Sanktuarium

Tajemniczy Las oddziela region Prastarego Lasu oraz regionu Samotnych Wydm. Miejsce to jest bardzo tajemnicze, gdyż niewielu ludziom udaje się z niego powrócić. A przynajmniej o zdrowych zmysłach. Ci jednak, którzy powrócili opowiadali, że w lesie napotkać można najróżniejsze stwory, które kilkakrotnie przewyższają rozmiarami znane nam zwierzęta. Jak się można więc domyślić ogromne pajęczaki lub też kilkunastu metrowe węże są spowszechniałymi mieszkańcami tej krainy.
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Sanktuarium

Post autor: Kan Senju »

Podczas rozmowy wyszły pewne niespodziewane pytania, które można uznać za problematyczne. Kan nie znał imienia osoby wysyłającej go do tajemniczego lasu z wiadomością poza jego rangą na poziomie Kogo. Dodatkowo nie wiedział czy list był bezpośrednio od niego samego, czy też może kogoś ustawionego jeszcze wyżej w siedzibie władzy, a on przyszedł z swoimi własnymi motywami w odpowiednie miejsce o odpowiednim czasie. Wewnętrznie zaczął się delikatnie stresować nie chcąc tego pokazywać swojemu rozmówcy, ale chcąc to zamaskować delikatnie się uśmiechnął myśląc chwilę nad odpowiedzią. Nie miał w zwyczaju kłamać, tego się wręcz wstydził więc postanowił odpowiedzieć zgodnie z prawdą część jej maskując. Czy wyjdzie to na dobre? O tym się jeszcze przekona.
- Prawdę mówiąc nie jestem pewien, z rana kilka dni temu dostałem polecenie aby dostarczyć go bezpośrednio do Ishina razem z mapą po czym natychmiast tutaj wyruszyłem.
Ukłonił się lekko okazując szacunek do mężczyzny zamieszkującego ten należący do rodu budynek w tajemniczym lesie mając nadzieję iż zaakceptuje taką wersję wydarzeń bez dalszego drążenia, bo prawdopodobnie nie było czego drążyć. Senju powiedział wszystko co mógł w tym zakresie zgodnie z rzeczywistością, a to iż miał pewną pomoc od kogoś aby zostać przydzielonym do tego zadania jest zupełnie inną sprawą, którą chciał zachować dla siebie. Poza tym została jeszcze raz poruszona kwestia ewentualnego noclegu na którą po przemyśleniu postanowił przystać.
- W takim wypadku jedną noc z pewnością zostanę o ile to nie jest problemem.
Młodzieniec dostał też kilka instrukcji odnośnie obiektu w jakim się znajduje, a także praktycznie wolną rękę odnośnie swojego zwiedzania. Jedyny zakaz był odnośnie trzeciego piętra, co zaczęło pobudzać jego wyobraźnię jakie rzeczy mogły się tam znajdować. Przy najbardziej prawdopodobnej wersji wydarzeń znajdują się tam pokoje mieszkańców z ich osobistymi rzeczami bano się iż on jako obca jednostka będzie zdolny coś ukraść. W tym dość nieprawdopodobnym wariancie zdarzeń zajmują się jakimiś eksperymentami i wiedza o nim jest poufna. W każdym wypadku nie miał zamiaru łamać tego polecenia, więc odpowiedział tylko krótkim potwierdzeniem iż zrozumiał instrukcje.
- Obiecuję iż nie wejdę, dziękuję za pomoc.
Po ich rozstaniu Kan postanowił wpierw zajrzeć do kuchni myśląc o ewentualnym uzupełnieniu żołądka pokarmem, a już z pewnością płynów w organizmie. Natomiast gdy zaspokoił swoje potrzeby postanowił znaleźć jakiś fotel, krzesło czy cokolwiek innego nie chcąc zbytnio myszkować po budynku. Był tylko gościem, który wpierw miał za zadanie spotkać się z Ishinem. Gdy minął jakiś czas postanowił udać się na drugie piętro poszukując jego gabinetu, aby zapukać do drzwi chcąc przekonać się czy uczeń Isoshiego jest już dostępny aby przekazać mu list, a także zadać mu kilka pytań.
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Sanktuarium

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Sanktuarium

Post autor: Kan Senju »

Chłopak się stresował, co widać było gołym okiem. Nieśmiałe spojrzenie, które mogli ludzie wypatrzyć w jego dziwnych żółtych źrenicami unikające kontaktu wzrokowego z lekkim zaczerwienieniem policzków. Nigdy nie spodziewał się tutaj spotkać tylu shinobi, jego pierwsza można powiedzieć misja w której przebywa nawet poza granicą! Odwiedził znany z niebezpieczeństw Tajemniczy Las, a nie pokojowe Antai jak poprzednim razem. Oddychał trochę szybciej niż normalnie, ale potrafił to przezwyciężyć stawiając kolejne kroki. Przy swojej niezdarności starał się wyglądać poważnie, tak jak przystało komuś mającego odpowiednio reprezentować jego rodzinę. Na swoich barkach nie tylko świadczył o swoim imieniu i nazwisku, ale także o przyjmującego go w opiekę ojczyma, a ten jest arystokratą. Dlatego musiał pewnie stawiać kroki, bez żadnej sztywności, ale również nie w pełnym luzie. Ostatecznie nie robił nic podejrzanego poza rozejrzeniem się po parterze, a także kuchni. Oczywiście dlatego unikanie kontaktu wzrokowego polega na pewnej sztuczce nauczonej przed pierwszą podróż na rozmowę z klientem. Polegała na popatrzeniu w czołu udając kontakt wzrokowy przy ewentualnej potrzebie przywitania z delikatnym uśmiechem. Na policzkach wciąż był widziany róż, ale naprawdę wyglądał jakby mógł reprezentować przyzwoitego Akoraito. Przecież nie mógł zapominać o swojej randze w rodzie.
Minęło trochę czasu aż Kan zdecydował się ruszyć na górę z prostego powodu. Ostatecznie nie powiedziano mu czy ktoś po niego przyjdzie, czy też po odczekaniu kilku minut powinien udać się na górę skoro Ishin mógł wrócić do gabinetu za chwilę. Z każdą spędzoną chwilą zaczynał coraz bardziej się stresował stąd toteż po pewnym czasie zdecydował się zapukać do drzwi. Głos z środka odpowiedział wejść toteż wziął szybkie dwa wdechy i pociągnął za klamkę przekraczając próg. Minęło najwyżej najwyżej kilkadziesiąt sekund kiedy cała opisywana wcześniej fasada straciła znaczenie po jednej naganie. Nazwanie go niecierpliwym natychmiast wywołało soczystego buraka na jego twarzy, a także odwrócenie wzroku w dół.
- Nikt mi nie powiedział, czy ktoś po mnie przyjdzie, czy mam sam się tutaj udać.
Jego serce zaczęło bić szybciej, ale musiał się opanować. Wziął trzy szybsze oddechy zmniejszając czerwień twarzy znacznie i wyciągnął z swojego wyposażenia list zaadresowany do osoby stojącej za biurkiem.
- List z siedziby, dodatkowo umotywowany osobistymi pobudkami. Aczkolwiek treści wiadomości nie znam.
Delikatnie się uśmiechnął przekazując przesyłkę, a następnie robiąc krok w tył postanawiając... Czekać. Kto wiedział, możliwe iż przekazywał rozkazy, a te są ważniejsze od jego sprawy. Przyjmując przyjście tutaj był gotowy na wszystko, aczkolwiek nie zastanawiał się nad zawartością tego co dostarczył.
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Sanktuarium

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Sanktuarium

Post autor: Kan Senju »

Sytuacja prawdopodobnie najgorsza z możliwych, bo jak się okazało treść listu dotyczyła wyłącznie jego samego. Dotychczas myślał iż wykonuje rozkazy, a swoją sprawę będzie mógł załatwić przy okazji. Zrobił sporą gapę w swoich obliczeniach przez co jego udawana pewność siebie przeżyła zachwianie. Mężczyzna za biurkiem zaczął poświęcać Kanowi pełnię uwagi o czym świadczyła postawa oraz bezpośrednie spojrzenie. Wziął dwa spokojne oddechy po czym zebrał się do swojej opowieści, która miejmy nadzieję nie będzie przydługa.
- Moja podróż rozpoczęła się kilka dni temu podczas wizyty w grobowcu Isoshiego. Spotkałem tam sentokiego imieniem Fumio z którym wdałem się w rozmowę. Zapytał mnie czy dzisiejsze niebo można nazwać czystym oraz pięknym o jakie on prosił. Był dość tajemniczy w rozmowie, szczególnie gdy zeszliśmy do tematu co miałbym zrobić aby podążać śladami Isoshiego. Doradził mi jedynie abym wiedzy szukał w książkach, więc biorąc sobie wskazówkę do serca próbowałem zdobyć wiedzę. W swoich poszukiwaniach znalazłem notatnik, którego najprawdopodobniej był autorem.
Owe zdania wypowiedział z delikatnym pośpiechem na sam koniec przełykając głośniej ślinę. Obecnie pobieżnie przedstawił swoją historię, ale wciąż nie przekazał wystarczająco informacji. Choć powody dla których się tutaj znalazł razem z pytaniami mogą się spotkać z agresją to musiał je zadać. Nie zamierzał się poddawać tuż przed ewentualną metą, nie ważne jest jak wystartujesz tylko jak kończysz jak to ktoś kiedyś powiedział.
- Tak więc jak mógłbym podążać jego śladami? Czy dobrze rozumuję niebo o którym mówił? W jaki sposób mógłbym stać się silniejszy aby służyć rodowi? Od pewnego czasu czuję iż moje umiejętności posługiwania się drewnem po długich latach treningu przestają się rozwijać. Czy mógłbym coś jeszcze poprawić? Przepraszam, że tak się z tym wszystkim narzucam.
Lekko się ukłonił zamykając swoje oczy przestraszony ewentualnej odmowy udzielenia mu pomocy. Czy mógłby coś jeszcze innego zrobić w tym momencie?
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Sanktuarium

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Sanktuarium

Post autor: Kan Senju »

Po niezbyt długim monologu Kana nastąpiła teoretycznie krótka cisza, która w jego głowie mogła trwać do minuty. Każda sekunda powiększała jego niepewność we wnętrzu, miał myśli o jak najszybszym wydostaniu się stąd odwracając się na pięcie aby następnie udawać iż nigdy tutaj nie przybył jednak nie mógł tego w żadnym wypadku zrobić. Przybył taki kawał trasy w niebezpieczne tereny z jakimś celem i raczej warto go zrealizować będąc jego tak blisko. Mimo swoich strachów był uparty, a jak coś sobie zamierzył to... No cóż nie znał słowa poddać się. Dodatkowo choć powodów pomocy mężczyzny pracującego w siedzibie władzy jego sprawą nie poznamy to porzucić jej obecnie absolutnie nie wypadało. Tak więc miał zamiar walczyć o swoje, jeżeli to możliwe dlatego stał niczym kołek wbity w ziemię wyczekując godzinę czy dwie. Jedyne co robił to dodawanie sobie otuchy w myślach powtarzając jedną sekwencję ewentualnie różnymi słowami zawierającą prosty przekaz. Gdyby miał zostać zbesztany za swoje poczynania zostałby zbesztany natychmiastowo. Zresztą nie ma powodu by go skrzyczano prawda?
Gdy wreszcie pomieszczenie zostało wypełnione słowami oczy młodego Senju otworzyły się szerzej, lekko buzia roztwarła, a brwi podniosły. Fumio jako autora notatniko-pamiętnika się domyślał, ale wieść o udziału w pisaniu świętej pamięci lidera w żadnym wypadku. Co prawda spotkał go w wieku pięciu lat, ale pamięta to gorzej niżeli przez mgłę. Po pierwsze był tuż po traumatycznych przeżyciach śmierci rodziców, a po drugie bardzo młody staż na świecie też sprawia swoje. Nie miał nawet prawa się domyślić iż również uczestniczył w spisywaniu rzeczy minionych dla kolejnych pokoleń. Jedynie co zrobił na tą wiadomość to wymamrotał imię lidera, tak cicho iż było to niesłyszalne dla rozmówcy. Jedynie mógł dostrzec delikatny ruch warg, już twarz wyrażała więcej. Młodzieniec otrząsnął się dopiero przy postawie zajętej przez Ishina, która miała oraz wyglądała dla niego samego złowieszczo. Przełknął jeszcze raz ślinę zebraną w gardle, choć było jej dość niewiele. Bardziej z raptownego zmiany atmosfery niżeli potrzeby. Spodziewał się jakiejś nagany, ale zamiast tego zostały mu przekazane spostrzeżenie rozmówcy na temat tego całego "nieba" od którego się wyprawa zaczęła. Niemal natychmiast w głowie pojawiło się pytanie czy prawidłowo interpretował rozumienie "nieba". Dotychczas uznawał to za bardziej konflikty rodu z innymi rodami, ale może chodziło o coś dużo głębszego? Powinien się upewnić, ale obecnie było mu zbyt głupio przyznawać się iż nie jest zaznajomiony z tematem mimo przemieszczenia się do Tajemniczego Lasu.
Postanowił przemilczeć sprawę, choć niesamowicie korciła go ciekawość. Zaciśnięte usta, brwi przekazywały agresję jaką wzbudzał ten temat w tym człowieku. Mając trochę doświadczenia dzięki pomocy ojczymowi w biznesie przekonał się iż najlepiej przy niektórych sprawach wstrzymać się od niepotrzebnych pytań lub komentarzy. Szukał pomocy, a nie wrogów wśród odległej rodziny. Jak się po chwili okazało - była to dobra decyzja. Choć drogę musiał odnaleźć sam przynajmniej mógł mu udzielić kilka wskazówek odnośnie posługiwania się drewnem. Słysząc to na Kana ustach natychmiast pojawił się szeroki, serdeczny uśmiech, nabrał dużo spokoju, a także pewności siebie robiąc nienaganny ukłon w kierunku swojego swego rodzaju przyszłego nauczyciela.
- Serdecznie dziękuję za pomoc, liczę na owocną współpracę.
Dopiero po tym geście jak wrócił do normalnej pozycji został wyszczególniony jeden prosty warunek. Miał już nie wspominać o niebie, bo przebaczanie zdrajcom kopnie go w dupę. Zaraz, zaraz co? Co ma do czynienia niebo z przebaczaniem zdrajcom? Choć radość nie znikała to widać było zaskoczenie na twarzy, niemalże jakby ktoś mu wypisał na czole drukowanymi literami. Następnych słów nawet prawdę mówiąc nie przemyślał, wypowiedziały się automatycznie. Nie dość iż właśnie na swój sposób złamał warunek to dodatkowo można to było ubrać w słowa lepiej oddające jego pytania.
- Przebaczanie zdrajcom? Co to ma z tym wspólnego?
Dopiero teraz odpalił się mu mózg więc ponownie się lekko ukłonił.
- Przepraszam, obiecuję nie poruszać tego tematu!
I tak po wymianie kilkunastu zdań Ishin ruszył się w kierunku drzwi przekazując banalne polecenie polegające na zmianie miejsca pobytu co jest oczywiste. W gabinecie przekazanie jakichkolwiek wskazówek przy przejściu do praktyki naturalnie odpadało. Musieli się udać na świeże powietrze, gdzie będą mieli sporo wolnej przestrzeni więc postanowił podążać obok niego z opóźnieniem o jakieś pół kroku.
- Nie planowałem długiego pobytu, ale czy mógłbym zostać aż przyswoję sobie Pańskie sztuczki lub będę mógł się ich uczyć samodzielnie?
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Sanktuarium

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Sanktuarium

Post autor: Kan Senju »

Ishin nie wydawał się zbytnio rozmownym człowiekiem, ale na Kanie wywarł dobre wrażenie. Momentami bywał dość zdenerwowany, tylko czy to dziwna reakcja? Pracował poza wioską, a tutaj przychodzi do niego jakiś chłopak z prośbami zabierając mu cenny czas poruszając kwestie dla niego bardzo osobiste. W pełni potrafił to zrozumieć, dodatkowo nawet gdy poruszył dopiero zakazany mu temat zaraz potem przepraszając zostało to przemilczane lub też zignorowane. Wolałby tą drugą opcję. Dodatkowo wciąż był gotowy pokazać mu kilka sztuczek związanych z manipulowaniem drewna. Samo to pokazuje jego dobroduszność. Senju mógł zostać odesłany z kwitkiem przebywając bezsensowną podróż, a okazuje się iż coś na tym może zyskać. Odpowiedzi na swoje pytania odnośnie nieba co prawda nie znajdzie niemniej wciąż czuł się usatysfakcjonowany. Znajdzie sposób na lepsze posługiwanie się swoim kekkei genkai. Spodziewał się, że zostanie od razu zaprowadzony na zewnątrz, bo pola treningowego raczej nie znajdzie w tym tajemniczym lesie lecz jednak skierowali swe kroki do jego tymczasowego skromnego pokoju. Mógł w nim znaleźć łóżko oraz szafeczkę. Nie było to wiele rzeczy, jednak jemu w pełni wystarczą. Nie miał wielkich potrzeb podczas gościny, był przyzwyczajony do podobnej skromności przebywając nie raz w karczmach gdy ojczym go wysyłał aby załatwiał za niego interesy. Brak luksusów mu wcale nie przeszkadzał. Wiadomo jeszcze będzie potrzebował jakiegoś kibelka, kuchni czy miejsca do umycia, ale wszystko w swoim czasie już poza kącikiem do spania.
- Tak, mam unikać trzeciego piętra. Z całą pewnością będę gotowy o poranku.
Odpowiedział z lekkim ukłonem, a także uśmiechem na twarzy przy pożegnaniu się. Sam chwilę później również postanowił opuścić pokój, skoro można go uznać oficjalnie gościem postanowił odwiedzić ponownie kuchnię aby napełnić żołądek. Po spożytkowaniu posiłku postanowił wyjść na zewnątrz, aby trochę poćwiczyć wykorzystując czas wolny. Postanowił nie oddalać się dalej niżeli pięćdziesiąt metrów z względów bezpieczeństwa, to iż ludzie zobaczą go z okien wcale mu nie przeszkadzało. Korzystając z reberu po złożeniu pieczęci węża wytworzył sobie kijek, którym wywijał umiejętnie. Powtarzał sobie różne uderzenia, a także kombinacje przychodzące do głowy. Prawdę mówiąc najchętniej uczyłby się technik, ale nie zabrał z sobą żadnego zwoju więc robił co mógł aby się wzmocnić. Tak większość swojego życia spędzał na osiągnięciu zadowalającego go poziomu umiejętności, ale mimo to czuł iż ma daleką drogę przed sobą więc nie zamierzał się zatrzymywać. Praca wykonywana na swój rozwój zawsze mu sprawiała przyjemność, ale prawdę mówiąc nie poznał zbyt wiele innych przyjemności w swoim życiu, którym mógłby poświęcać swoje dni.
Ćwiczenia przerwał kiedy zaczynało się robić ciemno mając w głowie potrzebę umycia się po podróży, co zostało wzmocnione przez trening. W tym momencie pojawił się niewielki problem, bo nikt mu nie powiedział gdzie można oczyścić swoje ciało. Ludzie tutaj mieszkający korzystają z pobliskiej rzeki, a może odpowiednie pomieszczenia? Konieczne jest utrzymywanie higieny osobistej więc jego problem znajdzie w jakiś sposób rozwiązany ku uciesze młodego Senju. Mimo stresu związanego z potrzebą zapytania się kogoś o wskazanie odpowiedniej lokalizacji do wyczyszczenia się potrafił go przełamać pytając tubylca gdzie powinien się udać w celach odświeżenia. Będąc już pachnący postanowił wrócić do pokoju i pójść wcześnie spać. Nikogo tutaj nie znał aby wdawać się w jakieś rozmowy, a choć korciło go pozwiedzanie budynku tak brakowało mu odwagi.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Sanktuarium

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Sanktuarium

Post autor: Kan Senju »

Poranek wyglądał bardzo standardowo, Kan wstał wcześnie nie wiedząc o której przyjdzie Ishin i gdy ten się pojawił był już gotowy aby wyruszyć na trening. Wpierw jednak został o wspólnym śniadaniu więc udał się na stołówkę gdzie był wystawiony szwedzki stół z którego każdy mógł brać produkty do stworzenia własnego posiłku. W tym znalazł coś dla siebie czym potrafił zapełnić swój żołądek w towarzystwie kilkudziesięciu osób. Po dostarczeniu organizmowi potrzebnych do funkcjonowania wartości odżywczych we dwójkę opuścili budynek, gdzie zostało zadane dość istotne pytanie. Czy potrafi odpowiednio korzystać z swoich zdolności? Zapytany tak bezpośrednio odpowiedź miał tylko jedną. Nie, nie potrafił. Brakowało mu pewności siebie, aby to dobrze wykorzystać. Tylko czy o to chodziło w tym pytaniu? Tego nie potrafił już powiedzieć dlatego wpadł na pomysł najzwyczajniejszego w świecie przedstawienia swoich zdolności.
- Nie jestem pewien, może wpierw zademonstruję co potrafię.
Wpierw stresując się złożył pieczęć węża, a następnie z dość sporą szybkością wytworzył obok nich drewniany słup o wysokości dwóch metrów, w postaci kwadratu z bokami pół metrowymi. Owszem był to niewielki ułamek rozmiarowo tego co mógł stworzyć, ponieważ nie chciał zaśmiecać im podwórka swoimi tworami za bardzo. Zrobił to bez najmniejszego problemu skąd więc pojawiał się u niego stres? Ano nie wiedział jak zostanie oceniony, ciągle myślał co pomyśli o nim uczeń legendy widząc jego twór. Zanim do tego doszło przemówił pierwszy chcąc pokazać coś jeszcze.
- Mógłbym stworzyć coś dużo większych rozmiarów, ale nie chciałem robić zbytniego bałaganu. Chciałbym jednak wykonać jeszcze jedną technikę abyś mógł ocenić moje zdolności.
Następnie złożył kilka pieczęci po których zaczął tworzyć wielkiego drewnianego smoka mogącego zająć spore połacie terenu w taki sposób aby niczego przypadkiem nie uszkodzić w tej okolicy. Był to podobno szczyt zdolności dla Senju, a także pierwszy raz kiedy komuś pokazał iż to potrafi. Nigdy wcześniej się nie chwalił swoimi zdolnościami, bo nie należał do aroganckich ludzi w żadnym wypadku. Gdy tylko jutsu zostało zamanifestowane w pełni zadał proste, ale jakże istotne pytanie.
- Jak wypadłem?
Na odpowiedź czekał cierpliwie chcąc poznać opinię kogoś o wiele bardziej doświadczonego, a także licząc na porady jakie mógłby dostać wciąż czując szybsze bicie serca napierające na klatkę piersiową jakby chciało się stamtąd wyrwać. Teraz już dalsze losy nie zależały od niego samego.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Sanktuarium

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Sanktuarium

Post autor: Kan Senju »

Po ukazaniu swoich zdolności Kan oczekiwał na werdykt, ale zauważając lekko rozczarowane spojrzenie zaczął się poważnie stresować i obawiać. Czyżby zrobił coś złego? Nikt go nie oceniał od dawien dawna, nikomu nie pokazał pełni swoich umiejętności, więc zwyczajnie nie miał pojęcia na jakim poziomie jest i wolał zostać oceniony przez kogoś dużo bardziej doświadczonego. Jednak odpowiedź Ishina sprawiała wrażenie aby popełnił jakiś błąd, tylko nie potrafił zrozumieć właściwie jaki prawdę mówiąc. Słowa "nie potrzebujesz nauki" sprawiały wrażenie jakoby nauczył się wszystkiego samodzielnie co można było, ale kontynuacja wypowiedzi w postaci "tym bardziej nie jesteś na taką gotowy" dodawała wiele wątpliwości. Czyżby Ishin znał jakieś sztuczki, którymi nie chciał się podzielić przez takie zachowanie w postaci demonstracji? Najbardziej prawdopodobne, może uznał iż młodzieniec o bursztynowych oczach wolał się popisywać więc nie warto takiemu przekazywać wiedzy. Cóż w takim wypadku musiał obejść się smakiem, choć mógłby naciskać to wiedział iż wiele by nie osiągnął. Nie oznacza to iż się poddawał, po prostu uznał iż zmarnowałby zbyt wiele czasu na ewentualne przekonywanie rozmówcy, który mógłby poświęcić na coś innego.
Wyprawa mimo braku rozwinięcia jakkolwiek zdolności Senju, nie mogła zostać uznana za całkowitą porażkę. Przybywając tutaj nabrał pewności siebie w pewnym stopniu, ponieważ wkroczył samotnie w niebezpieczne rejony Tajemniczego Lasu, a także dostał w swego rodzaju pochwałę odnośnie posiadanych zdolności od osoby bardzo dobrze zaznajomionej z Mokutonem. Chłopak powoli zaczynał nabierać więcej wiary, gdy tak wiele osób go chwaliło. Wpierw były to osoby w zapomnianej świątyni, a teraz w sanktuarium się to powtórzyło. W takim wypadku postanowił iż po powrocie do domu jest to najwyższy czas zacząć służyć swojemu rodowi, aby przynosić chwałę przede wszystkim swoim przybranym rodzicom.
- W takim wypadku wrócę jeszcze dzisiaj, nie chciałbym aby moi rodzice się martwili. Dziękuję za poświęcony mi czas.
Ukłonił się lekko, a następnie ruszył razem z Ishinem do środka budynku, gdzie się rozdzielili. Wpierw wrócił do pokoju, skąd zabrał swoje rzeczy, a następnie do kuchni gdzie dostał jakieś zaopatrzenie zanim dotrze do najbliższej karczmy w Shinrin. Wciąż było wcześnie więc nie marnując czasu zaczął wracać trasą, którą przyszedł.

Z/T --> Szlak Transportowy
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tajemniczy Las”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości