Stanowiąca część Cesarstwa wyspa położona jest na południe od skupiska wysp Kantai, a także na południowy zachód od krajów kupieckich. Na wyspie znajduje się siedziba Rodu Ranmaru , jednak głowa rodu rezyduje na Hanamurze, piastując stanowisko Cesarza. Temperatura panująca na wyspie jest znacznie niższa od tej na Kantai co nad wyraz pokazują góry śnieżne a także licznie występujące wichury. Ludzie zamieszkujący wyspę utrzymują się z polowań oraz połowów.
Ryūnoko
Posty: 36 Rejestracja: 12 lip 2023, o 20:31
Wiek postaci: 15
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Kruczo-czarne długie do lędźwi włosy. Smukła twarz, długi nos pod którym znajdują się szerokie usta. Atletyczna, sportowa sylwetka z uwidocznioną muskulaturą. Odziany w Nagajuban, zasłonięty Haori z wyhaftowanym na plecach symbolem szkoły Kame.
Widoczny ekwipunek: Pochwa na Bokken zawieszony na lewym biodrze oraz duża torba na pośladkach przymocowana do pasa.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11239
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Bohei Imoto
Aktualna postać: Ryūnoko
Post
autor: Ryūnoko » 26 lip 2023, o 17:36
Misja rangi D
6/14
Droga do osady była przyjemna, gdyż dzisiejszy dzień był łaskawy dla mieszkańców wyspy. Drogi tego dnia nie były zasypane, wiatr nie doskwierał niż zazwyczaj, zaś twarz przyjemnie ogrzewały promienie wysoko usytuowanego słońca na bezchmurnym niebie. Ryūnoko podczas wędrówki ciągle rozmyślał o Chiaki oraz czekającej go rozmowie z nią, zastanawiał się co takiego będzie miała mu do powiedzenia. Brzmiała tajemniczo i zachęcająco, zaś on sam nie mógł się doczekać, aby ponownie ją zobaczyć. Dlatego też miał nadzieję, że szybko upora się z zdaniem które miał do wykonania i sprawi przyjemność wojowniczce.
Po dotarciu do Shimo, młody samuraj szybko zorientował się że jest tam gdzie powinien być, unoszący się odór ryb którego nie znosił, potwierdzał dosadnie jego położenie. Niezwłocznie udał się od centrum osady, wiedział że większość rzemieślników ma swoje sklepiki oraz stragany właśnie tam, po za tym jego domysły sprawdziły się ze wskazówkami od Ajibany. Niestety nadzieje młodego samuraja o szybkim załatwieniu sprawy prysły w momencie, gdy zobaczył zamknięty sklep z wyposażeniem.
Ukryty tekst
- pomyślał zażenowany.
Pożądany przez niego sklep był zamknięty na wszelkie sposoby, zaś wokół niego nie była żywej duszy, która mogła by wskazywać na właściciela tego sklepu. Rozglądając się dokładnie dookoła, aby na pewno nie było nikogo kto mógłby wiedzieć coś więcej o zaistniałej sytuacji, podszedł po ludzku do głównych drzwi i donośnie w nie zapukał. Jeżeli ktokolwiek otworzył drzwi, to miał zamiar się kulturalnie przedstawić i załatwić sprawę z paczką, zaś gdyby okazało się że jednak nikogo nie ma w środku, nie mając innego wyjścia zamierzał wypytać okolicznych mieszkańców o Hirukawe-sama.
0 x
Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 28 lip 2023, o 13:31
Misja rangi D dla Ryūnoko
7/14
Gdy Samuraj zapukał do drzwi, odpowiedziała mu jedynie głucha cisza. Być może nie było nikogo w środku albo nikt nie chciał mu otworzyć. Niezależnie od opcji, musiał wymyślić jakiś inny sposób. Było dosyć wcześnie, więc być może sklep był po prostu zamknięty? Właściciel też człowiek, mógł zaspać. Szkoda, że akurat wtedy, gdy odwiedzał go klient czekający na swoje zamówienie. Misja jak to misja, nie mogła być jednak zbyt prosta. Nie było wielu mieszkańców, których mógłby zapytać o sprzedawcę, a jeśli już Ryūnoko podszedł do jakieś grupki ludzi, to najczęściej ignorowali go albo odpowiadali mu bardzo wymijająco - tak jakby coś było na rzeczy i jakby mieli coś do ukrycia.
- Panie, nie zawracaj mi tu głowy jakimś Hirukawą – odburknął jeden z przechodniów – Ten człowiek to największy drań z Shimo, oszust i krętacz. Uiwerz mi, nie chcesz mieć z nim nic do czynienia, bez wahania cię oskubie, co do jednego ryo – dodał, spluwając na ziemię. Wydawał się bardzo zdenerwowany, a po tych słowach, odszedł w pośpiechu. Z jakiegoś powodu, sklepikarz nie był najbardziej lubianą osobą w osadzie. Musiał zrobić coś, czym bardzo podpadł lokalnej społeczności, tylko co? Czy Ajibana Chiaki wysłałaby chłopaka do jakiegoś złego człowieka?
Gdy spróbował zapytać jeszcze kilku ludzi o Hirukawę, usłyszał męski krzyk dobiegający ze środka sklepu. Ktoś tam był! I najwyraźniej mocno cierpiał, bo wołał o pomoc tak głośno, że słychać go było nawet na środku ulicy. W normalnej sytuacji, ludzie pewnie próbowaliby pomóc poszkodowanemu, ale teraz? Spłoszyli się i zanim Ryūnoko się zorientował, nie było już po nich śladu. Co za znieczulica na ludzkie cierpienie…
0 x
Ryūnoko
Posty: 36 Rejestracja: 12 lip 2023, o 20:31
Wiek postaci: 15
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Kruczo-czarne długie do lędźwi włosy. Smukła twarz, długi nos pod którym znajdują się szerokie usta. Atletyczna, sportowa sylwetka z uwidocznioną muskulaturą. Odziany w Nagajuban, zasłonięty Haori z wyhaftowanym na plecach symbolem szkoły Kame.
Widoczny ekwipunek: Pochwa na Bokken zawieszony na lewym biodrze oraz duża torba na pośladkach przymocowana do pasa.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11239
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Bohei Imoto
Aktualna postać: Ryūnoko
Post
autor: Ryūnoko » 28 lip 2023, o 19:26
Misja rangi D
8/14
Ryūnoko krążąc w pobliżu zabarykadowanego sklepiku, starał się usilnie wydobyć jakiekolwiek informacje na temat Hirukawe-sama. Większość z zapytanych albo nie chciała w ogóle słyszeć o wspomnianym jegomościu albo wypowiadała się o nim w sposób jednoznaczny, czyli negatywnie. Dawało to do wiele do myślenia młodemu samurajowi, gdyż wszystko wskazywało na to, że miejscowy handlarz nie był zbyt lubiany w Shimo. W każdym bądź razie musiał znaleźć sposób , aby go znaleźć i dokończyć swoje zlecenie, było to dla niego sprawą honoru.
Los zdecydowanie jednak sprzyjał samurajowi, gdyż w momencie w którym już tracił nadzieję na zdobycie informacji o miejscu w którym mógłby się znajdować rzemieślnik, nagle usłyszał przenikliwy krzyk z wnętrza sklepu. Donośny głos mężczyzny wołającego o pomoc, rozpanoszył się na całą okolicę. Wyglądało to tak, jakby coś złego wydarzyło się w zaryglowanym domku a Ryūnoko zamierzał to sprawdzić. Teren wokół sklepu oraz najbliższa okolica opustoszała, ludzie którzy przechadzali się po ulicy, nagle rozmyli się niczym statki we mgle. Zachowanie przechodniów było co najmniej dziwne i niecodzienne, zwłaszcza na tak hermetyczne społeczeństwo jakim byli mieszkańcy Shimo.
Ukryty tekst
- pomyślał samuraj.
Ryūnoko niewiele się zastanawiając podszedł szybkim krokiem pod drzwi sklepu, po czym zaczął nawoływać w stronę wołającego o pomoc mężczyzny.
- Spokojnie! Kim jesteś i jak się nazywasz? - zapytał podejrzliwie.
Nastolatek chciał się najwidoczniej upewnić, z kim ma do czynienia i w momencie gdy mężczyzną okazałby się, jak przypuszczał Hirukawą, dopiero zaś zamierzał odpowiedzieć.
- Nazywam się Ryūnoko. Przysłała mnie Ajibana Chiaki. - odpowiedział, donośnym i poważnym głosem. - Hirukawa-sama, powie Pan co się stało i jak mogę się dostać do środka? Inaczej będę musiał wyważyć drzwi. - zapytał, uprzedzając.
Wszystko zależało od mężczyzny. Samuraj nie chciał niszczyć dobytku potencjalnego handlarza i być może było inne rozwiązanie problemu zaryglowanych drzwi, niż ich wywarzenie. Jednakże, gdyby nie było innego wyjścia to zamierzał podważyć drzwi jakimś metalowym prętem czy solidnym kawałkiem drewna. Nie zamierzał używać swoich zdolności ani narażać swojego cennego Bokken na uszkodzenie lub nie daj Cię złamanie go.
0 x
Shiori
Postać porzucona
Posty: 279 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 30 lip 2023, o 01:24
Misja rangi D dla Ryūnoko
9/14
Przed podjęciem następnego kroku, Ryūnoko chciał się najpierw obeznać w sytuacji, w jakiej się znalazł. Nie działając pochopnie, podszedł do drzwi, wołając mężczyznę i pytając o jego imię. Było to dosyć ostrożne zachowanie, ale pewnie nie chciałby zostać obciążony rachunkiem za wyważenie drzwi, jeśli w rzeczywistości, nic złego się nie działo. Choć te krzyki sugerowały coś innego… może czasami lepiej było zadziałać od razu.
- P-pomóź mi, głupcze! – usłyszał w odpowiedzi. Niezbyt uprzejmy sposób mówienia, co? I, niestety, niewiele wyjaśniający, bo Samuraj ani nie dowiedział się imienia, ani niczego, co mógłby uznać za użyteczne. Usłyszał za to kolejny krzyk, tym razem damski, i odgłosy zbitego szkła. Po tym, wszystko ustało, a drzwi przed nim się otworzyły.
- Właź do środka, szybko! – syknęła nieznajoma mu kobieta w wieku około pięćdziesięciu lat. Nie czekając na jego odpowiedź, złapała go za rękaw kimona i gwałtownie pociągnęła do siebie. Gdy ten już znalazł się w pomieszczeniu, z całej siły zatrzasnęła drzwi i zrobiła to w samą porę, bo kilka sekund później, usłyszał, jak coś w nie uderzyło ze zdwojona siłą - Pewnie znowu jajka. Niby tacy biedni, a do żywności żadnego szacunku! Głupie hieny! – wyjaśniła z widocznym zdenerwowaniem, prowadząc go w głąb budynku. Dotarli do małego pomieszczenia, w którym leżał człowiek z rozbitą głową, jęczący z bólu. Na podłodze były kawałki szkła, jak się później okazało, z wybitego okna, które prawdopodobnie było drogą ucieczki sprawcy.
- Do diaska z tymi ludźmi! Powystrzelać ich z shurikenów, jak kaczki, to może się nauczą szacunku do cudzej działalności. Pff – żachnął się. Spróbował wstać, ale niebezpiecznie się przy tym zachwiał. Jego – prawdopodobnie żona albo siostra – w mig znalazła się przy nim, a w jej dłoniach pojawiła się zielona chakra, która miała na celu wyleczyć jego rany. – Zaatakował mnie jakiś śmieć, dzień jak co dzień. A ty, czego tu chcesz? Chyba widziałeś, że mamy zamknięte – nagle przypomniał sobie o istnieniu Samuraja i spojrzał na niego spod byka. Naprawdę nieprzyjemny typ, co? I chyba w hałasie walki nie usłyszał jego tłumaczenia.
Pani Samuraj
Mężczyzna
Kobieta
0 x
Ryūnoko
Posty: 36 Rejestracja: 12 lip 2023, o 20:31
Wiek postaci: 15
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Kruczo-czarne długie do lędźwi włosy. Smukła twarz, długi nos pod którym znajdują się szerokie usta. Atletyczna, sportowa sylwetka z uwidocznioną muskulaturą. Odziany w Nagajuban, zasłonięty Haori z wyhaftowanym na plecach symbolem szkoły Kame.
Widoczny ekwipunek: Pochwa na Bokken zawieszony na lewym biodrze oraz duża torba na pośladkach przymocowana do pasa.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11239
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Bohei Imoto
Aktualna postać: Ryūnoko
Post
autor: Ryūnoko » 30 lip 2023, o 22:37
Misja rangi D
10/14
Ryūnoko zrobił wszystko jak należy, zgodnie z prawem oraz ludzką przyzwoitością ,powstrzymując się od bezmyślnego rozwalania drzwi. Jednakże nie zależnie od tego czego oczekiwał, to na pewno nie było to prostackie proszenie o pomoc, które usłyszał za drzwi. Jakby nie patrzeć głos wydobywającego się ze sklepu mężczyzny brzmiał poważnie i wszystko wskazywało na to, że rzeczywiście potrzebuje on pomocy. Nie minęła chwila, gdy za drzwi wydobył się kolejny nieznany głos oraz hałas bijącego się prawdopodobnie szklanego naczynia, tym razem miał jednak kobiecy wydźwięk. Drzwi niespodziewanie otworzyły się, aby obca ręka chwyciwszy samuraja za kimono, wciągnęła go do środka.
Ukryty tekst
- pomyślał zniesmaczony Ryūnoko.
Wojownik zerknął z wyrysowanym na twarzy grymasem na wytarmoszone kimono, po czym przyprowadzając je do łady nagle odwrócił się na dźwięk nieznanego uderzenia w drzwi. Niezidentyfikowany dźwięk przypominał jakby ktoś rzucił czymś drzwi jak na przykład surowym jajkiem, co sugerowała obecnym starsza kobieta. Nie trzeba było być geniuszem, aby zważywszy na okoliczności, nie zorientować się że miejscowy handlarz był na bakier z tutejszymi mieszkańcami, co potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia samuraja. Kobieta przeprowadziwszy nastolatka przez sklep, zaprowadziła go do pokoju w którym znajdował się w podobnym wieku co ona okularnik. Nie wygląd jakoś nadzwyczajnie, nie biorąc pod uwagę jego rozbitej głowy, którą sprawnie opatrzyła wcześniej wspomniana kobieta. Ryūnoko nie był tak zainteresowany nieszkodliwymi obrażeniami starca, jak umiejętnościami tajemniczej kobiety, po której owych zdolności by się nie spodziewał.
Ukryty tekst
- pomyślał, przykładając w namyśle dłoń do podbródka, przyglądając się technice.
- Szukam Hirukawe-sama. Przyszedłem z polecenia Ajibany Chiaki, po paczkę którą Hirukawa-sama dla niej przygotował. - odparł z powagą na słowa wcześniejsze słowa mężczyzny.
Ryūnoko oczekując na odpowiedź i upewniwszy się, że zgodnie z jego oczekiwaniami jego mówca okazałby się pożądanym Hirukawą, postanowił pociągnąć temat.
- Widzę, że miejscowi nie przepadają za Panem? - zapytał dociekliwie, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej. - Myślę, że możemy sobie pomóc, gdyż bardzo nie lubię niesubordynacji oraz gdy ludzi nie przestrzegając zasad łamią prawo. Z tego co wiem, rzucanie produktami rolnymi w czyjeś domostwo nie jest zgodne z prawem. - dodał z przekąsem, proponując pomoc.
Samuraja w prawdzie powinna interesować paczka, którą miał zdobyć dla pięknej wojowniczki i wcale nie musiał oferować pomocy. Jednakże będąc praworządnym samurajem, czuł że nie można było przejść obok zaistniałemu problemowi. Nie znał również okoliczności całego zdarzenia, kupiec równie dobrze mógł być sam sobie winni. Może był nieuczciwy? Ryūnoko
postanowił najpierw porozmawiać zanim miałby podjąć jakieś radykalne kroki.
0 x
Hiroto
Postać porzucona
Posty: 39 Rejestracja: 27 lip 2023, o 14:38
Wiek postaci: 24
Ranga: Tygrys
Krótki wygląd: Czarnowłosy chłopak ubrany w białą koszulę i ciemne spodnie
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=211396#p211396
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Ayaka
Post
autor: Hiroto » 31 lip 2023, o 23:50
Misja rangi D dla Ryūnoko
11/14
Samuraj mógł być zniesmaczony zachowaniem kobiety, ale właściwie, to uratowała go przed atakiem. Kilka sekund później i to on zostałby obsmarowany tym paskudztwem, a nie drzwi wejściowe. Po tym całym zajściu, poprowadziła go przez cały sklep, który nie był zbyt duży, do części mieszkalnej, gdzie zajęła się ranami mężczyzny. Jej umiejętności wydawały się robić wrażenie na chłopaku i nic dziwnego. Musiała być naprawdę zdolna, bo zajęła się nimi tak szybko, że po kilku minutach nie było już po nich śladu, a naburmuszony sprzedawca wydawał się już mniej nieprzyjazny niż był wcześniej. Nawet po jego twarzy przebiegł lekki uśmiech, gdy jej dziękował, a może Ryunoko się tylko wydawało?
- Ajibana Chiaki… nie kojarzę, by ktoś taki się przewijał w tym sklepie ostatnio – mruknęła, zwracając się do właściciela sklepu, któremu udało się już podnieść z podłogi.
- Kilka dni temu był tu jej przedstawiciel, pamiętam, że w zamówieniu były bokkeny i kilka innych rzeczy, które musiałem specjalnie sprowadzać. Wszystko już spakowałem, mogłabyś pójść na zaplecze i przynieść? – odpowiedział. Do kobiety zwracał się zdecydowanie milej niż do Ryunoko, na którego cały czas patrzył spod byka, jakby był jakimś intruzem w budynku. Gdy medyczka opuściła pomieszczenie, wziął miotłę i zaczął zamiatać kawałki szkła, które były pozostałością po oknie.
- Pomóc? Nie wydaje mi się, chłopcze. To tylko głupota ludzka, przed nią nie ma żadnej ucieczki. Jesteśmy tutaj od niedawna, w pełni świadomi otworzyliśmy sklep przy konkurencji. Ale właściciel tamtego sklepu wykitował i wszyscy myślą, że mamy z tym coś wspólnego! Banda idiotów, na pewno byśmy wysłali jakichś zabójców, żeby mieć więcej pieniędzy, kto takie bajeczki wymyśla?! – zamiatał z taką złością, że jeden ruch i połamałby miotłę. Był już ku temu całkiem bliski, ale w odpowiednim momencie wróciła kobieta, wręczając chłopakowi dużych rozmiarów pakunek. Był on dosyć ciężki i trudny do przeniesienia, do tego bardzo niewygodny do trzymania ze względu na jego opływowy kształt. Co tam mogło być w środku?! Ta Ajibana Chiaki… najpierw wysyła kogoś, by zamówił rzeczy za nią, a potem jeszcze drugą osobę, by za nią to odebrała. Wiedziała, jak się urządzić i jak wykorzystać słabszych rangą Samurajów, którzy się nie sprzeciwią.
- Paczka jest opłacona. Bierz ją i wynocha, dzieciaku – odparła, mniej przychylnym tonem. Obsługa w tej osadzie znacznie różniła się od tej, do której mógł przywyknąć w innych częściach wyspy. Sprzedawcy zazwyczaj byli nad wyraz uprzejmi i wręcz biegali wokół klienta, byleby ten tylko był zadowolony. Ta dwójka natomiast wydawała się naprawdę podenerwowana całą sytuacją, ale czy można było ich za to obwiniać? Jeżeli faktycznie byli niewinni, to obrywali zupełnie bezcelowo. Może jednak mieli coś z tym wspólnego? Trudno było stwierdzić, bo nie był detektywem, ale na pewno nie wywołali zbyt przyjaznego pierwszego wrażenia.
Pani Samuraj
Mężczyzna
Kobieta
0 x
Ryūnoko
Posty: 36 Rejestracja: 12 lip 2023, o 20:31
Wiek postaci: 15
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Kruczo-czarne długie do lędźwi włosy. Smukła twarz, długi nos pod którym znajdują się szerokie usta. Atletyczna, sportowa sylwetka z uwidocznioną muskulaturą. Odziany w Nagajuban, zasłonięty Haori z wyhaftowanym na plecach symbolem szkoły Kame.
Widoczny ekwipunek: Pochwa na Bokken zawieszony na lewym biodrze oraz duża torba na pośladkach przymocowana do pasa.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11239
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Bohei Imoto
Aktualna postać: Ryūnoko
Post
autor: Ryūnoko » 1 sie 2023, o 22:04
Misja rangi D
12/14
Nowo poznani przez Ryūnoko mieszkańcy zaryglowanego sklepu, nie wzbudzali zanadto jego zaufania, co więcej okazali się prości i nieuprzejmi w obyciu z nastolatkiem, chociaż ten zamierzał im pomóc. Kobieta była do zniesienia, zaś opatrzony sprawnie mężczyzna, po udzieleniu pomocy jakby wręcz analogicznie ,uzdrowienie dodało mu dodatkową rację ignorancji. Irytował samuraja swoim zachowaniem, jednakże ten musiał trzymać nerwy na wodzy i mimo iż było spokojnym człowiekiem, to wiedział że cięta riposta w tej chwili nie przyniesie mu żadnych korzystnych informacji. Krótka dyskusja z oburzonym handlarzem, szybko dała do zrozumienia nastolatkowi, że nigdy nie widział na oczy Chiaki, jednakże znał kogoś kogo przysłała do wykonania przez nią zlecenia. Zupełnie jakby widział samego siebie? Chłopak zastanawiał się, co takiego obiecała posłańcowi, aby się tego podjął oraz dlaczego sama nie złożyła zamówienia u rzemieślnika. Wszystko to wydawało się dziwne, zaś młody samuraj zaczynał czuć się wykorzystywany.
Ukryty tekst
- pomyślał, wyraźnie sygnalizując ubolewanie nad zbiegiem wydarzeń.
Poirytowany nastolatek mimo grubiańskiego przyjęcia przez właściciela sklepu, postanowił zaproponować swoje usługi. Nienawidził chamstwa oraz łamania zasad, a te wedle jego uznania zostały złamane w momencie obrzucania sklepu jajkami. Poszkodowany mężczyzna jednak, nie wyrażał zainteresowania chęciami zaproponowanymi przez Ryūnoko, natomiast sam samuraj nie zamierzał się narzucać. Niezależnie od tego, iż był pewien że przydała by im się wsparcie to nie był typem człowieka, który w jakikolwiek sposób miałby kogoś do czegoś zmuszać. Był z lekka poirytowany biernością pary, bo sam zapewne nie odpuścił by takiego zachowania, jednakże jego zadaniem było dostarczenie pakunku, który po chwili zresztą otrzymał. Sama paczka była duża, nieporęczna i trudna do transportu, zdziwił go fakt że żona rzemieślnika tak spranie mu ją wręczyła.
- Dziękuje. Cóż to nie moja sprawa, ale moim zdaniem to się nie skończy dopóki pozostaniecie bierni w tej kwestii. Waszym katom potrzebny jest silny bat, tylko wtedy odpuszczą. Jednakże, ja się stąd wynoszę jak to sam Pan powiedział. Życzę spokoju, bo chyba ten wam się najbardziej przyda. - odparł sarkastycznie, na chamski zwrot kupca, po czym chwyciwszy pakunek, wyszedł ze sklepu.
Paczka rzeczywiście okazała się nie poręczna i mimo sile i sprawności samuraja, zdawała się mu sprawiać kłopot podczas jej noszenia. Zważywszy na długą drogę powrotną, Ryūnoko wiedział że będzie to dla niego nie łatwa przeprawa, którą jak zawsze traktował jako trening siłowy. Chwyciwszy paczkę i zarzuciwszy ją sobie na ramię, ruszył żwawo w stronę świątyni opuszczając Shimo. Jego zadaniem było w końcu dostarczenie ładunku, jednakże miał też do obgadania parę kwestii z ponętną Chiaki.
0 x
Hiroto
Postać porzucona
Posty: 39 Rejestracja: 27 lip 2023, o 14:38
Wiek postaci: 24
Ranga: Tygrys
Krótki wygląd: Czarnowłosy chłopak ubrany w białą koszulę i ciemne spodnie
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=211396#p211396
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Ayaka
Post
autor: Hiroto » 3 sie 2023, o 16:44
0 x
Kaito Mizukane
Posty: 438 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 15 lip 2025, o 22:13
Sekiwawa pokracznie wyjaśnił mi jak to jest mieć takie oko i w sumie niewiele więcej się dowiedziałem od tego co już właściwie wiedziałem. Także nie miałem żadnego pożytku z tej odpowiedzi. Jednakże
- Takie oczy to istny skarb, hmm... kurczę ile bym dał za takie oczka. - pomyślałem rozmarzony, widząc ogromny potencjał jaki niósł za sobą Tsujitengan
------------------------
Sekiwawa zaprotestował na sugestie o "zgubieniu" kartki
- Przecież ja nie powiedziałem, że masz kogokolwiek okłamać. Pokaż tą kartkę... - ostentacyjnie spojrzałem mu za ramię -... A "8", no to świetnie, tylko dobrze kartkę schowaj, żeby ci nie wypadła. Zawsze możemy poprosić o ten sam przydział na miejscu. Z pewnością dowództwo skłoni się do naszej prośby. - zacząłem oburzony, ale łagodnie zakończyłem swoją kwestię.
-----------------------
W końcu po długiej podróży, dojechaliśmy na miejsce
- Sekiwawa jesteśmy na miejscu, udało się, możemy schodzić.
Ustawiliśmy się z moim tymczasowym towarzyszem w kolejce, aż po krótkiej chwili przyszła pora na naszą dwójkę, aby się wylegitymować. Pewny siebie, udawałem oburzonego, że nie zostałem rozpoznany, podałem kartkę strażnikowi z następującymi słowami:
- Kaito Mizukane i Sekiwawa Isonaka, cesarscy shinobi. Przybywamy z Fuyuhany, aby dostać się w szeregi któregoś z admirałów w ramach kolejnej mobilizacji. Jednak jak widzisz nie ma wozu, zostaliśmy napadnięci, możliwe, że przez rewolucjonistów. Jednak nie będę dalej z tobą rozmawiał, szkoda mojego czasu. Czasu osoby która ma dołączyć do wiecznej admirał. Przyprowadź kogoś decyzyjnego, medyka, wodę, trochę jedzenia i zadbaj o cesarskiego konia
Od momentu kiedy Sekiwawa zapytał mnie do kogo chciałbym trafić, cały czas gdzieś to pytanie do mnie wracało. W końcu utwierdziłem się w przekonaniu, że muszę iść do najpotężniejszego z admirałów. Sprawa była prosta, jeżeli jako sentoki trafie do grupy leszczy to będzie istna tragedia ponieważ będą chować się za moimi plecami, myśląc że jestem jakimś mocarzem. Z kolei jak trafię do mocarzy to łatwo będzie mi, schować się za czyimś plecami. Dzięki temu będzie mi o wiele łatwiej przeżyć. Czułem, że gram w niebezpieczną grę, jednak miałem cel, który chciałem zrealizować za wszelką cenę. Chodź musiałem pożegnać się z koniem, co spowodowało, że wewnątrz bardzo posmutniałem. Kolejna tragedia dorzucona na stos moich dzisiejszych porażek, zaczęło się od medalionu Sekikawy, później przyszedł czas na dwa kunaie, aż zakończyło się to pasmo nieszczęść na koniu. Choć z tym zakończeniem to miałem tylko nadzieję, że to rzeczywiście koniec mojego smutku. Z drugiej strony ryo od Sekiwawy oraz zebrana broń w postaci łuku osładzały gorycz porażki.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Klanowa Misja B
Ario
Posty: 2447 Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
GG/Discord: Boyos#3562
Post
autor: Ario » 18 lip 2025, o 12:22
Kampania Cesarstwa
Kaito
Gdy wreszcie nadeszła Wasza kolej, strażnik zapytał Was o cel przybycia. Pierwszy odezwałeś się Ty, mówiac, że jesteście Kaito i Sekiwa, cesarscy Shinobi. Przybywacie w konrketnym celu, oraz, że zostaliście napadnięci. Na samym końcu powiedziałeś, że nie będziesz z nim rozmawiał, tylko masz dołączyć do wiecznej admirał i tyle. I żeby zadbał o konia.
Strażnik popatrzył na Ciebie podejrzliwie, po czym wystawił rękę i wziął od Was kartki. Przeczytał je z uwagą. Przez ten czas, Sekiwa nachylił się do Ciebie i szepnął przerażony do ucha.
- Oszalałeś?! Chcesz do niej iść?!
- Po pierwsze, to dla takich jak Wy to jest Pani Wieczna Admirał i nie wypowiadajcie nawet jej tytułu czy imienia, bo jakby któryś admirał to usłyszał, to mógłby Was zabić na miejscu. - powiedział, po czym przełożył kartkę i zaczął czytać drugą. - Po drugie, to macie dwa różne przydziały i co gorsza, nie trafiliście tutaj, gdzie powinniście. Tutaj zbiórkę mają inni admirałowie, ale to nie szkodzi. - mężczyzna złapał przejął lejce od konia i podprowadził go pod bramę, gdzie przekazał je innemu strażnikowi. Wrócił do Was i zaprosił Was dwóch gestem ręki. - Napad na Cesarskie siły jest karany śmiercią, także zakładam, że skoro żyjecie, to napastnicy odnieśli...druzgocącą porażkę , prawda? - jego głos sprawił, że dotarło do Ciebie iż lepiej nie wspominać o śmierci kogoś z Cesarstwa i tym bardziej faktem, że daliście się zaskoczyć. - Po trzecie, synek, nie zapominaj się gdzie jesteś, bo zaraz zakończysz karierę na zmywaku w koszarach i wody nawet nie powąchasz, a co dopiero przydziału.
Strażnik zmierzył Cię wzrokiem, po czym zapytał.
- A kto Ci powiedział, że masz w ogóle trafić do Pani Wiecznej Admirał? Do jej załogi nie dostają się osoby...waszego pokroju. Co więcej, ona akurat nie ma żadnej rekrutacji, a co lepsze, to nigdy nie miała. Nie chcesz wiedzieć, kto trafia do jej załogi i jak. Tak więc, nim powiem Wam co dalej, słucham, skąd dostaliście taką informację.
========
Sekiwa Isonaka - Klik
0 x
Kaito Mizukane
Posty: 438 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 18 lip 2025, o 17:36
- Czyżbym przesadził ?! Cholera, chyba jeden most za daleko, najgorsze, że nie mam dobrego rozwiązania. Jak zacznę za bardzo kłamać to Sekiwawa wszystko wyjaśni, z drugiej strony mogę cały czas upierać się przy swoim, że pogadam z kimś innym, jednak skoro poszedłem za nim to również oznacza, że przyjąłem jego grę. Nie mam wyjścia, moje życie jest najcenniejsze.
Gorączkowo rozmyślałem jakie mam możliwości na stole, zagrałem jak zagrałem przez co zapędziłem się w kozi róg, jednakże w życiu tak jak w shogi czasem trzeba poświęcić pionka
- Powtórzę się bo może nie usłyszałeś strażniku, przybywamy z Fuyuhany, gdzie rozpoczęła się wielka mobilizacja. O ewentualnym przydziale do, tak, zgadza się, pani wiecznej admirał usłyszałem od tamtego urzędnika, że z moimi talentami idealnie wpasuje się w jej szeregi... - odchrząknąłem - ... Jechaliśmy powozem pełnym ludzi, jednak ten tutaj Sekiwa Isonaka mając Tsujitengana dopuścił się nie bywałej rzeczy. Pozwolił, abyśmy wpadli w zasadzkę przeciwnika, nie dostał batów tylko dlatego, że był mi potrzebny, aby tutaj trafić. Chciałem przekazać go komuś ważniejszemu, aby wymierzył mu należytą karę, gdy dotrzemy na miejsce. Co do samych rewolucjonistów, zostali zmiażdżeni, dzięki czemu świat miłościwie nam panującego Cesarza, spokojnie zapomniał o tej nie wygodnej drzazdze. Przeżył jeszcze jeden żołnierz, który został wysłany przez mnie do dowództwa w Fuyuhanie o zgłoszeniu incydentu jaki zaszedł w lesie.
Zamierzałem poświęcić Sekiwawe, jak już wcześniej o nim myślałem, był to sympatyczny chłopak, ale jego egzystencja latała mi koło chuja. Jeżeli jego życie jestem w stanie przehandlować na swój cel to dla mnie jest to świetny interes. Ponownie odchrząknąłem
- "Nie chcesz wiedzieć, kto trafia do jej załogi i jak", "Do jej załogi nie dostają się osoby...waszego pokroju."... - powtórzyłem z wolna, kładąc rękę na plecach Sekiwawy, którym w ostateczności zamierzałem się zasłonić -... Jeżeli jest prawdą co usłyszałem od urzędnika to jak widzisz ludzie mojego pokroju dostają się. Poza tym z łaski swojej przestań łączyć moje personalne awanse z Sekiwawą. Czy ja powiedziałem "my" mamy przydział do pani wiecznej admirał czy "ja" mam przydział do pani wiecznej admirał ?
Nie chciałem dopuścić do walki, ale również nie mogłem zbytnio odpuścić, wiedziałem jakie mogą być konsekwencje jednak chciałem uzyskać swój cel, jakim było dostanie się do najsilniejszego admirała jaki miał pod swoim panowaniem Cesarz Waneko. Skrycie się za jej plecami było moim marzeniem, choć rzeczywiście zmartwiłem się słysząc, że do jej załogi nie dostają się ludzie mojego pokroju. Czułem, że to może być kulą w płot, ale nie obok celu, a w płot w sąsiedniej wiosce. Jednak taki sobie obrałem cel i zamierzam go zrealizować albo ponieść klęskę w jego realizacji, w każdym razie chciałem dwóch rzeczy, po pierwsze góry złota, a po drugie to przeżyć w jednym kawałku.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Klanowa Misja B
Ario
Posty: 2447 Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
GG/Discord: Boyos#3562
Post
autor: Ario » 21 lip 2025, o 14:20
Kampania Cesarstwa
Kaito
Postawiłeś wszystko na jedną kartę i zrzuciłeś winę na Sekiwę, który zrobił oczy jak 5 ryo, gdy powiedziałeś, że cały zamach był jego winą. Strażnik popatrzył na Waszą dwójkę, a Sekiwa, który ledwo był w stanie wypiszczeć jakieś słowo, został nagle na znak strażnika pochwycony.
- Zabrać go i przesłuchać. Do lochu z nim. - widziałeś, jak Sekiwa podniesiony za pachy jest odprowadzany, machając nogami w powietrzu i krzycząc, że on nic nie zrobił.
Następnie wyjaśniłeś strażnikowi, że dostałeś taki przydział, na co on popatrzył na Ciebie mniej więcej tak jak wcześniej.
- Wiem, że jest mobilizacja, bo jakbyś nie widział, odprawiam trzeci dzień ludzi. W każdym razie, nie wiem skąd się urwałeś, ale nie wróżę Ci długiej kariery. Nawet jakbym chciał Cię dać do Pani Wiecznej Admirał, to jej tu nie ma i nie było. Dlatego albo coś pomieszałeś, albo dostałeś w łeb za bardzo od wybuchu i Ci się poprzestawiały klepki. W każdym razie, nie będę Cię odsyłać, bo nie byliście jedyni, na których napadli. Widać, że rebelianci nadaj się mają nieźle. Tym lepiej, że admirałowie wkraczają do gry. - powiedział, po czym poprawił zbroję. - Dobra, możesz wejść. Dostaniesz przydział taki jaki został, czyli do najmłodszej admirał stażem. Powinieneś się cieszyć, bo wydaje się być jeszcze na tyle szanująca życie, że może nie zabije Cię na miejscu. Ostatnio jeden z jej statków uległ prawie zatonięciu, ale sama go odratowała. Mówi się, że ten statek ma niesamowitego pecha. Zgadnij więc gdzie szuka załogi. - na jego twarzy pojawił się wyszczerz na zasadzie "ale Cie chujku zrobiłem". - Idź tam, gdzie stoi kolejka w porcie. Dostaniesz odprawkę i powiedzą Ci co i jak.
Rzeczywiście, jakbyś wszedł dalej i poszedł w kierunku portu to znalazłbyś długą kolejkę. Zapewne o tym mówił Ci strażnik.
- Następni! - krzyknął, po czym machnął dłonią w kierunku powozu.
========
Sekiwa Isonaka - Klik
0 x
Kaito Mizukane
Posty: 438 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 21 lip 2025, o 16:32
Mój plan powiódł się i nie powiódł zarazem. Udało mi się przeżyć co było moim wielkim sukcesem. Byłem przeszczęśliwy z tego powodu, jednakże koszta jakie poniosłem były duże ponieważ musiałem poświęcić Sekiwawe. Najgorzej, że pomimo kamiennej twarzy czułem irracjonalne ukłucie w sercu, gdy widziałem jak strażnicy zaprowadzają go do więzienia. Pionek, pionkiem, ale prawdopodobnie byłoby lepiej gdybym przetrzymał go do późniejszego czasu. Porażka którą poniosłem była sromotna, nie dostałem się do tej admirał, której chciałem. To znaczy do tej najsilniejszej, a wielce mi na tym zależało, a dostałem jakąś młódkę co pewnie nie wie jeszcze co tam właściwie robi. Prawdopodobnie uzyskałbym dokładnie to samo, gdybym nie stroszył piórek. Odebrałem kartkę od strażnika i ruszyłem w stronę miejsca które mi wskazał. Zanim jednak tam się udałem, jeszcze zdążyłem zapytać
- Potrzebuję leczenia, gdzie mam się udać ?
Wyleczenie się z tych powierzchownych ran było dla mnie bardzo istotne, nie chciałem ranny wypływać na morską kampanię.
Przekroczyłem wejście do od razu mijając żołnierzy , którzy mnie otaczali. Sprawa związana z Sekiwawą z powodowała, że czułem w środku pustkę.
- Chyba jednak nie do końca, latał mi koło chuja...
Stwierdziłem w myślach, jednak dałem sobie lekkiego plaskacza, trzeba było się ogarnąć, przypomniałem sobie, że pomimo zboczenia z obranego kursu to jednak na koniec dnia to ja jestem w kolejce do przydziału.
- Jednego mniej do podziału
Uśmiechnąłem się do swoich myśli i tak o to czekałem aż przyjdzie czas na mnie, postąpiłem z dwa kroki w stronę miejsca, w którym dostawało się odprawę... Wręczyłem kartkę, nie odzywając się, a jedynie czekając na rozwój sytuacji.
W między czasie przyglądałem się wszystkiemu co mnie otaczało, ciekaw byłem jakie drogocenne rzeczy mogą być przechowywane w takim miejscu jak to. Szukałem jakiś kosztowności, ale nie miałem zbyt wielkiej nadziei na dostrzeżenie czegokolwiek. Obawiałem się, że największym dobrobytem tej placówki są rację żywnościowe, które oczywiście na statkach z pewnością były bardzo istotne jednakże za to dużo bym nie dostał. Co tam jeszcze mogłem dostrzec ? Katany, łuki,zbroję i z pewnością pozostały asortyment militarny, który już byłby dla mnie o wiele atrakcyjniejszy. Jednak znowu ile dałbym rady unieść takich rzeczy, marnych kilka sztuk. Chociaż jak się nad tym zastanowić kilka sztuk cesarskich katan mogły być akurat drogie. Wzmożyłem swoje poszukiwania, starając się ograniczyć swój umysł do wykorzystywania wszystkiego co można oderwać od ziemi i ma bardzo dużą wartość.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Klanowa Misja B
Ario
Posty: 2447 Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
GG/Discord: Boyos#3562
Post
autor: Ario » 23 lip 2025, o 10:00
Kampania Cesarstwa
Kaito
Nim odszedłeś od strażnika, zapytałeś jeszcze gdzie jest jakiś punkt leczenia. Gdzie miałbyś udać się, by wyleczyć swoje rany. Jednakże on tylko prychnął.
- Teraz tym będzie się martwił Twoj pierwszy oficer. Jesz, pijesz, leczysz się, a nawet srasz wtedy, kiedy Ci zezwoli. - odpowiedział, po czym machnął ręką, byś odszedł.
Poświęciłeś trochę czasu by poszukać jakichś bogactw, ale niestety, jedyne co widziałeś to jakieś towary ala żywność, czy narzędzia ninja. Widziałeś też sporo kul, które były przenoszone pojedynczo, zapewne przez swoją wagę. Mogłeś próbować myszkować po kieszeniach, jednak tutaj wszyscy ludzie, którzy stali w kolejce wyglądali poważnie. Nawet po samym uzbrojeniu, czy ranach, mogłeś być pewny, że to nie przypadkowi ludzie.
Gdy stałeś w kolejce, przebiegała ona dość sprawnie. Za Tobą ustawiło się jeszcze tylko tak naprawdę kilkunastu ludzi, ale była to raczej końcówka. Pytaniem było, gdzie miałeś trafić docelowo, a gdzie trafiłeś obecnie? Trudno było powiedzieć. Ważne, że byłeś tu gdzie byłeś.
Mimo tego, że rany doskwierały Ci od jakiegoś czasu, nie było jeszcze tak źle. Czułeś lekkie podekscytowanie całą tą sprawą. Możliwość pochwycenia Mikoto byłoby największym możliwym odznaczeniem. Ba, nawet może zostałbyś specjalnie nagrodzony przez Waneko! W każdym razie z Twoim rozmyślań wyrwało Cię stanięcie przed kolejnym stanowiskiem. Zmierzył Cię garbaty stary mężczyzna, który wyglądał trochę na takiego pirata, który najlepsze lata miał za sobą.
- Uuu, śmierdzisz mi pechem. - powiedział wprost, uśmiechając się. Połowę zębów miał podstawionych przez jakieś złote zamienniki, a na twarzy widziałeś przynajmniej trzy szramy. - Odrazu idziesz na "Pechówkę". To ten za nami. - powiedział, po czym kazał Ci wystawić rękę.
Następnie pochwycił ją i przybił na nią stempel "8".
- Wytatuują Ci to później. Powodzenia, szczurze lądowy.
Nie za bardzo miałeś możliwość gdzieś się oddalić, bo odrazu machnąła do Ciebie jakaś...mega dziwna dziewczyna. Wydawała się być w Twoim wieku, może rok młodsza, albo rok starsza. Trudno powiedzieć. Była ubrana cała na czarno i miałą dziwny makijaż, długie fioletowe włosy i paznokcie w tym samym kolorze.
- Masz do mnie przydział widzę. - powiedziała, podchodząc. - Jestem Dosugi Arizomi, pierwsza oficer Leśnej Admirał. Na start zasady: robisz to co mówią przełożeni, nie wychylasz się, a na Panią Admirał nawet nie patrzysz. Jak ją zobaczysz, schylasz łeb i całujesz pokład. Wszelkie tematy załatwiasz ze swoimi przełożonymi, albo ze mną. Wszelkie nieposłuszeństwo karane jest odrazu śmiercią, nie bawimy się w żadne procesy. - popatrzyła na garbatego, który był dosłownie za Tobą. - Na pechówkę go? - zapytała, a tamten odwrócił się w jej stronę.
- Tak Pani Dosugi, na pechóweczkę. Śmierdzi mi kalafiorem ten typek. - powiedział, szczerząc się. Dosugi wróciła wzrokiem na Ciebie. - Ten statek za Tobą, pechówka. W każdej bitwie zostaje trafiony i połowa załogi umiera. Pomyśl z dobrej strony. Przeżyjesz ze trzy bitwy, to może awansujesz. W każdym razie, do mnie zwracasz się Pani Pierwsza Oficer. Twoje pierwsze zadanie. Zrzuć sprzęt w kajucie marynarskiej, kojo weź sobie takie które będzie wolne. Nie wnikam w hierarchie dobierania posłań. A potem tutaj o tam... - wskazała Ci palcem na stol kul. - Zacznij ładować je na pokład, za wszystkimi.
Statek, który był za Tobą był chyba w najbardziej opłakanym stanie. Wyglądał na obity, wielokrotnie remontowany. Widziałeś kilku facetów, w tym nawet dwie kobiety, którzy ładowali towary na statek. Skrzynki z żywnością i tak dalej.
- No co się kurwa gapisz, zapierdalaj tam, bo czasu nie ma. Za 3 godziny wypływamy. - dziewczyna pogoniła Cię.
========
Dosugi Arizomi - Klik
0 x
Kaito Mizukane
Posty: 438 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 23 lip 2025, o 14:07
- Co za chujek
Pomyślałem, gdy usłyszałem, że od teraz przejmuję się moim problemami pierwszy oficer, po czym dalej złorzeczyłem mu w swojej głowie:
- Jakby nie mógł wskazać mi po prostu punktu medycznego, zwykły złamas
___________________________________
- Tak, jak przypuszczałem bida z nędzą
Skwitowałem w swoich myślach po przeczesaniu całego obszaru wokół mnie i uświadomieniu sobie, że nic więcej poza żywnością i kulami armatnimi nie widzę. Tak, jak w osadzie sporo było niczego nie świadomych typków, tak tutaj było widać, że nikt nie jest z pierwszej łapanki. Po za tym, sporo osób tutaj kręciło się, nie miałem gdzie uciec i znajdowałem się na terenie bazy wojskowej. Po dłuższej walce z samym sobą doszedłem do wniosku, że lepiej nie wychylać się ze swoimi złodziejskimi zakusami... Przynajmniej na jakiś czas.
___________________________________
- Przejęzyczyłeś się, chciałeś chyba powiedzieć, że śmierdzę ci szczęściem, a nie pechem - odpowiedziałem dziadkowi, chciałem, aby zrewidował swoje poglądy bo coś czułem, że nie jest mi na rękę jego aktualna decyzja.
- Ej, ej co ty robisz !? Jakie wytatuują ?! - zacząłem się co raz to bardziej irytować. Tatuaż będzie oznaczał trwały ślad na moim ciele, a to nie dobrze, bardzo nie dobrze. Pomijając fakt, że tak traktuje się również przestępców...
- Co raz mniej mi się to podoba ! Nie tak wyobrażałem sobie przystąpienie do cesarskiej floty.
Chciałem zaprotestować, ale przyszła ona i... Serce... zabiło... mi... szybciej ?
- Ohhh nie. Czyżbym lubował się w pierdolniętych ?
Dziewczyna wydawała się wpasowywać w moje gusta, o których wcześniej nie wiedziałem, prawie wyrwało mi się z ust "Cześć, co u ciebie słychać", jednak w porę poinformowała mnie, że jest pierwszą oficer.
- Czy to oznacza, że będę pod nią.... Kaito !!!
Zganiłem się, bardzo dosadnie w duchu, wracając do świata realnego, nie mogłem sobie pozwolić na przesiadywaniu w sferze złudzeń i fantazji. Wszystkie zasady przyswoiłem i zapamiętałem, już ten wartownik mnie zaalarmował, że lepiej zachować dodatkową ostrożność.
- Jak to pechówka !? Jak w każdej bitwie zostaje trafiony !? Jak do kurwy nędzy przeżywalność na statku wynosi pięćdziesiąt procent !? Nie tak, nie tak, nie tak to kurwa miało wyglądać... Miałem być na pokładzie wiecznej admirał, skrywając się w jej cieniu, popijąc sake i ciesząc się z włąsnego losu... Kurwa mać... Będę tym za którym wszyscy będą się chować, kurwa, kurwa, kurwa... I jeszcze trafiłem do leśnej admirał, a co ona ? Będzie las stawiać na środku morza do kurwy nędzy ?!
Byłem załamany całą tą sytuacją, jednak na szczęście w porę ocknąłem się
- Tak, jest pani pierwsza oficer. Pani pierwsza oficer chciałem zameldować, że jestem ranny, odniosłem obrażenia podczas konfrontacji z rewolucjonistami. Czy mogę prosić o wyleczenie ran ?
Powiedziałem to szybko chcąc oddać najwięcej szacunku jak to tylko możliwe, mojej przełożonej. Wiedziałem, że jeżeli chcę przeżyć to muszę zagrać w tą grę pod tytułem" klęcz i całuj pokład"
Czy miałem otrzymać leczenie czy nie, już się paliłem, aby wykonać wydane mi rozkazy.
- "No co się kurwa gapisz, zapierdalaj tam, bo czasu nie ma.", to po romansach.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Klanowa Misja B
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości