Kazetani
Gracz nieobecny
Posty: 95 Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Post
autor: Kazetani » 25 kwie 2020, o 01:43
Ujednolicenie koszyków mogłoby przyśpieszyć pracę, ułatwić, ewentualnie niech będą rozmiarami adekwatne do rozmiaru ryby (a może już tak jest?), ale o jednolitym kształcie, by móc nosić po dwa - jeden na drugim. Kazetani jednak nie chciał zabierać głosu w tym temacie, rybacy wykonują swój zawód od lat, więc może mieli swoje powody by kosze były różne, może to rzeczywiście były ryby z kilku statków, a każdy statek miał inny kosz?
Blondyn nie zastanawiał się, czy był to połów z jednej łodzi, czy z wielu, nie interesowało go to, jedyne co go obchodziło, to zapłata po wykonanej pracy. Nie liczył na wiele, ale "grosz do grosza...", kilka takich robótek z tablicy i mógłby zebrać fajną sumę. Myśl o zjednoczeniu się kilku załóg zaciekawiła go. Jeśli osoba z głową założyłaby tą gildię rybacką, wszystkim wyszłoby to na plus, Hyuo mogłoby lepiej zarządzać swoim towarem eksportowym (bo chyba eksport ryby się tu odbywa?) . Dopóki nie robiliby nic nielegalnego, nie ma ku temu przeciwwskazań, wspieranie się nawzajem zawsze wychodzi na dobre. Większa firma, czy organizacja, która zleca pracę, często równa się większe wypłaty dla pracowników, co zmotywowało młodziana do dalszej pomocy.
Kazetani, podnosząc następny kosz, dostrzegł, że jest identyczny względem poprzedniego, pierwsza myśl "trzecia alejka od tyłu, w prawo?" , lecz chłopak nie chciał działać pochopnie. Wolał spytać kilka razy, trochę denerwując pracodawcę, niż popełnić poważny błąd, powodując białą gorączkę u potencjalnego szefa. Idąc w kierunku magazynu, spojrzał w kierunku starszego pana
- Średni kosz, szprot, gdzie? - rzucił rzeczowo, a po usłyszeniu odpowiedzi, ruszył do wyznaczonej alejki.
0 x
Yasuo
Posty: 1481 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: --- - Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie) - Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka). - Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach). - Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg - Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole) - Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja) - Płaszcz (ubrany) - Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 25 kwie 2020, o 11:35
Kazetani
Misja rangi D
13/15+
Jesień, 388 roku
Ciężko mi stwierdzić czy ryby były towarem eksportowym. Być może tak. Hyuo słynęło w końcu z rybactwa, więc prawdopodobnie sprzedawali ryby innym prowincjom. No, ale ryby śmierdziały, ale to już ustaliliśmy. Pewnie śmierdziały podwójnie albo i potrójnie, jeśli się popsuły. Co prawda można je było zakonserwować w soli, ale transportu na pustynię... to raczej nawet w takiej formie by nie przetrwały. A nawet jeśli, to chyba trzeba by tony soli na jedną rybę wysypać. Wątpię, żeby były smaczne... w sumie nawet nie wiem czy nie byłyby trujące. Każdy nadmiar szkodził, a nadmiar soli wywoływał choroby. Tony soli to by nawet sam Antykreator nie przeżył. Już lepiej byłoby je zapieczętować w zwoju, ale... rybacy i kupcy raczej nie znali fuinjutsu. Czyżby to był pomysł na biznes? Można by zaproponować rybakom układ. Kasa w zamian za pieczętowanie... i wieczną ochronę żywności przed zepsuciem. Ale czy coś takiego było możliwe? No, cóż... nie mogę potwierdzić, ani zaprzeczyć. Sprawę trzeba było przetestować.
Póki co jednak ryby składowano w wiklinowych koszach i w magazynie. Pewnie i tak w późniejszym etapie trafią do jakiejś "solanki" . Dobrze, że mroźne powietrze wyspy działało trochę jak "lodówka" . Nasz bohater pochwycił jeden z takich kolejnych koszy. Dobrze, że tym razem nie biegł, nawet nie truchtał. Bowiem z niektórych koszy aż się ryby wysypywały podczas przenoszenia. Nie, nie z kosza naszego bohatera. Z kosza jakiegoś innego mężczyzny lub paru mężczyzn, którzy przechodzili tym samym "szlakiem" dosłownie przed chwilą. A wiecie jaka jest ryba? Wredna... śmierdzi, a do tego jest oślizgła. Bardzo boleśnie przekonał się o tym jakiś chłopak, który... poślizgnął się na rybie, która wyleciała z innego kosza. Szedł jakieś 2 metry przed Kazetanim i... wyjebał się do tyłu. Niósł trochę zbyt duży kosz, który trochę mu zasłaniał widok, utrudniając zwłaszcza patrzenie pod nogi. Skończyło się tak... że czas na chwilę się zatrzymał. Chłopak był w powietrzu i ewidentnie leciał na Kazetaniego. Jeśli tamten nic nie zrobi... to oboje się wyjebią, razem z dwoma koszami. Będzie ich bolało, a do tego stracą (co prawda na chwilę) cały ładunek i jeszcze będą śmierdzieć w cholerę. Jak ryby. Co teraz?
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Kazetani
Gracz nieobecny
Posty: 95 Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Post
autor: Kazetani » 25 kwie 2020, o 12:43
Zasolenie ryb w celu konserwacji na pewno wpłynęłoby na jej walory smakowe. Więc jeśli eksport odpada, to rząd nadal mógłby na tym się wzbogacić, przykładowo inwestując w sprzęt rybacki, następnie pobierając odpowiedni procent zarobków z połowu. Organizacja rybacka wspierana przez rząd, to rzecz o którą nikt nie prosił, ale... nikt w sumie nie potrzebował. Czy nadmiar soli sprawiłby, że ryby byłyby trujące? Wszystko potrafi być trujące, jeśli się nie zna umiaru, ale nadal myślę, że rybacy byliby w stanie stworzyć roztwór wodny, który byłby w stanie zakonserwować rybę. Może nie do eksportu na pustynię, ale do bardziej przyjaznych klimatycznie miejsc. Pieczętowanie ryby w zwoje niekoniecznie było dobrym pomysłem, chyba nie każdy miał umiejętności, by ją odpieczętować, chociaż wizja trzymania kolacji na półeczce ze zwojami brzmi interesująco.
Nieuważanie pod nogi to jeden błąd, niezbieranie ryb, które wypadły, to już drugi błąd. Idąc za zasadą "do trzech razy sztuka", trzecim błędem było wzięcie zbyt dużego kosza, względem swojego wzrostu, czy siły, przez mężczyznę, idącego przodem. Kazetani miał dosłownie sekundy, by podjąć decyzję, szybka analiza sprawiła, że przesunął kosz, który trzymał w rekach o mniej więcej metr w bok, a sam uskoczył na większą odległość, koncentrując chakrę w nogach. Nie miał pewności gdzie wyląduje, i czy zachowa równowagę, więc za pomocą chakry przygotował się do użycia Suimen Hoko no Waza, czy Kinobori no Waza. Taką decyzję podjął nie bez powodu - mógł nie zdążyć złożyć pieczęci do Kawarimi no Jutsu, czy innej techniki. Kosze były, przez zawartość oczywiście, pokryte rybim śluzem, więc dłonie blondyna również były śliskie, co sprawiało, że jego ewentualny chwyt byłby niepewny. Jedynym logicznym wyjściem była ucieczka.
0 x
Yasuo
Posty: 1481 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: --- - Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie) - Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka). - Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach). - Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg - Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole) - Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja) - Płaszcz (ubrany) - Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 25 kwie 2020, o 22:30
Kazetani
Misja rangi D
15/15+
Jesień, 388 roku
Wyszkolenie wojskowe z pewnością pomogło Kazetaniemu. Wykonał on perfekcyjny unik, pozwalając tamtemu upaść na plecy. Nie zamierzał go "ratować" . Nie było możliwości. Co niby mógł zrobić? Wyrzucić własny kosz i próbować łapać tamtego? Przecież to byłoby naprawdę trudne... instynkt czasem jest silniejszy niż intelekt, nawet jeśli umysł podpowiedziałby inną strategię, lepszą lub mądrzejszą. Czasem warto działać instynktownie, zwłaszcza, że w pewnych chwilach, kiedy na rozmyślanie było już za późno. Wytrenowani wojownicy jednak potrafili... działać instynktownie, podejmując nawet skomplikowane strategie. Ale tutaj nie było potrzebny na obmyślanie jakiś skomplikowanych strategi. Tamten upadł, rozrzucił ryby, bolały go plecy, ale nic poza tym. Czyli nic szczególnego się nie stało, prawda? A Kazetani i jego kosz byli bezpieczni. Pełen sukces.
Jednak oczywiście praca musiała zostać wstrzymana na chwilę. Ciężko było przechodzić obok jak jeden z pracowników zwijał się z bólu, a na ziemi leżało pełno porozrzucanych ryb. Przecież to nie było bezpieczne. Jedna czy dwie rozrzucone ryby sprawiły problem... więc dziesiątki ryb na ziemi... to była po prostu katastrofa. "Szef" nie mógł pozwolić, żeby to oślizgłe cholerstwo powodowało jeszcze większe zagrożenie. Podszedł szybko do "miejsca zdarzenia" , prowadząc ze sobą dwóch innych mężczyzn.
- Zanieście tego do szpitala, bo byłoby słabo jakby wykitował - zwrócił się do nich. - A Ty, młodzieńcze, weź tu ogarnij. Pozbieraj te ryby do kosza i zanieś do magazynu. Umyje się je potem i będą jeszcze zdatne do jedzenia i sprzedaży. Ktoś inny zastąpi Cię w noszeniu koszy.
Tak więc nasz bohater dostał nowe zadanie. Posprzątać i zanieść. Łatwe, prawda? Oczywiście tamten kosz był większy niż ten jego poprzedni, ale Kazetani powinien dać sobie z tym radę, nieprawdaż? Mężczyźni zabrali "poszkodowanego" , a "szef" musiał zrobić jeszcze jedną rzecz. Musiał krzyknąć, więc krzyknął:
- Słuchajcie, wszyscy! Tutaj są rozwalone ryby! Weźcie to miejsce omińcie, bo nie ręczę za siebie jak ktoś jeszcze się tutaj wypierdoli!
Jego głos był tak donośny, że z pewnością wszyscy wokół słyszeli, ale dla pewności obszedł jeszcze całe "miejsce pracy" i informował wszystkich. Bezpieczeństwo najważniejsze. A ryby trzeba było pozbierać. Po kosz Kazetaniego wkrótce ktoś przybył (ten stary kosz) i zaniósł go do magazynu. Co teraz?
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Kazetani
Gracz nieobecny
Posty: 95 Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Post
autor: Kazetani » 25 kwie 2020, o 23:36
Na szczęście Kazetani nie poniósł żadnych konsekwencji przez swoją pochopną decyzję. Szkoda mu było chłopaka, który boleśnie wylądował na plecy, jednak wysypanie się jednego kosza z rybami, było zdecydowanie lepszą opcją, niż rozrzucenie dwóch pojemników. Wstrzymało to co prawda pracę, ale szef podjął bezzwłocznie działanie, wydając konkretne rozkazy. Dwójka mężczyzn została oddelegowana, by odstawić pechowca do szpitala, co oznaczało stratę trzech ludzi na jakiś czas, a co za tym szło spowolnienie pracy jeszcze bardziej. Niestety, niektórych rzeczy nie da się uniknąć, w najgorszym wypadku blondyn mógł trafić do szpitala razem z mężczyzną, który upadł, a do pozbierania byłoby dwa razy więcej ryb.
Zadaniem Kazetaniego było pozbieranie rozsypanej zawartości kosza. Chłopak zaczął zbierać ryby, po kilka jednocześnie, by trochę przyśpieszyć pracę i zanosił je do kosza. Myślał, nad rzucaniem ich, lecz śluz sprawiał, że mogłyby mu się wyślizgnąć podczas rzutu. W niektórych miejscach zostawały śliskie plamy, ale na to też miał już wymyślony sposób. Mniejsze plamy śluzu wcierał w podłoże nogą, by te kleksy nie były aż tak skoncentrowane. Duże plamy zostawił na koniec. Chłopak aktywował swój Tsūjitegan, a jego oczy przybrały barwę szkarłatnej czerwieni, chłopak przeskanował teren wokół siebie, zbierając wszystkie ryby, których nie dostrzegł. Po tej operacji podszedł do każdej większej plamy, złożył odpowiednio pieczęci i za pomocą techniki Katon: Hōsenka no Jutsu strzelał pojedynczo małą kulą ognia w śluz, po czym szybko zadeptywał ogień butem. Kule, które wypuszczał były na tyle małe, by nie wywołać pożaru, jednak wystarczające, by wysuszyć dane miejsce.
Ukryty tekst
0 x
Yasuo
Posty: 1481 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: --- - Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie) - Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka). - Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach). - Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg - Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole) - Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja) - Płaszcz (ubrany) - Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 26 kwie 2020, o 01:13
Kazetani
Misja rangi D
17/15+
Jesień, 388 roku
Cóż to była za metoda. Najpierw za pomocą swojego doujutsu Kazetani pozbierał ryby. Nie musiał co prawda używać swoich niezwykłych oczu, ale zawsze dodatkowa pewność się przyda, nieprawdaż? Tak więc ryby ponownie wylądowały w koszu. Później... chłopak postanowił wypalić, dosłownie, śluz. Oczywiście chciał w ten sposób zabezpieczyć współpracowników przed przypadkowym poślizgnięciem się, bo w końcu nie tylko na rybach można było się wywrócić. Na tym czymś co wydzielały... także. W wodzie pozwalało im to lepiej pływać. Dzięki temu miały opływowy kształt i lepiej sobie radziły z "przebijaniem" wody. Były jak strzała, która przebija masło. Woda nie stanowiła dla nich oporu. Ale na lądzie... mogły nawet zabić człowieka, powodując nieszczęśliwy wypadek - złamanie karku. Nawet ich śluz był groźny. Dlatego tak ze 12 kulek ognia zostało zużytych, żeby pozbyć się całości tego niebezpiecznego "specyfiku" . Łącznie trzy salwy. Ziemia była gorąca, ale jedynie przez chwilę. Zimne powietrze skutecznie ją ostudziło.
Całemu temu zdarzeniu przyglądali się inni robotnicy, a także sam "szef" . Oczywiście mieli świadomość istnienia shinobi, kunoichi i... samurajów. Ale czy prosty, zwykły człowiek często miał styczność z takimi "bohaterami" ? A nawet jeśli, to po prostu wiedział, że oni nimi są... ale czy widział na własne oczy ich niesamowite moce? A tutaj... Kazetani pokazał na co go stać i co może zrobić osoba kontrolująca chakrę. "Szef" podszedł do naszego bohatera i powiedział:
- No, no. Jestem pod wrażeniem. - A następnie zadał pytanie. - Jesteś shinobim, to dobrze. Znasz może jakieś metody, by szybciej się uporać z tą robotą?
Oczywiście, że chciał przyspieszyć prace. A skoro Kazetani, prawdziwy shinobi, mógł mu pomóc jakoś, to dlaczego nie zapytać? To nie tak, że gonił go jakiś termin... ale po prostu wolał szybko skończyć robotę i wracać do domu.
Obok rozmawiających stał oczywiście kosz. Duży, wypełniony niemalże po brzegi. Jednak, jeśli Kazetani będzie szedł powoli... to nie powinno się nic stać i nawet żadna ryba nie wypadnie. Nasz bohater mógł rozpoznać te ryby. Karpie. Dobrze by było ten kosz jednak odnieść. A może nie?
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Kazetani
Gracz nieobecny
Posty: 95 Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Post
autor: Kazetani » 26 kwie 2020, o 01:51
Kazetani cieszył się z bycia w centrum uwagi. Wywarcie pozytywnego wrażenia na szefie to również rzecz na plus. Dla shinobi nie był to żaden pokaz umiejętności, było to jedynie skuteczne myślenie i wyprzedzanie faktów - chłopak wykluczył czynniki, które mogłyby spowodować następny wypadek. Bohater totalnie się nie spodziewał, że będzie miał chociażby okazję zastosować jakieś jutsu pomagając rybakom przy wyładowywaniu ryb. Fakt, że zwierzchnik docenił tą pracę był naprawdę w porządku, jednak liczył na więcej, po zobaczeniu tej demonstracji.
Chłopak potrzebował chwili, by się zastanowić, jak może pomóc przyśpieszyć pracę. Najprostszym rozwiązaniem, byłoby ponowne skoncentrowanie chakry w nogach w celu użycia Kinobori no Waza i szybsze przenoszenie koszy, w dodatku nie jest to zbyt męczące, jeśli chodzi o pokłady energii ninja. Jednak to by przyśpieszyło tylko blondyna, a reszta rybaków dalej by pracowała w swoim tempie. Musiał wymyślić coś innego, coś co usprawni pracę całej grupy.
- Mam pewien pomysł - w głowie Kazetaniego narodził się plan - ale będę potrzebował waszej pomocy. Potrzebuję długiej liny, bądź łańcucha. Musimy zwilżyć drogę do magazynu, by zniwelować tarcie, które mogłoby się przyczynić do zniszczenia den koszy, oraz utrudniłoby mi zadanie. Najlepszy byłby rybi śluz, jednak boję się, że po kilku kursach nie byłbym w stanie osuszyć podłoża, dlatego użyjemy wody. Mogę skupić chakrę w łańcuchu i mocno opleść go wokół koszy, jeśli zagwarantujecie, że ścianki nie pękną. Następnie skoncentruję chakrę w nogach i przeciągnę po kilka koszy jednocześnie do magazynu. Musicie je jedynie ustawić w trzech grupach po kilka koszy. Myślę, że maksymalnie cztery, może pięć w wypadku mniejszych pojemników. Ja je przeciągnę, wy poustawiacie w magazynie. - Chłopak wyjaśnił plan dla szefa, czekając na jego reakcję.
Ukryty tekst
0 x
Yasuo
Posty: 1481 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: --- - Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie) - Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka). - Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach). - Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg - Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole) - Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja) - Płaszcz (ubrany) - Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 27 kwie 2020, o 14:21
Kazetani
Misja rangi D
19/15+
Jesień, 388 roku
Chłopak obmyślił dość... nietypowy plan. Przeciągnąć ze 12 czy 15 koszów jednocześnie... po wodzie, którą rozleją w drodze do magazynu. "Szef" słuchał tego z zainteresowaniem, a gdy Kazetani skończył mówić, sam zabrał głos i wyraził swoją opinię na ten temat. Powiedział:
- Dość... interesujący plan. - To dobrze wróżyło dla całej koncepcji naszego bohatera. Przynajmniej na początku. - Ale ma sporo dziur. Po pierwsze, nie jest pewne czy dna koszów i ścianki to wytrzymają. Po drugie, nie jestem pewny czy nawet używając chakry dałbyś radę takiemu ciężarowi. Po trzecie, wylanie wody na ziemię... momentalnie zmieni się w lód. I to niby dobrze dla całego planu, ale uniemożliwi innym korzystanie z tej drogi. Nie chcę odsyłać kolejnych osób do szpitala, bo się wyjebali na lodzie. Po czwarte, ciężko mi stwierdzić czy byłbyś w stanie zrobić to szybciej samemu niż my wszyscy razem wzięci. Po piąte, stracimy dużo czasu, jeśli ten plan się nie powiedzie.
Nie ubliżając potędze naszego bohatera... Nie ubliżając potędze chakry... Mężczyzna miał dość tradycyjne podejście do pewnych spraw i jeśli nie widział chociażby tych 80% szans na powodzenie "innowacyjnego planu" , to po prostu wolał korzystać ze starych sprawdzonych metod, które są w 100% niezawodne. Szansę powodzenia planu Kazetaniego szacował na jakieś 55%. Albo się uda, albo się nie uda, plus 5% za to, że Kazetani wywarł na nim pozytywne wrażenie. No i że był shinobim.
- Musimy szybko coś ustalić. Albo spróbujesz mnie raz jeszcze przekonać do tego planu, albo do jakiegoś innego. Albo robimy po mojemu, czyli noszenie koszy ręcznie. Więc? Nie mamy całego dnia.
"Szef" ewidentnie się niecieprliwił. Nie było mu się co dziwić. W końcu miał rozładować statek pełen ryb, a za jakiś czas zacznie się ściemniać. No i jeszcze trzy osoby musiał odesłać do szpitala. Dwie wrócią, ale i tak był lekki przestój przez to. No i będzie przestój, bo jednej osoby zabrakło.
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Kazetani
Gracz nieobecny
Posty: 95 Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Post
autor: Kazetani » 28 kwie 2020, o 09:54
Kazetani był leniwym człowiekiem, toteż nie przemyślał każdego aspektu planu. Szef przeanalizował go dokładniej. Dna by wytrzymały - woda, czy lód zapewnia spory poślizg, przez co niemal nie byłoby tarcia. Tutaj problemem jest temperatura, która by zamieniła "tor" w istne lodowisko. Ścianki rzeczywiście mogły skończyć swój żywot, dlatego chłopak mówił, że plan ma sens, jeśli rybacy zaświadczą o ich wytrzymałości. Konsekwencje mogłyby spowodować dużo większe spowolnienie pracy, zamiast ją przyśpieszyć, jak było w założeniu. Szanse na wykonanie planu stanowiące 50% lub mniej, sprawiają, że powinno się podjąć wykonania planu tylko w ostateczności. To wykluczało taktykę nieperfekcyjnego taktyka o włosach blond.
- Masz rację, wypróbowanie tego byłoby zbyt nierozważne. Planowanie nie jest moją mocną stroną, zazwyczaj jak ktoś każe mi coś zrobić, to to po prostu robię, by skończyć. Według planu zleceniodawcy. Pracujesz w tym od lat, więc wiesz najlepiej jak to robić. Widziałeś, co mogę zrobić, jakbyś wymyślił, jak to może pomóc, powiedz. Tymczasem wróćmy do tradycyjnych metod - powiedział Kazetani, mierzwiąc w międzyczasie włosy.
Zaraz po skończeniu swojej mowy, chłopak skoncentrował chakrę w rękach i nogach, po czym chwycił jeden z większych koszy, z tych stojących stosunkowo blisko. Nie chciał szukać na siłę największego. Skupienie chakry w dolnych kończynach zapewniało mu pewniejszy krok, zaś w górnych skuteczniejszy i mocniejszy chwyt, by przypadkiem mu się kosz nie wyślizgnął. Podniósł kontener z rybą i ruszył w kierunku magazynu.
Ukryty tekst
0 x
Yasuo
Posty: 1481 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: --- - Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie) - Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka). - Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach). - Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg - Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole) - Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja) - Płaszcz (ubrany) - Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 29 kwie 2020, o 00:30
Kazetani
Misja rangi D
21/15+
Jesień, 388 roku
Dość nietypowy plan został odrzucony przez każdego z zainteresowanych. Przez "Szefa" jako potencjalnego pomysłobiorcę i Kazetaniego jako pomysłodawcę. Ten pierwszy miał wątpliwości odnośnie pewnych aspektów tego planu. Ten drugi natomiast pozwolił sobą kierować i nie oponował w żaden sposób. Zaproponował jednak, że w razie potrzeby... może użyć swoich zdolności. "Szef" tylko się uśmiechnął i powiedział:
- Rozumiem. Jeśli coś wymyślę, to na pewno Ci powiem. - A następnie dodał. - Jesteś shinobi... nie wiem jak bardzo doświadczonym, ale słyszałem, że shinobi muszą bardzo często improwizować. Chociaż... być może lepszy byłby z Ciebie rybak niż tragarz? W każdym bądź razie, dobra robota!
"Szef" miał kilka przemyśleń odnośnie Kazetaniego. Po pierwsze, nic nie wskazywało na duże doświadczenie chłopaka w zawodzie, do którego był szkolony. Ninja co prawda musiał wykonywać rozkazy i misje... ale metody i strategie zależały w dużej części przypadków od niego samego. Nikt mu nie powie co ma zrobić, by przeżyć... albo jak zabić wroga. Zwłaszcza, jeśli będzie walczył w pojedynkę. Ale niewątpliwie chłopak miał potencjał i to także "Szef" zauważył. Może znał możliwości doujutsu? Może Kazetani mógłby bez najmniejszego problemu wypatrzyć rybę w wodzie... i trafić ją kunaiem. Nietypowa metoda łowienia ryb, ale dość efektowna... i może nawet efektywna. No i oczywiście, Kazetani pozbierał kosz, osuszył teren... wykonał kawał dobrej roboty i musiał zostać za to doceniony. Szef powrócił do pilnowania innych. O tego pracownika nie musiał się martwić.
Nasz bohater pochwycił pierwszy kosz, który zobaczył... czyli ten kosz, który przed chwilą ponownie napełnił. Duży kosz pełen karpi. Ten kosz, który spowodował trochę zamieszania. Trzeba było go odnieść. Dla Kazetaniego nie był to problem, w przeciwieństwie do tamtego chłopaka... Wyszkolony shinobi nie da się pokonać rybie, ani lodowi... Doniósł go więc do magazynu. A tam znowu ten facet, który mówił gdzie co ma dać. Podszedł do naszego bohatera. Oszacował wielkość kosza i jego zawartość. Zauważył drobne zanieczyszczenia na niektórych rybach. W końcu leżały na ziemi powyżej 5 sekund. Odrobinki ziemi... piasku... może kurzu.
- Duży kosz pełen karpi. Do tego brudne. Pierwsza alejka w lewo, do samego końca, sam dół, półka po lewej stronie.
Gdy Kazetani dotarł we wskazane miejsce, zauważył podobne kosze pełne tych samych ryb. A tam gdzie miał położyć swój kosz była tabliczka z wykrzyknikiem, a także kilka innych podobnych koszy. Widocznie często akurat te kosze ludziom wypadały z rąk i dlatego została wydzielona na nie specjalna strefa. Półka po prawej stronie także zawierała kosze z karpiami, ale tym razem bez wykrzyknika. Czyli już wiedział gdzie należy składować duże kosze z karpiami. Mógł wracać do roboty.
Informacja:
Opisz mi w następnym poście jakie kosze bierzesz, z jakimi rybami i gdzie je kładziesz. Masz dowolność odnośnie gatunków ryb i wielkości koszy (i ich kształtów). Może tak ze 2/3/4/5. Oczywiście patrz gdzie je kładziesz . Jak to zrobić, to zakończę misję
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Kazetani
Gracz nieobecny
Posty: 95 Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Post
autor: Kazetani » 29 kwie 2020, o 01:46
Kazetani przemilczał wypowiedź szefa. Nie był pewny, czy była to szczera pochwała, czy rzucona "bo się należy" po posprzątaniu placu. Chłopak był ambitny i chciałby się popisać przed szefem, wymyślając zaawansowany plan, który przyśpieszyłby pracę i zmienił go w bohatera portu, jednak jego umiejętności były nawet na to zbyt małe. To go zdenerwowało, jednak nie dał się unieść emocjom i tego po sobie nie pokazał. Chciał już tylko skończyć pracę, bo zapach ryb coraz bardziej przybliżał mu obiad do gardła.
Metoda łowienia kunaiem miałaby sens, gdyby nie fakt, że siecią było o wiele szybciej. Kunaiem można było upolować sobie kilka ryb na obiad, w przypadku takich połowów, było to droższe i wolniejsze niż tradycyjne metody. Byłoby to dobrym pomysłem, gdyby się skupić na rzadkich okazach. Doujutsu blondyna mogłoby uskutecznić połów, wskazując gdzie zarzucić sieć, wynajdując co większe ławice ryb. Ta praca pewnie by pasowała chłopakowi, nie męczyłby się, co dla leniwca jak on, było wielkim atutem każdej pracy.
Gdy Kazetani doszedł do magazynu, usłyszał kolejne instrukcje. Wtedy zaświtała mu w głowie pewna myśl. Przyśpieszy pracę, jeśli jako "świeżak" nie będzie musiał się zatrzymywać po instrukcje, tylko jak inni będzie nosił kosze w odpowiednie miejsce. Doniósł brudne karpie we wskazaną alejkę, "okej, tu są karpie, duże kosze, brudne, czyste" - próbował to sobie ułożyć w głowie. Było jednak zbyt wiele rodzajów ryb i wielkości koszy, musiał znów improwizować. Jego oczy po raz drugi tego dnia zaczęły mienić się szkarłatnym blaskiem. Wyszedł pewnym krokiem z magazynu i chwycił następny kosz. Był podobnej wagi, co ostatni, jednak rozmiarem mniejszy. Niósł już tą rybę, makrela, to była trzecia alejka od tyłu, w prawo. Bez zatrzymywania się przy panu starszym doszedł do odpowiedniego miejsca, "do samego końca, na górnej półce" - to pamiętał. Wrócił się po następny kosz - duży, makrele. Czyli pewnie też gdzieś po prawej, tym razem posłużył się aktywowanym wcześniej Tsūjiteganem, skanując magazyn. Po prawej, jednak ostatnia alejka. Z doujutsu ta praca przebiegała sporo szybciej, gdyż już podnosząc kosz, Kazetani mógł w linii prostej skanować magazyn, poszukując odpowiedniego miejsca na dany kontener, a będąc pomieszczeniu, mógł prześwietlić cały jego obszar. Kolejna ryba - karp, duży kosz - pierwsza w lewo, przy pozostałych czystych karpiach. Czym bardziej chłopak się angażował i wczuwał w rytm pracy, tym bardziej sobie uświadamiał, że zaraz robota się skończy. W następnym wiklinowym pojemniku był szprot, dużo szprota, doujutsu podpowiedziało, by kierować się do ostatniej alejki po lewej. Patrząc na ilość koszy, które stały na zewnątrz oraz na liczebność pracowników, blondyn właśnie wrócił po swój ostatni kosz - znowu, duże naczynie ze szprotami. Ostatnia, po lewej.
Ukryty tekst
0 x
Yasuo
Posty: 1481 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: --- - Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie) - Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka). - Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach). - Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg - Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole) - Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja) - Płaszcz (ubrany) - Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 29 kwie 2020, o 17:13
Kazetani
Misja rangi D
23/15+
Jesień, 388 roku
Kazetani miał niebywały pomysł. Używając swoich potężnych oczu... potrafił zlokalizować miejsce, w którym dany kosz musiał stać. Mężczyzna pilnujący wejścia do magazynu kilka razy próbował zatrzymać naszego pędziwiatra, żeby wyjaśnić mu gdzie dany kosz powinien stać. Niemniej jednak, nasz dzielny bohater, doskonale to wiedział i mógł po prostu zignorować wskazówki tamtego. Oczywiście mężczyzna musiał mieć pewność, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, więc kilka razy szedł za Kazetanim i patrzył gdzie ten kładzie kosze z rybami.
- Niebywałe - powiedział, niemalże chwytając się za głowę. - Skąd wiesz, gdzie masz dawać te wszystkie ryby?
Czegoś takiego nigdy nie widział. Mogło to świadczyć o jednej rzeczy... Kazetani doskonale znał system, w którym rybacy segregują te ryby. Ewentualnie zdążył się rozejrzeć i wszystko zapamiętać. Ewentualnie i to i to. Niezbyt się pomylił, bo nasz bohater rozglądał się niemalże przez cały czas. Nawet, jeśli stałby odwrócony plecami, to i tak by widział. No i w pewnym momencie zorientował się w logice. Duże kosze stały zazwyczaj na ziemi, małe na górze, bo je po prostu dużo łatwiej było położyć na górnych półkach. Makrele, karpie, szproty... różne ryby miały swoje miejsce. Czasem nawet wydzielonych kilka alejek, bo w jednej już się nie mieściły. Prosta sprawa, jeśli się to robi przez godzinę albo dwie, a przez 4 to już w ogóle. No, chyba, że jest się zwykłym śmiertelnikiem z ilorazem inteligencji na poziomie pomidora (lub ryby), to wtedy ciężej to załapać. Ja bym sobie rady nie dał, bo mózgu mi brakuje.
Minęły około 4 godziny roboty. No może pięć. Ciężko liczyć czas, jeśli się robi... Oczywiście w międzyczasie pewnie nasz bohater zgłodniał, ale spokojnie. Mógł sobie zrobić przerwę na jakieś jedzenie. Ewentualnie mógł pracować dalej, bo co to dla shinobiego praca z pustym żołądkiem. Nie takie rzeczy się robi podczas misji... albo nawet podczas wojny. To także trening, w pewnym sensie. Podyktowany głupotą, ale zawsze trening. Po skończonej pracy, do Kazetaniego podszedł sam "Szef" i powiedział:
- Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobra robota. - Wręczył mu sakiewkę z monetami. - Dzięki za pomoc. Jesteś wolny.
Młodzieniec mógł odejść i zacząć wydawać ciężko zarobione pieniądze. Polecam panie lekkich obyczajów... mało biorą.
Misja wykonana pomyślnie!
20 PH, 250 Ryo!
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 30 kwie 2020, o 16:38
Misja Rangi - D - 1/15
- Rok 388 - Jesień -
- Kazetani -
- Hyuo -
- Raporty -
" Śnieżna wyspa "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=_d3Cwojpvpg [/youtube]
Mroźne tereny Hyuo nigdy nie były środkiem, ani centrum kulturalnym czy handlowym, nawet rzadko zaglądali tutaj ludzie z poza wysp. Zazwyczaj jedynymi odwiedzającymi byli posłańcy z innych wysp, czyli shinobi z pozostałych części Cesarstwa. Ci którzy jednak do sił Cesarstwa nie należeli również potrafili się tutaj pojawić, zazwyczaj mieli jakiś interesujący powód ku odwiedzeniu jednej z mroźniejszych wysp pośród klifów... Mieszałeś tutaj od zawsze i wiedziałeś, że głównym interesem tutejszych ludzi są polowania na stwory które w innych regionach nie przetrwałyby ze względu na temperaturę, lub byłoby to bardzo trudne. Można więc rzec, że to swoisty kraniec świata, nawet przywódca klanu do którego należałeś przesiadywał w stolicy regionu, a pieczę nad klanem tutaj sprawował ktoś inny - o czymś to świadczyło, zwłaszcza, że obecnie to członek rodu Ranmaru zasiadał na tronie Cesarstwa od czasu "zaginięcia" poprzedniego władcy - Natsume.
To była wiedza którą posiadało większość ludzi którzy odwiedzili, tudzież zamieszkiwali rejony klifów, dlatego właśnie ciekawostką wydało ci się, że całkiem niedawno do wioski przybyła nowa osoba, z plotek które krążyły wiedziałeś, że otworzyła sklep, niezbyt wielki, bardziej stoisko - poprzez wzgląd na mały asortyment. Widziałeś, że operowała z domu - chyba nie stać jej było na zarówno dom, jak i sklep w innym miejscu. Choć byłeś prawie pewien, że nie może to być przypadek, a przezorność. Ludzie mogliby się obruszyć gdyby zaczęła się zbytnio szarogęsić - toteż zaczęła powoli. Tak, to była kobieta i interesowało ją coś innego niż skóry czy rzadkie trofea. Coś niepodobnego do tego regionu - Rośliny. Mógłbyś zapytać, kogo interesowałyby rośliny w miejscu takim jak to - to już pytanie na które musiałbyś poznać odpowiedź sam. Bo jak się okazuje nadarza się ku temu okazja. Od paru dni bardzo często odwiedzają ją niedoświadczeni, lub nieco bardziej pewni swoich zdolności shinobi.
Jej dom, lub sklep jak wypadałoby go nazwać znajdował się z dala od głównej ulicy, choć ta boczna uliczka dzięki otwarciu jej interesu stała się znacznie bardziej uczęszczana, co nie podobało się niektórym sąsiadom. Sam budynek nie należał do dużych, wyglądał jak większość tutejszych domostw przystosowanych do przetrwania na mrozie. Zazwyczaj otwierała z samego rana, a shinobi pojawiali się tam od otwarcia do wieczora.
0 x
Kazetani
Gracz nieobecny
Posty: 95 Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Post
autor: Kazetani » 30 kwie 2020, o 17:28
Plotka o zielarce roznosiła się dość szybko po Hyuo - jednak różnorodność roślinności nie była tu zbyt wielka, jeśli można w ogóle o roślinności mówić. Temperatury i pozostałe zjawiska atmosferyczne są w stanie skutecznie wyplenić życie, czy to rośliny, czy zwierzęta. Rybacy, u których Kazetani pracował, są w stanie złowić tylko te gatunki ryb, które znajdą tu pożywienie. Chłopak zainteresował się pochodzeniem roślin przeznaczonych "na handel", skoro kobieta jest w stanie importować je z dalekich krain - a raczej opłacać ich import, gdyż sama nie byłaby w stanie przetransportować większej ilości zieleniny, niż na własny użytek - powinna być zdolna, do otworzenia sklepu, czy wynajęcia miejsca w bardziej zaludnionym, czy przeznaczonym do zawierania transakcji miejscu, by rozstawić stragan.
Coś w tej sprawie niepokoiło blondyna, intuicja mu podpowiadała, że warto tym się zainteresować - jeśli nikt tego nie zrobił. Zwłaszcza zwiększona ruchliwość, spowodowana młodymi shinobi, zachęcała go do odwiedzenia sklepu botaniczki. Może była w stanie pomóc Kazetaniemu w szybkim rozwoju umiejętności - sytuacja, gdy młody shinobi nie mógł pomóc dla szefa rybaków uświadomiła go, o swoich niewielkich zdolnościach. Decyzja zapadła - chłopak postanowił ruszyć do kobiety od razu.
Dotarcie do miejsca sprzedaży zieleniny nie było wyzwaniem, wszyscy ludzie z okolic wiedzieli, gdzie można dostać zioła niespotykane na wyspach. Blondyn już po kilku minutach był w bocznej uliczce, z której właśnie wyszło kilku młodych ludzi. Był w stanie zlokalizować też dom zielarki - do którego od razu się skierował. Nie był pewien, czy powinien pukać do drzwi, czy po prostu wejść - ale skoro był to sklep, zdecydował się na drugą opcję.
- Dzień dobry! - wykrzyknął, gdy postawił pierwsze kroki w budynku.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 30 kwie 2020, o 21:34
Misja Rangi - D - 3/15
- Rok 388 - Jesień -
- Kazetani -
- Hyuo -
- Raporty -
" Śnieżna wyspa "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=_d3Cwojpvpg [/youtube]
Udałeś się w okolicę budynku albo nawet i sklepu, zdecydowałeś, że warto przyjrzeć się tej sprawie. Drzwi - zwyczajne, takie jak wszędzie w okolicy, bez problemu otworzyły się pod delikatnym naciskiem twojej dłoni, albo i mocniejszym. Wpadłeś do środka, chciałbym powiedzieć, że nikogo nie zaskoczyłeś, lecz skłamałbym bo twoja żywa reakcja natychmiast postawiła kobietę do pionu, niemal na baczność, stała z boku przy szafce wypełnionej jakimiś sadzonkami, a w ręce miała notatnik i pióro, coś pisała, a gdy tylko usłyszała twój głos który rozniósł się po pomieszczeniu - upuściła je. – Cholera... — Powiedziała pod nosem i schyliła się po swój przybór. Od razu zmierzyła cię wzrokiem - dosyć uważnie. Nie wyglądała na szczególnie pocieszoną aż tak żywym wejściem i reakcją jaką jej zafundowałeś. Ot byłeś ciut zbyt entuzjastyczny i było to po niej widać. A jak wyglądała? Ciemne włosy, okulary na nosie, oczy również w kolorze czarnej herbaty. Mierzyła - na oko powiedziałbyś, że jakoś metr siedemdziesiąt. – Dzień dobry... — Odparła ciut wybita z rytmu. Opuściła swój notatnik opuszczając go mniej więcej na wysokość swojego torsu, przycisnęła go lekko do siebie – Ciebie chyba jeszcze nigdzie nie wysłałam, jak zgaduję przyszedłeś w tej sprawie co wszyscy, zgadza się? — Teraz dopiero zaczęła ci się przyglądać, bardziej zwyczajnie niż przedtem. Samo pomieszczenie w którym się znalazłeś przypominało... Cóż, zwyczajne mieszkanie, jedynie pierwsze kilka metrów sugerowało, że to coś więcej - kilka szafek z roślinami i nawet lada, a na niej kilka faktycznie roślin nie z tego regionu. Większość jednak została odgrodzona biblioteczkami czy też kotarami tworząc swojego rodzaju " ścianę " odgradzającą zapewne część mieszkalną od tej do której dostęp miał mieć każdy.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości