Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 19 maja 2023, o 17:23
Eskimos-Ori zrobił to, co do niego należało. Wykonał obdukcji w tych skrajnie nieprzyjaznych warunkach, które tutaj panowały. Nie spodziewał się też przesadnej miłości ze strony więźniów. Dla nich był przecież tylko narzędziem w rękach oprawców, którzy pozbawili ich wolności, z tych czy innych powodów. Szalony Higienista odnotował jednak wszystkich tych, którzy wymagali, aby wzmocnić ich organizm swoimi medycznymi sztuczkami. To znaczy, jego kolega po fachu, Gado miał to robić. On tylko oceniał.
W ostatniej klatce znalazł kolejną osobę, która STANOWCZO potrzebowała jakiejś formy pomocy. Z tego, co udało mu się zauważyć, to potrzebna była kompleksowa operacja, razem z łamaniem i nastawianiem kości na właściwy tor. Było tutaj zimno jak cholera, ale i tak młody iryonin zbladł jeszcze, przyglądając się temu widokowi. Warunki chłodni były straszne.
Razem z nim obchód skończył również drugi medyk, który zlecił mu właśnie to zadanie diagnozowania konkretnych przypadków. Jak szarooki dostrzegł, że mężczyzna jest już wolny od swoich lekarskich powinności, to zbliżył się na tyle, by tamten mógł go usłyszeć. – Mamy dwóch potencjalnych pacjentów, Gado-san. Najpoważniejszy przypadek to kobieta z tamtej celi. Rozległe rany i złamania. – Wskazał kciukiem ostatnie miejsce, gdzie wykonywał swoją pracę. – Jeden młodszy chłopak, z pierwszej celi również będzie potrzebował opatrunku. – Zatrzymał się na chwilę, zastanawiając się nad doborem odpowiednich słów, których mógł użyć, aby przekonać przełożonego do swoich argumentów. – Sugeruję, by kobietę przetransportować do sali medycznej. – Popatrzył w oczy swojego rozmówcy. Zdawał sobie doskonale sprawę, że ci tutaj nie byli specjalnie lubiani przez aktualne władze Cesarstwa, ale przykład z poprzedniego dnia wskazywał, że tego typu zabiegi mogły być wykonywane również tutaj. Przynajmniej miał taką nadzieję.
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 26 maja 2023, o 11:16
CESARSCY BRUTALE II - ZLECENIE SPECJALNE B
19/17+
Dzień 3
Higienista to co chciał się dowiedzieć miał przed sobą, nie mógł niestety dotknąć swoich pacjentów, więc to co wyłapał jego wzrok i zmysły musiało starczać. Dlatego postanowił wrócić do swojego partnera, który kręcił głową. -Rozumiem. Tak też zrobimy. U mnie dwie osoby z poważnymi złamaniami. Rozumiem, że są to więźniowie polityczni, ale mogliby ich traktować trochę inaczej... - mężczyzna westchnął i kiwnął głową na drzwi na końcu pomieszczenia. -Ruszajmy dalej. Zostało nam jeszcze najniższe piętro. Raport, kogo trzeba zabrać zgłaszamy zawsze przy wyjściu na górę ordynatorowi. - i ruszył przed siebie. Widać było, że na myśl o najniższym piętrze się wzdrygnął. Czyżby miało być tam jeszcze zimniej? Czy chodziło o coś innego?
Kiedy strażnicy ich wpuścili na klatkę schodową, pojawiła się ich poprzednia eskorta, otaczając ich i prowadząc schodami w dół. Im niżej tym rzeczywiście robiło się coraz zimniej. Temperatura spadała tak szybko, że nawet przez ich cudowny strój nie wystarczał, żeby do skóry nie doszedł chłód. Co by było gdyby ktoś zszedł tutaj bez tego stroju? Zamarzłby czy od razu umarł?
Przed kolejnymi metalowymi drzwiami powtórzyli całą procedurę z papierami i zostali wprowadzeni do rozległej jamy. Stali na niewielkim skrawku skały. Przed nimi ciemność i na środku tej ciemności na dziwnym filarze ustawiona była klatka. Nie lodowa, ale metalowa. W środku było widać skutą postać. Strażnik, który ich wpuścił miał ciągle jarzące się oczy czerwienią. Na końcu ich drogi stało dwóch mężczyzn, wyprostowanych i czekających na rozkaz. Ten o czerwonych oczach kiwnął głową a Ci składając jedną pieczęć, odwrócili się w stronę klatki i zaczęli tworzyć lodowy most w jej kierunku. Członkowie klanu Yuki.
-Idź pierwszy. Sprawdź najważniejsze funkcje. Uważaj tylko, ten więzień jest tutaj nie bez powodu jako jedyny ze wszystkich. Jest skrajnie niebezpieczny i czeka na egzekucje. - przekazał mu Gado zaczynając szeptem rozmowę ze strażnikiem wejścia.
Kiedy przeszedł przez most i doszedł do klatki, która miała otwarte ciągle jedno wejście zauważył kto na klęczkach zakuty do krat siedział i patrzył się ciągle w stronę wyjścia. Izaraya.
Spojrzał się na niego, ale tak jakby olał jego postać. Nie był wrogo nastawiony, oddychał równomiernie. Na jego ciele zaczęły pojawiać się ślady odmrożeń, ale nie było najgorzej. Widać było, że daje rade.
Dialogi:
Yuki Izaraya
Momochiko Sayari
Zan
Momo
Randomowi ludzie
Santaro Ganzo
Pielęgniarki
Gado
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 26 maja 2023, o 18:36
Początkowa niepewność wobec swojego kolegi po fachu ustąpiła wobec szacunku. On również, jako medyk nie mógł z lekkim sercem patrzeć na to, co się tutaj dzieje. Dla ludzi z misją kwestie polityczne schodziły na drugi plan, kiedy najistotniejszym było niesienie pomocy potrzebującym.
Powiedzieli sobie w zasadzie wszystko, co mieli. Ze słów Gado dowiedział się jednak, że mają jeszcze jedno piętro do obskoczenia. Na najniższy poziom całej konstrukcji. Jego przełożony aż wzdrygnął się na to, że mają tam pójść. Jeżeli tutaj tak to wyglądało, to na niższych poziomach musiało być wręcz fatalnie.
Podążając za nim gęsiego, skierował się do klatki schodowej. Tam dołączyła do nich znowu obstawa, która najwyraźniej przywykła do tego klimatu, o ile to w ogóle było możliwe. Może to wynik tej dziwnej substancji, którą podawali również więźniom? Sytuacja, w której się znalazł, jednak nie należała do najciekawszych bowiem, pozostawił cały swój sprzęt na górze, podczas przebierania się w futerko Eskimosa. To jednak zdawało się nie spełniać swojej podstawowej funkcji, jakim było zapewnienie mu ciepła w tych okropnych warunkach. Temperatura panująca na najniższym poziomie była nieludzko niska.
Spotykając się ze znajomą czerwienią oczu tutejszej gwardii, udali się w kierunku pojedynczej klatki z metalu, która stała na nietypowym filarze. Co ciekawe była ona zrobiona z metalu, a nie z lodowych tworów klanu Yuki. Można było się domyślić, kto tam się znajdował.
Po usłyszeniu polecenia od drugiego medyka Kamiyo jedynie skinął głową, koncentrując się na zimnie. Wszystkie informacje, jakie uzyskał, zgadzały się w pełni. Więzień czekający na egzekucje w samotnej celi. W międzyczasie strażnicy utworzyli tymczasowe przejście z ulubionego materiału budowniczych tego lodowego więzienia, a on bardzo ostrożnie zaczął nią kroczyć, tak aby nie poślizgnąć się czasem i nie spaść w otchłań pod nimi.
Idąc tą niepewną ścieżką, powtarzał sobie w głowie, by nie zareagować zbyt emocjonalnie na to spotkanie. W końcu tutejsze siły porządkowe były dość wyczulone na tego typu zmiany. Możliwe, że jednak w jego wypadku nie było to tak widoczne, gdyż dusił wszystko w sobie i z perspektywy takich wartowników musiała w nim być istna burza różnych emocji. Nie pozwalał sobie jednak na to, by pojawiały się na jego twarzy, kiedy pracował. Od niedawna zresztą pracował zawsze. Bez chwili wytchnienia.
Zbliżając się do klatki, zobaczył jednak tego, który poświęcił się, aby reszta zdołała uciec. Może gdyby poświęcił więcej czasu, na jego rany to tamten również miał szansę zbiec za załogą kapitan Sayari? Postąpił wtedy jednak impulsywnie i zaatakował ich przeciwnika, który niewiele sobie zrobił z ataku szalonego higienisty. Czy chociaż wyrównał on pole walki, pomiędzy tymi mężczyznami? Tego nie wiedział. Izaraya jednak się nie odzywał i nie przyznawał w swoim zachowaniu do znajomości. On też musiał dalej grać swoją grę. Nosić maskę obojętności, która mu tak bardzo pasowała do wizerunku. Dokonał szybkiej obdukcji pacjenta przez metalową kratę i odwrócił się z powrotem w kierunku osamotnionego kawałka skały, gdzie czekali na niego. Nie chciał zaciskać mocniej ust, czy zaciskać pięści, bo takie sygnały pewnie by były łatwo dostrzeżone przez badawcze spojrzenia posiadaczy dojutsu. Chociaż na zewnątrz musiał pozostać spokój, gdy w środku znów zbierało się na sztorm.
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 29 maja 2023, o 11:21
CESARSCY BRUTALE II - ZLECENIE SPECJALNE B
20/17+
Dzień 3
Izaraya nadal patrzył się przed siebie, nawet nie zwracając uwagi na Kamiyo, który obserwował go i "gdybał" w myślach, co by było gdyby jednak zamiast szaleńczego i impulsywnego rzucenia się na przeciwnika wyleczył rany dowódcy. Możliwe, że ten by został odratowany i nie musieliby teraz tutaj siedzieć i udawać, że się nie znają.
Ori widział, że ciało Izarayi nie było w najlepszym stanie. Ewidentne rany kłute na całym ciele, zaleczone tylko na tyle by nie były zagrażające życiu. Kilka siniaków na twarzy, rozcięta warga, podbite lewe oko. Z bliska widział, że nie jest skuty zwykłymi kajdanami. Jego ręce były wsadzone w stalowe rękawice, uniesione do góry i przymocowane łańcuchami do dwóch skrajnych boków klatki. Nogi w podobnym zabezpieczeniu były przymocowane do podłoża. Postarali się o to, żeby nie poczuł nawet kropli nadziei.
Jednak sam Yuki nie poddał się temu. Psychologiczna gierka na nim nie zadziałała i jego wzrok nie przypominał tego, co u więźniów piętro wyżej. Nadal tliło się tam życie. Oddech miał spokojny, widać było, że może jeszcze wiele wytrzymać. Ale jak Kamiyo sam wiedział ludzkie ciało i organizm nie powinny być cały czas poddawane takim warunkom. Nawet najtwardsza skóra w końcu zacznie odczuwać to zimno i rany. Wiedział, że im szybciej ten stąd wyjdzie. Tym lepiej dla niego.
-Izaraya. Jakieś ostatnie prośby przed egzekucją? Widzę, że trzymasz się całkiem dobrze. - w ich kierunku po moście szedł towarzysz higienisty, Gado. Najwyraźniej zakończył pogawędkę ze strażnikiem. Ręce miał ułożone w powietrzu, jakby chciał je założyć za plecy, jednak strój całkowicie mu to uniemożliwił. -Jak jego stan, Kamiyo-kun? - możliwe, że właśnie się do niego uśmiechnął, ale ciężko było to określić po samych oczach.
-Zapytaj mnie. Kolejny medyk wam nic nie pomoże. Widzę, że naprawdę brak wam ludzi po ostatnich wydarzeniach w Fuyuhanie, że zabieracie się za tak młode osoby. Więzienie prosperuje. - zanim higienista mógł coś powiedzieć białowłosy sam przejął inicjatywę. Z chamskim uśmieszkiem spojrzał się na Gado, unosząc wysoko brew. -A co u naszego ordynatora? Samemu już mu się nie chciało przyjść? Ostatnio miałem z nim taką miłą pogawędkę! A może to właśnie dlatego zatrudniliście kogoś nowego? Bo Ganzo-san się wystraszył? W końcu są ludzie jeszcze wyżej od ni...-
-Powinieneś wiedzieć, kiedy się zamknąć. Ostatni tydzień niczego Cię nie nauczył. W takim razie nie dostaniesz żadnej opieki medycznej, jedzenia i picia. Przed egzekucją w sam raz. Kamiyo-san możemy wracać, stan tego bydlaka już nas nie obchodzi. - Gado urwał Yukiemu zdanie i odwrócił się na pięcie i zaczął ruszać lodowym mostem do wyjścia z tego piętra. Izaraya sam się wyszczerzył.
-Właśnie tak wygląda przyznanie racji, Gado! Nie zapomnij o tym! - zaśmiał się w niebogłosy. Gado przystanął na środku przejścia i odwrócił się na krótką chwilę.
-Momochiko Sayari i jej banda zostali w końcu zlokalizowani. - mężczyzna rzucił, jakby od niechcenia. Izarayyi mina trochę zrzedła, ale wzrok nadal był spokojny, tak jak jego całe ciało. Nie dawał po sobie poznać prawdziwych myśli. -A tak wygląda strach przed tym, że poszło za tobą kilka osób, które straci życie. Bunt się nie opłacił, Izaraya. - i wrócił do swojej drogi.
Najwyraźniej zrobili to, co mieli zrobić. Droga przez więzienne klatki schodowe była męcząca. Dopiero gdy wyszli z pięter więziennych do zwykłego korytarza części administracyjno-medycznej, Ori zauważył, że minęło kilka godzin od ich zejścia tam. Strażnicy pomogli ściągnąć im zabezpieczony na każdy zamek, linkę i inną pierdołę strój. Ciało czując ciepło od razu było inne. Czuć było zesztywnienie mięśni. Praktycznie nie zrobił nic, co należało do medyka a czuć mógł ogromne zmęczenie.
Kiedy stroje były ściągnięte następnych czterech strażników i dwie następne osoby weszły do lecznicy. Jedną z osób był Momo. Rozejrzał się po sali i na chwilę zwrócił uwagę na Oriego. Starał się coś wyczytać z jego miny, ale zanim zdążył cokolwiek wywnioskować zaczęto mu tłumaczyć zasady bezpieczeństwa i zakładać strój. Z urywków słyszanych informacji mógł się dowiedzieć, że w lodowatej wodzie, jaką dostają pacjenci (jedna filiżanka na więźnia) jest zawarty również środek, który utrzymuje ich organizm w optymalnej dla tego środowiska temperaturze, dzięki której znoszą warunki na dole.
Do towarzysza Momo podszedł Gado przekazując mu małą karteczkę. -Czwórki nie musicie odwiedzać. Zakończy tak jak powinien.
KONIEC DNIA 3
Dzień 6
rano
Ostatnie dni po wizycie na najniższych piętrach więzienia były pracowite. Po powrocie z trzeciego i czwartego poziomu kondygnacji zabrali się za spisywanie raportów o pacjentach, których po kilku godzinach (plus-minus trzydzieści minut po wróceniu ekipy Momo) wprowadzili w kajdanach strażnicy. Gado przez cały ten czas siedział z nim w lecznicy, pielęgniarki gdzieś się krzątały obok. I nagle zaczął się pracowniczy harmider. Trzeba było zająć się wszystkimi pacjentami, jak najszybciej, aby wrócili na swoje piętro.
Po tym zakończył się ich dzień pracy.
I tak trwały następne dwa. Nie miał okazji porozmawiać z Momo, który dziwnym trafem zniknął z wydawki posiłków. Wszystko zaczęło być martwiące. W końcu zdecydował się pomóc w czymś niemożliwym. Czyżby jego kompan został aresztowany? Co teraz stanie się z nim samym w obcym kraju?
noc
Po pracowitym dniu przychodzi w końcu czas na to, aby dać i sobie chwile odpoczynku. Nawet jeżeli stres przeważał w takich momentach. Kiedy siedział już w swojej kwaterze, usłyszał pukanie do drzwi. Pierwszy raz od przybycia tutaj, ktoś go zamierzał odwiedzić. W dodatku o tak okrutnej, nocnej porze! Cóż za brak wychowania!
Dialogi:
Yuki Izaraya
Momochiko Sayari
Zan
Momo
Randomowi ludzie
Santaro Ganzo
Pielęgniarki
Gado
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 4 cze 2023, o 21:08
Cała dyskusja, którą przeprowadził Izaraya z Gado, on pozostał pasywny. Nie bardzo wiedział właściwie, co powinien powiedzieć w tej sytuacji. Na szczęście było dość zimno, a to już był prawie koniec jego obchodu. Swoją bezradność mógł zepchnąć na to, że po prostu był już zmęczony całym dniem pracy w tak ekstremalnych warunkach. Cokolwiek by teraz nie powiedział, to prawdopodobieństwo tego, że zaraz spali swoją tożsamość, którą mu tak skrupulatnie stworzyła wesoła załoga kapitan Sayari. Nie był to jeszcze dobry czas na to. Zwłaszcza że był właściwie pozbawiony całego swojego sprzętu, na samym dnie lodowego więzienia, które tutaj rozciągało się nie wiadomo jak daleko, w nieprzeniknionych ciemności. Wspomnienie kapitan przez swojego kolegę po fachu spowodowało tylko to, że jego serce mocniej zabiło, szybko się jednak uspokajając. Była to raczej próba prowokacji, bo prawie połowa jej załogi zinfiltrowała ten silnie strzeżony zakład karny. Tak przynajmniej wolał wierzyć.
Szedł w milczeniu za swoim przełożonym, powoli wracając z lodowej otchłani na nieco przyjemniejsze poziomy. Pozwolił sobie pomóc, gdy zdejmowali z niego etniczny strój eskimoskiego poszukiwacza przygód. Szybko zebrał swoje rzeczy, dopiero po tym fakcie mógł w duchu odetchnąć z ulgą. On w końcu nawet sypiał ze swoim sprzętem, bowiem nigdy nie było wiadomo, co takiego może się wydarzyć. Bez swoich wszystkich zabawek czuł się, jakby był nagi. W minus 40 stopniach to mogło oznaczać śmierć na miejscu. Na widok nadchodzących osób musiał jednak wziąć się w garść i uśmiechnąć się w ten swój profesjonalny sposób, który zawsze gościł na jego twarzy w miejscu pracy. No, może z wyłączeniem tych najniższych poziomów lodowego lochu.
Kolejne dni spędził na robocie papierkowej, by wszystko zostało odpowiednio zaraportowane. Tego typu praca pozwalała na odwrócenie uwagi, co było jak najbardziej potrzebne, by mógł normalnie funkcjonować w tym mroźnym piekle. Martwiło go jednak, że nie miał okazji pogadać ze swoim kompanem, który po powrocie z dolnych pięter właściwie nie za bardzo miał okazję z nim porozmawiać, a następnie zniknął ze swojego stanowiska pracy. Raczej jednak nie wpadł w sidła strażników więziennych, bo coś takiego raczej nie mogłoby przejść bez echa. Pośród wszystkich pracowników takie nowinki były jak woda na młyn dla plotkarzy, którzy najwyraźniej głodni wieści z dalekiego świata musieli korzystać z lokalnych nowinek i ciekawostek. Ori swoich pacjentów traktował tak dobrze, jak tylko było to możliwe. Bez względu na to, czy byli to więźniowie, czy też siły wspierające reżim Waneko. Pewne rzeczy były ważniejsze niż różnice ideologiczne w głowie Szalonego Higienisty.
Spał bardzo płytko. Nie mógł sobie pozwolić na głęboki sen. Tam czekały na niego wszystkie te obrazy, które na zawsze wypaliły mu się w głowie. Mógłby obudzić się z krzykiem, przez co zwróciłby na siebie dodatkową uwagę. Na dźwięk nawet najcichszego pukania otworzył oczy na pełną szerokość i wstał od łóżka. Przez te kilka nocy kładł się ze wszystkim, co miał. Trauma rozłąki ze sprzętem dość mocno go zabolała. Nie odzywał się jednak, podchodząc do drzwi. Nacisnął klamkę i otworzył je na oścież. Czyżby w końcu przyszli również po niego? Ile jeszcze się nad nim poznęcają, zanim jego trud będzie skończony?
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 6 cze 2023, o 11:08
CESARSCY BRUTALE II - ZLECENIE SPECJALNE B
21/17+
Dzień 6 noc Kiedy młody medyk otworzył drzwi przed nimi nie zauważył nikogo. Ale kiedy tylko jego wzrok skierowałby się w prawo zauważył by stojącego obok Momo, rozglądającego się po korytarzu. Kiedy tylko zobaczył twarz chłopaka, niepewnie się uśmiechnął. Na jego twarzy dało się odczytać zdenerwowanie. -Dobrze, że nie spałeś, Kamiyo-kun. To już czas. - powiedział jakby z zadowoleniem, ale również ze strachem. Czyżby ich misja w końcu wchodziła na kulminacyjny tor? Czyżby uwolnienie Izarayi miało się odbyć tej nocy? -Nie mamy czasu, musimy szybko ruszać do lecznicy. - i w taki o to sposób Momo ruszył cichym, powolnym krokiem w kierunku miejsca pracy higienisty. Po drodze nie minęli żadnego strażnika ani nikogo innego. Panowała całkowita cisza do momentu, aż przekroczyli próg centrum medycznego.
Tam zauważył trzech związanych medyków i trzy pielęgniarki. Wszyscy byli ogłuszeni lub czymś odurzeni. -Nie było to łatwe, ale udało mi się przemycić do ich posiłków odpowiednią dawkę środka usypiającego. Mamy około dwóch godzin zanim się przebudzą. Niestety więcej osób nie udało mi się w ten sposób załatwić, więc trzeba brać na to poprawkę. - chłopak rozejrzał się po pomieszczeniu. Jakby czegoś oczekując.
I jak po chwili miało się okazać tak było. Drugimi drzwiami wjechały manekiny ze strojami, które już dobrze znał. Służyły do zejścia na najzimniejsze rejony tego budynku. Ale mógł się zaskoczyć widokiem chłopaka, który był równie zestresowany, co uradowany z jego widoku. -Jak ja się cieszę, że wam się udało przetrwać... Nie uwierzycie, ile czarnych scenariuszy stworzyłem na wasz pobyt tutaj. - Zan uśmiechnął się do nich, podjeżdżając z manekinami. -Powinniście to od razu na siebie założyć, żeby nie przedłużać. - powiedział szykując pierwszy strój dla Kamiyo. Kiedy tylko ten był przygotowany, zajął się Momo, który przełknął ślinę. -Nie wierzę, że to robimy... To przerażające... - trudno nie było się zgodzić...
I nagle usłyszeli kroki od strony korytarza, gdzie zamieszkiwał w kwaterze Ori. Słychać było, że ktoś jest blisko, bardzo blisko. Zan szybkim ruchem chwycił za więzy złapanej grupy medycznej i zaczął ich ciągnąć w kierunku biurka, żeby ich tam ukryć.
Tik-Tok. Tik-Tok.
Czas uciekał a kroki robiły się coraz głośniejsze i bliższe. Był to strażnik? Medyk? Ordynator? Chyba nie było to teraz, aż tak ważne, ale jednak konsekwencje ich przebywania tutaj mogły być dla ich głów.
Dialogi:
Yuki Izaraya
Momochiko Sayari
Zan
Momo
Randomowi ludzie
Santaro Ganzo
Pielęgniarki
Gado
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 7 cze 2023, o 00:28
Pojawienie się Momo spowodowało, że kamień spadł z serca znerwicowanego medyka. Nie trwało to jednak szczególnie długo, gdyż wypowiedziane przez niego słowa spowodowały, że żołądek mu się podniósł niemal do gardła i zrobiło mu się słabo. Zatem to był ten moment, dla którego budował tę całą zasłonę dymną. Miał tylko nadzieje, że nie skrzywdzą zbyt wielu. Uszkodzone próbki gorzej się zachowują. – Martwiłem się. – Odpowiedział, zgodnie zresztą z prawdą kuchcie, którego widok naprawdę go ucieszył. Był bezpieczny, przynajmniej na razie. Po jego następnych słowach ruszył szybko w kierunku lecznicy, spodziewając się zastać tam to, co najgorsze. W końcu nocą nawiedzały go koszmary z tą konkretną salą, przez którą przebijała się gorejąca kula ognia i chakry, zmiatając za sobą kilkanaście żywotów i okaleczając drugie tyle. Wchodząc do środka, przełknął głośniej ślinę, szykując się na to, co tam zaraz zastanie.
Jego bujna wyobraźnia tym razem jednak go zawiodła. Zamiast pomordowanych medyków zastali jedynie ogłuszoną, bądź odurzoną grupę medycznego wsparcia, z którą to już młody Ori zdążył nieco się zapoznać. Wszelkie wątpliwości jednak rozwiały wyjaśnienia jego kompana, który powiedział, że to wpływ środka nasennego. Nie żadnej trucizny, czy innego specyfiku, który zazwyczaj rozwiązuje problemy na dobre. Na jego słowa jedynie skinął głową, dając mu do zrozumienia, że przyjął takie rozwiązanie. Wątpił, by można było się z nimi dogadać drogą dyplomacji, chociaż z drugiej strony Szalony Higienista nie słynął z przesadnie kwiecistych przemów, czy wyjątkowego daru przekonywania drugiej strony do swojego zdania. A szkoda.
Od dywagacji nad tym, co by było, gdyby odwróciło pojawienie się ruchu z drugiego wyjścia. Wepchnięte manekiny w pierwszej kolejności zaalarmowały medyka na tyle, że ten już sięgał do swoich bandaży. Czy planował założyć komuś opatrunek? Bynajmniej. Planował raczej obezwładnić tego, kto naruszył ich w dość kłopotliwej pozycji w pomieszczeniach medycznych z nieprzytomną i związaną kadrą.
Na widok Zana się nawet uśmiechnął. Nie mógł pozbyć się z pamięci słów Gado, które wypowiedział do Izaraya. Tych przechwałek, że załoga kapitan Momochiko jest już namierzona i schwytana przez siły lojalistów. – Ciebie też. – Odpowiedział pokrótce, po czym zaczął się szybko ubierać w swój eskimoski mundur do ekspedycji w głąb mroźnego lochu. Słowa kucharza bardzo dobrze podsumowały to, co odczuwali chyba wszyscy trzej. Co innego jednak spowodowało, że zmroziło ich dogłębnie. Były to odgłosy kroków, dobiegające z okolic jego kwatery. Najprawdopodobniej więc musiał być to inny członek kadry medycznej bądź pielęgniarskiej. Gdyby zostali dostrzeżeni w tych strojach tutaj, to skojarzenie nasunęłoby się samo. Plan spaliły na panewce, a wszyscy, którzy w nim brali udział, zajęliby więzienne cele, bądź zostaliby straceni na miejscu. Z naciskiem na to drugie.
Czas nie był ich sprzymierzeńcem, ale to, co robił Zan, było jak najbardziej sensowne. Należało ukryć nieprzytomnych w pierwszej kolejności, by następnie samemu się schować. W salach szpitalnych jednak nie było to specjalnie trudne. Było tutaj dość kotar, które służyły do oddzielania pojedynczych łóżek od innych, aby dać, chociaż iluzje prywatności pacjentom. W budynku pełnym tych wszystkich czerwonych oczu to trudno było w nią wierzyć. Jak tylko za biureczkiem zniknęli pracownicy, to on sam dał sygnał ręką Momo, by chowali się za tymi kotarkami i nasłuchiwali. Może te kroki należały tylko do jakiegoś zabłąkanego patrolu? Oby ten ktoś się śpieszył i był nieuważny. W końcu był środek nocy.
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 8 cze 2023, o 09:56
CESARSCY BRUTALE II - ZLECENIE SPECJALNE B
22/17+
Dzień 6 noc Wszyscy zdołali się ukryć w odpowiednich dla siebie miejscach. Dwójka za kotarami między łóżkami, Zan za sporych rozmiarów biurkiem. Kroki właśnie ucichły i usłyszeli otwierające się drzwi do lecznicy. Zanowi prawie serce wyskoczyło z piersi. Oriemu i Momo zaczęło być gorąco w ich grubych kombinezonach. Krok. Krok. Krok. Znowu cisza.
-Możecie wyjść. Przysłała mnie Sayari. - odezwał się męski głos. Momo nadal nawet nie kiwnął palcem, ale Zan za to szybko wyskoczył ze swojej kryjówki.
-Stary, mogłeś dać jakoś znać! Prawie się zsikałem ze strachu! - chłopak podszedł do jegomościa, który okazał się strażnikiem, z którym Sayari już przy nich raz rozmawiała. Młody, nawet przystojny. Kasztanowe włosy i błękitne oczy. Ubrany był w mundur cesarskiej straży Ranmaru.
-Nie mamy czasu na te pogaduszki. Trzymaj. Fiolki rozgrzewające dla Ciebie. I dokumenty dla Oriego i Momo. Ruszajcie, zaraz zacznie się drugi etap. - chłopak przekazał Zanowi potrzebne rzeczy, po czym kiwnął w ich stronę, aby ruszali. Zan tylko pokiwał głową i westchnął. Biorąc łyk pierwszej fiolki.
~~~
Schodzili właśnie z drugiego piętra podziemi na trzecie. Momo nic się nie odzywał, Zan bacznie obserwował całą klatkę schodową, w której raczej nie powinno być nic dziwnego. Za mało miejsca na zrobienie pułapki, chyba...
-Drugi etap to odwrócenie uwagi górnej straży więzienia. Sayari przeprowadzi kilka mniejszych ataków z grupą rewolucjonistów. My w tym czasie musimy dotrzeć do kapitana i go stąd uwolnić. - i tak o to pojawili się przed pierwszymi metalowymi drzwiami, które ominęli i skierowali się bardziej w dół. Robiło się coraz ciemniej i zimniej, jednak Zan bez żadnego zabezpieczenia przedostał się w tych temperaturach dalej. Najwyraźniej specyfik, który wypił to ten sam, który podawano więźniom i który stosowali strażnicy, aby tutaj móc pełnić warty. -Czy jest coś, co powinienem wiedzieć o dalszym piętrze i czego się obawiać? -
Dialogi:
Yuki Izaraya
Momochiko Sayari
Zan
Momo
Randomowi ludzie
Santaro Ganzo
Pielęgniarki
Gado
Strażnik od Sayari
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 12 cze 2023, o 17:14
Pomimo ciszy, jaka nastąpiła po przyjęciu przez nich stosunkowo bezpiecznych pozycji, to atmosfera w pomieszczeniu zrobiła się tak gęsta, że można było ją kroić nożem. Niewiele z tego napięcia ich opuściło, gdy okazało się jednak, że był to sojusznik w ich planie ucieczki z więzienia. Najlepiej to jednak słowami mógł wyrazić Zan, który dość dobrze oddał to, co chyba wszyscy tutaj czuli. Dostarczył on tylko tej śmiesznej substancji do wytrzymywania temperatury na tych niższych poziomach. Impulsywny kompan niewiele myśląc, łyknął sobie podejrzanej substancji, a oni zostali wyposażeni w zbiór potrzebnych dokumentów.
Schodząc już po schodach, w te najzimniejsze rejony lochów Zan na szybkości przełożył swój plan dalszego działania. Odwrócenie uwagi przez atak rewolucjonistów z poziomu gruntu faktycznie mógł nieco odwrócić uwagę od tego, co próbowali właśnie zrobić. Pytanie, czy strażnicy niższych poziomów ruszą z odsieczą swoim towarzyszom na górze, czy też nie zmienią posterunków.
- Należy zwracać uwagę na sufity. Są tam miejsca dla strzelców. Na poziomie trzecim jest też grupa osób, którą warto by było wyciągnąć. Z pomocą Izaraya-sana powinno się nam udać. Ten mieści się na poziomie czwartym, ale dotarcie do jego metalowej celi może być trudne bez zdolności klanu Yuki. Aby się tam dostać, utworzyli nam ostatnio lodowy most, ale może byłbym w stanie pokonać ten dystans w inny sposób. – Głos jego był jedynie lekko głośniejszy niż szept, ale idąc w tych pustych korytarzach zdawał się wręcz obezwładniająco głośny. Zamyślił się chwilę. Znał w końcu technikę długiego skoku, ale nie wiedział, czy jej pełen zasięg wystarczył, aby wykonać taki manewr. Nie wiedział też, kogo spotkają po swojej drodze prosto do czeluści lodowego więzienia. W takiej sytuacji dość trudno było planować następne ruchy, gdy się walczyło z wielką niewiadomą. Przypominało to trochę pojedynek shogi, gdzie nie dość, że nie widzieli połowy planszy przeciwnika, to jeszcze po swojej stronie nie wszystkie pionki były dla nich widoczne. Dla Szalonego Higienisty oznaczało to tyle, że musieli zdać się na instynkt.
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 13 cze 2023, o 12:35
CESARSCY BRUTALE II - ZLECENIE SPECJALNE B
23/17+
Dzień 6 noc Zan westchnął... Więc tak miało to wyglądać? Miejsca dla strzelców i brak przejścia bez użytkownika Hyoutonu? Stojąc przed stalową bramą mogli przez chwilę odetchnąć. Ale Zan od razu przeszedł do działania i zapukał w nie. Pojawiły się w nich czerwone ślepia. Szybkie skontrolowanie, kto mógłby wchodzić tutaj o tej porze? Jednak przed jego oczami pojawiły się papiery podpisane przez samego ordynatora. -Ta dwójka ma zejść na czwarte piętro, żeby ostatni raz obejrzeć więźnia. Przyspieszono jego egzekucje. - niepewny ton ich towarzysza zmienił się w bardzo twardy, ostry i nie przyjmujący sprzeciwu. Dlatego nie mogli dziwić się, jak wejście się otworzyło. I pozwolono im iść dalej.
Momo spojrzał się na boki. Liczba więźniów na trzecim piętrze w ogóle się nie zmieniła. Ale ich stan... Niektórzy wyglądali jeszcze gorzej. Warunki tego więzienia były naprawdę ostre już same w sobie a Ci jeszcze dodawali im bólu. Szli do przodu, aż nagle Zan podniósł głowę do góry. Cała trójka mogła zobaczyć pięć metrów nad swoimi głowami trzy punkty czerwonych ślepiów na belach w suficie. -Cholera... - Zan tylko zrobił krok do przodu i strzała wbiła się w to miejsce. Syknął. Ori i Momo dodatkowo zauważyli, że strażnicy zaczynają ich otaczać. Pięciu łącznie. Ale nie tylko oni powstali... Ci więźniowie, którzy byli w całkiem dobrym stanie rozłożyło dwóch z nich zabierając im bronie. -BUUUUUNT!- poniósł się krzyk i nagle strzały zaczęły świstać im nad głowami.
-Do przodu, do przodu! - Zan nagle zaczął biec przed siebie, aby doprowadzić ich do następnego miejsca zejścia. Musieli przedostać się jak najszybciej piętro niżej inaczej... Inaczej zginą w tym chłodnym miejscu. Ori kątem oka zauważył, że cztery metry od nich, we wschodnim skrzydle, kobieta, która była nieprzytomna i obita przy jego wcześniejszej wizycie tutaj, była atakowana przez jednego strażnika z włócznią. Nie było obok niej nikogo, kto mógłby ją ochronić.
Dialogi:
Yuki Izaraya
Momochiko Sayari
Zan
Momo
Randomowi ludzie
Santaro Ganzo
Pielęgniarki
Gado
Strażnik od Sayari
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 17 cze 2023, o 00:20
Jeśli wcześniej byli zestresowani sytuacją, to teraz się okazało, że było to jedynie preludium do tego, co miało nastąpić później. Podróż zimnymi korytarzami był wyjątkowo nieprzyjemnym doświadczeniem. Fakt, że schodzili w głąb, tego lodowego piekła nie powodował, że nastrój miał się im poprawić w najbliższym czasie. Od początku do końca uważał tę całą misję za niedorzeczność i samobójstwo z krokami dodatkowymi. Żołądek prawie podszedł mu do gardła, gdy jego kompan przeprowadził ich przez pierwszą z wielu barier arktycznych czeluści, jakie się przed nimi rozpościerały w ciemnościach.
Ori był cholernym geniuszem, a ich obecność tutaj uznana za niechcianą. Niestety mleko się już rozlało, a oni raczej nie przeproszą za najście i skierują się do wyjścia. Zostały im tylko dwie opcje, z czego ta prostsza polegała, że wyjdą nogami do przodu. Alternatywą było zamknięcie się w jednej z celi i czekanie na wyrok. Niestety jednak Szalony Higienista niezbyt często wybierał te proste rozwiązania problemów. Będzie więc próbował tutaj przeżyć i jednocześnie utrzymać swoich kompanów przy życiu. Gruba sprawa.
Nie znaczyło to jednak, że miał klapki na oczach i nie dostrzegał tego, że innym również mogła stać się krzywda przez ich niezbyt owocną próbę wyratowania kogoś z tego mroźnego lochu. Popędzony do przodu przez Zana Kamiyo wyciągnął w kierunku omdlałej kobiety rękę. Jeszcze nie byli za daleko, aby mógł działać. Czasem jednak lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego zamiast strumienia chakry zawierającego medyczne techniki spod rękawa grubej kurtki Eskimosa wystrzelił bandaż, celujący w zaabsorbowanego strażnika, który chciał dobić nieprzytomną. Miał on na celu owinąć się mocno wokół jego kostki i pociągnąć go do tyłu. Tutaj jednak pracowała wspólna siła bandażu, jak i mięśni samego szarookiego medyka. Byli w końcu w lodowym pałacu. Przewrócenie się na śliskiej posadzce było jak najbardziej możliwym i groźnym zagrożeniem miejsca pracy. Czy ten jednak miał odzież ochronną, która pozbawiłaby go potencjalnego obrażenia? Tego nie wiedział. Jak jednak odwrócił jego uwagę, to wycofał bandaż z powrotem do swojego nadgarstka, tam, gdzie jest jego miejsce. Musieli w końcu zejść niżej i głębiej. Jak Izaraya do nich dołączy, to będą mogli myśleć o dalszych krokach planu, łącznie ze zorganizowaniem masowej ucieczki z tego średnio przyjemnego miejsca.
Użyte techniki:
Nazwa Tachihou Houtai
Ranga C
Pieczęci Brak
Zasięg 15 metrów
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za kontrolę nad 2 bandażami 15m + 1/2 na turę) Dodatkowe Wymagane zabandażowane ręce
Opis Użytkownik przelewa chakrę do bandaży będących w kontakcie z jego rękoma. Utwardza je to i nadaje właściwości tnące równe metalowym broniom, jak również zapewnia nad nimi pełną kontrolę. Dzięki temu możliwe jest wyprowadzanie cięć na dystans, jak również unieruchamianie przeciwnika przez obwiązanie. Same bandaże nie mogą być kontrolowane i przemieszczane pod powierzchnią ziemi. Mimo użycia chakry i nadania bandażom właściwości ostrzy, sam materiał nie jest wzmacniany i przegrywa bezpośrednią walkę z metalowymi broniami.
Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 18 cze 2023, o 10:17
CESARSCY BRUTALE II - ZLECENIE SPECJALNE B
24/17+
Dzień 6 noc Chęć ratunku to podobno podstawowa i najważniejsza cecha nie tylko medyków, ale również bohaterów. Ich ciała same ruszały, jak widziały ludzi w potrzebie, oni sami nawet nie zdawali sobie z tego sprawy, kiedy to się działo. Byli odcinani od świadomości i po prostu działali. Właśnie to się wydarzyło. Kamiyo wyciągnął rękę i chciał wystrzelić bandaż, aby uchronić nieświadomą niczego kobietę. Ale Ori nie odczuł żadnej różnicy w swoim ciele, wiedział, że chce skupić chakrę, było to tak samo naturalne, jak oddychanie, że nie zdał sobie nawet z tego sprawy.
Nie mógł skumulować chakry.
Ostrze strażnika wbiło się w lewy bok kobiety, która nagle zaskowytała. Posoka krwi rozlała się na lodowej posadzce.
Zan odwrócił w biegu, w jego stronę wzrok, strzały przelatywały nad ich głowami i wbijały się przy butach. Musieli robić częste slalomy, aż w końcu dotarli do następnego korytarza. Momo trzasnął metalowymi drzwiami. Głośno dyszeli. -Kurwa. - powiedzieć tyle, to powiedzieć nic. Ale nie było czasu, musieli się spieszyć, łatwo było się domyślić, że ktoś za nimi ruszy. Dlatego Zan poprowadził ich kolejnymi schodami w dół.
-Kurwa, Kamiyo, próbowałeś użyć jakieś techniki, prawda? Nie udało Ci się czy to stres?! Powiedz, że to stres! - chłopak z przerażeniem w oczach zaczął zbiegać po schodach w dół. I nagle na korytarzu rozbrzmiał dźwięk rogu. Pociągły, głęboki, ciągnący się od ściany do ściany, niosący się echem od najwyższego piętra zero. Gdzieś w ścianie musiał być specjalny ciąg, który roznosił ten dźwięk. Coś wydarzyło się u góry. -Kurwa! Zostało nam trzydzieści minut! Momochiko-taicho właśnie przebiła się przez bramy więzienia! - Ori dobrze myślał. Ta misja była zabójcza. I nie do wykonania.
Nagle oczy Zana rozświetliły się na czerwono, zupełnie jak strzelców na belach. Nagle pojawiły się kolejne metalowe drzwi. Tak to były te drzwi... Prowadzące do więzienie Izarayi. Przed nimi stało już dwóch strażników, których kojarzył Ori i Momo. Jeden, który ich wprowadził, i drugi, który stworzył przejście do klatki. Zan rzucił się na tego z czerwonymi oczami, który ewidentnie był zszokowany widząc kogoś ze swojego rodu po tej "złej" stronie. Momo wbił się w Yukiego, który nawet nie dostał chwili na złożenie pieczęci. Dwójka strażników leżała na ziemi a drzwi od celi były otwarte. Klatka wraz z Izarayą była tak blisko, ale zarazem tak daleko. Kiedy przekroczyli próg metalowych drzwi, oczy Zana nadal się świeciły
I co teraz? Czy geniusz Oriego kolejny raz ich uratuje? Czy zdołają wydostać stamtąd Izarayę, który patrzył się na nich ze łzami w oczach? Górne pietro pokazało, że gdzieś musiało się coś dziać, gdzie nie mogli używać chakry. Ale czy tutaj było podobnie?
Dialogi:
Yuki Izaraya
Momochiko Sayari
Zan
Momo
Randomowi ludzie
Santaro Ganzo
Pielęgniarki
Gado
Strażnik od Sayari
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 20 cze 2023, o 16:40
Znów nie był dość silny. Tyle gadania o tym, że powinien się umocnić na ciele i umyśle, zanim podejmie się kolejnego, trudnego zadania. Wzięło go jednak z zaskoczenia. Skrzywił się, gdy zobaczył, jak oprawca dźga nieprzytomną kobietę włócznią. Nie był w stanie jej uratować bez porzucania misji odbicia więźnia. Trzeba było jednak skupić się na powstałym problemie tak, by na tym najniższym poziomie nie spotkać się z podobną niemocą.
Sytuacja z fatalnej stała się naprawdę dramatyczna. Jeśli on nie mógł korzystać z chakry, to jego plan związany z użyciem techniki skoku spełzłby na niczym. Przyczyna musiała być jednak zewnętrzna, bo przecież nie zażywał żadnych substancji przed zejściem w otchłań mroźnego przybytku. Jedynym, kto coś zażył, w ogóle był Zan i ten ciekawy płyn na wytrzymywanie niezwykle niskich temperatur. Źle zrobił, że nie zainteresował się bardziej jego składem i pełnym działaniem, ale stres, w jakim był podczas swojego pobytu w tym miejscu, nieco zaburzał jego percepcje postrzegania problemu. Na dodatek oczy Zana świeciły się na czerwono w tych kluczowych momentach, więc on akurat nie był pod tego wpływem.
Musiał być to zatem czynnik zewnętrzny. W pierwszej kolejności pomyślał o ubraniu. Nic w nim jednak poza grubej warstwy futra nie było specjalnie interesującego. Pamiętał, że nawet mówiono mu, by nie korzystał z chakry w sytuacji, gdy będzie na dole, na obdukcjach pacjentów. Można było z tego wywnioskować, że było to wtedy możliwe. Co się zdążyło zmienić do tego czasu? Odpowiedź była bardziej niż oczywista. Rozpętał się alarm, a wraz z nim zastosowano środki zaradcze. Nie był pewien, czy teraz ktokolwiek mógł korzystać z chakry, nawet Zan. Wymagało to pewnego testu przed dojściem do najniższego poziomu, gdzie czekał na nich Izaraya. Problem był na tyle elementarny, że nie mógł on nawet skumulować odpowiedniej ilości chakry, aby wywołać zamierzony efekt. Coś, co w jego życiu właściwie nie zdarzyło się nigdy. Odkąd zaczął stosować błękitną energię, to jej poprawne użycie nigdy nie sprawiało mu trudności.
Szarooki miał jednak wiedzę z zakresu technik Fuinjutsu, które w dużym stopniu mogły wpływać na to, jak stosowane są techniki i właśnie z tej wiedzy planował skorzystać, aby rozwiązać problem więzienia. Z tych najbardziej rzucających się w oczy przedmiotów na poziomie więziennym jednak były tylko te nietypowe światła. Z technikami tej dziedziny jednak wiązał się pewien szkopuł, że często ich działanie było wsparte przez jakiś przedmiot zawierający odpowiednią pieczęć. Najczęściej notkę. Jeśli jego teoria miała ręce i nogi, to idąc dalej w ciemność, musiało się dać skumulować trochę życiowej energii do wywołania zamierzonego efektu. Tak potężny efekt fuinjutsu musiał mieć dość ograniczony obszar działania. Dotyczyło to najpewniej samych poziomów, a nie przejść pomiędzy nimi. W innym wypadku shinobi, który go tutaj ostatnio sprowadzał, nie byłby w stanie, wykorzystać techniki kuli świetlej, aby odkryć drogę w głąb lodowego lochu. Dla potwierdzenia swojej tezy sam również wyciągnął rękę przed siebie i wykonał znaną mu technikę, która rozświetlała ciemności.
Użyte techniki:
Nazwa Hikari no gijutsu-kyu
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg Max. 5 m
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (1/2 na turę)
Dodatkowe Brak
Opis Jest to jedna z technik, które są najprostsze, a do tego bardzo przydatne. Polega ona na tym, że użytkownik gromadzi chakrę w postaci skoncentrowanej kuli światła, która unosi się nad jego dłonią, oświetlając otoczenie. Siłą tego światła przypomina typową latarkę, więc nie jest w stanie nikogo oślepić, a jedynie oświetlić nam drogę.
Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 22 cze 2023, o 09:29
googlefont=Neucha]
CESARSCY BRUTALE II - ZLECENIE SPECJALNE B
24/17+
Dzień 6 noc Zagadka więzienia była prawie, że niemożliwa do rozwiązania. To potwierdziło tylko to, dlaczego było to jednym z ważniejszych więzień Cesarstwa, Ordynator Santaro Ganzo musiał odpowiednio zabezpieczyć więzienie przed jednymi z groźniejszych bandytów związanych z atakami na Cesarza i jego decyzji. Brutalna technika przeciwko Shinobim… Korzystanie z chakry było jedną z elementarnych cech dla nich a tutaj ona zniknęła.
Ale Kamiyo nie zamierzał zaprzestać, dlatego analizował całe więzienie, każdy dziwny szczegół i sytuacje… Tak doszedł w korytarzu, zbiegając na czwarte piętro, że korytarze przejściowe nie blokowały wykorzystywania chakry. Jego światełko zapaliło się nad dłonią tak samo, jak oczy Zana. Tak samo było po przejściu przez próg… Jego wiedza z Fuinjutsu mówiła, że musi być pieczęć, ale nigdzie takowych nie widział… Teraz stali przed wyborem, jak dostać się prawie trzy metry przed siebie do stojącego więzienia na oddzielonej skarpie, stojącej na samym środku otchłani a dookoła nie było jak się o coś zaczepić.
-Ori… Ocuć Yukiego. Trzeba go doprowadzić do stanu używalności. - Zan od razu przeszedł do konkretów. Póki działały im umiejętności trzeba było coś z tym zrobić.
Kamiyo dobrze wiedział, że Yuki mógł stworzyć przejście… Ale pytanie czy da się na to namówić? On lub Zan będą musieli jakoś do tego doprowadzić… Inaczej nie wydostaną Izarayi, który przyglądał się, ale nie nic nie mówił… Ostatnim razem trzymał się dobrze, ale najwyraźniej te warunki, bez posiłków i specjalnej mikstury ogrzewającej… Zaczęły na niego wpływać.
Dialogi:
Yuki Izaraya
Momochiko Sayari
Zan
Momo
Randomowi ludzie
Santaro Ganzo
Pielęgniarki
Gado
Strażnik od Sayari
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Kamiyo Ori
Posty: 1056 Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika
Post
autor: Kamiyo Ori » 30 cze 2023, o 18:39
Testy i próby wypadły w tym momencie pomyślnie. Być może był jakiś zewnętrzny czynnik, który aktywował te zabezpieczenia przed kumulowaniem chakry. Może tym razem wyeliminowali strażników na tyle szybko, że ci nie zdążyli aktywować techniki przeciwdziałającej takim wypadkom. Klatka właściwie stała tuż, niedaleko. Oddzielała go od niego trzymetrowa przepaść, ale dla shinobi skoczyć w dal tak daleko, to nie jest żadne wyzwanie. Gdyby był w innym miejscu, to tak właśnie by zrobił. Zdradliwe korytarze więzienia i jego podejrzliwa natura spowodowały, że nie chciał ryzykować potencjalnego wejścia w śmiertelną pułapkę, którą ktoś zastawił dla ludzi działających wyłącznie pod wpływem impulsu.
- Spróbujmy najpierw czegoś innego. – Odpowiedział Zanowi, anulując swoją technikę świetlistej kuli. Jeszcze mógł kumulować chakrę, więc trzeba było z tego korzystać, póki mieli taką możliwość. Z plakietki na swoim ręku odpieczętował pęto dość solidnie wyglądającej liny, zrobionej ze splotu metalowych żyłek. Następnie aktywował swoją często używaną technikę kontroli bandaży. Jeśli tym razem udało się wszystko aktywować, to bandaż dosłownie oplótł metalową linę w taki sposób, że mógł ją kontrolować na tyle dokładnie, by ta sięgnęła do krat więzienia Izarayi. Jeśli wszystko się powiodło, to owinęła się kilkukrotnie o metalowe kraty i wróciła do rąk Szalonego Higienisty. Ten teraz trzymał za jej oba końce i nawet trochę jeszcze zostawało mu w zapasie.
Jeśli to wszystko się powiodło, to przekazał te końcówki swoim wspólnikom i mając ich wsparcie, zdecydował się na przeprawę na drugi koniec przepaści.
Użyte przedmioty:
10m Metalowa lina
Użyte techniki:
Nazwa Tachihou Houtai
Ranga C
Pieczęci Brak
Zasięg 15 metrów
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za kontrolę nad 2 bandażami 15m + 1/2 na turę) Dodatkowe Wymagane zabandażowane ręce
Opis Użytkownik przelewa chakrę do bandaży będących w kontakcie z jego rękoma. Utwardza je to i nadaje właściwości tnące równe metalowym broniom, jak również zapewnia nad nimi pełną kontrolę. Dzięki temu możliwe jest wyprowadzanie cięć na dystans, jak również unieruchamianie przeciwnika przez obwiązanie. Same bandaże nie mogą być kontrolowane i przemieszczane pod powierzchnią ziemi. Mimo użycia chakry i nadania bandażom właściwości ostrzy, sam materiał nie jest wzmacniany i przegrywa bezpośrednią walkę z metalowymi broniami.
Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Kopiuj [color=#40FF40][i]Myśli[/i][/color]
-[color=#FFFF00][b]Mowa[/b][/color]
[color=#FF0000][i]MYŚLI[/i][/color]
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości