Tajemniczy Las oddziela region Prastarego Lasu oraz regionu Samotnych Wydm. Miejsce to jest bardzo tajemnicze, gdyż niewielu ludziom udaje się z niego powrócić. A przynajmniej o zdrowych zmysłach. Ci jednak, którzy powrócili opowiadali, że w lesie napotkać można najróżniejsze stwory, które kilkakrotnie przewyższają rozmiarami znane nam zwierzęta. Jak się można więc domyślić ogromne pajęczaki lub też kilkunastu metrowe węże są spowszechniałymi mieszkańcami tej krainy.
Ichirou
Posty: 3928 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 2 kwie 2021, o 13:30
Czyli złapał dwójkę morderców, huh? Nie do końca rozumiał zaistniały konflikt, trochę zdziwiła go tak duża chęć ucieczki z tej przepięknej krainy, która pod wieloma względami przebijała świat ludzi. Z drugiej jednak strony Ichirou nie zreflektował się teraz nad tym, że pewnie i on po jakimś czasie po bytu Neko no Tani zapragnąłby wyruszyć gdzieś dalej. Sielanka w malowniczym świecie brzmiała bardzo przyjemnie, ale prędzej lub później po prostu zanudziłaby na śmierć Seinina przyzwyczajonego do życia na dużym poziomie adrenaliny. Złotooki władca piasku przez ostatnie lata poddawał się tak wielu bardzo skrajnym wrażeniom, że codziennie zajęcie i przyjemności po prostu mu powszedniały.
Po milutko spędzonym czasie nadszedł czas na najważniejsze. Ichirou wrócił do świątyni z nadzieją, że tym razem nie będzie już wodzony za nos i wreszcie pozna skrywane przed nim tajemnice, które miały uczynić go jeszcze silniejszym shinobi.
Skinął głową na pytanie o wypoczęciu, żeby nie przeciągać za bardzo rozmowy, która bardzo łatwo mogła przeskoczyć na temat deseru lub czegoś równie błahego. Tak jak się spodziewał, sprawa dotyczyła praktycznego treningu, do czego potrzebne były zregenerowane siły, ale nie do końca zrozumiał końcówki wypowiedzi kociego mędrca.
Zakaszlał teatralnie.
– Zamienię w posąg? – powtórzył, oczekując wyjaśnienia, bo brzmiało to tak absurdalnie, że nic z tego nie szło wymyślić. Może to było jakieś kocie przysłowie? Asahi co prawda był przekonania, że na stawianie posągów już zasługiwał i jego wielka podobizna powinna znaleźć się w samym sercu Kinkotsu, ale dlaczego niby on sam miałby stać się posągiem?
No nic, chyba miał wkrótce wszystkiego się dowiedzieć. Poprawił paski gurdy wpinające mu się w ramiona i ruszył za Yūgure. Niby wszystko działo się normalnie i spokojnie, ale coś było nie tak, choć Ichirou nie był w stanie sprecyzować tego dziwnego uczucia. Atmosfera była jakaś taka inna, oddziałująca na ciało, przytłaczająca. Sabaku w trakcie przemarszu w miarę dyskretnie spojrzał to na jednego, to na drugiego kota, by sprawdzić, czy one odczuwają to samo. Czy miało to jakiś związek z nadchodzącym treningiem?
0 x
Kyoushi
Posty: 2632 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 2 kwie 2021, o 14:19
Wyprawa rangi A
Ukryty tekst
- Neko Neko komu mleko -
Ichirou
65/72
Jak widać, nikt nie oczekiwał od ciebie zrozumienia. Wszystko raczej kręciło się wokół tego by wykonać zadanie i żebyś mógł się wykazać. To była idealna ku temu okazja. Z jednej strony nie rozumiałeś, z drugiej zaś potrafiłeś sobie wyobrazić jak nudne może być życie w niemalże idealnej, malowniczej krainie. To na pewno to - gdzie nie powinieneś się tym przejmować. Zrozumiałbyś jakbyś był w ich sytuacji, jednak twoje życie jako księcia pustyni było przepełnione wręcz przygodami i nigdy nie musiałeś się nudzić. Przynajmniej, gdy tego nie chciałeś. W każdym razie, przeszliście do meritum sprawy, co było tak na prawdę dla ciebie najważniejsze. Niczego więcej przecież nie chciałeś od kotów, gdy tylko zgodziłeś się na wykonanie ich zadania. Kolejny krok dalej i zrodziły się pytania, na które to odpowiadać miała kotka, ponieważ kotek był zajęty zupełnie czym innym, gdy tylko stanął na dwie łapy i skoncentrował się w celu... No właśnie, co on teraz robił?
- To efekt uboczny, gdy zrobisz coś nie tak jak powinieneś. Może jednak zacznę od początku.. - nim kotka dokończyła, wszystko było już niemal wiadome. Czułeś tę narastającą presję w powietrzu, gdy samej Asie, nic się nie działo. Jakby nie odczuwała tego tak samo jak ty. Miała to opanowane w jednym palcu. Yugure wciąż stał w bezruchu, a energia wokół niego jakbyś się kondensowała, skupiała i narastała. Nie widziałeś jej, ale mogłeś ją poniekąd poczuć.
- To czego chcemy cię nauczyć to Senjutsu. To co teraz robi mój brat to... Zbieranie chakry natury. Pewnie spotykasz się z tym pierwszy raz, skoro nic nie wiesz o petryfikacji. Wszystko zależy od tego jak szybko i z jaką sprawnością potrafisz zbierać chakrę natury, z zewnątrz. Tak, to chakra, która nie należy do użytkownika, a do wszystkich. Do żywych istot, flory i fauny, to chakra, którą należy zebrać by móc ją wykorzystać, bo jest to jak najbardziej możliwe. Jednak to właśnie sposób jej pobierania i przekształcania to całe sedno i trudność sprawy! - powiedziała dumna z siebie, by jeszcze chwilę poczekać i dopowiedzieć: - O, chyba zakończył proces kumulowania chakry. Wszedł w Sennin Mōdo. - wskazała łapką, byś spojrzał na szanownego Yugure, który obrócił się w twoją stronę pokazując swoje nowe oblicze. [Cały opis wyglądu Sennin Mōdo masz w swoim opisie paktu - możesz zawrzeć wrażenia jak wygląda kot lub zachować to dla siebie] . Yugure był już na pewnym, wysokim poziomie, jednak to był czas na twoje pytania, ponieważ bardzo dużo rzeczy dowiedziałeś się w jedną chwilę.
Yūgure
Asa
Kuguchi
Satoshi
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Ichirou
Posty: 3928 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 2 kwie 2021, o 19:12
Uniósł brwi w niemałym zdziwieniu, kiedy po kolejnych słowach kocicy zorientował się, że ostrzeżenie o zamianie w posąg należało brać dosłownie. I wcale nie chodziło tu efekt jakiejś techniki, na przykład petryfikującego dotonu, co o właściwość... samej chakry natury? Niby był doświadczonym wojownikiem o sporej wiedzy i mógł poszczycić się tytułem Seinina, ale w chwili obecnej, słuchając słów Asy, czuł się niczym dziecko zabłąkane we mgle znacznie gęstszej niż ta, w której ostatnio toczył boje z duetem uciekinierów.
Jakim cudem wiedza o energii znajdującej się praktycznie w całym otoczeniu nie była powszechna? Czemu usłyszał to dopiero teraz, po trzydziestu latach, do których swoją drogą nie chciał się przyznawać?
Maszerował przed siebie, rozglądał na prawo i lewo, spoglądał na mijane elementy krajobrazu w zupełnie inny sposób, niż do tej pory. Czy w tej zieloniutkiej trawie znajdowała się chakra, po którą mógł sięgnąć? A w tym głazie nieopodal, który właśnie mijali? Albo w strumyku, który płynął nieopodal z pobliskich wzgórz?
Informacja jakoby Yūgure właśnie zbierał tę wszechobecną energię, była kolejną zaskakującą rewelacją. Ichirou oczywiście przyjrzał się kocurowi, kiedy ten zaprezentował mu swoje oblicze. Sabaku nie zdawał sobie sprawy, że koci mędrzec miał wprawę w sztuce Senjutsu, stąd jego modyfikacje wizualne nie były duże, ale i tak dało się dostrzec pewne zmiany – przede wszystkim charakterystyczne, złote cienie wokół oczu kota. Czy to było już to ? Czy Yūgure był właśnie naładowany chakrą natury, która gwarantowała jakąś większa siłę? Władca piasku wciąż nie wiedzia, co to tak naprawdę znaczy.
– Załóżmy, że zaryzykuję – zaczął z lekką zadumą. – Co takiego właściwie z tego będę miał? W sensie, co daje ta cała sztuka Senjutsu? – zapytał zaintrygowany, czując się jak jakiś uczniak, któremu po raz pierwszy zostały zaprezentowane elementarne techniki ninja. Jeszcze wczoraj myślał, że ma spore pojęcie na temat wszelkich dziedzin shinobi i niejedną potrafi dobrze operować, ale teraz jego pewność odnośnie posiadanej wiedzy została mocno stłamszona. Oczarowany nowymi rewelacjami dość szybko zapomniał o ryzyku petryfikacji.
0 x
Kyoushi
Posty: 2632 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 6 kwie 2021, o 11:20
Wyprawa rangi A
Ukryty tekst
- Neko Neko komu mleko -
Ichirou
67/72
Dość niecodzienna rzecz, której zignorować się nie dało - jednak co to było dla naszego bohatera? Widział niejedno i niejedno paranormalne zjawisko też przeżył. Warto wspomnieć o zniszczeniu połowy twarzy głównego antagonisty, który nic sobie z tego nie robił, odbudowując swoją tkankę. Tak było i tym razem, gdy usłyszał (możliwe, że pierwszy raz) o petryfikacji i jej zasadach, które wskazywały na coś zupełnie nowego. Nie doświadczył tego nigdy wcześniej, aż do teraz, nie zdając sobie dokładnie sprawy jak poważne są zasady poboru chakry natury.
Niestety, nie wszystko wszyscy potrafili czy też wiedzieli. Ta wiedza była niemalże mityczna, więc z tego też powodu niewielu się nią dzieliło lub ją posiadało - oczywiście poza wiecznymi zwierzętami, posiadających te informacje z dziada, pradziada. Asahi przeżywał aktualnie coś na wzór nowego doświadczenia, wszelkie emocje przerodziły się w ciekawość świata, która zabłysnęła w jego złotych oczach.
Gdy tylko Yugure pokazał swoją twarz, Ichirou zauważył te delikatne zmiany, które sugerowały, że przyswoił sobie chakrę natury, która pozwalała na wejście w tak zwany Sennin Modo, o którym mowa. Na twoje słowa, kotka się uśmiechnęła i odpowiedziała ochoczo:
- Wiedziałam, że się zainteresujesz! Nieograniczone wręcz możliwości! Spójrz ile życia jest wokół nas, a teraz przemyśl ile chakry mógłbyś przyswoić by stać się potężniejszym? - zadała to pytanie, gdy w końcu sam koci mędrzec ze złotymi cieniami wokół oczu podszedł do ciebie i przemówił: -Daje potężną siłę, wzmacniając nie tylko twoje aspekty fizyczne, ale i duchowe, jednak jest to bardzo indywidualne. Wszystko zależy tylko od ciebie. Tego też chcielibyśmy cię nauczyć. Pobierać energię zewsząd, z natury byś posiadł tę siłę. Jest jednak małe ale... - powiedział, by kotka dokończyła za niego - Na początku będziesz musiał nauczyć się przyswajać jej mniejsze ilości, co powoduje bardzo nieestetyczne zmiany w ciele i będziesz do tego potrzebował naszej pomocy. Często komuś zmienia się nos, policzki, usta, tworzą się bruzdy czy zrogowacenia na skórze. Jest to efekt przyswajania energii naturalnej, chakry natury. Ale nic się nie bój, gdy zdobędziesz odpowiednie doświadczenie... - zakończyć nie mogła, bo kotet numero duo wkroczył w słowo - Będziesz sobą, zdobywając jedynie delikatne zmiany przyswojenia tej energii, zupełnie jak ja teraz. A teraz decyzja należy do ciebie. Czy jesteś gotowy i chętny posiąść wiedzę nie tylko teoretyczną na temat Senjutsu i Sennin Modo? - zapytał dość bezpośrednio, siadając na zadku jak prawdziwy kot, spoglądając ci swoimi niezwykłymi oczami, które pokryły się wokół złotym cieniem.
Yūgure
Asa
Kuguchi
Satoshi
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Ichirou
Posty: 3928 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 6 kwie 2021, o 20:20
Ton wypowiedzi oraz sposób formułowania zdań u rodzeństwa mędrców uległ dość sporej zmianie, kiedy tylko temat rozmowy przeszedł na sprawy związane z tajemniczą dla Ichirou sztuką Senjutsu. Koty wcześniej mówiły bardzo przyziemnie i swobodnie, a teraz brzmiały, jakby chciały natchnąć władcę piasku pasją i zapałem do opanowania tajemniczej dziedziny. Nieograniczone możliwości, ogromne ilości chakry do zaczerpnięcia, wzmocnienie ciała i ducha – to brzmiało zbyt wzniośle i pięknie, by dość sceptyczny Asahi uwierzył w to wszystko na słowo.
Kiedy koty gadały swoje, Seinin w międzyczasie rozejrzał się po okolicy, zastanawiając nad usłyszanymi rewelacjami na temat enigmatycznej sztuki. Czy gdyby podebrał sobie energię życiową z tego krzaczka obok, to ten nagle by usechł? Czy ten głaz, co leżał nieco dalej, rozpadłby się na drobny pył? Czy strumyczek, który przecinał okoliczny pagórek, wyparowałby albo przestałby płynąć? Ichirou był na tyle przyzwyczajony do powszechnej dla shinobi wiedzy o krążącej chakrze w organizmach żywych ludzi i ewentualnie zwierząt, że pojęcie innej, bardziej pierwotnej energii, znajdującej się dosłownie wszędzie, było dla niego całkowicie abstrakcyjne. Prędzej uwierzyłby, że po zgłębieniu jakichś sekretnych tajników medytacji nauczyłby się pobierać dodatkową energię z promieni słonecznych.
Mimo tych wielu wątpliwości nie sądził, żeby patroni paktu ze społecznością Neko no Tani mieli go oszukać. Być może za bardzo podkoloryzowali potencjał tkwiący w tym całym Senjutsu, ale coś jednak musiało być na rzeczy. Zauważył przecież zmianę w wyglądzie Yūgure i odczuł wcześniejsze drżenie powietrza, które jakoś z tą przemianą było powiązane.
Skrzywił się jedynie, kiedy usłyszał o zmianach w wyglądzie. Dla kogoś tak bardzo zakochanego w sobie i zapatrzonego w swój własny wizerunek niełatwo było przełknąć zezwięrzęcenie swojej fizjonomii. Kiedy spróbował wyobrazić sobie swoje oblicze ze wspomnianymi bruzdami czy zrogowaceniami, to aż poskręcało go w żołądku.
– Czyli te zmiany to nie na stałe? – dopytał się, bo musiał mieć potwierdzenie. Szczerze mówiąc, już chyba wolałby skończyć jako posąg niż jakaś paskuda.
Chociaż dość mocno gryzły go te niemiłe dla oka konsekwencje, to jednak nie wahał się zbyt długo, kiedy został spytany o gotowość. Nie po to się tyle wymęczył, by teraz pod koniec zrezygnować i nie spróbować okiełznać energii, która rzekomo otaczała jego ciało.
– Dobra, zaczynajmy – rzucił pewnie siebie, potem szybciutko rozejrzał się po okolicy, by upewnić się, czy to tutaj, a potem zamienił się w słuch. W międzyczasie ściągnął jeszcze tylko gurdę z pleców, żeby ta mu nie ciążyła, a jeżeli wykład na temat Senjutsu okazał się przydługi, to klapnął sobie na ziemi, by prócz pleców oszczędzić również nogi.
0 x
Kyoushi
Posty: 2632 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 8 kwie 2021, o 08:48
Wyprawa rangi A
Ukryty tekst
- Neko Neko komu mleko -
Ichirou
69/72
Kotki wspaniale się uzupełniały, jednocześnie nie wiedzieć czemu tak niezwykłą wiedzą dzieliły się tylko z wybranymi. Czyżby nie było to takie proste jak mogłoby się wydawać? Czyżby Senjutsu sprawiało problemy śmiertelnikom? Jak widać, mogło tak być, a raczej tak było. Mimo, że nie dawał mamić sobie oczu nikomu poza sobą, tak koty mogły mieć na niego jakiś wpływ. W końcu były jego zaufanymi 'ludźmi'. Cóż z tego, skoro to mogły być tylko słowa, którym niekoniecznie musiał w ogóle zaufać.
Straciłeś rachubę i rozrachunek w tym co się dzieje dookoła ciebie. Zamiast słuchać, to tylko wpuszczałeś to co mówią do głowy, by rozglądać się po okolicy i przeczesywać wzrokiem matkę naturę. Przeszedłeś do rozważań już czysto filozoficznych, które nie nadawały twojemu życiu niczego innego poza pytaniami, brak tu rozwiązań. To piękne lecz ulotne. Nie wiedzieć czemu, skupiałeś się na tym czy odbierzesz życie kwiatom, gdy przez całe swoje życie odebrałeś nie tylko zwierzętom, roślinom, ale także i ludziom - życia, domy i jakiekolwiek perspektywy czy przyszłość. Teraz naszło cię na rozważania? Chyba nie w porę. Teraz powinieneś korzystać i wyciągać z tego jak najwięcej.
Nie miałeś jednak namacalnych dowodów, oprócz zbieranej chakry, a także zmian w wyglądanie jednego z kociaków. To było dla ciebie za mało, jednak tylko tyle potrafili ci na tę chwilę zaoferować. Próbowałeś sobie to poukładać raczej w głowie, jednak to dopiero teoria, gdy mieliście przejść do praktyki. To nie był przecież koniec tego zebrania. Najgorzej zabolały zmiany w wyglądzie, które nie mogły cię przecież obejść obojętnie.
- Nie, nie są. Poza tym są dwa etapy poboru chakry natury. Tryb niekompletny oraz ten, w którym jestem obecnie - kompletny tryb mędrca. Niestety, by opanować ten kompletny, musisz pierw opanować ten pierwszy, który podczas gromadzenia chakry natury powoduje zmiany w ciele oraz... Jesteśmy w nim niezbędni my. Początkowo to któreś z nas będzie gromadzić chakrę za ciebie przez pewien czas, a ty musisz skupić się na zachowaniu spokoju, zachować wewnętrzny balans, co wiąże się z utrzymaniem równowagi psychicznej, a także fizycznej, co wyklucza wpływ jakichkolwiek emocji, czy też walki. Pamiętaj o tym. Tylko tak będziesz w stanie pobrać odpowiednie ilości chakry i wejść w tryb Sennin Modo. Z czasem opanujesz także kompletny tryb i nie będziemy ci już potrzebni, gdy sam będziesz zbierał odpowiednie ilości chakry wymaganej do sztuki Senjutsu. - on zakończył, a ona tylko dodała - Skoncentruj się, otwórz się na otoczenie. Wyobraź sobie, że wszystko wokół ciebie jest chakrą, jak woda, a ty jesteś pojemnikiem, daj się jej napełnić, jednak pamiętaj, nie daj się przelać! Spokojnie i równomiernie! - wtedy, wskoczyła ci na ramię, by spoglądać z bliska co robisz... Jak to odczuwasz i co masz jeszcze do powiedzenia, by mogli cię przybliżyć jeszcze bardziej.
Yūgure
Asa
Kuguchi
Satoshi
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Ichirou
Posty: 3928 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 9 kwie 2021, o 00:40
To nie tak, że nabrał nagle wątpliwości z powodu wizji odebrania życia otaczającej go naturze. Jego ciche rozważania na temat pobierania chakry natury bardziej wynikały z ciekawości, a nie z obawy przed wyrządzeniem krzywdy otoczeniu. Nie reflektował się nigdy nad tym, że jest istnym wcieleniem destrukcji, ale to dobrze, bo takie wnioski byłyby z kolei destruktywne dla jego kondycji psychicznej. Gdyby od tego zależało powodzenie w opanowaniu Senjutsu, wstałby już teraz i bez wahania spalił ten krzew obok, rozłupał tamten głaz na drobne kawałeczki, czy zabrudził pobliski strumyczek brudnymi, śmierdzącymi szmatami jakiejś włóczęgi z klanu Kaguya. I chociaż wspomniane czynienie zniszczenia nie stanowiło dla niego źródła satysfakcji, to jednak właśnie zbliżał się do jeszcze bardziej destrukcyjnej potęgi, z czego na ten moment nie zdawał sobie do końca sprawy.
Wysłuchał dalszych wyjaśnień, które stłumiły jego spore obawy. Jeżeli miałby wybierać między zachowaniem pełnego blasku niczym słońce wizerunku, a poświęceniem wyglądu dla uzyskania wielkiej siły, to byłby to dla niego z pewnością jeden z największych dylematów w calutkim życiu. Szaleńcy mieli to do siebie, że w drodze po potęgę byli w stanie poświęcić wszystko, ale czy wątpliwości Ichirou na pewno świadczyły o tym, że ten miał równo pod sufitem, skoro prezentował aż tak skrajny narcyzm?
Podumał krótką chwilę, by ostatecznie stwierdzić, że prezentowania przez Yūgure perfekcyjna przemiana była jak najbardziej do przełknięcia. Modyfikacje w jego wyglądzie były zauważalne, ale jednocześnie dosyć subtelne, a na pewno nie rażące w oczy. Prawdę mówiąc, to Sabaku nawet zaczął się zastanawiać nad tym, jaka biżuteria byłaby odpowiednia do tych charakterystycznych, złotych cieni wokół oczu.
– Czyli już zaczynać? – dopytał się, unosząc lekko brwi. Tego dnia zadawał tak wiele takich durnych pytań proszących o potwierdzenie, że zaczynał czuć się przez to jak żółtodziób. Ale tak, faktycznie był żółtodziobem i mimo paru wyjaśnień wciąż wiedział niewiele o Senjutsu. Wytyczne co do opanowania tej przedziwnej sztuki brzmiały tak śmiesznie prosto, że aż dziwne, że co drugi shinobi nie czerpał z mocy przepływającej przez otaczającą naturę. Ale czy aby na pewno to było takie łatwe?
Ta cała otoczka koncentrowania się i projekcji krążącej w ciele energii jakoś skojarzyła mu się z medytacją, chociaż z medytacją nigdy nie było mu po drodze i nigdy w zasadzie jej nie próbował. Nie myśląc więc długo, usiadł na ziemi i skrzyżował nogi, pozwalając w międzyczasie jednemu z kotów wskoczyć na siebie, bo wychodziło na to, że potrzebny jest bezpośredni kontakt, by skorzystać z pomocy summona.
Co teraz miał robić? Zamrzeć w bezruchu? Wymrukiwać jakąś mantrę? Pracować nad spokojnym oddechem? Relaksować się czy spinać mięśnie ciała? Pojęcie zachowania wewnętrznego balansu było dla niego bardzo abstrakcyjne. Choć uwielbiał wpatrywać się w swoje własne oblicze, to jednak panicznie unikał spoglądania w głąb siebie. Nie wiedział, w jaki sposób miałby osiągnąć duchowy, psychiczny czy jakikolwiek inny spokój, szczególnie że nie wiedział, co to w zasadzie znaczy. Złość i gniew niczym fale przybijały i odbijały się od jego brzegu, ale wciąż znajdowały się dość blisko. Zemsta towarzyszyła mu niemal cały czas i przybierała jedynie nowe maski. Pojawianie się tragicznych strat stało się równie pewne co następowanie po sobie kolejnych pór roku. Coraz bardziej rosnące ambicje były nieuchwytne jak pustynne miraże. A przy tym wszystkim oddech nieubłaganie mijającego czasu, coraz bardziej odczuwalny na karku, przypominający Ichirou, że starość oprócz śmierci i popadnięcia w zapomnienie była jedną z niewielu rzeczy, której się obawiał.
Nie można go było zatem nazwać idealnie wyważonym pojemnikiem na równiutkim, stabilnym podłożu. Bliżej mu było do niezbyt kształtnego naczynia, znajdującego się na pokładzie statku w samym sercu sztormu. Pożądany stan był odległy i raczej nieosiągalny. Na pewno nie dzisiaj i nie jutro. Ale mimo to próbował. Nie chciał skończyć jako skamielina ani tym bardziej jako zwierzęca karykatura.
0 x
Kyoushi
Posty: 2632 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 9 kwie 2021, o 08:57
Wyprawa rangi A
Ukryty tekst
- Neko Neko komu mleko -
Ichirou
71/72
Czyli jednak wszystko kręciło się wokół ciekawości samego pięknisia. Nie obudził się nagle z myślą, że to on zbawi świat i może dywagować na ten temat czy też zadawać osąd. Słusznie, gdyż zajmowanie tym głowy mogłoby mieć niestety zgubne skutki, a tak pozostawał sobie szczęśliwy i spokojny każdego dnia, gdy po prostu emanował swoją potęgą, wysyłając swoje piaskowe tsunami na wrogów. Mając na uwadze wszystkie aspekty pobierania chakry natury, Ichirou czuł, że może z tego wykrzesać wszystko co najlepsze. W końcu po to też się tutaj pojawił by więcej pytań nie zadawać, a działać, gdy udało mu się wypełnić zadanie, które wcześniej spoczęło na jego barkach.
Posiadając dylematy stajemy się o wiele skutecznieji, ponieważ musimy dokonać trafnego, często trudnego wyboru, który staje przed nami otworem. Tak było i w tym przypadku, a sam Asahi właśnie przed takim stanął. Jednocześnie jego mędrcy pocieszyli go faktem, że może przejść o półkę wyżej i zlikwidować ten mankament fizyczny, który mu groził. Twoje przemyślenia nie miały tutaj większego znaczenia, ważniejsze było to, że zdecydowałeś się podjąć ryzyko i przejść do treningów, które miały cię przygotować do pobierania chakry, poznania sztuki Senjutus i wejścia w tryb mędrca, coś co miało postawić cię poziom wyżej nad śmiertelnikami.
- Wszystko już zależy tylko od ciebie, a my pozostajemy do twojej dyspozycji. Możesz nas przywołać, a także poprosić o pomoc w pobieraniu energii, a także treningu. - dodała kocica, spędzając czas na twoim barku. Wiedziała, że jeszcze nie musisz wiedzieć wszystkiego, jednak byłeś najlepszym kandydatem pośród tych, którzy byli w posiadaniu krwistego paktu z kotami. Pytanie, czy ktokolwiek jeszcze posiadał z nimi pakt by osobny, jednak równie ciekawy. Ty byłeś wybrańcem, któremu przekazali wiedzę, by przygotować cię do pobierania energii. Wszedłeś w tryb koncentrowania się, głębokiej medytacji, czego dokładnie oczekiwali, to dokładnie to co miałeś wykonać by poczuć wszystko wokół siebie, całą skumulowaną energię świata.
Tak naprawdę sam musiałeś odnaleźć balans, by pobrać energię, by ją poczuć i spożytkować do aktywacji trybu mędrca, który był niemalże mitem, legendą, jednak każda posiada ziarnko prawdy, a ty mogłeś zachłysnąć się tym ziarnkiem. Wykonałeś wszystko co w twojej mocy by skorzystać z wiedzy i doświadczenia kotów, które koniec końców podsumowały tę sytuację, a dokładnie męski przedstawiciel, który dezaktywował swój tryb.
- Jesteś gotowy by pojąć i opanować Sennin Modo. Czeka cię seria trudny i długich, żmudnych i nudnych treningów medytacji i spojenia z naturą, ale uwierz... - nie zdążył dokończyć, gdy weszła mu w słowo siostra - Będzie warto! - na tym zakończyła się ich rola. Teraz byłeś pozostawiony sobie, by opanować tryby mędrca.
Wyprawa zakończona sukcesem, proszę o ostatniego posta w tym temacie i możesz znikać
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Ichirou
Posty: 3928 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 9 kwie 2021, o 19:07
Wszystko zależało już od niego , no a jakże by inaczej. Był przekonany co do swojej sprawczości i właśnie rozpoczęty trening nie był tutaj wyjątkiem. Wierzył w swój talent, a skoro zdołał osiągnąć samiuśki szczyt i stać się najpotężniejszym wojownikiem pustyni, to dlaczego opanowanie kolejnej dziedziny miało stać się wzywaniem nie do pokonania?
– No jasne, że gotowy – odpowiedział pewny siebie, bo cała ta teoria dotycząca Senjutsu nie brzmiała wielce skomplikowanie. Ot, wejść na odpowiedni poziom koncentracji, otworzyć się na odbieranie nowego rodzaju chakry i zachować balans płynącej w nim energii. Sabaku był mistrzem we władaniu chakrą i za jej pomocą był w stanie robić niesamowite rzeczy, więc sądził, że dość szybko złapie kontrolę nad jej nowopoznanym rodzajem.
Och, jakże się mylił. Nie spodziewał się, że nauka będzie łatwa i ogarnie wszystko na pstryknięcie palca, ale prawdę mówiąc, to przez najbliższe godziny spędzone w medytacyjnej pozie nie poczynił jakiegokolwiek zauważalnego procesu. Naprężał się, potem rozluźniał, trochę powiercił w miejscu, szukając nieco większej wygody, usilnie starał się zwizualizować cały proces przyjmowania energii z zewnątrz, ale nie odczuł w zasadzie nic. Nie było żadnej zmiany ani przypływu mocy.
Wtedy zrozumiał, że nie opanuje całej sztuki za jednym razem. Dość niechętnie, ale poprosił o pomoc mędrców, którzy mieli mu pomóc w osiągnięciu niekompletnego panowania nad sztuką Senjutsu. Pojawił się tutaj wyraźny podział ról – Ichirou miał się skupić na swoim wnętrzu, na zachowaniu psychicznej równowagi i kontroli nad swoim ciałem potraktowanym jako pojemnik na energię, przy czym do własnych, posiadanych już zasobów, wlewana była dodatkowo energia z zewnątrz, za co odpowiedzialne już były właśnie koty.
Wiele żmudnych prób nie przyniosło żadnego skutku, aż wreszcie stało się coś na tyle dziwnego, że niemal przeraziło Ichirou. Ten bowiem po raz pierwszy wreszcie poczuł, jak zaczyna wdzierać się w jego ciało jakaś dzika energia, która wzburza jego układ chakry oraz – co najgorsze – nadaje zwierzęcych cech wyglądu. Ledwo spojrzał na swoje dłonie, porośnięte teraz futrem i z długimi pazurami, a natychmiast się wzdrygnął, skoczył na równe nogi i ogłosił koniec treningu.
Tak naprawdę, to był zlękniony. Rozmawiać o tym jedno, ale zobaczysz swoje piękne, na co dzień zadbane dłonie w jakimś bestialskim, zwierzęcym wydaniu to zupełnie inna, o wiele bardziej szokująca sprawa. Szokująca na tyle, że w umysł władcy piasku wdarło się spore zwątpienie. Co jeśli zostanie mu tak na zawsze?
Na szczęście nie zostało. Ta dziwna energia, nad którą w zasadzie nie zapanował, szybko opuściła jego ciało, a te z kolei wróciło do swojej normalnej postaci. Uznał, że na ten dzień wystarczy mu wrażeń. I że zastanowi się nad dalszym treningiem Senjutsu. Miał wiele spraw na głowie i nie był pewien, czy może spędzić wiele kolejnych dni na treningu w Neko no Tani, bo dopiero teraz zdał sobie sprawę, że trening ten tajemnej sztuki może okazać się najbardziej wymagającym w jego życiu.
0 x
Ichirou
Posty: 3928 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 11 kwie 2021, o 15:07
Spędził kilka kolejnych dni na pracy nad tym, co zostało mu zaprezentowane przez starszyznę kociej społeczności, ale nie poczynił żadnego istotnego postępu. Usilne próby i starania spełzły w zasadzie na niczym i największym sukcesem Ichirou było to, że nie zamienił się w kamień. Marne to jednak pocieszenie.
Szukał powodów swoich niepowodzeń i wydawało mu się, że je znalazł. Doszedł do wniosku, że to wszystko przez presję czasu, przez chęć opanowania trudnej sztuki jak najszybciej – już, tu i teraz. W istocie, trochę mu się paliło, bo chociaż pobyt w Neko no Tani zawsze należał do przyjemnych, ale tym razem nie widziało mu się spędzać zbyt wielu dni w kociej krainie. Miał zaplanowane inne sprawy na głowie, a do Tajemniczego Lasu został przywołany bez zapowiedzi, stąd rosnąca u niego niecierpliwość. Bez całkowitego spokoju nie dało się uczynić postępów w treningu, więc Seinin wreszcie zreflektował się nad tym, że najpierw musi załatwić sprawy, które go gonią.
Ukryty tekst
Pożegnał się z sojusznikami, a potem wyruszył w drogę powrotną. Niestety, nie mógł tym razem liczyć na błyskawiczną teleportację. A szkoda, bo czekała go dłuższa podróż niż do samej stolicy Atsui.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości