Szlak transportowy

Prowincja o znacznej powierzchni otoczona niedużymi wysepkami umiejscowiona na morzu na zachód od Prastarego Lasu. Kantai zamieszkiwany jest przez klany: Hōzuki, Hoshigaki i Shabondama. Umiejscowiona na niej Hanamura stanowi stolicę nowopowstałego Cesarstwa. Ze względu na swoje umiejscowienie na Kantai rozwijany jest w szczególności przemysł wodny, a także rybołówstwo. Ze względu na wysoką wilgotność powietrza przy równocześnie niewysokiej temperaturze zaobserwować można na wyspach praktycznie cały czas występującą mgłę, które skutecznie zakrywa pole widzenia na większą odległość.
Shinjo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shinjo »

Szlak transportowy, stąd już nie było możliwości odwrotu, nieuchronnie zbliżaliśmy się do początku naszej morskiej przygody. Musieliśmy trafić do najdalszego z regionów- Kyuzo, nigdy tam nie byłem, ba, nigdy nikogo nie spotkałem kto by tam był. Po długiej wędrówce zdecydowałem się wraz ze swoim senseiem zrobić przerwę, nie dawał on rady, był już zbyt stary na takie podróże, a mimo to ciągnął mnie tam. Strasznie mnie intrygowało dlaczego to robi, ale nie chciał tego na razie zdradzić. Ciągle powtarzał, że pozostały mu ostatnie trzy zadania do wykonania. Dotarcie do Kyuzo, nauczenie mnie wszystkiego co może oraz coś czego zdradzić mi nie może. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej. Cel numer 1- Ryukuzaku no Taki, a co dalej? Zobaczymy.

Skąd: Kantai
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Czas podróży: 30 minut
Czas przybycia: 15:30
Środek transportu: Darmowy

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Szlak transportowy

Post autor: Natsume Yuki »

Skąd: Hanamura, Kantai
Dokąd: Hyuo
Czas podróży: 15 minut
Czas przybycia: 21:35
Środek transportu: teoretycznie wierzchowiec

Post podróży tutaj, Koala się zgodziła że to wystarczy.
0 x
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

Opuszczał pałac z przyjemnym dreszczem na karku. Czy to kwestia uczuć, czy może raczej tego specyficznego chłodu tutejszych wysp, który uderzył w jego sylwetkę, gdy tylko opuścił mury zamku? Cokolwiek to było - było nawet przyjemne. Ciągle czuł, jak niespokojnie uderza mu serce. Nie był to mocny łomot, nie był też zbyt wolny - niby normalny rytm, a jednak dawał się we znaki swoją... arytmią. Stawiał krok za krokiem, nie śpiesząc się donikąd, zostawiając za swoimi plecami miejsce, do którego mógł wrócić w każdej chwili - i naprawdę miał nadzieję, że ta następna chwila będzie lepsza. Zresztą zapewne wcześniej zdążą spotkać się na turnieju. To będzie dobra rzecz - spoglądać, jak odpowiedni człowiek siedzi na odpowiednim miejscu. Na tronie, z ukoronowaną skronią, dzierżąc w swoich dłoniach spokój tego miejsca. Jego dłoniom naprawdę można było ufać. Były silne, zdecydowane i miały naprawdę rewelacyjne poparcie ze strony Satoshiego - pewnie innych liderów również.
Nie skierował się prosto do portu. Przez długi czas stał na jednej ze ścieżek, przyglądając się spokojnym murom i strzelistej wieży obok, chłonąc jej piękno. Jej spokój. W przeciwieństwie do wielu miejsc, to jedno nie opowiadało swojej historii. Trwało w zupełnej ciszy i nie wzruszało go wiatry, które targały okolicą. Tak samo, jak nie wzruszały one pana tych włości, który za przyjaciół miał sam tygrysi ród. Na pewno był przerażającym wojownikiem, ale ta twarz, którą Shijima poznał dzisiaj, był właśnie tą, która warta była namalowania. Przygotowania płótna, stworzenia farb. Miał bardzo wyraźny rys w głowie. W końcu... był ciepły uśmiech, fajka i kot - tylko większych rozmiarów. Brakowało jedynie kominka. Ruszył w końcu do portu i zapłacił kapitanowi statku za przepłynięcie do Hyuo, gdzie skierował się do swojego cichego mieszkania. Potrzebował snu. Dużej ilości snu, które zrównoważą te dziwne wyboje w jego życiu ostatnimi czasy. Wszystko to było zbyt nowe. Świerze. Dziwne. Za wiele się działo - i to za wiele sprzecznych sobie wydarzeń. Najwyraźniej Los sobie w końcu o nim przypomniała. Chociaż... gdyby tak na to spojrzeć, to zawsze miotała nim na prawo i lewo. Dlatego gdy liczyło się w życiu to można było liczyć tylko na siebie.

Skąd: Hanamura, Kantai
Dokąd: Hyuo
Czas podróży: 15 minut
Czas przybycia: 19:05
Środek transportu: łódź
[/zt]
0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akashi »

Podróż przez morza trwała, a sam chłopak co chwile zapominał jak sterować łódką i robił wielkie okręgi na środku bezkresu. Co skutecznie utrudniało jego płynięcie, może to niedługa podróż miała być, ale przez takie głupoty jak zapominanie wiosłowania lewym wiosłem równo z prawym rodziły się kłopoty i właśnie tak było w tym przypadku. Chłopak zawrócił parę razy łódka dobijając do miejsca, z którego wypłynął. Z początku dla osoby, która sprzedała mu łódkę było to zabawne, ale po jakimś piątym razie zaczęło robić się denerwujące. Mężczyzna nie wiedział jakim idiotą trzeba być żeby nie umieć wiosłować jednocześnie lewą i prawą ręka, ale dla Akashiego była to świetna metoda treningu jego siły, co przynosiło swe efekty w coraz szybszym powrotnym przemieszczaniu się do portu, zaburzenie percepcji spowodowane brakiem jednego oka robiło swoje, zwłaszcza że stracił już swoje oko z jutsu, które wróciło już do shigi i mógł normalnie widzieć na swoje oczy, ciekawe czy zauważy różnicę w widzeniu. Jednak po dwudziestym przybiciu do tego samego portu chłopak w końcu załapał sterowanie łódki i ruszył już w prostej linii tam gdzie miał dotrzeć i się udało, dotarł na miejsce następnego ranka przybijając do szlaku transportowego gdzie powoli poruszali się ludzie szukający dla siebie zajęcia, oraz pracy, a sam chłopak nie miał zielonego pojęcia co zrobić ze sobą. na zupełnie obcej mu wyspie. Jednak swe pierwsze kroki skierował tam gdzie obcy mu ludzie w stronę najbliższej wioski, gdzie liczył na zlezienie zajęcia.

z/t
0 x
Obrazek
Murai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Murai »

Podróż była, delikatnie mówiąc, interesująca. Towarzystwo kobiety-Kakuzu, która traktowała go trochę jak zwierzaka,
było nietypowym przeżyciem ale Murai nie był pewien jak się zachowywać. Odpowiadał umiarkowaniem we wszystkim, także w udawanych emocjach i ekspresjach. Przebywanie z Haną miało niewątpliwie swoje plusy. Odkrywanie kolejnych elementów ludzkich zachowań, nawet tych nietypowych, było dobrą lekcją, nawet jeśli okupione wytarmoszonymi polikami i realnymi obawami o swoje życie. Dla Muraia to ostatnie nie było niczym nowym, wyliczał prawdopodobieństwo zapadnięcia się poszczególnych desek pod swoim ciężarem. Szczęśliwie że nigdy nie zdarzyło mu się na taką nadepnąć, przez co poruszał się normalnie. Jeśli coś ma wyjątkowo niską szansę na zdarzenie się, to w pierwszej kolejności należy zabezpieczyć się przed bardziej prawdopodobnymi sytuacjami. Na przykład do potencjalnej zasadzki na ich dwójkę w podróży, na atak piratów podczas podróży statków. Kakuzu pomimo zmiany swoich typowych zachowań na potrzeby interakcji z Haną, zachowywał należytą ostrożność praktycznie przez cały czas podróży. Słuchając towarzyszki mógł dowiedzieć się o niej kilku interesujących rzeczy. Że okulary nosiła wyłącznie w celach estetycznych, dodatkowo była wyżej w hierarchii. Czy oznaczało to że był pod jej dowództwem? Gdyby spojrzeć na to od innej perspektywy, to ona została przydzielona mu, a nie on jej. Tylko od jeszcze innej strony mogła dostać rozkaz kontrolowania Muraia w jego poczynaniach. Najlepiej będzie więc podejmować wspólne decyzje, do których dojdzie się we dwójkę i bez konieczności przymusu. On nie będzie pozwalał sobie na samowolkę, ale postara się tak nią zmanipulować, żeby otrzymywał samowolkę w wygodnych momentach. Subtelność nigdy nie była jego mocną stroną, aczkolwiek jego uniwersalność w zachowaniach i adaptacja do panujących warunków powinna bardzo ułatwić zadanie.


Podróż statkiem z kolei, w przeciwieństwie do pieszych wędrówek, była monotonna i niezbyt interesująca. Mimo że Kakuzu cały czas obserwował teren wokoło, to jednocześnie zdarzyło mu się obserwować zmiany krajobrazu i terenu. W przypadku otwartego morza nie było czegoś takiego. Fala za falą, kolejna fala za kolejną falą. Murai spędzał czas na staniu przy jednej z burt i na wpatrywaniu się w horyzont. Nie znaczyło to oczywiście że Hana dawała mu jakiś spokój, ale jego fretka i poziom jej słodkości skutecznie odciągał uwagę od... Kakuzka Muraia. Nadal ciężko mu było przetrawić owy nietypowy pseudonim. Przyglądanie się horyzontowi w końcu przyniosło efekt i od strony dziobu zobaczył już pierwsze majaczące lądy.
0 x
Awatar użytkownika
Vulpie
Posty: 2545
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Vulpie »

[/zt]
0 x
Murai

Re: Szlak transportowy

Post autor: Murai »

Kiedyś myślał, kiedy jedynym Kakuzu którego znał był sam Murai, że nie ma nikogo takiego jak on. Oczywiście była na to szansa, ale biorąc pod uwagę że w przeciągu kilku lat obcowania w zorganizowanych społeczeństwach nie znalazł nikogo takiego, to było to prawdopodobieństwo dość małe. Potem poznał Mitsuchiego, który uświadomił go o istnieniu innych przedstawicieli, że Kakuzu są całym Szczepem. Mającym swoją osadę. Wtedy oczekiwania Muraia sprowadzały się do zobaczenia wioski pełnej ludzi podobnych jemu, którzy być może dzielą wiele podobnych cech charakteru, które czynią go tym kim jest. Jednak nie miało żadnego powiązania, charakter i umiejętności którymi się posługiwał. Czy byłoby lepiej gdyby wszyscy Kakuzu byli tacy jak on, chłodni i wykalkulowani, pozbawieni emocji? Ciężko było to stwierdzić, ale patrząc na bardzo swobodne zachowania swojej towarzyszki, mógł stwierdzić że nie. Reprezentowali sobą dwa zupełnie różne style bycia. Kakuzu chłodna,
czysta logika, analiza otoczenia i szukanie informacji w każdym zakątku. Niepolegający przy tym na innych ludziach, samodzielny. Ona z kolei beztroska, towarzyska, rozmawiająca swobodnie z ludźmi i rzucająca się w oczy niczym ogromny czarny robal na śniegu. Całkowite przeciwieństwo, aczkolwiek mogła być to podpucha celem zmylenia przeciwników. Jeśli tak by było, to byłaby to naprawdę dobra podpucha, sam Murai dał się popatać po głowie i być potarmoszonym w policzki, czego prawdopodobnie żadna inna osoba nie dokonała. Poza Kirą rzecz jasna, aczkolwiek jej wyjątkowo młody wiek, bezgraniczne zaufanie i niemożność zrobienia mu owej krzywdy, czyniły z niej wyjątek. Który teraz się powtórzył.


Kobieta, po dobiciu do portu, wysiadła wraz z Muraiem, po czym obwieściła że się rozdzielą. Pomysł dobry, wzorowy wręcz. Osobno będą się mniej rzucali w oczy i zbiorą więcej informacji przez przeanalizowanie większej połaci terenu i porozmawianiu z większą ilością osób. Bez wątpienia był to najlepszy sposób. W ciało Muraia uderzyła fala zimna, która nasilała sie od czasu wkroczenia na wody Lodowych Wysp. Przy okazji, co nie umknęło uwadze Kakuzu, nazwała jego fretkę.
Kama? Lepszego pomysłu i tak nie miał, co nie znaczyło że Kamą zostanie. Muraiowi pasowało po prostu, fretka, ale słodkie imię fretki może być kolejnym czynnikiem który przyciągnie uwagę kobiecej części widowni i osób, które będą z nim rozmawiać. W następnym zdaniu powinien poczuć się obrażony, gdyby tylko tak to zinterpretował i gdyby miał coś takiego jak duma. Kawaii Kakuzek, z którym ktoś ma się nitkować? Tego ostatniego nie był w stanie zrozumieć. Nawet nie próbował, uznając to za zbędną stratę energii i cennego czasu. Pierw powinien się zorientować gdzie dokładnie miejsce będą miały wszystkie wydarzenia. Po kolejnej deklaracji odnośnie szukania jej w miejscach w których jej nie ma, czy coś w ten deseń, Kakuzu poszedł w kierunku bliżej nieokreślonym. Raz tutaj był, powinien przynajmniej częściowo się orientować w okolicznej infrastrukturze i geografii. Ewentualnie się kogoś spyta, co było znacznie bardziej preferowaną opcją.


z/t
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Szlak transportowy

Post autor: Nikusui »

Rzadko kiedy białowłosa miała okazję płynąć jakimś okrętem czy nawet zwykłą łódką. A nawet to lubiła. Może dlatego, że uwielbiała wodę? Aż mocniej zaczęło jej się tęsknić za kąpielami w jeziorze. I mocniej zaczęła opatulać się płaszczem, który nie pozwalał, by ciepło jej ciała zbyt szybko uciekało. Na całe szczęście temperatura wcale nie była tak niska, jak się można było tego spodziewać. Przypuszczalnie było kilkanaście stopni powyżej zera. Niebo było niemal przejrzyste, a i słońce nie pozwalało o sobie zapomnieć. Nawet przyjemnie, chyba nie spodziewała się takich warunków. Do tej pory wyobrażała sobie Kantai bardziej jako mroźną krainę. Chociaż, może taka jest zimą? Może kiedyś przybędzie się przekonać.
Podróż łodzią minęła im spokojnie. Białowłosa w międzyczasie zamieniła parę zdań z Shigemim, częstując go suchym prowiantem oraz wodą. Nim się obejrzeli, znaleźli się już w porcie, gdzie mieli opuścić łódź i udać się dalej. Oczywiście już zdążyli się z właścicielem łodzi rozliczyć, więc krótko się z nim pożegnali, a on zapewne czekał na następnego klienta bądź klientów.
- Dobra, mam zamiar się trochę rozejrzeć, dlatego proponuję się rozejść. Może zobaczymy się później. Albo jutro. - powiedziała, rozprostowując kości i zarzucając na głowę dość obszerny kaptur, który przysłonił większość jej białych włosów. - Umówmy się tak, że ani ty nie czekasz na mnie, ani ja na ciebie. - dodała z lekkim uśmiechem, nie chcąc w żaden sposób ograniczać swojego tymczasowego towarzysza. W końcu ona nie musiała od razu wracać do Antai, zapowiedziała Liderowi Kaminari, że chce na jakiś czas opuścić osadę, by móc w pełni się na sobie skupić. Dlatego nie chciała zobowiązywać chłopaka do czekania na nią. To, że przybyli tu razem nie oznaczało, że mieli razem wrócić.
- Niezapomnianych wrażeń, Shigemi-kun. - dodała jeszcze nieśpiesznie, po czym skinęła mu głowa i odwróciła się, idąc po prostu, przed siebie. Gdzieś skręciła, zboczyła z drogi, chciała trochę poznać te tereny. Traktowała to jako kolejną przygodę. Nie, jako kolejne doświadczenie w swoim życiu. Skoro przebyła taki kawał drogi, dlaczego miałaby się skupić jedynie na koronacji, turnieju czy jakieś tutejszych śpiewach i zabawach? Czy nie lepiej było po prostu poznać te tereny, tak z ubocza. Przyjrzeć się społeczności, ich zachowaniu, zwyczajom. W jakimś stopniu ich poznać. Nie, nie traktowała Kantai niczym osobny świat, ale wiedziała, że co prowincja, to obyczaj. A na swój sposób była ciekawa całego świata. Może to był jakiś nowy etap w jej życiu, sposób na poczucie, że rzeczywiście żyje, a nie jedynie egzystuje. Minęło już tak dużo czasu, nie mogła go więcej marnować, bo tym przeszłości nie mogła zmienić.
Idąc za śladami białowłosy, Shigemi również ruszył się z miejsca. W końcu chciał zobaczyć turniej, który na pewno zapewni wielu osobom niesamowite wrażenia.

z/t Nikusui
z/t Shigemi
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shijima

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shijima »

Kawałek świata. Kawałek życia. Kawałek siebie. Wszystko tutaj było w kawałku, zaczynając od początku tej drogi - i na jej mecie kończąc. Mewy nigdy nie brzmiały tak samo i morze nie zanosiło się jednostajnym szumem. Przyjaźń nigdy nie brzmiała tak samo i serce, które nigdy nie biło dwa razy tak samo. Ta łódka też nigdy się tak samo nie bujała. Dzięki temu wszystkiemu nie można było zwątpić, że nie ważne, jak długa byłaby podjęta przez nas podróż, nie liczyło się tak naprawdę to, co na jej końcu - liczyło się sama droga. Od kogo on to słyszał..? Chyba mu umknęło. Dobrze przynajmniej, że w tym braku zainteresowania, skąd wzięła się prawda życiowa, która zamieszkała kątem w jego głowie, postawiono stabilny grunt. Kawałek tej podłogi, na której można było stać i która nie była krawędzią, na której człowiek chwiał się na boki. Dla stabilnego gruntu nikt nie potrzebował całego świata, całego życia i całego siebie. Nie była potrzebna rutyna z zapewnieniem, że dzień w dzień wszystko będzie odbywało się tak samo, tak samo smakowało i brzmiało. Rutyna przecież była ostatnią, której ninja mogli oczekiwać. I dlatego chwile takie jak ta były przyjemne. Byłeś tylko ty i nieprzemierzony horyzont. Całe hektolitry wody odbijające refleksy świetlne i horyzont, któremu celów brakowało. Czy popłyniesz na wschód, czy na zachód - wszędzie było to samo. Tylko woda, w niej twoje odbicie i odbicia tych, którzy płynęli razem z tobą. O ile kogokolwiek rzecz jasna zabrałeś w tą podróż. Z biletem w jedną stronę.
[z/t]

Skąd: Hanamura
Dokąd: Hyuo
Czas podróży: 15min
Czas przybycia: 15:10
Środek transportu: łódź
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szlak transportowy

Post autor: Seinaru »

Posiedział w Onsen jeszcze jakiś czas, zanim również postanowił założyć swój rynsztunek i wyruszyć łodzią na nocleg do Hyuo, do mieszkania Shijimy. Jego przyjaciel go zaprosił! U niego w domu była dla Keia miejsce! Hah! Samuraj zmierzał teraz całkowicie nieśpiesznie w kierunku portu, gdzie zamierzał łodzią przedostać się na sąsiednią wyspę. Przed koronacją Cesarza odwiedził Ranmaru raz i na krótko, jednak nie do końca wiedział, którędy powinien udać się od brzegu, aby samodzielnie dotrzeć do celu. Zupełnie inaczej podróżuje się z przeciwnikiem. Teraz powoli wszystko wydawało mu się coraz bardziej obce, choć w ogóle się tym nie zrażał. O wiele bardziej pochłonięty był myślą o wspólnie spędzonym wieczorze, ponownie na rozmowie i może gorącej herbacie? W zimowe noce w ciepłym domu musi być naprawdę wspaniale!

Skąd: Kantai
Dokąd: Hyuo
Czas podróży: 15 minut
Czas przybycia: 14:05
Środek transportu: łódź
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 425
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kenshi »

Podróż z Atsui do Kantai, był wyczerpująca, szczególnie, że odbywała się w pośpiechu, tak aby zdążyć na odbywający się już od kilku godzin festiwal. Kenshi nie tracił więc ani chwili, nie zatrzymywał się po drodze na odpoczynek, w gospodach żeby coś spożyć – tylko wprost po dotarciu do Kaigan, odnalazł port, a stamtąd wynajął łajbę, którą bezpiecznie przybył do wybrzeża Kantai.
Pierwsze co od razu rzuciło się w oczy czarnowłosemu, to wszechobecna mgła tuż nad wodą. Była wszędzie i w pewnym momencie, gdy kapitan wykonał ostry manewr aby ominąć przybrzeżne skały – Kenshi był pod prawdziwym wrażeniem jego sztuki żeglarskiej. Milcząco stał jednak przy burcie i dopiero gdy przybyli do brzegu, niezauważalnie, ale jednak – odetchnął z ulgą.
Port w Kantai nieszczególnie różnił się od innych miejsc podobnego użytku. Obszar bezpośrednio nad wodą, był gęsty w zabudowie. Magazyny, warsztaty, doki i wiele innych obiektów których przeznaczenia czarnowłosy nie znał i zapewne w tak krótkim czasie nie zdąży poznać.
Czarnowłosy przed opuszczeniem pokładu, upewnił się, że wszystko ma. Odrucho dłonią sięgnął do katany którą miał zawieszoną na plecach, a gdy w dłoni odnalazł znajomy kształt rękojeści, był gotowy udać się w kierunku w którym zmierzała większość podróżnych. Dotarcie do celu nie było trudne, zwłaszcza że ludzie w koło opowiadali o tylu przybyłych ludziach, a Ci nielicznie nawet o rozgrywanych i zakończonych już pojedynkach. – Do dzieła.
  • [z/t]
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Saburō Hokusai
Postać porzucona
Posty: 292
Rejestracja: 26 gru 2017, o 14:44
Wiek postaci: 18
Ranga: Wędrowiec
Widoczny ekwipunek: Metalowa kosa na plecach

Re: Szlak transportowy

Post autor: Saburō Hokusai »

Uciekając przed całą akcją, która wydarzyła się w parku, chłopak nie chciał zostać zauważonym przez strażników. Poruszał się normalnie jak gdyby nigdy nic i był już wystarczająco daleko od miejsca potyczki. Teraz musiał zadecydować gdzie będzie zmierzał dalej i wymyślił, że zniknie z tych wysp. Był tutaj dosyć ograniczony, ponieważ dookoła była woda co przeszkadzało mu w podróżach. W końcu i tak by zwiedził wszystkie lokację, ale już sama wyspa jakoś nie przypadła mu do gustu. Obrał sobie następny swój cel jako Kaigan. To tam miał zamiar tym razem się udać i zacząć w końcu trenować oraz zdobywać doświadczenie przez różne zdarzenia. Wszędzie gdzie się udał zawsze wciągał się w wir walki. Tym razem również na pewno tak będzie. Nie zastanawiając się długo udał się do brzegu, gdzie wynajął sobie łódkę i popłynął do następnej lokacji, która miała przynieść mu więcej korzyści. Przynajmniej tak myślał, ale czy tak będzie?

Skąd: Kantai
Dokąd: Kaigan
Czas podróży: 30 minut
Czas przybycia: 13:57
Środek transportu: Łódź
0 x
Shiroe

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shiroe »

Shiroe miał sporo czasu by zastanowić się, gdzie będzie zmierzał, gdy już dobiją do brzegu. Nic więc nie powinno być dziwnego w tym, że wybrał właśnie arenę, na której rozgrywał się turniej. Zdobywanie informacji było jego nałogiem, a zarazem hobby. Uwielbiał to. Wypytywanie, obserwowanie, zapamiętywanie.
Wszystkie te czynności przynosiły mu sporo radości, jednak mimo wszystko nie mógł sobie pozwolić na chwilę relaksu - dobrze pamiętał turniej odbywający się parę lat temu, kiedy jego matka przegrała swoją walkę. Poniosła śmierć, nie pozostawiając po sobie żadnego dobrego wspomnienia. To właśnie dlatego chłopak tak bardzo pragnie mocy, by nigdy nie przegrać. Jednak teraz... teraz Shiro był zbyt słaby by chociażby próbować walczyć z innymi klanami, innymi szczepami.
Jego zdolności są aktualnie po prostu o kilka poziomów niżej, niż niektórych osób które zapewne spotka. Zgodnie z jego wiedzą mieli właśnie dobijać do brzegu - tak też było. Nie czekając na nic, zszedł z łodzi, podążając w stronę areny, nie pytając tym razem nikogo o drogę. Dobrze wiedział, że arena znajduje się tam, gdzie większość ludzi właśnie podąża. Nie miał zamiaru odstawać od reszty, czekać. Ruszył bez zastanowienia, poprawiając gurdę na swoim ramieniu. Miał zamiar zdążyć co najmniej na ostatnią walkę.

z/t
0 x
Kei

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kei »

Gdy oboje w końcu obgadali podstawy, mężczyzna w końcu postanowił przejść do szczegółów, które w tym momencie były najważniejsze. Cóż w końcu działanie bez odpowiedniego działania i zwiadów było jak proszenie się o kłopoty. Informacja o 6 raczej słabych niezbyt rozgarniętych była nawet całkiem pocieszająca. Z drugiej strony ten ostatni wydający się przywódcą stanowił problem. Shinobi? Nie brzmi to dobrze, choć z samuraiem też nie chciałbym walczyć... Oddziały znikąd? Zwykli bandyci by tak nie umieli, a tylu ninja do zwykłego podróżnika by nie wysłali. W końcu z takim oddziałem opłacałoby im się tylko karawany atakować... Więc to jakieś jutsu? Na Bunshin no Jutsu, to raczej za dużo ich było, no i chyba nie mówił, iż wyglądali identycznie... Może genjutsu? Z tym byłoby to możliwie. Cholera to będzie kłopotliwe... - Zanalizował w myślach informacje od rozmówcy pod koniec wzdychając lekko.
- Rozumiem, w takim razie do zobaczenia. - Odparł uprzejmym tonem z lekkim uśmiechem, a następnie ruszył w wyznaczonym kierunku.
Początkowo dyskretnie sprawdził, czy nieznajomy nie ruszył się z miejsca i przykładowo nie skrada za nim. Wówczas oznaczałoby to, iż ta misja jest tylko gra, bądź też swego rodzaju pułapką. Cóż w tym świecie chyba i na takie rzeczy trzeba być gotowym. Naturalnie gdy opuścił wioskę zwracał też większą uwagę na otoczenie, cóż jeśli rzeczywiście miał trafić na bandytów, to wolał o tym wiedzieć z wyprzedzeniem. Z drugiej strony starał się nie zachowywać podejrzanie.
0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akashi »

0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kantai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości