Tablica ogłoszeń

Shijima

Tablica ogłoszeń

Post autor: Shijima »

0 x
Shijima

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Shijima »

Miał sporo do roboty w domu - a przez sporo mam na myśli rzeczy raczej przyjemne. W to wliczały się też poranne treningi. Pomagało to oczyścić umysł, który chociaż nie pracował wyjątkowo sprawnie w ostatnich dniach, to czuł jego ciężkość - cały był jakiś ociężały, nie nadający się do niczego, tak mu się przynajmniej wydawało. Tak jakby wdarło się w niego ciało obce, którego nie potrafił ze sobą zespolić - i chyba po części tak było. Nie wiedział, gdzie jest jego miejsce, gdzie je znaleźć. Nie wiedział, kim była jego rodzina dla niego i kim on był dla nich i jak się tego dowiedzieć. Nie wiedział, kim był on sam. I jak samego siebie odszukać. Tak nastała wiosna. Pora rozkwitania, kiedy temperatura wzrastała i wszyscy cieszyli się coraz dłuższymi dniami. Niby wiedział, niby wszystko stało się klarowne - został przyjęty do klanu, zyskał w nim swoją pozycję, został rozpoznany, widniał na papierze, który wyceniał ludzi przez możliwości i kładł suchą ocenę: ty jesteś taki a taki. Zupełnie inną, niż dwójka liderów, których spotkał. Niby wiedział - przecież to mieszkanie, które kupił, było jego domem. Jego własnym. Tam żył, tam trenował, tam miał swoje cztery ściany. Ściany, które można było wymienić na każde inne, dostał przecież nawet taką propozycję. Jadał tam posiłki, gładził miękkie futro królika i ostatnimi czasy - wyrabiał farby. Było miłe, czyste, zadbane, sam przecież o tą czystość dbał. I wiedział też, jak się nazywa. Znał swój wiek, wiedział, do czego ma predyspozycje i w którą stronę powinien podążać. Czyżby? Był pusty. Czuł się kompletnie pusty w środku i wszystko, co robił, było kompletnie machinalne. Pozbawione ducha. Próbował znaleźć, chwycić tego przyczynę, ale nie potrafił. W końcu wydarzyło się coś miłego, dobrego i cieszył się z tego, naprawdę..! Tylko ta radość jakoś nie chciała się przebić przez zamrożoną bańkę, która oddzielała go od świata.
Długimi godzinami przygotowywał odpowiednie farby. Jeszcze dłuższymi szukał odpowiedniego płótna i osoby, która będzie w stanie mu zbić stelaż pod nie, z odpowiednim naciągnięciem materiału. W końcu jednak znalazł odpowiednią osobę i wtedy, kiedy miał już gotowe kolory, niektóre materiały sprowadzone, by uzupełnić zapasy, mógł działać. Najpierw rozrysowany został szkic, bardzo delikatnie, dopiero potem, kawałek po kawałku zaczął tworzyć tło, nakładać kolejne barwy. Wszystko to wymagało czasu i cierpliwości. Zwłaszcza, że przed nałożeniem kolejnych warstw należało poczekać, aż poprzednie wyschną. Dlatego Shijima w końcu poszedł załatwić sprawę cholernego zająca. Wykonał jego szkic i udał się pod tablicę ogłoszeń, by przywiesić do niej kartę z króliczym rysunkiem.
Przy okazji też rozejrzał się po całej tablicy. Może ktoś szukał tego zająca? Plus interesowała go jakaś praca na teraz.
0 x
Tensa

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Tensa »

0 x
Shijima

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Shijima »

Tak, to prawda, artyści byli dziwni. Tym dziwniejszy, że sztuka malarstwa nie była popularna na zimowych wyspach. Zamarła lata temu, tutaj rozwijała się muzyka, dzieciom strugało się w kawałkach drewna piękne koniki i żołnierzyki, albo miecze, którymi mogły bawić się w wojnę. Tą samą, po której potem wszyscy wiwatowali, pili, jedli i bawili się, jakby rozlana krew i zostawione za plecami morze trupów nie miało żadnego znaczenia. Och, miało. Przecież tak ciężko chodziło się po nierównym dywanie, paniom łamały się obcasiki, brudziły pantofelki..! Oczywiście. Dlatego kopano zbiorowy grób, gdzie ciała wrzucono i palono. Lub po prostu zasypywano ziemią i czekano, aż dzikie psy dobiorą się do mięsa.
Karta z ogłoszeniem wyglądała całkiem przyzwoicie - ta jego. Jak to artysta - jego kaligrafia była równa, delikatna. Mówiło się, że po sposobie pisania znaków można było poznać wnętrze osoby, która je stawiała. Shijima jak dotąd nad tym nie dumał - ot, pismo jak pismo, jedni pisali bardziej ślamazarnie i niechlujnie, inni, wykształceni, wznosili się na swoje wyżyny twórcze w tej kwestii. I nie zwracał też większej uwagi na to, w jaki sposób piszą inni. Nie interesowały go pomniejsze zlecenia o znalezieniu kota, tym zająć się mogli młodzi shinobi albo ci, którzy potrzebowali pieniędzy. Jego oczy na szczęście dość szybko pośród kartkowej, nierównej i niechlujnej tapety znalazły coś odpowiedniego. Interesującego - to na pewno. W momencie, kiedy straż szukała pomocy przy jakimś zleceniu, to na pewno nie było to zwykłe "pozmiataj podłogi". Zresztą, cholera, chyba wyśmiałby strażników, którzy Akoraito chcieliby wynająć do takich spraw. Zerwał ogłoszenie, przyglądając mu się raz jeszcze i złożył je elegancko w pół w swoich smukłych palcach, które bardziej pasowały do trzymania pędzla niż dzierżenia miecza i skierował się do portu, gdzie ostatnio pożegnał się z pewnym miłym marynarzem i jego córką. Gdzie ostatnio trafił, wracając z Hanamury. Zdecydowanie potrzebował zajęcia. Konkretnego, mocnego, które skupiłoby jego myśli i wypełniło. Głównie ten marnotrawiony czas przeciekający przez ręce. Tylko o co chodziło z tym tymczasowym posterunkiem..? Co to, jacyś przyjezdni? Czy może straż teraz nie rezydowała już w Hyuo? Niemożliwe. Cóż, wszystko na pewno zostanie wyjaśnione na miejscu.
Więc to nie za białym zajączkiem będziemy dziś podążać, drogi Losie.
Brunet pojawił się w porcie i rozejrzał, szukając wzrokiem odpowiedniego statku, nie spodziewając się, by był on wybitnie niewidoczny, skoro był siedzibą straży. I skierował tam swoje kroki.
- Akoraito Shijima Ranmaru, przychodzę w sprawie ogłoszenia. - Głos Shijimy był spokojny, cichy, ale jednocześnie całkowicie wyraźny i zrozumiały. Jak szemrzący strumień w doskonałej ciszy lasów. Aksamitnie gładki. Wyciągnął kartkę, rozkładając ją, by pokazać strażnikowi, że on tak na poważnie, gdyby miał ochotę, no nie wiem... zwątpić na przykład.

[/zt -> http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=80&t=4444 ]
0 x
Yurika

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Yurika »

Kolejny dzień po przygodzie z załogą statku. Noc została zdecydowanie spędzona owocnie, a rano nieco ciężej było wstać niż w normalnych warunkach. Kieszenie świeciły pustkami i tak bardzo jakby tego nie chciał Yuri musiał zarobić na chleb lub przynajmniej na więcej upojnych nocy. Taki przynajmniej był podstawowy zamysł. Przecież niezbadane są ścieżki losu, być może przyjdzie Yuriemu dziś uzyskać inne korzyści niż tylko materialne, a może będzie ich więcej niż przewidział? Bardzo możliwe że na jego drodze stanie też złe zdrowie czy nawet śmierć we własnej osobie, jakiej by to postaci nie przyjęła. Jednak próżno tak lać wodę bez końca. Skróćmy to do tego iż chłopak potrzebował pieniędzy i zwrócił się do najbliższego miejsca w którym przewidywał iż znajdzie coś ciekawego. Tablica ogłoszeń była uważnie przepatrywana przez młodego Yukiego w poszukiwaniu pracy za którą ktoś jest w stanie godnie zapłacić.
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Który to był dzień na Hyuo? Nieistotne. Youmu zdecydowanie straciła rachubę czasu, rozleniwiając się w jednej z przytulniejszych karczm w Fuyuhanie. Takie siedzenie w cieple miało swój urok, gdy za oknem panował mróz. Ciekawa odmiana po spalonych słońcem pustyniach. Dziewczyna w sumie nic nie robiła. Spała do południa, zjadała codziennie inne potrawy, spacerowała po okolicy, gdy było jeszcze słońce wysoko, a później piła jakiś alkohol i wracała spać. A czemu tak? Bo miała taki kaprys. Wszystko co dobre kiedyś się kończy i pieniądze również. Panna Nanatsuki zignorowała kwestię Ryo tak, jak ignoruje w sumie wszystko dookoła. Pieniądze były całkiem ważne, ale nie najważniejsze. To doskonałe narzędzie, by się dobrze bawić, ale dopóki jest frajda, to nie liczyła się cena. Karczma do najtańszych nie należała i przy płaceniu za kolejną noc oraz jedzenie, Youmu zdała sobie sprawę, że jej fundusze się wyczerpały. Ciężko westchnęła i wyszła. Na najprostszą łódź było ją stać, ale... nie, to nie mogła być najprostsza łódź. Nie zniżyłaby się do takiego poziomu jeżeli miała możliwości go utrzymać. Wystarczyło tylko zarobić.
Podczas spacerów po osadzie wielokrotnie mijała tablicę ogłoszeń. Wtedy ją zupełnie nie interesowała, zatem nawet na nią nie spoglądała, lecz teraz miało się to zmienić. Poprawiła płaszcz, założyła kaptur i ruszyła w zapamiętane miejsce. Nie była to najdłuższa przechadzka, gdyż po kilku minutach znalazła się na miejscu. Podeszła pod samą tablicę, nie zwracająć najmniejszej uwagi na kogokolwiek w pobliżu. Ściągnęła kaptur ze swojej kruczoczarnej łepetyny i znudzonym wzrokiem lustrowała wszystkie ogłoszenia. Zerwała jedno z nich, gdyż zauważyła napis "nagroda". Przyglądnęła mu się bliżej, lecz gdy przeczytała o co chodzi, to ciężko westchnęła, przewracając oczami. Zlecenie na poszukiwania zaginionego kota.
- I tak pewnie futrzak dawno zdechł na tym mrozie. - mruknęła do siebie i zwyczajnie puściła kartkę, która natychmiast została porwana przez wiatr. Włożyła ręce do kieszeni płaszcza i dalej szukała czegoś dla siebie, by móc zarobić kilka Ryo i wrócić do siebie, do Atsui. To był chyba czas, aby wyjść z cienia i zdradzić liderce Maji, że posiada klanowe zdolności.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Ayatsuri Juranu

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Ayatsuri Juranu »

Kolejność dowolna.
0 x
Yurika

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Yurika »

Yuri przeglądał tablicę przez dobrą chwilę, lecz nie potrafił znaleźć oferty która by go interesowała. Jego wzrok na chwilę zatrzymał się na ofercie z zaginionym kotem lecz w tym momencie jakaś smukła blada dłoń ściągnęła ją z tablicy, przez co chłopak nie poznał żadnych szczegółów. Oczywiście naturalnie popatrzył za dłonią i znalazł całkiem ładną co musiał od razu przyznać i w miarę specyficzną dziewczynę. Była zdecydowanie niska i zdawała się całkowicie ignorować otoczenie. Pewnie nawet nie zauważyła spojrzenia Yuriego i choć ten zapewne byłby zainteresowany znajomością z tak piękną istotą to jednak jego mózg skierowany był teraz na zadaniu, więc odpuścił sobie chwilowo dialog, mimo że ta zabrała ofertę którą właśnie chciał przeczytać i wyrzuciła mówiąc coś pod nosem. Poszukiwanie kota to i tak nie było coś za co otrzymałby godne wynagrodzenie. Patową zdawać by się mogło sytuację przerwał szczęśliwie jakiś człowiek który w mniemaniu Yuriego mógł być równie dobrze żebrakiem co podróżnym z poważnymi przejściami, ale za to zdecydowanie miał jakieś nowe zlecenie. Oczywiście gdyby pierwsze wrażenie Yuriego się sprawdziło to raczej nie można było liczyć na zbyt wielką wypłatę od osoby która opiera swoje dochody na darowiznach od innych, natomiast mieszczanin w obszarpanym stroju mógłby tu przynieść złe wieści, lub też pełnić rolę posłańca kogoś kto miał pieniądze. Yuri szybko postanowił założyć drugą opcję i gdy tylko mężczyzna zaczął przybijać informację do tablicy ten położył mu pewnie dłoń na ramieniu.
- Coś poważniejszego? – Spytał poważnym i głębokim głosem równocześnie lustrując treść ogłoszenia spojrzeniem. Oczywiście gdyby ogłoszenie było błahe a pracodawcą okazał się żebrak to całość bardzo łatwo dałoby się obrócić w dobry żart.
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Nie zwracała uwagi na wszelakie spojrzenia w jej kierunku. Przykuwała wzrok? Oczywiście, że ktoś jej pokroju zwracał uwagę. W końcu nie była byle kim, a... sobą. Youmu miała wysokie mniemanie o sobie, zatem wzrok mężczyzny przy tablicy nie został przez nią zauważony. Szukała kolejnych ogłoszeń, ale im dłużej patrzyła, tym bardziej wydawało jej się, że nie ma tutaj niczego interesującego, a z pewnością niczego dla niej. W końcu byle jakiej roboty nie będzie robić. Noszenie warzyw po targu ma już dawno za sobą. Teraz była kunoichi i szukała zleceń dla ninja, a nie byle kogo z chęciami.
Stała tak, będąc coraz bardziej znużoną treścią ogłoszeń. W pewnym momencie przestała nawet czytać, a z zawieszonym wzrokiem na tablicy odpłynęła w krainę rozważań nad alternatywnymi sposobami zarobku. Co zrobić, aby szybko się wzbogacić? Najbardziej oczywistą myślą było zabójstwo, ale to zbyt dużo zamieszania, starania i problemów, które Youmu nie były potrzebne. Nie chciała mieć nic wspólnego z tym prostym, nudnym światem, jaki ją otaczał. Już jej matka żyła na wygnaniu i nic dobrego z tego nie wynikło. Może była to kwestia siły, a raczej jej braku, by chadzać własnymi ścieżkami. Panna Nanatsuki była doskonale świadoma, że jeszcze do najsilniejszych nie należy. Jeszcze. Była przekonana, że posiada wrodzony, nieposkromiony talent, który stawia ją ponad innymi ninja. Nawet nie trenowała jakoś szczególnie i, co najgorsze, rzeczywiście była całkiem utalentowana, lecz z pewnością nie w takim stopniu, w jakim uważała. Wierzyła w swój potencjał, który miał ją z czasem zaprowadzić do prawdziwej chwały, siły i dominacji. W końcu nie było niczego przyjemniejszego, niż władza i górowanie nad innymi.
Z rozważań wyrwał ją odgłos stukania. Jej wzrok tylko na moment utkwił w tym nieszczęsnym mieszkańcu, którego Youmu natychmiast określiła jako "zawszonego brudasa". Zmrużyła oczy niezadowolona, że jakiś bezdomny postanowił znaleźć się tak blisko jej - pięknej oraz pachnącej. Już miała odchodzić, gdy dotarło do niej, iż ten "zawszony brudas" przybił do tablicy jakiś papier. Dziewczyna uznała, że to pewnie ogłoszenie zubożałego rolnika, hodowcy czy innego, prostego człowieka, który nie pojąłby nawet wspaniałości jej istoty, a co dopiero miałby mieć zadanie na jej miarę. Jednak odwróciła się i zrobiła krok, gdy wpadło jej w ucho pytanie zadane poważnym, niskim głosem. "Coś poważniejszego?". Zatrzymała się. Czy rzeczywiście biedak w wełniaku oferował ciekawe zlecenie? Poważne zlecenia były zawsze dobrze płatne, zatem jeżeli jeszcze było ciekawe, to możliwe, że w ostatnim momencie Youmu znalazła coś dla siebie. Odwróciła się i rzuciła okiem, na stojącego obok "zawszonego brudasa" mężczyznę. Wysoki i blady - dla Panny Nanatsuki niemalże każdy był wysoki, a w osadzie Rodu Yuki, to znów każdy blady. Ona również była blada, chociaż jej fenomen polegał na wychowaniu w Ryuzaku i życiu w Atsui bez opalenizny. Długie, białe włosy tworzyły z bladą twarzą i jasnymi oczyma obraz, który czarnowłosa uznała za nudny, pozbawiony wyrazistości i typowy. Nic dla niej, a jednak nawet tak, według niej, nieciekawa istota potrafiła mieć w sobie element przykuwający uwagę - tatuaż na skroni. Dwie kropki i trzy liście. Na usta Youmu cisnęło się jedno, a może kilka pytań.
- Czemu masz taki durny tatuaż? - zapytała bezpardonowo zaraz, gdy tylko podeszła. Nie wyciągnęła nawet rąk z kieszeni, a jej dumny, ale także znudzony wzrok utkwiony był w spojrzeniu nieznajomego. Nie obchodziło ją to, że przerwała im rozmowę. Było to dla niej tak istotne, jak śmierć dziecka na ulicy. Wcale. Nawet nieistotne było teraz zlecenie, które w końcu spowodowało, że została. Miała kaprys zapytać, to zapytała. Czy ktoś mógł jej bronić? Mógł, ale czy ona coś by sobie z tego zrobiła? Nie.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Ayatsuri Juranu

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Yurika

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Yurika »

Zlecenie wydawało się czymś większym przynajmniej jak na standardy dotychczas ustanowione przez tablicę, co w skrócie oznacza że i ta misja nie wydawała się obiecująca, jednak słowa człowieka który przybił zgłoszenie lekko zmieniły pogląd Yuriego na sprawę. Wprawdzie całość wymagała większej inwestygacji ale zapowiadało się jak coś i ciekawego i być może nawet dało się coś zarobić. Skoro problem był na tyle duży na ile przedstawił go posłaniec możliwe nawet że cała wioska złoży się na nagrodę. Już chciał zadać dodatkowe pytania wieśniakowi kiedy całość przerwała zauważona wcześniej niewiasta w wyjątkowo nietaktowny sposób. Nietakt potrafił czasem irytować Yuriego lecz tym razem pozostał doskonale spokojny.
- Dziękuję, idź już na zasłużony odpoczynek. - Dziewczyna przez chwilę została zignorowana a wieśniak odprawiony czemu towarzyszyło puszczenie go i odwrócenie głowy wraz z całym ciałem w kierunku nieznajomej. Yuri już wcześniej się jej przyjrzał także tym razem po prostu spojrzał jej prosto w oczy lekko podnosząc jedną brew i zauważył że ta odwzajemnia spojrzenie. Szkarłat jej tęczówek był naprawdę wciągający i odbiegający od tego do czego przywykł młody Yuki, któremu wcześniej umknął taki detal jak kolor oczu gdyż zwyczajnie w nie nie spojrzał. Dziewczyna zdecydowanie go zaintrygowała, a pauza przed odpowiedzią na pytanie mogła się nawet wydać odrobinę zbyt długa, chociaż ktoś tak nienawykły do nietaktu nie pozwoliłby sobie tutaj na kardynalny błąd.
- Nie wiem, może ty mi powiesz? - Odpowiedział swoim standardowym niskim głosem pełnym spokoju, choć być może ten nie był tak absolutny jak to zazwyczaj miało miejsce. Sama odpowiedź nie miała zbyt wiele sensu, ale w mniemaniu Yuriego lepsza była taka niż zbyt długa pauza, a z resztą nawet nie mijała się z prawdą, gdyż Yuri faktycznie nie zdawał sobie sprawy skąd owy znak na jego skroni się znalazł. Jego chłodny wzrok nieprzerwanie skierowany był prosto w oczy dziewczyny.
Wydawać by się mogło że chłopak całkiem zapomniał o zadaniu, jednak nie była to prawda, bo choć myśli dotyczące dziwnej nieznajomej zajmowały pierwszy plan to gdzieś tam z tyłu głowy Yuri przypominał sobie gdzie leży wieś Fudai oraz to gdzie znajdzie karczmę "U Gospodarzy". Gdy tylko zakończą tą rozmowę będzie się przecież musiał tam udać.
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Nawet jeżeli słowa zawszonego brudasa ją nie obchodziły, to wciąż nie uniknęła usłyszenia ich. Sprawa rzeczywiście brzmiała intrygująco, chociaż mowa była tylko o zwierzętach. Te zazwyczaj nie interesowały Youmu, bo nie posiadały ani odpowiedniego sprytu, by ją zainteresować, ani majątku, który również był niezbędny do zaciekawienia dziewczyny. W tym przypadku było inaczej, gdyż coś musiało wpływać na wspomniane wilki, że stały się tak śmiałe. Panna Nanatsuki może długo nie stąpała po tej ziemi, ale zdawała sobie sprawę, że zawsze źródłem zła są ludzie. Oczywistą sprawą było, że Youmu chciała jedynie zarobić, zatem rozprawianie się ze złymi ludźmi nie było powodem jej zaangażowania. Nie należała do idealistek, które chcą zbawić świat, ani do wariatek, które chcą go pogrążyć w chaosie. Liczyła się tylko ona.
Może białowłosemu wydawało się, że pauzą mógłby sprowokować czarnowłosą lub przynajmniej zirytować, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Szkarłatnooka dziewczyna miała za nic innych, zatem nie wymagała od nich, by potrafili się zachować lub zainteresować ją. Brak podstawowej zdolności oceniania wartości ludzi był dla Youmu czymś powszechnym. Dla niej naturalnym było, że nie wszyscy ludzie są sobie równi. Ona była na szczycie, na wyżynach bycia człowiekiem, a reszta mogła jedynie przodować w konkretnych kategoriach jak, dla przykładu, bycie ninja, bycie bogatym, bycie wpływowym. Według niej najgorsi byli ci, którzy uważali każdego za jednakowo wartościowego. Blady "nudziarz" widocznie nie potrafił ocenić, że takie udawanie ignorowania Youmu nie jest tego warte, bo odsuwał od siebie możliwość poznania najciekawszej z żyjących istot - Youmu Nanatsuki.
Wpatrywała się w jego oczy tak długo, aż ten jej odpowiedział. Było tak, jak się spodziewała - białowłosy rzeczywiście był "nudziarzem", jak to już zdążyła go nazwać. Hojnie dała mu szansę na zabłyśnięcie, na pokazanie się od jedynej intrygującej strony, lecz on to zaprzepaścił. Tatuaż nie interesował ją od samego początku, a był jedynie intrygującym elementem, który wskazywał, że może mężczyzna jest ciekawszy, niż na to wygląda. Youmu westchnęła ciężko, usłyszawszy odpowiedź na pytanie. Jej wzrok zmienił się na jeszcze bardziej znudzony i powoli przeniósł na tablicę ogłoszeń, do której podeszła jeszcze bliżej, zupełnie ignorując "nudziarza".
Treść zlecenia nie wyglądała zachęcająco. Los się do niej uśmiechnął, że zasłyszała co tamten zawszony brudas ma do powiedzenia, gdyż podał kilka szczegółów, które zmieniały postać rzeczy. Niestety nie było informacji o najważniejszym - o wysokości wynagrodzenia. Panna Nanatsuki musiała pofatygować się do jakiejś speluny zwanej karczmą i samej wypytać ile są skłonni jej zaoferować. Liczyła na to, że spotkany mężczyzna z tatuażem nie postanowi również podjąć się zadania. W końcu im mniej osób, tym lepsze wynagrodzenie. Zresztą pewnie tylko by jej przeszkadzał. W końcu nie mógł się z nią równać. W jej mniemaniu.
Youmu bez słowa odeszła od tablicy ogłoszeń i postanowiła skierować się do wspomnianej w ogłoszeniu karczmy. Wydawało jej się, że kojarzy gdzie ona się znajdywała. W końcu jak trafiła na Hyuo, to nie wybrała pierwszej lepszej knajpy, a wyszukała najlepszej przynajmniej w jej ocenie. Zdawało się, że zachodziła do "U Gospodarzy", chociaż nie była tego pewna. Nieistotne informacje tylko zawadzały. Ruszyła w drogę, zarzucając znów kaptur na głowę.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Ayatsuri Juranu

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Yurika

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Yurika »

Yuriego śmieszyło trochę to jak bardzo dziewczyna musi zadzierać głowę do góry aby spojrzeć mu w oczy lecz nie okazywał tego po sobie. Po zadaniu pytania oczywiście liczył na jakąś odpowiedź, choć oczywiście nie na taką która rozwiałaby tajemnice jego tatuażu. Tą zapewne mogli zdradzić mu jedynie jego właśni rodzice, lecz od nich informacji nie miał chwilowo jak pozyskać. Zdarzyła się natomiast rzecz której chłopak do końca się nie spodziewał. Dziewczyna najzwyczajniej w świecie odwróciła się i go zignorowała. Przez chwilę był zbity z tropu… Cóż za nieprzewidywalne stworzenie. Miał ochotę z nią porozmawiać gdyż go intrygowała, chociaż nie mógł ukryć że był też dosyć mocno podirytowany. Uczucia te wzmogły się tylko gdy dziewczyna odchodziła od tablicy. Młody Yuki tak tego nie pozostawił, ruszył za nią aż nie znalazła się w uliczce gdzie nikt nic nie widział. Starał się trzymać dość daleko, jakieś 15m metrów za nią. Skoro ona nie odnajdywała żadnych problemów w nietaktownym obyciu to Yuri nie miał problemów z dostosowaniem się. Gdy tylko nastał odpowiedni moment błyskawicznie zamroził nogi od stóp do kolan dziewczyny, a następnie obrócił i przytwierdził do podłoża. W ten sposób mogli spokojnie porozmawiać, choć oczywiście liczył się z tym że dziewczyna po prostu go zaatakuje, a choć nie miał pojęcia na temat jej umiejętności to czuł się pewny siebie w razie starcia. Chłopak uśmiechnął się rozbrajająco i zaczął rozmowę jakby widzieli się właśnie pierwszy raz.
- Hej, nie jesteś chyba stąd prawda? Miałem wrażenie że jesteś zainteresowana tym samym zleceniem co ja, może połączymy siły? – Całość była tak absurdalnie nie na miejscu jednak Yuriemu spodobała się zabawa bez konwencjonalności i postanowił w nią iść po całości.
Czarny lód
101%-10%(śladowe ilości) = 91%
Nazwa
Hyōton no Jutsu: Reberu Bi
<span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Trzeci poziom kontroli Hyōtonu jest już zauważalnym wzmocnieniem, które śmiało można by uznać za kamień miliowy. Oprócz standardowego już wzrostu powierzchni wytwarzanego lodu, podnosi się również zasięg wytwarzania, kontrola staje się płynna i bardzo prosta. Dodatkowo od rangi B shinobi z klanu Yuki otrzymuje zupełnie nową umiejętność - zamrażanie. Poprzez kontakt lub przesłanie chakry w powietrzu, może on zamrozić obiekty średnich rozmiarów, a na upartego - nawet człowieka.
Pojawia się także możliwość używania czarnego lodu, który jest po prostu mocniejszą wersją normalnego.</span>
Wytrzymałość
Słaba
Szybkość
Ponadprzeciętna
Zasięg
Wielkość Max.
Dodatkowe
Przy Braku Skupienia Wielkości wynoszą 1/3 pierwotnej wartości
Koszt Chakry Zwykły lód:
E: 27% | D: 21% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (na turę)
Czarny lód:
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (na turę)
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Tablica ogłoszeń

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Nie wiadomo czy to "nudziarz" zrezygnował ze zlecenia, czy zwyczajnie zostanie zignorowanym wryło go w ziemię, że stał jak kołek, gdy Youmu spokojnie ruszyła w stronę, jak mniemała, karczmy "U Gospodarzy". Sam ją zignorował, a teraz nie potrafił przyjąć prawdziwego zignorowania? Cóż za ironia. Dziewczyna nawet nie zaprzątała sobie nim głowy dalej, lecz skupiła się na zleceniu. Przynajmniej częściowo.
Spokojnie zmierzała ulicami Fuyuhany nieco na oślep, gdyż znała lepiej jedynie kilka ulic i to po nich kojarzyła rozkład kolejnych, więc szukała znajomych punktów. Nie zwracała najmniejszej uwagi na otoczenie, a więc również na białowłosego, który zmierzał za nią w pewnej odległości. Ręce miała w płaszczu, a kaptur na głowie, gdy wchodziła w uliczkę. Nagle poczuła usztywnienie na nogach. Niezmierne zimno w jej, bądź co bądź, odsłonięte nogi pod płaszczem. Nieznana siła obróciła nią i wtedy dostrzegła, że jej nogi zostały pokryte lodem. Jej twarz wyglądała teraz nieco inaczej - żywiej, a może nawet okraszona była drobnym uśmieszkiem. Szkarłatne spojrzenie podniosło się i zatrzymało na twarzy, którą kojarzyła. Na widok "nudziarza" znów jej buźka zaczęła wyrażać znużenie. Wyciągnęła powoli ręce z kieszeni i zdjęła kaptur z głowy, który od razu poprawiła, by dobrze leżał na plecach. Wysłuchała w spokoju co ma do powiedzenia i przewróciła oczami, gdy usłyszała o współpracy.
- Musiałam wyjątkowo Cię zdenerwować tym zignorowaniem. - powiedziała, ponownie zupełnie ignorując jego wypowiedź. Przynajmniej początkowo. Dłuższa pauza i westchnięcie. - Niby dlaczego miałabym współpracować z Tobą, nudziarzu. Zainteresuj mnie, a przemyślę. - ręka spokojnie sięgnęła do torby, by wyjąć z niej jednego senbona. Znów ją opuściła - po prostu wyjęła broń. - Tylko oszczędź mi swej nudnej twarzy. Twoje lodowe sztuczki są znacznie bardziej intrygujące. - dodała na sam koniec i stała w miejscu, bo co miała zrobić? W sumie miała pomysł, a nawet kilka, lecz jakieś potyczki w ciemnej uliczce z nieznajomym nie przynosiły jej żadnej korzyści. Nie zdążyłaby poczuć satysfakcji z zamordowania go, bo zaraz zleciałyby się tutaj straże i im Youmu już nie uciekłaby. Nie miał też pieniędzy, bo przecież był zainteresowany zleceniem od tego "zawszonego brudasa". Nie widać było przy nim też żadnego kosztownego ekwipunku, zatem nie dało się go sprzedać. Białowłosy nie przejawiał żadnej korzyści dla Panny Nanatsuki, więc nie była zainteresowana jakkolwiek dłuższą interakcją z nim.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fuyuhana (Osada Rodu Ranmaru)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość