Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Rozpoczęła się rozmowa kwalifikacyjna. Numa spoglądał na cynamonowego przyjaciela, swym spokojnym kojącym wzrokiem, trzymając przy tym hełm w dłoniach. Przyglądał się rozmówcy przez chwilę starając ocenić jego emocje po czym zaczął niewątpliwie wyrafinowany monolog. — Witam, Jestem Numa, po prostu Numa. Nie jestem tutaj z powodu posiłku, a bardziej chodzi o zwykłą pracę doręczyciela. Pański powszedni pracownik chce w sumie zrezygnować z pracy na jakiś czas i pomyślał ze mógł bym się tym zająć. Myślę że powinienem dać sobie radę z taką pracą. Mimo tego że nie jestem oficjalnie Shinobi to właściwie pewnie plasował bym się jakoś na poziomie Doko. Potrafię nawet kilka technik dotonu rangi A. Poszukuję jednak pracy dlatego zwróciłem się do pana. Właściwie to mógł bym nawet podjąć się jakichś innych zleceń poza dostarczaniem przesyłek, potrzebuję zwyczajnie pieniędzy. —
Numa dalej patrzył na Cynamonowego zleceniodawcę zastanawiając w jaki sposób mu odpowie. Co do tego czy Numa jadł cynamon, nie nigdy nie jadł cynamonu. Numa starał się być jak najbardziej kulturalny w swoim mniemaniu. Czy osiągnął taki efekt ciężko powiedzieć jego rozmowa przypominała jednak jakiś monolog małego chłopca.
0 x
- Myśli Numy - - Słowa Numy -[/center] Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym ![youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Numa widział że ma tego pracodawcę w dłoni, w końcu wyglądało na to że jest zainteresowany jego potężnymi jutsu. Istniał jednak pewien problem. W końcu kto on jest? że ma tak za darmo pokazywać swoje potężne atutowe umiejętności. Sprawiło to że bezdomny pokiwał głową. — Wie pan, mógł bym pokazać, ale ludzie nie lubią jak ogromna skalna glizda wyłania się w czyimś ogródku. —
Kiwał tak głową jakby przecząc temu że chce mu pokazać, w końcu nie miał powodu. Aby straszyć ludzi w karczmie, było to zbyt upierdliwe znów musiał by uciekać. Zaraz by go nie zamknęli na dożywocie ale zapewne byli by na niego źli. — Nie powinienem używać aż takiego kalibru od tak, jednak gdybym miał za to zapłacone, dostał jakąś solidną pracę wówczas nie ma sprawy. Mogę się nieco popisać, jednak lepiej w miejscu gdzie nie straszył bym okolicznej ludności. Wie pan z rangą A to nie przelewki. Taki budynek jak ten mógł by się zatrząść nawet gdybym robił to obok. Co gorsza gdybym robił to w budynku to nie było by co zbierać. —
Numa nadal z zwątpieniem kręcił głową spoglądając teraz na cynamonowego zleceniodawcę. — Może gdy przejdzie burza śnieżna, to odejdziemy gdzieś dalej i panu pokażę? Jeśli panu zaimponuje to zatrudni mnie pan jeśli nie to nie. Zmuszać nie będę. Na razie to tak pewnie nie chcemy wyłazić na tą srogą burzę śnieżną bo i po co to robić teraz. —
Numa już nie dezaprobował podejścia zleceniodawcy widać było po nim typową szczerość jak i taką swoistą przyjazność. Mówił coś co uważał za prawdę. W końcu nie było co przesadzać z technikami szczególnie Dotonu obok domów. To trochę nie miejsce na pokaz. Numa też jakoś nie lubił prezentować swoich umiejętności.
0 x
- Myśli Numy - - Słowa Numy -[/center] Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym ![youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Dyskusja z cynamonowym zleceniodawcą trwała. Twierdził on że wszystko kosztuje. Numa doskonale zdawał sobie sprawę z czegoś tak prostego. Sam kłusując płacił czasem czy też i ryzykiem. Sprawiło to że mimo tego iż brał jedzenie z znikąd płacił w taki a nie inny sposób. Wypłata z kolei zależała od przypadku, nie było co się łudzić znaleźli by się ludzie którym wystarczyła by sama satysfakcja. Nie było tak w tym przypadku. Bezdomny potrzebował pieniędzy. Stąd padła decyzja o popisie za takowe. — Doskonale to rozumiem. Jednak satysfakcją się nie najem. —
Podkreślił swoje zdanie. Numa potrafił być cholernie uparty czego zleceniodawca mógł jeszcze nie wiedzieć. Do tego bardzo kombinował, wielu powiedziało by że za bardzo. Jednak gdyby nie ten zmysł adaptacji w bardzo nieprzewidywalny sposób, Numa pewnie nie przetrwał by do dziś. Wyglądało na to że obędzie się bez pokazu ziły co sprawiało że Numa lekko odetchnął z marudną manierą. Stał się na powrót neutralny. Powoli przechodząc w przyjaźniejsze tonacje wyrazu twarzy. Przysłuchiwał się słowom i tak nagle powiedział. — Dobrze, brzmi uczciwie, podejmę się zlecenia. —
Numa był poważny. Istniało ryzyko że naśle go na jakiegoś chorego popaprańca podobnego do niego. Jednak Numa chwilowo był pewien swoich umiejętności. widział jak obserwuje burzę śnieżną samemu jednak nadal stał jak na odprawie przy strażnikach, bez ruchu trzymając swe mienie aby zwyczajnie go nie zgubić. Hełm oczywiście w rękach, Skąd wiedział jak się zachować? Powielał zachowania które widział wcześniej. Zdarzało mu się czasem podglądać innych. Uczył się w ten sposób ich zachowań. Unikając ogromnych ilości nieprzyjemności. Cynamonowy przeszedł do konkretów, numa przysłuchiwał się zleceniu. Wyglądało to na wiadomość do arcymistrz... A nie chodziło o jakiegoś chuligana. Numa postanowił jednak znając czarny dystrykt z widzenia sprecyzować jedną kwestię która potrafiła uratować tyłek. — Ten irokez to w jakim kolorze? Wie pan przydał by się jeszcze jakiś detal do odróżnienia go. W końcu nigdy go pewnie nie widziałem. —
W końcu numa zdawał sobie sprawę że zdarzali się ludzie z taką fryzurą. Nie pytajcie skąd wiedział jak wygląda irokez. Opowiedzmy o tym... Zaczęło się to dość prozaicznie. Kiedyś zachciało się Numie przyciąć włosy fachowo u fryzjera od tak zobaczyć jak to jest. Jednak najpierw musiał wiedzieć na co się pisze. I tak podglądał podsłuchując co też właściwie za fryzury tam robią, zbierając informacje która jest jaka. Tak poznał sekretną wiedzę o irokezie. Czasem jakieś dzieciaki robili taką krzykliwą fryzurę. Zazwyczaj byli bardzo nieprzyjemni temu tez zapamiętał irokeza a nie jakiegoś grzybka. Nawet nie pamięta jaką sam sobie zrobił. Były też obrazki co ułatwiało podjęcie wyboru. W sumie kiedy pomyślał o tym jak ma się z nim skontaktować wpadł na plan który mógł uniknąć problemów. Dlatego porzucił wątek. — Rozumiem. W takim wypadku znajdę pana na miejscu. Za kilka dni. —
Numa podniósł wówczas zwój starając się wyczuć jego masę i to gdzie powinien go wepchnąć najpewniej wsadzi go do torby na plecach. Numa czytał jednak że zlecenie jak i słowa Jematsu miały swój ciężar, Yuno był mu coś winny, mogło to oznaczać problemy. Bezdomny jak zwykle starał się katalogować takie detale. Numa widząc jak zleceniodawca czyta ruszył w dół schodów zamykając za sobą oczywiście drzwi. Chciał zjeść ten obiad który zamówił. Postanowił jednak spokojnie zapytać kuriera o ile tam był. — Kojarzysz może Yunosuke? —
Tak Numa jak zwykle gromadził informacje, być może nie przydatne ale mogły go uratować.
0 x
- Myśli Numy - - Słowa Numy -[/center] Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym ![youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Bez przesady z podniosłością tonu, Numa zwyczajnie starał się zachować tak jak zachowują pracownicy w stosunku do zleceniodawcy. A że zazwyczaj widział to w przypadku żołnierzy.. Czego można by się spodziewać. Numa zapamiętywał wszystko co dał radę, to wcale nie oznaczało że wszystko będzie idealnie. Przezorność, podejrzliwość? Nazywajmy rzeczy po imieniu Numa był Ranmaru człowiekiem który od wieku około 7 lat potrafił widzieć z chorych dystansów. Sprawiało to że zwyczajnie wiedział iż da się obserwować ludzi po kryjomu i do tego jak bardzo skuteczne to może być. A to powodowało zwykłą paranoję. Ale to nie było nic groźnego w porównaniu do rozdwojenia jaźni. Które przejawiało się przy głębokich rozważaniach albo sytuacjach stresowych.
W każdym razie bezdomny popatrzył na swój posiłek, patrzył na niego i patrzył. Po czym popatrzył na ryż. I tak zaczął się zastanawiać. - CZEMU ON MA TYLE TŁUSZCZU A JA NIE MAM?! - Pomyślał już miał właściwie zacząć burdę o tą dziwną rużnicę kiedy pomyślał. - No w sumie masz rację, gdzie ten tłuszcz ma być w mojej potrawie. Choć od kiedy je się tłusty ryż? O co tu chodzi. - Numa patrzył typowo na posiłek posłańca. Aż w końcu stwierdził. - Dobra nie ma co patrzeć za bardzo. - I tak bezdomny zaczął jeść swoją potrawkę niewiele mówił. Jak jadł to nie szczekał. Pokiwał jednak potwierdzając że zgodził się. Znów speluna Dorinku brzmiała Numie zdecydowanie znajomo. Można było wręcz powiedzieć że był gwiazdą tego dziwnego przybytku. I tak w końcu kiedy numa zjadł zamierzał ruszyć kiedy minie ta śnieżyca. Zakładając oczywiście hełm na głowę i ruszając powolutku w drogę. Bez pośpiechu, musiał złapać się na taką tam łódkę. Aby popłynąć do Hanamury. Niby nic trudnego jednak absolutne podstawy podróżowania po cesarstwie.
0 x
- Myśli Numy - - Słowa Numy -[/center] Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym ![youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Po opuszczeniu sklepu przeszłam kilka przecznic oglądając po drodze osadę aż wreszcie stanęłam przed wejściem do karczmy. Wzruszyłam sama do siebie ramionami po czym weszłam do środka i skierowałam się prosto do głównej sali gdzie wyszukałam wolne miejsce przy jednym ze stolików i zaczekałam tam aż podejdzie ktoś z obsługi. Kiedy podszedł do mnie kelner zamówiłam od niego na początek ciepłą herbatę aby nieco się rozgrzać. Za krótko tutaj byłam aby w pełni przyzwyczaić się do panujących tutaj warunków atmosferycznych. Z jednej strony ta pogoda była szorstka i nieprzyjemna, jednak z drugiej strony wierzyłam że jest w niej coś oczyszczającego i energetyzującego. Może moje ciało przyzwyczai się do niej nieco bardziej w miarę jak spędzę tutaj więcej czasu, kto wie. Możliwe że nie zabawię tutaj na tyle długo aby się w lepiej dostosować ale wszystko się okaże.
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Siedząc spokojnie przy stoliku sączyłam sobie herbatę, przyglądając się równocześnie ludziom zebranym w przybytku. Rozważając nad tym czy zamówić sobie jeszcze dodatkowo coś do jedzenia, jednak mój dylemat został odwleczony w czasie w momencie kiedy usłyszałam obok siebie dziewczęcy głos. Spojrzałam w kierunku źródła dźwięku i zobaczyłam dość wysoką i prawdopodobnie trochę starszą ode mnie dziewczynę z łukiem przewieszonym przez ramię, która z uśmiechem na ustach się we mnie wpatrywała. Odwzajemniłam uśmiech i gestem dłoni wskazałam jej miejsce przy stoliku, zapraszając do dołączenia do mnie. - Miło mi cię poznać Sashiko, jestem Tamaki. - odpowiedziałam przyjaznym i uprzejmym tonem po czym wypiłam kolejny łyczek herbaty. - Jesteś miejscowa? - zapytałam się zaciekawiona, chcąc rozpocząć rozmowę od jakiegoś względnie neutralnego tematu.
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Okazało się że Sashiko była bardzo energiczna ale również uprzejma i miejscowa. - Bardzo ciekawe, a co takiego się stało że zmieniłaś tryb życia? - zapytałam się zaciekawiona słowami dziewczyny po czym popiłam jeszcze trochę herbaty. - Cóż, pochodzę z Karmazynowych Szczytów ale nie było mnie tam już... Od dłuższego czasu. No i ostatnio spędzam czas na podróżowaniu po świecie. Zanim przybyłam tutaj, spędziłam trochę czasu w Ryuzaku. A tutaj przybyłam... Cóż, nie wiem właściwie... Po prostu jeszcze nigdy mnie nie było w Cesarstwie, więc zdecydowałam że najwyższy czas zwiedzić również ten zakątek świata. No i jestem. I zdecydowanie przyda mi się jakiś przewodnik który lepiej zna te okolice. - powiedziałam dziewczynie uśmiechając się na koniec.
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu