Sklep z wyposażeniem

Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Sklep z wyposażeniem

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Masaru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Masaru »

0 x
Shiroi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shiroi »

Może i głupio postąpił, udając się do sklepu bez wcześniejszego zapytania, gdzie dokładnie ma się zgłosić z futrem albo chociaż gdzie mniej więcej znajdzie starszą panią, ale jakby nie było, sam do końca nie wiedział, czy na pewno podejmie się misji. Był i jest nastawiony pozytywnie, co do tego nie ma wątpliwości, jednakże dopiero po zdobyciu informacji będzie pewny co robić.
- Dobry! - zaczął z uśmiechem od razu na wejściu. - Łoooo - momentalnie zachwycił się wszelakimi towarami wiszącymi w gablotach. Najbardziej zaciekawił go dział z broniami, ubrania i wszelkie inne dodatki jakoś nie budziły w nim specjalnie wielkich emocji co stalowe, ostre i ciężkie przedmioty służące do zabijania i przeróżnego okaleczania. Ta fascynacja nie płynęła z jakiejś chęci bądź uwielbienia mordu, co to to nie. Lubił się bić, wręcz uwielbiał, a broń traktował jako swojego rodzaju zabawkę, które jedynie urozmaicały pojedynek i sprawiały, że staje się ciekawszy. Nie znaczy to jednak, że od razu ma jakieś zamiłowania do zabijania. W zasadzie jest dokładnie na odwrót. Gdyby mógł, to najchętniej zostawiałby żywych przeciwników po każdej potyczce, byliby mocno poobijani, pewnie nawet niezdolni to czegokolwiek, ale żyliby. Cały szkopuł w tym, że trudno znaleźć kogoś, kto chciałby walczyć na poważnie, czerpiąc z tego także zabawę a przy tym i kogoś, kto koniec końców nie chciałby cię finalnie zabić.
- Fajne to - wskazał palcem na jeden z towarów, przy czym „to” miało oznaczać miecz-tasak. Następnie przesunął wzrok nieco dalej i napotkał coś, co sprawiło, że w jego oku pojawił się błysk uwielbienia, a oddech momentalnie się zatrzymał. Duży o ile nie największy z mieczopodobnych tworów, jakie można było kupić w większych sklepach, a także i najcięższy, prosty wizualnie i siejący masakryczne spustoszenie oręż- jednym słowem Zanbatō. Twarz chłopaka przez moment przybrała minę słodkiego kotka, której wyraz zdawał się mówić „Muszę to mieć”, ale szybko się otrząsnął po zobaczeniu aż czterocyfrowej kwoty. - Co za głupota robić takie cudeńka w TAKICH cenach... - mruknął sam do siebie z niezadowoleniem. Odwrócił się do sprzedawcy, otworzył usta z zamiarem powiedzenia czegoś, po czym je zamknął zapominając, po co tu przyszedł.
Po co ja tu... - myślał. Przez oczarowanie broniami i bujanie w obłokach całkowicie zapomniał o celu swojej wizyty w sklepie.
- A dobra, wiem! - Szybko sobie przypomniał. - Chciałem się zgłosić do tej, no, tej grupy co to na wilki ma zapolować. - Postanowił podejść do sprawy z nieco innej strony niż mówienie prosto z mostu, o co chodzi, a znając kilka faktów od starszej pani, liczył, że jakoś uda mu się podejść sprzedawcę bez zbędnego wydawania Ryo.
0 x
Masaru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Masaru »

0 x
Shiroi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shiroi »

Jedno podchwytliwe zdanie, a jak widać dało spore efekty. Czasami, gdy chce się czegoś dowiedzieć warto jednak poudawać głupka i owijać w bawełnę tak by przesłuchiwany sam od siebie powiedział wszystko.
Choć cała przemowa sprzedawcy zwierała ważne informacje to niewątpliwie dla Shiroiego wydawała się jednym wielkim nużącym monologiem. Jedynie zdanie „Jeżeli chcesz je zabić to musisz być naprawdę silny” wywarło na nim zachwyt, który pokazał poprzez natychmiastowe napompowanie klaty powietrzem, tak by pokazać, że siły mu nie brakuje. Wzmiankę o dziwnych zdarzeniach w mglistym puścił mimo uszu. Nasłuchał się dość sporo bajek, by wiedzieć, że nie we wszystko należy wierzyć. Najpewniej te najstraszniejsze historyjki wymyślali rodzice, by nastraszyć dzieci przed zapuszczaniem się do lasu. Ot co cała prawda.
- Pewnie te wilki was obserwowały i tyle. - Podrapał się po głowie. - Skoro już tu jestem i w zasadzie mam jeszcze czas to miałby pewną prośbę. Ma pan może jakąś większą butlę z wodą na sprzedaż? - Uśmiechnął się najmilej jak umiał, bo wiedział, że znajduje się w sklepie z nieco innym asortymentem niż ten, o który prosi. - Bo strasznie chce mi się pić. Chociaż nie, jedna to trochę za mało. Wezmę dwie, tak na zapas. - Ponownie pokazał swe ząbki i zaczął grzebać po kieszeniach za ryo, licząc że sprzedawca magicznym sposobem za chwilę wyciągnie z magazynku albo z rezerw osobistych jakiekolwiek H2O.
0 x
Masaru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Masaru »

0 x
Yujiro

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yujiro »

Chłopak prosto z swojej malutkiej zatoczki stwierdził, że wypadałoby pójść kupić jakieś dobre jedzenie, jednak za bardzo nie wiedział dokąd pójść, tak więc błąkał się tu i ówdzie nie mogąc znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. Tu nie było niczego dobrego, a w innym wypadku jedzenie po prostu śmierdziało mu rybą. Sam był rybą! To co, miał jeść swoich braci?! Czemu nie, tylko nie wiedział skąd ten przykry zapach. W końcu dotarł to jakiegoś większego sklepiku, gdzie wywieszony był cały asortyment dla niedzielnego zabójcy. Zabłysły mu się oczyska i zaraz zaczął skrobać na karteczce co takiego potrzebuje, by być mistrzem wszystkich mistrzów. A raczej miszczem. W końcu gdy zdecydował się co kupić położył karteczkę przed sprzedawcą, potem wyjął ze swojej sakiewki odliczoną kwotę co do najmniejszego grosika i oddał prawie ze łzami w oczach.
-Prosz! - powiedział trochę z wyrzutem, że panie ceny takie drogie, kasy tak mało i co ja mam zrobić ze swoim życiem?! Ale jednak wziął towar i poszedł sobie w piździec!
Lista zakupów:
Kabura na broń -50 Ryō
Torba -100 Ryō
Plecak -200 Ryō
Bandaże 10m -100 Ryō
Rękawiczki -50 Ryō
Wakizashi -800 Ryō
Wybuchowe notki 5sztuk -250 Ryō
Granat dymny 2 sztuki -200 Ryō
Bombka Świetlna 2 sztuki -150 Ryō
Pilnik -20 Ryō

Posiada gotówka: 2525 Ryō
Koszt zakupu: 1920 Ryō
Pozostała kwota: 605 Ryō
0 x
Toshirō

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Toshirō »

Plan Toshiro może i byłby dobry, gdyby nie kompletny brak wyszkolenia pozostałych więźniów. Jedyne co wiedzieli, to jak trzymać broń i pozwoliło im to zabić jednego wilka. Gdyby nie fakt, że chłopak skorzystał z techniki, to byłoby naprawdę źle. Sytuacja jednak była na tyle zła, że nie zostało nic innego jak uciekać, zostawiając resztę na pastwę losu. Nie czuł się z tym jakoś źle, szczególnie, że próbował uratować wszystkich, ale okoliczności na to nie pozwoliły.
Toshiro skupił chakrę i szybko schował się pod ziemię, by uciec w stronę, w którą nie było żadnych wilków ani innego zagrożenia. Dziura pozostawiona przez chłopaka była pokaźna, ale liczył, że wilki nie odważą się wejść do środka albo ich poruszanie się będzie w niej ograniczone.
Kiedy wszystko się udało i Toshiro znalazł się w bezpiecznej odległości, ruszył do najbliższej wioski, by tam sprzedać zdobyte kamienie i odpocząć po tych przygodach. Początkowa misja nie potoczyła się najlepiej, ale plusem było to, iż przeżył. Z tego powodu można było się cieszyć oraz faktu, że jakieś pieniądze wpadły do kieszeni, nie mówiąc o doświadczeniu na przyszłość.
0 x
Masaru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Masaru »

KONIEC MISJI Wynagrodzenie NIE standardowe.
0 x
Ayako

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ayako »

Dziewczyna postanowiła, że musi coś kupić. Tylko co? Na to odpowiedzieć sobie sama nie mogła. Po kilkunastu minutach z jeziora na którym trenowała wreszcie jej się udało zobaczyć jakiś sklep z wyposażeniem. Był bardzo duży. Muszą mieć w końcu tam wielkie zapasy broni. Ayako postanowiła więc że wejdzie tam i coś kupi. Tylko jak? Przed sklepem była wielka kolejka. Sięgała, aż do budki na przeciwko niemu. Jednak trudno się dziwić. W końcu za niedługo wojna a wojownicy muszą mieć broń. Dziewczyna popatrzała na kolejkę i oszacowała, że będzie stać z godzinę jak nie dwie. Trochę długo, co nie? Wpadła na świetny plan, że się do niej wepchnie. Podeszła więc do niej i stanęła jak gdyby nigdy nic. Wtedy jakiś człowiek stojący za nią szturchnął ją.
- Ej a ty gdzie się wpychasz szmato? Wywalać mi na koniec kolejki, ale to już!
Dziewczyna była bardzo zszokowana. Nie spodziewała się że ktoś to zauważy. Nie była również przyzwyczajona do takich odzewów. Przecież z jego tonu wynikało, że jak się nie ruszy to ją po prostu pobije.
- Pszepraszam...
Ayako szybko się ruszyła z miejsca i podeszła do końca kolejki. Po wyczekiwanym czasie wreszcie była jej kolej.
- Dzień dobry
- Dobry... No! Szybko mi mów czego ci trzeba i daj wreszcie te Ryo.
- Dobra w takim razie poproszę 9 kunai, 20 shurikenów, 4 notki wybuchowe i dwie torby, aby to wszystko schować.
- Czy to wszystko?
- Owszem
Natępnie sprzedający podał jej rzeczy, a ta podziękowała, zapłaciła i wyszła

z/t
0 x
Shinjo

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Shinjo »

"Zwiedzanie" osady rody Hozuki zawsze powinno rozpoczynać się od odwiedzenia najlepszego na świecie sklepu ze sprzętem ninja, nie inaczej postąpił Shinjo. Każdy wiedział, że Kantai produkuje najlepszy sprzęt bojowy, zapewne miało to coś wspólnego z zamiłowaniem do wojaczki, które przejawiali władcy tej prowincji. Sam budynek nie zrobił na chłopaku jakiegoś wielkiego wrażenia, był po prostu zadbany i dopasowany stylem do reszty miasteczka, norma, co innego z wnętrzem. Po wkroczeniu do głównego pomieszczenia chłopak aż zatrzymał się z wrażenia, takiej ilości broni, ubioru, sprzętu uzupełniającego nie widział nigdy. Po krótkiej chwili spędzonej na podziwianiu w końcu zrobił kilka kroków do przodu i zaczął przeglądać asortyment, na razie nic jednak nie ruszał. Po kilkunastu minutach spędzonych na oglądaniu, liczeniu i zastanawianiu się, w końcu podszedł do sprzedawcy i rozpoczął z nim rozmowę.
-Dzień dobry. Poproszę jeden ochraniacz na czoło, bez symbolu, jeden metr bandażu, trzy zwykłe kunaie, jedną notkę wybuchową oraz trzy bombki wybuchowe.
-To będzie 500 Ryo.
-Proszę bardzo. Do widzenia.
Posiada gotówka: 640R
Koszt zakupu: 500R
Pozostała kwota: 140R
Shinjo na szybko wrzucił wszystko do torby schowanej pod płaszczem i zadowolony wyszedł ze sklepu.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Hoshigaki Toshiko
Gracz nieobecny
Posty: 144
Rejestracja: 29 sty 2020, o 12:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Charakterystyczna dla klanu błękitna skóra oraz rekinie zęby, wysoki wzrost oraz muskularna postura. Do tego ciemnoniebieskie, bujne włosy.
Widoczny ekwipunek: Prosta, lniana koszula w białym kolorze (czy też białawym z uwagi na zużycie), czarnych, płóciennych bure spodnie i proste, skórzane buty. Dwie kabury na udach.
Multikonta: Sugiyama Orochi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Hoshigaki Toshiko »

0 x
Rimuru
Postać porzucona
Posty: 176
Rejestracja: 9 sie 2022, o 10:22
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: *Żółte oczy
*Niebieskie włosy do ramion
*Rekinie ząbki
*140 CM wzrostu. Niziutka
*Szczupła. Wiatr może mnie porwać :(
Multikonta: Arino

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Rimuru »

Słysząc śmiech kobiety, Rimuru zmarszczyła brwi, zastanawiając się czy powiedziała coś śmiesznego. Dopiero po chwili jej to zostało wytłumaczone, gdy stwierdziła, iż nie chodzi z wędką. Kiwnęła głową ze zrozumieniem, to rzeczywiście mogło kogoś rozbawić, jednak nie ładnie się było śmiać z czyjejś niewiedzy. Dlatego zrobiła lekko urażoną minę, jednak szybko znowu na jej twarzy pojawił się uśmiech. To co robiła kobieta z rzeczą-która-nie-była-wędka-ale-dało-się-nią-ryby-złapać było pięknym pokazem sztuki. Dziewczyna wpatrywała się w nią, starając się nie utracić choćby chwili z tego co widziała przed sobą. I w końcu jej też powiedziała czym jest ta rzecz, a ona jeszcze tylko chwilę temu przyglądała.
- Glevia, kijek z ostrzem u góry, przedmiot do robienia pokazów i łowienia rybek. Rozumiem, rozumiem ~ pokiwała głową z pełną powagą, ale widząc zaskoczoną minę kobiety zaczęła się śmiać - Domyśliłam się, że jest to broń ~ pokazała jej język, rozbawiona, ukazując też swoje rekinie zęby, typowe dla osoby z rodu Hozuki, była w końcu osobą w pełni czystej krwi.
I w końcu też dowiedziała się gdzie zmierzają. Kuźnia, to mogło być ciekawe miejsce i w sumie stwierdziła iż sama się kiedyś dowie czym jest ten przedmiot na który wskazała, a zignorowany przez Hokamę Natsumi. Spokojnym krokiem szła za kobietą, jednak ich krok był zdecydowanie różny i chyba sama Hokama nie była przyzwyczajona chodzić z niską osobą. W końcu jak zauważyła, to w większości mężczyźni dostosowywali krok do kobiet, bo mieli dłuższe nogi.

- Za szybko idziesz ~ zawołała niezadowolona, gdy musiała dogonić tamtą truchtem. Miała krótkie nogi, nie mogła równać się z osobą o tyle ją przewyższającą. No i należało dodać też fakt iż Rimuru miała ochotę wszystkiemu się przyglądać. Było tutaj mnóstwo stoisk handlowych. Były ładne wazy, jakieś dziwne stworzenia i wiele, wiele innych rzeczy! A ona nie zdołała się przyglądnąć żadnej z nich.
Gdy mijała ich dwójka ludzi z jedzeniem na patyczku, została nawet zaproszona na posiłek. Oczywiście, należało się zgodzić więc pokiwała głową zadowolona, iż będzie miała okazję zjeść coś nowego. W środku oczywiście usiadła na jednym z miejscu i bardzo szybko jej oczy wędrowały z jednej rzeczy na drugą. Ledwo utrzymała się na swoim miejscu, choć miała ochotę podejść do wielu rzeczy i im się przyglądnąć. Jednak zauważyła, też iż w lokalu był jadłospis wypisany nad ladą. I wybrała co chcę, oczywiście zamówiła z nieograniczoną dolewką wody.

Zamówiła dwie możliwie najmniejsze porcje jakie były w jadłospisie. Te dla dzieci, jak w końcu stwierdził właściciel. Zrobiła wręcz urażoną minę, nie była dzieckiem. Dorosła też niby nie była, ale nie była dzidziusiem. Chciała mieć miejsce w brzuchu na inne jedzenie. Gdy przyszło jedzenie, od razu się poparzyła, w wyniku tego zaczęła pić dużo wody. Wręcz od razu jej butelka na szyi stała się pusta tak jak i dzbanek, który przyniósł właściciel.
- Czy on mi chciał zrobić krzywdę, dając coś tak gorącego ? ~ zapytała lekko przekrzywiając głowę. W szpitalu nie podawano jej tak gorących rzeczy nigdy. Zawsze były ostudzone i dobre do zjedzenia. Nigdy się nie poparzyła jedzeniem, a tutaj od razu wręcz. O co tu chodziło?

0 x
Awatar użytkownika
Yuichi
Posty: 224
Rejestracja: 1 lip 2022, o 00:09
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō | Torikushi
Krótki wygląd: Popielaty blond włosy ścięte na wysokość oczu, złotej barwy tęczówki. Oba te elementy kontrastują z jego skórą delikatnie błękitnego koloru. 180cm i 74 kg. Granatowa koszula, spodnie i buty. Nosi czarno-mosiężne haori. Ma rękawiczki z blaszkami
Widoczny ekwipunek: Płasz - Haori.
Rękawiczki z blaszkami
Kabury na broń na lewym i prawym udzie.

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuichi »

0 x
KP 由一 PH 由一 BANK ~ Myśli ~ - Mowa - Prowadzone Misje:
1. puste
kodowanie
przydatki"Na świecie są dwie sprawiedliwe rzeczy - Śmierć i Grota"
"Niech wiatry Hyuo Cię prowadzą"
Rimuru
Postać porzucona
Posty: 176
Rejestracja: 9 sie 2022, o 10:22
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: *Żółte oczy
*Niebieskie włosy do ramion
*Rekinie ząbki
*140 CM wzrostu. Niziutka
*Szczupła. Wiatr może mnie porwać :(
Multikonta: Arino

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Rimuru »

Była niemiła. Tylko nie zamierzała jej tego oczywiście Rimuru powiedzieć, bo by się tylko zeźliła na nią. Mogła to powiedzieć w milszy sposób i nie robić wielkiego halo z tego. Z każdą jednak miała coraz bardziej naburmuszoną minę. Oczywiście kobieta mówiła prawdę i Rimuru o tym wiedziała. Była rozważną dziewczynką i do tego oczytaną. Wiedziała, iż wiele rzeczy będzie musiała się nauczyć w zewnętrznym świecie, była na to przygotowana. Nie zmieniało to jednego, można było być milszym dla dzieci. A ona była dzieckiem. Przynajmniej, gdy było to jej na rękę. Obrażona na swoją rozmówczynię zaczęła dmuchać na jedzenie, gdy właściciel wymienił jej dzbanek z zimną wodą.
Gdy jedzenie ostygło, zaczęła jeść z widocznie obrażoną miną. Niech wie, iż się obraziła. Nie można tak traktować dzieci co dopiero wyszły z szpitala. Jednak z drugiej strony postawiła jej jedzenie, a Rimuru nie wiedziała jak się obchodzić z gotówką. Jednak jak sobie przypomniała na tablicy były też ceny, choć można było je łatwo zmazać, były w końcu napisane czymś białym. Nie wyglądało to jak atrament, ten w końcu chyba był tylko w czarnym kolorze. Zdecydowanie miała dużo drobnostek do zrozumienia i nauczenia się ich.
- Postaram się jednak, dopiero co wyszłam z szpitala ~ powiedziała naburmuszonym tonem, wręcz typowym dla małych dzieci - - Mam prawo gubić się w zewnętrznym świecie, żyłam w zbiorniku wodnym przez większość czasu, więc to nie moja winna ~ powiedziałal wgryzając się w zimny deserek i nagle naburmuszona mina znikła, a zamiast tego pojawił się błogi uśmiech. Dango jej smakowało, było przepyszne. Zjadła pozostałość pierwszej kuleczki i jej oczy zaczęły błyszczeć. Patrzyła na swoją rozmówczyni niczym proszący szczeniaczek. Chciała więcej, tylko czy mogła? Mogła? Mogła? Mrugała oczkami, prosząc o pozwolenie na więcej. Ku zdziwieniu rozmówczyni patyczek był pusty, gdy przed proszeniem były jeszcze dwie kuleczki.



0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nami-shin (Osada Rodu Hōzuki)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość