Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Tajemniczy Las oddziela region Prastarego Lasu oraz regionu Samotnych Wydm. Miejsce to jest bardzo tajemnicze, gdyż niewielu ludziom udaje się z niego powrócić. A przynajmniej o zdrowych zmysłach. Ci jednak, którzy powrócili opowiadali, że w lesie napotkać można najróżniejsze stwory, które kilkakrotnie przewyższają rozmiarami znane nam zwierzęta. Jak się można więc domyślić ogromne pajęczaki lub też kilkunastu metrowe węże są spowszechniałymi mieszkańcami tej krainy.
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

Białowłosy po tym co usłyszał, najchętniej wpierdolił by mężczyźnie na miejscu, lecz wiedział, że nie może. Chciał wszystko przekazać Arashiemu, lecz nie może na nim polegać, bowiem nie wie gdzie obecnie się znajduje, oraz to misja Shiro. Nie mógł darować facetowi, który to powiedział, więc postanowił go o coś "poprosić".
- Ty... możemy udać się na słówko? Ale wiecie, po kolei, ok? A wiecie czemu? Bo są to tak zajebiste informacje, że chcę wam odpowiedzieć na wszelkie pytania na spokojnie i nie w takim huku. - powiedział Shirokaze, miał nadzieję, że połkną haczyk.
Pociągnął delikatnie za sobą bandziora, który mówił te wszystkie rzeczy o Kiku. Nie mógł mu darować.
Kiedy doszedł wraz z nim za dom, położył rękę na kark, tak jak to często robią kumple i udawał, że zaczyna mówić coś niepojętego. Drugą ręką powoli, niezauważalnie wyciągnął kunai. Minęła chwila, kiedy został już wbity w ciało tego chama. Teraz nadszedł czas na drugiego, lecz nie wiedział, czy da się nabrać, skoro nie wrócę z jego przyjacielem. Powie mu po prostu, że czeka tam na niego.
0 x
Kaien

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Kaien »

0 x
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

Shirokaze wszystko poszło wszystko z planem. Co prawda, mężczyzna, którego zabił pewnie miał jakieś podejrzenia dotyczące jego osobowości. Na szczęście, już nie żyje. Teraz nadszedł czas na drugiego bandytę. Bał się, że lada chwila zrozumieją, że to Białowłosy podszywa się pod Zana. Nie znał bowiem charakteru tego mężczyzny, co znacznie utrudniało mu zadanie. Musiał zachowywać się jak typowy bandzior.
Poszedł do drugiego zbója, stanął przed nim i powiedział z wielkim, ale oczywiście udawanym zadowoleniem na twarzy:
- Chodź ze mną! Znaleźliśmy tam kobietę, świetna dupa. A balony? Pewnie dobra z hiszpańskiego jest. Hehehe. Zapoznaliśmy ją z naszymi batami. Chodź, chodź! - znowu lekko pociągnął go ze sobą. Mężczyźni znaleźli się za domem, drugi mężczyzna pewnie czuł się zaniepokojony, że nikogo nie ma.
- Hmm... ciekawe gdzie się schował. A, już wiem, pewnie za tamtym krzakiem. Chodźmy tam! - zaprowadził go do krzaków, po czym dał mu pierwszeństwo do wejścia w niej. Były na tyle wysokie, że nie było widać, co tak się dzieje. Kiedy zanurzył się w zaroślach, Shiro wyciągnął kolejnego kunai, i wbił go prosto w plecy. Miał nadzieję, że zdołał go zabić. W razie czego, odsunął się kilka metrów od faceta, by nie był w stanie odprowadzić kontrataku.


~ nie przyśpieszam troszkę fabuły?
0 x
Kaien

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Kaien »

0 x
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

Gdy Białowłosy usłyszał, to, co się dzieję teraz z Kiku, prawie spanikował. Bał się, że jest już za późno. Nogi miał jak z waty, cały zdrętwiał. Wiedział, że nie ma czasu do stracenia, więc jakimś cudem zachował zimną krew, i wmawiał sobie, że nie jest jeszcze za późno. Pobiegł najszybciej jak potrafił do domu, w którym wcześniej przesiadywał z dziewczyną, oraz ze starcem Arashim. Zapewne, nastolatka przebywała tam. Zastanawiał się, gdzie się podziewa staruszek, bowiem bardzo by mu się teraz przydał. Pewnie robi coś bardzo ważnego i nie może być z wnuczką.
Z oddali widać było ów dom, na widok tego przyśpieszył jeszcze bardziej, adrenalina i te sprawy zadziałały jeszcze mocniej na jego organizm. Z każdą minutą wpadał z jeszcze większą panikę. W końcu, udało mu się dobiec, stanął pod drzwiami, słyszał tam głos Kiku oraz jakiegoś faceta. Mam nadzieję, że jeszcze nie zaczął... Wyciągnął kolejnego Kunai, był to bowiem już czwarty na tej misji, po czym wszedł ostrożnie do środka. Wszedł do przed pokoju i zauważył bandziora wraz z wnuczką Arashiego. Miał nadzieję, że nie było już po. Wyglądała na bardzo przestraszoną.
- Cześć... Widzę, że jestem pierwszy w kolejce. Rzecz jasna, po tobie. - powiedział jak gdyby nigdy nic "Zan". - Ahh... jakieś śmiecie chciały ratować tę sukę, ale rozprawiłem się z nimi. - dodał.
Kiedy bandyta spuścił wzrok z Shiro, on skorzystał z okazji, popatrzył na Kiku i się do niej uśmiechnął, miał na celu, pokazanie jej, iż jest wszystko pod kontrolą i zaraz ją stąd wyciągnie. Ciekawe, czy w ogóle go poznała.
0 x
Kaien

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Kaien »

Wybacz. To nie miało tak się skończyć, jednak... Oszukałes idiotów, a nie pomyslałeś jak oszukasz inteligentniejszego kogoś. A miałeś możliwości.
0 x
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

Doko, popełnił wielki błąd, za którego czyny będzie odpłacał w przyszłości. Niestety, ale musiał ponieść tego konsekwencję. Ale, czego można oczekiwać po kimś tak mało doświadczonym. To była cenna nauczka, którą musiał zapamiętać na całe życie.
Shirokaze nie wiedział co uczynić, ponieważ nie wiedział, czy może poprosić lidera grupy, aby opuścili wioskę, lub chociaż zostawili rodzinę Arashiego, bowiem na tym polega misja Białowłosego. Co do wejścia do grupy, nie miał wyboru, i musiał to zrobić. Podrapał się po karku, po czym miał zamiar zaryzykować życie, dla tej wioski.
- Ehm... Wstąpię do organizacji, tylko proszę pana, zostawcie tę wioskę! Ludzie bardzo tu cierpią, zrobię wszystko, co pan mi każe... proszę. - wiedział, iż bardzo się poniżył przed liderem, lecz naprawdę nie miał wyboru. Musiał zaryzykować. A być może, Shiro będzie pierwszym Hyugą w organizacji, więc na pewno mu się przyda. Serce zaczęło bić mu jak szalone, po tym jak zobaczył minę mężczyzny, nie wydawało mu się, że miałby ustąpić.
0 x
Kaien

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Kaien »

Dlaczego Hozuki nazwał go tatusiem? Bo ma w dupie, kim on dla niej jest. Serdecznie leje na to rozwodnionym moczem. By nie było.
0 x
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

Na początku, gdy Shiro zaczynał mordować ludzi, miał od tego lekki odruch wymiotny, lecz po każdym innym morderstwie zaczęło mu się to coraz bardziej podobać. Czyżby miał psychopatę w sobie?
Normalnie, zamordowanie tych ludzi, którzy zostali przylepieni do ściany przez lidera, nie sprawiało by mu problemu, ale był tam jeszcze staruszek Arashi, którego bardzo szanował. Wiedział bowiem, że jest to najlepsze rozwiązania, zabicie tych ludzi. W końcu, to tylko parę osób, a jeśli mieli by opuścić wioskę, to nikt nie powinien więcej ucierpieć. O ile tak się stanie, jeśli nie, misja Białowłosego zakończy się niepowodzeniem.
- Nie mam innego wyboru. - powiedział pod nosem Hyuuga, lecz na tyle słyszalnie, że wszyscy zdołali to usłyszeć. Ścisnął kunai, który wyciągnął przed wejściem do domu, w dłoni, po czym dodał:
- Pragnę krwi. Początkowo, zabijanie ludzi mnie brzydziło, lecz to mi się coraz bardziej podoba. Jestem na twoje rozkazy. - ukłonił się, po czym obrócił się plecami do lidera. Wiedział, iż walka nie ma sensu, więc poddał się jego woli. Podszedł do najbliższego mieszkańca wioski i wbił mu kunai w serce, i tak też po kolei, aż w końcu przyszła kolej na Arashiego. On był ostatni. Widać było, że młody Doko ma przeszklone oczy, które zaraz puszczą łzami, ale jest mężczyzną, i musi się opanować. Po za tym, lider nie może tego zauważyć, bo pewnie by go wyśmiał.
- Przepraszam. - powiedział Białowłosy, trzymając kunai w okolicach serca starca. - Jeśli nie opuszczą tej wioski, to osobiście zadbam o uwolnienie jej. Jeszcze nie wiem kiedy, ale przyjdę na pewno. Stanę się silniejszy. - wciąż nie był w stanie zabić Arashiego, lecz wiedział, że taka chwila będzie musiała nastąpić.
0 x
Kaien

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Kaien »

0 x
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

- Kurwa mać. - powiedział. - Co mam do chuja zrobić, byś zostawił tę wioskę w spokoju?! - krzyknął już podirytowany Białowłosy.
Miał już tego dość. Nie zależało mu już na swoim życiu, ponieważ sądził, że bez wykonanej misji, nie może dalej żyć beztrosko.
- Czy to jest dla ciebie sprawiedliwość? Rozpiedalasz ludziom to, nad czym pracują całe życie. Kim ty kurwa jesteś? Może tak ktoś tobie spali dom? W chuj miłe mówię ci. Mam już dość. - wyszedł z siebie Shirokaze. Widać było po jego twarzy, jak bardzo nienawidzi lidera. Wiedział, że go nie ugnie i zaraz czeka go śmierć. Upadł na kolana i powiedział do Kiku.
- Przepraszam, zawiodłem. - po policzku spłynęła mu łza, po czym przytulił dziewczynę. "Więc to mój koniec. Nie wiedziałem, że zginę w tak debilny sposób. Miałem jeszcze tyle do zrobienia." Pomyślał o swoim bracie, siostrze, rodzicach, których zostawił. Zrobiło mu się żal, puścił kobietę, wyciągnął kunai i chciał nim sobie odebrać życie. To było najlepsze rozwiązanie. Wiedział, że walka nie będzie miała sensu, była to syzyfowa praca. Nawet jak by go zabił to wioska była by spalona. Najzwyczajniej w świecie się poddał. Ostry kunai, powoli zbliżał się do jego serca. Wtedy sobie uświadomił i powiedział.
- Uciekaj, proszę. Obiecałem twojemu dziadkowi, że będę cię chronić. A czy samobójstwo coś by dało? Nie. Postaram się z nim porozmawiać. - widział jak wkurwiony jest przywódca, ale cóż zrobić, gbura nie przegada, lecz na jego nieszczęście, trafił na zbyt upartą osobę, która nie rozumie sprzeciwu.
0 x
Kaien

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Kaien »

0 x
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

Kiedy mężczyźni odeszli, nareszcie mógł odetchnąć ze spokojem, że jego super przemyślany plan w końcu zadziałał. W cale się nie rozkleił, to było dokładnie przemyślane, a ten debil, dał się nabrać. Widać było na pierwszy rzut oka, że Hozuki sobie z jego jaja robi. No cóż, wioska uratowana, może niezbyt honorowym sposobem, ale udało się. Mężczyzna może i wyszedł, ale została rozpłakana Kiku, oraz martwi ludzie, w tym dziadek Arashi. Misja w połowie udana, oni umarli dla wioski, musieli się poświęcić. Teraz Shiro, będzie na każde zawołanie grupy, by ją chronić. Shirokaze wstał i poszedł w stronę staruszka, z którym tyle spędził. Wszystko wskazywało na to, że nie żyje, odlepił jego, jak i pozostałych ze ściany, po czym zaczął położył na ziemi.
- Przepraszam. To moja wina, wszystko moja wina... Gdybym to przemyślał, Arashi wciąż by żył. - powiedział zawstydzony Shiro, pokazał jak beznadziejnym jest ninją. Powoli wychodził z domu, by nadgonić Hozuki, który już poszedł, musiał bowiem dowiedzieć się więcej o tym, z kim współpracuję, jaki mają cel. Przed wyjściem powiedział:
- Żegnaj. - I odszedł.
0 x
Kaien

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Kaien »

0 x
Shirokaze

Re: Osada na obrzeżach lasu, niedaleko muru.

Post autor: Shirokaze »

Shirokaze nie zdołał już dogonić Hozukiego. Zauważył na drzewie kartkę,przebitą kunaiem. Nastolatek zaglądnął do niej, napisane były wszystkie wytyczne, gdzie może to szukać. Shiro został wezwany na misję w najbliższym czasie, lecz miał czas na spakowanie się w domu, oraz potrenowanie, zanim wstąpi do organizacji, w której jeszcze nie do końca był. Każdy członek, posiada tatuaż, lecz on go nie miał. Stąd też pierwsze zadanie Białowłosego, do której zostanie powołany w najbliższym czasie. Najprawdopodobniej na niej, lub też po, zostanie oficjalnie przyjęty. Ruszył w stronę swojego domu, zobaczyć się z nim, kto wie, może i ostatni raz.

z/t
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tajemniczy Las”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości