Koralowy Zajazd

Prowincja o znacznej powierzchni otoczona niedużymi wysepkami umiejscowiona na morzu na zachód od Prastarego Lasu. Kantai zamieszkiwany jest przez klany: Hōzuki, Hoshigaki i Shabondama. Umiejscowiona na niej Hanamura stanowi stolicę nowopowstałego Cesarstwa. Ze względu na swoje umiejscowienie na Kantai rozwijany jest w szczególności przemysł wodny, a także rybołówstwo. Ze względu na wysoką wilgotność powietrza przy równocześnie niewysokiej temperaturze zaobserwować można na wyspach praktycznie cały czas występującą mgłę, które skutecznie zakrywa pole widzenia na większą odległość.
Rindou Arashi

Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Rindou Arashi

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Ame »

Ame nie przypadał za paleniem fajek. W przeszłości zdarzało mu się popalać, ale w pewnym momencie życia uznał to za bezsensowne. A może po prostu tytoń był za drogi, a on lubi mieć pieniądze dla samego ich posiadania? Rekin mógł zyskać trochę kontaktu z ową rośliną za darmo, ale nie udało mu się zyskać żadnej konkretnej informacji. Powód, dla którego mężczyźni sami nie mogli odebrać paczki był tak samo enigmatyczny jak był przed zadaniem pytania. W zasadzie nie potrzebnie strzępił język. Jegomość zabrał swoje rzeczy i trzeba było przyznać - on był lepiej gotowy na podróż, którą powierzył Niebieskowłosemu. Pozostało mu tylko odczekać moment, żeby nie zostać posądzony o śledzenie tajemniczego duetu. W tym czasie zamierzał uregulować swoje rachunki, jednak kelner powiadomił go, że jego należność już została zapłacona. Albo miał początki choroby Alzheimera, albo ten czarny pokazał, że ma gest i postawił mu kolacje. Faktycznie nie miał więc nic do roboty i dziarskim krokiem ruszył ku przygodzie. Szybko przekroczył bramy Hanamury. Uczciwie mówiąc, Ame spodziewał się, że zajazd nie będzie aż tak daleko. Nie spodziewał się, że już w drodze napotka jakieś trudności. Takie jak na przykład głód i przemoczenie. Pogoda na wyspach nie wybaczała - szczególnie osobom, które ją zlekceważyły, chociaż w tym wypadku chłopak bardziej zlekceważył odległość, którą miał pokonać. Noc zastała go w dziczy. Wyzwania, które może tutaj napotkać na pewno mogą być cięższe do pokonania niż błoto na Hanamurskich ulicach. Przynajmniej nikt nie był na tyle głupi żeby szwendać się po lesie w takich godzinach i póki co nie groziło mu niebezpieczeństwo ze strony ludzi, a to oni przeważnie byli największym zagrożeniem. Ame to co innego - on składał się z wody. Deszcz nie przeszkadzał mu aż tak bardzo. Bardziej przeszkadzał mu głód. W okolicy nie było żadnej karczmy. Ogólna ciemność była tylko czasami przerywana przez błyskawice. Inna sprawa, że zwierzęta w większości przypadków również wolą schować się przed żywiołem. Szansa, że coś przemknie mu przez drogę jest niemal bliska zeru. Mimo wszystko wolał odpocząć chociaż trochę. Postanowił zboczyć w leśną gęstwinę przemieszczając się powoli dzięki wizji, którą oferowała mu natura w postaci wyładowań elektrycznych. Nie zamierzał zbaczać zbyt daleko od szlaku. Wypatrywał drapieżników, jaskiń, pozostałości jakiś szałasów - innymi słowy wszystkiego co może mu chociaż odrobinę umilić noc.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Ame »

Deszcz był stawał się upierdliwy. Jego ciało mogło znieść więcej niż jakiś byle jaki deszczyk, ale jego ubranie to co innego. Wszystko zaczynało go drażnić. Wiedział, że już czas aby zrobić sobie przerwę. Nie wierzył, że da rade upolować tutaj cokolwiek. W świetle błyskawic wydawało się niemożliwością, aby znaleźć cokolwiek jadalnego, co nie rusza się samo z siebie. Podróż okazała się na tyle męcząca, że jego organizm zaczął domagać się większej ilości jedzenia. Co dziwne - człowiek potrafi wytrzymać bez niego nawet miesiąc. Ame jako shinobi na pewno był przyzwyczajony do długotrwałego głodu, na spokojnie powinien wytrzymać nawet kilka dni niedostatku. Czasami nie ma się wyboru, po prostu z braku jedzenia trzeba zmusić się do cierpienia, bo co innego pozostało. Głupio tak polować na nieistniejące zwierzęta, moknąć bardziej i tracić niepotrzebnie więcej energii. Plusem wejścia do lasu było na pewno to, że o wiele mniej kropel spadało mu za kołnierz. Chciał po prostu przetrwać noc, a kto wie - być może nawet deszcz. Ostatecznie mógł pożywić się robactwem lub innym paskudztwem, które zamieszkuje leśną ściółkę. Dżdżownice powinny licznie pojawiać się w okolicznym błotku. W końcu często robiły za przynętę na ryby, a Rekin w pewnym sensie był rybą. Największym możliwym osiągnięciem byłoby zdobycie ognia, ale w panujących warunkach nie wydawało mu się to możliwe. Nie dysponował żadną rozsądną możliwością wzniecenia go, zaś z powodu deszczu wydawało się być niemożliwe żeby znaleźć jakikolwiek suchy kawałek drewna. No chyba, że piorun uderzy w jakąś roślinność - wtedy Ame skorzysta z okazji i zabierze ogień w pobliże miejsca, które wcześniej zauważył, próbując stworzyć ognisko otoczone kamieniami przed wejściem. Rozgościł się w kryjówce jaką dawało drzewo, a konkretnie jego korzenie. Dzięki terenowi na jakim rosło, mógł liczyć na w miarę suchą kryjówkę. Zdjął kurtkę i zawiesił ją przy wejściu za korzenie, w taki sposób aby izolowała go przed nieprzyjemnym chłodem z zewnątrz, tworząc coś w rodzaju kotary.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Ame »

Ame definitywnie nie lubił głodować. Marznąć w sumie też nie. Chyba po prostu nikt nie lubił nie licząc jakiś pomylonych masochistów. Nie spodziewał się, że droga do tego zajazdu zajmie mu tyle czasu, tyle energii i zabije w nim tyle chęci i pozytywnego nastawienia do życia. Nie wiedział kompletnie od czego zacząć. Zajazd nie robił na nim dobrego wrażenia. Cała ta sprawa z tym zleceniem od samego początku wydawała mu się niewłaściwa. Wszystko wyglądało zbyt prosto. Chłopak nie chciał się w to mieszać, gdyż miał wrażenie, że nie mógł odmówić im bezpośrednio, ale teraz? Nic nie mogło go powstrzymać. Mógł spokojnie zamówić rybkę i wreszcie zatopić kły w czymś co zawiera jakiekolwiek kalorie. Zleceniodawcy nie byli nawet na tyle uprzejmi żeby ostrzec go, że knajpka jest dalej niż mogłoby się to wydawać. Nie czuł się im w jakikolwiek sposób dłużny. Postanowił wejść do środka i zrzucić z siebie chociaż trochę trudów podróży. Uderzyła go woń serwowanych posiłków, nie spodziewał się w tak oddalonym od świata miejscu tylu przypraw. Spodziewał się raczej podłej kuchni, która specjalizuje się w naturalnym dla takich miejsc daniu - wesołym miksie, które w skrócie polega na tym, że wrzucają do gara wszystko co mają i podpalają. Szybko zamówił to co jest jego ulubionym daniem i jednocześnie specjalnością regionu - wspomnianą rybkę. Spokojnie zaczął swój posiłek i obserwował ludzi, którzy przemykali gdzieś pomiędzy stolikami. Miał nadzieję, że uda mu się wypatrzeć cokolwiek co mogłoby mu pomóc w zlokalizowaniu osoby, której szukał.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Ame »

Pamiętał tylko, że miał odebrać przesyłkę od czerwonowłosej kobiety. Jest to jednocześnie ważny szczegół, zdecydowanie trudny do przeoczenia, ale niestety również jedyny. Wszystkie początkowe obserwacje na temat budynku potwierdzały się - lokal był naprawdę porządny na tle tych, w których chłopak bywał w swoim życiu. Powoli studiował rozmieszczenie poszczególnych stolików, a także osoby które przy nich przesiadywały. Na scenie artyści najwyraźniej przygotowywali się do występu, jednak chłopak nie mógł dopatrzeć się w żadnym z nich kobiety, której poszukiwał, więc kompletnie stracił zainteresowanie tym obszarem rozległego pomieszczenia. Po chwili zostało mu dostarczone długo wyczekiwane danie - przynajmniej tak wydawało się Rekinowi, gdyż przez swoją lekkomyślność i lekceważenie złych kilometrów nie jadł przez prawie dwa dni. Krótki przegląd klienteli karczmy nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, gdyż nie udało mu się namierzyć swojego celu. Handlarze - nawet jeżeli coś wiedzą to na pewno nie podzielą się swoją mądrością - przynajmniej nie za darmo, a wydawania pieniędzy w cudzym, prawdopodobnie szemranym, interesie nie jest zbyt zgodne z zasadami wyznawanym przez Ame. Nie to, że miał coś do szemranych interesów. Słowo klucz to tutaj - "cudze". Na obecną chwilę wolał nie wchodzić w kontakty z podejrzanymi typkami, bo ostatnimi czasy nie kończyło się to zbyt dobrze. Traktował ich jako ostateczną ostateczność, chociaż pewne irracjonalne przeczucie podpowiadało mu, że i tak będzie musial wejść z nimi w komitywę za względu na swoje poszukiwania. Shinobi w trakcie misji na pewno nie rozglądają się za ludźmi, zbyt zajęci swoimi sprawami, więc chłopak również ich zdecydował się wykreślić, a przynajmniej nie nadawać im priorytetu przy zasięganiu języka. Uprzejmie podziękował w międzyczasie kelnerowi, prosząc jednocześnie o czarkę sakę. Została tylko jedna grupa, z którą według procesu myślowego niebieskowłosego warto rozmawiać - okoliczni chłopi. Znają każdy kąt karczmy i zauważają każdą nietutejszą twarz. Chłopak zamierzał podejść do rolników, dziarsko dzierżąc alkohol w dłoniach.
- Siemano panowie. - nie chciał brzmieć zbyt oficjalnie. Mówiąc to usiadł przy ich stoliku i położył naczynie z napojem wyskokowym na blacie. Poczekał cierpliwie na przełamanie pierwszych lodów.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Ame »

Czy proces myślowy, przez który wcześniej przeszedł Ame był słuszny? Tego nie wie pewnie nikt. Skoro sprawa wydaję się być podejrzana to równie dobrze od razu mógł zasięgnąć języka u tej bardziej podejrzanej części klienteli. Mimo wszystko klamka już zapadła. Gdy tylko skończył jeść ten tak bardzo potrzebny mu posiłek, dzierżąc w dłoniach butelkę trunku podszedł do stolika, przy którym siedzieli miejscowi. Poznał ich po zabawnych, słomianych kapeluszach. Hozuki zastanawiał się w duchu jakby wyglądał w takim. Pewnie świetnie, jak we wszystkim. Na pierwszy rzut oka wyglądali jakby byli w jego wieku, więc jakoś powinni być w stanie znaleźć wspólny język. Nie jest chyba możliwe, żeby różnice środowiskowe aż tak wszystko utrudniały. Prawdopodobnie czekali aż grajkowie będą gotowi do rozruszania tej budy. Niewątpliwie miał mało czasu na wybadanie gruntu i uzyskanie potrzebnych mu informacji. Gdy zbliżał się do ich stolika, grupka nie pokazała żadnego zainteresowania jego osobą. Miał tylko nadzieje, że nie ignorują go celowo. Zawsze istniała możliwość, że oni rozmawiają tylko z tutejszymi. Na szczęście nie stał tak długo. Wątpliwości rozwiały się, gdy jeden z nich, ten który stał najbliżej, w końcu zauważył obecność niebieskowłosego. Nie był pewny czy uśmiechy, którymi został powitany wzięły się z samej sympatii dla nowej osoby czy raczej sympatii do tego co owa osoba niosła w dłoniach. Miejscowi rozsunęli się, robiąc chłopakowi miejsce przy stoliku. Ame bez zawahania skorzystał z zaproszenia i rozsiadł się wygodnie, stawiając butelkę na stoliku przed sobą, tam gdzie wcześniej leżał kapelusz Tororo.
- Ame Hozuki! Miło poznać! Częstujcie się! - zachęcał nową kompanie. Starał się usiąść na tyle wygodnie jak tylko to możliwe. W tym czasie kolejna osoba podsunęła mu trunek, którym raczyła się wesoła gromadka. Rekinowi nietaktem wydawało się odmówienie, więc bez zastanowienia wziął czarkę w dłonie i pociągnął delikatnego łyka płynu, próbując wyczuć czy nie jest to coś czego jednak wolałby nie próbować.
- Jestem w podróży, wstąpiłem żeby trochę się zrelaksować. - opowiedział krótko, licząc że nie będą drążyli tematu.
- Swoją drogą, na trakcie spotkałem człowieka, który powiedział mi o tej gospodzie. Widział, że zmierzam w tym kierunku i z tego powodu poprosił mnie o przekazanie przesyłki do czerwonowłosej kobiety, którą tu podobno można znaleźć. Nie widzieliście może tu takiej? - próbował niewinnie zacząć temat, ukrywając swoje prawdziwie cele za półprawdami.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Ame »

Chłopak co prawda przewidywał, że może to być jakaś pułapka. Ostry zapach nie zwrócił jego uwagi. Większość alkoholi nie ma zbyt pięknego zapachu, który ostrzega organizm przed szkodliwym działaniem. Spodziewał się, że trunek dostarczony przez miejscowych nie będzie należał do najwykwintniejszych rzeczy jakich dane mu będzie w życiu spróbować. Woń z początku wydawała mu się przyjemna, co sprawiło, że nie miał większego oporu aby pociągnąć solidniejszego łyka. Wieśniacy wycięli mu niezły numer. Po fakcie prawdopodobnie będzie się z tego śmiał, ale gdy moc alkoholu wykręciła mu uśmiech o 180 stopni, miał ochotę roznieść ich na strzępy. Gdy Tororo poklepał go po plecach, też chciał się zaśmiać, gdyby nie zdrętwiały język, który skutecznie mu to uniemożliwił. Mężczyzna podał mu jakiś neutralizator. Ame z chęcią przyjął specyfik, licząc w duchu, że śmieszkowanie się skończyło i to na prawdę jest odtrutka.
- Szynkwas powiadacie? - zadumał się. Miał nadzieje, że ten znowu nie podpuszcza go do zrobienia czegoś głupiego. Sam już nie wiedział czego się można po nich spodziewać. Chwile później w całym pomieszczeniu było już słychać muzykę. Widocznie grajkowie skończyli przygotowania. Jedna z dziewcząt była nawet na tyle odważna żeby zaproponować mu taniec.
- Chciałbym najpierw zająć się sprawą tej paczki. Lubie dotrzymywać swoich zobowiązań. - odpowiedział Rekin, delikatnie całując przy tym jej dłoń.
- Wrócę jak tylko uporam się z problemem. - Tego akurat nie był pewny. Nie wiadomo co się wydarzy. Z tego co pamiętał, miał cztery dni na wykonanie zadania, z czego dwa dni zajęła mu podróż. Musiał załatwić to dzisiaj, teraz a najlepiej już. Nie mógł pozwolić sobie na przyjemności. Oddalił się w kierunku baru, aby zapytać karczmarza bezpośrednio o tajemniczą czerwonowłosą.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Rindou Arashi

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Koralowy Zajazd

Post autor: Ame »

Parkiet zapełnił się ludźmi kilka chwil po tym jak artyści zaczęli grać. Chyba. Ame był zmęczony i nie w głowie były mu tańce. Zwłaszcza, że miał tutaj okazję do zarobienia i zebraniu kilku informacji. Nie miał czasu na takie głupoty, więc nawet nie zamierzał wrzucić drobniaka grajkom. Ze względu na niewielkie zasoby czasu musiał odmówić niewątpliwie uroczej dziewczynie. Ważne też było zmęczenie. Musiał pamiętać, że wedle jego obliczeń musiał sprawę paczki załatwić jeszcze tego wieczoru, aby zdążyć na spotkanie z tajemniczym Hozukim. Miał nadzieje, że nie sprawił jej zbyt dużej przykrości. W końcu gdy facetowi ktoś odmawia tańca jest to absolutnie normalne. W odwrotnym przypadku bywa gorzej, ale mleko się już rozlało, a w życiu trzeba mieć priorytety. Z tego co Niebieskowłosy zdążył zauważyć ktoś inny zdążył skorzystać z okazji, więc pewnie o wszystkim zapomni i obędzie się bez kilku lat terapii dla niej. Hozuki zdecydował się w tym czasie udać w kierunku baru. Za ladą pracował starszy mężczyzna, co nie przeszkadzało mu być lepiej odzianym niż niejeden młodzian. Wyglądało na to, że tworzy coś w rodzaju wymyślnego drinka, o ile w tamtych czasach były już wymyślne drinki. Jak typowy barman, z jednej strony zapytał chłopaka czego potrzebuje, ale nie marnując czasu wycierał już kufel.
- Mam wrażenie, że mi już na dzisiaj chyba wystarczy. - skrzywił się na samo wspomnienie napoju, którym poczęstowali go tubylcy.
- Chciałbym znaleźć rudowłosą kobietę, która czeka na paczkę gdzieś w tej karczmie. - postawił kawę na ławę i nie bawił się w żadne podchody. Wiedział, że ma mało detali, ale ... no przecież tylko tyle się dowiedział od zleceniodawcy.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kantai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości