Fushigi no Tani

Głębokie odnogi są nazwą odpowiadającą górskim szczytom, których groty nieprzerwanie biegną w dół mieszając się z kolejnymi korytarzami tworząc w ten sposób sieć niezbadanych odnóg. Miejsce to często jest wykorzystywane przez wszelakiej maści ludzi jako kryjówki, gdyż niemal z całą pewnością stwierdzić można, że znalezienie osoby w takim miejscu jest niezwykle trudne. Z drugiej jednak strony, zapuszczając się w takie głębie nigdy nie wiadomo co można napotkać a i o zgubienie się nie jest wcale trudno.
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Yue »

0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

Niedziwne było to, że z początku mieszkańcy Fushigi no Tani podchodzili do jej obecności z nieufnością, w końcu była obca i wzięła się tutaj tak naprawdę znikąd. Ona z początku też miała w sobie wiele rezerwy, bo i w sercu ciągle nosiła smutek – tak jak w oczach, choć kiedy zobaczyła szczenięta lisów, które się bawią i które pierwsze się do niej ośmieliły, to nie potrafiła się nie uśmiechnąć. Airan kochała zwierzęta, nawet jeśli to nie były zwierzęta tak do końca – w myślach skategoryzowała ich podobnie jak ninkeny i zupełnie nie patrzyła na nich jak na zwierzę, a jak na osobę. Więc Airan też chętnie się z tymi małymi lisami bawiła – bardzo delikatnie, badając granice i sposoby. I śmiejąc się zdecydowanie szerzej. Wyznała później Nikko, że bardzo lubi dzieci i że nie tak dawno temu na pewien sposób pomagała wychowywać małego szczeniaka-ninkena. I że nie ma dla niej znaczenia czy to człowiek czy lis, wilk, pies, wróbelek czy cokolwiek innego. Wiedziała już, że kitsune mieli świergla na punkcie świeczek i lampionów, ale niestety żadnych przy sobie nie miała, by tym dzieciakom podarować, dlatego „wyczarowała” z chakry małe światełko na dłoni i w ten sposób się trochę z nimi bawiła, zapominając ba chwilę o troskach i smutkach. Spędzanie czasu tutaj było… pozwalało złapać głębszy oddech i odpocząć choć chwileczkę.
Cieszyła się, że miała ze sobą szal i płaszcz, i że mogła się nimi opatulić przed mocno wiejącym wiatrem. Przypominało jej to pogodę w Yusetsu, choć przecież na pustyni też wiało – inaczej piaskowe wydmy nie byłyby w stanie się poruszać i mylić otoczenia. Tak czy siak – starała się poznać tych członków lisiej społeczności, którzy w ogóle chcieli mieć do czynienia z ludźmi, a w szczególności z nią. Tych, którzy się nie bali – choć tych bardziej nieśmiałych próbowała zachęcić uśmiechem i tym, że nikomu się nie narzucała, pozwalając im zachować swoją strefę komfortu. Ale przede wszystkim chciała poznać tych, którzy chcieli współpracować z powiernikiem paktu – a troszkę tych lisów było. Pełen przekrój, młodsi, starsi, mniej i bardziej utalentowani – ale każdy miał w sobie coś unikatowego.
Zaczęła się już mniej-więcej orientować co jest gdzie w Fushigi no Tani, chociaż jeszcze czasami potrafiła się zgubić i musiała przystanąć by się zastanowić. Na szczęście to miejsce pięło się w górę, więc wystarczyło tylko znaleźć się gdzieś wyżej, by spojrzeć na wszystko z wysoka i przypomnieć sobie, dokąd chciało się trafić. Karczma, czy przynajmniej za co chciał uchodzić przybytek, obok którego właśnie się znajdowała, była dość łatwo rozpoznawalna, głównie przez ten śmieszny szyld, nad którym Airan głowiła się cały czas. Bo że czemu tam jest figurka kurczaka? Za nic nie potrafiła rozgryźć tej zagadki. Ale to ni było w tej chwili istotne. Chodziło o ten głos i słowa! Airan chciała się tu jakkolwiek zadomowić, chciała dać się poznać i chciała być zaakceptowana, więc gdy trzeba było komuś pomóc – to starała się to robić. A teraz…? Przy tym hałasie dobywającym się ze środka… Fiołkowooka uniosła brwi, odkładając zagadkę z kurczakiem u lisów na bok (nie chciała póki co pytać, by przypadkiem kogoś nie urazić), po czym wyjrzała przez otwarte drzwi do wysokiej i całkiem dużej norki.
- Coś… się stało? – no co za głupie pytanie, oczywiście, że się stało. - Mogę w czymś pomóc?
0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Yue »

Gessreru
0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

Wieści roznosiły się szybko, Airan nauczyła się tego jeszcze we własnym domu, w wielkim, pełnym ludzi Kinkotsu, a tutaj, w tej zamkniętej, lisiej społeczności roznosiły się chyba jeszcze szybciej. Więc chyba wszyscy już wiedzieli, że Kotori odeszła i że już została zastąpiona inną powierniczką, wcześniej zupełnie im nieznaną. Na ile zdążyła się dowiedzieć od Nikko – Airan była obecnie jedyną żyjącą osobą podpisaną na zwoju, nie było nikogo innego, kto mógł ich przywołać, wobec czego automatycznie została powiernikiem paktu. I to wiedziały chyba wszystkie lisy – te, które mogła przywołać, te, których nie, ale potrafiły mówić i chciały mieć kontakt z człowiekiem i te, które go wcale nie chciały. Ta karczma, obok której się zatrzymała, była chyba jednym z tych miejsc, które nie miały nic przeciwko nikomu – nawet jej, ale wciąż wszystko było takie obce. Jednak nie zdziwiła się, że lis, który wybiegł z przejścia za cicho podzwaniającymi drewnianymi koralikami nazwał ją powierniczką – i że wiedział kim jest i tak dalej. Pewnie ludzie w ogóle rzadko tutaj bywali. Bardziej to zdziwiło ją… wszystko inne.
Głównie to, że lis trzymał łapki na głowie (bo, że był ubrany to już przestało ją dziwić, większość lisów nosiła ubranka, bardzo dziwny widok w pierwszym momencie) i że… za nim leciał garnek.
- Nie chciałam robić kłopotu – zaczęła się od razu tłumaczyć, bo wcale nie chciała przychodzić, kiedy było zamknięte. W ogóle w tym momencie nie planowała się tutaj zatrzymać, raczej myślała, że wespnie się wyżej i zatrzyma się w stałym miejscu, w którym przebywały małe liski, by nieco się z nimi pobawić. To hałasy ją zwabiły. I te krzyki, które dobiegały z wnętrza. I wtedy posłyszała odgłos rozbijania porcelany, Airan aż podskoczyła, niezbyt na to gotowa i pokazując po sobie zupełny brak profesjonalizmu – w końcu wybuchy i inne, to była część jej pracy. - Co robi…? – nie powstrzymała tego, ale zaraz złapała rezon. Nie słyszała chyba o żadnej kitsune Gessreru, ale słyszała już tyle imion tutaj, że wszystko zaczynało jej się już mieszać. - Przepraszam, nie słyszałam jeszcze o tym zwyczaju. Nie, proszę, proszę się nie kłaniać, nie ma potrzeby. Na pewno wszystko w porządku? Wyglądał pan jakby przed czymś uciekał – albo raczej przed kimś, chociaż patrząc na ten garnek, który sobie teraz smętnie leżał na podłodze, to technicznie uciekał przed dostaniem nim po głowie.
0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Yue »

Gessreru
0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

Nie chciała być niegrzeczna i starała się skupić wzrok na lisku, chociaż kiedy garnek jeszcze się turlał po podłodze to aż się prosiło, by spojrzeć jak się toczy. A potem żeby spojrzeć jak tak leży. Na szczęście kitsune chyba sam czuł podobne przyciąganie, by nie patrzeć na Airan, tylko po własnej karczmie, to i chyba tego nie zauważył – że jej wzrok tak… umykał sobie na boczek, na samotny garnuszek w głównej sali. Już nie przypomniała rudemu, żeby się nie kłaniał, bo to chyba z jakiegoś dziwnego nawyku mu się wzięło, a nie chciała być namolna, ale aż przygryzła usta – bo nie przywykła do takich pokłonów, a już zwłaszcza nie od… nieludzi. Nie dało się jednak nie zauważyć tego napuszonego futra. Z nerwów? Raczej z nerwów, najeżył się jak psy czy koty, kiedy chciały się wydawać większe i groźniejsze. Ale miała nadzieję, że to nie z jej powodu, tylko z ogólnie stresowej sytuacji jaką był garnek chcący uderzyć w głowę.
Hibiki uniosła wyżej jedną brew, kiedy lis powtórzył coś o rewolucji kuchennej takiej. Ostatnia rewolucja jaką miała w głowie to przewrót w Tsurai, wojna domowa, a nie jakieś cuda. W kuchni. Więc nie, objawienia nie było, tylko biedna Airan zaczęła się zastanawiać czy to ma coś wspólnego z jakąś wojną w kuchni. Oby nie, bo jej wyobraźnia w tej chwili brała to bardzo dosłownie.
- Rokozaki no Tamaki? – powtórzyła za nim zdumiona, bo ta nazwa, oczywiście, TEŻ NIC JEJ NIE MÓWIŁA. To jakaś druga kraina lisów, o której Nikko zapomniał jej wspomnieć, albo celowo nic nie mówił? Ale kolejne słowa w ogóle sprawiły, że Airan nie wiedziała co ze sobą zrobić bo w jej głowie się to po prostu nie mieściło. Rewolucja. W kuchni. Kiedy w kuchni jest wszystko źle robione. Teraz była na etapie przetrawiania (hehe) tego o rewolucji, ale przyjęła do wiadomości, że to coś niekoniecznie negatywnego, chociaż słowa liska niebezpiecznie ocierały się o prawdę. Że jak jest niedobrze to się robi rewolucję… Ale wąskie łapki na czole liska znowu zwróciły jej uwagę (to był przeuroczy widok, jakkolwiek smutne to nie było!), kiedy tak skarżył się, że się boi… - Proszę się nie bać. Mogę pomóc. Nawet jeśli garnki będą lecieć, to nie dolecą do czółka, obiecuję – w końcu… co to dla niej taki metalowy garnek? Nie chciała być nachalna, ale ten lis ewidentnie potrzebował moralnego wsparcia, a w tym jednym faktycznie mogła pomóc. Oczywiście… o ile tylko chciał jej pomocy. A jeśli tak i jeśli z nową odwagą ruszył do teraz dziwnie cichej kuchni, to Airan poszła za nim, spodziewając się tam apokalipsy sądząc po wcześniejszych wrzaskach i trzaskach.
0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Yue »

Gessreru
0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

Zdziwienie było miarą uniesionych brwi, i to też Airan zrobiła. Uniosła brwi. Rokozaki no Tamaki, Rukutaki no Tani, Rikitiki na Patiki. Generalnie to lisek mocno coś musiał pokręcić, tyle się domyśliła, ale że chodzi mu akurat o Ryuzaki no Taki… Zanotowała sobie za to w głowie, żeby zapytać o to przy okazji Nikko. Miała trochę takich pytań co do spraw, które wyszły gdzieś po drodze. O tym, czego nie była pewna, o tym, czego nie rozumiała. A przecież chciał zrozumieć. Chciała ich poznać. Chciała wiedzieć czego jest powierniczką. Nie chciała za to być ignorantką, która jest tutaj tylko po to, by coś z tego czerpać i okazjonalnie przybyć na wezwanie. Chciała, mimo wszystko, być blisko nich – jeśli nie ciałem, to chociaż duchem. Zrozumieniem.
Obdarzyła lisa uśmiechem mimo tego wszystkiego, bo wcale nie bała się żadnej lisicy, która rzuca garnkami i talerzami – bardziej po prostu zaskoczyła ją ta cała sytuacja, rewolucja w kuchni, jak to nazwał karczmarz, i po prostu go wyminęła, miękko wchodząc do środka i przytrzymując przy ciele swój płaszcz, by nie zamiatał dookoła. Wyminęła garnek, nie poświęcając mu więcej uwagi i po prostu ruszyła do kuchni, gotowa namagnesować każdy metalowy przedmiot, jaki zobaczy, żeby przypadkiem nie poleciał w jej… czółko. Delikatnie rozchyliła koraliki na sznurkach zasłaniające wejście do kuchni, te zadźwięczały przyjemnie. I teraz nastąpiła druga część zdziwienia i kolejne uniesienie brwi – jeszcze wyżej, bo oto jej oczom ukazała się… Ukazał się bałagan.
Airan nie lubiła bałaganu, toteż niemal od razu zmarszczyła brwi, patrząc to na lewo, to na prawo, aż w końcu skupiła spojrzenie na lisicę o jasnym umaszczeniu. Widziała ją już wcześniej, ale wolała się rozejrzeć wokół – i przejąć na chwilę pod swoją kontrolę metalowe przedmioty, jakie miała w zasięgu wzroku.
- A tutaj co…? – odezwała się w końcu, nie pozwalając, by właścicielka paskudnie różowej sukieneczki miała szansę ją zignorować. Airan miała temperamencik, a choć przez ostatnie dni był ugłaskany, bo i nosiła w sercu smutek, tak to nie znaczyło, że ostrze, jakim była, się stępiło. Było po prostu pod jej uważną kontrolą.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Yue »

Gessreru
0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

Airan nie była żadną wielką kucharką. Wiadomo, potrafiła coś tam zrobić… zagotować wodę, o. Zrobić herbatę, jaką pijało się w Atsui. Przygotować sobie jakieś proste potrawy o tyle o ile. Głównie jednak jadała w karczmach, albo wpraszała się do rodziców na obiad. I dlatego też nie wciskała się Yugenowi w paradę, kiedy u niego była, i kiedy poróżowali do Sogen – jemu ewidentnie gotowanie sprawiało przyjemność, a Airan… Wolała się zajmować innymi rzeczami. Zresztą ten mężczyzna naprawdę wiedział co robi, a fiołkowooka widziała, że robił to z sercem. Dlatego kiedy pojawiła się w tej małej kuchni, to wcale nie czuła się jak ryba w wodzie. Szybko rzuciła okiem na blaty i szafki, i kiedy metalowe rzeczy były pod jej władaniem, skupiła swoją uwagę na różowej świn… lisicy. Nie śwince. Lisicy.
Nie przestraszyła się w przeciwieństwie do samicy. Ale też dalej nie robiła żadnych gwałtownych ruchów. Wyprostowała się za to z pewną lekkością, a jej mowa ciała nie mówiła o żadnym napięciu, ani zdenerwowaniu. Jedyną większą reakcją kobiety było uniesienie brwi – znowu – na widok Gessreru, której prawie wyleciało z łapek to, co trzymała, kiedy ewidentnie się na początku wystraszyła obecnością czarnowłosej. Znowu ten kontrast – biel i róż, a po drugiej stronie czerń i fiołki.
- Nie szkodzi – odparła, bo doskonale zdawała sobie sprawę z tego bałaganu, który panował wokół. A który musiała tutaj narobić ta lisiczka. - A co się właściwie stało? Tamten lis wybiegł przestraszony, bał się, że dostanie garnkiem w głowę – technicznie to w czółko, ale Airan aż spojrzała za koraliki, prosto na leżący w sali garnek. - Rozumiem, że coś poszło nie tak, ale chyba nie potrzeba do tego bić kucharza? – zakładała, że był kucharzem, bo miał na sobie fartuch, który powiewał za nim, kiedy uciekał. - Mówił co prawda coś o rewolucji – a te jednak nadal kojarzyły się Airan z przemocą - ale odniosłam wrażenie, że nie o to w tym chodzi… - zastanawiała się teraz, czy ta lisica nie była właścicielką tego przybytku bez nazwy, ale z figurką kurczaka przed drzwiami. No tak czy siak Airan nie chciała, by komukolwiek działa się tutaj jakakolwiek krzywda. - Przy okazji jestem Airan, miło mi poznać – uśmiechnęła się do niej miło mimo wszystko. Maji nie była uprzedzona, jedynie odrobinę zagubiona całą sytuacją i niezrozumiałymi dla niej momentami zwyczajami, które próbowała objąć umysłem. A to wcale nie było takie proste.
0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Yue »

Gessreru
0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Awatar użytkownika
Airan
Posty: 330
Rejestracja: 31 maja 2021, o 23:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Akoraito / Rekrut
Krótki wygląd: Dość wysoka, opalona, kruczoczarne włosy do pasa, fiołkowe oczy.
Multikonta: Yukirin

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Airan »

Nie miała nic złego na myśli – jedynie nie chciała, by komukolwiek działa się krzywda, a przy temperamencie tej samicy, krzykach, wrzaskach wręcz, i wszelkich innych odgłosach, jak również biorąc pod uwagę ucieczkę liska, to zdecydowanie mogło dziać się tutaj coś dziwnego. Nie chciała ingerować w ich zwyczaje, w sensie nie chciała w nich przeszkadzać, czy brońcie bogowie, ich zakazywać, stąd też to badanie gruntu. Ciągłe pytanie. Chciała zrozumieć. Zachowań człowieka mogła się domyślić, ale lisy były dla niej zupełną tajemnicą, a chciała, by przestały nią być, a przynajmniej do tego stopnia, by czuła się tutaj na miejscu. Była chciana, to już odczuwała, od momentu, w którym lisy przestawały podchodzić do niej jak do jeża, a małe szczenięta dawały jej nadzieję i przynosiły odrobinę spokoju do rozkołatanego serca. Pomimo jednak tego, że czuła się chciana i potrzebna, chciała też nie czuć się obco.
- Przepraszam, nie miałam nic złego na myśli – właściwie to miała, natomiast nie chciała niczego insynuować. Nie chciała na pewno urazić tej kitsune, dlatego zaczęła ją przepraszać. To było magiczne słowo, które nie każdemu przechodziło przez gardło, zwłaszcza wtedy, kiedy było się tak bardzo dumnym. A Airan była dumną kobietą, jednak wtedy, kiedy jej na kimś zależało, przychodziło do niej zaskakująco wiele uczuć.
Hibiki niekoniecznie chciała się dalej rozglądać po kuchni, jednak po słowach lisicy, zerknęła na tacę, którą ta jej pokazywała. Czarnowłosa dość odruchowo zmarszczyła nos i brwi w obrzydzeniu i jeszcze chwile spoglądała na to oblepione coś, co być może z daleka było niewidoczne, ale dla kogoś takiego jak ona – zupełnie nie do przeoczenia. Obróciła jednak w końcu głowę, rozejrzała się nieco uważniej po kątach, dostrzegając ten ukrywający się przed wzrokiem brud. Gessreru miała rację – tutaj był syf, choć teraz tym większy, że z pomocą lisich łapek nieco się rozrósł.
- Widzę, ma pani rację – fiołkowooka bardzo powoli kiwnęła głową, przeciągle jeszcze zerkając w kąty, nim przeniosła spojrzenie na kitsune. Akurat na moment, kiedy ta zaczęła swój monolog, w trakcie jednak kąciki ust kobiety lekko się uniosły. - Mogę pomóc, prawdę mówiąc bardzo chętnie to zrobię. Ale ze sprzątaniem – dodała szybko, nim ta nie wpadła na żaden genialny pomysł, by postawić ją za garami. - Nie jestem żadną dobrą kucharką, a nawet nie dobrą. Nie jestem żadną kucharką – poprawiła się szybko, teraz odkrywszy już tajemnicę kurki stojącej za drzwiami. Kogucik. Śmieszna nazwa. - Nie, nie, bez zapłaty. Nie potrzebuję ryo – to akurat nie była prawda, jednak Airan nie czuła się dobrze biorąc pieniądze od swoich… jakby nie było… podopiecznych.
0 x
Obrazek
·
nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Awatar użytkownika
Yue
Posty: 126
Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala

Re: Fushigi no Tani

Post autor: Yue »

Gessreru
0 x
Obrazek
Character teaser
You don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głębokie Odnogi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości