Fukuzako

Prowincja o znacznej powierzchni otoczona niedużymi wysepkami umiejscowiona na morzu na zachód od Prastarego Lasu. Kantai zamieszkiwany jest przez klany: Hōzuki, Hoshigaki i Shabondama. Umiejscowiona na niej Hanamura stanowi stolicę nowopowstałego Cesarstwa. Ze względu na swoje umiejscowienie na Kantai rozwijany jest w szczególności przemysł wodny, a także rybołówstwo. Ze względu na wysoką wilgotność powietrza przy równocześnie niewysokiej temperaturze zaobserwować można na wyspach praktycznie cały czas występującą mgłę, które skutecznie zakrywa pole widzenia na większą odległość.
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Fukuzako

Post autor: Tatsuo »

Misja Maname [ C ]
27 / 30
Maname
NoooooOo – wykrzyczał uradowany, że wreszcie ktoś mu postanowił otworzyć. Jego ręka, dobijająca się do tej pory o drzwi, mimowolne poleciała do przodu, zahaczając o nogi Maname i lądując, a wręcz uderzając o stopy dziewczyny. – Hę co-o – wydmuchał z buzi, będąc wyraźnie zdziwiony tym, że to nie Tozen! Chyba. W sumie to nie do końca jednak wie, kto to jest, ale przecież nie przypominał sobie, aby Tozen miał niebieskie włosy i w ogóle był kobietą. Wiadomo, że wolność w kraju shinobich istnieje, jednak tak z dnia na dzień, aby płeć zmieniać? Pan Przeszkadzajka miał już właściwie odchodzić, a raczej odpełzać, gdyby to mu się tylko udało, ale Maname nie chcąc tracić czasu, postanowiła mu delikatnie pomóc, wtłaczając go za żeglarską koszulę do środka. – Yjno ty co zostaw mnie, ja sobie pójdęnooo – bełkotał, gdy jego twarz pozostawała ciągnięta po podłodze, lecz na jego szczęście dziewczyna zadbała o to, żeby nie wdychał kurzu i brudu zgromadzonego na deskach, więc popchnęła go w róg pokoju, do którego marynarz spokojnie się doturlał, nie próbując nawet protestować. Jego świat zawirował raz jeszcze, a jemu samemu powoli zbierałoby się na wymioty, gdyby nie to, że Maname już teraz mogła wyczuć nieprzyjemny smród rzygowin, utrzymujący się zapewne na jego ubraniu. Chyba nie udało się mu trafić do wiadra czy innego krzaka.

No-ooooooon oide noj uz spać. – No przecież nie będzie spał w obcej kwaterze. Tyle to nawet teraz jest w stanie poznać. Chwycił się ręką o jakąś szafkę czy inną wyrwę w ścianie, którą udało mu się po omacku zlokalizować i już nawet udało mu się oprzeć ciężar swojego ciała na lewym kolanie, lecz próbując wyprostować nogę, poleciał jak długi przed siebie, lądując na brzuchu przed futonikiem Maname. I to prawie go dotknął! – Kkkuramma no. – Pewnie kontynuował by swoje językowe farse, gdyby nie to, że nagle wokół głowy pojawiła mu się wodna bańka, którą za wszelką cenę chciał z siebie ściągnąć, jednak jego ręce prędzej biły się z powietrzem, niż próbowały złapać za wodną strukturę bądź nogę Maname, toteż niedługo trzeba było czekać, aż serce jego powoli uspokoiło swoją pracę, a mózg, nie mając potrzebnego do życia tlenu, "wyłączył się" skutkując padnięciem mężczyzny na ziemię. Oddychał, nie ruszał się, nie wrzeszczał. Misja wykonana.
* * * Nastał kolejny piękny dzień w Fukuzako. To dzisiaj miała być ta wyprawa na nieznaną i niezbadaną dotąd wyspę, tak? Tylko jeszcze Gyu chyba o tym nie wiedział, że to dzisiaj... A, no i przecież on jeszcze swojej listy nie dostał. Ciekawe jak się w ogóle mu żyje. To mogłoby zaprzątać głowę niejednego pracowitego człowieka, ale nie Maname, która na każdy problem znalazła własne rozwiązanie, niespotykane dotąd światu.

Mężczyzna, którego pozostawiła na ziemi przed pójściem spać, jakimś dziwnym trafem znalazł się na JEJ futoniku. No, a przynajmniej znalazł się częściowo, zajmując go jedynie swoją jedną nogą, podczas gdy reszta ciała zwisała z jego rogu, dryfując pomiędzy mięciutkim materacem, a zimną podłogą. Czując jednak, że dociera do niego poranny chłód, postanowił wsunąć się bardziej wgłąb futoniku, starając się swoim ciałem przesunąć Maname, która wyraźnie mu przeszkadzała na jego posłaniu. Nos dziewczyny, po całej nocy spędzonej z marynarzem, przyzwyczaił się do zapachu niestrawionych resztek pokarmowych walających się jeszcze niedawno po spodniach mężczyzny.

Ten jednak chciał chyba zasygnalizować, że bardzo dobrze tu się czuje, dając o sobie znak przez marszczenie nosa i delikatnie pochrapywanie. Tylko pozostaje pytanie - kiedy mężczyzna się tu przetransportował? Przed chwilą i to wybudziło Maname, a może nawet przez zmęczenie nie zdawała sobie sprawy z tak bliskiej obecności drugiego mężczyzny? O matko! Czy to w ogóle wypada tak kochanej córci Sameoshiego, by spać tak blisko mężczyzn? I to kompletnie nieznajomych... Chyba to Fukuzako źle na nią wpływa. Najważniejsze jednak, że Maname dała radę się wyspać i teraz może z pełnią energii rozstawiać ludzi na tym świecie według własnego widzimisię. Czyli jak zawsze.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Fukuzako

Post autor: Tatsuo »

Misja Maname [ C ]
29 / 30
Maname
Słysząc wrzask docierający do jego ucha, mężczyzna zaczął coś bełkotać pod nosem, przecierając zlepione ze sobą powieki. Z początku nie ogarnął, kto się drze, po co się drze i co się w ogóle dzieje. Głośne dźwięki to chleb powszedni dla marynarzy, toteż, dopóki ktoś nie zacznie krzyczeć jeszcze raz lub kapitan nie zacznie się na niego wydzierać, przechodząc nawet do rękoczynów, to nie zamierza się ruszać. Pewnie coś złego mu się przyśniło i - Co-oco, co. – Zaczął sam krzyczeć pod nosem, słysząc, że to nie jest głos jego kolegi Tozena, a co najgorsze - to nie jest głos żadnego jego kolegi. Zrywając się do pozycji siedzącej, próbował oprzeć swoją rękę o podłogę, lecz jak na jego niefart zamiast na deski, trafił dłonią na kant futoniku, przez co stracił swoją nikłą od alkoholu, niewyspania i zaskoczenia równowagę, lądując twarzą prosto w miękkim puchu. – Yłhł – Zamruczał przez gęstą warstwę materaca, zbierając się dopiero po chwili do tego, aby ponownie spojrzeć na rzeczywistość, w jakiej się znajduje, ale jakoś nie chciało mu się podnosić głowy ponad mięciusi, cieplusi futonik. – Twoim poko-coooooo... no... – Rozejrzał się, a raczej próbował, ruszając swoją głową o kilka stopni to w lewo, to w prawo. Faktycznie nie wyglądało to jak jego obskurna kwatera na uboczu. No kiepsko to wyglądało, co tutaj więcej można powiedzieć.

Rozumiejąc powagę sytuacji, a w sumie to nie bardzo, ale podniósł się wreszcie do przygarbionego siadu i ziewnął donośnie, nie starając się nawet zasłonić buzią swojego otworu gębowego. – Noo, tutaj kiedyś, nie, on dalej, no, kumpla szukałem, zgubił mi się. I w sumie nie wiem, nie pamiętam, co było dalej. Pukałem do drzwi, a obudziłem się w twoim łóżku. – Starał się przypomnieć i to naprawdę, ale ktoś lub coś odcięło mu jakiś czas temu dopływ tlenu, który zaburzył jego pamięć krótkotrwałą. Na twarzy mężczyzny powoli malował się mały uśmieszek, przełamywany zakłopotaniem. Wskazał palcem na futonik, a następnie na Maname, a następnie na siebie, chcąc coś wyraźnie zaznaczyć. – My ten tu... nie, co nie? Bo jak coś to aa... – Nie chciał mówić wprost, bo go to wyraźnie krępowało, ale gdyby wiedział, że od Maname nie może pewnie liczyć na zrozumienie tak słabo rzucanych aluzji i metafor, to zmusiłby się do powiedzenia wprost. 

Już idę. – Rzucił niedbale, podnosząc się wreszcie na równe nogi i po krótkiej gimnastyce - wypchnięciu bioder do przodu, pomachania rękami i innymi częściami ciała, miał już ruszać w stronę drzwi, lecz ktoś mu blokował drogę wyjścia. – Ty, a co ty tutaj robisz w ogóle. Nie kojarzę cię z naszej załogi, a z kuchni to ja kojarzę każdą kobietę, hehe. Nowa? Będę musiał się z tobą zapoznać, choć chyba już jesteśmy dość blisko. – Uśmiechnął się do dziewczyny, stając przed nią z może dwa metry dalej. Gdyby ta się ruszyła, to pewnie i wyszedłby z pokoju, no ale może Maname specjalnie go więzi w swojej kwaterze! Co z resztą? Czy słyszała wrzask? Obecnie chyba za wcześnie, aby to ocenić.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Fukuzako

Post autor: Tatsuo »

Misja Maname [ C ]
31 / 30
Maname
Mężczyzna trochę średnio zrozumiał, czemu dziewczyna wymawia imię jego kumpla jak jakąś mantrę czy inne bogowie wiedzą co. Podrapał się z tyłu głowy, drugą ręką zasłaniając ziewnięcie, pokazując, że chyba niewiele robi sobie z krzyków Maname i w sumie nic dziwnego. Jeżeli przejmowałby się każdym kolesiem, wydzierającym na niego mordę i wyzywającym od najgorszych, to już dawno zszedłby na zawał czy trafił do domu dla wariatów w odizolowanym miejscu od świata. – Ale co ty się tak uwzięłaś na Tozena. Trochę gburowaty, nie powiedziałbym, żeby był najładniejszy, ale ty aha, no nie znasz go pewnie. Mogę cię poznać, jak tak ci na nim zależy. Chociaż gust to ty masz średni. – Dalsza konwersacja jednak nie przebiegała po jego myśli. Nie dość, że niebieskowłosa nie dała się wyrwać na randkę przy kuchennym garze, to teraz jeszcze wydziera się na cały głos, wrzeszczy mu do ucha, a jego tak strasznie głowa boli. Złapał się za czoło, masując sie w okolicy bocznej kości czołowej i z nietęgą miną wpatrywał się w ten teatrzyk. Wiedział, że kobiety przesadzają, ale żeby aż do takiego stopnia? W końcu kazdy wie, że ranki są najgorsze i najlepiej uciec, zanim druga połówka zdąży się wybudzić. Szkoda tylko, że tej nocy się to nie udało.

Marynarz zmrużył oczy, słysząc kolejne rewelacje i zadania, jakimi chwaliła sie Maname. – Czym się stał- no czekaj. Jakie znowu alkohole do policzenia? To Gyu zawsze robi, bo mówi, że jesteśmy, czekaj jak on to mówił... bandą nierobów niepotrafiących nawet trafić wiosłem w wodę. – Mówiąc te słowa, starał się przedrzeźniać zarządcę portu, zniżając lekko swój głos i wypinając dumnie pierś do przodu. – Nie serio, kiedyś tak było, ale opowiedziałbym ci, gdybyś tylko nie celowała do mnie swoim palcem. – Nie wiadomo, czy znał techniki Hoozukich, czy też nie, ale wiedział, że Suiton potrafi dużo szkód narobić, a on nie chciałby teraz stracić nogi, ręki czy jeszcze czegoś innego. Zdenerwowanie kobiety to jednak straszna broń sama w sobie. – Nikt mi nie będzie kop-
Hej, hej, co się tam dzieje? – Do drzwi znajdujących się za plecami dziewczyny, rozległo się głośne pukanie. Nic dziwnego, że wieczne krzyki, potrafiące zedrzeć gardło niejednej niewieście, w końcu do czegoś się przydały i zainteresowały jednego z mężczyzn, przechodzącego blisko centrali portu, gdzie ulokowana była kwatera niebieskowłosej.
Marynarz dalej nie wiedział, albo nie był sobie w stanie przypomnieć, kim jest Maname, ale chciał mieć po prostu ją już z głowy, to zgodzi się na to, cokolwiek ona by tam chciała i pójdzie dalej. Tak bardzo dalej. – Hehe, nie nic nic, drobna sprzeczka o prześcieradło i już się czerwieni, co nie, yy... Hakana? – Hakana? Żeglarz kiwnął porozumiewawczo w stronę Maname głową, wskazując oczami na drzwi, aby i ona się wypowiedziała, że nic złego się tutaj nie dzieje, a następnie kiwnął dwa razy potwierdzająco głową. Tylko co on właściwie chciał potwierdzić? Mógł przecież zrozumieć, po nieudolnej próbie spytania o to, co robili w nocy, że dziewczyna nie jest najlepsza w odczytywaniu sygnałów niewerbalnych. Może choć tym razem się uda?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Fukuzako

Post autor: Tatsuo »

Misja Maname [ C ]
33 / 30
Maname
Mężczyzna uśmiechnął się zadziornie słysząc odpowiedź, która niby miała mu dopiec. – No nieźle. Widać, że masz charakterek. – Szkoda tylko, że ten charakter wykorzystuje przeciwko niemu, ale każdy wspaniały związek musi się zacząć nieco burzliwie, aby następnie przejść w pełną szczęścia relację. Sądził jednak, choć to założenie z pewnością było błędne, że Maname rozpocznie współpracę z nim, powie tamtemu gościowi, aby sobie poszedł, a następnie tutaj ukradkiem, kiedy niebieskowłosa nie będzie patrzeć, mógłby się wykraść z pokoju. Ni trochę nie spodobało mu się to, że dziewczyna próbuje ściągać do kwatery zarządcę portu, więc nie myśląc wiele, wykonał kilka szybkich kroków chcąc dostać się do drzwi, jednak stojąca na drodze Maname uniemożliwiała mu to, a jeszcze jakieś zapędy dżentelmeńskie w sobie chłopak posiada, aby nie przepychać dziewczyny, a szczególnie wtedy, gdy ta mu nic nie zrobiła, przez co jedyne co mu pozostało, to próba przekrzyczenia dziewczyny. W końcu to jedna z najważniejszych taktyk w kłótni, jeżeli nie możesz się z kimś dogadać to spraw, aby drugiej osoby nikt nie usłyszał.  – Ty no heeej! Jaki intruz, to ona głupoty wygaduje nie wołaj nikogo! – Mężczyzna za drzwiami jednak nie do końca wiedział komu uwierzyć, ale instynkt podpowiadał mu, a także życiowe doświadczenie, że lepiej uwierzyć kobiecie. Tak dla własnego bezpieczeństwa. – Ym... – Mimo wszystko nie wydawał się być zbyt skory do pomocy. Kłótnie i przepychanki w porcie to rzecz normalna, a z drugiej strony... – Wszystko w porządku? Nic ci nie zrobił? Jeżeli coś... no. Dobra. Pójdę. – Rzucił trochę od niechcenia, a następnie ruszył dalej. Czy dojdzie informacja do Gyu? Trudno powiedzieć w tej sytuacji.

O matko, ale ty jesteś tę- – Chłopak nie dokończył zdania, przerywając słowo w połowie. Widać było, że jego śmieszkowa, radosna aura powoli znikała, a zastępowała ją zauważalna na twarzy irytacja. Wypuścił ciężko powietrze i spojrzał z politowaniem na Maname, na której prośbę, a raczej rozkaz, wybuchnął lekkim śmiechem przez łzy. – A daj mi spokój, nie będę nikogo o nic błagać. Rób sobie co chcesz. – Zrezygnowany odszedł do tyłu, dając Maname przestrzeń, a sam opadł ciężko na futonik, który aż podskoczył po przeciwległej stronie przez ciężar chłopaka. Oparł głowę o ścianę i spojrzał chwilę w sufit, aby swój wzrok następnie przenieść ponownie na Maname. – Czego ty ode mnie babo chcesz? Co mam ci czyścić kwaterę do cna, wiązać warkoczyki czy inne? Jeszcze jedna afera i stąd wylecę na bruk albo gorzej, ale dooobrze, rób sobie co chcesz. Nie wiem, co ci mam powiedzieć. Przepraszam no. Prze - pra - szam, słyszałaś? Kurwa... – Ostatnie słówko wypowiedziane cicho, jakby miało być jedynie wypuszczeniem emocji, które się w nim zbierały podczas całego monologu wypełnionego łamiącym się głosem. Widać było, że wizja nakablowania na niego wystraszyła go na tyle, że nawet ktoś, o nieco większym zrozumieniu drugiego człowieka niż Maname, mógł zauważyć wyraźny smutek w jego zachowaniu. Gyu, a także mężczyzna, który miał po niego pójść, jeszcze się nie zjawili, choć jeśli faktycznie ktokolwiek poszedł po zarządcę, to jego przybycie byłoby kwestia zaledwie kilku minut.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Fukuzako

Post autor: Tatsuo »

Misja Maname [ C ]
35 / 30
Maname
Maname i słodki wygląd? To musiałoby kogoś mocno zdziwić, o ile w jakikolwiek sposób znałby tę dziewczynę, choć po kilku dniach spędzania z nią wspólnych chwil, trudno byłoby w ogóle stwierdzić, jaki jest jej charakter. No na pewno wybuchowy i nieprzewidywalny! Niczym morze, choć nawet je idzie czasami bardziej ogarnąć niż naszą niebieskowłosą bohaterkę. Szkoda tylko, że słowa o złupieniu statku i ogołocenia do zera nie pokrywały się ze słodkim wyglądem, jaki przybrała kunoichi. – Oho. No i mam. – Chłopak niekoniecznie chciał wierzyć w to, że Maname miałaby aż takie konotacje, aby nie tylko zostać Akoraito, ale nawet mieć sławnego ojca dowodzącego jedną z załóg, ale przecież jakoś się do tych kwater musiała dostać. A co jak to dziewczyna się włamała do czyjegoś pokoju i teraz próbuje zrzucić całą winę na chłopaka? – Powiedzmy, że ci uwierzę, chociaż no wiesz jak jest. – Rzekł beznamiętnie, tracąc chęci na kłócenie się z dziewczyną. No i dobrze. Niech wie, gdzie jego miejsce. – Nie zależy mi na awansach, a o łupieniu to się srogo pomyliłaś. Ooo, a może nie tylko z tym się pomyliłaś? Taka morska z ciebie pani, a nawet szczura lądowego nie poznajesz. Dobra, gledź sobie co tam chcesz. – Wykrzywił nieco głowę do tyłu, próbując znaleźć sobie odpowiedni kącik w desce budującej podparcie pokoju i zamknął oczy, wsłuchując się uważnie w dyktowane przez Maname polecenia. 

Woooow. To... to jest zaskoczenie. Jedna z chyba niewielu umiejętności, jeżeli chodzi o myślenie abstrakcyjne, jakie posiadła w sobie młoda Hoshigaki - liczenie. To w sumie bardzo mądry wybór, aby podczas pierwszej randki spotkania pokazać się od najlepszej strony, prezentując wachlarz swoich możliwości. – Załogę? Kapitan? Hah. Widziałem kapitana, który przypłynął z... Aa-apsik czy czegoś. Nie wyglądasz ani trochę podobnie. – Mężczyzna postanowił dawać swoje odliczanie, wtrącając się jak tylko mógł między słowa Maname, aby pokazać jej, że nie ma wcale aż tak dużej władzy nad nim. No, totalnie, nie ma! – A Nomaru to kto? Twój syn? – Mężczyzna podniósł głowę, lustrując raz jeszcze swoją rozmówczynię wzrokiem. Bardzo dokładnie spojrzał na jej obwód talii, na którym zawiesił przez chwilę wzrok. – W sumie mogę uwierzyć, żeś po ciąży. – Pewnie by się zaśmiał, gdyby nie fakt, że czuł powoli, jak dociera do niego nieuchronne wyrzucenie z portu, a w takiej sytuacji nie ma nic do stracenia, nawet jeżeli nie pomyśli przed tym, co powie. – Żart. Łapiesz? – A może jednak zrozumiał, że takie słowa byłyby co najmniej nieodpowiednie. – Bohaterka Fukuzako i naoglądanie się, hah. – Niewielki uśmieszek pojawił się wreszcie na jego twarzy. – Jakbym jeszcze cokolwiek pamiętał z tego oglądania się. Ale czekaj. – W końcu odkleił się od ściany, spojrzał przygarbiony na Maname. – Too... – Zaczął dość niepewnie, ale widać było speszenie w jego zachowaniu, podobne do tego, gdy spytał co się wydarzyło w nocy między nimi. 

Pewnie kontynuowałby ten temat, który najwyraźniej był dla niego o wiele ciekawszy niż to, że Maname czy ktokolwiek inny postanowi go wyrzucić z załogi, ale rozległo się głośne puknięcie. – Dobra, zjeżdżaj. – Dziewczyna usłyszała potężny, znajomy jej głos kierowany do kogoś z boku, który bez zaproszenia szarpnął drzwiami, a te uderzyły w plecy niebieskowłosej, stwarzając niemały ból w części lędźwiowej pleców. Drzwi ruszyły właściwie od razu po "zapukaniu" przez co nawet nie było czasu się odsunąć. – Kurwa. – Wypowiedział "cicho" i ruszył mocniej drzwiami, które wyraźnie się zablokowały. Szkoda tylko, że tą przeszkodą była Maname. Gyu, włażąc wreszcie do pokoju, miał dość zdenerwowaną minę i nie był chętny do spokojnych rozmów. – Co ci się znowu dzieje. Co tak leżysz, wstawaj na baczność jak wchodzę. – Od razu jego wzrok skierował się w stronę biednego gościa, który wystraszony i zrezygnowany powstał wreszcie, stając całkiem przypadkiem stopami na futonik, poprawiając bluzkę i próbując wyprostować się jak może. 
Szefie, bo to... 
A czy ja ci, kurwa, pozwoliłem mówić? – Ajaja. Żeby Gyu był w takim stanie. To prawie do niego niepodobne. Choć czy Maname widziała, jak się zarządca rozprawia ze swoją załogą? – No. Dawaj młoda. Do rynsztoka czy do wody? – Co za drogi wyboru. Aż człowiek nie wie, gdzie wysłać intruza. Na pożarcie rekinom, a może na pożarcie wygłodniałym psom czyhającym za rogiem.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Fukuzako

Post autor: Tatsuo »

Misja Maname [ C ]
37 / 30
Maname
Kłamczuch ze mnie? A to wredna z ciebie jednak bestia. Rzucam Ci tyle amantów pod nogi, a ty jeszcze tylko potrafisz wybrzydzać, zamiast zająć się jednym z nich, wziąć z nim ślub i stać się dopiero istną sławą na całe Fukuzako. Choć może faktycznie wyjście za mąż za jakiegoś gagatka z portu nie jest szczytem marzeń, to od czegoś trzeba w końcu zacząć, a z biegiem czasu być może natrafisz na kogoś lepszego, ale jeżeli nie poprawisz swojego zachowania, to chyba jedynym sensownym partnerem wciąż będzie pozostawał futonik. O ile coś z niego pozostanie po tym, jak mężczyzna wgniecie w niego swoje ociężałe od strachu stopy. 

Obelgi kierowane w stronę mężczyzny nawet trochę go dotknęły. Tak nawet bardzo. Pierwszą się niezbyt przejął, bo choć w normalnej sytuacji pewnie zaprzeczyłby temu, że kobieta może być wspaniałym kapitanem, to teraz już mu nie zależało na tworzeniu relacji z jakąś Maname, więc nie będzie starał się jej okłamywać. Taki z niego dobry chłopak! Co jak nie potrzebuje, to nawet nie powie nieprawdy. – Hej! – Wyrzucił, usłyszawszy wreszcie obrazę swojej męskości. Są pewne granice, których w kontakcie z mężczyznami, a szczególnie takimi alfa, nie należy przekraczać. – Sama pewnie chciałabyś się ze mną przejść wokół portu, a teraz to sobie możesz pomarzyć. Będziesz patrzyła z tej swojej kliki na mnie w objęciach innych dziewczyn. I tyle. – Uśmiechnął się w geście zwycięstwa, lecz dobiegające pukanie sprawiło, że szybko zrzedła mu mina. Teraz dopiero, słuchając reprymendy, a raczej wyzywania ze strony Gyu-samy, zrozumiał, że Maname faktycznie może być kimś więcej niż portową, zwykłą dziewczyną. W końcu to całe mieszkanko, a raczej pokój, ochrona od samego zarządcy, a także to, że prawie wszyscy marynarze są na jej życzenie! To akurat raczej wynikało z faktu, że jest tutaj dość niespotykanym zjawiskiem, a większość mężczyzn pracujących tutaj, woli przypodobać się nowym, portowym nabytkom, a nie je odstraszać. 

No, czekaj, co. – Gyu aż się zdziwił. Na jakie zachcianki Maname chciała wykorzystywać tego biednego chłopaka? Na szczęście dzięki temu tylko upewnił się, że niebieskowłosa da sobie radę w porcie, a może i nawet nie tylko na nim. W końcu sam nieco wątpił w to, czy młoda Hoshigaki dałaby radę wypłynąć w pełni samodzielnie na udzielonym jej statku. Teraz jednak mógł się przekonać, że potrafi w miarę budować swój autorytet. – Za dużo gadasz. – Przytyk Gyu-samy w kierunku Maname dotyczył raczej jej reakcji na drzwi i tego, co dziewczyna wyrzuciła z siebie, co nie było czymś szczególnie dobrze widzianym w rozmowie z kimś niższym szczeblem, kim ten mężczyzna z pewnością był, a na pewno będzie w przyszłości wobec niebieskowłosej. 

Masz być konkretna i wydawać polecenia, pokazując to, że wiesz, o czym mówisz, nawet jeżeli tego nie wiesz. Jakbyś taka była, to ten chłopak już dawno szorowałby własną gębą posadzkę i jeszcze błagał o przebaczenie, a teraz co? Łazi po twoim posłaniu, wpada ci nieproszony do kwatery i jeszcze to kończy się wezwaniem mnie. No, zjeżdzaj, co się tak gapisz. – Zarządca podszedł, wykonując kilka kroków, lecz widać było nawet w jego chodzie, że to porządny, władczy człowiek! Walnął następnie otwartą dłonią o lewo ramię portowego chłoptasia, aż ten zakołysał się w prawy bok, łapiąc się i smarując dłonią o obolałą część ciała. – No. Młoda. Konkrety, masz się wykazać. Chyba że nie wypływasz jutro na wyspę. – Och, to plany wypłynięcia są coraz bardziej realne! Tylko... trzeba było się pokazać od tej władczej, dobrze zorganizowanej, kapitańskiej strony.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Fukuzako

Post autor: Tatsuo »

Misja Maname [ C ]
39 / 30
Maname
Skoro omijamy mnie, bo nie jestem istotny, to niestety, ale nie wiem, z jakiej przyczyny historia powraca do Maname, a nie kieruje się od razu do domostwa państwa Hirano. Przecież czytacze z pewnością stęsknili się za słodkim chłopczykiem, a nabuzowanej, niestabilnej od emocji nastolatki mają już trochę dość. Och, a może... no dobrze, dajmy jeszcze jej ten ostatni promyk Słońca przed zachodem historii, niech się niebieskowłosa ucieszy.

Gyu widząc, jak Maname zbiera w sobie energię, by w końcu dobitnie postawić na swoim, aż z zaciekawienia podniósł jedną brew do góry, samemu opierając się wreszcie o ścianę z założonymi na piersi rękoma. Czego się jednak mógł spodziewać. Choć gdzieś w głębi siebie liczył, że faktycznie zobaczy prawdziwą, władczą Maname, która pokaże temu chłystkowi gdzie jego miejsce. A jednak jedyne co dostał, to rzucone na wydechu, choć stanowczym i pewnym tonem, polecenie, na które zarządca portu jedynie wybuchnął śmiechem. – No, prawie się wystraszyłem. – Odkleił się wreszcie od ściany, klepiąc dwukrotnie dziewczynę w jej prawy bark, samemu obchodząc ją z lewej strony. – Dobra, słyszałeś ją? Bierz szmaty w łapę i ma mi się tutaj lśnić. A jeżeli zobaczę, że jeszcze raz nachodzisz młodą, to będziesz bez gaci wisiał nad wejściem do portu jako pośmiewisko dla prawdziwie pracujących ludzi. Przynajmniej do podbudowania morali się przydasz. No, rozumiemy się? – Marynarz, który zjeżdżać miał jedynie z futoniku, a nie z całej kwatery, schylił głowę i cicho wymruczał zgodę. 

Gyu-sama, znaleźliśmy ich. – Tę scenkę rodzajową, którą niektórzy mogliby nazwać przywitaniem przyszłego zięcia przez agresywnego ojca, przerwał dobiegający zza drzwi głos, poprzedzony cichym pukaniem. Mina zarządcy powróciła do stanu sprzed wejścia do kwatery, ukazując ponownie wkurzenie, jakie towarzyszyło mu przez cały poranek, dopóki Maname nie postanowiła go rozpromienić choć na chwilę. – Chodzą? – Odwrócił się na pięcie idąc w kierunku wyjścia z kwatery, zapominając nieco o niebieskowłosej i jej marynarzu. Pomocnik Gyu niestety pokiwał głową przecząco. – Nie. Są na wybrzeżu nieopodal. Zaprowadzę pana. – I tak też zrobił, znikając wraz z zarządcą po kilku sekundach, podobnie jak i zapijaczony pracownik portu, który z naburmuszoną miną, lecz jednak z ulgą w sercu, wyszedł celem znalezienia szmat i całego ekwipunku do pracy.

Przebijając się przez zaspy śniegu, udało się w końcu dziewczynie dostać do domu, w którym spędziła wczoraj miłe chwile. Choć miłe to pojęcie dość subiektywne i chyba nie były one aż tak ciepło wspominane przez samą Maname. Było tam po prostu dziwnie. Dziewczyna nie musiała długo czekać, bo drzwi już po chwili otworzył Nomaru, ubrany w zwiewną, lekką yukatę, wpatrując się swymi jeszcze zaspanymi oczami w niebieskowłosą, które widok wyraźnie go rozpromienił. – C-ococo?! Gdzie? Hej, Hej! – Nim jednak się dowiedział gdzie, dziewczyny już nie było, bo przecież musiała dopiero wykonać powierzone jej zadanie. Wykorzystując swoją sławę portową, a także swe wdzięki i znajomości, które nabyła wczorajszego dnia, zamierzała zgarnąć kilka osób do pomocy. Gyu wydawał się być jakoś szczególnie zajęty dzisiejszego poranka, to pewnie nie rozdzielił jeszcze zadań wśród załogi. Choć czy to on się akurat tym powinien zajmować, a nie ktoś nieco niżej położony? Knajpa, po wczoraj imprezie kameralnej posiadówce, była w dość kiepskim stanie. Niektórzy, będąc bardziej zapijaczeni niż trzeźwi, umykali jeszcze tylnymi drzwiami knajpy tak, aby nikt ich nie spostrzegł. Wśród będącej w środku gawiedzi Maname spostrzegła sprzątającego marynarzyka, który wcześniej ostrzegał ją przed spotkaniem z Gyu, sprzątającego, jak to miał w swoim zwyczaju, podłogę, a także jednego jego pomagiera. Podobnie jak karczmarza, próbującego uzupełnić zapasy trunków. Z klienteli nikogo nie było, a przynajmniej nie byli oni zbyt dobrze widoczni.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Fukuzako

Post autor: Maname »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kantai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości