Szlak transportowy

Głębokie odnogi są nazwą odpowiadającą górskim szczytom, których groty nieprzerwanie biegną w dół mieszając się z kolejnymi korytarzami tworząc w ten sposób sieć niezbadanych odnóg. Miejsce to często jest wykorzystywane przez wszelakiej maści ludzi jako kryjówki, gdyż niemal z całą pewnością stwierdzić można, że znalezienie osoby w takim miejscu jest niezwykle trudne. Z drugiej jednak strony, zapuszczając się w takie głębie nigdy nie wiadomo co można napotkać a i o zgubienie się nie jest wcale trudno.
Awatar użytkownika
Sans
Administrator
Posty: 5407
Rejestracja: 14 lut 2015, o 11:23
Wiek postaci: 8
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Papyrus

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sans »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kakita Asagi »

Dobry, Zły i Brzydki – który z trójcy szermierzy nosił dany tytuł? To pozostawimy do oceny czytelnikom, natomiast sami spójrzmy na to, jak sytuacja rozwijała się z punktu widzenia niebieskookiego Żurawia…
To, że Seinaru czuł się jak na przesłuchaniu było jak najbardziej… adekwatne. Jego zachowanie budziło podejrzenia, zwłaszcza to, że uciekał, chociaż najpewniej szybciej rozpoznał ich, niż oni jego – wszak przewaga wysokości z jakiej startował powinna mu dać taką możliwość. Pytaniem pozostawało, dlaczego ich nie rozpoznał, wszak jeszcze przed dosłownie kilkoma chwilami walczyli ramię w ramię przeciwko szalonym Jugo, byli towarzyszami broni…
Jak jednak wynikało z opowieści Kei’a, nie każdy uczestnik wyprawy do Oniniwy zasługiwał na zaufanie. Oto bowiem Terumi Hikari, władający ogniem shinobi, zdecydował się zaatakować włócznika, z którym niedawno dzielił trudy walki.
Asagi zrobił jeden krok w tył i na razie puścił obie dłonie od rękojeści swojego miecza. Jak bowiem wynikało ze słów jego starszego kolegi padł on ofiarą ataku osoby, która… Han wezwał na jakąś rozmowę? Kakita zmrużył oczy i pogładził prawą dłonią brodę. Czyżby Terumi dołączył do ich znienawidzonego wroga? Możliwe, jednakże… dlaczego miałby atakować akurat Seinaru, czy może między mężczyznami była jakaś waśń? A może po prostu Kei był w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie? Dalej, dlaczego Hikari zdecydował się rzucić na niezwykle sprawnego lansjera, ryzykując, że w zasadzie niedługo pojawić się mogą inni powracający z Oniniwy. Dużo pytań…
– Seinaru-san, opowiedz co dokładnie się stało. Jak sądzisz, dlaczego Terumi-san mógł chcieć cię zabić, była między wami jakaś waśń? – zapytał niebieskooki, próbując ułożyć sobie w głowie, co mogło tutaj zajść.
  Ukryty tekst

Jakby jednak nie było, to Kakita idealistą będąc chciał uwierzyć w to, że to co tutaj zaszło, to efekt napaści pozbawionego honoru ninja i broniącego się samuraja. Samurajowie nie posuwali się do ataków w plecy, deklarowali swoje zachowania otwarcie, a czyż Seinaru nie był nawet nominowanym do rangi Shoguna? Odsuwając jednak uczucia na bok… Kakita był śledczym. Od lat zajmował się głównie ściganiem przestępców i rozwiązywaniem zagadek kryminalnych. Zawsze dokładnie badał wszystkie przesłanki i sukcesy odnosił wtedy, gdy działał jedynie na podstawie umysłu, a ten podpowiadał… konsekwencje tego, co tu zaszło.

– Uważam, że należy powiadomić zarówno władze na Yinzin, jak i klan Terumi. Ta sytuacja może mieć konsekwencje polityczne i trzeba tego uniknąć i dokładnie wszystko wyjaśnić. – podjął niebieskooki, przenosząc spojrzenie z Seinaru na Akahoshi’ego, a potem na Jun’a. Jeśli wojownik klanu Terumi rzucił się na samuraja i to wyższego rangą, należało żądać oficjalnych przeprosin, z drugiej strony… może jakiś krewny Hikari’ego będzie chciał go pomścić? Prawo do zemsty było jednym z elementów bushido, może nie w najbardziej kanonicznej wersji, ale cóż…
Oczywiście cały czas niebieskooki zachowuje czujność. Nie opuszcza gardy, jest gotowy do ewentualnych uników, sięgania po miecz celem zbicia pędzącej włóczni, tudzież innego ataku wymierzonego w niebieskookiego, ale i w Kei’a – żadnych samosądów, na razie powinni zakładać że rozmawiają z ofiarą, nie z napastnikiem – więc jak idzie atak, Kakita blokuje go dobywając własny miecz, ewentualnie uderzając rękojeścią napastnika w głowę/spot słoneczny...

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Szlak transportowy

Post autor: Natsume Yuki »

Atmosfera była tak gęsta, że prawie można było ją kroić nożem. Chociaż żadna ze stron nie planowała na razie rzucać się do ataku, wystarczyłby jeden niepotrzebny gest, żeby wojownicy skoczyli na siebie i zaczęli przelewać krew. Większość z nich widocznie pragnęła uniknąć takiego rozwoju wydarzeń, ale... czy będzie dało się tego uniknąć? To zapewne będzie zależało tylko i wyłącznie od stojącego naprzeciw nich Seinaru. Włócznik był teraz jedną wielką enigmą - przewidzenie tego co może kręcić mu się pod czaszką było niemożliwe, więc trzeba było zachować pełną czujność. Inna sprawa, że samuraj już od dłuższego czasu zdawał się być właśnie osobą całkowicie poza zrozumieniem: robił rzeczy, których prawdziwy samuraj nigdy by nie uczynił, mówił jedno a robił drugie...
Nawet teraz.
Kiedy Natsume usłyszał, że człowiekiem zabitym przez Keia był znany mu przecież Hikari, oczy szermierza bardzo niebezpiecznie się zwęziły. Chociaż znał Terumiego dość krótko, miał możliwość stoczenia z nim pojedynku i rozmowy - i wydał się mu osobą pozytywną. I gdyby mieli możliwość spotkać się jeszcze kilka razy, kto wie, może nawet zdołaliby znaleźć wspólny język i nawiązać przyjaźń. Ba, nawet teraz gdy Terumi podejrzewał że Kensei to Natsume, pierwsze co zrobił to podszedł i zaprosił go na spotkanie. Dlatego też informacja że długowłosy został pozbawiony życia przez człowieka wobec którego Yuki odczuwał swoisty brak szacunku, sprawiła że poczuł nagły przypływ gniewu - był jednak przyzwyczajony i przyuczony do hamowania i nieokazywania emocji, więc poza przymrużeniem oczu nie dało się po nim nic rozpoznać.
-... A drzewo podpaliłeś tak przy okazji? - powiedział z ledwo wyczuwalnym sarkazmem.
Ostatecznie jednak pokręcił tylko głową. Zwłaszcza, że... coś mu w słowach Seinaru zupełnie nie pasowało. Sam bardzo dobrze znał się na kłamstwach i perswazji - szkolił się w tej sztuce bardzo długo, a do tego dzięki swojemu doświadczeniu jako cesarz miał do czynienia z dziesiątkami, jeśli nie setkami obłudników krecących się w świecie polityków i wyższych sfer. Dlatego też zyskał swego rodzaju wyczulenie na małe gesty i oznaki możliwych kłamstw. A w tym przypadku... coś mu po prostu nie pasowało. Seinaru był pokryty krwią, lecz sam nie został ranny - ba, nawet nie było po nim widać śladu potyczki. Żadnych ran, zadrapań, oparzeń - a Hikari przecież był ekspertem w Uwolnieniu Ognia, i jeśli próbowałby kogoś zabić, to z pewnością nie próbowałby tego zrobić nożem. Zwłaszcza mając świadomość, że jego przeciwnik jest mistrzem walki na krótki dystans. Coś tu się nie kleiło.
Spojrzał w stronę Asagiego.
-Zanim gdziekolwiek pójdziemy, musimy się rozpatrzyć w sytuacji - powiedział. - Mój klon sprawdza miejsce zgonu. A gdy zniknie - wszystkie informacje które zgromadził, trafią bezpośrednio do mnie. Za chwilę będziemy wiedzieć wszystko co udało się odkryć koło drzewa.
Od razu wrócił wzrokiem do Seinaru, upewniając się że ten nie spróbuje wykorzystać tej chwili do ataku - chociaż, patrząc na to że był otoczony, musiałby być głupcem by tego spróbować.
-Chociaż, jeśli rzeczywiście jest niewinny, to nie będzie miał nic przeciwko dokładnemu sprawdzeniu sytuacji, prawda?
Następnie tylko podszedł bokiem do Kakity, tak by wzrokiem dalej być skupionym na Seinaru, i szepnął.
  Ukryty tekst

Styl walki:
  Ukryty tekst
Używana broń:
  Ukryty tekst
Staty:
  Ukryty tekst
0 x