Szlak transportowy
: 1 paź 2021, o 12:08
Shinobi War to gra PBF Naruto, gdzie akcja została osadzona w zamierzchłych czasach, w czasach gdzie światem rządziły klany.
https://shinobiwar.pl/
z/t Click
Rei rozwalił się na dziobie statku, całkowicie olewając krzyki jakiegoś marynarza... "To bardzo niebezpieczne smarkaczu". Czuł się naprawdę wolnym, mając pod sobą tylko te drewniane deski starego okrętu. Takashi postanowił wziąć na siebie problem wyboru ich drogi, więc jemu pozostało tylko obcowanie z pięknym dniem. Ludzie krzątali się wszędzie, coś, krzycząc i pomagając sobie w pracy. Rei rozwalony jak żaba na kamieniu czuł się panem świata i w tamtej chwili nawet siłą by go nie ściągnęli. Chłopak przypomniał sobie jak wiele drogi było już za nim i jak często łapał się na tym, że wiele z rzeczy, które przeżył zaczynały zacierać się w pamięci. Akcje, które kiedyś wydawały się trudne i z gwarancją na guza, teraz przypominały dziecięce igraszki na szkolnym boisku. Chłopak znajdował się w samym centrum zmagań, które obecnie opiewały w najwyższe rangi niebezpieczeństwa. Z pewnością w takiej sytuacji nikt nie spodziewał się, że bohater bardziej martwił się końcem epickiej podróży, niż tym, że za ich głowy zaraz wystawią nagrodę.
– Takashi, a w tym lesie to, co będziemy robić… Słyszałem kiedyś, że można tam spotkać naprawdę straszne stwory. Jeden mój znajomy opowiadał, że widział węże większe niż te okręty. – Rei złapał się za brodę, spoglądając w zamyśleniu na niebo.
– Heeee… Ciekawe jak smakuje takie bydle co – Po wyjściu na ląd odnaleźli kojeny bar z pysznym jedzonkiem, zwłaszcza że na statku mogli liczyć jedynie na suche przekąski. Mai nie szczędził sobie na jedzeniu, zwłaszcza że udało mu się zrealizować plan przywłaszczenia kilku sakiewek. Chłopak nie mówił o niczym Takashiemu, bo ten pewnie by zaczął dziamgotać, że to nieładnie i be… Ech, słodki chłopiec. Po wszystkim wyszli na „miasto”, zajmując się uzupełnieniem ekwipunku. Rei, idąc za przykładem przyjaciela nabrał mięsa w torbę, żegnając się głośno z zadowolonym sprzedawcą, który sprzedał im prowiant. Czas było ruszać dalej, nie zatrzymując się zbyt długo w jednym miejscu.
– Oczy dookoła głowy… Przecież nie robię nic innego od kilku dni. – Rei spojrzał na przyjaciela z delikatną irytacją, jednak w głębi ducha wiedział, że tamten ma rację. Przecież dokonywali kolejnych głupich decyzji, które mogły zakończyć ich życie w szybki i bardzo bolesny sposób. Rei cieszył się, że Takashi jest głosem rozsądku w tej drużynie, zwłaszcza jeśli patrzyło się przez pryzmat dokonań Reia… Czas ich nie poganiał, warto było zastanowić się dwa razy, zanim wdepnie się w zastawioną pułapkę.
– Jestem z tobą, już nie mogę doczekać się tego, co nas spotka w Tajemniczym lesie… Tajemniczy las, ktoś to zajebiście wymyślił – Rei założył dłonie za głowę, czując, że ten dzień będzie jeszcze lepszy niż poprzedni. Czy coś może się teraz zepsuć?
<- Z: Prastary Las, Kaigan, Szlak transportowy <-
Przeprawa przez Kaigan zajęła dwójce przyjaciół całkiem sporo czasu. Po dopłynięciu do portu udali się do jakiejś przydrożnej knajpki i najedli do syta. Zregenerowali energię, pożywili się, byli więc w stu procentach gotowi do podróży, która wcale miała nie być najłatwiejsza. Zaoszczędziliby pewnie sporo czasu i sił, gdyby poszli drogą prostą i przecięli prowincję w jednej linii, oni jednak postanowili udać się najpierw na południe, do lasów najbardziej wysuniętych w tamtym kierunku, a następnie poruszać się nieopodal wybrzeża. Od wschodu na zachód, ale cały czas południową, najdalej od Midori wysuniętą częścią kontynentu. Jeśli ktoś ich ścigał - a istniało duże prawdopodobieństwo, że tak było - to miał z pewnością utrudnione zadanie, z kolei cel ich wycieczki miał zagwarantować im bezpieczeństwo.
- Jeśli to, co mówią o Tajemniczym Lesie, jest prawdą, na pewno nie będziemy się nudzić. - odpowiedział Reiowi na temat prawdopodobnych bestii, które mogą spotkać. - Nie wiem, czy będzie nam dane ich spróbować, ale wiem jedno. Z bestiami mamy już do czynienia. - uśmiechnął się, nawiązując do potężnych stworów z jaskini w okolicy Yokukage.
Ruszyli w południe. Postawili na prędkość. Wysiusiali się jeszcze przed wyruszeniem, dzięki czemu nie potrzebowali w międzyczasie żadnych przystanków. Nie był to spacerek, nie była to też wędrówka, oni biegli tak szybko, jak potrafili, żeby tylko opuścić teren Prastarego Lasu. Kiedy mieli taką możliwość, poruszali się po terenach wysokich drzew, przeskakiwanie po nich znacząco ułatwiało i przyspieszało cały proces. Nastała noc, a oni wciąż znajdowali się w Kaigan, mimo wszystko nie przerywali swojej eskapady. Brnęli dalej przed siebie i nawet zakupione wcześniej suszone mięso jedli w marszu, popijając je wodą. Warunki może i nie należały do najprzyjemniejszych, ale teraz liczył się dla nich czas i azyl, który gdzieś tam na nich czekał. W końcu spostrzegli, jak pierwsze promienie słoneczne przebijają się między gałęziami drzew, a tym samym otaczająca ich roślinność nieco się zmieniła. To już nie przypominało lasu, to wyglądało bardziej jak dżungla.
Nara nie odpowiedział już na uwagę swojego kompana. Miał rację. Od kilku dni działali na pełnych obrotach i - za przeproszeniem - musieli mieć oczy w du*ach. Na szczęście mieli siebie nawzajem, bo co dwie głowy, to też dwie du*y, czyli cztery pary oczu. Tak to chyba szło, nieprawdaż?
Las był bujny, gęsty, wokół latały ptaki zarówno te znajome, jak i takie, których czarnowłosy nigdy wcześniej nie widział na oczy. Zatrzymał się na chwilę na grubej gałęzi potężnego drzewa oplecionego zielonymi lianami. Obejrzał się za siebie, po czym rozejrzał po okolicy i z delikatnym szokiem przerzucił wzrok na kompana.
- Wygląda na to, że dotarliśmy na miejsce. - skwitował krótko, po czym przyznał się, co zauważył. Albo raczej, czego nie zauważył. - Zauważyłeś, że zboczyliśmy z głównego szlaku? Ja dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę, a to chyba znaczy, że dotarliśmy do celu.
W końcu, mogli odetchnąć z ulgą. Tajemniczy Las był miejscem, do którego nie wkroczy pierwszy lepszy człowiek. Ba! Nawet pierwszy lepszy ninja. To teren, o którym mówi się w legendach. Teren - jak sama nazwa wskazuje - tajemniczy, do którego się nie wchodzi. Podobno ci, którzy do niego wejdą, już nie wracają. Cóż, wygląda na to, że Takashi i Rei będą pierwszymi, którzy się z niego wydostaną. Ale po kolei... Najpierw na własnej skórze przekonają się, czym tak naprawdę jest Tajemniczy Las! I jeśli są w nim jakieś bestie, to oni wykorzystają je do treningów i do tego, by polepszyć własne zdolności. Tak właśnie będzie!
-> Wraz z Reiem z/t Obszary poza granicami, Tajemniczy Las, Leśne gęstwiny ->