Fukuzako
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Fukuzako
Mała wyspa znajdowała się na północny wschód od głównego centrum handlu Kantai- Hanamury. Była to wioska pełna statków kupieckich, łowczych i poszukiwaczy skarbów, którzy wypływali często na otwarte, niezbadane wody na wschód, by znaleźć wielkie skarby, lub w ogóle nie wrócić do portów Fukuzako. Tak właśnie nazywało się miasto przybrzeżne umieszczone na wyspie. Ludzie wszelkiej maści, rodzaju i wielkości. Byli tutaj strażnicy cesartstwa pilnujący pokoju, jednak w oddalonych bardziej przybytkach można i znaleźć piratów i rzezimieszków. Zwykli żeglarze, rybacy czy kupcy starają się nie mieszać w politykę i po prostu robić dobry biznes. Populacja niewielka, jednak znajdzie sie tutaj kilka upraw ryżowych i hodowli zwierząt.
0 x
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Fukuzako
Tajemnica portu Fukuzako
Misja rangi C dla Maname
13/30
Szliście dość szybkim krokiem, bo strażnicy wyjątkowo nasrali w portki. Jeden z nich widząc list niemal popuścił. Sytuacja na wyspie wyglądała na napiętą. Niepokojące ataki i kradzieże wstrząsnęły miejscową ludnością i kupcami, jednak nie panowała obecnie żadna panika. Ludzie pracowali dalej tak samo i mieli swoje normy do wyrobienia. A może tak szybko wszyscy się uwijali, bo chcieli się stąd jak najszybciej wynosić? Na odpowiedź na to pytanie musiałaś jeszcze chwilę poczekać, bo do gabinetu dotarliście jakieś pięć minut później. Po zapukaniu nie otrzymaliście żadnej odpowiedzi. Strażnik zapukał mocniej i postanowił wejść do środka. Zniknął za drzwiami i po chwili je otworzył, by wpuścić Cię do środka. Znowu wygladał na przerażonego. Czyżby Giyu trzymał ich aż tak krótkim łańcuchem?
Weszliście wszyscy troje i przed waszymi oczami ukazał się niewielki jak na takie stanowisko gabinet, który mieścił się na parterze, a z boku znajdowały się schody na górę. Wyglądało to jak gdyby dowódca mieszkał w tym budynku i prowadził też wszystkie obowiązki. Połączenie było niezwykle ciekawe, ale głównie chodziło o komfort. Brak potrzeby chodzenia kilometrów do pracy na pewno usprawniała jego wyniki. Giyu był starszym mężczyzną z dużą ilością siwych włosów i długą brodą, spiętą w połowie długości, by nie rozwiewała się na wszystkie strony. Ubrany w oficjalne barwy cesarstwa, nosił swój mundur z dumą i wyjątkowo o niego dbał. Gdy tylko drzwi zamknęły się mężczyzna podniósł głowę od dokumentu, którego pisał i popatrzył na dwójkę strażników i dziewczynkę:
- Słucham, panią? Proszę podejść bliżej.- powiedział wyraźnie do Ciebie, a następnie odprawił dwójkę patrolowych gestem i dodał:- Won na patrol obiboki. Po czym jeden przez drugiego wybili z gabinetu niczym poparzeni płonącymi strzałami i ruszyli wykonywać swoje obowiązki. Drzwi za nimi zatrzasnęły się i nastała niezręczna cisza.
Przybliżony wygląd Giyu:
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Fukuzako
- Rok 388 - Zima -
Ludzie może i odczuli obecność pirackiej hołoty, mimo to nie mogli okazywać tego na każdym kroku, to byłoby całkowicie dziwnie i nienormalne, wiedziałam, że na pewno odczuli te wszystkie smutki ale póki sprawa się nie rozwiąże będą musieli liczyć się z wszechobecnym strachem, chociaż zastanawiałam się w czym ci piraci są tacy straszni... Mają takie duże brody i nimi straszą ludzi? A może, a może chodzi o ich miecze? A może statki? Nie miałam zielonego pojęcia i chyba nie będę miała. To chyba dlatego, że widziałam nie jednego pirata i zwyczajnie mnie nie ruszał ich widok.
Weszliśmy do budynku. Bez problemu wskazali mi drogę, na całe szczęście było to blisko - poznawanie tej dziwnej topografii tego budynku mogło stać się irytujące, a znajomość rozkładu pomieszczeń na pewno mi się przyda, jak nie dzisiaj to jutro, przynajmniej do czasu rozwiązania pirackiego problemu, który za sprawą mojego przybycia już zbliżał się ku końcowi. Gdy tylko go zobaczyłam to już wiedziałam co się święci. Wyglądał niczym kapitan tego tu portu. Już wiedziałam dlaczego zachowują się tak jak się zachowują... Strażnicy znaczy się, bali się swojego kapitana i bardzo dobrze. Miałam nadzieję, że i mnie będą gdy już dostanę własne cztery pływające deski. Zbliżyłam się do niego i podałam list. – Wedle tej wiadomości pan i pańscy ludzie jesteście na moje rozkazy, Giyu-dono, tak jak rozkazał Hayetome-dono. Jestem Maname. — Wykonałam drobny ukłon powitalny w kierunku starszego kapitana. Skoro wyglądał i traktowali go jak jednego to musiał nim być prawda? Taka osóbka zasługiwała chyba nawet i trochę szacunku z mojej strony. – Wygląda na to, że musi pan przygotować port i posterunki dla nowych ludzi. Jeśli mogę zasugerować powinien pan przydzielić każdego z nowo przybyłych do jednego ze swoich ludzi i utworzyć dwójki. — Wzięłam głębszy oddech i rozejrzałam się po gabinecie. Nie był mój i pewnie nigdy nie będzie, ale pewna byłam, że ten budynek zostanie moim centrum operacyjnym na czas tej misji. Moja kajuta bosmańska pewnie też gdzieś niedaleko się znajdzie. Będę musiała się jednak zapoznać z tym miejscem, ale najpierw to co najważniejsze. Musiałam przekazać dziadkowi jeszcze jedną prośbę – Jeśli to możliwe prosiłabym o sprowadzenie tego całego Ryutaru, oraz przydzielenie mi pomieszczenia w którym mogłabym się zatrzymać i pracować. Powinniśmy zacząć gdy tylko straże się pojawią. — Oczywiście liczyłam, że przekaże mi to co wiadomo do tej pory, to co on, jego strażnicy i tutejsi ludzie ustalili póki co, nim ja się pojawiłam, bym wiedziała na czym stoimy i jak powinnam się zabrać za tą sprawę.
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Fukuzako
Tajemnica portu Fukuzako
Misja rangi C dla Maname
15/30 Kapitan przyglądał się pergaminowi, który mu podałaś i wzdychał głęboko, podczas czytania. Wiedział, że sam nie poradził sobie na tyle dobrze z całą sytuacją by móc nazwać się spełnionym dowódcą. Może cała sytuacja go po prostu przerosła, lub jej skala była na tyle duża, że jego ludzie po prostu nie wystarczyli.
- Czyli zostałem uznany za nie wystarczającego. Jaka szkoda, ale postaram się pomóc panience jak tylko mogę.- wyjął z szuflady biurka klucze i rzucił je w Twoją stronę byś je złapała.- To klucze do Twojej kwatery. Znajduje się dwa domy na wschód. A co do sytuacji, jest źle. Nierozpoznani złodzieje atakują wieczorem, nocą i nad ranem zabierając z większych statków dostawy ryb i drogocennych przedmiotów znalezionyh na wyprawach. Strażników zabijają lub pozostawiają nieprzytomnych, także nikt nie był w stanie ich rozpoznać, czy podjąć pościgu.- powiedział i nagle na dworze rozległ się dźwięk bębnów wojennych. Giyu wstał i ruszył ku drzwiom zobaczyć co się dzieje i Ty też powinnaś to zobaczyć.
Do portu dokował właśnie statek wojenny cesarstwa w pełnej glorii i splendorze. Ten sam statek na którego pokład zabroniono Ci wstępu parę godzin wcześniej. Czyli wreszcie się dotoczyli. Segment kilkudziesięciu żołnierzy i marynarzy, którzy mieli zasilić straż przybrzeżną Fukuzako w tym kryzysie.
- A więc posiłki- powiedział Giyu i ruszył w stronę dokującego molocha. - Wy i wy za mną- powiedział do dwóch par strażników i ustawili się by przywitać nową załogę.
Ciebie jednak zatrzymała ręka, która spoczęła Tobie na ramieniu, by po chwilę zabrać ją, by nie spróbować Cię zbytnio alarmwować.
- Panienka Maname?- zapytał dziarski mężczyzna o długich włosach, białej koszuli i niebieskiej kamizelce. Przy boku miał sztylety ze stali kantańskiej, co mogło oznaczać, że przebył służbę wojskową.
- Moje imię to Ryutaro, witam w Fukuzako. Minister uprzedził mnie o pani wizycie, ale nie napomniał nawet słowem o Twojej urodzie- uśmiechnął się szelmowsko.- Przepraszam, przejdę do rzeczy- dodał po chwili.
- Jestem tutaj niecały dzień i dowiedziałem się co nieco. Analizując ataki jestem w stanie stwierdzić z całkowitą pewnością, że mamy do czynienia z shinobi. Jakimś cudem jest w stanie uśpić i wyeliminować nabrzeżnych strażników, a następnie wykraść z małym oddziałem złodziei drogocenne towary. Nikt nie zauważył żadnego statku, ani nawet nie zdołał policzyć ilu jest napastników.- wytłumaczył Ryutaro.- Ma panienka już jakieś przemyślenia? Chciałbym usłyszeć Twoją opinię, może przy smażonej rybce? Znam dobrą karczmę, w której można zjeść dobrze i tanio, ja stawiam!- powiedział i zaprosił Cię ręką do dołączenia do zjedzenia z nim obiadu. Można powiedzieć, że byłaś już trochę głodna. Nic nie zjadłaś podczas podróży i po wyjściu na stały ląd, a z pustym żołądkiem ciężko poluje się na piratów.
Przybliżony wygląd
Giyu:Ryutaro:
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Fukuzako
- Rok 388 - Zima -
Kapitan wyglądał na zawiedzionego, ale rozumiałam go w zupełności. Dosłownie tak samo miałam gdy pomieszali moje rozkazy i zrobiłam po swojemu, a oni wtedy wielce się urazili moimi poczynaniami. Czasami już tak było, że przysyłali nam kogoś dodatkowego i trzeba było sobie jakoś dać radę. Odebrałam klucze do swojej kwatery. Chwyciłam je szybko, choć wyglądało na to, że mieli jakieś na zbyciu. Może to i lepiej. Zaczęłam powoli przysłuchiwać się sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, ale wolałam poczekać na pozostałych których należało tutaj sprowadzić. No cóż, nie przejmowałam się zbytnio tym, że złodzieje atakowali.
Faktycznie, dalsze wprowadzenie mnie w sytuacje było interesujące, choć nie z powodu ataków, a tego jak było to dokonywane. Brzmiało to jak rzeczywiście zadanie dla mnie. Dostawy ryb i drogocennych przedmiotów. Miałam już plan jak temu zapobiec. Wystarczyło, że schowam się w takiej jednej beczce z rybami i znajdę ich kryjówkę w moment, potem wyjdę i przyprowadzę strażników. Proste i szybkie zadanie. – Już wiem jak się tym zajmiemy Giyu-sama. Na pewno sobie poradzimy. Będę potrzebowała słownego raportu na temat wyposażenia jakie mamy, no i innych BARDZO widocznych z daleka rzeczy. — Statek dopływał, wiedziałam, że prędzej czy później tutaj dotrą. Nie miałam wiele do powiedzenia na ich temat, poszłam z kapitanem Giyu bo wydawał się osobą w porządku. – Najpierw pooglądam ten statek i pośmieję się ze strażników z mieczami. Potem możemy iść i ustalić sprawy — Skwitowałam go krótko po przyjrzeniu się jego zawadiackiej aparycji. To był jak nic morski shinobi, tak jak ja. Chciał mnie zagadać i usłyszeć moją opinię na wiele tematów, ale gdzie tutaj miejsce na obiady i rybcie gdy taki wielki statek w porcie z głupimi samurajami? Musiałam najpierw się nimi zająć. I tak też powędrowałam dalej. Co zrobił Ryutaru? Nie miałam pojęcia, ale chcąc nie chcąc musiał się ze mną skontaktować i tak, musiał czekać... Nie mniej ciekawi mnie W JAKI SPOSÓB on już wiedział o moim przybyciu, uprzedził go? W jaki sposób? List wysłał? – A i przygotuj list który potwierdza twoje słowa — Nie miałam zamiaru go czytać, ale porównać krzywiznę liter. Jeśli była taka sama to musiał pisać ten cały Kenji od handlu, jeśli wyglądało inaczej to podróbką i on tez jest podróbką.
Wróćmy jednak do statku. Poszłam za tutejszym dowódcą i stanęłam kawałek obok niego przyglądając się wychodzącym ze statku wojownikom – O, mój statek wreszcie przybył. Nie śpieszyliście się nicponie, a mówiłam wam... A teraz panie Giyu-dono, pan podzieli ludzi — Powiedziałam dosyć głośno w ich kierunku, a potem normalnie już do kapitana. Niech czują się urażeni tym, że to ja wydaje im rozkazy, tu i teraz, a te ich śmieszne mieczyki nic mnie nie obchodzą. Moja wyspa, moje zasady, mój port - Moje.
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Fukuzako
Tajemnica portu Fukuzako
Misja rangi C dla Maname
17/30 Statek przybił do portu i marynarze razem z wojskowymi zaczęli wychodzić z pokładu.
Gdy zobaczyli Ciebie, niektórym prawie spadły miecze z pasa. Kapitan odburknął coś pod nosem na Twoje słowa, ale zaczał witać ich wszystkich, przydzielał ich w dwójki i wysyłał na patrole. Nawet dwójka, która odmówiła Ci wejścia na pokład zostaławysłana na kolejną służbę, w postaci patrolu. Nikt nie miał czasu na odpoczynek, bo w sumie nie był potrzebny po tak długiej podróży. Zbiżała się godzina osiemnasta, wiec słońce powoli zachodziło z nieboskłonu, by przywitać czasy ciemności nocy. W tym to właśnie czasie nastało najwięcej ataków na wioskę portową.
- Jaki list, dobrze się czujesz?- zapytał Ryutaro, który był totalnie skołowany Twoimi słowami. - Ja odpowiadam wyłącznie przed ministrem. Rządzić to sobie możesz Giyu i jego żołnierzykami.- powiedział wyjątkowo poirytowany, że odmówiłaś mu obiadu.
- Poza tym do nocy jeszcze parę godzin, więc nikt się nie zjawi. Szczególnie teraz, gdy podpłynął statek wojenny, wyluzuj trochę.- dodał i stał obok Ciebie, bo bądź co bądź mieliście prowadzić to dochodzenie wspólnie. Może jednak dostałaś w swoje ręce za dużo władzy i nie potrafiłaś sobie z nią poradzić? Przecież nie o to chodzi, żeby zaraz wszystkich do siebie zniechęcić. Najważniejsze było rozwiązanie sprawy.
Żołnierze wyruszali na kolejne patrole, a częśc z nich została na statku, by dokończyć rozładunek sprzętu i pilnować okolicy. Ktokolwiek chciałby teraz zaatakować port, musiałby się dwa razy zastanowić, bo musiałby przypłynąć z małą armią. Ale nigdy nikt nie złapał złodziei na gorącym uczynku i nie wiadomo ilu ich tak na prawdę jest.
Giyu skończywszy przypisywanie zadań, zwrócił się do Ciebie:
- Ja będę w swoim gabinecie, jeśli czegoś Ci potrzeba.- po czym zwrócił się w kierunku swojej siedziby.
Przybliżony wygląd
Giyu:Ryutaro:
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Fukuzako
- Rok 388 - Zima -
Czułam się bardzo dobrze. Nawet lepiej gdy zobaczyłam tych wszystkich strażników. Mogli teraz wiedzieć, że to ja byłam ważniejsza i powinni się mnie słuchać - będą ku temu mieli jeszcze nie jedną okazje i co do tego byłam pewna całkowicie. Robiło się powoli ciemno, ale nic w tym dziwnego, podróż w końcu trochę trwała. Wiecie jednak co mnie dziwiło? A raczej nie co mnie dziwiło, a... Nooo... Tak jakby wiem, że dzisiaj nie zaatakują, za dużo straży się pojawiło nowej. Nie będą ryzykowali. Poczekają aż poznają nowe godziny i składy patroli. Tu miałam pewność.
– No to skąd wiedziałeś, że przyjdę skoro ja wiedziałam, że przyjdę ledwie cztery godziny temu, hę? — No i tutaj go miałam, tak szybko posłali mu informacje o moim przyjeździe? Powinien powiedzieć, że dostał list i chciałabym go zobaczyć, to takie proste, a jednak zgrywa głupka. – Nooo gdybym nie mogła tobą to by pewnie mnie tutaj nie przysłali... Ale mniejsza o to. Prowadź w takim razie, Ryutaru-san i opowiedz mi co w tej wodnej trawie piszczy. Znaczy się powiedz mi coś czego nie powiedział mi Giyu-sama jeszcze. — Szybko i sprawnie zamierzałam załatwić ten temat. Potrzebowałam tylko wiedzieć prostych rzeczy. Kto, komu, kiedy i skąd. Mając proste informacje o które liczyłam, że nie będę musiała ciągnąć za język żadnego z tutejszych ważnych i ważniejszych, będę mogła zacząć działać. Może wieczorem, może jutro... Pewności jeszcze nie miałam. – Dobrze, Giyu-sama, miłego siedzenia w biurze i pilnowania strażników — Ten Giyu to był miły dziadek mimo wszystko. Nie przeszkadzał, służył radą no i nie przeszkadzał za bardzo. Nie to co ten Ryutaru z którym miałam działać. Pozwoliłam prowadzić swojemu nowemu współpracownikowi – No, a tak poza tym masz już jakiś plan? Bo te napady to podobno trwają i trwają, a strażnicy nie wiedzą co robić — Rozłożyłam ręce w geście kompletnego poddania sytuacji, ja wiedziałam co robić, miałam już własny plan, lecz brakowało mi pewności co do rozwiązania go na dłuższą metę i bezpieczeństwa osoby która się tego podejmie. Nikt nie chciał kończyć w siedzibie piratów bez dodatkowego wsparcia. No i wciąż musiałam poznać ilość sprzętu jaką tutaj mamy... Rany, rany, dużo pytań, a tam mało kompetentnych osóbUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Fukuzako
Tajemnica portu Fukuzako
Misja rangi C dla Maname
19/30 Strażnicy krzątali się w tą i tamtą stronę, by czasem potykać się o jakieś towary pozostawiane przez ludzi na podłodze. Było ich mnóstwo i można było śmiało powiedzieć, że ich presencja dawała o sobie znać. Ludzie zaczęli burczeć, że co to w ogóle jest, że tyle smutnych panów tutaj między nimi, z jakimiś mieczami jak samuraje. No ale obowiązek i służba zobowiązuje, a problem złodziei nadal nie jest rozwiązany. Giyu zniknął w swoim budynku, bo nie miał już nic do roboty w porcie, a na pewno czekała na niego spora dawka papierologii. Odpisywanie na listy z głównej wyspy i liczenie zmarszczek na czole od tego całego problemu.
Ryutaro spoglądał na Ciebie dziwnie, szczególnie po pytaniach które mu zadawałaś. Przecież chciałaś tylko dowiedzieć się prawdy. Nie ufałaś nikomu, ale może tym razem to nie będzie taki zły pomysł. Skoro działa dla samego ministra, to raczej nie jest skorumpowany, ale kto to wie?
- Przybyłem tutaj wczoraj, minister wspomniał, że wyślę kogoś o imieniu Maname by mi pomóc. Był pod wrażeniem Twoich umiejętności. A co do obiadu to straciłem apetyt. Warto jednak poczekać w porcie, bo robi się ciemno. Oni atakują tylko w nocy.- powiedział i czekał na Twoją decyzję. Przecież chciał dobrze, a nie można nie lubić kogoś bo sie do Ciebie dziwnie uśmiechnął.
Jednak pomimo tego całego natłoku strażników jedna rzecz pozostała niezmieniona. Ludzie, którzy cały czas załatwiali swoje sprawy, pakowali towary, odpływali i przyplywali łódkami. Może oni coś więcej wiedzieli o tym całym fenomenie? Przecież ktoś kto spędził tutaj całe swoje życie na pewno słyszał o legendach, okolicznych wyspach i piratach, co nie?
Przybliżony wygląd
Giyu:Ryutaro:
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Fukuzako
- Rok 388 - Zima -
Dziwne rzeczy mówił ten cały współpracownik, no totalnie, kompletnie dziwne - niby skąd wiedział, że mnie pośle skoro ledwie kilka godzin temu sama się zgodziłam? Mogłam się nie zgodzić i co wtedy? Posłałby jakąś inną Maname czy co? Nie za bardzo wiedziałam co ten cały Ryutaro sobie myśli. Dziwak jakiś. Zresztą... Słuchałam go i naprawdę, oszołom jakiś, jak się patrzy. Nagle przestał być głodny, a jeszcze przed chwilą był. To ci dopiero zmiany nastawienia z minuty na minutę, taki to w jednej chwili chce cię wyrzucić za burtę, a zaraz prosi cię o ożenek. Dziwacy tacy, o. Nie nadają się na dowódców bo nie potrafią utrzymać jednego zdania dłużej niż pięć minut. Nic więc dziwnego, że posłali tutaj mnie, skoro Giyu uważa, że go nie doceniają, a ten tutaj drugi to w ogóle cudak. – Oni atakują tylko w nocy... — Powtórzyłam po nim. No naprawdę on ma mnie za jakąś głupią czy co? Każdy wie, że przygotowania robi się wcześniej, a atak przeprowadza w dogodnej chwili, czy to noc czy to dzień. Ale właśnie, dlaczego noc? Bo ciemno jest? Nie, tutaj chodzi o coś innego, pewnie o straże, albo układy. Zresztą...
Nie rozumiałam czemu nagle mu się odechciało jeść. Minęło ledwie kilkadziesiąt dłuższych minut od jego oferty i nagle zmieniło mu się. – Głupi! Ale co atakują w nocy? Gdzie atakują. Samo gadanie to tylko gadanie, samym "poczekaj, przyjdą"... To gadasz jakbyś z nimi w zmowie był, albo mógł się sam nimi zająć... ugh, Potrzebuje zobaczyć to co mogliby chcieć zabrać. Nie będę sterczała na środku portu jak jakiś posąg — No naprawdę co za dziwaczny współpracownik mi się trafił. Wygląda jak morski pirat, a zachowuje się jak jakiś... Jakiś no nie wiem, ryżowy ludek, albo co. Nie mniej skierowałam się do tutejszych ludzi, bo przecież tutejsi mogą wiedzieć najwięcej nie? – Ty! — Zaczepiłam którego z tych którzy kręcili się po porcie – Nie boicie się piratów? Że zabiorą wam wszystko? Jak to się stało, że zamiast rabować statki rabują porty! — Musiałam dać o sobie znać, że tutaj jestem. Bo jak piraci będą o mnie wiedzieć to na pewno przemyślą wszystko ze dwa razy jeszcze, może nawet i trzy razy, nim zaatakują oczywiście i zaczną znów kraść.Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Fukuzako
Tajemnica portu Fukuzako
Misja rangi C dla Maname
21/30 Słońce zniknęło z nieboskłonu i zostało zastąpione przez prawie totalną ciemność. Jedynie kilka pochodni i księżyc za chmurami dawały jakiekolwiek źródło światła.
- Czego w dotarłem wczoraj, nie zrozumiałaś?- spytał Ryutaro. - Nigdy nie widziałem ataku. Dostałem tylko raport Giyu i zdążyłem przepytać gości w smażalni, do której chciałem Cię zabrać. Jesli chodzi o same dobra, to głównie ryby, złoto, świecidełka, perły i mniejsze dobra też. Czasami większe zwierzęta, muszą być zdesperowani, albo mają jakąś większą ekipę do wyżywienia, dlatego stawiam na piratów. A żeby zobaczyć jakie towary kradną, musisz dostać zaproszenie na statek któregoś z kapitanów, tutaj powodzenia.- powiedział i ruszył za Tobą, podczas gdy szukałaś czegokolwiek, co mogło by Ci pomóc.
- Panienka to się chyba zgubiła, mama wie, że kręcisz się po porcie sama?- powiedział jeden z marynarzy do którego wypaliłaś na Ty. - Piratów? Jakich piratów?- powiedział drugi, który mu towarzyszył. Nie byli w nastroju do rozmów i zdecydowanie woleli, żebyś już sobie poszła. To nie jest zbyt dobre podejście, jeśli chodzi o zdobywanie informacji. Ludzie tutaj nie respektowali Twojej pozycji. Dla nich byłaś jedynie dziewczynką, z kartką papieru, która dla nich nic nie znaczyła.
- Tutaj, pss, tutaj- powiedział nagle marynarz z jednego z mniejszych statków. Wyglądał na przestraszonego i rozglądał się cały czas wokoło. Na jego statku nie było już nikogo, tylko on sam. Był to zdecydowanie rybacki kuter, który dopiero co przybył z towarem, bo był pełen śmierdzących ryb.
- Może on coś wie?- powiedział Ryutaro wskazując oczywistą poszlakę. Był na pewno irytujący, ale nie można mu było odmówić lekkiego poczucia humoru.
W każdym razie rozmowa z przerażonym majtkiem może pomóc Waszej sprawie.
Przybliżony wygląd
Giyu:Ryutaro:
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Fukuzako
- Rok 388 - Zima -
Jeśli w czymkolwiek mnie upewnił to w tym, że bardzo się nie śpieszył w tym co robił, ten cały Ryutaro. Wciąż - przybył wczoraj, dostał informację, że przypłynę, a ja? Dowiedziałam się dzisiaj, ten gagatek coś kręci i pewnie chciał mnie otruć by nikt nie rozwiązał tej sprawy. Tak musi na pewno być, chociaż teraz wydaje się udawać wspaniałego współpracownika, jakoś nie wzbudza mojego zaufania, nic a nic, to Giyu-sama wydawał się lepszy do tego zadania, tylko trzeba mu było trochę pomóc, a nie od razu przysyłać całe eskadry zdolne do zajmowania wyspy... Trochę przesadził ten cały Mini-minister.
Słuchałam tego co miał do opowiedzenia... Ale nie powiedział mi nic ciekawego, tyle samo co Giyu, żadnych wskazówek i on się ma za czołowego człowieka wysłanego do tej sprawy... Wie nie więcej niż tamci beznadziejni kupcy z ostatniego razu i tyle, o. Raczej nie uwierzę, że wyciągają beczki z rybami, krowy i inne pod NOSEM strażników. To nie tak, że wystarczy ogłuszyć dwóch do cholery i cały towar znika. Nawet shinobi miałby problem, chyba, że ci ludzie to totalne bencwały, a ci piraci to faktycznie ninja-piraci. A zaproszenie na statek? To przecież żaden problem, mogę wejść sama, nie? – Wejdę nawet bez pozwolenia wiesz, trzęsi zadku — Wytknęłam język w kierunku Ryutaro.
Część z tych marynarzy mogłaby się jeszcze zdziwić, ja to bym im pokazała, ale miałam ważniejsze rzeczy do zrobienia. Nie zamierzałam pokazywać swojego medaliku bo i po co takim prostakom, im tylko pięść mogę pokazać. Nagle ktoś zaczął mnie konspiracyjnie wołać. W końcu mnie to zirytowało bo i Ryutaro to podchwycił, jak jakiś mistrz inteligentnej dedukcji. Poszłam do niego, bo w końcu chciał mówić, pozwoliłam mu się rozgadać, a dodatkowe pytania zdecydowałam, że zadam dopiero gdy będę wiedział po kiego mnie woła...
Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Fukuzako
Tajemnica portu Fukuzako
Misja rangi C dla Maname
23/30 Podeszliscie oboje do przerażonego majtka, który wyraźnie był zestresowany. Albo miał coś na sumieniu, albo był po prostu przerażony. Ciężko było stwierdzić po samej twarzy, która miała wymalowany na sobie strach.
- Panienka wybaczy, ale podsłuchałem Wasza rozmowę- zaczął marynarz. - Ja widziałem atak wcześniej. Przepraszam że nie zgłosiłem nic ale po prostu się bałem.- powiedział I wtopił wzrok w podłogę.- Noc była taka jak ta. Mgła też taka jak ta- zaczął znowu I zaczął się nerwowo rozglądać. - Cicho było też tak jak teraz, tylko strażników było dużo mniej. Chociaż oni I tak nic sobie z nich nie robili. Wchodzili jak do siebie podczas gdy strażnicy padali jak kaczki. Ja akurat zajrzałem przez okno swojej kajuty I widziałem jak zabierają skrzynie, ryby, a nawet konie prowadzili przez wodę.- co ten gościu wygaduje. Konie nie chodza przez wodę. Ale może mu sie przyśniło? Kto wie?- Potem znikneli i tylko niektorych zostawili przy życiu, czemu mnie też ja nie wiem, ale ja nie mam z tym nic wspólnego, przyrzekam- skończył I zaczął płakać I błagać o litość. No i co tu z takim gagatkiem począć? Mówił prawdę I był lebiodą, więc może niech zajmie się stosowaniem pokładu czy coś.
W około wisiała aura czegoś zlowrogiego. Mgła gestniała, zupełnie nie jak wieczorową porą, strażników w około zrobili się niewielu. Gdzie oni wszyscy poznikali?
O tam przy łodzi rybackiej jest jedna parka I przy wojskowej druga, a reszta? Łodzie oddalone od głównej części portu były zostawione na pastwę potencjalnych złodziei.
Nagle z nieba zaczęły spadać płatki kwiatów. Różnego koloru I rozmiarów. To mogło wydawać się dziwne. Najbliższe drzewa znajdowały się na wzgórzach kilka kilometrów dalej. Czy to możliwe że wiatr przysłał je aż tutaj?
Przybliżony wygląd
Giyu:Ryutaro:
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Fukuzako
- Rok 388 - Zima -
Marynarz, majtek - czy jak mu tam było zaczął opowiadać swoją historię. Rzeczywiście go słuchałam, ale tak w sumie to bardzo szybko przestałam mu zawierzać. Głupoty, głupoty, głupoty. Chociaż nie, na początku nie było tak źle, dopiero po chwili zaczął mówić dziwnie. Mgła? W porządku, mogło tak być. Czyżby to miał być czas ich ataku? Już, tutaj, teraz? Dziwne, że nagle i tak szybko, ale czy on mógł nie mieć racji? Chyba, że nas zwodził. Słuchałam dalej, ale to się robiło bardzo nieprawdopodobne, zwłaszcza jak zaczął wspominać o koniach chodzących po wodzie, no wtedy to już konkretnie zwątpiłam – I, że co niby? Po wodzie konie chodziły? Że ninja umieją to tak, ale, że konie? To coś musiało tam w wodzie być... — Jedyne sensowne wyjaśnienie to jakiś ninja chowający się w wodzie i robiący tuż pod wodą podłogę, albo coś jeszcze innego, no bo co jak nie to? Konie-ninja to raczej coś co ci durni kupcy by wymyślili, a nie coś co mogłoby się dziać naprawę.
Wszystko to było dziwne, skoro zabili aż tylu to naprawdę dlaczego przysłali tylko mnie w to miejsce? No i tego całego Ryutaro. Powinna tutaj być cała wyszkolona eskadra by dopaść łotrów, a nie ktoś taki jak ja. Straciłam zainteresowanie tym majtkiem, widocznie chcieli by ludzie się bali i dlatego kilku zostawili. Zastanawiałam się co teraz. Skoro wszyscy padali nieprzytomni to musi być jakaś technika która wszystkich omamia... Ale, ale! Ja jej nie uniknę, nie ma takiej możliwości. Skoro są w stanie zniknąć cały oddział i oddziaływać w całym porcie to muszą mieć ogromny zasięg. Z tego nie ma wyjścia, można tylko to przesiedzieć... – Szukaj czegoś dziwnego, coś co nie pasuje do portu i dzisiejszego dnia. To mogą być ninja oszukiści, dlatego nikt im nie odpowiedział, ani nie pociął na plasterki jeszcze! Jakby mi się zaczęło coś dziać to mnie pstryknij, o tak! — No i pstryknęłam go w ramię i przesłałam nieco energii. Nie miałam pojęcia co napotkamy, ale warto było spróbować, prawda? Nie wiedziałam co to ostatecznie mogło być, ale płatki w porcie? Trochę daleko od drzew, a na ptasią kupę to nie wyglądało. W końcu ostatnia sytuacja z mgłą pokazała mi, że czasami lepiej być ostrożnym.
Ale no właśnie! Zaczęłam składać pieczęcie bo te płatki były dziwne i podejrzane, to była jedna z dziwnych rzeczy których poszukiwałam. Szybko zaczęłam składać pieczęcie, jedna z drugą i nagle zaczęłam wypluwać z siebie wodę. Celowałam w te płatki kwiatów, najpierw przed, potem w środek, potem za. Nawet kierowałam się powoli za nimi. Woda się rozbryzguje szybko więc jeśli coś tam się chowało to raczej mogłam to bez problemu trafić. Woda leciała przez trochę czasu, dlatego plułam i obserwowałam to co działo się dalej.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość