Strona 4 z 4

Re: Lasy Kantai

: 27 lut 2021, o 18:09
autor: Hikaru Toshiro
Dzisiejszy dzień leciał mi mocno leniwie. Nie miałem na nic tak naprawdę siły czy chęci. Po prostu chodziłem w kółko bez żadnego konkretnego powodu. Dlatego też nie do końca wiem jak się tutaj znalazłem. Lasy, łąki i inne takie to raczej nie moje klimaty. Pełno tutaj najróżniejszych robali, zwierząt i kto wie czego jeszcze. Jako, że jednak już tutaj byłem postanowiłem troszkę odpocząć i może zgarnąć z natury troszkę inspiracji? Znalazłem się w takim momencie mojego, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Z jednej strony rozwijanie się jako shinobi brzmiało obiecująco. Patrząc na to jednak troszkę inaczej to sam w ten sposób przyciągałem do siebie kłopoty, a wnioskując po tym, że gówno pamiętam z mojego poprzedniego życia mogłem wysunąć prosty wniosek. Musiałem oberwać w głowę czy coś, a to oznaczało, iż sztuka ninja nie wychodzi mi najlepiej. Jestem w kropce i nie wiem co do końca ze sobą zrobić. Bezmyślnie złapałem więc mój karambit i zacząłem ostrzyć jeden ze znalezionych kijków siadając wcześniej na jakiejś powalonej kłodzie.

Re: Lasy Kantai

: 27 lut 2021, o 19:37
autor: Yari

Re: Lasy Kantai

: 27 lut 2021, o 19:53
autor: Hikaru Toshiro
Mogło by się wydawać, że środek lasu to bardzo spokojne miejsce w którym człowiek może sobie strugać patyk i rozmyślać w spokoju. Rzeczywistość jednak jak zawsze okazywała się inna, poniekąd zaskakująca. Błogą ciszę połączoną z szumem liści przerwał mi nagle czyiś bieg, a może szybki chód. Nie, to na pewno ktoś ucieka.- pomyślałem i zerwałem się na proste nogi. Stojąc ustawiłem się twarzą w stronę z której słyszałem niepokojące dźwięki. Nie za bardzo chciało mi się zgadywać co tam się dokładnie dzieje. Postanowiłem więc najzwyczajniej w świecie poczekać, aż źródło zamieszania wyłoni się z za krzaków i wszystkiemu będę mógł się przyjrzeć. W końcu to mogły być nawet jakieś bawiące się poza wioską dzieciaki. W razie jednak ataku jakiś dzikich zwierząt musiałem mieć coś do obrony. Nóż pomimo, że ostry nie nadawał się na odpędzanie czegoś co może mi odgryźć kawałek ciała. Schowałem więc go i sięgnąłem po mój kij wielozadaniowy który to złapałem w prawą rękę i oparłem o ziemię co by nie wystraszyć tego czegoś moją agresywną pozycją i nie wydać się wrogiem.

Re: Lasy Kantai

: 1 mar 2021, o 20:34
autor: Yari

Re: Lasy Kantai

: 1 mar 2021, o 20:52
autor: Hikaru Toshiro
W momencie w którym krzaki przede mną się rozchyliły z automatu spiąłem mięśnie swojego ciała i byłem gotowy do akcji. Jak się po chwili okazało dosyć niepotrzebnie. Wybiegł na mnie bowiem jakiś spory koleś który sądząc po jego zachowaniu nie był zbyt ogarnięty. Zdążyłem się więc troszkę wyluzować. Kiedy jednak miałem go o coś zapytać i już otwierałem usta ten doskoczył do mnie i zaczął mnie o coś oskarżać. Nie wiedziałem o co mu chodzi i niezbyt mnie to interesowało. Nie chciałem mu się również tłumaczyć, że jestem winny tyle co te drzewa tutaj. Z drugiej jednak strony nie robiąc tego narażałem się na cios z tej potężnej łapy. Co mówiąc najbardziej delikatnie chciałbym tego uniknąć. Postanowiłem więc załatwić jego emocje moim stoickim wręcz spokojem.
-Przepraszam bardzo, ale nie mam pojęcia o czym Pan mówi.- odparłem krótko i ponownie usiadłem na swojej kłodzie. Chciałem się wydać jak najbardziej bezbronny by ten mi uwierzył. Nadal jednak trzymałem kij w dłoni i czekałem na jego reakcje.

Re: Lasy Kantai

: 2 mar 2021, o 22:32
autor: Yari

Re: Lasy Kantai

: 13 maja 2021, o 17:13
autor: Riritsu
  Ukryty tekst
z/t

Re: Północny las

: 6 maja 2023, o 18:43
autor: Ringo
Wracając z zatoki trafił w gęstwinę drzew zdawało by się nie do przebycia. Ringo wbiegł na jedno z nich i przeskakując z jednego na drugie postanowił pokonywać drogę właśnie w ten sposób. Minęła godzina zanim zmęczył się na tyle by zarządzić postój. Posilił się szybko resztkami z kolacji obserwując przy okazji lokalną faunę i florę. W końcu jego oczy natrafiły na stado wilków urzędujące w pobliżu nad padliną. Stał od zawietrznej na tyle wysoko, że chyba umknął ich uwadze. Obserwował przez chwilę posilające się drapieżniki, zastanawiając się, czy już może opuścić bezpieczną skrytkę. Wreszcie postanowił ruszyć dalej, gnając jak najszybciej przed siebie. Gdy zdał sobie sprawę, że stado za nim nie ruszyło zwolnił kroku i zszedł z drzew podążając dalej przed siebie ścieżką.

<NMM>