Blond włosy władca piasku, zawsze wykazywał się powściągliwością oraz ostrożności i być może właśnie z tego też powodu udało mu się tak wiele razy wyjść z cało z niejednej wojny. Mimo młodego wieku, chłopak był pełnoprawnym żołnierzem i może zbyt często myślał jak wojak, lecz dzięki temu zawsze miał jakiś plan awaryjny... no prawie zawsze. Ryuji ufał swojej intuicji oraz czystej kalkulacji, lecz czasem te dwa podejścia bardzo się ze sobą nie zgadzały, a w takich wypadkach decyzje które podejmował, były czystą loterią. Pukając do drzwi bardzo specyficznego przybytku, tak właśnie się stało, jego intuicja, głośno krzyczała, że coś tu nie gra, że to miejsce nie jest normalne, lecz logicznie myśląc mogła to być jedyna nadzieja dla wychłodzonej dziewczyny, która z każdą chwilą spędzoną na zewnątrz traciła swoje siły, a również i on sam coraz bardziej odczuwał skutki ujemnej temperatury, co poniekąd także mogło wpłynąć na decyzje aby zapukać do drzwi.
Czekając dłuższą chwilę drzwi uchyliły się, lecz ku zaskoczeniu, nikt w nich nie czekał, nie było to normalne, lecz ze środka od razu dało się poczuć buchające ciepło. Chłopak postanowił mimo wszystko zaryzykować i ostrożnie przekroczył próg przybytku dokładnie się rozglądając. Najważniejsze było to, że temperatura, znacząco się różniła, już po pierwszym kroku, uderzenie ciepła rozluźniło nieco jego spięte od chłodu mięśnie. Duże palenisko na środku pomieszczenia, ogrzewało kocioł, w którym coś zapewne się gotowało, samo wnętrze przypominało chatę jakiegoś zielarza czy pustelnika, widział już podobne u zielarzy w Sabishi, lecz to było najbardziej specyficzne. Wchodząc do środka, udało mu się zauważyć, linkę która biegła od klamki do drugiego pokoju, z którego dochodziły także odgłosy czyjejś obecności. Dzięki lince, blondyn zwrócił także uwagę na drzwi, które były uzbrojone w zamek, który wyglądał na bardzo skomplikowany, co zdecydowanie nie pasowało do reszty przybytku, czyżby właściciel miał się przed kim zamykać, a może czegoś chronił, czy jednak służyło to innemu celowi? Ryujiemu zdecydowanie się to nie spodobało w szczególnie w połączeniu ze złą aurą tego miejsca, chłopak zawahał się przez chwilę lecz im dłużej stał przy drzwiach tym bardziej rozgrzewało go przyjemne ciepło. Będąc shinobim, Sabaku nie znał się zbytnio na mechanizmach, lecz wiedział iż może mu to sprawić problem w razie zagrożenia, jego przezorność nie raz ratowała mu skórę, dlatego też postanowił (jeśli drzwi się natychmiast nie zatrzasnęły za nim) wyprowadzić niewielką ilość piasku, który miał dostać się do mechanizmu i zablokować go, ziarenka miały wejść w każdą możliwą szczelinę oraz pomiędzy każdą zębatkę czy szparę i sparaliżować jego działanie oczywiście w miarę możliwości (lub usypać piasek pomiędzy futryną a drzwiami tak aby nie mogły się do końca domknąć). Ryuji zdawał sobie, że to bardzo niegrzeczne i nie stosowne z jego strony ale przestał dbać o maniery w momencie, kiedy nie został powitany przez właściciela w drzwiach. Ryuji stanął z dziewczyną nieco z boku, niedaleko drzwi i używając, dwóch macek z piasku przeniósł dziewczynę w pobliże paleniska, opuszczając ją delikatnie na ziemię, sam wolał zając pozycje, z której będzie mógł wszystko dokładnie obserwować, pokój oraz dziewczynę, a sam będzie nieco skryty w mroku, jednocześnie mając dość blisko do wyjścia. Po odłożeniu dziewczyny piasek z macek miał rozsypać się wokół dziewczyny, tak aby, mógł ją ochronić w każdym momencie. Przez chwilę zastanawiał się czy nie odezwać się, zawołać kogoś, jednak nie odważył się, wolał czekać na rozwój wydarzeń, w końcu ktoś otworzył te drzwi i doskonale wiedział o ich obecności...
Chakra 88%
Sabaku Fuyū -8%
Suna Kanri: Reberu Di - 4%
KC- B