Strona 2 z 2

Re: Grota Luster

: 27 gru 2016, o 22:16
autor: Shinsaku
Stwory, które będą ją ściągać do końca świata? Cóż... faktycznie brzmiało to dość nierealnie i 'baśniowo', jak jedna z tych opowiastek, którą raczyła ich matka przed snem, gdy wraz z siostrą byli bardzo mali. Ale Shinsaku jakoś do śmiechu nie było, zresztą panna Yuki nie wyglądała na skorą do żartów, czy też kłamstw. Ona naprawdę w to wierzyła. Wróć. To była prawda. Zresztą sam widział, czyż nie? To nie były normalne węże, a do tego posiadały one chakrę. Więc coś w tym musiało być. Ale czymkolwiek by one nie były, co pocznie nasz bohater? Zrobił co miał zrobić, teraz mógł odejść. Ale czy to w porządku zostawić kobietę w potrzebie? No nie bardzo. Poza tym była Yuki. To się nie godziło. Ojciec faktycznie mógłby być zły, że jego potomek zostawił samą sobie dziewczynę i do tego z TEGO rodu. Tak więc krótka piłka - nawet nie musiał nad tym długo myśleć. Zostaje i tyle. Duchy, czy też nie, na pewno da się je zabić. A przynajmniej dowie się tego w niedługim czasie.
Odprowadził dziewczynę wzrokiem, cały czas się jej przyglądać. Stworzyła jakieś śnieżne, czy też lodowe wilki. Była przygotowana do walki. A co miał począć on sam? Nie odezwał się ani słowem, nie informując jej, że ma zamiar stanąć z nią ramię w ramię. W sumie i tak, by to nie wypaliło. On nie z tych, co mierzą się w otwartej walce. Za krótki w portkach na to był. Tylko czy jego styl walki tutaj coś pomoże? Fakt faktem, ataki z zaskoczenia, od boku czy też z tyłu zawsze były upierdliwe, więc nawet jeśli będzie tylko 'szarpał' i przeszkadzał, to coś pomoże, ale czy to zadziała z tymi dziwnymi istotami? Z ludźmi to jak najbardziej, ale tu to inna para kaloszy. No, ale jeśli nie spróbuje to się nie dowie. Zresztą i tak nie miał innego pomysłu. Tak więc gdy był pewien swego, również ruszył do wyjścia, ale zamiast stanąć, gdzieś niedaleko 'towarzyszki', ten ją po prostu wyminął i odbił po chwili w bok, znikając, gdzieś w czeluściach białego krajobrazu. Niebiesko-włosa mogła odnieść wrażenie, że Arai faktycznie chciał ją zostawić samą sobie i po prostu uciec, ale rzeczywistość była zupełnie inna. Miał zamiar zając flankę i z niej przypuścić atak. Czyli książkowy przykład ataku z zaskoczenia - wróg atakuje od frontu i skupia się na tym co przed nim, gdy nagle bah. Dostaje po pysku od boku, niczego się nie spodziewając. Proste i skuteczne. A przynajmniej miejmy nadzieje, że skuteczne. Z kolei słaba widoczność nie była problemem, bo miał swoje magiczne oczęta, którymi doskonale ogarniał i Yuki i pędzące na nią stworzenia. Tak więc gdy wszystko było gotowe, sięgnął łapiszczem do kabury i wyciągnął z niej trzy kunaie, które po chwili cisnął na trasę wężów. Następnie sięgnął po swoje niezawodne senbony w liczbie cztery na prawą dłoń. I czekał. Czekał w skupieniu, wyczekując odpowiedniego momentu. Był w swoim żywiole. Nie musiał się męczyć z obcowaniem z dziewczyną, wymyślać tematu do rozmów. Teraz czekała go walka.
I gdy lodowe stwory zbliżą się na odpowiednią odległość, lewa dłoń chłopaka uformuje wymaganą pieczęć. Najpierw syk spalającego się papieru. Później eksplozja. Duża eksplozja, która będzie jednocześnie sygnałem do ataku - członek Szczepu Ranmaru ruszy po skosie i ciśnie igły w stronę najbliższej poczwary, która przetrwała wybuch notek, jednocześnie obserwując czy owa broń coś im robi. A co jeśli robi? No cóż, sięga po kolejne szpikulce, coby zrobić z przeciwników nadziewane metalem węże.
Pozostawał cały czas w ruchu, okrążając oponentów, jednocześnie starając się być poza ich zasięgiem. W tym czasie sama dziewoja również winna dołączyć do 'batalii', bo chyba domyśli się, co sama eksplozja oznacza. Atak z dwóch stron powinien zdziałać cuda, nawet jeśli on sam niewiele dokona w późniejszym czasie, nie licząc samych wybuchowych notek. Wystarczało, że odwracał 'uwagę'. A jeśli faktycznie eksplozja była na tyle dobra, a im nie będzie szło zbyt dobrze, to się pomyśli, czy nie wykorzystać jej jeszcze raz. Tylko tym razem uważniej, by nie uszkodzić lodowych tworów Yuki i być może jej samej, gdyby ta zdecydowała się dołączyć do walki osobiście.

Staty:
KEKKEI GENKAI: Tsūjitegan.
NATURA CHAKRY: Suiton.
STYLE WALKI: Shurikenjutsu.
UMIEJĘTNOŚCI:

Wrodzona -
Nabyta -

PAKT: ---
ATRYBUTY PODSTAWOWE:

SIŁA 5.
WYTRZYMAŁOŚĆ 20.
SZYBKOŚĆ 50.
PERCEPCJA 4/24.
PSYCHIKA 1.
KONSEKWENCJA 1.

KONTROLA CHAKRY D.
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 100%
MNOŻNIKI: +20 Percepcji [Shurikenjutsu - Seido].
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:

NINJUTSU E.
GENJUTSU ---
TAIJUTSU ---
BUKIJUTSU ---
KYUJUTSU ---
KENJUTSU ---
SHURIKENJUTSU C.
KUSARIJUTSU ---
KIJUTSU ---
IRYōJUTSU ---
FūINJUTSU ---
ELEMENTARNE
KATON ---
SUITON C.
FUUTON ---
DOTON ---
RAITON ---
KLANOWE B.
Eq:
Pierwsza kabura na prawym udzie:

10 kunai z przyczepionymi wybuchowymi notkami.


Druga kabura na prawym udzie:

20 senbon.


Torba na prawym pośladzie:

40 senbon.


Torba na lewym pośladzie:

5 granatów dymnych.
5 kunai
5 shuriken.

Użyty eq: 3 kunaie z 3 wybuchowymi notkami; 4 (ewentualnie więcej) senbony.
Użyte techniki/chakra:
Nazwa
Tsūjitegan: Reberu Bi
Od tej pory shinobi dzierżący Szkarłatne Oczy jest w stanie widzieć na ogromne dystanse, mogąc również określić sporą ilość dźwięków obserwowanych podmiotów - jeżeli np. szpiegowana osoba krzyczy, jesteśmy w stanie wychwycić każde słowo. Do tego rosną nasze możliwości wykrywania energii duchowej w innych. Od teraz potrafimy bardzo dokładnie określić, jak dużo czasu dana osoba będzie jeszcze żyć.
Zasięg

W linii prostej
4 kilometry

Wokół siebie
110 metrów


Koszt Chakry
2% na turę
Dodatkowe
Po wydatku PH na otwarcie dziedziny automatycznie osiągamy ten poziom kontroli.

Chakra: 88% - 2% = 86%

Re: Grota Luster

: 29 gru 2016, o 00:03
autor: Sarutobi Kazumi
Rozmowa kontrolowana...
Obrazek
27/30
Senobny możesz odzyskać, kunai niet.

Re: Grota Luster

: 30 gru 2016, o 22:50
autor: Shinsaku
Akcja przebiegła szybko i czysto, wybuchowa notka wyeliminowała część zagrożenia, zaś pozostała część egzekucji dokonała się przy pomocy senbonów oraz wilków i lodowych kolców. Stwory zostały pokonane. Szybko czyż nie? Aż za szybko. Ale czy powinien się tym martwić? Jego oczy podpowiadały mu że nie - węże już 'nie żyły', a przynajmniej żadne oznaki w postaci chakry na to nie wskazywały. Eh, no cóż, po 'baśniowych' stworach można by oczekiwać czegoś więcej, szczególnie, że dziewczę rzekło, że te będą ją ścigać do końca świata - może przekoloryzowała? Kto wie, ale nie warto dalej tego rozgrzebywać, pokonali to pokonali. Ino się cieszyć, a jak już o tym mowa, to rzecz jasna młody Arai nie omieszkał ponownie przystanąć obok panny Yuki, coby zaznaczyć, że to on, a nie kto inny wspomógł ją w batalii, choć to raczej oczywiste było. Broń boże nie szukał pochwał, ani nagrody. Taka pomoc to rzecz oczywista, jego powinność. Tyle.
- J-ja-ja-ja... - twarz młodzieńca przybrała kolor dorodnego i dojrzałego buraka, gdy dziewczę mu podziękowało. Mało tego, ona się uśmiechnęła! To było zdecydowanie za wiele. Walka z mitycznymi stworami? A co tam, pestka! Ale to był kompletnie inny kaliber. System operacyjny Shinsaku 2.0 kompletnie się zawiesił. - J-ja myślę, że dam sobie radę sam. T-tak. Dam radę, na pewno. - wydukał po chwili i zrobił w tył zwrot i zaczął maszerować na sztywnych odnóżach. Dopiero po kilku metrach ogarnął, że o czymś zapomniał i wykonał kolejny zwrot, coby zebrać na szybkości swoje igiełki. A gdy to zrobił, zerknął na Yuki, rumieniąc się jeszcze bardziej i mrucząc coś niezrozumiałego pod nosem na temat przeprosin za okno i w ogóle, że fajnie było, ale on musi już iść do domu, bo ojciec się będzie martwić, czy coś w tym stylu. Jednym słowem - gadał co mu ślina na język przyniosła. Nie warto było się tym przejmować.
Gdy zrobił, co miał zrobić, wykonał pożegnalny ukłon i w te pędy zaczął pomykać w drogę powrotną. Szkoda tylko, że kierunek był bardzo nie ten. No bo idąc w przeciwną stronę niż jest osada, raczej do samej osady się nie dotrze, nie? Znaczy, dotrze, ale zajmie to bardzo, ale to bardzo dużo czasu. A zresztą, miał swoje ślepia, nie? Zgubić się nie zgubi. Najwyżej zamarznie, albo coś.
Staty:
KEKKEI GENKAI: Tsūjitegan.
NATURA CHAKRY: Suiton.
STYLE WALKI: Shurikenjutsu.
UMIEJĘTNOŚCI:

Wrodzona -
Nabyta -

PAKT: ---
ATRYBUTY PODSTAWOWE:

SIŁA 5.
WYTRZYMAŁOŚĆ 20.
SZYBKOŚĆ 50.
PERCEPCJA 4/24.
PSYCHIKA 1.
KONSEKWENCJA 1.

KONTROLA CHAKRY D.
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 100%
MNOŻNIKI: +20 Percepcji [Shurikenjutsu - Seido].
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:

NINJUTSU E.
GENJUTSU ---
TAIJUTSU ---
BUKIJUTSU ---
KYUJUTSU ---
KENJUTSU ---
SHURIKENJUTSU C.
KUSARIJUTSU ---
KIJUTSU ---
IRYōJUTSU ---
FūINJUTSU ---
ELEMENTARNE
KATON ---
SUITON C.
FUUTON ---
DOTON ---
RAITON ---
KLANOWE B.
Eq:
Pierwsza kabura na prawym udzie:

10 kunai z przyczepionymi wybuchowymi notkami.


Druga kabura na prawym udzie:

20 senbon.


Torba na prawym pośladzie:

40 senbon.


Torba na lewym pośladzie:

5 granatów dymnych.
5 kunai
5 shuriken.

Użyty eq: 3 kunaie z 3 wybuchowymi notkami; 4 (ewentualnie więcej) senbony.
Odzyskane: 4 senbony.
Użyte techniki/chakra:
Nazwa
Tsūjitegan: Reberu Bi
Od tej pory shinobi dzierżący Szkarłatne Oczy jest w stanie widzieć na ogromne dystanse, mogąc również określić sporą ilość dźwięków obserwowanych podmiotów - jeżeli np. szpiegowana osoba krzyczy, jesteśmy w stanie wychwycić każde słowo. Do tego rosną nasze możliwości wykrywania energii duchowej w innych. Od teraz potrafimy bardzo dokładnie określić, jak dużo czasu dana osoba będzie jeszcze żyć.
Zasięg

W linii prostej
4 kilometry

Wokół siebie
110 metrów


Koszt Chakry
2% na turę
Dodatkowe
Po wydatku PH na otwarcie dziedziny automatycznie osiągamy ten poziom kontroli.

Chakra: 86% - 2% = 84%

Re: Grota Luster

: 2 sty 2017, o 13:25
autor: Sarutobi Kazumi
Rozmowa kontrolowana...
Obrazek
29/30

Jeszcze jeden post w osadzie (gdzie chcesz)i jesteś wolny, misja zakończona sukcesem.
I przepraszam raz jeszcze, że tak długo.