Gaj Ostara
- Hosomi
- Gracz nieobecny
- Posty: 32
- Rejestracja: 23 lut 2019, o 11:43
- Wiek postaci: 12
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy, długie czarno-purpurowe ubranie
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń, Torba, Bandaże, Ochraniacz na czoło
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7007
Re: Gaj Ostara
Ojj niedobrze się dzieje! W planie "Odwróć uwagę" jedyne co zadziałało to to, że teraz już wiem o tym że mam do czynienia ze zwyczajnym niezmutowanym zwierzęciem które obrało sobie za cel mniej bronne stworzenie, w celu? niewiadomym. Po aktualizacji danych wywiadowczych, Hosomi zakończył Henge i wsunął rękę do torby. Bacznie przyglądając i liczyć. Za cel obrał sobie obronę psiska. Stwierdził bowiem "mniejszy, słodszy, mniej bronny... To ja go obronie!" . Ruszył zatem w kierunku psa, wyjmując rękę, uformowaną w pięść, z torby, zapewnę w garści coś skrywa. Jeśli to możliwe próbuje powstrzymać atak kota na psa, a jeśli dojdzie do momentu kontaktu bezpośredniego obu zwierząt zareagować narzędziem ninja.
0 x
- Hosomi
- Gracz nieobecny
- Posty: 32
- Rejestracja: 23 lut 2019, o 11:43
- Wiek postaci: 12
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy, długie czarno-purpurowe ubranie
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń, Torba, Bandaże, Ochraniacz na czoło
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7007
Re: Gaj Ostara
Chłopak zdębiał. Narzędzie było dla niego niewidoczne, jedynie co spostrzegł to zmaz karmazynu na bieli i szybki odwrót napastnika. Powziął zatem wdech i głęboki wydech widząc, że szczeniaczek jest bezpieczny. Hosomi zorientował się że jego obrońca jest zarazen jego właścicielem. Słysząc słowa właściciela "Łap Go!" zlał się zimnym potem. Ledwo mógł cokolwiek powiedzieć, jedynie obserwował 'słodkiego pieseczka w opałach' jak zaczyna się najeżać i iść w jego strone obchodząc go z lewej po łuku. Chłopak impulsowo krzyknął "Kim jesteś?" po czym rozluźnił się oczekując odpowiedzi. Miał zarazem dziwne wrażenie, że powinien biec za napastnikiem, jednak stoi i czeka..
0 x
- Hosomi
- Gracz nieobecny
- Posty: 32
- Rejestracja: 23 lut 2019, o 11:43
- Wiek postaci: 12
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Długie czarne włosy, długie czarno-purpurowe ubranie
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń, Torba, Bandaże, Ochraniacz na czoło
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7007
Re: Gaj Ostara
"Na szczęście udało Ci się go złapać. Trzymaj go mocno i chodź za mną! Skoro nie znasz miasta za dobrze, to będę Ci przewodnikiem, mam nadzieje że na coś przydatnego natrafimy. Na szczęście przy takim niebezpiecznym typie jak Ty raczej nic nam się nie stanie po drodze. Dlatego musisz mi teraz opowiedzieć gdzie się tego nauczyłeś, w jakim czasie?, jak nazywał się Twój nauczyciel? Przepraszam za taki natłok pytań, lecz to z podekscytowania. Wreszcie ktoś inny jak tylko mamo i tato. Chce tak rzucać kunaiami jak Ty! Może dasz mi pare rad?" ~ Nacierając przybysza Hosomi wypytywał o wszystko, nie dając z początku dojść do słowa partnerowi rozmowy. Po dłuższej chwili dociera do Hosomiego, że nie pozwala dojść do słowa odpowiadającemu i się zamyka... możliwe też, że na skutek temperatury. Odczuwalnie spadła. Zaczęło mu być zimno, bowiem miał to być tylko krótki spacerek. Zacisnął pięści i zaczął nadawać szybszego tempa całej podróży, ponieważ najlepszym dostawcą ciepła jest ruch! Dlatego też, charakterystycznie pocierając dłonie o siebie dla wytworzenia jeszcze odrobiny dodatkowego ciepła, szedł... z jednej strony podziwiając Gaj, do którego trafił przez przypadek bo przecież właśnie z niego wychodzi. Z drugiej zaś słuchając odpowiedzi współtowarzysza.
z/t
z/t
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Re: Gaj Ostara
Odmienność tego miejsca, względem flory występującej na wyspie, była niesamowita i urzekająca. Wiele mitów i przesądów wisiało nad gajem, a wiara w nie, była sprawą równie osobistą, co preferencje seksualne poszczególnego człowieka. Każdy miał swoje zdanie, Kazetani niezbyt zdawał się wierzyć zasłyszanym legendom, może dlatego, iż nie przeżył "magicznej retrospekcji", która miałaby tu nastąpić. Co nie zmieniało faktu, że przyjemnie się mu oglądało naturę, która sobie radzi w tak trudnych warunków i jest też tak... inna, niż wszystko na wyspie. Jednak nie miał czasu na obserwowanie przyrody, przybył tu z konkretnym zadaniem. Totalna pustka była utrudnieniem, o którym myślał, choć wolał tego uniknąć. Sprawa byłaby o wiele prostsza, gdyby po prostu zastał leniuchujących ludzi, zwlekających z dostarczeniem raportu dla kobiety.
Kazetani nie mógł jednak po prostu wrócić i powiedzieć "nie ma ich tam", przyrzekł wykonanie zadania, więc wycofanie się nie wchodziło w drogę. Chłopak rozglądał się chwilę po okolicy, lecz gęsto zarośnięty drzewami las i grube warstwy śniegu nie ułatwiały zadania. Podszedł do jeziora, nogą zaznaczył linię na śniegu, by wiedzieć, gdzie rozpoczyna swój niezbyt ambitny, ale w jego nadziei skuteczny, plan. Oczy chłopaka zamieniły się czerwienią, Tsūjitegan w przypadku szukania czegoś, a tym bardziej kogoś, jest niezastąpionym narzędziem. Idea była prosta - przejście kółka wokół jeziora, obserwując teren w kole o średnicy sześćdziesięciu metrów, pozwalało to blondynowi na sprawdzenie wody, jak i terenu wokół, a zaznaczona wcześniej linia wskazywała pełne okrążenie wodnego zbiornika. Kroki chłopaka nie były szybkie, gdyż uważnie skanował on przestrzeń.
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Gaj Ostara
Misja Rangi - D - 9/15
- Rok 388 - Jesień -
- Kazetani -
- Hyuo -
- Raporty -
" Śnieżna wyspa " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=_d3Cwojpvpg[/youtube] Na miejscu podziwiałeś przez chwilę nietuzinkowość okolicy. Mimo, że nie widziałeś zbyt wiele na temat tego jak wygląda natura gdzie indziej to mimo to czułeś, że akurat to miejsce musi być i jest specjalne. Możliwe, że drugiego takiego nie ujrzy się nigdzie, a było ono właśnie na twojej wyspie. Byłeś tutaj jednak nie po to by podziwiać wspaniałe twory natury - przyszedłeś tutaj by odnaleźć innych młodzików których przysłano by " coś zbadali ". Właściwie to byłeś tylko po to by dowiedzieć się co odkryli. No ale właśnie, nie widziałeś w okolicy nikogo - czyżby to był znak, że coś się stało?
Inny musiałby spędzić dużo czasu na przeszukiwaniu okolicy, kręceniu się w tę i we w tę, kto jak dużo czasu by się na tym straciło, w twoim wypadku miałeś przewagę, twoje specjalne oczy były wręcz idealne do sprawdzenia tej okolicy w zastraszająco szybkim tempie - a przynajmniej tej najbliższej. Skupiłeś więc wzrok i zacząłeś krążyć w koło jeziora. Oznaczyłeś miejsce startu i ruszyłeś w koło przy brzegu, tam miałeś najlepszą szansę na uniknięcie dodatkowych utrudnień związanych z gałęziami czy też drzewami. Skuta lodem woda wydawała się wystarczająco twarda - wydawała, bo lepiej losu nie kusić. Przez kilka chwil szedłeś i szukałeś, z początku nie widziałeś niczego interesującego. Dopiero całkowicie po drugiej stronie, za zaporą dużych drzew, gdzie bez użycia swoich oczu nie było możliwości byś ich zobaczył, dostrzegłeś siedzących trzech młodych mężczyzn, mieli rozpalone ognisko, odpowiednio zabezpieczone jak już spostrzegłeś - siedzieli i wyglądali jakby nasłuchiwali, lub odpoczywali. Nie rozmawiali ze sobą. Udało ci się ich zlokalizować... Lecz teraz należałoby do nich dotrzeć. Oddzielała cię od nich spora plątanina gałęzi drzew, a same drzewa uniemożliwiały nawet dostrzeżenie ich.Kazumi Ukryty tekst
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Re: Gaj Ostara
Oczy Kazetaniego były niemożliwą do ocenienia pomocą w wielu sytuacjach. Przydawały się w wojsku, przydały się nawet przy pracy w porcie. Nawet gęsto zarośnięty, pokryty grubą warstwą puchu obszerny gaj nie stał na przeszkodzie, by chłopak mógł odnaleźć poszukiwanych mężczyzn. Pierwszy etap zakończony sukcesem, teraz trzeba było jeszcze do nich dotrzeć, co nie było proste. Tylko dlaczego siedzieli w gąszczu przy ognisku? Czy robienie raportów było tak męczące, że potrzebowali odpoczynku? Nie prowadzili też żadnej rozmowy - wyczerpanie? A może coś ich zszokowało i się musieli po tym zebrać do kupy? Ale co mogło zagrozić trzem shinobi w lesie, gdzie zakochani przychodzą wyznawać sobie miłość.
Potężna broń, którą Kazetani dzierżył w gałkach ocznych pozwalała mu również na widzenie przez ściany - co za tym idzie widział obiekty, które dla innych były zasłonięte. Blondyn zaczął analizować drogę do chłopaków. Wybierał miejsca, gdzie gałęzi było mniej, lub były na tyle słabe, by mógł je przeciąć kunaiem, czy karambitem zawieszonym do paska. Nie przeszkadzały mu góry śniegu, gdyż już w porcie musiał zajmować się zmienianiem stanu skupienia. Tam zmieniał formę płynną w parę, tutaj wystarczyło stały stan skupienia, zamienić w wodę. Chłopak wiedział, że każda kula ognia go osłabiała, dlatego wybrał jak najbardziej optymalną trasę do paleniska. Złożył pieczęci potrzebne do wykonania ognistej techniki i ruszył w kierunku współpracowników.
- Panowie! Kazumi mnie przysłała! Mam od was odebrać raporty! - krzyczał, gdy miał już pewność, że go usłyszą.
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Gaj Ostara
Misja Rangi - D - 11/15
- Rok 388 - Jesień -
- Kazetani -
- Hyuo -
- Raporty -
" Śnieżna wyspa " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=_d3Cwojpvpg[/youtube] Oczy jakie posiadałeś były nieocenionym asem w rękawie w każdej dziedzinie jaka mogłaby przyjść na myśl. Możliwości na jakie ci pozwalały były bardzo znaczące, przewaga jaką miałeś nad innymi ludźmi nie była mała i mogłeś tego doświadczyć niemal na każdym kroku, choćby w codziennym życiu gdzie możliwość dalekosiężnego spojrzenia, lub w koło siebie ułatwiała mnóstwo spraw. Dojrzałeś ich i to była chwila w której należało się zastanowić jak postąpić dalej - opcji było multum, jak zawsze zresztą. Oddzielała was bardzo gęsta roślinność, głównie drzewa i ominięcie całej tej plątaniny mogłoby zająć bardzo dużo czasu. Zresztą, może coś było nie tak, bo trójka shinobich siedząca od tak sobie w lesie przy ognisku? Niezbyt nawet widziałeś jakby rozmawiali, Kto wie co się rzeczywiście z nimi stało... Rozglądałeś się szukając jak najlepszej z dróg i wydawało ci się, że wypatrzyłeś w pobliżu miejsce gdzie uścisk gałęzi był nieznacznie przerzedzony, było ich mniej i mogłeś dostrzec to na pierwszy rzut oka. Szybko opracowałeś plan. Nóż miałeś gotowy - nie nadawał się za bardzo do takiej roboty, ale na to też miałeś już plan. Kilka pieczęci i z twoich ust wyleciały gorące kule, jedna nie wystarczyła by przypalić gałęzie. Musiałeś postarać się bardziej - śnieg zaczął się topić od razu. Kilka ognistych kul i chwila zabawy nożem i twoja droga była odblokowana. Co prawda dopiero jak zacząłeś się przebijać koledzy zwrócili na ciebie uwagę. Patrzyli się przez moment wyraźnie skonfundowani twoimi poczynaniami, widziałeś jak jeden z nich wzrusza ramionami.
– Raporty? — Rzucił w twoim kierunku jeden z nich, jakby powtarzając słowa które skierowałeś w ich kierunku. Dopiero po chwili jego twarz przybrała wyraz który doskonale zdawał sobie sprawę o co ci chodzi. Widziałeś, że nie wyglądają źle, nie wyglądali jakby stało im się cokolwiek - no może po bliższym przyjrzeniu się sprawiali wrażenie zmęczonych, albo gdyby mieli drobne nudności. – Trochę nam niedobrze wiesz? Nie musisz tak krzyczeć. To nic takiego. Gdzieś tutaj je mamy. Skończyliśmy z godzinę temu. — Jeden z nich zaczął grzebać w swoim plecaku, dopiero po kilku chwilach szukania i przekładania rzeczy wysunął ze środka trzy zwoje - niezbyt duże. Mieściły mu się w dłoni. – Coooo ta jędza już się martwi o swoje raporty? Która jest godzina? — Podniósł łeb do góry i zaczął przyglądać się pozycji słońca na niebie – Ah, może rzeczywiście posiedzieliśmy zbyt długo. — Podrzucił papiery w twoją stronę, liczył, że złapiesz skoroś taki energiczny. – Wrócimy za jakiś czas. Jak tylko poczujemy się lepiej. Ale ej, powiedz jej, że przyjdziemy po swoje. — I tak oto przyrzekłbyś, że słyszałeś westchnięcie. Co jak co, ale prócz tego jednego który się odezwał pozostała dwójka ledwie zwróciła na ciebie uwagę. Ot, przewrócili oczami i pokręcili głową - chyba zawiedzeni. Nie wydawali się zbyt rozmowni, nawet ten jeden sprawiał wrażenie zmuszonego do wyjaśnień gdy do nich wpadłeś.Kazumi
Shinobi
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Re: Gaj Ostara
Kazetani był z siebie dumny, gdy jego plan kolejny raz zakończył się sukcesem. Została najważniejsza część misji - odebrać od chłopaków raporty i dostarczyć je Kazumi. Krótka chwila i powinno być po sprawie, czyż nie? Jednak stan mężczyzn wskazywał, że zdecydowanie coś jest nie tak. Byli nieobecni, zwłaszcza ci dwaj, którzy nie zwrócili w ogóle uwagi na przybysza ze spektakularnym wejściem. Tylko jeden z nich zareagował, a jego głos wskazywał, że również niezbyt dobrze się czuje.
- Tak, raporty - powtórzył jeszcze raz blondyn. Miał wrażenie, jakby rozmawiał z wolno myślącym, przygłupim dzieckiem. Czy Kazumi rzeczywiście zatrudniała byle kogo i to po prostu kilku głupków? W sumie sam Kazetani został zatrudniony bez większego wywiadu, co potwierdzało tą tezę. Gdy mężczyzna podrzucił papiery, Muramoto bez problemu je chwycił. - Z tego co wiem, naprawdę długo was nie ma. Coś się stało? Zatruliście się jakąś rośliną, czy jak? - zaczął insynuować - Powinniście jak najszybciej udać się do Kazumi, oczyściłem wam drogę do gaju, a stamtąd już wiecie jak trafić. Jeśli coś wam zaszkodziło, ona na pewno pomoże - to jedyne co mógł zrobić chłopak. Nie był na tyle silny, by wziać trzech mężczyzn na plecy i z nimi udać się do kobiety. Poza tym to nie było jego misją.
Chłopak miał już potrzebne raporty, czyli misja wykonana, ostatnim elementem było dostarczenie papierów do zielarki. Najszybciej było wrócić do niej tą samą drogą, którą tu przybył. Wiedział, że powinien pomóc mężczyznom, jednak nie wskazywali na to, by stało im się coś poważnego, najlepszą opcją było złożenie dodatkowego raportu o stanie pracowników dla Kazumi, tak też postanowił zrobić Kazetani. Po dotarciu do kobiety od razu jej przekazał informacje o stanie i zachowaniu trzech mężczyzn.
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Gaj Ostara
Misja Rangi - D - 13/15
- Rok 388 - Jesień -
- Kazetani -
- Hyuo -
- Raporty -
" Śnieżna wyspa " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=_d3Cwojpvpg[/youtube] Zawsze dobrze było cieszyć się z małych sukcesów. Mimo wszystko jednak nie był to jakiś oszałamiający godny podziwów wyczyn. Ot, prosta przeszkoda którą udało ci się pominąć. Rozmowa z chłopakami przebiegała co najmniej dziwnie. Ot, już sam ich oceniłeś i nie ma co do tego dodawać. – Noooo trochę. Chyba tak, ale nic nam nie będzie. To tylko głupi zakład... — Czy trzeba było drążyć więcej? Czasami lepiej nie wiedzieć o co zakładają się poszczególni ludzie, lecz pewne było to, że nigdy nie jest to coś mądrego – Tak-tak, wrócimy niedługo — Wtórował twoim słowom odnośnie powrotu do Kazumi. Może i rzeczywiście lepiej by nie wracali tak od razu? Kto wie jak pracodawczyni zareaguje na ich spóźnioną wizytę... Ostatecznie, też nie miałeś ani siły, ani cierpliwości nieść za sobą tej trójki, a już zwłaszcza przez ten kawałek lasu jaki musiałeś pokonać by tutaj dotrzeć.
Zebrałeś zwoje - sprawdzając je rzeczywiście dopatrzyłbyś się zapisków botanicznych odnośnie poszczególnych roślin na jakie natrafili. Nie było to coś z czego mogłeś wyciągnąć cokolwiek dla ciebie istotnego - nie znałeś się. Pewien jednak byłeś, że wygląda ci to na raport i rzeczywiście jest to o co kobiecie mogło chodzić. Ktoś wykonał całkiem niezły kawałek roboty który ty teraz miałeś donieść do niej. Opuściłeś więc okolicę ogniska pozostawiając mężczyzn samych sobie - jakoś sobie poradzą. Przynajmniej tak zapewniali. Zacząłeś na nowo obchodzić całe jezioro, aż wróciłeś do linii na ziemi którą sam narysowałeś poprzednio. Stamtąd już bez problemu odnalazłeś drogę pomiędzy specyficznymi zaroślami tego gaju, kilka kolejnych minut i dotarłeś do osady. Już dostrzegałeś z oddali strażnika na bramie. Teraz wystarczyło udać się do zielarki i dostarczyć co potrzeba...Kazumi
Shinobi
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Re: Gaj Ostara
Bieg Kazetaniego był głównie truchtem - nie był to trening wytrzymałościowy, lecz zwykłe rozruszanie ciała i dbanie o swoją kondycję. Ta poranna rozgrzewka dla organizmu doprowadziła go do Gaju Ostara. Jeszcze poprzedniego dnia był tu w celu wykonania zadania, w tym momencie pojawił się tu bez żadnych zobowiązań. W drodze do tego miejsca rozmyślał o swojej dalszej ścieżce. Zauważył, że używanie technik mocno obciąża jego organizm, nie panował odpowiednio nad swoją chakrą. Chłopak uznał, że gaj to odpowiednie miejsce, by chwilę odpocząć, lecz odpoczynkiem nie było stanie w miejscu, czy co gorsza zalegnięcie na śniegu. Ogrzany organizm mocniej odczuwał ujemną temperaturę, gdy człowiek się nie ruszał. Z tego powodu Kazetani zaczął maszerować po gaju, aż dotarł do jeziora, które zaczął okrążać. Mózg kojarząc miejsce spowodował powrót wspomnieniami do poprzedniego dnia, gdy chłopak również musiał przejść wokół zamarzniętego jeziora. Dla niego to był dobry ruch taktyczny, w rzeczywistości było to zwyczajnie dobre użycie Tsūjtegana, technika rodu Ranmaru była wręcz stworzona w celu odnajdywania ludzi, czy rzeczy, więc w poszukiwaniu trzech pracowników zielarki została użyta doskonale. To przyniosło Kazetaniemu na myśl pewien pomysł.
Blondyn skupił chakrę w nogach i wszedł na zamarznięte jezioro. Nie był pewny czy lód, który je skuł, nie był miejscami zbyt cieńki by utrzymać choćby takiego chudzielca. Na jeziorze zaczął formować kilka celów ze śniegu, na kształt bałwanów. Serio? Dziecięce zabawy w przerwie od biegania? Jednak to, co planował chłopak było bardziej zaawansowane, niż wyglądało na pierwszy rzut oka. Postarał się, by jego dzieła były oddalone od siebie o odpowiednią odległość oraz by wiatr ich zwyczajnie nie zwiał, na co raczej były marne szanse w tak zalesionym miejscu, jakim był ów gaj. Wiatr był niewielki, jednak wciąż nieprzyjemny, taki urok miejsc pokrytych śniegiem przez cały rok.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość