Powoli traciła przytomność, ból, który doznawała w całym, ciele był okropny. Nie czuła nic poza bólem całego ciała. Czuła, iż jest noszona przez kogoś, aż w końcu znaleźli się w jej sanktuarium. Szpital, miejsce, w którym spędziła piętnaście lat swojego życia. To miejsce było dla niej domem. Szybko ją rozebrano i pozwolili wpaść do pojemnika z wodą. Woda zaczęła ją koić, jednak szybko straciła przytomność, rozpływając się w niej. Jak to czyniła niejednokrotnie i zaskakując tym wszystkich. Jednak w końcu przyszło obudzenie, a ona leżała w łóżku, gdzie przez chwilę coś jej starał się powiedzieć, co miało jej poprawić nastrój? Jednak ona tak tego nie czuła.
Było tam strasznie, a tutaj miała wszystko, co potrzebowała. Chciała wrócić do zbiornika z wodą, w którym tak jej było przyjemnie, jednak nikt nie zamierzał jej na to pozwolić. W końcu, jak każdy z nich mówił, Rimuru miała jedną specjalną zdolność, wyróżniającą ją wśród Hozukich, dlatego nie można było jej pozwolić marnować się w Akwarium. Zabrano ją z powrotem do Posiadłości Rodu Hozukich, mimo jej widocznej niechęci.