dołączyłeś do załogi naszego szpitala, a zobacz ilu osobom już pomogłeś. Zobacz ile dusz wyrwałeś z tych kościstych łap. A ile jeszcze przed tobą. - Doktorek uśmiechnął się i zostawił pusty kubek na swoim biurku. Następnie podszedł do jednego z regałów i wziął z niego jakiś zwój. Kiedy był już gotowy, udał się w stronę drzwi i je otworzył, wpuszczając do gabinetu trochę światła.
- Chodź Arii, robota na nas czeka. - machnął do niego dłonią w geście zaproszenia a następnie wyciągnął swoje klucze. Kiedy tylko Arii opuścił gabinet, doktorek zamknął go na klucz, a następnie zaczął spacerować przez szpital, kierując się w stronę schodów. Jednakże nie tych prowadzących na piętro, a tych, które prowadziły do piwnic, do miejsca, w którym młodzieniec nie miał jeszcze okazji się pojawić. Uważaj Arii! Pora zobaczyć małe kotki!
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 28 mar 2023, o 21:49
Oczywiście Doktor spełnił swoje zadanie, jako nauczyciela. Wsparł swojego ucznia, nie pozostawiając go samego sobie. Uczucia chłopaka zbierały się od momentu wybrania się na misję z Yuuichim i resztą kompani. Wtedy zagubił się w myślach, po swojej porażce i pokazaniu, jak mało wiedział i potrafił. Do tamtej pory unosił się tym, że jest medykiem, na nie byle jakim poziomie. Po swoim omdleniu w trakcie tego chaosu… Stracił tę pewność siebie. Dokładnie nie wiedział dlaczego. W końcu starał się ze wszystkich sił… A może to obecność Śmierci, o której sam Nishinoya wspomniał? Może odbierała mu tą energię, z którą wchodził w świat medyków? A może sama jej obecność zabierała mu coś a On o tym nie wiedział do tej pory? Wszystko było możliwe.
Na szczęście dostał odpowiedź w postaci małego poruszenia Nishinoyi na podane imię. Czyli Arii dobrze trafił. Ale nie wydawał żadnego osądu, kim niby był, żeby to robić? Nie znał historii, ale chciał ją poznać, żeby lepiej poznać genezę bandyty, którego bały się władze Morskich Klifów. Kogoś, kto zabijał cywilów i nie patrzył się na to w jakiej ilości krwi broczył. Ohydne, prawda?
Ale nie mógł poświęcić temu całego dnia, czas był ruszyć do pracy, która zapowiadała się dość ciekawie. Nie miał jeszcze okazji wykorzystać swoich nabytych umiejętności do medykamentów i trucizn, teraz mógł wraz z mistrzem je wypróbować. Ruszył za swoim nauczycielem do piwnicy, w której znajdowały się odpowiednie warunki do tworzenia odpowiednich środków. -Miałem okazję przed wyruszeniem na misje, żeby zapoznać się z teorią trucizn, leków i podobnych rzeczy. W końcu będę mógł sprawdzić, jak daleko zaprowadzi mnie ta wiedza. Zawsze coś innego niż ciężko ranni. - i tak powrócił myślami do tego, co się w ostatnim czasie wydarzyło. -Mistrzu… Jak sądzisz, czy inne kraje zaatakują Morskie Klify, po tym co stało się w Sogen? - spojrzał się z ukosa na senseia i rozejrzał się po nowych dla siebie korytarzach. -Martwię się o Yoko… Powinienem do niej napisać… Wypłynęła do Ryuzaku… A jak wiemy nie jest to najlepsze miejsce dla kogoś z naszych stron… - strach o przyjaciółkę był szczery. Co mogliby inny zrobić komuś takiemu jak Yoko? Wsadzić do więzienia? A może coś gorszego? Oczywiście nie miał pełnego przebiegu całego wydarzenia, jakim był Turniej Pokoju, ale wszędzie już słyszał o Antykreatorze i strategii Cesarza. Nie chciał, żeby ktoś atakował jego rodaków nie związanych z tym konfliktem, ale znał już ludzi… I wiedział, że Ci nie odpuszczą. Nawet za cenę własnego życia. Nienawiść budziła nienawiść. Stało się to już wiecznie kręcącym się kołem Fortuny.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość