Leśne gęstwiny

Tajemniczy Las oddziela region Prastarego Lasu oraz regionu Samotnych Wydm. Miejsce to jest bardzo tajemnicze, gdyż niewielu ludziom udaje się z niego powrócić. A przynajmniej o zdrowych zmysłach. Ci jednak, którzy powrócili opowiadali, że w lesie napotkać można najróżniejsze stwory, które kilkakrotnie przewyższają rozmiarami znane nam zwierzęta. Jak się można więc domyślić ogromne pajęczaki lub też kilkunastu metrowe węże są spowszechniałymi mieszkańcami tej krainy.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2621
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Zdecydowanie nie pozostało wiele do wyboru. Można by rzec, że nie miał on żadnego wyboru, był zdany totalnie na łaskę tego co się wydarzy w najbliższym czasie przez jego wrogów, bo tak już mógł ich oficjalnie nazywać. To co zrobili Shirome było niewybaczalne i zasługiwali tylko na jedną karę. Śmierć przez dekapitację. Jednocześnie zdał się na kogoś kogo nigdy nie widział, nawet nie znał. Nawet nie wiedział czy może mu zaufać, było tylko jedno małe ale. Nie miał wyboru. Albo zaryzykuje idąc za jego słowami i zrobi co mu podpowiedział albo zdechnie tu i będzie czekał na śmierć lub co gorsza śmierć przez za gilgotanie na śmierć. Aż go ciarki przeszły na myśl o tym drugim. Gilgotanie to fobia, której nigdy by nie mógłby się wyzbyć. To niemożliwe. Kiszony Kjoszo, tyle o nim na dziś, dobranoc. Wiedział, że musi się jednak zdać na siłę, która w nim drzemie, po prostu nie miał wyjścia.
    Rejestrował co się działo na zewnątrz, bo i tak nie miał niczego lepszego do roboty. Wiedział już, że zmieniła się warta i wiedział też kto jest w jego pobliżu. Cóż, niewiele to zmieniało, ale nie zamierzał się biernie oddać tym ludziom. Myślał o wyjściu cały czas. Zmienił po chwili nieco pozycję na tyle, by móc się skoncentrować na umyśle i sobie, w tej jednej chwili odnalazł nieco lepszą pozycję, mimo że był niemałym jak na te czasy bydlakiem, jakoś się udało. Po chwili już znalazł się w 'piekle' swojej bestii. Ciekawe, bo była to jedna z pierwszych jego obecności w tym miejscu na własne życzenie. Wcześniej raczej działo się to tak... Naturalnie? Nie miał styczności z wywoływaniem piekła samemu sobie, a dziś był przełom. Miał jednak dużo czasu. Wyglądało na to, że jego oprawcy także na coś czekali, z tego co rejestrował to nawet na pewno.
    Jakiś czas później z ciemności w której był mógł otworzyć oczy i zauważyć ten ogrom terenu, który widział. Mógł wstać, wyprostować się i podziwiać to miejsce, które było jakże mroczne i niebezpieczne z samego bytu. Ruszył od razu przed siebie, rozglądając się dokoła. Po chwili je dojrzał - oczy, których nigdy nie mógł zapomnieć. To była Matatabi. Nie zamierzał z nią dyskutować. Podszedł tak jak chciała, wciąż patrząc w jej piękne oczy, ale jakże niebezpieczne, gdyby tylko zerwała się ta pieczę, która trzymała ją na uwięzi. Pojawiła się wielka krata, która trzymała ją z dala od niego i jego ciała. Po chwili widział już całą sylwetkę tegoż monstrum, płonącego błękitnym, pięknym ogniem, którego niemal zazdrościł. Zadała pytanie, z kpiącym tonem, by miał szansę zareagować.
    - Rzeczywiście, nie pojawiłem się tu bezinteresownie czy na pogaduszki, zresztą i tak nie lubisz rozmawiać... Te ilości twojej chakry, które mogę przyswoić to... To za mało bym mógł się uwolnić. Tak, chciałem prosić o więcej twojej mocy. Kogo jak kogo, ciebie nie oszukam. - powiedział, mówiąc całkowicie naturalnie i bez żadnych innych emocji. Przekazał po prostu co miał przekazać i co chciał. Wiedział, że musi to jakoś rozegrać. Ostatnio stanowczość i prawdomówność była dla niej objawem odwagi i tego, że białowłosy rzeczywiście nadaje się na pojemnik. Tylko jak będzie teraz?
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2621
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Doskonale je kojarzył. Cóz z tego, że bywał tu sporadycznie, najczęściej nie z własnej woli. Widać było, że jednak miał do niego sentyment. Na tyle szybko się rozwijał, że tak naprawdę nie potrzebował wsparcia chakry demona. Potrafił sobie poradzić sam, jednak ta chwila była o wiele bardziej wyjątkowa. O tyle wyjątkowa, że tym razem sam niewiele mógł zdziałać, więc chciał siegnąć po ostatnią deskę ratunku. Widok tych krat, tego piekła na ziemi wewnątrz niego przysparzała o ciarki. Jednak czerwonooki był już do tego przyzwyczajony. Nawet do tych wściekłych oczu, które jednak zdołały się raz ugiąć i oddelegować mu możliwość pobierania minimalnej ilości mocy bestii. Nibi jednak nie była taka skąpa jak mogłoby się wydawać. Doszło między nimi w końcu do dialogu, na który czekał. Nie był on jednak na tyle prosty i nieskomplikowany jak mógłby myśleć ktoś z zewnątrz. Przyjdzie mu tu mierzyć się nie tyle fizycznie z demonem, a jego inteligencją i niechęcią dzielenia się swoją mocą.
    - Gdybyś bardzo chciała mnie widzieć, sama byś mnie wezwała... Z Kokuou uratowałaś mnie i najemnikom życie, za co będę zawsze wdzięczny. Z Rokubi było jednak inaczej, skoro obserwowałaś to wiesz skąd ta sytuacja i kto ją sprowokował. Pozostawilibyśmy go, gdyby tylko istniało takie rozwiązanie... Tak, poza tym to pierwszy raz gdy dostałem się tutaj sam, z własnej woli. - dodał, tuż po swoich wytłumaczeniach, gdzie nawet nie próbował przeinaczać faktów, czy też kłamać. Wszystko było prawdą. Obserwował ją, gdy kręciła swoimi ogonami czy też przechodziła się po swojej klatce.
    - Więc jeszcze długo będziesz się rozkoszować tym widokiem? - zapytał, delikatnie się uśmiechając w jej kierunku. Widocznie czerpała radość, gdy on był tak ściśnięty jak ogór podczas kiszenia. - Uważam, że jestem jedynym, który może coś zmienić na tym świecie jeśli chodzi o sytuację Bijuu. Sama powiedziałaś, że nie korzystam z twojej mocy, bo jej nie potrzebuje. Tak jak zapieczętowanie ciebie we mnie nie było moim wyborem, więc chcę to zmienić. Także trzymam cię w tajemnicy, by nikt nie zrobił tego samego z tobą i mną co pozostałymi Jinchuuriki czy Bijuu. Nie chcę by Han mógł sobie pozwolić na wykorzystanie twojej mocy do własnych celów. - zakończył spoglądając jak ta się zbliża do krat, by nakłonic go do zerwania pieczęci. Już raz tego próbowała, drugi raz nie da się nabrać.
    - Drugi raz mnie na to nie nabierzesz. Dlatego proszę. - zakończył dalej wpatrując w bestię. Czuł przed nią niebywały wręcz respekt. To nie był po prostu zlepek chakry. To coś nad czym panowania nie miał i długo mieć nie będzie. Coś niezrozumiałego i przepotężnego. W obecnej chwili pewnie silniejszego niż sam Han, który z osłabionym Rokubim miał problemy. Nie był taki głupi na jakiego wyglądał by zadzierać z Nibi.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2621
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Oj kusiła zdecydowanie. Białowłosy miał to z tyłu głowy, że wolałby umrzeć oddając jej wolność, niż miałby zginąć ot tak w jakiejś pieprzonej pułapce. Nie było takiej opcji. To była ostateczność, na którą był przygotowany. Uwolnienie własnowolne Matatabi wiązałoby się z tym, że rozszalałaby się jak nikt inny, jednak jeszcze to nie była odpowiednia pora. Musiała poczekać na swoją kolej, a najlepiej jakby się jej nigdy nie doczekała. Czerwonooki dążył do pełnej kooperacji z Bijuu. Miała stać się jego siłą, a on jej wsparciem. Doskonałym płomiennym duetem o ognistym temperamencie. Pasowali do siebie jak krzesiwo i głaz, które produkowały iskrę. Właśnie tak.
    Szermierz z Sogen przyjął taktykę mówienia prawdy, był swobodny, był także sobą. Mówił co myślał. Jej nie zamierzał okłamywać, za łatwo by to wychwyciła. To nie był na to czas. Była o wiele inteligentniejszym stworzeniem niż mogłoby się wydawać, więc doskonale rozumiała uczucia Shiroyashy, doskonale też znała wagę słów, które wypowiadał. Po chwili wiedział już, że trafił tam gdzie miał trafić. Główny antagonista tego świata był celem numer jeden dla każdego z demonów, Nibi nie była lepsza. Dla niego był celem do osiągnięcia pod względem dorównania siły - dla niej kimś do zlikwidowania. To kolejny argument, w którym się zgodzą. Białowłosy szaleniec musiał stać się silniejszy od samego Hana. Taki był cel, a ona miała pomóc mu w jego realizacji, chociaż jeszcze o tym nie wiedziała... Jeszcze.
    Na jej słowa w kąciku ust się uśmiechnął. Widział, że wkurwiła się co nie miara. To było właśnie to o czym wcześniej myślał. Nienawiść rodziła przyjaźń i miłość. Nie liczył na nią między nimi, jeszcze. Jeszcze nie byli przyjaciółmi. Jeszcze. Będzie do tego dążył, ale to w swoim czasie. Póki co byli w potrzasku, jednak niebieskopłomienna miała na to radę. Zrozumiała także to co jej powiedział, nie potrzebował jej siły na darmo. Był shinobi z krwi i kości, już nie byle kim, gdy była w nim pieczętowana. Teraz jednak nie żądał, a poprosił o pomoc i... Nie oczekiwał nawet takiego zwrotu akcji.
    - Więc rozgrzejmy atmosferę do czerwoności! - dodał, zakładając ręce na klatkę piersiową z szelmowskim uśmieszkiem. Już wiedział co się kroi. Kroi się gooooorące przedstawienie! Wściekły kocur łaził w tę i w tamtę po klatce, by po chwili z uśmiechem zakomunikować czas wyjścia z tego marazmu i przejście do działania. Nie mógł się już doczekać z podniecenia, jednocześnie zachowując się w miarę normalnie. Widać jednak było, że zaraz podskoczy co sił w górę i w samej tej klatce się nie powstrzyma. Po chwili poinformowała o działaniach, a on się rozejrzał dookoła, do góry, jakby obserwował wieko by po chwili zauważyć, jak Matatabi rozlewa się po calutkim więzieniu, a on łyka tę chakrę, łyka jak pelikan, by niedługo później się w niej utopić i...
    - Aaagghh.... - otworzył przerażony oczy, wydając dźwięk jakby się topił, by niedługo później usłyszeć słowa mnicha-papugi czy kogokolwiek tam innego, kto miał mu pomóc. Nie odpowiedział mu spoglądając w ciemnościach na swoje dłonie. Czuł to. Czuł to, że ta energia nie należy do niego. Ona jest... Niesamowita. Dźwięk zrywanej karteczki poruszył jego uszami, niczym kocimi. On sam nie zamierzał czekać, ze swojej pozycji miał wyjść niczym gwiazda wieczoru, wypierdolić wieko w powietrze, jak najwyżej tylko potrafił, jeżeli tylko może to zrobić bez jednej pieczęci, jeżeli nie - wyczeka momentu, w którym może, ale zakłada że to już pora. Z jej energią musiał sobie poradzić z tym śmiesznym zamknięciem.
    Gdy tylko wyrzucił wieko w powietrzę, wyskoczył na ten pieprzony pojemnik, oblany chakrą, która miałą się na nim formować. Wtem musiał się rozejrzeć, kogo pierwszego w tej chwili rozszarpie i spłonie żywcem... To był dopiero początek zabawy by skierować swój gniew i agresję w kierunku swoich oprawców.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Ichirou »

  • Mapka - kartka ok. 3 metry. Kyoushi pomarańczowy, fałszywy mnich jasnobieski, osiłek fioletowy.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik