Mglisty las

Prowincja o znacznej powierzchni otoczona niedużymi wysepkami umiejscowiona na morzu na zachód od Prastarego Lasu. Kantai zamieszkiwany jest przez klany: Hōzuki, Hoshigaki i Shabondama. Umiejscowiona na niej Hanamura stanowi stolicę nowopowstałego Cesarstwa. Ze względu na swoje umiejscowienie na Kantai rozwijany jest w szczególności przemysł wodny, a także rybołówstwo. Ze względu na wysoką wilgotność powietrza przy równocześnie niewysokiej temperaturze zaobserwować można na wyspach praktycznie cały czas występującą mgłę, które skutecznie zakrywa pole widzenia na większą odległość.
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Mglisty las

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Mglisty las

Post autor: Yasuo »

PS: Sorka, że tak długo :(.
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Mglisty las

Post autor: Akashi »

Walka powoli rozpoczynała się na dobre, może wszystko nie szło gładko od początku, ale nigdy nie może być dobrze, prawda? Chociaż w tym przypadku można powiedzieć, że nawalił młodzieniec, w końcu to on aktywował nieświadomie pułapkę. Jednak patrząc na to z drugiej strony, mógł to zrobić każdy z nich, przecież tutaj nie było nic widać. Pierwsza fala ataku była łatwa do przewidzenia, ale nie aż w takiej liczebności, chmara broni miotanej poleciała w stronę powozu. Jednak ze zleceniodawców nie był zbyt zadowolony z tego, ciężko mu się dziwić, w końcu to on był na posterunku w tym momencie, a jednooki skakał gdzieś po krzakach. - Za twoimi plecami. - powiedział, stając naprzeciw drugiej fali pocisków, chcąc spróbować ją zablokować. Wszystko poszło całkiem dobrze, nie licząc ran, które otrzymał chłopak w liczbie dziesięciu shurikenów wbitych w jego ciało. Co trochę przeraziło Yoriego, w końcu krew się polała, a on mógł myśleć, że to z jego powodu. Jednak Akashi w tym momencie był szczęśliwy, a na jego twarzy malował się uśmiech podniecenia, który wyraźnie wskazywał na dobrą zabawę chłopaka. Gdyby Yori to zobaczył, zapewne wiedziałby że nie ma sięczym martwić, a jego towarzyszowi nic nie jest, a wręcz przeciwnie bawi się wyśmienicie w tym wszystkim. - Dwóch biegnie w naszą stronę. - powiedział, chcąc poinformować swoich towarzyszy, w końcu nie miał pewności czy oni też ich słyszeli czy tylko on. Jednak po chwili dało się już zauważyć kontury postaci, zbliżających się w ich kierunku. - Yori, byłbym wdzięczny gdybyś sięgnął po siekierę. -powiedział, szykując się na atak przeciwka, który najwyraźniej chciał wykończyć chłopaka, który miał w głowię już pewien plan, zwłaszcza że słyszał odgłosy walki Kiby, a samemu widział drugi cel, który najwidoczniej chciał go podciąć. Dużo czasu na reakcje tutaj nie było, chłopak postanowił wybić się lekko w powietrze by uniknąć podcięcia, a zaraz by móc przygotować się do silnego uderzenia, które miało być wymierzone w tors celu, by na chwilę zatrzymać go w miejscu i pozwolić chłopakowi złapać go za nogę w okolicach kostki i unieść ją lekko do góry, a drugą ręką wymierzyć silny cios w okolice jego kolana. Oczywiście wcześniej wypuszczając kij z rąk. Dalej sam plan był łatwy, w końcu chłopak pozbawił się broni, a trzymał przeciwka, więc czemu by go nie użyć jako broni? W końcu rozmiarem zbliżony do kija, a wyglądem przypominającym olbrzymią maczugę. Dalej poszło już łatwo, chłopak postanowił zrobić solidny zamach trzymając przeciwnika, a jego ciała użyć jako broni przeciw drugiemu celowi, który w tym momencie walczył z Kibą. - Unik. - powiedział, chcąc ostrzec swojego towarzysza, przed nadchodzącym uderzeniem po czym gdy już widział drugi cel, wyrzucił w jego kierunku swojego oponenta by doprowadzić do ich powalenia, a samemu postanowił wyrwać chociaż dwa shurikeny ze swojego ramienia i wyrzucić je w kierunku trzeciej osoby, którą słyszał w oddali, a samemu po tym wszystkim wrócił do zajmowania się dwójką celi, wcześniej zabierając siekierę od Yoriego, która miała posłużyć jako dobry element do rozpoczęciom negocjacji, a przede wszystkim do unieruchomienia dwójki ludzi poprzez odrąbanie im jednej ręki, bądź nogi, a jeżeli będą próbować ucieczki bądź walki. W tym pierwszym przypadku do przyładowania im nią w plecy, a drugim do rozpłatania ich brzuchów i wylania ich flaków na ziemię.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Mglisty las

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Mglisty las

Post autor: Akashi »

Walka trwała już na dobre, dwójka przeciwników ruszyła do natarcia, a trzeci pozostawał z tyłu, najwyraźniej czekając na okazję do przeprowadzania decydującego ciosu, jednak czy to miało jakiś sens? wysyłać dwójkę swoich by odwrócili uwagę, a on w między czasie latał gdzieś w oddali za mgłą. W sumie plan mieli całkiem dobry, wykorzystanie shurikenów jako pierwszej formy ataku, oraz do odwrócenia uwagi, a następnie atak frontalny na dwie osoby, które głównie przyjęły na siebie pociski. Tylko czy na pewno był to dobry pomysł? Najwidoczniej przeciwnik jednookiego lekko go zlekceważył biorąc pod uwagę jego rany i chciał go tylko podciąć, jednak nie miało to większego skutku. Wszystko poszło zgodnie z planem młodzieńca, który wybił się w powietrze i zaatakował tors przeciwnika kijem, a następnie jego kolano swoją ręką, pożyczając gdzieś tam swój kij, a oponenta wykorzystując jako wielki pocisk do powalenia drugiego. Co odniosło skutek, który zaskoczył nawet chłopaka. - O, zadziało. - powiedział cicho, po czym przeszedł do dalszej części planu odbierając siekierę od Yoriego by szybko pozbawić nogi jednego z napastników, niestety drugi zdążył dojść do siebie i uciec. Jednak chociaż zostawił swojego kolegę, który w tym stanie nie byłby w stanie nigdzie uciec. Do tego błagał jeszcze o życie. Niestety nie on jedyny w tym momencie tego potrzebował, Yori także wpakował się w kłopoty, co niestety nie było na rękę chłopakowi, który powoli zalewał się swoją krwią. - Nie zabijaj? - powiedział cicho, przyglądając się lezącemu na ziemi przeciwnikowi, jednocześnie ocierając ostrze siekiery o swoje ciało by zebrać na nim jak najwięcej krwi, szykował się do małego eksperymentu, który mógłby wiele zmienić jeżeli rozchodzi się o walkę. Dalej było łatwiej, chłopak zaczął cicho odmawiać modlitwę do swojego Boga, w drugiej dłoni trzymając, wcześniej stworzony przez siebie znak jashina. - Panie przyjmij jego duszę i spraw by jego ciało przydało się jeszcze w bojach, - wypowiedział cicho, wbijając zakrwawione ostrze siekiery prosto w serce leżącego na ziemi, a następnie od razu ją wyszarpał, liczył że wszystko poszło zgodnie z planem i pan umarlak będzie gotowy do ruszenia przed siebie czołgając się w stronę głosu Yoriego, tak by zajść go od tyłu. - Zatem się czołgaj i spieprzaj do swoich towarzyszy, oraz pozdrów ich odpowiednio ode mnie. - wykrzyczał, odwracając się od ciała, chcąc zagrać nieco na czas. Liczył także, że przeciwnik będzie w stanie dojrzeć czołgające się ciało, w końcu przez tą mgle raczej nie byłby w stanie stwierdzić, że coś się z nim stało i czy przypadkiem zaraz go nie zaatakuje. - Możesz go puścić? - powiedział, chcąc zlokalizować gdzieś Yoriego i osobę, która go trzyma. - Jak chcesz możemy się wymienić, twój towarzysz potrzebuje pilnie pomocy medycznej, bez nogi zbyt długo nie pożyje. - dodał, ciągnąc swoją szopkę, dodatkowo wskazywał ręką na ciało, które powinno poruszać się w jego kierunku. - Zawsze możesz zabić mnie, w końcu samemu byłeś świadkiem, że oni gówno zrobli, a jeżeli teraz pozbędziesz się mnie, później będziecie mieli większe szansę. - wypowiedział, odrzucając siekierę i podnosząc ręce nad głowę i opierając je na karku. - Więc jak będzie? Moję życie i życie twojego towarzysza, że życie tego, którego trzymasz.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Mglisty las

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Mglisty las

Post autor: Akashi »

Wszystko szło powoli swoimi torami, tam gdzie chciał młodzieniec, rozmowa która za razem była szczera, oraz była przykrywką. Podwójna gra, zazwyczaj czyni cuda i pozwala w każdej sytuacji wyjść obronną ręką, tylko czy w tym momencie tak było? Na pewno tak było, zwłaszcza że słowa chłopaka dotarły nie tylko do napastnika, ale także do Yoriego, który najwyraźniej uwierzył w to wszystko, przez to także uwierzył ten drugi, który miał się nabrać. Czemu to było takie łatwe, nawet można powiedzieć zbyt łatwe, ale trwało wystarczająco dużo czasu by Pan zombie o imieniu Kuro dotarł do swojego byłego towarzysza, tylko on chyba nie tego oczekiwał. - Chciałeś go zobaczyć, to proszę. Widzisz, że jeszcze żyje. - odparł z uśmiechem, w końcu dał to co on chciał, a nawet więcej, sporo więcej. Dobrego dla niego, oraz Yoriego, który wykorzystał okazję i uciekł w stronę Akashiego. - Dziękuje za współpracę podczas wymiany, teraz byłoby miło, jakbyś także dołączył do nas. - dodał, wyrywając ze swojego ciała trzy shurikeny, które chciał posłać w stronę już uciekającego rozmówcy, przerażony i niepewny tego co tutaj się dzieje, jeżeli nie zginie to wątpliwe, że tutaj wróci. Nawet jeżeli jest ich więcej, wizja skończenia jako żywe trupy raczej im nie pomoże w motywacji do dalszej akcji. Jednak czy było sens go ścigać? Wystarczyło, że zombie go zadrapał, albo został raniony bronią miotą i jest już trupem. Nic więcej do tego nie trzeba było. - Jesteś cały? - zapytał się yoriego, przyglądając się mu, oraz samemu kierując się powoli w stronę zombie by sprawdzić czy przypadkiem nie zadrapał poważnie swojego przyjaciela. Po czym zostało znaleźć tylko krwawy ślad. - Widziałeś gdzieś pozostałych? Znikli coś. - zapytał się Yoriego wracając do niego, by ten także ponownie nie został porwany i przypadkiem by gdzieś nie zginął. - Ruszaj i rozejrzy się po okolicy, poszukaj ich. W przypadku zagrożenia atakuj. - powiedział do Kuro, przyglądając się ponownie Yoriemu. - Nie musisz się martwić, pomoże nam i będzie naszym towarzyszem przez najbliższy czas. - dodał, śmiejąc się cicho, oglądając swoje ciało w poszukiwaniu shurikenów. - Widzisz gdzieś tutaj jeszcze jakieś? Mógłbyś pomóc mi je wyciągnąć? Niby to przyjemne, ale jednak niezbyt praktycznie, przeszkadzają mi. - powiedział, oczekując pomocy od towarzysza, może nieco niestandardowej. - A poza tym, opowiadaj co tutaj do cholery się stało, jak on Cię złapał i czy wiesz coś o pozostałych. Oraz może wiesz ilu może ich tutaj być. Bo nie wiem czy zostawić od tak powóz i iść ich szukać, bo ciebie samego tutaj nie zostawię ani nie wyśle na poszukiwanie. A nasz nowy towarzysz pozbawiony jednej nogi, raczej nie byłby w stanie cię ochronić. Mogłem mu jej nie odcinać, byłby bardziej przydatny. - wypowiedział, rozmyślając nad dalszym planem, oraz słuchając Yoriego, jeżeli wiedział co stało się z pozostałymi i wiedział w jakim kierunku zniknęli, sprecyzował polecenie wydane Kuro, który raczej nie odczołgał zbyt daleko. Jednak także postanowił go usprawnić by mógł szybciej się poruszać, odcinać mu dolną partie ciała za pomocą siekiery na wysokości połowy klatki piersiowej. Tak by mógł biegać na rękach. Może nie będzie to zbyt nadawało się do walki, ale wystarczy by wystarczyć potencjalnych napastników i będzie mógł szybciej się przemieszczać. Gorzej jak dorwie go jakieś dzikie zwierze, ale chociaż powinien sobie poradzić z jakimś lisem.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Mglisty las

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Mglisty las

Post autor: Akashi »

Wszystko wróciło do porządku dziennego, jeden z przeciwników właśnie uciekał, drugi z nich został udomowiony i kaleki, uroczy z niego piesek, ale mało przydatny w takim stanie, jednak do niczego się przydał po małym sprawdzeniu zawartości jego paznokci, ślady skóry i odrobiony krwi, wystarczająco dużo by było przydatne, przez co chłopak jednak nie wysyłał nigdzie zombiaczka i zostawił go w spokoju, tak by sobie chwilę trwał w bezruchu. - Zostań tutaj. - powiedział, wracając do Yoriego, który niestety nie potrafił wiele mu powiedzieć, jednak przynajmniej nie panikował w tym momencie, a sam chłopak przystąpił do wyjmowania zbędnej amunicji ze swojego ciała, w końcu potrzebował być czysty podczas zbierania krwi z Kuro. Chociaż nie musiał martwić się o to wszystko, bowiem Kiba z Hashim już wrócili, jednak w dość dziwnym zestawieniu, ponieważ jeden z nich był związany i nie był to Kiba, który był najwidoczniej szczęśliwy, że mógł zobaczyć całego swojego towarzysza i ochroniarza, który nie posiadał raczej już broni miotanej w swoim ciele. - Dobrze was widzieć, myślałem czy iść was szukać. - odparł jednooki z uśmiechem na ustach, ale dalej nie był już taki szczęśliwy. - Zdrajca? Wystawiający karawany... Mam pomysł może pozwolimy Kuro go zjeść? - zapytał się spoglądając na Kibę, a następnie na Yoriego. To była pierwsza myśl jaka przyszła mu do głowy, zarazem bardzo brutalna jak i ironiczna, zostać zagryzionym przez własnego towarzysza. Niestety jeden z nich będzie mógł ujść z życiem z tego wszystkiego, tylko czy to miało jakieś znaczenie? Raczej był wystarczająco przerażony by tutaj już nie wrócić, zwłaszcza jak usłyszy krzyk, tym bardziej zmyje się stąd jak najszybciej, a Hashi zostanie tutaj sam, bez niczyjej pomocy i będzie mógł sobie umierać w spokoju i męczarniach, a nawet jak ktoś przyjdzie mu z pomocą narazi się na atak Kuro. Jeżeli wszyscy się na to zgodzili, chłopak razem z Kibą, przywiązał Hashiego do drzewa, a następnie zagonił ich do wozu. - Powinniśmy odjechać, chyba że chcecie oglądać jak on zostaje pożarty. - powiedział i poczekał jak wszystko było gotowe i samemu mógł zasiąść na wozie. - Kuro, zjedz go i zacznij od jego brzucha. Smacznego. - powiedział, śmiejąc się i podnosząc z ziemi jednej z shurikenów, który rzucił w stronę swojego sługi, raczej powinien być w stanie go podnieść i użyć go do rozcięcia skóry, a jak nie to trudno, zawsze może się wygryźć za pomocą zębów. W jego ciało, a każda forma obrony raczej będzie bezskuteczna. Samemu jednak zapakował się na powóz, tam gdzie powinien być już Kiba i Yoshi. - Ruszajmy nim to wszystko się zacznie, wątpię że yoshi wytrzyma ten widok. A już i tak przeżył wystarczający stres.- powiedział do Kiby, będąc gotowym do dalszej drogi. Teraz pozostało jedynie odjechać zostawiając dwójkę swoich wspólników by poznali się bliżej niż wcześniej, a przy okazji na śmierć
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Mglisty las

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Mglisty las

Post autor: Akashi »

Wszystko było dobrze, uspakajało się i zmierzało ku końcowi. Dla niektórych dobrego, a dla innych mniej, zwłaszcza dla Hashiego, jeszcze niedoszłego śniadania Kuro, a może kolacji? Ciężko stwierdzić, wszystko przez tą noc. Jednak decyzja co do kary została przegłosowana. Mimo sprzeciwu Yoshiego, który najwidoczniej chciał dać jakieś szanse przeżycia swojego byłemu kumplowi. Jednak raczej nie miał o co się martwić, biorąc pod uwagę jeżeli tamten, który uciekł jest dość niedaleko zapewne przyjdzie mu z pomocą, raczej poradzi sobie z zombiakiem, który nie do końca jest sprawny, jednak może nie być to łatwe w końcu nie wiem jak z nim walczyć. Dalej było tylko ładowanie resztek towaru na wóz i uspokojenie koni, czym zajął się Yori. - Jesteś dobrą osobą. - powiedział, młodzieniec uśmiechając się do zleceniodawcy. W sumie ciężko mówić o przemytniku, że jest dobry. W końcu szkodzi gospodarce i interesom prowincji, ale jest dobry tak ogólnie, jako zwyczajny człowiek. Dalej było tylko łatwiej, wszystko zostało załadowane na wóz i wszyscy mogli ruszyć przed siebie, droga była spokojna i cicha, jednak w tym momencie raczej nie ma co się spodziewać zagrożenia ze strony bandytów, byłoby to zbyt głupie i ten czas można poświęcić na coś innego. Na rozmyślanie nad przyszłymi planami, które chłopak już jakiejś miał, a mianowicie powrót do swojej świątyni. Może to nie był jakiś duży cel, ale jeżeli gdzieś ma uzyskać jakieś informacje na temat spraw, które go interesują to tylko i wyłącznie w tamtym miejscu. - A właściwie gdzie z tym jedziemy? - zapytał się, nieco znużony tym spokojem, ale w końcu dostał to co chciał. Nawet jedną ofiarę, którą usiekał samemu. Tylko czy tak spokojnie nie mogło być już do samego końca? Oczywiście nie, bowiem wóz widocznie nie wytrzymał napięcia, a raczej jedno z kół, które postanowiło wyprzedzić powóz. - Czegoś takiego nie widziałem. Farta to nie mamy. - podsumował całe zajście zsiadając z wozu, o ile wcześniej go nie zrzuciło. - Zamontować to znowu? Daj mi chwilę.... - powiedział, lekko zamyślony, oraz nie wierząc, że da radę to zrobić. Jednak najpierw postanowił obejrzeć pozostałe koła i ich mocowanie by wiedzieć jak to zrobić by było dobrze, a następnie zobaczyć oś czy jest cała. Jednak biorąc pod uwagę, że może być pod błotem nie będzie to łatwe. - Może nieco rozładujemy wóz? Wątpię, że uniosę to razem z towarem, zwłaszcza w tym błocie. - powiedział, jeżeli zgodzili się z nim pomógł im zdjąć część towaru z wozu tak by odciążyć to miejsce, które ma unieść. Po czym spróbował, tak by Kiba mógł obejrzeć oś. - Dasz radę to założyć? - zapytał się, nieco stękając, wskazując że jego rola nie jest zbytnio przyjemna i oczekiwałby pomocy, jednak Yori raczej do tego się nie nada, więc musiało zostać jak jest. Dalej tylko zostałoby raczej zablokować jakoś to koło by się trzymało. - Możecie użyć mojego kija. - dodał, uśmiechając się, czując jak powoli zapada się w błocie. Zawsze to jakaś praca, po odrobinie przyjemności, musi być źle.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Mglisty las

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Mglisty las

Post autor: Akashi »

Wszystko dobiegło koca, a sama podroż trwała w spokoju. No do pewnego momentu, aż koło od wozu nie odpadło. Kto by się tego spodziewał, w końcu nigdzie nie można spokojnie dojechać. W sumie po tym co ten wóz przeżył, nawet nie dziwne, że jedno z kół mogło zostać przypadkiem uszkodzone. Chociaż w tym momencie to nie czas na rozmyślanie na ten temat. Odpadło to odpadło i trzeba coś na to zaradzić, jakoś to przymocować, a może wystarczy je tylko założyć i będzie po sprawie? Warto sprawdzić i właśnie do tego przystąpili, uprzednio zdejmują część rzeczy z wozu, by było łatwiej unieść jego pakę do góry. Sam ciężar wozu był nieco irytujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę błoto, które utrudniało ustanie na własnych nogach bez ślizgania się. Próby Kła, które służyły założeniu tego ustrojstwa trochę irytowały chłopaka, że mu nie wychodzi. W końcu to on musiał to wszystko trzymać na swoich ramionach, a nie oni. Na słowo zapomnij, chłopak prawie upuścił wóz na ziemie, jednak w ostatecznym rozrachunku tego nie zrobił, starał się go ostrożnie postawić na ziemi, tak by samemu nie wyjebać się ryjem w to błoto, o co było raczej łatwo. Wizja zgubionych dodatkowych części także nie napawała optymizmem, bo szukanie ich w tych warunkach raczej nie będzie łatwe, ani przyjemne. Dlatego Kiba podjął dość dobrą decyzje, toczenia towaru na miejsce. Przynajmniej twierdził, że nie jest tam daleko co napawało optymizmem. - W sumie można spróbować, może oni będą posiadać jakiś wózek, którym damy radę to przewieźć. - powiedział, po czym, zabrał się za podobną robotę co jak zleceniodawca, jednak niezbyt wykorzystując konia. Postanowił samemu załadować się skrzyniami na swoje plecy z pomocą Yoriego, tak by było ich jak najwięcej, a zarazem byłby w stanie normalnie iść. Jemu raczej nic się nie stanie od noszenia ciężarów, mimo lekkiego zmęczenia, a koniowi bardziej przyda się odpoczynek niż jemu. - W sumie jak przeniesiemy większość towaru, resztę będziemy mogli pchnąć na wozie. Wystarczy, że utrzymamy ten bok w górze, a konie raczej nam pomogą w ciągnięciu tego bajzlu. Zanieśmy to co zdjęliśmy, a resztę spróbujmy przewieźć. Jak nie da rady to będziemy dalej się rozdrabniać. - powiedział, zajmują się swoją robota, którą mu zlecili. Wiele więcej już nie musiał robić. Jak tylko wykonywać robotę muła, a w tym przypadku raczej nie ma co opisywać.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Mglisty las

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Mglisty las

Post autor: Akashi »

Niby nie dojechali do samego końca, ale byli na szczęście dość niedaleko docelowego miejsca. Przynajmniej tyle dobrego w tym wszystkim, że nie muszą maszerować z tym wszystkim przez połowę lasu. Pierwsza partia poszła całkiem sprawnie, może nie było to zbytnio wygodne i praktyczne na dłuższą metę, jednak Yori najlepiej wiedział co robić w tym momencie i jak to ogarnąć by konie nie wyzionęły ducha. Nieco zabawne, ktoś kto nie posiadał żadnych właściwości bojowych był w stanie zrobić tyle innych rzeczy. Może lepiej by to się skończyło gdyby on próbował założył koło, a nie Kiba? Chyba jest nieco bardziej ogarnięty, a przede wszystkim myślący, co nie można powiedzieć ani o kibie ani o jednookim, którzy raczej rozumieli ograniczą liczbę rozwiązań i wyjść z danych spraw. Chociaż teraz nie przydawał się na wiele, zwłaszcza w samym targaniu tego, to bez niego to by się nie udało, a same zwierzęta ległby trupem od przeładowania. Kolejne partie były już łatwiejsze, zwłaszcza że pomagała z nimi jeszcze jedna osoba, ten który miał to wszystko odebrać. Nadawał się raczej dobrze do tego, siły także mu nie brakowało. Nawet postanowił się zagadać do fioletowowłosego. - Dla nich dobrze, ale dla tych co zdechli wątpliwie, ale chociaż powiększyłem nieco swoją sakiewkę i zdobyłem ofiary. - odpowiedział, dość prosto. Nie miał co narzekać na rozwój wydarzeń. W końcu dostał wszystko co chciał, sam los mu chyba nieźle sprzyjał. Mimo że teraz musiał siłować sięz tymi skrzyniami przez pewien czas, chociaż przez chwilę nie musiał czuć się samotnie. - Ochrona karawan, ludzi i zabójstwa... wszystko da radę się zrobić, jeżeli ktoś dobrze zapłaci. A sama walka jest zabawna i przyjemna. To najlepsza zabawa jaką kiedykolwiek poznałem. - powiedział z uśmiechem na twarzy, będąc przepełniony radością. Jemu nic nie przeszkadzało, liczyła się tylko zabawa, a jeżeli walka jest dobrą zabawą i znajdą się tacy, którzy potrafią za to zapłacić, wszystko staje się o wiele lepsze. Przecież w życiu rozchodzi się o to by łączyć przyjemne z pożytecznym, a tak właśnie udawało się chłopakowi, który czerpał nawet potrójne korzyści z tego co robi. Wszystko było dobrze, do pewnego momentu liczenia, na myśl czego chłopak lekko się zlękł, jednak nie z powodu tego, że średnio sobie radził z liczeniem, tylko nie wiedział ile wszystkiego miało być na początku. Chociaż w tym przypadku Kiba szybko uratował mu dupę podając dokładne wytyczne co do ilości danych towarów. - Ratujesz nam dupę. - odparł szeptem, tak by tylko Kieł mógł to usłyszeć, co prawda to prawda. Brak wiedzy o poprawnej ilości towaru przez chłopaka mógł spowodować nie lada problemy, tylko czy liczenie będzie w tym momencie potrzebne? Przecież wszystko przenosili i każdy raczej wie ile czego niósł. Mimo, że to nie była najprzyjemniejsza część pracy. Chłopak odebrał mały datek od swojego szefa i schował go do torby, w tym przypadku raczej nie miał co liczyć na więcej. Pieniądze zapewne dostanie po tym jak wszystko policzy i właśnie tak zrobił, zabrał się za to co musiał, by później móc wszystko zameldować wedle stanu faktycznego. Po drodze przecież niczego nie zgubili. - Wszystko się zgadza. Dwanaście beczek z alkoholem, sześć tobołów z ziołem i 15 skrzyń. - powiedział, informując o stanie rzeczy odbiorce towaru. - Jeżeli się nie obrazicie, chciałbym odebrać już swoją wypłatę. Chce jak najszybciej wyruszyć do Ryuzaku odwiedzić mój stary dom i przy okazji odebrać moje zabawki. - dodał, podsumowując wszystko. W sumie i tak nie miał nic więcej tutaj do roboty, chyba że oni coś jeszcze wymyślą.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kantai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości