Zamrożone Drzewo

Stanowiąca część Cesarstwa wyspa położona jest na południe od skupiska wysp Kantai, a także na południowy zachód od krajów kupieckich. Na wyspie znajduje się siedziba Rodu Ranmaru, jednak głowa rodu rezyduje na Hanamurze, piastując stanowisko Cesarza. Temperatura panująca na wyspie jest znacznie niższa od tej na Kantai co nad wyraz pokazują góry śnieżne a także licznie występujące wichury. Ludzie zamieszkujący wyspę utrzymują się z polowań oraz połowów.
Ryūji

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Ryūji »

Młody Sabaku wolał nie ryzykować, doskonale zdawał sobie sprawę, że na jego życie może czyhać wielu niebezpiecznych typów, a on nie zamierzał tak łatwo się podejść. Mimo wszystko domyślał się, że być może to coś zupełnie przypadkowego,gdyby to był zabójca to na pewno nie dał by się tak łatwo zdradzić. Ziarenka piasku delikatnie krążyły wokół ciała blondyna w gotowości aby przybrać ochronne kształty, a on sam uważnie nasłuchiwał i rozglądał się po okolicy. Wystarczyło kilka kroków, by źródło niepokojącego dźwięku zostało zidentyfikowane i szczerze mówiąc nie tego spodziewał się władca piasku. W śniegu za jedną z zasp leżała kobieta, która wyglądała jakby przeszła prawdziwe piekło, ślady na jej ciele oraz, jej odzienie, a raczej jego brak dobitnie wskazywały, iż musiała skądś uciec. Była zbiegiem wojennym, przestępcą, a może ktoś chciał jej wyrządzić krzywdę? Pytań mogło nasunąć się wiele ale odpowiedzi z kolei mogła dostarczyć tylko kobieta. Wiele osób mogłoby przejść obok tej sprawy obojętnie, i nawet blondynowi przeszła taka myśl w głowie. Była słaba skoro tak skończyła, nie zasługuje na pomoc... A może jednak była silna skoro dotarła, aż tutaj? Mimo wszystko chłopak zdecydował się pomóc może nie tyle co z dobroci, a z czystej ciekawości.
Problem był oczywisty, zimno. Jemu samemu było zimno z powodu panującej temperatury a co dopiero prawie nagiej kobiecie. Chłopak zanim jednak przystąpił do jakiegokolwiek działania jeszcze raz dokładnie się rozejrzał i przez chwilę nasłuchiwał czy aby na pewno ktoś nie podążał jej śladem. (jeśli było czysto) Ryuji podszedł do kobiety i uniósł ją delikatnie, jej ciało było lodowate niczym otaczający go śnieg. Młody władca piasku niestety nie posiadał niczego co mogłoby wskrzesić ogień, no może poza wybuchową notką ale za dużo rabanu i kombinowania. Sabaku otoczył siebie jak i znajdę piaskową kopułą, miała za zadanie ochraniać od wiatru oraz zapewnić minimalny komfort cieplny. Usadowił się już na warstwie piasku i przycisną kobietę do swojego ciał a nakrywają ją swoją skórzaną kurtką oraz pocierał jej skostniałe ciało. Cała sytuacja mogła wydawać się niezręczna ale to jedyny pomysł na jaki wpadł w tamtym momencie. Wiedział, że to może nie pomóc, dlatego jego wyjściem awaryjnym było pośpieszenie do miasta, które niestety najbliżej nie było... W spokoju starając się wytworzyć jak najwięcej ciepła czekał przez chwilę na rozwój sytuacji.
0 x
Motoko

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Motoko »

0 x
Ryūji

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Ryūji »

Pogoda, klimat, całe to miejsce nie sprzyjało Ryujiemu ani razu wciągu całego jego pobytu na lodowych wyspach. Czego jednak mógł się spodziewać chłopak z gorącej pustyni pośród śniegów i lodów? Ale czyż nie właśnie o to mu chodziło? O pokonywanie swoich słabości i przeciwstawianie się wszelakim trudnościom? Cały pomysł opuszczenia swoich rodzinnych stron miał się właśnie na tym opierać a wszystko po to aby stać się silniejszym, dla siebie jak i klanu, więc raczej nie miał prawa narzekać nawet w najmniejszym stopniu, sam się na to pisał.
Zimno niemiłosiernie doskwierało, przeszywało wręcz całe ciało, piaskowa kopuła ochroniła co prawda przed wiatrem ale na tym się skończyło. Ciało dziewczyny było niczym wielki sopel lodu, zbliżenie poskutkowało obniżeniem temperatury blondyna, lecz na pewno dziewczyna odczuła jego ciepło. Stopy, nos oraz uszy powoli przestawały być odczuwalne, z każdą minutą robiło się coraz chłodniej. Ryuji w jednej chwili zatęsknił za pustynnymi piaskami i żarze lejącym się z nieba, w tym momencie był absolutnie pewny, że już nigdy w życiu nie będzie narzekał na słońce. Sytuacja robiła się nieciekawa, szczególnie dla dziewczyny w ramionach Ryujiego, chłopak po kilku chwilach już wiedział, że nic więcej nie wskóra i jeżeli naprawdę chce aby przeżyła, musi się ruszyć. Wykorzystując resztę piasku, oraz używając części piaskowej kopuły, młody władca piasku, wytworzył pod sobą i dziewczyną, która ciągle była w jego ramionach, piaskową platformę, na której wzbił się w powietrze ponad korony drzew. Cel był prosty, odnaleźć najbliższe zabudowania, ogień czy ludzi, jeżeli z tej wysokości nie uda mu się nic dostrzec to wzniesie się jeszcze wyżej. Kierował się w stronę głównej osady, nie znał tutejszych terenów, a to było miejsce z którego tu dotarł. Miał tylko nadzieję, że uda odnaleźć mu się coś szybciej, co pozwoli ogrzać i jednocześnie uratować tajemniczą kobietę.
Nazwa
Sabaku Fuyū
Pieczęci
Brak
Zasięg
Opanowanego Reberu
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Dodatkowe
Wykonywane przy pomocy gurdy lub piasku z otoczenia.
Opis Dość prosta technika, przy pomocy której można ominąć kłopotliwe, bądź niebezpieczne przeszkody na naszej drodze. Polega ona na stworzeniu piaskowej wysepki dzięki zmieszaniu swojego piasku z chakrą. Wysokość graniczna takowej konstrukcji to około 50 metrów. Szybkość natomiast wynosi połowę wartości opanowanego poziomu reberu. Jesteśmy w stanie unieść ze sobą jeszcze dwie osoby, a dla większej ilości konieczne będzie stworzenie kolejnej chmurki.
0 x
Motoko

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Motoko »

//zt. x2
0 x
Burizādo

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Burizādo »

Romantyczna historia o nieracjonalnej nienawiści dwójki przyjaciół. Ostrzeżenie dla shinobich, którzy nie powinni zachowywać się niczym zwykłe gówniarze, dzierżąc w swych ciałach ogromne pokłady śmierci. Kobieta, miłość, to przyjemna rzecz do której należy dążyć. Ale pojedynek na śmierć ze swym sprzymierzeńcem dlatego, że obydwoje pragniecie tego samego obiektu o własnej woli.. Kompletna niedojrzałość emocjonalna. Ale przynajmniej stworzyła piękny obiekt, atrakcję wręcz, dla ludności lokalnej i podróżników. Miejsce dla poetów i filozofów, artystów wszelakich, jak i zwykłych znudzonych młodzieńców. Takimże młodzieńcem był długowłosy Yuki, o bladym licu, stojący parę metrów od dębu. W swym tradycyjnym kimonie, z dłońmi schowanymi w szerokich rękawach, kontemplował nad emocjami które mogły targać walczącymi. Były dla niego obce, a skoro nie miał w tej chwili żadnego przydziału, mógł pobawić się w analizę i rozwój swego wnętrza.
0 x
Tensa

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Tensa »

0 x
Burizādo

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Burizādo »

Kroki niesione dźwiękiem deptano śniegu przykuły jego uwagę, rozpoczynając szybką analizę. Wykluczył możliwość zagrożenia, uważając, że nie ma szans na obecność shinobiego, który udawałby cywila w ten sposób. Nie odwracał się jednak, wsłuchując w śnieg i szukając odbicia na lodowej pokrywie drzewa. Gdy nakrył go cień, spiął się nieznacznie, gotowy na podjęcie działań. Ale doszedł go tylko głos, w dodatku głos pełen prośby. Od razu napełnił młodzieńca masą podejrzeń, bo nie rozumiał skąd u mężczyzny przekonanie, jakoby był odpowiednią osobą do rozpoczęcia rozmowy. Przekręcił głowę, by spojrzeć na jegomościa przez ramię.
-Mówcie dalej.
Beznamiętny ton, lakoniczna wypowiedź i spojrzenie skupione na rozmówcy.
0 x
Tensa

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Tensa »

0 x
Burizādo

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Burizādo »

Osobnik był obywatelem Cesarstwa, strój potwierdzał jego wersję o szanowanej pozycji. Młodzieniec rozejrzał się, jakby szukając śladu obecności dziewczęcia.
-Coś więcej? Inne miejsca, ludzie którym ufała, do których się odzywała. Urojenia o których opowiadała.
Mówił rzeczowo, wciąż wpatrując się w okolicę, jakby był pewien śladów czy nawet samej obecności dziewczęcia. Miał wrażenie, że to nie będzie standardowe zadanie przypisane do kategorii D. Czyżby mogło dojść do C? Jeśli dziewczyna oszalała i stanie się niebezpieczna dla otoczenia.. Wypuścił gęsty obłok pary. Był w nastroju na lakoniczność i opanowanie, stąd był cicho, ignorując poprzednie pytanie. Teraz nawet nie patrzył na rozmówcę, odchodząc odeń parę kroków.
0 x
Tensa

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Tensa »

0 x
Burizādo

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Burizādo »

-Aha.
Odpowiedział, rozeźlony całym monologiem. Kolejne niedorzeczne zakłamanie. Różnorakie scenariusze przedzierały się przez jego głowę, a sucha kalkulacja oceniała zadanie. Wzruszył ramionami, zapamiętując nazwisko jegomościa i imię dziewczyny. Jej rysopis, detale które mu powiedział. Wszystko się przyda, choć pewnie finalnie będzie musiał sprowadzić ją przemocą. Wyminął mężczyznę, lekko stawiając kroki, jak na ninję przystało. Nie lubił zostawiać za sobą wielu śladów, kiedy odchodził od dziwnych ludzi. Przydałby mu się koń, przebiegło mu przez głowę. Koń byłby dobrym środkiem transportu. No i nie moczyłby mu tak stroju..

[z/t]
0 x
Burizādo

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Burizādo »

-Ten
Powiedział, czując jak jego nogi zapadają się o wiele za głęboko w śnieg.
-Dzień
Dodał, poprawiając sobie dziewczynę, którą teraz niósł w poprzek swoich ramion, jak belkę.
-Jest
Kontynuował, skupiwszy krok na swym celu. Zamrożony dąb, psia mać. Więcej tu nie przyjdzie medytować, bo znowu mu dupę będą zawracać. Niby ciche miejsce, niby ludzie unikają, a trafił się jakiś cholernik. Wypuścił gęsty obłok pary, w duchu myśląc, że jak tylko zrzuci ten dosłowny i metaforyczny ciężar ze swoich barków, to ucieszy się zapłatą. Pewnikiem skoczy na ciepłe ramen, albo zje wołowinę teriyaki.. Tak, ogrzeje się w jakimś przyjemnym lokalu, albo nawet w swoim rodzinnym. Z dala od przypadkowych misji, czekając na zlecenie z ramienia klanu.
-Upierdliwy.
Dokończył swą wypowiedź, przyśpieszając porządnie na ostatniej prostej. Pozostało oddać towar i przyjąć zapłatę.
-Bez reklamacji, psia jego mać.
Burknął, będąc już blisko drzewa.
0 x
Tensa

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Tensa »

Koniec misji o/
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Seinaru »

Minęło już kilka dni od śmierci Shijimy, lecz Seinaru nie miał problemu ze znalezieniem sobie miejsca. Nie był przytłoczony żałobą, choć świadomość, ze już nigdy nie zobaczy swojego najbliższego przyjaciela nie popychała go ku szczęśliwości. Opłakał go już na miejscu, więc konieczne było ruszenie dalej, tym razem osamotnioną już ścieżką? Był jeszcze Hayami, jednak on... on miał wystarczająco dużo własnych problemów. Kei nie czuł się jeszcze na tyle blisko, aby bez pardonu mieszać się w jego życie. Dlatego zamiast chodzić z nim wszędzie ramię w ramię, rozstali się na jakiś czas, który Seinaru postanowił wykorzystać między innymi na trening. Znalazł się po jednym z zamarzniętych drzew, które jednak wyróżniało się na tle reszty go otaczających. Było to dobre miejsce na rozpoczęcie ćwiczeń.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Zamrożone Drzewo

Post autor: Seinaru »

Pierwsza technika została w końcu opanowana. Zajęło mu to kilka dobrych godzin, aby nauczyć się podstaw i pewnie zajmie lata doprowadzenie jej do perfekcji, jednak czuł, że jest przynajmniej gotowy do zastosowania jej w walce. Co teraz? Ano odpoczynek. Mimo że wokoło nie było niczego, co mogłoby umilić chwilową regenerację, przystanął na chwilę i urządził sobie krótki spacer, aby nie przeciążyć mięśni i nie szarpać się, aby jak najmniejszym nakładem pracy osiągnąć szybkie rezultaty. Takie myślenie często okazywało się zgubne, dlatego Seinaru rozważnie podchodził do procesu treningowego, rozkładajac go sobie najczęściej na etapy, chociażby rozdzielając je krótką przerwą, taką jak ta.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyuo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości