Szlak transportowy

Stanowiąca część Cesarstwa wyspa położona jest na południe od skupiska wysp Kantai, a także na południowy zachód od krajów kupieckich. Na wyspie znajduje się siedziba Rodu Ranmaru, jednak głowa rodu rezyduje na Hanamurze, piastując stanowisko Cesarza. Temperatura panująca na wyspie jest znacznie niższa od tej na Kantai co nad wyraz pokazują góry śnieżne a także licznie występujące wichury. Ludzie zamieszkujący wyspę utrzymują się z polowań oraz połowów.
Baam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Baam »

0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Youmu Nanatsuki »

A jednak była obserwowana. Dało się to wyczuć. Ludzie potrafili podświadomie czuć, że są obserwowani i zanim Youmu dostrzegła strażnika, to poczuła, że ktoś skupił swoją uwagę na niej. Jej wzrok powoli omiótł ciemne pomieszczenie po raz drugi, zatrzymując się na krótki moment na Yukim, który to wyglądał znacznie "żywiej" niż reszta. To on na nią patrzył. Było to bez znaczenia w tym momencie.
Starzec wpatrywał się w nią, a może nawet uśmiechał. Podparta o dłonie głowa Youmu pozostała uniesiona, chociaż nieco opadła, gdy usłyszała prośbę. Słowo "proszę" nie miało wartości dla panny Nanatsuki poza taką estetyczną. Grzeczność w jej kierunku była mile widziana, chociaż nie potrafiła zdziałać nic i jedynie łagodziła, poniekąd, żądania do roli próśb. Teraz pozostawało pytanie czy więzień wart był napojenia go? Co zyskiwała? Najwyżej opowieść o nim samym, rzucenie światła na tajemniczego osobnika i jego historię, ale czy była to użyteczna wiedza? Nie wiadomo. Co traciła? Czas i siły, by wstać oraz go napoić. Niby niewiele, ale zwyczajnie nie miała ochoty tego robić. Z drugiej strony... starzec był w pewien sposób zdany na jej łaskę, bo żaden ze strażników z pewnością nie ulżyłby więźniowi w pragnieniu. Tak mało miała zrobić, a znaczyło to tak wiele. Ciężko westchnęła i podniosła się, gdy strażnik zaczął mówić.
- Nie ufam Wam jednakowo, jak Wy mnie. To Wy pozostajecie w większości. Nie próbuj niczego głupiego, a nie skaleczę. - odparła spokojnie, nie poczuła siły "groźby", która skierowana została w jej i starca kierunku. Podali za to istotną informację na temat sensorów. Łatwo odkrywali swoje karty, jakby zupełnie się nie obawiali tego, co może nadejść. Gdyby tylko Youmu się to opłacało, to pokazałaby im jak bardzo się mylą. Broń pozostawała namagnesowana, ale nic z nią nie robiła. - Boicie się mnie tak, jakbym co najmniej zabiła jednego z Waszych. - dodała i zachichotała rozbawiona własną wypowiedzią. Mimo tego, że mówiła o braku zaufania, to wydawało się, że jest beztroska. Jakby nie uważała ani na otoczenie, ani na strażników, ani na starca. Ciężko było uznać, że planuje coś, bo w sumie niczego nie planowała. Jedynie zignorowała "groźbę", bo w sumie nie powinna jej dotyczyć. Nie mieli nad nią władzy, bo właśnie wykonywała wyrok bez najmniejszego sprzeciwu. Jej powolne, miarowe kroki zaprowadziły ją do beczki, gdzie nabrała trochę wody w miseczkę i napoiła nią starca. Powtórzyła to tyle razy, aż ten ugasił swoje pragnienie, które zdawało się być wywołane przez ten stary, ale nadzwyczaj gorący płomień dostrzegalny w jego szkarłatnych oczach.
- To teraz możesz mi opowiedzieć o sobie i o tym jak tutaj się znalazłeś. - powiedziała, wracając na swoje miejsce na schodkach. Znów tam usiadła, oparła głowę o dłonie i wpatrywała się w więźnia. - I czy miałam rację w swoich domysłach. - dodała na sam koniec, uśmiechając się nieznacznie. Kto by się spodziewał, że trafi na kogoś wartego jej uwagi pod pokładem, w ciemnicy, gdy na świetle dziennym, w osadzie nie było nikogo godnego nawet jej spojrzenia. I że też ten ktoś był więźniem najprawdopodobniej niedługo mającym stawić się na własnej egzekucji. Dobrze, że mnie wygnali z tego Hyuo, bo skuszona naiwną nadzieją zawitałabym tutaj jeszcze raz i jeszcze raz się zawiodła. Westchnęła ciężko na tę myśl, ale nie odezwała się. Plan obrony był już dawno ustalony, a teraz mogła go jedynie dopracować, bo lepiej znała rozmieszczenie pomieszczenia, w którym się znajdowała.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Baam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Baam »

Strażnik użył raberu A
Ciekawostka dla ewentualnie sprawdzającego.
Zachowania strażnika to: 1-2 zabicie na miejscu, 3-5 półśrodki, 6 nie ruszenie Youmu.
Wypadła 5
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Błyskawiczna reakcja strażnika dała Youmu powód do myślenia, że muszą się jej naprawdę bać. Jakkolwiek Raiden nie ironizował lub rzeczywiście się jej nie bał, tak reszta uważała ją za prawdziwe zagrożenie, z którym należało się liczyć. To... bez znaczenia, bo pannę Nanatsuki nie obchodziło czy naprawdę jej się bali, czy na niby, czy wcale nie odczuwali strachu. Jej to było obojętne, chociaż lęk nieco pobudzał jej sadystyczną stronę, która odnosiła się do psychiki, a nie fizyczności.
Na pokrycie lodem Youmu wybuchnęła śmiechem. Szczerym, głośnym, radosnym i całkiem melodyjnym śmiechem. Mimo swojego parszywego usposobienia głos miała całkiem miły dla ucha. Nawet, gdy paskudnie się śmiała lub sączyła słowami jad. Uspokojenie chwilę jej zajęło, lecz zaraz, gdy tylko złapała trochę oddechu, to spojrzała na starca wciąż rozbawiona.
- Teraz łączy nas coś więcej niż zbrodnia przeciwko Yukim i szkarłatne oczy. - rzuciła wesoło, bo oboje zostali uwięzieni w czarnym lodzie. Youmu zresztą już drugi raz. Usłyszała ostatnie ostrzeżenie strażnika i wychyliła głowę na ile mogła. Cały jej ekwipunek był uwięziony, zatem nie było najmniejszego sensu, aby podtrzymywać w nim chakrę. To tylko strata sił, chociaż nieznaczących. Zwyczajnie było to pozbawione sensu. Przerwała technikę. Brnięcie dalej w tę sytuację przypominało jej walkę ze świnią. Można było się porządnie ubrudzić, a zwycięstwo nic nie znaczyło. - Wiesz co się stało z ostatnim, który więził mnie w lodzie? - rzuciła spokojnie i ciężko westchnęła, opuszczając głowę oraz mrużąc oczy. Chwilę milczała i liczyła, że Yuki zdążył zauważyć, że już nie podtrzymuje chakry w żelastwie. W końcu mogła to zrobić błyskawicznie w każdym momencie, zatem niczego nie traciła. - Powinieneś zauważyć jako sensor, że cały mój ekwipunek jest pod Twoim czarnym lodem, zatem nie mam z niego żadnego użytku. - i jeżeli by rozkruszył lód, uwalniając Youmu, to ta spokojnie dokończyłaby to, co chciała zrobić od początku - napoić starca tyle, ile tylko chciał jak gdyby nigdy nic. Poprzednia sytuacja przepadła i nie miała dla niej najmniejszego znaczenia. Wróciłaby na swoje miejsce, czyli schodki, na których to siedziała i wpatrywałaby się w więźnia. Teraz miałaby okazję, by posłuchać jego historii i ocenić jego ewentualną użyteczność. Miała cenne informacje na temat ochrony, hierarchii i zabezpieczeń, więc brakowało jej tylko opowieści starca o tym co zrobił i jak silny jest. To, na ile byłby jej użyteczny już sama potrafiłaby określić, chociaż czuła, że po ewentualnym uwolnieniu go, ten mógłby albo ruszyć w swoim kierunku, albo ją spróbować zabić. Obie te opcje były stratne dla czarnowłosej.
- Opowiedz mi o sobie. Kim jesteś i co doprowadziło Cię do tego momentu? - chodziło jej oczywiście o powód bycia więźniem. Jakie to przewinienia oraz jak go schwytano. To ostatnie należało do cennych informacji, by w przyszłości zabezpieczyć się przed ewentualnością. W końcu Youmu nie potrafiła określić co w jej życiu się wydarzy. Żyje na pustyni, wyrusza na Hyuo, chce zrobić misję, zabija Yukiego w środku osady, trafia do więzienia, wychodzi, wraca na kontynent, trafia na łajbę z potężnym więźniem, zostaje schwytana w lód po raz drugi, a później... pewnie wypuszczona. Życie było dla niej prawdziwą przygodą, która lubiła ostre zakręty, górki i dołki, a także kłody, które rzucane były pod nogi. To ją ekscytowało. Nie była zwyczajną, szarą osóbką. Ciągle życie Youmu wypełnione było akcją i jej zwrotami. - Jeszcze powiedz czy moje domysły były trafne. - dodała na koniec, uśmiechając się delikatnie. Oczekiwała na jego odpowiedź i nie zamierzała mu przerywać. Niech się wygada, a ona przemyśli to wszystko i zada odpowiednie pytania. W końcu jakoś musiała umilić sobie podróż, chociaż Raiden mówił o odwrotnym planie. Panna Nanatsuki nie zapomniała także o tym, jak tamten białowłosy nazwał starca. O to chciała zapytać na koniec, a raczej wydedukować, próbując trafić w sedno. Takie drobne zabawy sprawiały, że coraz lepiej oceniała wydarzenia oraz ludzi, a co najważniejsze, potrafiła łączyć ze sobą fakty, by wyciągnąć z nich to, co najważniejsze. Nauka oceny i planowania było tym, na co Ayako naciskała, chociaż w kwestii krawiectwa. Teraz Youmu przenosiła to na zupełnie nowe terytoria i, co ciekawe, wciąż to działało. Zauważanie zalet i wad dawało wiedzę w jaką strunę uderzyć, by usłyszeć upragniony dźwięk. Kto jak kto, ale czarnowłosa coś wiedziała o Ego i jak je wykorzystać.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Baam

Re: Szlak transportowy

Post autor: Baam »

0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Youmu Nanatsuki »

No i chociaż pierwszy raz w życiu chciała komuś względnie bezinteresownie pomóc, to i tak nie mogła. Naturalnie największą przeszkodą były jej słowa, które to znów spowodowane były nie czym innym, a parszywym charakterem czarnowłosej dziewczyny. Lód nie puścił, a więc strażnik miał dosyć Youmu. Ona jednak uznała to za skrajny akt strachu. W końcu przestała korzystać z chakry tak, jak chciał, a mimo wszystko wciąż ją więził. Pozostawało to bez znaczenia tak, jak cała osoba Yukiego w żywocie młodej kunoichi. Milczała spokojnie, wciąż rozbawiona sytuacją, w której się znalazła i jedynie rzuciła okiem na starca, który akurat się odezwał z niezaprzeczalnym trudem. Jej drobny uśmiech znikł, a na twarz znów wypłynęło... nie, wylało się znudzenie.
- Raczej tak. Za dużo narozrabiałeś, że teraz są tak zastraszeni. Statek roi się od żołnierzy, ninja i sensorów, chociaż wszyscy zdają się srać na widok Raidena. - odparła jakby od niechcenia. Nastała dłuższa cisza z jej strony. Trwała ona może nawet kilka minut. Przez ten czas Youmu nawet nie drgnęła, bo nie mogła, a zimno jak to zimno - doskwierało. Wcześniej robiło na niej jakieś wrażenie, ale teraz mogła śmiało powiedzieć, że do zimna się przyzwyczaiła i potrafiła z nim żyć bez większej irytacji. Jej głowa opadła w dół, oczy zostały zmrużone i zwyczajnie odpoczywała w ten niewygodny sposób. Co miała innego do roboty? Starzec pewnie nie odezwałby się, nawet jeżeli zapytałaby go teraz o tą dziwną sprawę z przyjaźnią między nim, a białowłosym. W końcu jej szkarłatne ślepia zostały zamknięte, a ona najprościej w świecie starała się zasnąć. Nie przejmowała się ani otoczeniem, ani sytuacją w której się znalazła. Sen wydawał się najlepszą opcją w danym momencie.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Akuna

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akuna »

0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Sen wydawał się najrozsądniejszym co mogła zrobić. Pozwalał ignorować całe otoczenie znacznie skuteczniej, a skupić się na sobie. W końcu umysł Youmu był zajmowany głównie przez nią samą. Myślała o sobie i, praktycznie, wyłącznie o sobie, toteż i w snach widziała nikogo innego, jak siebie. Było zimno, nawet bardzo, ale przecież nie mogli jej tak zamrozić. I nie zamrozili, chociaż pewnie byli temu bliscy.
Jej szkarłatne oczy powoli, leniwie otworzyły się. Najpierw miała nieobecne spojrzenie, jakby wciąż umysłem była w tych wyśnionych krainach, a nie tutaj - na jawie. Powoli skupiała się na rozmazanej twarzy. Nabierała ona ostrości, rysów, dokładniejszych barw. Każdy Yuki ma biały łeb? Prosta myśl i może drobny uśmiech, gdy zobaczyła ulgę na buźce nieznajomego. Martwił się o nią? Nie słyszał o niej? A może był głupi? Przecież nawet panna Nanatsuki wiedziała, że sprawia problemy. Nie była tego nieświadoma, ale zwyczajnie nie obchodziło ją to. Ten ktoś mimo wszystko jakoś o nią dbał. Niepojęta zagadka, której dziewczyna nie chciała rozwiązywać. Nie było po co, chociaż zyskanie sojusznika wśród wrogów należało do tych całkiem korzystnych możliwości.
Mężczyzna podniósł się i ruszył gdzieś, a w uszach Youmu dudniały jego kroki. Coś się działo na pokładzie, a pod pokładem panował niemalże identyczny spokój, jak wcześniej, zanim czarnowłosa zasnęła. Jakakolwiek akcja toczyła się ponad nią, to mimo wszystko to ona była ponad tym. Nie interesowało ją całe zamieszanie, bo nie była jego częścią. Nawet nie powinna tu być, zatem nie wtrącała się w sprawy, które jej nie dotyczyły. Zresztą jeżeli już coś się działo, to było to spowodowane starcem. Może próbował go ktoś odbić, a może zgładzić. Nieistotne. Panna Nanatsuki podniosła się tak, by usiąść i przeciągnęła się leniwie, ostentacyjnie ziewając. Głośne jęknięcie rozniosło się, gdy coś jej przeskoczyło w plecach i karku. No tak, pozycja na sen nie należała do najwygodniejszych. Przetarła oczy, poprawiła włosy i przystąpiła do swojego porannego rytuału. Tak właściwie to nie miała pojęcia jaka jest pora dnia, ale skoro się obudziła, to dla niej był poranek. Splotła nogi w pozycji pełnego lotosu, a dłonie ułożyła na swoich udach. Nie martwiła się, że ktoś dostrzeże jej bieliznę, bo miała na sobie szorty. Wyprostowała plecy, zamknęła znów oczy i odprężyła się. Nie umiała medytować, ale dla niej medytacją była cisza w określonej pozycji. Milczała i słuchała, chociaż o niczym konkretnym nie myślała. Nie miała zamiaru ruszać się od razu po pobudce nie tylko z powodu rytuału, ale także braku pełnej władzy nad swoim odrętwiałym od zimna ciałem. Musiała się rozgrzać i wrócić do zmysłów. Świetnie się składało.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Akuna

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akuna »

0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Youmu Nanatsuki »

W ostatnich dniach świat uparł się, by pokazać Youmu, że jednak potrafi ją pokonać, a przede wszystkim, pokonać jej dumę. Sama czarnowłosa nie myślała o tym zbytnio. Mylisz się. Wpadło jej do głowy, gdy pojawił się jakiś wstrząs. Zważywszy na to, że znajdowali się na morzu, to zapewne właśnie ktoś dokonywał abordażu na ten wypełniony sensorami, ninja i żołnierzami okręt. Były dwa scenariusze. Albo ktoś jest niesamowicie silny, albo niesamowicie głupi. Panna Nanatsuki nie zamierzała sprawdzać, który jest właściwy, bo ją to nie interesowało. Nie jej problemy. Postanowiła skorzystać z otaczającej ją ciemności. W końcu jeżeli ona nie widziała, to i przeciwnicy z pewnością będą mieć problemy w dostrzeżeniu czegokolwiek. Zatem wystarczyło znaleźć jakiś niewidoczny kąt albo coś, za czym można się ukryć i tam przeczekać wydarzenia. Ingerowanie w to, co działo się na pokładzie nie przejawiało najmniejszej korzyści dla Youmu. Logicznym było, że powinna unikać walki, zatem najlepszym rozwiązaniem było ukrycie się. Z zewnątrz mogło to wyglądać na tchórzostwo, jednak po co miałaby walczyć? Niezależnie od tego co sobie pomyśleli inni, czarnowłosa najzwyczajniej w świecie się ukryła, zarzuciła płaszcz na głowę, a dłoń wsunęła do torby z ekwipunkiem, by w razie czego być gotową. Na razie nawet nie przesyłała chakry do niczego, co dotykała. Opinia otoczenia nie miała dla niej znaczenia. Ze znudzoną miną chciała po prostu przeczekać atak, a przy okazji może dowiedzieć się czegoś ciekawego. Istniała też szansa, że po wszystkim dopiero pojawi się jakaś korzystna dla niej opcja. Albo jeszcze w trakcie. Na ten moment jednak wolała się nie wychylać.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Akuna

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akuna »

0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Może i Youmu na akcję otwarta nie była, jednak akcja na Youmu wręcz przeciwnie. Nie musiała starać się, by na jej oczach rozwiązała się zagadka o dwóch scenariuszach. Okazywało się, że przeciwnicy byli naprawdę silni i dobrze przygotowani. Szybko zrobili dziurę w podpokładzie, a jeszcze szybciej sprzątnęli strażników, którzy to upewniali się, że starzec pozostanie uwięziony. Pożeranie świetlików z chakry należało z pewnością do zagadkowych, tak samo jak śmierć pozostałych strażników. Ten ogień, który wypełniał oczy więźnia musiał znaczyć coś więcej. Spopielenie od środka, a przecież nawet ich nie dotknął. O co w tym wszystkim chodziło? Naprawdę istniało wiele umiejętności, o których panna Nanatsuki nie miała pojęcia. Jak się okazywało - to, co naprawdę powstrzymywało starca, to nie lód, a te znaki. To one najpewniej pozbawiały go chakry tak, jak te kajdany, które Youmu zdążyła przetestować. I wtem w wyrwie pojawił się ktoś nowy. Specyficzny mężczyzna z blizną na twarzy znikł tak nagle, jak się pojawił. Cokolwiek tu się działo, to czarnowłosa nie chciała brać w tym udziału. Wolała obserwować. Niestety statek z takimi zniszczeniami miał spore szanse iść na dno. Istniało też spore prawdopodobieństwo, że ekipa starca spróbuje zatopić okręt, bo to wygodne i rozsądne rozwiązanie. Youmu nie mogła tutaj zostać, zatem musiała znaleźć rozwiązanie, na którym nie straci. W tym momencie do beczki podszedł były więzień, cel całej akcji. Napił się wreszcie, bo panna Nanatsuki była zbyt wredna dla strażników, by go napoić. Czym był ten uśmiech w jej kierunku pozostawało kolejną zagadką. Sympatia? Politowanie? Nieistotne. Młoda kunoichi wpadła już na rozwiązanie swojego problemu.
- Pozwolę sobie na popłynięcie z Wami. To koniec tej łajby, ale nie koniec mojej podróży. - powiedziała do starca wychodząc zza beczki. Jej twarz nie wyrażała żadnych konkretnych emocji. Nawet to znudzenie znikło. Jej wypowiedź była prostym, spokojnym oznajmieniem. - Chyba nie masz nic przeciwko, prawda? - dodała i uśmiechnęła się delikatnie. Miała nadzieję, że nie będzie musiała walczyć, bo jej ciało wciąż nie posiadało pełnej sprawności. Zresztą potrafiła ocenić swoje umiejętności i widziała, że ze starcem i jego towarzyszami nie ma szans. Moc byłego więźnia była tajemnicza, nie rozumiała jak działa, ale z pewnością należała do śmiertelnie groźnych. Wątpiła, aby ten potrzebował jakkolwiek jej pomocy. To, co tutaj się toczyło było ponad jej aktualne możliwości. Musiała rozwinąć swój niezaprzeczalny talent, a na to miała jeszcze czas. W końcu była młoda, a jej droga ninja zaczęła się stosunkowo niedawno.
Jeżeli starzec nie miał nic przeciwko, to zwyczajnie ruszyła za nim przede wszystkim gotowa do uników i obrony. Świadoma była, że musi zadbać o siebie nawet jeżeli miała płynąć z ekipą uciekiniera. Była również świadoma tego, że nie musi z nikim walczyć, bo nikt jej tutaj na siłę nie trzymał, ani nikogo ona nie trzymała. Nie była związana z tą jatką, ale kto wie - może ktoś uzna ją za przeciwnika nawet bez jakiejkolwiek ofensywy z jej strony. Dłoń w dalszym ciągu znajdowała się w torbie z ekwipunkiem i wciąż nie została przesłana chakra do żadnego przedmiotu. W kwestii uników sprawa była oczywista - najszybciej jak potrafiła zrobiłaby skok w kierunku, który wydawał jej się najbardziej bezpiecznym. Kwestia obrony jest już inna - miała w końcu więcej możliwości. Obrona zostałaby zastosowana tylko w przypadku, jak unik nie powiódłby się lub nie miał sensu. Niezależnie czy ktoś atakował bronią, czy wręcz to zablokowałaby uderzenie namagnesowanym kunaiem na tyle, na ile mogła. Chodziło o to, by przytrzymać kogoś wystarczająco krótko, aby skorzystać z prostej techniki Raitonu i porazić przeciwnika. Dalsze ruchy byłyby już zależne od sytuacji i toku wydarzeń.
Jeżeli jednak starzec nie chciał mieć towarzystwa Youmu, to ta nie zamierzała nalegać. Przecież nie będzie go prosić, a była za słaba, by wymusić cokolwiek na nim. Zostałaby dalej ukryta za beczką i dalej gotowa do walki, a raczej do obrony, która zakładała identyczny plan, jak w przypadku, gdyby starzec nie miał nic przeciwko jej dołączeniu się do podróży.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Akuna

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akuna »

0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: Szlak transportowy

Post autor: Youmu Nanatsuki »

Wyglądało na to, że nie musiała się bronić, bo nikt ją nie atakował, a zresztą straż Yukich właśnie była wyżynana w pień, co w jakimś stopniu było Youmu na rękę. Pytanie starca było oczywiste. Panna Nanatsuki spodziewała się go, bo każdy rozsądny człowiek zapytałby o to samo. Chodziło w końcu o to, co czarnowłosa tak dobrze znała. O korzyści. Uśmiechnęła się szeroko zanim jeszcze odpowiedziała. Były więzień okazywał się być osobą, tak jak Youmu zakładała, wartą uwagi. Myślał w kategoriach, które dziewczynie były znane oraz posiadał moc oraz ekipę, która już tak znana jej nie była. Intrygował ją i, poniekąd, zyskał jej szacunek. W końcu musiałaby być skrajnie szalona na swoim punkcie, by wciąż uważać się za silniejszą. Nawet w momencie, w którym lód po westchnięciu starca przestaje istnieć. To była moc ponad to, co znała młoda kunoichi. Sprzątnięcie kolejnego strażnika było tylko tłem. Tak samo jak nie zwróciła uwagi na czarnowłosego o białym oku, chociaż widziała go kątem oka. Jej uwaga była skupiona na starcu.
- Jesteś świadom, że nie przejawiam dla Ciebie żadnej wartości. Ani bojowej, ani innej. To sprawia, że moja obecność na statku nie będzie robiła Ci różnicy. - odparła lekko, całkiem radośnie nawet. Nie miała powodów do kłamania czy udowadniania swojej użyteczności. Nie miała cennych informacji, by się nimi podzielić i nie miała wystarczająco dużo siły, by im dorównać. Tak samo nie miała bogactwa, które mogłaby im dać. Posiadała jedynie swój nietuzinkowy charakter, ale wątpiła, by jej towarzystwo mogło być jakimś atutem w tej sytuacji. - Nie masz powodu by mnie zabrać i nie masz powodu, by mnie nie zabrać. To, czy z Tobą popłynę zależy tylko od Twojego kaprysu. - dodała na koniec, już poważniejąc trochę. Dopiero teraz przeniosła wzrok na czarnowłosego, któremu lepiej się przyjrzała. Był ślepy na jedno oko? Zdawało się, że widzi. Youmu dłużej nad tym nie myślała, bo przecież posiadała zbyt mało informacji, aby cokolwiek wydedukować. Mogła jedynie spokojnie czekać na dalszy rozwój wydarzeń. A spokój oczywiście zachowała tak, jak niemalże zawsze. Mimo to nie zapomniała o obronie, a raczej o planie obrony, który już opracowała wcześniej. Pozostawał on niezmienny.
0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Akuna

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akuna »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyuo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości