Port
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
- Sashiko
- Posty: 586
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Port
Kapitan statku oprócz nienagannego wyglądu miał również nienaganne maniery. Było to dla dziewczyny bardzo pozytywne zaskoczenie, bo załogi statków, w tym statków handlowych, często składały się z ludzi, którym było bliżej raczej do nieokrzesanych dzikusów, niż dżentelmenów. Podobnie z kapitanami. A może to tylko jej skrzywione spojrzenie? Cóż, nie było to szczególnie istotne czy Akamatsu był chwalebnym wyjątkiem czy też nie. Liczyło się to, że Sashiko za najbliższego współpracownika podczas rejsu będzie miała osobę poważną i (miała nadzieję) godną zaufania.
- Rozglądnę się w takim razie, kapitanie - odpowiedziała i zaczęła przechadzkę po pokładzie. Statek tej klasy nie był jej obcy, kojarzyła mniej więcej gdzie, co i jak, ale nie zaszkodziło obejrzeć wszystkiego jeszcze raz przed rozpoczęciem podróży. Starała się znaleźć cokolwiek, co mogłoby później przydać jej się podczas misji. Jakieś... słabe punkty, miejsca, gdzie zazwyczaj było najwięcej i najmniej ludzi, i tak dalej. W razie potrzeby wspomogła się swoim doujutsu. Nie spodziewała się znaleźć niczego szczególnego na i pod pokładem, ale jak już zostało wspomniane - sprawdzić nie zaszkodzi. Bo obchodzie po prostu usiadła sobie gdzieś z boku i obserwowała załogę.
W końcu jednak wrócił Akamatsu.
- Dziękuję kapitanie, ale chyba poszukam sobie osobnego pokoju w jednej z okolicznych karczm. Jutro stawię się punktualnie o świcie - odpowiedziała uprzejmie. Nie była do końca pewna czy spanie pod pokładem z tyloma marynarzami nie musiałoby się skończyć ucięciem jednemu czy dwóch z nich kończyny, gdyby nie potrafili się zachować. Dlatego wybrała opcję bezpieczniejszą dla załogi.
Jak postanowiła, tak zrobiła - po opuszczeniu pokładu udała się na obiadokolację i nocleg. Następnego dnia rano stawiła się na pokładzie "Fortuny" zgodnie z deklaracją.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Port
Obchód statku upewnił ją, że choć łajba do najnowszych nie należała, to byłą w porządnym stanie i nie posiadała żadnych większych słabych punktów. Jak każdy statek pewnie pójdzie na dno przy przebiciu kadłuba, zostanie na środku morza przy braku żagli czy utraci sterowność przy uszkodzeniu steru, no ale z tym trzeba się liczyć nawet w przypadku najnowszych i najlepiej wyposażonych okrętów.Sashiko
Misja rangi B
13/34
-Witamy ponownie. Statek gotowy, wypływamy- Gdy kobieta powróciła następnego ranka zwarta i gotowa, reszta załogi już czekała. Musieli wstać sporo przed świtem i dopilnować, aby na przybycie kunoichi statek był już w pełni sprawny. I tak też się stało. Marynarze na skinienie kapitana rozpoczęli całą procedurę od dokowania statku od portu i powoli zmierzali w stronę pełnego morza.
-Możesz śmiało sobie usiąś i podziwiać widoki. Na otwartym morzu z daleka będzie widać gdy cośbędzie się do nas zbliżać. Po prostu z racji przewożonego towaru nie będziemy w stanie uciec- Otwarta przestrzeń dawała na prawdę daleki zasięg widzenia, coś co Sashiko zazwyczaj miała dostępne wyłącznie dzięki swoim oczom teraz było na porządku dziennym. Wydawałoby się, że to idealna sytuacja aby nie wpaść w pułapkę. No jak widać wody same w sobie są śmiertelną pułapką, bo okręt kupiecki nie osiągnie takiej prędkości jak statki pirackie, co zwykle kończy się abordażem i przejęciem ładunku.
0 x
- Sashiko
- Posty: 586
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Port
Rano wszystko było już przygotowane, żeby odpłynąć. Świadczyło to o tym, że Akamatsu był kapitanem nie tylko z nazwy. Musiał być też doskonałym organizatorem i mieć posłuch u załogi. Sashiko nigdy nikim nie dowodziła, a już na pewno nie tak dużą grupą ludzi, ale była świadoma tego, że nie jest to łatwy kawałek chleba. Szczególnie na morzu, gdzie w zasadzie kapitan nie ma nikogo do pomocy w egzekwowaniu posłuszeństwa i każdy bunt może się dla niego zakończyć tragicznie.
Oczywiście w tym przypadku nie było na to szans, bo na pokładzie była jeszcze kunoichi. Po wypłynięciu na otwarte może szybko jednak opuściły ją niepotrzebne myśli prowadzące tylko do jałowych rozważań.
- Tak, jestem tego świadoma - odpowiedziała Akamatsu - wiem, że tak to działa. Brałam już udział w takim starciu na morzu, więc zapewniam, że nie jest to dla mnie pierwszyzna - odrzekła, po czym wpatrzyła się na chwilę gdzieś w dal. Bezkresne morze miało w sobie dzikość, ale inną dzikość, niż lasy Hyuo i Kantai, do których była przyzwyczajona. Oparła się delikatnie o barierkę i powiedziała:
- Nie będę pana zatrzymywać, kapitanie. Zostanę na pokładzie. Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy i dotrzemy bezpiecznie do naszego portu, ale w razie problemów będę oczywiście w gotowości - zapewniła. Kapitan miał zapewne jakieś swoje obowiązki, od których nie chciała go odciągać.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Port
-Oczywiście, przepraszam za mój protekcjonalny ton- Delikatnie się uśmiechnął, gdy dotarło do niego, że jego próby tłumaczenia rzeczywistości na morzu jest jak tłumaczenie dorosłemu zabawy lalkami. Sashiko miała doświadczenie morskie, więc tego typu wprowadzenie było zbyteczne. Nie było jednak intencją Akamatsu umniejszanie wiedzy kunoichi czy też protekcjonalizm względem niej, to przecież ona została tutaj wysłana aby zająć się ich bezpieczeństwem, dlatego też gdy zrozumiał swoje faux pas, przeprosił.Sashiko
Misja rangi B
15/34
-Nie będziesz mi przeszkadzać. Jak tylko wypłyniemy na morze czeka nas dość nudnawa podróż przed siebie. Chętnie przyjmę każde towarzystwo przy sterze- Obecnie kapitan rzeczywiście miał co robić, dbająć o to, aby statek bezpiecznie wyruszył z portu i rozwinął żagle na pełnym morzu. Mimo tego niespecjalnie kolidowało to z jego możliwościami rozmowy z Sashiko. Co więcej, zapewnił ją, że bardzo chętnie dalej z nią podyskutuje gdy wypłyną już na pełne wody. I jak powiedział, tak zrobił, gdy port stał się już malutkim punktem na horyzoncie, a wszędzie wokół widoczna była praktycznie tylko i wyłącznie woda, zagadał do niej:
-Opowiesz mi co nieco o swoim starciu na morzu? Marynarze słyną z tego, że lubią opowiadać ciekawe historyjki, a żeby je poznać trzeba też czasami dobrze słuchać-
0 x
- Sashiko
- Posty: 586
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Port
Nie chciała zabrzmieć opryskliwie, ale cóż - niestety tak właśnie to najwyraźniej zabrzmiało. Od razu więc przystąpiła do tłumaczeń. Nie chciała przecież wyjść na naburmuszoną panienkę przewrażliwioną na punkcie swojego ego. Tym bardziej, że kapitan był po prostu miłą i profesjonalną osobą. Aż dziwne, że nie jest jeszcze właścicielem małej flotylli statków handlowych, tylko sam pływa i ryzykuje własną głową. Jest na to zbyt łebski - jej zdaniem oczywiście.
- Spokojnie, spokojnie. Wiem, że większość ludzi, w tym shinobi nigdy nie miała okazji brać udziału w czymś takim, dlatego od razu wytłumaczyłam. Nie miałam nic złego na myśli - powiedziała, drapiąc się dłonią z tyłu głowy w geście "głupio wyszło". Nie zbiło to z pantałyku Akamatsu, który zaprosił ją, by towarzyszyła mu przy sterze. Oczywiście nie mogła odrzucić tak atrakcyjnej oferty, więc z chęcią podeszła na tył pokładu, gdzie ulokowane było koło sterujące całym statkiem. Alternatywą było bezczynne przesiadywanie gdzieś między krzątającą się załogą, więc wybór był prosty.
- Ha, oczywiście że opowiem - odpowiedziała rozpromieniona - to było prywatne zlecenie. W porcie poznałam kupca o imieniu... chyba Jakkubu, który płynął do Ryuzaku no Taki z transportem świń. Tak, pod pokładem nie było słychać nic innego poza jednym wielkim chrumkaniem - zaśmiała się - w każdym razie, miałam w planach podróż na kontynent, więc dobiliśmy targu: on dostarcza mnie na miejsce, a ja w zamian chronię go przed piratami, którzy akurat wtedy obrali sobie na cel tamte wody. Myślałam, że nic się przez całą podróż nie wydarzy, niemniej jednak w pewnym momencie zaatakował nas... ktoś - tu zrobiła chwilę przerwy, żeby przypomnieć sobie szczegóły. Opowieść zmierzała do kulminacyjnego momentu. Odchrząknęła jak gdyby przygotowywała się do czegoś ważnego i zniżyła nieco ton głosu.
- I nie był to zwyczajny ktoś. Statek bez bandery, a z każdą chwilą gdy się zbliżał, zaczęła pojawiać się znikąd i gęstnieć mgła. Była to sztuczka jednego z napastników, który był shinobi. W pewnym momencie praktycznie nikt nic nie widział - poza mną, bo moje oczy widzą przez takie proste sztuczki - i zawiązała się walka podczas abordażu. Odstrzeliłam najpierw shinobiego od mgły, a później razem z załogą skutecznie zneutralizowałam resztę bandy. Wszyscy napastnicy polegli, nikt nie chciał się poddać - powiedziała, po czym przerwała nagle, jakby przypomniała sobie coś ważnego. Zacisnęła prawą pięść. Następne słowa wypowiadała już z pewnego rodzaju zadawnioną złością, oczywiście nienakierowaną na tu i teraz (ani tym bardziej na Akamatsu), ale na wspomnienia.
- A najlepsze dopiero przed nami, kapitanie. Wiesz kto znajdował się na statku piratów, który przejęliśmy? Dzieci i kobiety, kilkoro starców. I nie byli to niewolnicy, jeńcy ani więźniowie! To były rodziny tych bandytów, którzy jeszcze przed chwilą mordowali cywilną załogę statku handlowego! I mieli czelność próbować pouczać mnie, że robili dobrze i wpierać mi, że to wszystko to wina moja i Cesarstwa, bo pochodzili rzekomo z jakiejś spalonej przez "nas" wioski... Idioci! Prosili o "ratunek", mówili że pomrą z głodu! Co za bałwany! Musieli mieć sporo jedzenia, bo rabowali przepływające okręty od jakiegoś czasu. Zostawiłam ich na morzu tak, jak ich zastałam, mimo ich próśb. Nie zadziałały na mnie żadne tanie i kłamliwe chwyty, skoro było tam tylu ludzi to na pewno mieli i jedzenia i umiejętności na tyle, by jak najszybciej dotrzeć do jakiegoś brzegu i zająć się uczciwym życiem - w tym momencie zorientowała się, że chyba troszkę się zapędziła i rozemocjonowała. Popatrzyła zdziwiona na Akamatsu, jakby sama siebie zaskoczyła tą żywiołową opowieścią i westchnęła.
- Przepraszam, mimo tego że byłam na wojnie i takich misji mam już za sobą całkiem niemało, to wciąż bardzo mierzi mnie głupota oraz bezczelność ludzka - westchnęła znowu, rozluźniła dłonie i spojrzała na mężczyznę.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Port
Zbytnia wyrywność do bycia miłym oraz niezrozumienie doprowadziły do lekkiego nieporozumienia. Było to jedynie tymczasową sprawą, która przez wzgląd na miłe relacja pomiędzy tą dwójką, szybko odeszły w zapomnienie. Można było skupić się na ważniejszych i przyjemniejszych rzeczach, takich jak słuchanie opowieści Sashiko o jej podróży na kontynent. Kapitan wpatrywał się w może daleko przed sobą, ale uważnie słuchał każdego słowa, która mówiła, a ekspresja i mimika jego twarzy sugerowały, że niesamowicie przeżywał i wczuł się w całą opowieść. Na informacje o chrumkającym ładunku się uśmiechnął a na fakt, że podróż była aż na kontynent szerzej otworzył oczy. Sashiko mogła nawet wyłapać moment, gdy Akamatsu wstrzymał na chwilę oddech, gdy kobieta zrobiła pauzę w kulminacyjnym momencie.Sashiko
Misja rangi B
17/34
Gęstnieją mgła, całkowicie zabierająca widoczność. Na ten fakt, aż mruknął cicho. Było widać, że wie co jest na rzeczy. Wielokrotnie musiał tego fenomenu doświadczyć, niestety na własnej skórze. Na wewnętrznych wodach Cesarstwa była to sztuczka nieco mniej używana, właśnie przez wzgląd na to, że tutejsi ninja doskonale ją znali, ale statki kursujące pomiędzy Cesarstwem, a na przykład Kaigan miały także inne bandery i brak doświadczenia czy odpowiedzi na tego typu sztuczki. A zwykli marynarze, nawet najlepiej uzbrojeni i doświadczeni, nie mieli w takich warunkach szans. Informacja o odstrzeleniu pirata spotkała się z wyraźnym zadowoleniem na twarzy kapitana. Sposób opowiadania tej historii dodawał jej sporo kolorytu, a gdyby teraz siedzieli w jakiejś portowej karczmie, zapewne cała sala słuchałaby zawzięcie każdego słowa wypowiadanego przez młodą kunoichi. To właściwie był pewien przywilej, że taką opowieść Akamatsu mógł usłyszeć właściwie na własność, choć z zainteresowaniem przysłuchiwali się temu także marynarze krzątający się po pokładzie.
Największa niespodzianka tej opowieści rzeczywiście potrafiła zaskoczyć. Każdy próbował żyć jak umiał. Niestety niektórzy widzieli drogę jedynie w mordowaniu i kradzieżach. Wplątując w to wszystko także swoje rodziny. Przyznanie się do własnych błędów nie było proste i wielu ludzi po prostu lubiło zrzucać odpowiedzialność na kogoś innego. To "oni" zniszczyli wioskę. To przez "nich" musieliśmy kraść. To przez "nich" zabijaliśmy, żeby żyć. To "wasza" wina, a "my" jesteśmy najlepsi. Choć do portowej opowieści ta część już nie nadawała się tak dobrze, jak ta o wyczynach, bystrym oku i celnym łuku, tak zrobiła na Akamatsu nawet większe wrażenie. Nie żeby miał Sashiko za pospolitego szczura lądowego i byle dziewoję, która liczy wyłącznie na odrobinę przygody. Ale teraz miał ładny dowód na to, że przydzielona mu do ochrony łuczniczka to kawał porządnej baby, która potrafi zadbać o siebie i innych, nie szukając przy tym wymówek.
-To... Kawał solidnej historii. I dobra lekcja na przyszłość. Od dawna ćwiczysz łucznictwo? Wygląda na porządną broń i bardzo przydatną w morskich warunkach- Stwierdził z uznaniem Kapitan z miną wyrażającą pełną aprobatę oraz podziw. Przy okazji pociągnął temat zdolności Sashiko oraz jej broni. Miecze, topory, katany czy pięści zazwyczaj były używane w przypadku walki z piratami, ale porządny łucznik był w stanie zneutralizować zagrożenie z dużo większego dystansu. Może warto byłoby się w tej sztuce podszkolić, aby lepiej dbać o bezpieczeństwo własnej łajby?
0 x
- Sashiko
- Posty: 586
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Port
Historia naprawdę zainteresowała kapitana, co sprawiło przyjemność dziewczynie. Opowiadanie historii, które są ciekawe nawet dla starych (no, może nie aż tak bardzo) morskich wilków było czymś, czym nie każdy mógł się pochwalić. Nawet nie każdy shinobi z Cesarstwa, wbrew pozorom.
Akamatsu przeszedł płynnie do kolejnego tematu, którym były tym razem jej umiejętności strzeleckie. Kapitan nie zapytał o włócznię na jej plecach, co było dla niej logiczne - łuk jest zdecydowanie bardziej spektakularną bronią.
- W zasadzie to od dziecka. Mój ojciec mnie uczył jeszcze kiedy byłam małą dziewczynką. Chyba nigdy nie rozstaję się z łukiem. Bardzo często z jego pomocą można łatwo pozbyć się problemu albo człowieka. Nie jest on bardzo popularną bronią wśród shinobi, więc często udaje mi się zaskakiwać przeciwników. Ba! Często misje kończą się zanim się na dobre zaczną. Wystarczy zakraść się w odpowiednie miejsce, nałożyć strzałę, zwolnić uścisk... i pierwsze brzęczenie cięciwy oznacza koniec pojedynku - powiedziała. Tak, rzeczywiście, często tak bywało. Niektóre misje mogłyby stanowić dla niej spore zagrożenie i wyzwanie, gdyby musiała walczyć w bliskiej odległości. Dzięki łukowi mogła ich uniknąć.
- I... tak, myślę że wprawny łucznik może być przydatny podczas walki morskiej. Oczywiście gdy dojdzie już do abordażu to taki łuk traci na użyteczności, ale przecież nadal może być niebezpieczny - wyjaśniła i zlustrowała spojrzeniem Akamatsu. Coś jednak nagle ją tknęło. Dziwne przeczucie.
- Panie kapitanie... jeden z załogantów mówił, że ostatnio zostaliście napadnięci. Jak to się stało, że wyszliście cało z tych tarapatów i nikomu nie stała się krzywda? Piraci często biorą załogi w niewolę, kradną statki i tak dalej - zapytała, obserwując bacznie jego reakcję, starając się jednak sprawić wrażenie, że powoduje nią czysta ciekawość.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Port
Słuchając kolejnych zalet wykorzystania łuku potakiwał grzecznie, z zainteresowaniem wyczekując kolejnej części. Miał w oku pewien błysk, który sugerował, że wpadł na pewien pomysł. Na pewno nic, co w tym momencie mógłby uskutecznić czy wdrożyć w życie. Ale coś miał w głowie. A Sashiko stała się przypadkową inicjatorką całego tego małego zamieszania. Oczywiście rozmowa biegła dalej, a Kapitan nie poruszał tematu tego co mu zaświtało. Póki nie miał konkretów, wolał zostawić to wyłącznie dla siebie.Sashiko
Misja rangi B
19/34
-Oprócz tego, że nienajgorszy ze mnie marynarz, to najwidoczniej piratom spodobał się mój dryg do handlowych negocjacji. Mieli do wyboru łatwy łup albo ciężką walkę. Z chłopakami potrafimy co nieco pokazać. Mimo wszystko nie chciałbym, żeby moja załoga ginęła dla kilku marnych skrzyń- Trzeba było pamiętać, że to w istocie była łajba kupiecka i do takich przeznaczeń była wykorzystywana. Choć obecnie pływał głównie dla władz cesarskich, to w przypadku wolnych miejsc pokładowych, dbał także i o swoje interesy. Pływanie kosztowało, a skoro narażał swoje(i innych) życie, to dobrze było robić to z jakiegoś konkretnego powodu.
-Urzędnikom się to oczywiście nie podoba, bo to oni ponoszą tego koszty. Dlatego skończyliśmy, dzięki Watatsumi, z tobą na pokładzie. Nie to, że jestem szczęśliwy, że musisz ryzykować swoim życiem dla naszych. Ale dobrze mieć kogoś, kto rzeczywiście się zna na walce. Nie każdego przekonają same skrzynie. Spora część piratów po prostu lubi zabijać i za nic ma sobie życie swoich załogantów- Kontynuował opowieść, łącząc swoje niedawne przygody z obecną sytuacją. Kto wie z czym przyjdzie im walczyć? Jak zdemoralizowanych piratów tym razem spotkają? Tym razem ponowienie taktyki nie będzie zbyt rozsądne. Bo zarówno on, jako kapitan, jak i Sashiko będą mieli problemy.
0 x
- Sashiko
- Posty: 586
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Port
Tym razem to Sashiko słuchała. A słuchała uważnie, bo od odpowiedzi Akamatsu zależało całkiem sporo jeśli chodzi o jej wizerunek kapitana. Szybko jednak utwierdziła się w poprzednim, pozytywnym zdaniu na jego temat.
- W takim razie, ma pan, panie kapitanie, ogromny szacunek za takie podejście i umiejętności. Jestem tego samego zdania. Życie poddanych Cesarza jest ważniejsze od ładunków, przynajmniej co do zasady. Naszą wspólnotę tworzą ludzie, a nie przedmioty - powiedziała, jednak szybko ucięła ten moralizatorski temat. Było oczywiste, że Akamatsu myślał tak samo, bo w innym przypadku nie podjąłby takiej decyzji.
- To bardzo ciekawe, że zdołał pan wynegocjować życie ludzi z piratami. To wymaga zimnej krwi i stalowych nerwów - powiedziała z uznaniem. Na uwagę dotyczącą jej osoby szybko odpowiedziała:
- Zrozumiałe, że urzędnicy dbają o interesy, w tym przypadku reakcja była prawidłowa: przydział kunoichi do eskorty. Co do mnie to proszę się nie obawiać. Mam nadzieję, że na nic złego nie natrafimy, ale nawet jeżeli, to spacyfikuję szybko takich gagatków. A narażanie życia to w zasadzie moja codzienność, więc... - wzruszyła ramionami i nie dokończyła. Nie było to chyba konieczne.
Swoje poprzednie wątpliwości oddaliła natomiast na dalszy plan. Po raz kolejny rozglądnęła się po bezkresnym, niebiesko-granatowym morzu i nabrała więcej powietrza w płuca. Wyspy były przesiąknięte morskim powietrzem, ale dopiero tu, na pełnym morzu, można było w pełni poczuć jak ono smakuje.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Port
-Sama prawda, do cholery- Mieli podobne podejście do życia oraz Cesarstwa. Nic dziwnego, że tak łatwo się dogadali, pomimo widocznych różnic między nimi. Jak widać nawet w takich przypadkach można się sporo nauczyć. Wystarczy tylko posłuchać, a mądre myśli przyjdą same.Sashiko
Misja rangi B
21/34
-Kapitanie!- Marynarz, stojący przy sterburcie, zakrzyknął wskazując palcem na horyzont. Spoglądająca w drugą Sashiko natychmiast się odwróciła, choć potrzebowała nieco większej chwili, aby dokładniej określić co właściwie widzi. Na pewno był to statek, ale co do jego przeznaczenia sama by nie dostrzegła. Skoro jednak ten właśnie okręt został wskazany, trzeba było zakładać najgorsze. Tym bardziej, że nie była to pierwsza mijana jednostka pływająca.
-No to koniec przyjemnej podróży. Potrzebujesz pomocy? Co mamy robić?- On odpowiadał za statek, ona za bezpieczeństwo, dlatego w kwestii rychłej walki, wolał zapytać o to co mają zrobić. Nie oddał jej swojej kapitańskiej pozycji, ale w pewnym stopniu to ona teraz tutaj dowodziła. To od niej będzie zależeć jak przebiegną najbliższe minuty i godziny. Wszyscy wiedzieli, że ten moment musi nadejść.
0 x
- Sashiko
- Posty: 586
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Port
Nadeszła chwila próby. Jeden z marynarzy, prawdopodobnie odpowiedzialny za obserwację perymetru, powiadomił kapitana (a więc siłą rzeczy i ją) o zbliżającym się statku. Obaj mężczyźni byli pewni, że za moment czeka ich walka; nie było więc co do tego dyskusji. Trzeba było działać.
- Niech wszyscy chwycą za broń, albo jakiekolwiek inne, przydatne do walki narzędzia - powiedziała od razu po słowach kapitana - niech wyjdą na pokład gotowi do walki i niech czekają na dalsze dyspozycje. Muszę sprawdzić co to za ludzie, jak są uzbrojeni i co nas czeka - dodała szybko. Przygotowanie się do starcia i tak zajmie jeszcze chwilę, a ona w tym czasie będzie mogła poznać więcej szczegółów, a przez to lepiej ocenić sytuację.
Podbiegła do burty, od której zbliżał się statek nieznajomych. Momentalnie zdjęła z pleców łuk i aktywowała Tsūjitegan, przechodząc w rzadziej używany tryb widzenia teleskopowego, gdy tylko statek wejdzie w jego zasięg. Starała się dojrzeć wszystko, co tylko mogło być przydatne, a zatem: liczbę i uzbrojenie napastników, czy czymś się różnili, czy wyraźnie odznaczał się jakiś lider albo inna, bardziej niebezpieczna osoba. Wszystko to mogło mieć znaczenie w kontekście nadchodzącego starcia i od tego zależały dalsze działania Sashiko i polecenia, jakie wyda. Miała tylko nadzieję, że załoga będzie w stanie stawić jakikolwiek (nawet ograniczony) opór, bo sama kunoichi może nie zdołać powstrzymać statku pełnego piratów. Zaraz... a może zdoła? Trzeba tylko dobrze to rozegrać.
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Port
-Słyszeliście? Łapcie za broń!- Zakrzyknął kapitan, co marynarze przyjęli z wyraźnym podekscytowaniem. Najwyraźniej ostatnia sytuacja, gdy poddali się bez walki nie byłą im zbyt na rękę. Co tu dużo mówić, mieszkańcy cesarstwa to bardzo dumni i waleczni ludzie. Dać się po prostu okraść przez tchórzostwo (bo tak trzeba było określić chęć zachowania własnego życia). Okrzyki gotowości do walki sugerowały, że tym razem odpłacą piratom za wszystko poprzednie upokorzenia.Sashiko
Misja rangi B
23/34
Tymczasem Sashiko już obserwowała nadpływający statek. W większości zwykli mężczyźni, choć uzbrojeni po zęby (jeśli jeszcze któreś im zostały). Z jednym drobnym wyjątkiem. Mężczyzna stojący na dziobie, ze skrzyżowanymi rekami na wysokości klatki piersiowej dumnie obserwował zarówno statek, jak i samą Sashiko. I jego sygnatura chakry wskazywala, że potrafił posługiwać się chakrą, w odróżnieniu od reszty swojej załogi. W takim wypadku nie dziwiło, że tylko on nie posiadał przy sobie żadnej broni, ani katany, ani kordelasa, ani nawet kabury z shurikenami. Piracki statek powoli się zbliżał, mając przewagę szybkości. Płynęli od sterburty, ale zamiast staranować statek handlowy, odbili, aby za chwilę zrównać się z nim. Piraci szykujący się do abordażu sugerowali, że to właśnie będzie strategia na początek.
Ukryty tekst
0 x
- Sashiko
- Posty: 586
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Port
Wyglądało na to, że załoga "Fortuny", a wraz z nią i Sashiko miała przed sobą starcie z piratami. Z jednym jednak wyjątkiem. Sądząc po tym, jak wyglądał i zachowywał się człowiek na dziobie statku, a przede wszystkim wnioskując z sygnatury, musiał być znacznie trudniejszym przeciwnikiem, niż reszta. Sytuacja wyglądała więc na poważniejszą, niż wydawała się być wcześniej. Wystrzelanie napastników jak muchy nie wchodziło już w grę. Trzeba było zmienić taktykę.
- Uważajcie, jeden z ludzi jest prawdopodobnie shinobi. Jest na dziobie statku. Jego zostawcie mi i nie atakujcie go! - krzyknęła w kierunku kapitana i reszty załogi. Sama zaś sięgnęła do swojego kołczanu po strzałę, do której przywiązana była notka wybuchowa. Kiedy tylko statek piratów wszedł w zasięg jej strzału (czyli być może od razu), wystrzeliła pocisk w jego kierunku z aktywowaną notką, celując w okolice dzioba, jakiś metr-dwa nad linią wody. Wspomagała się przy tym techniką, która pozwalała jej na zwiększenie precyzji strzału. Cel miał być prosty. Wyrwanie dziury w kadłubie tuż po wbiciu się strzały w drewniano. Dziury od strony dzioba, czyli w kierunku, w który płynął statek - wtedy woda będzie siłą rzeczy wtłaczana do wnętrza statku, a ten szybko dostanie przechyłu przedniego i pójdzie na dno. Przynajmniej w założeniu.
Drugą czynnością było wyjęcie kolejnej strzały, tym razem już bez dodatków i wystrzelenie znowu w kierunku pirackiej łajby. Tym razem jednak celem był już pewny siebie jegomość stojący na dziobie. Asami skupiła się przy tym mocno, ponownie wspomagając się zarówno swoim kekkei genkai, jak i prostą, ale skuteczną techniką z wachlarza takedy. Potrafiła już całkiem nieźle brać poprawkę na zmieniającą się pozycję jej i celu, więc powinna zaskoczyć tego kogoś.
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2178
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Port
I rozpoczęło się. Sashiko nie marnowała ani chwili, posyłając wybuchową strzałę prosto w kadłub statku piratów. Ci zdawali się tym niespecjalnie przejęci, choć spojrzeli w kierunku mężczyzny na dziobie. A ten, podobnie jak łuczniczka, nie czekał z działaniami. Gdy strzała leciała, ten nie przejmował się nią, a po prostu złożył pieczęci. Koło niego uformowały się dwa wilki z lodu i natychmiast przeskoczyły na drugą łajbę. Podobnie uczyniła reszta piratów, z wyjątkiem tego jednego do którego mierzyła już Sashiko.Sashiko
Misja rangi B
25/34
Między piratami z marynarzami doszło do walki, w miarę wyrównanej, na całe szczęście wilki jedynie przeskoczyły obok reszty, bo miały zdecydowanie lepszy cel do atakowania. Kunoichi, która wypuściła kolejną strzałę. Przeciwnik natychmiast się bronił, wyciągając ręce przed siebie. Ściana, z niemalże krystaliczne czystego i przeźroczystego lodu miała zablokować pocisk. Dziura w kadłubie też momentalnie zamarzła, blokując dalsze napływanie wody do środka. Ale to była poboczna część tego starcia. Główne zamieszanie zrobiła wypuszczona strzała, która przemknęła w niezauważalny dla większości sposób, ale z niemałym trudem przebijając się przez lodową zaporę. Mężczyzna był zaskoczony i spróbował odskoczyć, ale był delikatnie za wolny, strzała musnęła jego ramię, powodując niewielkie krwawienie. Spojrzał tylko na to, po czym ponownie wyciągnął dłonie przed siebie, stworzył kilka lodowych kolców, które pomknęły w kierunku Sashiko.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości