Leśne gęstwiny
- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leśne gęstwiny
W drugiej walce było zupełnie inaczej niż w tej, w której brał udział Kyu. Jak widać taktyka na te potwory z walką na dystans była lepsza i skuteczniejsza, mimo wyprztykania się ze znacznych ilości chakry ze strony Sentokiego to nie stanowiło dłużej problemu by wykończyć swoich przeciwników mimo nierównej walki i w końcu spróbować dołączyć do białowłosego, który tym razem nie popisał się zbytnio swoją taktyką. Wykorzystanie ukrytego noża i linki nie poskutkowało, ponieważ szermierz nie zdążył naładować broni wiązką elektryczną przez co jego zachowanie było dość… Dziwne. Nie zrobił dużo więcej, przez co został potraktowany potężną łapą, która dosięgnęła jego klatki piersiowej. Na jego szczęście, pod zewnętrznym ubraniem była ciężka zbroja, która przyjęła na siebie impet i zamortyzowała nieco atak, który i tak odczuł na sobie dość poważnie. Upadając, nie odłożył swoich broni, wiedząc, że jego partner zaraz tu dotrze nie zamierzał jednak kontynuować walki z parteru, nie z kimś tak silnym i szybkim jak wilkołak, który póki co został tylko rażony prądem dwa razy i naciął mu skórę na karku. Nie był odpowiednio osłabiony. Wtem, musiał reagować szybko i skutecznie – pierwsza myśl to wykorzystanie takiej pozycji do ukrycia się pod ziemią i chwilowego odwetu by określić nową strategię – tak też zrobił. Wykorzystując Moguragakure no Jutsu, schował się pod ziemią, niemal natychmiast udając się na wprost (leżąc twarzą do bestii, udał się w tym kierunku) parę metrów. Wiedział, że prawdopodobnie wilk ma świetny węch, więc nim wyszedł z ukrycia, wyczekał powrotu Sentokiego, który mógłby odstraszyć jakoś potwora lub też go przepędzić, czyli po parunastu sekundach Kyu po prostu wychodzi na powierzchnię, rozejrzeć się co jest grane i przejść do konfrontacji, tym razem ładując swój kunai i atakując bestię tym razem skuteczniej.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leśne gęstwiny
Jak widać, proste podejście mogło przynieść upragnione efekty. Tym razem bez kombinowania białowłosy wykorzystał technikę, którą chował w zanadrzu. Będąc w kijowej sytuacji i słabym położeniu, nie mając szansy na atak, zdecydował się na odwrót, chowając w ziemi niczym kret. Była to o tyle dobra decyzja, ponieważ odwrócił uwagę wilkora, który zajął się kopaniem i nie zwrócił uwagi na powracającego Sentokiego, który za pomocą kolejnego już ognistego jutsu przyfurał mu futerko. Wtem, na czas Shiroyasha mógł wyłonić się za plecami zranionego wilka i zadać mu ostateczny cios, przeszywając go jak nóż masło. Chcąc nie chcąc, padł jak długi, a sam białowłosy schował swoje bronie i podszedł po katanę, która tyle dla niego znaczyła, na powrót wkładając ją za plecy. Mogli trochę odetchnąć, a chłopak mógł opatrzeć płytką ranę. Na pewno chciał wykorzystać część bandaża, który miał przy sobie i po prostu obwiązać nią ranę, by ta nie sączyła się dalej. Później się zobaczy co można z nią zrobić.
- Nieźle. Tylko skąd tu te bestie… - zapytał nie oczekując wcale odpowiedzi. W końcu nie spodziewał się by Naoya cokolwiek w tym temacie wiedział, więc było ono typowo retoryczne. Tymczasem, musieli iść dalej, przez co tuż po schowaniu resztek bandaża, białowłosy ubrał na powrót na siebie całość rzeczy, które musiał zdjąć i mogli ruszać dalej. Te trupy i krew, która była w pewnych miejscach wystarczająco znaczyła teren, jednak dobrze było oznaczyć jedno z drzew na powrót tych, które wcześniej znaczyli. Tak też zrobili i na powrót wrócili na trasę, kierując się na wprost, w głąb zwodniczego i tajemniczego lasu.
- Nieźle. Tylko skąd tu te bestie… - zapytał nie oczekując wcale odpowiedzi. W końcu nie spodziewał się by Naoya cokolwiek w tym temacie wiedział, więc było ono typowo retoryczne. Tymczasem, musieli iść dalej, przez co tuż po schowaniu resztek bandaża, białowłosy ubrał na powrót na siebie całość rzeczy, które musiał zdjąć i mogli ruszać dalej. Te trupy i krew, która była w pewnych miejscach wystarczająco znaczyła teren, jednak dobrze było oznaczyć jedno z drzew na powrót tych, które wcześniej znaczyli. Tak też zrobili i na powrót wrócili na trasę, kierując się na wprost, w głąb zwodniczego i tajemniczego lasu.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leśne gęstwiny
Przed wejściem do Tajemniczego Lasu, białowłosy nie odczuwał lęku. Strach nie towarzyszył mu zbyt często, przez co nie wiedział jak na niego reagować na tyle, by nie wpływał na jego działania – niestety, raz w potyczce z wilkorami zaćmił mu umysł, przez co za bardzo się odsłonił. Jak łatwo było zauważyć, jakoś z tego wyszedł, jednak to co mówili o tym miejscu było prawdą i tylko prawdą. Nie tylko był straszny, ale także nieprzewidywalny i nienaturalny. Wszelaka fauna i flora zdawała się żyć własnym życiem i rozwijać zupełnie inaczej niż na pozostałej części kontynentu. To dlatego nikt do tej pory nie zdołał ujarzmić i przejąć tegoż terenu. A cóż szukali dwaj Uchiha na tak nieprzyjaznej ziemi… Sami do końca nie wiedzieli, jednak szli dalej i dalej, zapędzając się w głąb lasu.
- Oby nie, nie straciliśmy na darmo tyle siły podczas walki z tymi bydlakami. Nie chciałbym wracać z gołymi rękami. – powiedział, chcąc podtrzymać rozmowę i temat, który również go gryzł. To nie mogło się nie udać, ponieważ za wiele poświęcili by to ogarnąć. Kolejna godzina, być może dłużej mijała, a oni wciąż nie mieli niczego co mogłoby rozwiązać sprawę i sytuację, w której się znaleźli. Trop trupów i śladów krwi się urywał, już niczego więcej nie mogli zauważyć czy też odnaleźć. Prawdopodobnie wilki ich pożarły i nie pozostawiły ostatniej kostki. Po dłuższym spacerze i odpoczynku, regeneracji chakry, białowłosy wraz z Naoyą zauważyli coś nowego co wyróżniło się i to dośćznacznie. Zieleńsze i pełniejsze życia niż dotychczas, a to co było najdziwniejsze to… Brak śniegu wokoło. Wszystko było jasne, gdy tylko czerwonooki zbliżył się do jednego z drzew od którego emanowało ciepło i to nie byle jakie. To było dopiero dziwne…
- Też mi się tak wydaje. Teraz chyba musimy wejść głębiej. Nie mamy zresztą innego wyjścia… - powiedział nieco zniechęcony, stawiając kolejne kroki w głąb tegoż dziwnego lasu, który kolejny raz zaskakiwał. Mogło być tutaj jeszcze goręcej niż dotychczas. A do tego nie wiedzieli co ich tutaj czeka… Wszystko miało się wyjaśnić już naprawdę niedługo. Po prostu trzeba było iść i działać dalej, ze względu na brak informacji Akolita wraz z Sentokiem byli trochę zmieszani, jednak wciąż nie planowali się poddawać.
- Oby nie, nie straciliśmy na darmo tyle siły podczas walki z tymi bydlakami. Nie chciałbym wracać z gołymi rękami. – powiedział, chcąc podtrzymać rozmowę i temat, który również go gryzł. To nie mogło się nie udać, ponieważ za wiele poświęcili by to ogarnąć. Kolejna godzina, być może dłużej mijała, a oni wciąż nie mieli niczego co mogłoby rozwiązać sprawę i sytuację, w której się znaleźli. Trop trupów i śladów krwi się urywał, już niczego więcej nie mogli zauważyć czy też odnaleźć. Prawdopodobnie wilki ich pożarły i nie pozostawiły ostatniej kostki. Po dłuższym spacerze i odpoczynku, regeneracji chakry, białowłosy wraz z Naoyą zauważyli coś nowego co wyróżniło się i to dośćznacznie. Zieleńsze i pełniejsze życia niż dotychczas, a to co było najdziwniejsze to… Brak śniegu wokoło. Wszystko było jasne, gdy tylko czerwonooki zbliżył się do jednego z drzew od którego emanowało ciepło i to nie byle jakie. To było dopiero dziwne…
- Też mi się tak wydaje. Teraz chyba musimy wejść głębiej. Nie mamy zresztą innego wyjścia… - powiedział nieco zniechęcony, stawiając kolejne kroki w głąb tegoż dziwnego lasu, który kolejny raz zaskakiwał. Mogło być tutaj jeszcze goręcej niż dotychczas. A do tego nie wiedzieli co ich tutaj czeka… Wszystko miało się wyjaśnić już naprawdę niedługo. Po prostu trzeba było iść i działać dalej, ze względu na brak informacji Akolita wraz z Sentokiem byli trochę zmieszani, jednak wciąż nie planowali się poddawać.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leśne gęstwiny
Niczego więcej poza niespodziewanymi wydarzeniami i temu co było widoczne gołym okiem. Tenże las przeprawiał o ciarki, których jakoś Kyu dawno się wyzbył, prawdopodobnie ze względu na walkę, którą odbył przed chwilą, a także poniesione rany. Teraz był zaskoczony jeszcze bardziej, ale nie mógł przecież tego okazywać na każdym kroku. Najbardziej magiczne miejsce w jakim był kiedykolwiek w życiu i prawdopodobnie kiedykolwiek będzie. Aktualnie napawał się widokiem, jednocześnie eksplorując kolejne metry tegoż miejsca.
- Więc? Co teraz… - powiedział, zastanawiając się nad dalszymi losami. W końcu nie było tu niczego co mogłoby dać jakąś odpowiedź lub pomóc w odniesieniu się do czegokolwiek. Wraz z Sentokim byli w kropce, jednocześnie wiedząc, że to tu. Czuli to, byli niemal pewni, ale co miało się wydarzyć dalej? Piorun miał uderzyć w śnieżnobiałą czuprynę czerwonookiego? Cóż, tego nie wiedzieli. Dotarli do centrum magicznego skrawku lasu, wszystko na to wskazywało, że są w odpowiednim miejscu, ale co dalej… To pytanie przysłaniało rzeczywistość, w której aktualnie przebywali. W końcu Naoya coś napomknął o tym co należy zrobić. Nie wiedząc dokładnie o co mu chodzi, białowłosy tylko odpowiedział:
- Jak pod Toshimą… Spróbuję, jednak nie wiem ile mi z tym zejdzie… - zastanawiał się, jednocześnie ufał Naoyi, że to on zapewni bezpieczeństwo, gdy ten przejdzie do zaglądnięcia w siebie. W tym czasie, gdy Sentoki się oddalał, Akolita postanowił usiąść w wygodnej pozycji w centrum lasu, w którym byli. Ręce położył na kolana, biorąc parę spokojnych oddechów, przy okazji wydychając jak najwięcej powietrza, by uspokoić ciało i umysł, wyrównując bicie serca. Zamknął oczy i spróbował wykorzystać te emocje, które pozwoliły mu rozmawiać z Nibim podczas poprzedniej misji. Teraz chciał go znów zobaczyć, pragnął tego jak tej mocy, po którą sięgną ostatni raz. Czy zobaczy swojego nowego przyjaciela, czy może rozczaruje się i nic z tego nie będzie?
- Więc? Co teraz… - powiedział, zastanawiając się nad dalszymi losami. W końcu nie było tu niczego co mogłoby dać jakąś odpowiedź lub pomóc w odniesieniu się do czegokolwiek. Wraz z Sentokim byli w kropce, jednocześnie wiedząc, że to tu. Czuli to, byli niemal pewni, ale co miało się wydarzyć dalej? Piorun miał uderzyć w śnieżnobiałą czuprynę czerwonookiego? Cóż, tego nie wiedzieli. Dotarli do centrum magicznego skrawku lasu, wszystko na to wskazywało, że są w odpowiednim miejscu, ale co dalej… To pytanie przysłaniało rzeczywistość, w której aktualnie przebywali. W końcu Naoya coś napomknął o tym co należy zrobić. Nie wiedząc dokładnie o co mu chodzi, białowłosy tylko odpowiedział:
- Jak pod Toshimą… Spróbuję, jednak nie wiem ile mi z tym zejdzie… - zastanawiał się, jednocześnie ufał Naoyi, że to on zapewni bezpieczeństwo, gdy ten przejdzie do zaglądnięcia w siebie. W tym czasie, gdy Sentoki się oddalał, Akolita postanowił usiąść w wygodnej pozycji w centrum lasu, w którym byli. Ręce położył na kolana, biorąc parę spokojnych oddechów, przy okazji wydychając jak najwięcej powietrza, by uspokoić ciało i umysł, wyrównując bicie serca. Zamknął oczy i spróbował wykorzystać te emocje, które pozwoliły mu rozmawiać z Nibim podczas poprzedniej misji. Teraz chciał go znów zobaczyć, pragnął tego jak tej mocy, po którą sięgną ostatni raz. Czy zobaczy swojego nowego przyjaciela, czy może rozczaruje się i nic z tego nie będzie?
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leśne gęstwiny
Sentoki zniknął gdzieś w gąszczu gałęzi i całej flory tego magicznego miejsca. Kyu nie miał pojęcia dokąd poszedł i gdzie się usadowił, dzięki temu mógł w pełni skoncentrować się na sobie i zmierzeniu się z samym sobą w tej dziwnej pustce, która tak tętniła życiem, pośród opustoszałego lasu. Już po pierwszych sekundach, w których białowłosy rozpoczął swoją medytację, napotkał sporo problemów – między innymi takie, że przecież ciężko ze spokojem się zdenerwować, czy też utracić panowanie nad sobą. Co trudniejsze, nie potrafił zadać sobie również tego ogromnego bólu, który przeżywał w Toshimie, więc jak doprowadzić do spotkania z Matatabim? To pytanie przeszkadzało w medytacji, przez co, co rusz musiał się ogarniać i wypędzać ją z głowy, co nie było też takie łatwe jak mogłoby się wydawać. Zrelaksowany i spokojny próbował wszystkiego, tylko by ujrzeć znów tę klatkę i pysk kota spowitego w płomieniach… Aż w końcu stało się coś, czego wcale, a wcale się nie spodziewał. Po paru minutach, które spędził na ziemi, okolica zaczęła żyć własnym życiem. Nieco się przeraził, nie wiedząc jak zareagować, jednak działo się to na tyle wolno, że mógł w każdej chwili zareagować. Pnącza zaczęły się kołysać – najpierw dość spokojnie, jednak później zaczęły wariować co raz bardziej, wykonując szybkie i energiczne ruchy, a następnie kierować się do jednego, wspólnego miejsca. Tam, splotły się i zbiły w jedną, podejrzaną sylwetkę – humanoidalnego pnącza, które w mgnieniu oka zaczął przypominać Kyoushiego w jego własnej osobie. To było dopiero creepy. Nie różnił się praktycznie niczym na pierwszy rzut oka. Tylko właśnie te oczy, które zalane czernią dawały się we znaki. Weszli w konwersację.
- Nie przypominam sobie, by ktoś trzymał mnie na smyczy czy też ograniczał… - wypierał z siebie tę myśl, doskonale wiedząc o czym mówi klon. To trzymanie w jednej chałupie i ciągła opieka nad Jinchuurikim była widoczna gołym okiem i mogła irytować, jednocześnie już raz uratowała mu życie podczas walki w Toshimie, to w końcu Uchiha uspokoił demona… - Czym Ty jesteś? – zapytał tuż po swojej odpowiedzi.
- Nie przypominam sobie, by ktoś trzymał mnie na smyczy czy też ograniczał… - wypierał z siebie tę myśl, doskonale wiedząc o czym mówi klon. To trzymanie w jednej chałupie i ciągła opieka nad Jinchuurikim była widoczna gołym okiem i mogła irytować, jednocześnie już raz uratowała mu życie podczas walki w Toshimie, to w końcu Uchiha uspokoił demona… - Czym Ty jesteś? – zapytał tuż po swojej odpowiedzi.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leśne gęstwiny
Białowłosy kompletnie się tego nie spodziewał. Chwilę nawet zawiesił szczękę na wietrze, którą musiał szybko ogarnąć. Nawet próbował się uszczypnąć by sprawdzić czy to nie sen, jednak to nie był sen – to wszystko była prawda, której nie potrafił pojąć i zrozumieć. Ale cóż tu do rozumienia, ma w sobie wielometrową bestię o nieograniczonej wręcz chakrze, która sobie w nim siedzi. Co tu ogarniać… Był taki sam, jednak nieco bardziej złowieszczy. Te oczy robiły robotę – co jakby sobie tak za tatuować swoje? Byłoby cool, ale pewnie trochę boli.
- Widzę czytasz ze mnie jak z otwartej księgi. Co w takim razie zrobiłbyś na moim miejscu? Zbuntował się? Uciekł? Jesteś głupszy niż myślałem Kyu, jeżeli tak działa moja podświadomość – powiedział, kierując te słowa również do siebie, bo zdawał sobie sprawę, że to ‘Genjutsu’ oparte jest o jego umysł, który walczy między podświadomością, a świadomością i zdrowym rozsądkiem. Klon krążył wokół Kyu, który powoli wstawał. Nie chciał dać się otoczyć w tak prosty sposób przez cholera wie co i kogo.
- Jeśli uważasz wygodę i komfort za łańcuch to współczuję samemu sobie. Dzięki temu zyskuje więcej niż tracę, tylko chyba nie potrafisz tego przyjąć. Wybieram za każdym razem siłę, a nie śmierć, która równa się ze wszystkim co sobie myślisz. – komentował bezpośrednio to o czym rozmawiali. To było po prostu namawianie do wybrania drogi rebelianckiej i oddalenia się od Sogen. Może i byłoby dobrze, ale Uchiha nie wypuścili by go. A dokładnie nie ruszyliby bestii. Gdyby był silniejszy mógłby o tym pomyśleć, ale nie teraz.
- Myślę, że jeśli osiągniemy pewien poziom siły, o którym myślę, będziemy robili co zechcemy, wraz z Nibim. Lecz teraz nie jest to najlepsza chwila i moment na bunt. Przecież to wiesz, prawda? – zapytał spokojnie. W końcu oczekiwał szczerych odpowiedzi od samego siebie, bo to właśnie ze sobą rozmawiał. Ciekaw był, co dalej z tą rozmową, która była zaiste bardzo ciekawa. Niecierpliwił się co z tego wyniknie i co jego klon uzna za stosowne.
- Widzę czytasz ze mnie jak z otwartej księgi. Co w takim razie zrobiłbyś na moim miejscu? Zbuntował się? Uciekł? Jesteś głupszy niż myślałem Kyu, jeżeli tak działa moja podświadomość – powiedział, kierując te słowa również do siebie, bo zdawał sobie sprawę, że to ‘Genjutsu’ oparte jest o jego umysł, który walczy między podświadomością, a świadomością i zdrowym rozsądkiem. Klon krążył wokół Kyu, który powoli wstawał. Nie chciał dać się otoczyć w tak prosty sposób przez cholera wie co i kogo.
- Jeśli uważasz wygodę i komfort za łańcuch to współczuję samemu sobie. Dzięki temu zyskuje więcej niż tracę, tylko chyba nie potrafisz tego przyjąć. Wybieram za każdym razem siłę, a nie śmierć, która równa się ze wszystkim co sobie myślisz. – komentował bezpośrednio to o czym rozmawiali. To było po prostu namawianie do wybrania drogi rebelianckiej i oddalenia się od Sogen. Może i byłoby dobrze, ale Uchiha nie wypuścili by go. A dokładnie nie ruszyliby bestii. Gdyby był silniejszy mógłby o tym pomyśleć, ale nie teraz.
- Myślę, że jeśli osiągniemy pewien poziom siły, o którym myślę, będziemy robili co zechcemy, wraz z Nibim. Lecz teraz nie jest to najlepsza chwila i moment na bunt. Przecież to wiesz, prawda? – zapytał spokojnie. W końcu oczekiwał szczerych odpowiedzi od samego siebie, bo to właśnie ze sobą rozmawiał. Ciekaw był, co dalej z tą rozmową, która była zaiste bardzo ciekawa. Niecierpliwił się co z tego wyniknie i co jego klon uzna za stosowne.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Leśne gęstwiny
Nie znajdował się w Genjutsu, a do tego chciał tylko sprawić sobie ból, tak by sprawdzić czy przypadkiem nie śni. Jak łatwo się okazało, nie – nie śnił. To było realne i jeszcze dziwniejsze przez to. Gdyby tylko wpadł na pomysł uderzenia głową w drzewo na pewno by to zrobił, bo aktualnie to mogło jedynie nieco wzbudzić myślenie młodzieniaszka. To miejsce było tym co widział, a na pewno nie odpowiadało za spotkanie wewnątrz umysłu, gdzie spotkał niebieskopłomiennego kota. Ciekawym było jednak, o co tu chodziło i dlaczego to właśnie karykatura jego samego z nim rozmawiała, o czym to mogło świadczyć? Tego nie był pewny i dopóki się nie dowie, nie odpowie na to pytanie.
- Dlatego nie powinieneś mieć prawa głosu, skoro i tak doskonale zdajesz sobie sprawę, że to ja pociągam za sznurki i zrobię co zechcę, czyż nie? – zapytał równie ironicznie. Chyba brali udział w konkursie na większego durnia i aroganckiego dupka.
- Chyba zapominasz po co dołączyłem do Uchiha i jaki był mój zamysł. Mizuno, te sprawy, pamiętasz? A gdy wróg jest za silny to najwyższy czas… Do niego dołączyć. Moc, która jest na wyciągnięcie ręki oraz informacje od Uchiha są warte tej tresury i chwili pod kloszem. – zakończył.
- Nie wspominam o buncie, pewnego dnia po prostu nikt mi nie przeszkodzi, a nawet o tym nie pomyśli. No i niech tak dalej myśli, że będziemy dla niej tańczyć. Póki mam z tego korzyści, będziemy korzystać. To działa jak symbioza, dzięki której rośniemy w siłę, której tak wyraźnie potrzebujemy. Reszta mnie kompletnie nie interesuje, a nawet to w jaki sposób to osiągnę, a Ty razem ze mną. – zakończył swój wywód do kompana, siebie samego.
- Dlatego nie powinieneś mieć prawa głosu, skoro i tak doskonale zdajesz sobie sprawę, że to ja pociągam za sznurki i zrobię co zechcę, czyż nie? – zapytał równie ironicznie. Chyba brali udział w konkursie na większego durnia i aroganckiego dupka.
- Chyba zapominasz po co dołączyłem do Uchiha i jaki był mój zamysł. Mizuno, te sprawy, pamiętasz? A gdy wróg jest za silny to najwyższy czas… Do niego dołączyć. Moc, która jest na wyciągnięcie ręki oraz informacje od Uchiha są warte tej tresury i chwili pod kloszem. – zakończył.
- Nie wspominam o buncie, pewnego dnia po prostu nikt mi nie przeszkodzi, a nawet o tym nie pomyśli. No i niech tak dalej myśli, że będziemy dla niej tańczyć. Póki mam z tego korzyści, będziemy korzystać. To działa jak symbioza, dzięki której rośniemy w siłę, której tak wyraźnie potrzebujemy. Reszta mnie kompletnie nie interesuje, a nawet to w jaki sposób to osiągnę, a Ty razem ze mną. – zakończył swój wywód do kompana, siebie samego.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość