Chata Starca

Stanowiąca część Cesarstwa wyspa położona jest na południe od skupiska wysp Kantai, a także na południowy zachód od krajów kupieckich. Na wyspie znajduje się siedziba Rodu Ranmaru, jednak głowa rodu rezyduje na Hanamurze, piastując stanowisko Cesarza. Temperatura panująca na wyspie jest znacznie niższa od tej na Kantai co nad wyraz pokazują góry śnieżne a także licznie występujące wichury. Ludzie zamieszkujący wyspę utrzymują się z polowań oraz połowów.
Awatar użytkownika
Atari Sanada
Gracz nieobecny
Posty: 275
Rejestracja: 4 gru 2017, o 15:55
Multikonta: Yama-uba

Re: Chata Starca

Post autor: Atari Sanada »

0 x
Obrazek
Theme | Głos | Wygląd | #5f9ea0
Tatsuo

Re: Chata Starca

Post autor: Tatsuo »

Dziewczyna wstała z pomocą Tatsuo, który prostymi i tak oczywistymi słowami uświadomił ją w bardzo istotnej sprawie. To do niej należał wybór, o czym najwyraźniej już zdążyła już zapomnieć, w końcu do tej pory każdy decydował za nią, najpierw rodzina, każąc jej poślubić nieznajomego jej człowieka, by spłacić długi, następnie porywający ją samuraj, aż w końcu kupiec, który zorganizował pościg zamierzając odebrać tą, którą mu odebrano. Pierwszy raz mogła zadecydować o swoim losie, pierwszy raz miała wybór, który dał jej nieznajomy samuraj. To najwyraźniej dodało jej siły i uspokoiło, przestała płakać, powstała z klęczek i wyprostowała się dumnie. Oczywistym było, iż nie zamierzała utracić danej jej szansy, lecz wykorzystać ją i wybrać to, co według niej było najlepszą dostępną jej opcją. Postanowiła udać się do świątyni, by oddać się duchowej drodze, a także pomóc rodzinie, która podle ją wykorzystała, oddając ich dług z datków wierzących. Czy rzeczywiście kierowała nią chęć służenia bóstwom? Młodzieniec nigdy się tego nie dowie, zaufał jednak jej szlachetnym pobudkom.- Niech twa droga, nie ważne jaka by nie była, prowadzi cię ku oświeceniu. Uważaj na siebie. - rzekł młodzieniec tuż po jej słowach, w tym samym momencie, w którym usłyszał hałas zbroi, wywołany tym, że starzec upadł na ziemię bez sił. Czyżby amatorski bandaż, który młodzieniec mu założył, nie wystarczył? A może już w momencie zakładania prowizorycznego opatrunku samuraj utracił za dużo krwi? Te i wiele innych pytań nagle zaczęło krążyć w umyśle szatyna. Patrzył się on, jak uczeń stara się podtrzymać mistrza przy życiu, niestety bezskutecznie. Najwyraźniej rana, którą mu zadał, była niezwykle precyzyjna. Wiele można usłyszeć o skuteczności niektórych wybitnie utalentowanych szermierzy, czyżby samuraj leżący przy martwym ciele swego mistrza był jednym z nich? W każdym razie żałował tego, co jednak go nie usprawiedliwiało, ale to nie Tatsuo miał wymierzyć mu za to karę, tym zajmie się karma, jeżeli nie w tym, to w kolejnych jego wcieleniach.- Pochowam ich. Uważajcie na siebie w drodze powrotnej. - powiedział młodzieniec do tych, którzy zamierzali już odejść, wskazał im też drogę powrotną, o ile o nią zapytali. Poszedł do domu, by poszukać dwóch łopat, z czego jedną dał zrozpaczonego śmiercią mistrza samurajowi. Następnie wskazał mu miejsce za domem, przy ogrodzie, gdzie będą kopać i zabrał się do pracy, wykopali trzy doły i przenieśli ciała za dom, gdzie owinęli je w białe płótno i złożyli do grobów.
0 x
Awatar użytkownika
Atari Sanada
Gracz nieobecny
Posty: 275
Rejestracja: 4 gru 2017, o 15:55
Multikonta: Yama-uba

Re: Chata Starca

Post autor: Atari Sanada »

0 x
Obrazek
Theme | Głos | Wygląd | #5f9ea0
Tatsuo

Re: Chata Starca

Post autor: Tatsuo »

Po złożeniu do grobu owiniętych w płótno ciał, a następnie zasypaniu grobów, dwójka samurajów stała przez jakiś czas bez słowa. Słońce powoli zaczęło przebijać się przez poranną mgłę, która w dalszym ciągu spowijała wszystko dookoła. W umyśle młodzieńca zapanowała przytłaczająca cisza, ta sama, która panowała również poza nim, niedająca się stłamsić, bezlitośnie dająca o sobie znać, cisza. Nieznajomy samuraj postanowił w końcu pożegnać się z mistrzem i opuścić to miejsce, odszedł w milczeniu, jak jego mentor. Tatsuo usiadł przy świeżo zasypanych grobach, wlepiając pusty wzrok w ziemię. Nie rozpaczał, nie myślał też o tym, co przed chwilą zaszło, ot siedział w bezruchu, chłonąc ten piękny poranek.- Cierpieli? - usłyszał dochodzący zza pleców, spokojny głos Kazuo, odwrócił się i ujrzał swego wuja. Młody samuraj zaprzeczył gestem głowy, dwójka z nich zmarła szybko, a stary samuraj wykrwawił się, lecz nie trwało to długo. Szatyn wstał w końcu i udali się do chaty, musiał się przebrać, a także coś zjeść, gdyż żołądek zaczął dawać o sobie znać.
Mimo tego, co się stało, trzeba było trenować, by doskonalić swoje umiejętności, młodzieniec wiedział o tym i szczerze mówiąc wyczekiwał treningu, gdyż chciał się wyżyć, pozbyć się negatywnych emocji, a może nawet... zapomnieć? O śmierci, o tym że dał się przytłoczyć emocjom i traumie. A także że długo zajęło mu opanowanie się, utracił kontrolę w tak błahej - w porównaniu z tymi, które może jeszcze przeżyć - sytuacji, jak przypomnienie sobie o przykrych wspomnieniach z dzieciństwa. Był przez to wściekły i wykorzystał te emocje w treningu. Robił pompki tak długo, aż cały zlany potem opadł na ziemię, brzuch był ciągle spięty wskutek długich ćwiczeń, a ból kolejnej pompki rozrywał jego mięśnie od środka. A to była dopiero rozgrzewka, przez kolejne godziny okładał manekina bokkenem, ciągle w to samo miejsce, aż jego ręce same się opuściły. Na następny dzień miał zakwasy, aczkolwiek nie przeszkadzało mu to w kolejnych treningach, był już do nich przyzwyczajony, gdyż miewał już gorsze bóle, a każde kolejne skatowanie się na sali treningowej tylko go wzmacniało. Dzisiaj także postawił na siłę ciosów. Po odpowiedniej rozgrzewce wziął do ręki bokken, podszedł do drewnianego manekina, spojrzał na rysy pozostawione po poprzednich treningach, przypominając sobie o olbrzymim postępie, który poczynił w ciągu ostatnich lat. Ustawił się w odpowiedniej pozycji, odetchnął i wyostrzył umysł, by następnie zaatakować niewzruszonego przeciwnika z dużą siłą, celował w ten sam punkt, zgodnie z zamysłem techniki Omotegiri.
Nazwa Techniki: Omotegiri
Ranga Techniki: C
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Chata Starca

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Tatsuo

Re: Chata Starca

Post autor: Tatsuo »

Trening fizyczny dawał Tatsuo dużą satysfakcję, oraz szansę na wyżycie się i pozbycie się nadmiaru emocji, nad którymi ostatnio ciężko mu było zapanować, mimo kilku lat poświęconych na praktykowaniu kontroli swego umysłu. Nawet wprawni w tej trudnej sztuce ludzie, miewali z tym problemy, w końcu umysł, choć niezbędny do funkcjonowania na tym świecie, jest jednak klatką, więzieniem dla nieśmiertelnej duszy. To dzięki niemu mógł istnieć człowiek, ale i przez niego ów człowiek był nieszczęśliwy, a także ciągle oddalał się od swej boskiej natury, jakby zapadając w coraz to głębszy sen. Kodeksy, ludzkie prawa, stwarzanie pozorów rzekomej normalności i ten śmieszny strach przed wychyleniem się z szeregu "bo co ludzie powiedzą?", z perspektywy nieśmiertelnego wędrowca, to wszystko było jedynie stertą umownych bredni i głupich ograniczeń. Niektóre prawa rzeczywiście istnieją, niezależnie od tego, czy jesteśmy ich świadomi, czy nie, niezależnie od jakiejkolwiek władzy, przekonań, czy potęgi, reszta jest umowna i całkowicie subiektywna. I nie chodzi tutaj o prawa biologiczne, czy fizyczne, które stały się nieco bardziej elastyczne, od kiedy ludzkość otrzymała chakrę. Chodzi tutaj o te, które możemy jedynie poznać, ale nigdy nagiąć.- Wołałeś mnie wuju? - spytał młodzieniec, podchodząc z wolna do klęczącego przy jeziorze Kazuo, oczywiście, że go wołał, przecież się nie przesłyszał. Kazuo był człowiekiem bezsprzecznie uduchowionym, nie chodziło tu wcale o to, że nazywano go bezgranicznie dobrym, ubogim ascetą, który cierpiał i poświęcał się dla dobra innych, bo taka wizja uduchowionego człowieka, to jedynie wymysł ludzkich pasożytów, chcących dostać wszystko za darmo i nazywających cię egoistą, gdy tylko nie chcesz poświęcić dla nich swojego życia. Otóż był on człowiekiem, który uświadomił sobie coś ważnego i po części wybudził się ze snu, obierając za cel życia dążenie do całkowitego oświecenia. Wiele lat poświęcił na zgłębianiu i oczyszczaniu swego umysłu, z cudzych przekonań, które każdy z nas ma dosłownie nawkładane do głowy przez innych. Praca nad sobą, a także dążenie do oświecenia i wiecznego szczęścia przypomina sprzątanie, trzeba wyrzucić wszystkie brudy ze swego umysłu, niestety nie zrobimy tego nawet w kilka lat, jeżeli owe brudy zalęgały się w nas przez lat kilkanaście, lub kilkadziesiąt, należy na to poświęcić co najmniej tyle samo czasu. Niestety, Kazuo uświadomił to sobie w późnym okresie życia, poczynił spore postępy, które mogą nie wystarczyć, za to jednak widzi on nadzieję w Tatsuo, w ziarenku zasianym przez niego w żyznej jeszcze glebie, które tak pielęgnował.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Chata Starca

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyuo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość