Rzeka przy Hanamurze

[Tamaki Hyūga]

~ 3/15 ~

~ Harisham ~

~ Misja Rangi D ~

~ Plum, plum, plum... ~

Zaciekawiony nienaturalnymi odgłosami Harisham ruszył w górę rzeki. W miarę jak pokonywał kolejne metry odgłosy nabierały klarowności aż w końcu młody shinobi był w stanie ustalić co takiego się dzieje. Jak się okazało, tym co zakłócało odgłosy natury były krzyki dzieci oraz głośne pluskanie wody. Kiedy Harisham wszedł wyżej to ujrzał kilkoro dzieci siłujących się w płyciźnie. Po krótkiej obserwacji Hōzuki był w stanie zauważyć że nie była to nazbyt wyrównana walka, ponieważ czwórka wyglądających na nieco starszych chłopców biła i kopała małą dziewczynkę po której było wyraźnie widać że należy do klanu Hoshigaki.
- Głupia rybo-dziwka! - krzyknął najwyższy z chłopców a następnie wymierzył dziewczynie mocnego kopniaka w brzuch.
- Nie chcemy tutaj takich mieszańców jak wy! - zawołał inny chłopak a następnie splunął na bitą.
Pozostała dwójka się śmiała i widząc okazję także bili dziewczynę na zmianę z resztą.

[Harisham]

Pozornie wydaje się to być pięknym widokiem. Dzieci biegające i przepychające się, zwiększają swoją siłę oraz zdolności bojowe po to, aby w przyszłości lepiej słożyć Hachimanowi. Nasz Pan jednak kocha wszelkie swoje dzieci, tak długo jak go wyznają i nie grzeszą przeciw niemu. Dyskryminacja z jakichkolwiek ksenofobicznych względów jest więc karygodna. Biedne dzieci, jeśli nikt nie pouczy ich o niebezpieczeństwie tego co robią, zapewne czeka ich straszny los. Same pewnie nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Całe szczęście, że się tutaj zjawiłem. Dzięki temu mogę uchronić ich dusze przed zabrudzeniem się grzechem i nakierować na lepszą, chwalącą Hachimana, drogę życia.
Przybierając groźną postawę oraz groźny ton głosu krzyczę:
- Spokój! Na Hachimana uspokójcie się! Nie krzywdźcie bliźniego współwyznawcy!

[Tamaki Hyūga]

~ 5/15 ~

~ Harisham ~

~ Misja Rangi D ~

~ Plum, plum, plum... ~

Chłopcy słysząc krzyki Harishama przestali bić dziewczynkę i zwrócili się w stronę nowo przybyłego, na ich twarzach widniało zaskoczenie, które jednak szybko zostało zastąpione groźnymi minami.
- A ty to co? Zasrany sympatyk mutantów? - zapytał się drwiącym tonem najwyższy chłopak i wysunął się przed resztę, pokazując że to on jest liderem grupy po czym ostentacyjnie splunął.
- Jest nas czterech, jak masz jakiś problem to zaraz dołączysz do tej szmaty! - dodał drugi chłopak trącając stopą leżącą dziewczynę, która leżała skulona w wodzie.
Pozostała dwójka w tym czasie podniosła po kamieniu i ze złowrogimi uśmiechami mierzyła wzrokiem Hōzukiego jakby czekając na sygnał do ataku.

[Harisham]

Panie, proszę, zaklinam cię. Wybacz tym dzieciom. Wybacz swoim dzieciom, bo nie wiedzą, co czynią. Są małe i głupie. Nie karz i nie zabijaj ich za to. Z pewnością gdyby tylko znały twoją potęgę, gdyby tylko wiedziały czego sobie od nich życzysz, zeszłyby z tej błędnej ścieżki i zaczęły żyć i postępować zgodnie z twoją wolą. Jeszcze nie jest dla nich za późno. Wciąż mogą się zmienić. Niech kara za ich grzech nie będzie zbyt surowa. Pozwól wymierzyć ją mnie, twojemu wiernemu słudze. Ty nie musisz się kłopotać taką drobnostką.
- Jestem wiernym sługą Hachimana, a wy postępujecie wbrew jego woli. Tak nie można. Takie postępowanie jest grzeszne. - mówię podchodząc do dzieci, a gdy będę już wystarczająco blisko zmieniam się w wodę, rozdzielam na 4 części i kieruję się ku głowom dzieci, aby poddusić je techniką Suihō no jutsu.

[uhide=Harisham, Tamaki Hyūga]

Nazwa

Suihō no jutsu

Ranga

D

Pieczęci

Brak

Zasięg

Bezpośredni

Koszt

E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 za turę)

Dodatkowe

Zamiana w wodę techniką Suika no Jutsu

Opis Technika używana w formie kontrataku wobec oponentach opierających się na starciach bezpośrednich. Po wcześniejszej zamianie części ciała w wodę należy wejść w bezpośredni kontakt z oponentem. Wtedy to część wody zaczyna przemieszczać się po ciele oponenta, ostatecznie tworząc wodny bąbel wokoło jego głowy. Jeśli przeciwnik nie pozbędzie się go jakimś sposobem, to padnie na ziemię nieprzytomny z braku powietrza. Dużą rolę odgrywa tutaj wytrzymałość duszonego, który może próbować anulować technikę, przykładowo dążąc do przerwania fizycznego kontaktu. Wtedy to woda bezwładnie opada na ziemię i uwalnia głowę ofiary.

[/uhide]

[Tamaki Hyūga]

~ 7/15 ~

~ Harisham ~

~ Misja Rangi D ~

~ Plum, plum, plum... ~

Chłopcy bardzo uważnie obserwowali Harishama kiedy ten wygłaszał swoją sentencję, kiedy skończył tamci zgodnie parsknęli śmiechem.
- Za kogo ty się niby uważasz? - zapytał się jeden z chłopców z trudem wypowiadając słowa przez śmiech.
- Dobra, co pośmiane to nasze chłopaki. - dodał lider grupy prostując się i wyciągając nóż z sakiewki przy pasie. - Zaraz ci pokażemy co grzeszni chłopcy robią z ta...
Słowa chłopaka zostały przerwane w momencie kiedy ten zobaczył że ich przeciwnik zmienia się w wodę, która bardzo szybko znalazła się wokół głów całej czwórki.
Technika Hōzukiego wywołała ogromne zamieszanie wśród napastników i nie minęło wiele zanim każdy z nim szamotał się, bezsilnie próbując pozbyć się wodnych baniek, tak aby mogli zaczerpnąć oddechu. W miarę jak Harisham podtrzymywał swoją technikę, chłopcy jeden po drugim przegrywali i kończyli na klęczkach trzymając się za gardła.

[Harisham]

Grzech jest złem, które zniszczy nasz świat. Powolutku, niczym kropla drążąca skałę w końcu wywoła boski gniew, który spadnie na ten świat i wtedy już będzie za późno. Nadejdzie apokalipsa i koniec świata i nie będzie już dla ludzkości miejsca na świecie. Taka jest przyszłość i jedynym sposobem, aby jej uniknąć i się przed nią uchronić, to zaprzestać grzechu. Jedynie stając się dobrymi ludźmi, postępującymi zgodnie z wolą Hachimana jesteśmy w stanie uspokoić jego gniew i zażegnać nieuniknioną katastrofę. Dlatego tak ważne jest nauczenie ludzkości kroczenia odpowiednią ścieżką. Dlatego tak ważne jest, aby te dzieci zaprzestały grzeszyć jak najszybciej.
- Wierzę, że jestem tutaj po to, aby was uratować. Was wszystkich. Ponad mną jest bowiem ktoś dużo większy, ważniejszy i silniejszy i bardzo by go rozgniewało wasze zachowanie. Musicie zacząć się miłować i przestać krzywdzić, niezależnie od tego czym się od siebie różnicie. W przeciwnym wypadku zostaniecie ukrzywdzeni dużo bardziej niż teraz. - mówię do dzieci, czekając aż stracą przytomność, a następnie uwalniając technikę i formując swoje ciało.

[uhide=Harisham, Tamaki Hyūga]Czakra: 101-12=89%[/uhide]

[Tamaki Hyūga]

~ 9/15 ~

~ Harisham ~

~ Misja Rangi D ~

~ Plum, plum, plum... ~

Chłopcy jeden po drugim padali na ziemię nieprzytomni, porażeni gniewem Hachimana zesłanym na nich za pomocą wiernego sługi Harishama. Tak oto własnie sprawiedliwość a zarazem też łaska zostały zesłane na grzeszników. Harisham powrócił do swojej ludzkiej formy i stanął nad ludzkim galimatiasem jaki prezentowali sobą prześladowcy.
W trakcie kiedy Hōzuki rozprawił się z chłopcami dziewczynka zdążyła zauważyć że nie jest już bita ani raczej nie grozi jej niebezpieczeństwo ze strony nowoprzybyłego.
- B-bardzo Ci dziękuję nieznajomy, dzięki tobie ponownie dosięgnęła mnie opieka Hachimana! - powiedziała dziewczyna po czym padła przed swoim wybawcą na kolana jakby był awatarem boga stąpającym po ziemi z celem ochrony swoich wyznawców.

[Harisham]

Jako człowiek jestem jedynie wiernym sługą mojego pana, Hachimana. Dobrowolnie oddałem swoje życie w jego służbę i staram się służyć mu najlepiej jak potrafię. Nie oznacza to jednak przecież, że jestem kimś wyjątkowym. Jestem po prostu dobrym człowiekiem, który troszczy się o innych ludzi i o cały świat, w którym żyje. Nic nadzwyczajnego, każdy powinien tak robić.
- Wstań dziecko. Nie klękaj przede mną. Jestem przecież takim samym człowiekiem jak ty. Nie jestem ani lepszy, ani gorszy od ciebie. Po prostu Hachiman dziełem przypadku sprawił, że byłem tutaj po to, aby ci pomóc. W takim względzie owszem, dosięgnęła nas łaska Hachimana. Każdego dosięga, o ile postępuje prawo i nie grzeszy.

[uhide=Harisham, Tamaki Hyūga]Czakra: 101-12=89%[/uhide]

[Tamaki Hyūga]

~ 11/15 ~

~ Harisham ~

~ Misja Rangi D ~

~ Plum, plum, plum... ~

Dziewczyna patrzyła na Harishama niczym w obrazek kiedy ten jej odpowiadał, kiwała delikatnie głową zasłuchana.
- R-Rozumiem, rad jestem niezmiernie iż dosięgnęła mnie łaska Boga Ośmiu Chorągwi i twoimi rękoma ukarał tych grzeszników, pokazując im iż są na złej drodze. - powiedziała Hoshigaki po czym spróbowała wstać, jednak kiedy tylko oparła swój ciężar na lewej nodze, ta odmówiła posłuszeństwa i dziewczyna runęła jak długa na ziemię stękając z bólu. Złapała się za nogę a jej twarz przeciął grymas. - Cz-Czy mogłabym cię jeszcze poprosić o pomoc w powrocie do wioski, nieznajomy? - zapytała się z nadzieją w oczach kierując spojrzenie na Harishama.

[Harisham]

Wiadomym jest, że należy postępować tak, aby szerzyć na świecie dobro. Tylko wtedy unikniemy kary za grzechy i my, jako ludzkość, mamy szansę ocaleć. Dlatego właśnie warto modlić się do Hachimana i prosić o jego łaskę. Hachiman jest srogim i surowym bogiem. Zdecydowanie częściej karze, niźli nagradza. Jeśli jednak da komuś okazję do wykazania się i po wszystkim nagrodzi śmiertelnika, oznacza to, że ów śmiertelnik cieszy się szczególną łaską boga. Ta dziewczynka ma ogromne szczęście. Hachiman jej strzeże. W związku z tym zapewne nie pozna w swym życiu zbyt wiele zła. Będzie to się działo tak długo, aż sama nie zacznie grzeszyć. Niestety bowiem człowiek może zaprzepaścić każdy boski dar.
Biorę dziewczynę na barana mówiąc:
- Ależ oczywiście dziecko. Będziesz jedynie musiała mnie poprowadzić. Tymczasem pamiętaj, postępuj zgodnie z wolą Hachimana, a będziesz opromieniać się w łasce jego błogosławieństwa. Jeśli tylko jednak zboczysz z jego ścieżki, bądź pewna, że dosięgnie cię jego kara.

[Tamaki Hyūga]

~ 13/15 ~

~ Harisham ~

~ Misja Rangi D ~

~ Plum, plum, plum... ~

Dziewczyna czekała w niepewności i obserwowała Harishama wzrokiem pełnym nadziei kiedy ten prowadził krótki wewnętrzny monolog. Kiedy podszedł do niej i wziął ją na barana, ta pisnęła zaskoczona, jednak nie stawiała żadnego oporu. Kiedy już znalazła się na barkach Hōzukiego złapała się go kurczowo a jej oddech przyśpieszył nieznacznie.
- Bardzo dziękuję. Rozumiem i staram się żyć w zgodzie z jego zasadami jednak życie nie zawsze jest takie proste jakby się chciało. - powiedziała cicho po czym odchrząknęła. - Musimy pójść w górę rzeki przez las aż do miejsca gdzie rzeka zakręca, później prosto aż wyjdziemy z lasu i będzie już widać stamtąd Hanamurę, jeżeli byś mnie tam zabrał to z dalszą drogą już sobie poradzę. - dodała nieco bardziej zdecydowanym głosem i rozluźniła się trochę.

[Harisham]

Co za miła i przezorna dziewczynka. Naprawdę cieszę się, że ją spotkałem. Krótka rozmowa z nią jest w stanie napełnić moje serce radością. Ogromnie się cieszę, że są ludzie, którzy są tak dobrzy i prawi oraz świetnie rozumieją Hachimana. Oczywiście ona jest tylko dzieckiem, więc parę rzeczy trzeba jej wytłumaczyć i wskazać, ale nie mam wątpliwości, że jeśli tylko się nie zagubi, to wyrośnie na dobrą, pobożną osobę.
- Postępowanie słusznie nie zawsze jest łatwe. Powiedziałbym wręcz, że zazwyczaj nie jest. Dlatego właśnie większość ludzi postępuje źle i zbacza ze ścieżki Hachimana. Nie można jednak podążać za nimi. Jeśli wszyscy zaczną czynić źle, Hachiman w końcu się zdenerwuje i nas wszystkich ukarze. Dlatego też bardzo ważne jest, abyśmy zachęcali ludzi do czynienia dobra. - odpowiadam dziewczynce idąc jednocześnie zgodnie z jej wskazówkami.

[Tamaki Hyūga]

~ 15/15 ~

~ Harisham ~

~ Misja Rangi D ~

~ Plum, plum, plum... ~

Harisham szedł niestrudzenie z dziewczyną na barana i umacniał jej wiarę słowami. Młoda Hoshigaki wydawała się być całkowicie pochłonięta jego przemową. Nim się oboje obejrzeli Harisham zauważył dość ostry zakręt jaki wykonuje rzeka.
- O, stąd już prosto przez las i za chwilę będziemy w Hanamurze. - powiedziała pogodnym głosem dziewczyna a Harisham ruszył zgodnie z instrukcjami. Kiedy wyszli przed linię drzew ich oczom ukazała się Hanamura. Kilka minut później Harisham dotarł w pobliże miasta i zgodnie z ustaleniem odstawił dziewczynę na ziemię.
- Bardzo ci dziękuję nieznajomy, rada jestem że nasze ścieżki się skrzyżowały, dzięki tobie moja wiara w Hachimana oraz w dobro w ludziach została przywrócona. Kiedy będę starsza mam nadzieję również jak ty, głosić dobre słowo Boga Ośmiu Chorągwi. - powiedziała dziewczyna i wyciągnęła drobną sakiewkę z brzęczącą zawartością. - Weź to proszę, na pewno przyda ci się w twojej wędrówce. - dodała dziewczyna wciskając Harishamowi sakiewkę do rąk po czym ukłoniła się i kulejąc oddaliła się do miasta.

Misja zakończona sukcesem!

[Harisham]

Kolejny dobry uczynek w mojej wielkiej krucjacie zbawienia świata. Dzięki chwili wysiłku przybliżyłem świat do ocalenia o odrobinkę. Niestety ta odrobinka to za mało. Mnóstwo ludzi wciąż grzeszy i jeśli to się nie zmieni, świat będzie zgubiony. Niestety, jestem tylko jednym słabym człowiekiem. W pojedynkę nie mogę nic zdziałać. Wielcy tego świata owszem, pewnie są w stanie poczynić różnicę, jednak ja nie jestem potężnym shinobim. Jestem zwykłym doko. Wszelkie próby osiągnięcia wielkich rzeczy skończyłby się jedynie śmiesznością i zapewne tylko bardziej rozgniewały Hachimana. Cóż, nie pozostaje mi więc nic innego, jak stać się silniejszym. Z pewnością zadowoli to Hachimana, jak i pomoże mi w ocaleniu świata.

  Ukryty tekst

z/t

[Ringo]

Przypadkiem wracając z osady trafił nad rzekę. Okoliczności przyrody i kontakt z naturą bardzo mu się spodobał, dlatego postanowił zostać tu na chwilę. Akwen wodny wyglądał dziko, dlatego niewiele myśląc rzucił się w nurt, płynąc z nim badając przy okazji dno w oszukiwaniu skarbów. Płynął tak przez dłuższą chwilę, zatrzymując się czasem by przyjrzeć się co ciekawszym kamieniom. Gdy trafił na starorzecze i rzeka wyraźnie zwolniła wypłynął na powierzchnię. Osiadł chwilę na brzegu i postanowił zdrzemnąć. Sen miał krótki, ale spokojny. Kilkanaście minut w zupełności wystarczyło by zregenerował utracone siły. Gdy jego wzrok spoczął na kaczce lądującej na starorzeczu szybko złożył szereg pieczęci.
Suikōdan no Jutsu, rzucił do siebie w myślach i w tej sekundzie z wody wyskoczył rekin który pochłonął kaczkę. Upolowanego ptaka Ringo wyłowił z wody zabierając go ze sobą. Gdy zregenerował chakrę wziął ze sobą martwego ptaka i ruszył dalej.

<NMM>

Nazwa

Suikōdan no Jutsu

Ranga

C

Pieczęci Tygrys → Wół → Smok → Zając → Pies → Ptak → Szczur → Klon → Smok → Baran

Zasięg Max.

40 metrów

Koszt

E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%

Dodatkowe

Brak

Opis Podstawowa wręcz technika, będąca bazą dla późniejszych ofensywnych jutsu tego szczepu. Po złożeniu dość długiej sekwencji pieczęci z wody w wybranym przez użytkownika miejscu wystrzeliwuje wodny pocisk w kształcie rekina. Rozmiarami odpowiada jego odpowiednikowi w królestwie zwierząt, podobnie jak ostrymi zębami. Rekin wystrzeliwuje z wybranego miejsca w wybrany cel. Taki nagły atak, nawet po z lekka przydługawej kombinacji pieczęci, może skończyć się źle jeśli w ruch pójdą rekinie zęby. A nawet jeśli przeciwnik zablokuje ugryzienie, masa rekina i jego impet wystrzału wystarczą na odrzucenie go kilka metrów w tył. Użytkownik ma też możliwość wejścia do takiego rekina i z dużą prędkością (1,5 * Szybkość Postaci) podróżować pomiędzy akwenami bądź też po polu bitwy, nie może wtedy jednak używać innych technik. Rekin mimo tylu zalet nie jest wytrzymały i wystarczy zaledwie jeden cios, by zmienił się w mokrą plamę.