Nakafurano
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
- Yuki Hoshi
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
- Yuki Hoshi
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
- Yuki Hoshi
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Re: Nakafurano
Yuki Hoshi
Jesień, Rok 390
- Dzień dobry, Adachi-san - powiedziała Hoshi, uśmiechając się do Adachi. Czuła pewien dysonans między tym, co kobieta mówiła a jej tonem głosu, ale postanowiła się szczególnie nie przejmowć tym. Usiadła przy stole, żeby zjeść śniadanie, cały czas w dobrym nastroju, pomimo lekkiego bólu mięśni. Była zadowolona z tego, co dostała - chleb i ryba dobre na wszystko, napiła się wody. - A Tobe? Wszystko z nim będzie w porządku? Przybyliśmy na czas, aby dostarczyć lekarstwa? - dopytała się, kiedy jeszcze jadła. Miała nadzieję, że wszystko było dobrze.
Kiedy skończyła (oraz otrzymała odpowiedź na pytanie), posprzątała po sobie, założyła wierzchnie okrycie i pożegnała się na razie i wyszła z domku. Od razu wciągnęła do nosa powietrze i rozpromieniła się. Było trochę inne niż w Fuyuhanie - nie takie słone i morskie. Było przyjemne.
Rozejrzała się po okolicy i znów zajrzała do domku, żeby dopytać Adachi, gdzie konkretnie znajdzie Kichirou-sama. Kiedy już wiedziała, skierowała się do niego niezwłocznie, aby się dowiedzieć, czy było coś, co kunoichi mogła zrobić na rzecz wioski, żeby łatwiej było im przetrwać zimę.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Nakafurano
Serce skute lodem
Misja D: 3/15
Yuki Hoshi
- Żyje - odparła jednym, melodyjnym słowem, nie odrywając się nawet na sekundę od dotychczasowego zajęcia. Śniadanie musiałaś zatem zjeść w ciszy (choć nie w samotności). Po wszystkim kulturalnie za sobą posprzątałaś, dając tym samym do zrozumienia, że nie przyszłaś się tu panoszyć ani rządzić - jak na dobrą kunoichi przystało. A może po prostu jak na dobrze wychowaną osobę przystało?
- Po drugiej stronie jeziora. Rosną przed nim dwa buki - powiedziała znowu lakonicznie, ale znowu dość precyzyjnie.
Kiedy wyszłaś, uderzył Ci do nozdrzy "zapach" tutejszego powietrza, pozbawionego soli. Sama osada wydawała się być wymarła, bo nigdzie nie zauważyłaś żywej duszy. Wszyscy musieli być więc albo zajęci swoimi obowiązkami, albo spożywaniem obiadu - Twój sen przeciągnął się bowiem dość mocno.
Nie miałaś żadnego problemu, żeby trafić pod dom najbardziej poważanej persony w całej osadzie. Rzeczywiście, dom stał idealnie po drugiej stronie zbiornika wodnego, a przy nim rosły dwa nieco skarłowaciałe buki pozbawione liści. Sam budynek nie wyróżniał zbytnio spośród innych. Był drewniany (jak ten, w którym spałaś i chyba wszystkie w tym miejscu), ale solidny, bielony wapniem i posiadał komin.
0 x
- Yuki Hoshi
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Re: Nakafurano
Yuki Hoshi
Jesień, Rok 390
Hoshi poczuła się trochę niepewnie, nie będąc przyzwyczajoną do aż tak opustoszałych miejsc o tej porze dnia. Fuyuhana o tej porze zwykle była pełna życia, ludzi i hałasu. Tutaj… był spokój. Niesamowite.
W kilka minut obeszła jeziorko i trafiła do domku szefa wioski. Fajnie. Do tego zrobiono tu wszystko, co trzeba, jeżeli chodziło o ochronę drewna. Kiedy dotarła do drzwi, zapukała energicznie, chcąc dać do zrozumienia, że była gotowa do pomocy. Dodatkowo chciała pozbierać trochę informacji, czego ludziom stąd trzeba, gdyby te informacje były istotne dla władz klanu i Huyo. Informacji nigdy za wiele, a ona była przyuczona zbierać wszystko, co trzeba.
- Kichirou-sama? - zawołała jeszcze. - Tutaj Yuki Hoshi, kunoichi z Fuyuhany. Przepraszam, że tak późno!
Dźwięk własnego głosu w tej ciche wiosce był czymś… niezwykłym.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Nakafurano
Serce skute lodem
Misja D: 5/15
Yuki Hoshi
Zapukałaś do drzwi. Odczekałaś chwilę, ale Kichirou-sama nie pozwolił Ci długo czekać. Drzwi otworzył Ci po niedługiej chwili siwy mężczyzna około sześćdziesiątki. Miał krótkie, ale gęste włosy i średniej długości brodę. Twoją uwagę zwróciło to, że jego ręce były chyba nieznacznie ubrudzone... krwią?
Spojrzał na Ciebie badawczym spojrzeniem, po czym, jak gdyby wszystko złożyło mu się w jedną całość, uśmiechnął się i powiedział głośno:
- Aaaa! Więc to Ty jesteś tą młódką wysłaną nam z lekami z Fuyuhany przez Yuki! Wielkie nieba, jesteś bardzo wcześnie jak na porę, o której przybyliście! Mam nadzieję, że Adachi nie dała Ci zbytnio popalić i nie zwlokła Cię z łóżka, co? Hehe - złapał się pod boki.
- Chętnie bym Cię ugościł, ale patroszymy w tej chwili upolowaną sarnę. Nie będę trzymał Cię w niepewności - jak zauważyłaś, o tej porze praktycznie wszyscy siedzą w domu i pracują albo są po drewno i zwierzynę w lesie. Ostatnio zaczął nam dokuczać piesiec, który wykorzystuje to i bezczelnie, w środku dnia, podkrada to jajka, to całe kury, które trzymamy po domach. Wiemy że jest tylko jeden, bo widziały go co najmniej trzy osoby, i wszystkie mówiły o czarnej prędze na kręgosłupie. Gdybyś była tak miła i pomogła nam pozbyć się kłopotu przez upolowanie go, bylibyśmy wdzięczni. Jak widzisz, każdy ma swoje zajęcia o tej porze, a szukanie go po nocach to głupota - wyjaśnił.
0 x
- Yuki Hoshi
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Re: Nakafurano
Yuki Hoshi
Jesień, Rok 390
- Pan się nie przejmuje, nie jestem tutaj jakimś szczególnym gościem, ale przyszłam wam pomóc, więc mnie gościć nie trzeba. A Adachi-san jest bardzo w porządku, nawet, jeżeli nie jest rozmowna. To bardzo miłe z jej strony, że mogłam się u niej zatrzymać. W każdym razie, powodzenia z sarną! Piesiec, pan mówi, co? Mam takie futerko z pieśca, zakładam do kimona na specjalnie okazje. Zobaczymy, czy da się go upolować - powiedziała, rozglądając się wokoło. - Widziały go trzy osoby. Nic, który z dachów jest najmocniejszy? Pewnie każdy jest mocny, w końcu kupę śniegu ma utrzymać. Ja sobie mogę zrobić tam stanowisko obserwacyjne i poczekać, aż przylezie. Śnieg pewno jego ślady już ukrył. Wiadomo, kiedy był tutaj ostatni raz? - podpytywała Hoshi.
Cóż, takie polowanie na zwierzaka mogło zająć kilka dni nawet, w zależności, gdzie ten przebywał i kiedy gadzina miała wrócić i zapolować znowu. Musiał przedostawać się przez jakąś dziurę w izbach i te kury wyciągać. No i szkoda, bo te kury na Huyo i tak nie miały łatwo ze względu na wszechobecny mróz.
Liska trochę było szkoda, zwykle Hoshi lubiła naturę i jej nie przeszkadzała. O ile natura nie zdecydowała się przeszkadzać jej lub ludziom. No a teraz przecież było to zlecenie. A jak było zlecenie to i pieśca i człowieka można było zabić. Szczególnie, jeżeli wzięło się pod uwagę dobro ogółu.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Nakafurano
Serce skute lodem
Misja D: 7/15
Yuki Hoshi
Starszy już miał wracać do domu, ale po Twoich pytaniach zatrzymał się, żeby Ci odpowiedzieć.
- Ho, ho! Wypatrzyć pieśca na śniegu z daleka i to jeszcze z góry - no, byłabyś wtedy chyba kandydatką na medal! - zaśmiał się - chyba że to jakieś Wasze umiejętności ninja, to nie wnikam. Nie mamy niestety stanowiska obserwacyjnego na żadnym dachu, na który mogłabyś wejść tak, żeby rozejrzeć się na wszystkie strony. Ewentualnie we wschodniej części osady jest magazyn na drewno. Na pewno poznasz - mogłabyś tam wejść na komin. Radzę jednak poszukać po śladach na obrzeżach wioski, bo ten mały lisek tak sprytnie się kryje, że potrafił komuś wskoczyć przez okno do domu, a zobaczyli go dopiero gdy uciekał z robiącą raban kurą! Hehe! - wyjaśnił mężczyzna w charakterystyczny, żywiołowy sposób, udzielając Ci przy okazji cennych wskazówek co do Twojej pracy.
- No dobrze, zimno leci do izby, a żona zaraz będzie narzekać, że się obijam - jak już sobie z nim poradzisz to wróć i daj znać! Odwdzięczymy Ci się za to! - zakończył rozmowę delikatnie sugerując, że skończył mu się czas. Ty natomiast miałaś wolną rękę co do dalszego działania - albo postąpić zgodnie z jego wskazówkami, albo wdrożyć swój własny plan.
0 x
- Yuki Hoshi
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Re: Nakafurano
Yuki Hoshi
Jesień, Rok 390
- Pański plan jest dobry. Bestia jest szczwana, więc może najpierw poszukam śladów, a jak nic nie wskóram to wlezę na ten komin. Zobaczmy, co da się zrobić - powiedziała młoda kobieta i odmeldowała się, dając mężczyźnie powrócić do swojej pracy. Opowieść o lisku ją rozbawiła, był sprytny i bezczelny. Szkoda będzie go łapać, ale nie było wyjścia. Pewnie przez atak wczesnej zimy tak bardzo ośmielał się podchodzić do wioski.
Tak, początkowo postanowiła poszukać śladów. Jej własny plan zakładał, że śladów już by nie było, więc dobrze było zacząć od nie bycia aż tak do przodu. Dlatego ruszyła na obrzeża wioski, tam, gdzie ślady jeszcze mogły być niezasypane czy nie zadeptane. Pieśce były lekkie, pewnie aż tak się w śnieg nie zapadł, ale nadal ślady powinny być dość głębokie i powinen był nieźle przeryć śnieg. Hoshi mniej więcej wiedziała, czego szuka, dlatego obeszła wszystko dokładnie i uważała na to, czy nie zakrywała jakiegoś śladu swoimi krokami. Nawet wzięła kijek, żeby ewentualnie rozgarnąć trochę śnieg, jeżeli był nierówny (ślad lisa był zakryty śniegiem, ale nadal się odznaczał).
No i zaczęła swoje polowanie. Nawet, jeżeli miałoby jej zejść do wieczora.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Nakafurano
Serce skute lodem
Misja D: 9/15
Yuki Hoshi
Przychyliłaś się do planu Kichirou-samy i poszłaś na poszukiwania pieśca, choć niewątpliwie z ciężkim sercem. Twoje przypuszczenia dotyczące przyczyny tak odważnego zapuszczania się zwierzęcia w zabudowania ludzkie były zapewne trafne, niemniej jednak dla Twojego zadania nie miało to żadnego znaczenia.
Przebierałaś więc w śniegu, rozglądając się, wyposażona w kijek, który miał Ci pomóc. Przez długi czas nie mogłaś trafić na nic, co byłoby przydatne. Wydeptane przez ludzi ślady nie były tym, czego szukałaś. Oprócz tego zauważyłaś jeszcze gdzieniegdzie ślady ptaków (kruki? wrony? kto wie) oraz ślady czegoś większego, co jednak nie mogło być zwierzątkiem, którego szukałaś. Na takich poszukiwaniach, które nie dawały należnego efektu spędziłaś dobrą godzinę lub nawet dwie.
W pewnym momencie dostrzegłaś jednak coś, co mogło być tym, czego szukałaś. Niewielkie ślady na śniegu tworzące jednolity trop, ciągnący się od wioski, wzdłuż linii drzew w kierunku północnym. Naturalnie poszłaś ich śladem i zauważyłaś, że prowadzą w pobliże masywnego, zwalonego pnia. Kiedy podeszłaś bliżej, dostrzegłaś również niewielką dziurę pod konarem, wydrążoną w śniegu. Zajrzałaś do środa i...
...cóż, dostrzegłaś coś, co jednocześnie było i nie było tym, czego szukałaś. Zauważyłaś bowiem, że gdy się zbliżyłaś, z nory wyłoniły się dwie małe, białe główki pieśców, które spoglądały na Ciebie ciekawskimi oczami. Były małe, ale nie całkiem małe - na pewno urodziły się w tym roku, być może późną "wiosną". Trudno powiedzieć.
0 x
- Yuki Hoshi
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9369&p=166742#p166742
Re: Nakafurano
Yuki Hoshi
Jesień, Rok 390
No tak. Mogła się tego spodziewać. Los dał jej zadanie, które mogłoby być dla niektórych trudne. Niektórych, którzy żyli w jakimś uprzywilejowanym świecie, gdzie można było pozwolić sobie na bycie miękkim. Nie tutaj jednak. Tutaj, jeżeli ktoś był miękkim, to musiał zamarznąć na gruby, mocny lód. Nie było wyjścia.
Hoshi owszem, miała takie “oooooh, jakie fajne” w momencie, kiedy młode liski zobaczyła. Jednak nie było co się nad nimi roztkliwiać. Za chwilę dorosną i może pójdą w swoją stronę z daleka od wioski. Ale takiej pewności nie mogła mieć. Do tego ich matka musiała mieć swój teren tutaj i radziła sobie nieźle, dopóki nie zasypało śniegiem. Ale zaatakowała wioskę. Niestety, była zbyt sprytna, żeby dobrze skończyć.
Hoshi dość szybko odeszła od pniaka i wspięła się na pobliskie drzewo, używając chakry, żeby się do niego przylepić i nie spaść. Miała nadzieję, że liszka nie będzie zaniepokojona jej zapachem w pobliżu, nawet jeżeli podeszła do nory tak blisko. Nie robiła też krzywdy miotowi - pewnie jakby wyczuła krew, w ogóle by się nie pojawiła i kto wie, gdzie by poszła. Hoshi postanowiła się zasadzić na lisa. Poczekać na drzewie i zapolować na niego shurikenami. A potem pozbyć się młodych. Miała do tego nadzieję, że trafi wystarczająco dobrze, że nie zniszczy futer. Szkoda by było.
Broń miała gotową, w razie potrzeby, mogła też użyć lodowej techniki. Obserwowała, czy liszka nie nadchodzi oraz czy młode czasami nie uciekają czy gdzieś nie idą. Nie chciała, żeby rozlazły się po okolicy.
0 x
- Sashiko
- Posty: 593
- Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
- Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
- Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Re: Nakafurano
Serce skute lodem
Misja D: 11/15
Yuki Hoshi
Twój moralny kompas mówił jasno: w takiej sytuacji trzeba było słuchać raczej rozumu, niż chwilowych uczuć. Było to naturalne dla kogoś, kto miał choć trochę styczności z dziką naturą, a nie żył na salonach, jak niektóre arystokratki tracące przez to kontakt z prawdziwym światem. Co więcej, byłaś również sprytna, postanawiając nic nie robić młodym, które były w norze i wykorzystać ten fakt. Jak? Bardzo prosto - poprzez zastawienie pułapki.
Ukryłaś się na drzewie, wyjęłaś metalowe gwiazdki i czekałaś. Niestety, oczekiwanie zabrało całkiem dużo czasu - najwyraźniej piesiec-matka była na polowaniu albo załatwiała swoje inne, pieścowe sprawy, jakiekolwiek by one tam nie były. Twoja wytrwałość została jednak nagrodzona - zauważyłaś, jak od strony wioski podążała do nory... kura. Tak, takie było Twoje pierwsze wrażenie, gdy zauważyłaś wyraźnie odcinający się od bieli śniegu, brązowy kształt. Szybko jednak dostrzegłaś czarną pręgę i w ogóle całe zwierzę, które wtapiało się w krajobraz naprawdę znakomicie.
Na początku, jakby przeczuwając, że coś się święci, przystanęła kilka metrów przed norą. Rozglądnęła się, ale nie widząc żadnego ruchu w pobliżu, a w pysku trzymając kuraka, nie wyczuła Cię. Na jej spotkanie wybiegły dwa małe liski. Teraz stało się najciekawsze. Mama-piesiec wypuściła kurę z pyska, która najpierw padła "nieżywa" na śnieg, po czym trącona przez nią nosem zerwała się do panicznej ucieczki. Dwójka małych lisiątek podążyła za nią radośnie, oczywiście po to, żeby ją ukatrupić, a tym samym stawiać pierwsze kroki na drodze myśliwych. Cóż, żadne nie było świadome tego, co się do nich zbliżało...
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości