Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Co mniej znaczący uczniowie, a nawet starsi, doświadczeni bardziej, nie mogli uwierzyć w to, co słyszeli i widzieli. Nikomu nie mieściło się w głowie, że można odrzucić taki przywilej. Przywilej, na który wielu pracowało latami, a nie otrzymało go.
Mistrzowie szkoły również byli w szoku, ale lata praktyki sztuk walki ochroniły ich twarze przed hańbiącym zdziwieniem, a żelazna dyscyplina powstrzymała usta przed słowami, które nie godne były tej chwili. Uwaga wszystkich momentalnie przeniosła się na Eichiro, od którego miał teraz zależeć los dziewczyny. Młody sensei czuł na sobie wzrok wszystkich uczniów swej szkoły. Czytał ze spojrzeń ich żądania i wiedział, że spełnienie ich nie będzie ani łatwe, ani przyjemne. Co więcej, odrzucenie ich byłoby policzkiem wymierzonym im wszystkim, ich pracy, poświeceniu i oddaniu. Nie mógł nikogo traktować w sposób specjalny, nawet tak zdolnej uczennicy jak Arisu.
Srebrne oczy sensei'a padły na dziewczynę. Przesłał jej niemą wiadomość, krótką ale czytelną "stawiasz mnie w sytuacji trudnej", a "ton" jakim to "mówił" nie był pozbawiony żalu. Gdyby nie jej postawa, jej szczera postawa i siła szczerości w słowach które płynęły z głębi jej serca, pewnie nie wybaczyłby jej tego. Nie wybaczyłby tego sobie. Dla dobra szkoły i ich wszystkich musiał wybrnąć z tej jakże krępującej sytuacji, ale czy właśnie dlatego, nie był mistrzem szkoły?
Prawdziwe Budo. zaczął skupiając na sobie uwagę tych wszystkich, którzy jeszcze nie spoglądali na niego, a porywając uwagę tych, którzy wyczekiwali jego wyroku.
To nie umiejętność walki. To nie sztuka odbierania życia. podjął dalej, przywołując całą wiedzę przekazaną mu przez pokolenia nauczycieli i całą swą mądrość zbierając na raz, a nie było to łatwe przy jego młodym wieku.
Zabrać komuś życie mieczem łatwo. Jednakże, mordowanie to nie jest droga samuraja. To nie jest Budo. Budo... tu przerwał, a czuł, ze wszystkie oczy na niego padają i wyczekują tych słów mądrości.
To umieć bronić czegoś za cenę życia. Jeśli coś jest dla ciebie na tyle ważne, że oddasz za to życie, to właśnie jest Budo. Masako-san znalazła swoje budo. Jej wolność jest czymś, za co gotowa jest oddać życie. Wiedziałem to już od pierwszego dnia. trudno było powiedzieć, czy istotnie wiedział, czy też skłamał - pewne było jedno, od tych słów nie będzie już odwrotu. Nigdy.
Masako-san, przyjmuję twą propozycję. Wieżę, że tak jak mówisz nigdy nie okryjesz hańbą naszej szkoły i przyniesiesz jej chlubę. Przyjmuję też twą pokorę, która nie pozwala ci przyjąć zaszczytnego kimono. Odejdziesz więc z tej szkoły tak, jak przyszłaś. Mając jedynie cieńką yukata i wierną naginata. Powiadają, że wojownik potrzebuje tylko miecza. Chcę zobaczyć, jak potwierdzasz te słowa. zakończył podniośle, ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich. Sprytny sensei, równie dobrze władał mieczem co słowem, ale czy nie wspominał ci nigdy, że sztuka walki to coś więcej, niż jedynie walka?
Niech to będzie nauka dla nas wszystkich. Miecz duszą samuraja. Więcej nam nie potrzeba. Do czego służy miecz? Miecz nie służy do przebijania serc, lecz wycinania z nich głupoty. I słabości. Słabości pychy, butności, gniewu. Jeśli nie jesteśmy wstanie odrzucić bogactwa i zaszczytów w imię naszego Budo i Sztuki, nigdy nie będziemy prawdziwymi wojownikami. dodał jeszcze kolejną garść, tak ważnych słów. Kolejni adepci, tak starsi, jak i młodsi poczęli kiwać głowami z aprobatą. Zrozumieli wielkość kobiety, jej wspaniałe oddanie sztuce walki, jej nieskończoną skromność i serce jakie powierzyła drodze włóczni. A do mistrza Eichiro poczuli większy szacunek przez to, że on jako jedyny to zauważył.
Arisu-san... podjął jeszcze przysiadając blisko niej, tak że tylko ona go słyszała
Wolność to jedyne, czego nie wolno samurajowi. Jedynym jej przejawem, jest wybór śmierci. Ty jesteś wolna niczym wiatr grający w tych górach, ale ta wolność może zrodzić zawiść w sercach. Wystrzegaj się jej i wróć do nas kiedyś. zakończył wstając z kolan, po czym wszyscy zaczęli podchodzić i gratulować młodej wojowniczce, życzyć powodzenia w drodze i życiu...
___
Cóż mogę jeszcze rzec, jak dla mnie, wszystko OK, gratuluje ukończenia szkoły

Zgłoś tą przygodę do tematu "Prośby do Administracji" i jak już dadzą co mają dać, dopisz sobie do KP styl Kame i odpowiednie z niego profity
Do zobaczenia kiedyś na fabule!