Głębokie odnogi są nazwą odpowiadającą górskim szczytom, których groty nieprzerwanie biegną w dół mieszając się z kolejnymi korytarzami tworząc w ten sposób sieć niezbadanych odnóg. Miejsce to często jest wykorzystywane przez wszelakiej maści ludzi jako kryjówki, gdyż niemal z całą pewnością stwierdzić można, że znalezienie osoby w takim miejscu jest niezwykle trudne. Z drugiej jednak strony, zapuszczając się w takie głębie nigdy nie wiadomo co można napotkać a i o zgubienie się nie jest wcale trudno.
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735 Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja Duża torba Miecz i śpiwór Manierka
Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Post
autor: Jun » 26 sie 2020, o 19:42
- Rok 389 - Wiosna -
[/color][/b]
" Wioska Barbarzyńców"
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=IrEm9eW ... U&index=11 [/youtube]
Prawdę mówiąc Jun nie znał ich kultury, nic też nie wnioskował - stąd brak zainteresowania. Słyszał wcześniej o szamanach to zakładał, że mają jakieś swoje własne sposoby, lecz to nie było teraz istotne. To też nie tak, że Jun chciał się popisać - chciał pokazać co potrafi, to prawda. Bardziej jednak zależało mu na uproszczeniu sobie zejścia, by nie wpaść w jakąś luźną skałkę czy inny problem w trakcie schodzenia. – Mogę cię nauczyć — Nie było to w końcu nic skomplikowanego. Tamori zresztą, sam myślał, że ma tutaj opcje poznania " czegoś " dobrze byłoby zaoferować coś w zamian .
Ubiór tutejszych ludzi był prosty, wciąż inny od ubioru jaki prezentowali mieszkańcy wysp oraz kontynentu. Kapelusznik wpasowywał się w prostotę tamtych regionów. Ciężko też jego strój nazwać przesadnie skomplikowanym czy bogatym. Nie wyglądał w końcu dużo lepiej niż farmer który jakiś gust ma. Oczywiście osada nie była wielka, nie dorastała do pięt Shigashi no Kibu. To było oczywiste, tysiąc osób, może dwa... W takie liczby opiewało sporo mniejszych miejsc, a tych było więcej. – Shigashi to ogromne miejsce. Większość znanego mi świata to mniejsze osady. Podobne do tej. — Nie szukał siedziby władzy, rozglądał się z ciekawością, dla samej... Ciekawości. Ludzie może i patrzyli na niego podejrzliwie, nic dziwnego, był inny, był tutaj gościem, a pewnie wielu ich nie mieli. – Mhm... Możemy zacząć od twojego domu. Poznam cię lepiej, może waszą kuchnie... Chętnie zobaczę jak jada rodzina Srebrnego wilka. Jutro możemy odwiedzić koloseum... — Oczywiście, że był ciekawy tego jak gotują, oraz jak to jest z tą aurą. Pokonał strażnika, więc chyba był godny przynajmniej prób jej poznania. Nie mniej ruszył za Ginrou do jego domu. Chciał poznać kogo to Srebrny wilk ma w rodzinie.
Myśli - Mowa
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
" RP /PBF to nie zabawa już "
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493 Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Post
autor: Hikari » 27 sie 2020, o 04:24
~ Barbarzyńca ~
Wyprawa B 43/57+(49+?)
Jun
P ropozycja odnośnie nauki wywołała śmiech u barbarzyńcy. Reakcja dość nietypowa, co mogło być zabawnego w próbie nauki? Po prawdzie mógł się nie spotkać z chodzeniem po ścianie i uważać to za coś niemożliwego dla niego samego, tylko czy to było jego skrywanym powodem? Cóż, na szczęście miał długi język więc nie trzeba się było zastanawiać.
- Niestety nie mam do tego talentu jak stwierdzili nasi szamani. Każde dziecko sprawdzają pod względem zdolności.
Przynajmniej nie był z tego powodu załamany, zdaje się wręcz przeciwnie. Już od dawna pogodził się z swoim losem wiedząc, że nic nie może na to poradzić. A przynajmniej tak mu się wydawało, zawsze mogły to być tutejsze metody nieskuteczne. Jak przystało na człowieka oderwanego od znanego nam świata ufał tutejszym mędrcom. Czy byli oni wybitni? Tego nie szło się przekonać nie spotykając żadnego.
- Skoro takie jest twoje życzenie upewnię się, że jesteś ugoszczony należycie. Niby nie mamy wiele toć wystarczająco do szczęścia.
Poprowadził w zachodnią stronę wioski, do największego budynku jaki dotychczas widziałeś. Wręcz kompleksu kilku zabudowań, które robiły wrażenie bez żadnego muru dookoła. Widać nie był żaden im potrzebny aby mieszkańcy uznawali ich własność. Wewnątrz przywitali was jego rodzice, siostra z mężem mimo to nie było Kinrou. Wyruszył jak zawsze na polowanie za co Jun został przeproszony. Nikt się ich również nie spodziewał toteż musieli poczekać na przygotowanie odpowiedniego posiłku. Ginrou poprosił o najlepszy specjał, którym okazała się kozina w... Fioletowym sosie? Wydawał się niedorzeczny, ale smakował przepysznie razem z ryżem. Okazał się to być sok miejscowego owocu, który był dorodny tylko o tej porze roku. Szczęście wam dopisało. A jak wyglądała atmosfera przy stole? Suzaku nie mógł odpędzić się od pytań o zewnętrznym świecie, bo każdy chciał usłyszeć jakieś historię. Byli również zainteresowani kogo przyprowadziła ich duma rodzinna. Po wszystkim zapewnił też nocleg oddając do dyspozycji sporej wielkości pokój z bajecznie wygodnym łóżkiem. W tej dziedzinie przewyższali technologicznie nawet Ayatsuri, a wykorzystywali tylko jakieś dziwaczne olbrzymi żółte pióra w materiale. Następnego dnia po śniadaniu powoli ruszyliście ku koloseum.
- Taki piękny dzień, aż szkoda marnować go pod ziemią...
Westchnął powoli kierując się do zachodniego wyjścia z wioski prowadzącego znowu do tunelu zaopatrzony w pochodnię.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735 Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja Duża torba Miecz i śpiwór Manierka
Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Post
autor: Jun » 27 sie 2020, o 18:29
- Rok 389 - Wiosna -
[/color][/b]
" Wioska Barbarzyńców"
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=IrEm9eW ... U&index=11 [/youtube]
Oferta jaką jun złożył barbarzyńcy była zwyczajną grzecznością, żadnym wymuszeniem. Nie miał jednak powodów do komentowania informacji której mu właśnie udzielał. Wilk potwierdził, że tutejsi również rozumieją, choćby w sposób szczątkowy chakrę - możliwe, że dzięki temu łączą się z nią zupełnie inaczej. Kapelusznik nie miał powodów do namawiania Ginrou, uczenie kogoś kto nie ma do tego talentu mogłoby trwać długie dni, może miesiące, a to i tak przy dobrych wiatrach. Nie był to czas jaki Tamori mógł sobie na to pozwolić.
Jun pokierował się za swoim przewodnikiem, do jego domostwa. Na miejscu nie przejmował się brakiem murów tego całego " kompleksu " nawet i w jego stronach, po prostu tak bywało. Nawet nie myślał o potencjalnych złodziejach z jakimi mogli, lub też nie - mieć tutaj problem. Jun od razu zauważył, że nie była to mała rodzina. Przywitał się z nimi uprzejmie - jak to się robiło w jego stronach. Był gościem z daleka i o ile Ginrou nie pokazał mu wcześniej jak zrobić to po tutejszemu, to musiał improwizować. Brak obecności Kinrou okazał się drobnym zawodem, starszy z wilków mógł okazać się równie ciekawym osobnikiem co najsilniejszy wojownik w wiosce. To co mu przygotowano - czyli tutejszy specjał - kozina w fioletowym sosie na pewno stanie się ciekawym wspomnieniem za które Jun zapamięta to miejsce. Wszak zapewne przez długi czas nie będzie mu dane spróbować czegoś takiego ponownie. Gdy padały pytania o świat z którego przybywa - opowiadał, aczkolwiek szczędził na szczegółach. Na pewno zamierzał opowiedzieć, jak to ruszył na pomoc swoim podopiecznym z osady, oraz o tym jak ją wyzwolił z pod panowania złych ludzi. Nie wdawał się w szczegóły, pomijał pikantne i ostre fragmenty - chciał pokazać po prostu kim jest.
No a te łóżka? To było coś co chyba trzeba będzie zabrać z powrotem na Yinzin, powrót z takim materacem na pewno nie byłby zbyt chwalebny, to należało jakoś wytworzyć je na miejscu, bo czegoś takiego to Tamori jeszcze nigdy nie widział, ani na czymś takim nie spał.
Ostatecznie z rana mieli ruszyć na koloseum. Kapelusznik rzucił tylko jedno pytanie o poranku, w trakcie drogi – Pod ziemią? — Nie miał pojęcia jak wygląda tutejsza arena, tudzież koloseum. Na pewno nie spodziewał się kolejnej jaskini, choć może powinien był.
Myśli - Mowa
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
" RP /PBF to nie zabawa już "
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493 Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Post
autor: Hikari » 27 sie 2020, o 20:06
~ Barbarzyńca ~
Wyprawa B 45/57+(49+?)
Jun
Ś wiat bywał okrutny i nie zawsze same chęci nauki wystarczały. Wedle niego potrzebny jest jeszcze talent do niektórych zdolności, a aby odkryć takowy mogło to trwać latami. Jak wytłumaczyć komuś czym jest chakra kiedy przez prawie trzydzieści lat nigdy o niej nie słyszał? Praktycznie niemożliwe więc naturalne jest zostawienie tematu w niepamięć i przejście do zwykłego obiadu podczas którego odpowiadał wręcz lakonicznie. Nie ostudził tym niczyjego zapału, podobnie jak Jun nie zgaśnie słysząc o dokładnej lokalizacji waszego miejsca przeznaczenia.
- Hm można tak powiedzieć, przodkowie wykorzystali naturalną jaskinię do jego stworzenia.
Mimo wejścia do tunelu nie schodziliście w dół, koloseum było umieszczone na tym samym poziomie wysokości od w klifie otaczającym całą dolinę barbarzyńców. W tunelu było kilka rzeźb dumnie stojących wojowników, zdarzało się aby trzymali kamienny oręż jak topory oraz włócznie, nawet jedna katana się znalazła.
- To miejsce jest stworzone ku czci dzielnym mężom, którzy przegnali z tej doliny szablozębnych znajdując dla nas oazę spokoju.
Wytłumaczył pokrótce Ginrou prowadząc do wielkiego pomieszczenia w kształcie kopuły z przerażającym kamiennym posągiem w różnych znakach. Na samym środku stał szablozębny w rozmiarach jeden do jednego. Oczy były skierowane w kierunku wchodzącego, a widząc je przypominała się rządzą mordu jakiej stwór wydzielał przy pojedynku. Czy to tylko złudzenie? Aby się do niego dostać trzeba było zejść po schodkach obok kamiennych siedzisk. Sama arena miała około pięćdziesiąt metrów promień, ale będąc na niej dało się odczuć pewne bardzo nieprzyjemne uczucie dochodzące od repliki pokonanej bestii. Wzbudzające wręcz gniew. Wszystko oczywiście było oświetlone pochodniami powbijanymi równolegle w ziemię.
- Skromnie, ale przyjemnie.
Podsumował krótko towarzysz.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735 Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja Duża torba Miecz i śpiwór Manierka
Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Post
autor: Jun » 27 sie 2020, o 20:26
- Rok 389 - Wiosna -
[/color][/b]
" Arena "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=IrEm9eW ... U&index=11 [/youtube]
Nauka kogoś od zera była czasochłonna, już miał okazję tego doświadczyć w czynnikach czysto fizycznych, gdyby jeszcze przejść do chakry to już w ogóle mogłoby się to okazać za trudne, lub za skomplikowane.
Informacja o jaskini była ciekawostką, powinien był przewidzieć wcześniej, że sporo z tutejszych tajemnic będzie się kryć w jaskiniach, zwłaszcza po tym jak tutaj dotarł - przez jaskinię. Niby patrzył w niebo, acz miał wrażenie, że może być to jakaś ułuda, a ten świat mógł być po prostu jakimś, jednym wielkim " podziemiem ". Jun kierował się tuż za Ginrou.
Spoglądał na posągi rozpościerające się po ścieżce którą szli. Stali dumnie z orężem w dłoni - to byli barbarzyńcy, przodkowie Ginrou. – A więc szablozębni byli waszymi wrogami? Strażnik którego pokonałem jest jednym z nich, prawda? — Zastanawiał się czy walka z wrogami jego " klanu " nie czyni go ich przyjacielem, tak po prostu. Nie mniej, był jeszcze jeden pomnik. Pomnik szablozębnego od którego biła ta sama złowroga aura co od żywej istoty, a przynajmniej takie miało się wrażenie patrząc na niego, na detale. Może to tylko pamięć i wspomnienie starcia - Jun jednak czuł tą rządzę mordu która biła od posągu. – Nie byli moimi wrogami, jednak też czuję tą aurę... Tak było zawsze? — Był ciekaw jak było w rzeczywistości, nieco pociągnął za język twierdząc, że Ginrou również to czuje, liczył, że mają podobne odczucia co do tej sprawy, choć dla jednego było to normą, to dla drugiego czymś nowym.
Sama arena... Cóż, przypominała arenę, tego nie dało się ukryć, została jednak zbudowana w tutejszym stylu, na pewno nikt by jej nie pomylił. Na całe szczęście nie brakowało światła dzięki pochodniom które rozświetlały wszystko dostatecznie. – Czasem w prostocie kryje się prawdziwa moc, Ginrou... — Odpowiedział z lekkim znudzeniem, choć w jego głosie było czuć coś w rodzaju nostalgii. Głównie do czegoś co nie miało miejsca.
Myśli - Mowa
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
" RP /PBF to nie zabawa już "
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493 Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Post
autor: Hikari » 28 sie 2020, o 02:10
~ Barbarzyńca ~
Wyprawa B 47/57+(49+?)
Jun
T ajemnicze koloseum nie okazało się żadnym majestatycznym pałacem, a dość surowym miejscem pełnym legend. Zapewne za każdym posągiem jakaś stała tylko opowiadając wszystkie nigdy byśmy nie skończyli wyprawy. Juna zresztą bardziej interesował inny fakt, czy szablozębni byli ich wrogami.
- Można tak powiedzieć, w przeszłości byliśmy dla nich intruzami w pewnym momencie stanowiliśmy nawet zagrożenie dla ich całego gatunku... Na szczęście nasi przodkowie dostrzegli problem w porę i znaleźli dla nich nowe miejsce zamieszkania. Strażnik jest wyjątkowy, znalazłem go gdy miałem dziesięć lat. Był malutki i porzucony więc się nim zaopiekowałem, kiedy urósł przeniósł się do jaskini chroniąc wioskę.
Podzielił się historią zwierzęcia, któremu spuściłeś niezły łomot. Będąc na arenie miałeś pytanie odnośnie jego kamiennego posągu, więc Ginrou jak zawsze pośpieszył się z odpowiedzią. Dobrze mieć człowieka gadatliwego, ale z sensem.
- Przynajmniej od kiedy się urodziłem, choć dawno zapomniałem jakie to uczucie. Kiedy nauczyłem się kontrolować aurę posąg zaczął wydawać mi się bardziej zabawny niżeli straszny.
Uśmiechnął się szeroko powoli rozciągając, miejmy nadzieję nie szykował się nagle na sparing. Wciąż nie zapewnił nikogo mogącego was powstrzymać, więc byłby on nierozważny. Najwyżej jakaś prosta rozgrzewka bez żadnych umiejętności.
- Nie nazwałbym tego prawdziwą mocą, po zmierzeniu się z prawdziwym zagrożeniem jakie niesie szablozębny powinieneś wyczuć różnicę. Obaj stoją czekając na zwierzynę, ale ten tutaj jest tylko posągiem. Brakuje mu "siły woli", którą trzeba opanować przepełniającą nas rządzę mordu. Panując nad sobą w tym stanie jesteśmy w stanie zwiększyć limity ciała, tylko w porównaniu do nich po dłuższym czasie organizm odczuwa przemęczenie.
Wyjawił pewną część tajemnic, które Suzaku mógł zechcieć zgłębiać.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735 Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja Duża torba Miecz i śpiwór Manierka
Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Post
autor: Jun » 28 sie 2020, o 15:57
- Rok 389 - Wiosna -
[/color][/b]
" Arena "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=IrEm9eW ... U&index=11 [/youtube]
Nikt nie oczekiwał majestatycznych budowli ani podziemnych konstrukcji. Historii mogło być tutaj wiele, lecz pewnie nikt nie miał czasu ich opowiadać. Ginrou zdawał się potwierdzać przypuszczenia Jun'a odnośnie walki o władanie nad tym terytorium pomiędzy barbarzyńcami, oraz stadami tygrysów. – Gdzie teraz mieszkają? — Kierował pytanie do swojego towarzysza, chodziło rzecz jasna o tygrysy, takie jak ten z którym się starł, oraz te o których wspominał Ginrou. – Nie przeszkadza ci, że tak go urządziłem? — Jeśli coś miało zaskoczyć Jun'a to właśnie to, że do tej pory został pozostawiony w niewiedzy na temat faktycznego pochodzenia strażnika. Nie miał barbarzyńcy tego za złe, mógł połapać się wcześniej, że okazywał agresję tylko w jego kierunku, możliwe, że wystarczyłoby słowo wojownika, a ten by odpuścił. Z jednej strony to była wspaniała walka, z drugiej Tamori nie wiedział czy sam zdecydowałby się na taki los dla swojego pupila. Nie mniej każda przegrana wzmacnia, czyż nie? W pewien sposób cieszył się, że pozostawił zwierzaka przy życiu.
Jun musiał mu przyznać rację, ale wciąż czuł niepokój w kwestii posągu, mniejszy - bo poznał historię tygrysa z którym walczył, lecz wciąż tutaj był, gdzieś niewielki, bo to przecież tylko posąg. Jun westchnął lekko rozglądając się uważnie po całym pomieszczeniu w którym się znaleźli, ostatecznie skupił wzrok na Ginrou który zdecydował się chyba dobrze rozpocząć dzień - rozciągał się. Słuchał go - czuł tą różnicę, lecz zwracał uwagę, że było to coś podobnego. – Chcesz mi powiedzieć, że by uzyskać kontrolę najpierw powinienem ją stracić? — Bo jak inaczej miał zrozumieć kwestię siły woli do opanowania żądzy i amoku o którym mówił. Bo gdyby opanować go zbyt wcześnie... Nie byłoby z tego żadnej siły. – Potrafię już zwiększyć możliwości swojego ciała. To będzie coś innego. — Jun powoli zaczynał rozumieć to co przekazywał mu Ginrou, Dochodził powoli do przekonania, że to jest brakujący element, tak jak nie może być życia bez chakry, tak też nie można mówić o pełnym przekroczeniu możliwości, jeśli prócz ciała, nie zaangażujemy też ducha - to właśnie tym była ta aura. Panowaniem nad swoim duchem i siłą woli.
Myśli - Mowa
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
" RP /PBF to nie zabawa już "
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493 Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Post
autor: Hikari » 28 sie 2020, o 16:41
~ Barbarzyńca ~
Wyprawa B 49/57+(49+?)
Jun
C ała podróż Juna kończyła się powoli w koloseum, gdzie mógł porozmawiać z Ginrou na dość poważne tematy. Czy otworzyłby się tak bardzo podczas podróży? Ciągle był gadatliwy, ale pytanie o aurze mogłoby go zniechęcić. Poznając jego kulturę był to odpowiedni moment aby również zaczerpnąć tajemnic jego zdolności, czy więzi z pobitym zwierzęciem.
- Zły? Przecież sam szukał guza.
Roześmiał się dość głośno powodując tak zwane zjawisko echa. Uspokoił się po sekundzie, dwóch, ale jego rechot mógł dręczyć przynajmniej trzykrotnie dłużej.
- Kto by pamiętał tak dawne czasy.
Machnął ręką, ale wyglądał jakby specjalnie unikał tematu. W oczach pojawił się przez moment przejaw smutku, może jakaś smutna historia się za tym kryła? Dalsze pytanie było nierozsądne, a nawet okaże się niemożliwe o czym kapelusznik jeszcze nie wiedział. Co do różnicy między posągiem, a żywym przedstawicielem gatunku pozostało mu tylko się zgodzić. Przedmiot martwy pozostaje przedmiotem martwym bez dyskusji, nie ważne jakich sztuczek się nie użyje.
- W tym przypadku nie ma żadnej zasady, możesz niemal instynktownie panować nad wzrastającą rządzą mordu, albo dopiero po miesiącach treningu siły woli. Pierwszy wojownik poznający aurę popadł w szaleństwo zabijając swoich dwóch braci, a rozum odzyskał dopiero po swoim czynie. Wybudował to miejsce, aby jego błąd nigdy się nie powtórzył. Dzięki posągowi skupiającemu uwagę człowiek owładnięty szałem będzie skupiał na nim swą uwagę, ale zaatakowanie go uzna za bezsensowne kiedy mierzył się z prawdziwym szablozębnym. Uzna to za kpinę, nie wyzwanie warte uwagi.
Wyjaśnił jeszcze kilka kwestii, po czym obrócił na pięcie w kierunku wyjścia.
- To zostawię Ciebie samego, wyglądasz jakbyś chciał się przekonać o możliwościach aury na własnej skórze, a ja nie chcę oberwać. Spotkamy się później.
Po tych słowach wszedł do tunelu zostawiając Suzaku samego.
Wyprawa zakończona, pozostała Tobie nauka w następnym poście skoro znasz już wszystkie tajemnice. Wyzwanie pokonałeś, gratulacje.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735 Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja Duża torba Miecz i śpiwór Manierka
Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Post
autor: Jun » 28 sie 2020, o 17:10
- Rok 389 - Wiosna -
[/color][/b]
" Koloseum pełne mordu "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=MmuFkZgUBrc [/youtube]
Prawdą było to, że bestia zaatakowała sama. Nie mógł się nie zgodzić z tym, że niczym nie zawinił by sprowokować bestię, ona już czekała i dostała za swoje, nauczkę która pokaże jej, że chodzą po tym świecie tacy, którzy mogą stawić jej czoła. Kapelusznik nie był jednak przekonany całkiem do słów barbarzyńcy, ten śmiech mu nie pasował. Zdecydował jednak by tego nie komentować, nie widział powodu by poruszać tematy, które mogą okazać się dla jego towarzysza trudne, jeśli by chciał - to sam by mu powiedział. Możliwe, że kiedyś to zrobi, lecz dzisiaj jeszcze ten czas nie nadszedł. – Mhm... — Odparł mruknięciem twierdząco na sprawę pamięci dawnych czasów. Nie było w tym kpiny, jedynie zrozumienie.
To co działało z jednej strony pokrzepiająco, a z drugiej zniechęcało był brak konkretnej zasady która pozwoliłaby na poznanie sposobu na kontrolę nad swoją siłą woli, tudzież aurą. Jednak Jun doskonale to rozumiał. Podobnie było z chakrą, każdy znajdywał swój własny sposób na naukę. Jedni uczyli się latami, a innym przychodziło to prościej. – Chodzi o kontrolowane przelewanie złości — Upewniał się sam do siebie, nawet się nie odzywał, analizował to co musi zrobić. – Wrócę — Powiedział, po czym pozwolił towarzyszowi opuścić koloseum, pozostawić siebie samego w celu poznania tej tajemnicy na własnej skórze, zwłaszcza jeśli było to niebezpieczne.
Jun przez moment się zastanawiał i kręcił, w końcu zdecydował się stanąć na przeciw posągowi który wprawiał go w niepokój. Przypatrywał się mu przez chwilę, walcząc z uczuciem niepewności. Starł się z żywym, więc strach przed posągiem był zbyteczny, pozostawała jedynie złość jaka się w nim odbijała z powodu na towarzystwo tego kamiennego posągu. Nie do końca rozumiał dlaczego tak się dzieje, ale powoli zaczynał pojmować, że te odczucia, każde z nich znajduje się w jego podświadomości. To tak jakby zobaczyć coś groźnego, co było owiane wieloma historiami, zaczynasz o tym w jakiś sposób myśleć, a jeśli stawisz temu czoła, zawalczysz z tym, skrzyżujesz miecze i okaże się, że legendy nie były przesadzone... Zaczynasz samemu nadawać im sens. Tutaj mogło być podobnie. Posąg był przerażający, dla kogoś kto walczył z bestią, już mniej.
Przysiadł naprzeciw posągu, wziął głęboki oddech i zaczął przypatrywać się spojrzeniu jakim napawał go posąg, patrzył w oczy bestii... Trwało to długo, ale w końcu też nie wytrzymał. Wstał i sięgnął miecz, już miał ruszać kiedy w końcu się zatrzymał. Chciał go rozwalić, ale przecież to tylko głupi posąg, nie jest to prawdziwy szablozęby, nie istota która mogłaby mu zagrozić. Teraz rozumiał to uczucie, to było coś więcej niż tylko złość i szał, to była walka o przetrwanie, walka z głębi ducha, z głębi woli, którą musiał opanować. Kapelusznik zrozumiał podstawy. Miał dużo czasu by odwiedzać koloseum niemal dzień w dzień, dlatego jeśli miał ćwiczyć opanowanie swojej " siły woli " to właśnie to robił, w osamotnieniu i izolacji by przypadkiem nikogo z wioski nie skrzywdzić. Przez ten czas zamierzał się też stołować u srebrnego wilka, poznać lepiej i jego i rodzinkę. Koniec końców Tamori wiedział już o co chodziło z tą całą aurą, rozumiał dlaczego tutejsi tak ją nazywali. Inni w okolicy doskonale ją odczuwali, gdy ktoś w nią wpadał. Zapewne podobnie będzie z ludźmi na kontynencie, też wyczują tą złość i gniew, ten jednak może być kontrolowany i to było tą wielką tajemnicą jaką skrywały w sobie szablozębne bestie.
Koniec końców aury były ostatnim prezentem szablozębnych dla ludzi, którzy wygnali je z ich ziem.
Ukryty tekst
Myśli - Mowa
Ukryty tekst
0 x
" RP /PBF to nie zabawa już "