Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Prowincja o znacznej powierzchni otoczona niedużymi wysepkami umiejscowiona na morzu na zachód od Prastarego Lasu. Kantai zamieszkiwany jest przez klany: Hōzuki, Hoshigaki i Shabondama. Umiejscowiona na niej Hanamura stanowi stolicę nowopowstałego Cesarstwa. Ze względu na swoje umiejscowienie na Kantai rozwijany jest w szczególności przemysł wodny, a także rybołówstwo. Ze względu na wysoką wilgotność powietrza przy równocześnie niewysokiej temperaturze zaobserwować można na wyspach praktycznie cały czas występującą mgłę, które skutecznie zakrywa pole widzenia na większą odległość.
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Kaito »

Od samego początku nie przejawiał jakiegoś hurra-optymizmu, nawet jeśli zdecydował się samemu ryzykować swoim życiem, by ratować innych. Tonących było zbyt wiele, a on zdawał sobie sprawę z tego, że żadna z dość szerokiego (ale najwyraźniej jeszcze nie tak szerokiego, jakby tego chciał) arsenału jego technik nie pozwoli jednocześnie pomóc wszystkim. Ten moment pokazał mu, że tak naprawdę jeszcze wiele im brakuje i nie mogą zapomnieć o samorozwoju, nie mogą spocząć na laurach, bo kto wie… gdyby byli silniejsi, może nikt nie musiałby się żegnać z życiem? W tej chwili wcale nie czuł się bohaterem… Mimo tego nie zamierzał też samego siebie zadręczać czy brać na siebie winy za tę katastrofę. Sytuacja nie wyglądała ciekawie, oczy może i mu się zaszkliły, ale wiedział, że dali z siebie wszystko, byleby zminimalizować straty. Przekonywał samego siebie, że to i tak cud, że znaleźli się tak blisko nieszczęśliwego wypadku, bo gdyby nie oni, fale prawdopodobnie pochłonęłyby wszystkich rozbitków, a świta Yamanaków zostałaby zapomniana przez świat.
Kiedy tylko dotarł na brzeg, potrzebował chwili, żeby dojść do siebie. Najbardziej przykro było mu z powodu tego starca, którego prawie udało mu się uratować. Niewiele brakło, a widok jego smutnych, już w dużej mierze nieobecnych oczu, pewnie będzie prześladował go jeszcze przez jakiś czas. Jak zawsze jednak w takich sytuacjach, priorytetem pozostawali żywi. Dlatego też czarnowłosy wziął się wreszcie w garść i starał się przeanalizować wszystko to, co zaszło. Dopiero teraz miał także czas, żeby przyjrzeć się ofiarom, które udało im się wyciągnąć na brzeg. Dwie dorosłe, niezwykle urodziwe kobiety i trzy maluchy, które dopiero teraz dały upust swoim emocjom… Prawdopodobnie nikt z obecnych nie był tutaj ninja. Brak ekwipunku można było w końcu jeszcze jakoś w tym chaosie wytłumaczyć, ale to że żadna z tonących osób nie zdołała utrzymać się na wodzie? Jakby nie patrzeć była to umiejętność, która dla młodych shinobi i kunoichi była podstawą i która najpewniej sprawiłaby, że do tej tragedii w ogóle by nie doszło.
Chciał rozpocząć rozmowę, ale zwykle wygadany młodzieniec w tym momencie akurat zapomniał języka w gębie. Z tego też względu był wdzięczny swojemu starszemu bratu, który w tym zamieszaniu zdołał zachować z pewnością większy spokój i starał się dowiedzieć jak najwięcej o przybyszach. Kaito z niecierpliwością oczekiwał na odpowiedź, a korzystając z tej krótkiej chwili przestoju, przyodział z powrotem swoją zbroję i sprawdził czy aby na pewno nie brakuje mu niczego z jego podstawowego ekwipunku. Ten mógł się przecież jeszcze przydać. Nie wiedzieli z kim mają do czynienia, nie wiedzieli co nieznajomi przewozili na wyspy, nie wiedzieli także, co znajduje się w zdobytej przez nich skrzyni. Dopiero szturchnięcie Ame sprawiło, że chłopak na chwilę zapomniał o tym, co się stało i zwrócił uwagę na zwisający przy pasie jednej z kobiet klucz. Tak jak i brat nie zamierzał jednak chwilowo poruszać tematu ewentualnych towarów, bo najzwyczajniej w świecie nie było to na miejscu.
- Co się… tak właściwie wydarzyło? – Zapytał wreszcie, kiedy stwierdził, że jakoś doszedł do siebie. Nie chciał używać słowa „statek”, „tonący”, „woda”. Miał świadomość, że skoro nawet on sam jest w szoku, to nie może tym bardziej oczekiwać zbyt wiele od osób, które o mało co nie poszły na dno. Musiał jednak dowiedzieć się co było przyczyną katastrofy, a także z kim mają w ogóle do czynienia. Nie pomógł Ame w donoszeniu drewna do ogniska, natomiast kiedy tylko niebieskowłosy przyniósł jego pierwszą partię, starał się znaleźć najbardziej suche gałęzie czy kawałki pniaków, żeby jak najszybciej rozpalić ogień. Miał nadzieję, że mu się to uda, bo niestety ani on, ani też z tego co wiedział jego brat, nie mieli zapałek, a wszechobecna wilgoć z pewnością nie sprzyjała naturalnym metodom wzniecania płomienia.
- Kaito Hozuki. Ten tam to mój brat, Ame. Jesteśmy rodowitymi mieszkańcami wysp. – Dodał jeszcze po chwili, spoglądając to na kobiety, to na dzieci. Ich imiona nie były może istotne, ale dostrzegał wcześniej nieufne spojrzenia nieznajomych. Stwierdził, że jeśli ich przedstawi, może uda mu się bardziej przekonać do siebie ofiary, zawiązać z nimi jakąś bliższą więź, która pozwoli im wyjaśnić okoliczności nieszczęśliwego wypadku. O ile w ogóle był to wypadek… bo póki co mogli wyłącznie gdybać.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Ame »

No jak można Rybkom nie ufać? W sumie można, Ame też nie postawiłby na nich 10 ryo. Poza tym obie Rybki mówią, mimo że na ogól ryby i dzieci głosu nie mają. Chłopak patrzył na biedne istoty, które właśnie potraciły swoich najbliższych. Ich trud skończon, a w koło mroźna zima. Dla wyspiarzy chleb powszedni. Nie było się nad czym rozczulać. Morze jest neutralne, po prostu eliminuje słabe lub pechowe jednostki. Takie jak te, które właśnie stały przed nimi.
Pozostali przy życiu skupili się wokół ognia, który jakimś cudem pojawił się pewnie bardziej dzięki łasce wszelkich bóstw aniżeli realnych umiejętności z zakresu przetrwania Rekina. Zima na pewno nie sprzyjała przetrwaniu niezorganizowanej grupy kobiet-rozbitków. Cholera wie co oni tutaj robili tak na prawdę. Z tego co niebieskowłosy wiedział, to w ich regionie właśnie toczy się wojna, zresztą przecież planował stanąć po ich stronie. Ame był sprytny. Czasami. Już w tym momencie wietrzył okazję do wkupienia się w łaski rodu, który zapewne z przyjemnością zapłaci za ratunek członków klanu. Nie dość, że zarobią, to jeszcze los zesłał im idealną okazję do zyskania ich przychylności, co przekłada się na jeszcze większe zyski z wojny. Pozostała tylko ciekawość - co robili w Kantai i co było w tajemniczej, zamkniętej skrzyni? Rozważania Hozukiego przerwały słowa i omdlenie najstarszej kobiety.
- Zrozumiałem za pierwszym razem... - powiedział cicho po tym jak kobieta już padła na ziemie, tak żeby najwyżej Kaito mógł usłyszeć niemiły komentarz. Jedno jest pewne. Nie można ich tak po prostu zostawić. Ame wiedział, że z ich dwójki to on jest tym silniejszym, więc po prostu przerzucił nieprzytomną kobietę przez ramie.
- Weź ten dziwaczny kufer. - rzucił komendę w kierunku brata. Następnie zwrócił się do pozostałych na nogach i przy zmysłach Yamanaka.
- Chodźcie z nami. Na tej plaży nie czeka was raczej nic dobrego. Znajdziemy trochę ciepła w mieście. - tutaj Hozuki zrobił dramatyczną pauzę.
- Ktoś ma jakieś obiekcje? - patrzył głównie na Kaito, gdyż wątpił, że zagubione kobiety będą próbowały forsować swoje pomysły w ich obecnym położeniu.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Kaito »

Akurat Kaito nie uważał, by był osobą niegodną zaufania, ale rozumiał także, że na takie zaufanie trzeba było sobie zapracować. Czy zapracowali sobie, ratując tych, których mogli z śmiertelnego niebezpieczeństwa? Może… ale jednak nie udało im się ocalić życia wszystkich, a kobiety i dzieci, które teraz siedziały na plaży dopiero zdawały się pojmować sytuację. Tęsknota za bliskimi była z pewnością uczuciem silniejszym niż chęć zawiązania jakiejkolwiek więzi z młodymi bohaterami o rekinich zębiskach. Rozumiał to i nie mógł mieć nikomu niczego za złe, nawet jeśli liczył na bardziej wyczerpującą odpowiedź ze strony odratowanych. Wraz z Ame nie dowiedzieli się zaś niczego poza tym skąd dane osoby podróżowały i kim były. Sama nazwa rodu nie mówiła mu jednak również za wiele, może poza tym, że ród Yamanaka toczył właśnie wojnę z rodem Hyuuga, więc ostatecznie czuł się trochę zagubiony. Zagubiony i smutny, bo przecież przykro było patrzeć na wyczerpanych, zmarzniętych i głodnych rozbitków i na ledwie tlący się jeszcze ogień. Było zbyt zimno i zbyt wilgotno, by utrzymać go na dłużej. Dodatkowo oschły ton jego brata przyprawił go o nieprzyjemne dreszcze.
- Spasuj… – Mruknął do niego, będąc wdzięcznym chociaż za to, że jego starszy brat nie postanowił głośno podzielić się swoją uwagę. Prawdę mówiąc Kaito nie wiedział nawet czy ktokolwiek poza nim ją usłyszał, ale miał nadzieję, że tak właśnie było. Ci ludzie i tak przeżyli ogromną tragedię i nie wypadało im dokładać zmartwień. Nie podobało mu się także to, że Ame wszedł w rolę jakiegoś nazbyt pewnego siebie, może nawet trochę zadufanego przywódcy, ale z drugiej strony… chyba sam nie potrafił do końca odnaleźć się w obecnych okolicznościach, a co za tym idzie, z bólem serce zdecydował się oddać bratu stery. Poza tym musiał docenić to, że nawet jeśli niebieskowłosemu przede wszystkim zależało na tajemniczej skrzyni, tak jednak nie zamierzał pozwolić on na to, by ich wysiłek poszedł na marne, a odratowani przez nich ludzie zamarzli na śmierć. Widział jak jego braciszek przerzuca sobie omdlałą kobietę przez ramię i to ostatecznie sprawiło, że nawet pomimo targających nim wątpliwości, potulnie skinął głową i ruszył w stronę kufra. Taki silny jak Ame nie był, więc musiał się nieźle natrudzić, by odpowiednio złapać pokaźnych rozmiarów skrzynię. Miał nadzieję, że jakoś uda mu się ją donieść do wioski – droga może nie była aż tak daleka, ale jego doświadczenie w zawodach strongmenów też nie stało na najwyższym poziomie.
Plan był prosty – uporać się z kufrem, a następnie powrócić do grupy i przypilnować tego czy aby na pewno wszyscy w pochodzie poradzą sobie z dotarciem do osady. Liczył na to, że nikt więcej nie zasłabnie, bo wtedy miałby nie lada problem… Zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że Ame nie zamierzał wracać do wioski bez tego nietypowego łupu, a jednak dla niego ludzie nadal pozostawali ważniejsi niż jakaś tam skrzynia.
- Odwiedzimy któryś z ryokanów. Musicie się zjeść coś ciepłego, wypić gorącą herbatę. – Odezwał się dopiero po dłuższym czasie, jakby starając się zachęcić kobiety i dzieci do wykrzesania ostatków swoich sił na podróż przez mroźny region. Niedosłownie poprzysiągł także, że postawi wszystkim jakiś ciepły obiad, co właściwie nie było dla niego w żaden sposób kłopotliwe. Nigdy nie należał w końcu do tego typu ludzi, którzy liczyliby każde zarobione ryo. Wiedział, że pieniędzy do grobu i tak nie zabierze. Na niezbędny ekwipunek nigdy mu niczego nie brakowało, więc jeśli mógł wydać parę monet na jakiś szczytny cel, nie musiał się nad tym zbyt długo zastanawiać. Oczywiście nadal zastanawiał się przy tym jaki był cel morskiej podróży członków Yamanaka, a także co faktycznie znajdowało się w przewożonej przez nich skrzyni, ale póki co uzyskanie tej wiedzy było dla niego celem drugorzędnym. Najpierw musieli zająć się rozbitkami, a dopiero później mogli spróbować pociągnąć ich za język – być może to wszystko miało jakiś związek z toczącą się pomiędzy rodami Yamanaka i Hyuuga wojną?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Awatar użytkownika
Etsuya
Gracz nieobecny
Posty: 347
Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
Wiek postaci: 20
Ranga: Tora
Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Etsuya »

Zaśnieżona plaża zdecydowanie nie była częstym widokiem, ale na morskich klifach o tej porze roku było to całkiem naturalne zjawisko. Przez wilgoć co prawda nie była to warstwa gruba, ale zdecydowanie wystarczała ku temu, aby wszystko wokół, łącznie z przymarzającym morzem nabrało białych odcieni. Przechadzając się nieopodal wioski wzdłuż morza, Etsuya natknął się na wrak statku i z jakiegoś powodu uznał, że jest to dobre miejsce na trening. Od dłuższego czasu nie spotkał na swojej drodze żadnej zbłąkanej duszy, więc miał podejrzenia ku temu, że nikt nie będzie go niepokoił. Zostawił swój dobytek pod niewielkim urwiskiem dzielącym las od piachu i przystąpił do treningu.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Etsuya
Gracz nieobecny
Posty: 347
Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
Wiek postaci: 20
Ranga: Tora
Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Etsuya »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Etsuya
Gracz nieobecny
Posty: 347
Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
Wiek postaci: 20
Ranga: Tora
Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Etsuya »

  Ukryty tekst
[z.t]
0 x
Awatar użytkownika
Etsuya
Gracz nieobecny
Posty: 347
Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
Wiek postaci: 20
Ranga: Tora
Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Etsuya »

- Dokładnie tak brzmi - stwierdził wzruszając ramionami. Nie do końca rozumiał skąd zdziwienie nieznajomego, gdyż nazwisko nie należało do unikalnych i mogło się powtarzać, szczególnie na terenach Morskich Klifów. Wnioskując po zaciekawieniu Gana, doszedł do wniosku, że będzie chciał kontynuować temat. Coś go wyraźnie gryzło, ale Etsuya jeszcze nie wiedział do końca co. Być może mieli wspólnych znajomych?
Na tę chwilę kwestia ta przestała mieć większe znaczenie, gdyż po jakimś czasie podróży stało się to, czego spodziewał się kapitan decydując się na ich usługi. Nic dziwnego, że tak często wynajmowano shinobi do ochrony statków. Piractwo na wodach pomiędzy kontynentem, a Morskimi Klifami kwitło w najlepsze. W większości spowodowane było to upadkiem Kami no Hikage, które stało się przystanią dla przestępstwa. Paradoksalnie wynikało z tego również to, że praworządni shinobi nie mieli na co narzekać. W końcu dalekie kursy międzykontynentalne sowicie zapełniały ich sakiewki, co pozwalało na życie na wysokim poziomie przez długie dni.
0 x
Awatar użytkownika
Gan
Postać porzucona
Posty: 94
Rejestracja: 5 paź 2018, o 21:39
Wiek postaci: 21

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Gan »

Odpowiedź mężczyzny stojącego mu naprzeciw była wręcz otrząsająca. Może to wieloletni brak rodziny wywołał w nim taką reakcje? W końcu nie znał w Kantai nikogo o takim nazwisku.
-Więc skąd jesteś? - zapytał zmieniając temat. Miał pewne założenia odnośnie miejsca pochodzenia Etsuyi, jednak nie usłyszał jeszcze tego od niego. Niestety ich rozmowę po raz kolejny przerwał kapitan, a sytuacja wymagała odłożenia tego na później, co rzecz jasna zrobił. Gan słysząc niepokojące wieści od razu zbliżył się ku jednej z burt, by lepiej przyjrzeć się wskazywanym palcem obiektowi.
- Czego możemy się spodziewać po arsenale takiego okrętu i załogi? - zapytał nie udając eksperta od tego typu robót. Można, by rzec, że to jego przysłowiowy "pierwszy raz", jeśli chodzi o takie potyczki. Nie zamierzał o tym wspominać, choć samo parło mu się to na usta w rodzaju żartu. Powstrzymał się odpuszczając szczeniackie odzywki, z których jeszcze nie zdążył wyrosnąć.
- Wolałbym, aby obyło się bez rannych, ale jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy medycznej niech natychmiast zgłosi się do mnie. Jestem w stanie uleczyć głębokie rany, a nawet złamania, więc nie spisujcie nikogo na straty. - powiedział zwracając się do stojących mu naprzeciw mężczyzn. Brzmiało to nieco jak swego rodzaju reprymenda, wyraźnie zależało mu na wszystkich, z którymi odbywa tą podróż na nowe ziemie. Nie widział potrzeby wspominania o reszcie umiejętności, należały one tylko dla jego własnego bezpieczeństwa i nie planował posuwać się do rozlewania krwi jako pierwszy. Czekał więc na jakąś odpowiedź z rękoma zaplecionymi na klatce piersiowej.
0 x
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 709
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Keizo »

0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Etsuya
Gracz nieobecny
Posty: 347
Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
Wiek postaci: 20
Ranga: Tora
Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Etsuya »

Zostawiając krótką pogawędkę z Ganem na później, tak jak i on postanowił skupić się na zadaniu. Statek z każdą sekundą zbliżał się do nich coraz bliżej, a wyglądało na to, że kapitan nie planował ucieczki, obierając defensywną pozycję niedaleko od wybrzeża. Przez chwilę Etsuya zaniepokoił się tym, czy dno nie będzie tu zbyt płytkie, ale ostatecznie wyrzucił wątpliwości z głowy, zdając się na doświadczenie właściciela łajby.
Blondyn postanowił złożyć pieczęć tygrysa, aby już z daleka dokładnie przebadać gości, którzy przebywali na drugim statku. Wyglądało na to, że wszyscy charakteryzują się nietypowymi jej pokładami, co od razu zapaliło czerwoną lampkę w głowie młodzieńca. Tak jak i Gan, Etsuya miał minimalne doświadczenie w tego typu wyprawach morskich, ale gdy tylko zobaczył rozgrywającą się przed nimi scenkę zwrócił swoją głowę ku kapitanowi - Piraci - stwierdził krótko, rozwiewając wszelkie wątpliwości, które mogły pojawić się w głowie mężczyzny zarządzającego łajbą.
Etsuya cofnął się odrobinę do tyłu, aby zejść z linii wzroku potencjalnym agresorom po czym przeczuwając, że lada chwila może rozpocząć się walka złożył charakterystyczną pieczęć barana. Obok niego w moment utworzyły się dwa kamienne klony, które miały przynajmniej po części zmniejszyć przewagę liczebną przeciwnika.
- Przyprowadziłem kolegów - rzucił żartobliwie, w pewnym stopniu dodając otuchy sprzymierzeńcom. Kamiennie twory rzecz jasna nie pokazały się jeszcze na krawędzi burty. Ustawiły się w strategicznych miejscach na pokładzie statku, aby móc z każdej strony utrzymać flanki i nie dopuścić do abordażu. W tym celu korzystać miały z kunai oraz shurikenów, które znajdowały się w kaburach na broń spiętych na obu udach.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Gan
Postać porzucona
Posty: 94
Rejestracja: 5 paź 2018, o 21:39
Wiek postaci: 21

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Gan »

Po krótkiej chwili Etsuya odsłonił nieco swoje karty poprzez stworzenie dwóch kamiennych replik. Wielu wojowników twierdzi, że żywioł ziemi jest jednym z najbardziej uniwersalnych, co niezwykle wpływa na użyteczność posiadania po swojej stronie użytkowników właśnie tej natury chakry. Rzucony żart był nawet śmieszny, więc prychnął cicho i zwrócił się w stronę kapitana, któremu niekoniecznie mogło się podobać takie podejście.
- To prawda, że wilki morskiei starają się jak najbardziej oszczędzić statki swoich ofiar w celu zwiększenia zysku? - zapytał opierając się o lokalne opowieści z terenów Morskich Klifów. Na tą chwilę mógł służyć jedynie jako medyk, gdyż jego styl walki wydaje się kompletnie bezużyteczny w starciu na własnym statku. Stąd też w głowie Gan'a zrodziła się myśl o wykorzystaniu mgły w celu wyprowadzenia przeciwnika w pole. Niestety nie miał żadnej pewności, że wśród aż sześciu osób nie znajdzie się ktoś o zdolnościach sensorycznych. To zmuszało Kantai'czyka do pozostania na pokładzie, aż do poważniejszego rozwoju wydarzeń.
0 x
Awatar użytkownika
Keizo
Gracz nieobecny
Posty: 709
Rejestracja: 16 gru 2017, o 21:39
Wiek postaci: 20
Ranga: Ogar
Widoczny ekwipunek: Mundur Shinsengumi, pod nim czarna zbroja; rękawiczki, torby przy pasie, guandao na plecach

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Keizo »

0 x
Obrazek
¯\_(ツ)_/¯
Awatar użytkownika
Etsuya
Gracz nieobecny
Posty: 347
Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
Wiek postaci: 20
Ranga: Tora
Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro

Re: Wybrzeże z rozbitym wrakiem

Post autor: Etsuya »

Widząc co wyczyniają osoby znajdujące się nad drugim statku, Etsuya zmarszczył brwi przetwarzając sytuację, która nastąpiła. Mimo iż osoba, która opuściła statek brzmiała niebywale przekonująco, młodzieniec miał bardzo złe przeczucie. Nienaturalne czynności takie jak zeskoczenie na wodę raz jeszcze zapaliły czerwoną kontrolkę w jego głowie. Gdyby rzeczywiście osoby te szukały pomocy, próbowaliby się komunikować jeszcze zza burty, zamiast zbliżać się na tak niebezpieczną odległość.
- Natychmiast się zatrzymaj po czym zawróć! - krzyknął w jej kierunku. W jego głosie dało się wyczuć zdenerwowanie i bezwzględność. Sytuacja była upierdliwa, a ostatnim czego chciał to stracić na tej całej podróży swoje oszczędności - Jeszcze jeden krok i zaatakujemy!
Jeżeli nieznajoma nie postąpi według rozkazów, Etsuya nie będzie się już patyczkował i wypuści kunai w jej kierunku. Gdyby ta rzeczywiście była w potrzebie, powiedziałaby coś na długo przed tym jak została ostrzeżona lub od razu po jego reprymendzie.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kantai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość