Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3679
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Suzu »

A co złego jest w wierze? Jeżeli nie potrafisz zaufać swojemu towarzyszowi, zawsze skazany będziesz tylko na samotne mierzenie się ze światem. A Suzu, naiwna, beztroska Suzu, w tej całej ufności to akurat była dobra. Prawie tak dobra jak w ściąganiu sobie na głowę problemów, choć - tak po prawdzie - te dwie cechy bardzo ze sobą współgrały, choć efekt niekoniecznie był dobry dla zielonowłosej Sabaku. Czy się przejmowała? Ani trochę.
Czy się przestraszyła, gdy technika rozbiła drzwi tuż przed jej nosem? No też ani trochę. Choć tak naprawdę nie zdawała sobie sprawy z faktu, jak bardzo byli w dupie. Pod wpływem fali uderzeniowej odrzucona została w tył, ale adrenalina pompowana wciąż do krwi nie pozwalała tak po prostu upaść i czekać na dalszy ruch przeciwnika. Lecąc w tył dziewczyna jedną ręką ściągnęła sobie z głowy na oczy gogle o różowych szkłach, by w chwilę później zniknąć w kłębie gryzącego dymu - druga dłoń dobyła z torby przy biodrze bombkę dymną. Rzuciła ją o podłoże, upadając. Zamknięte pomieszczenie powinno sprawić, że nawet użytkownik fuutonu nie będzie w stanie szybko pozbyć się utworzonej w ten sposób zasłony.
O bogowie, jak bardzo teraz przydałby jej się piasek.
Po upadku na ziemię wykonała szybki przewrót w tył, by odbiwszy się rękami od podłoża szybko znaleźć się znowu na nogach. Mogła uciec w bok albo chować się na suficie, ale pewnie tego właśnie spodziewał się przeciwnik. Pozostała na tej samej linii, zapierając się mocno nogami na wypadek gdyby próbował odpychać dym fuutonem. Ułożenie zwojów przy pasie znała na pamięć, było w zasadzie instynktowne. Z jednego dobyła stalową linkę, z drugiego zaś wielki shuriken, na którym tę linkę zawiązała. Zaatakowała na ślepo, przed siebie, po linii z drzwiami - istniała bowiem pewna szansa, że właściciel katany nie zdecyduje się na ślepo wskoczyć w chmurę dymu, nie znając możliwości przeciwnika. Stalowa linka zaś pozwalała dziewczynie odzyskać broń w przypadku pudła - a także na wbicie jej wrogowi w plecy, jeśli ten zdoła pozbyć się dymu i świadomie uniknąć shurikena.
  Ukryty tekst
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3679
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Suzu »

Można powiedzieć, że życie na pustyni przyzwyczaja nie tylko do ciągłych konfliktów, ale też oswaja ze śmiercią. I nic do tego nie ma profesja shinobi. Zabłądzisz pośród piasków - giniesz. Ukąsi cię jadowity skorpion - giniesz. Spotykasz na ścieżce ginącego desperata - albo zostawiasz go na śmierć, albo dajesz się ograbić i giniesz. Masz pecha - giniesz... A przecież to dopiero przykłady, te najczęstsze możliwości, o których słyszy się wciąż, podczas gdy ludzie o poważnych wyrazach twarzy ściągają z tablicy ogłoszeń kolejne portrety zaginionych osób. Jest człowiek i nie ma człowieka, ot co. Ale choć Suzu zdawała sobie sprawę z tego, jak łatwo jest stracić życie, nigdy na poważnie nie zastanawiała się nad tą sprawą. To zawsze był ktoś inny. Jakiś mało znany sąsiad, widywany czasem klient ulubionej knajpy, handlarz, którego skrzekliwy głos zawsze wypełniał przestrzeń rynku, aż pewnego dnia zamilkł na wieki.
Suzu nigdy nie myślała nad tym, że sama mogłaby stracić życie. Gdyby ją zapytać, z szerokim uśmiechem zakrzyknęłaby, że w grę wchodzi tylko taka bohaterska, w imię czegoś wielkiego, tak by potem każdy zapamiętał jej imię i zielony włos. Niech potem ludzie nazywają jej imieniem swe córki i wyrażają pragnienie, by wyrosły na równie wspaniałą osobę.
Syknęła przez zaciśnięte z bólu zęby, gdy miecz przejechał po jej ciele. Akurat w chwili, gdy sama już, już czuła zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, zawrócony shuriken w końcu odnalazł swój cel. Upadli oboje i aż prosiło się to o krzywy uśmiech z odpowiednim komentarzem... zielonowłosa jednak nie była do tego zdolna, rozwarcie zaciśniętych szczęk wydawało się w tej chwili ponad jej siły. A przecież to się nie mogło skończyć w ten sposób. Ani nie było w tym bohaterstwa, ani żadnej sławy, tak naprawdę to zażenowani bogowie po czymś takim powinni zesłać ją z powrotem do krainy żywych, bo przecież odejść w ten sposób po prostu się nie godzi. Nie wtedy, gdy masz na imię Suzu!
Obce ręce odnalazły jej szyję, pozbawiając tchu. Mocny zawodnik, walczył do końca. Nie znaczyło to jednak, że kunoichi zamierzała mu na to pozwolić. Z całych sił starając się nie poddać obezwładniającej słabości, sięgnęła do zwoju przy pasie, tego ostatniego z małych, trudno się pomylić. Ale nawet jeśli, kunaie ukryte miała prawie w każdym. Nie zdobyła się na skomplikowane operacje przy użyciu chakry, ale zwyczajne przelanie impulsu powinno być dla niej możliwe. Jeden kunai - tyle potrzebowała. Przeciwnik najwyraźniej zapomniał, że tak jak on miał ją teraz w swoich rękach, tak samo sam znalazł się na jej łasce... Zaciskając palce na owiniętej białym materiałem rączce dźgnęła, starając się trafić w szyję. I znowu. I jeszcze raz. Jeżeli ostrze prześlizgnęło się po jakimś ukrytym pancerzu, spróbowała gdzieś obok. A potem już po prostu wbijała ostrze raz za razem, wkładając w to wszelkie swe siły, czepiając się życia ze ślepym fanatyzmem... bo przecież chciała żyć. Jeżeli się udało, drugą ręką zerwała mu nawet maskę z twarzy i dźgnęła go w tę twarz. Gotowa była go po prostu zadźgać, nawet jeżeli jego uścisk osłabnie, a on będzie próbować się od niej odsunąć. Nie myślała zbyt trzeźwo, liczyło się po prostu przeżycie. Skoro tylko jedno z nich mogło opuścić tę wieżę przy życiu, Suzu nie zamierzała pozostawić mu żadnego wyboru, choćby miała wykąpać się w jego krwi. Nieskazitelna biel bluzki pozostała historią, tak samo jak niewinność dziewczyny twierdzącej, że zawsze jest inna droga. Tutaj, teraz, dla nich, istniała tylko jedna ścieżka. Jednoosobowa.
I jeśli to Suzu udało się postawić na niej stopę, pozostawiając za sobą martwego lub umierającego osobnika w czerwonym płaszczu rewolucjonisty, zamierzała kroczyć nią dalej. Ku wyjściu w wieży. Na nogach, na czworaka, a choćby i pełznąc, byle wydostać się na zewnątrz i potencjalnie sprowadzić jakąś pomoc. Potrzebowała pomocy, ci na dole także. Śliskimi od krwi palcami wydostała z kabury ostatnią bombkę dymną, zastanawiając się, czy nie użyć jej jako sygnalizatora... nie zdecydowała się jednak. Jej wzrok przewędrował w stronę wieży, której podstawa zdawała się być trawiona pożarem. Arashi...! Nie widziała ani nie słyszała oznak toczącej się tam walki. Dobywający się stamtąd dym powinien stanowić lepszy sygnalizator niż bombka Suzu, zrezygnowała więc z własnych pokazów pirotechnicznych. Wyczerpana, dociskała do rany swą czerwoną już pewnie od krwi szajlę, starając się jakoś ograniczyć krwawienie. Jej zerowe pojęcie o medycynie nie pozwalało na wiele więcej, w głowie zaś pojawiła się myśl, która wywołała na zmęczoną twarz krzywy uśmiech. Nawet jeśli jakimś cudem wróci do Atsui to jej matka, Akari, na pewno ją za to wszystko zatłucze.
  Ukryty tekst
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3679
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Suzu »

Udało się? Krew bryznęła z rany na szyi przeciwnika, ale Suzu nie miała siły, by tak po prostu zerwać się z podłogi i zostawić trupa za sobą. Kaszląc głucho, chwytała w usta wymieszane z dymem powietrze, samo przełykanie go sprawiało jej ból. Przez załzawione oczy widziała niewiele, pozostałe zmysły jako tako jednak działały, a instynkt podpowiadał, że musi się stąd jak najszybciej wyczołgać.
- Śpij - słabą ręką pogładziła po głowie trupa.
Zarówno dotyk, jak i jej głos, nosiły w sobie czułe nuty, jakby chciała pomóc mu w drodze na spotkanie z wiecznością. Nie czuła nienawiści, jej serce było po prostu bardzo, bardzo smutne. Ten człowiek, który umarł w jej objęciach, niczym się od niej nie różnił. Po prostu - w kluczowym momencie on miał gołe dłonie, a ona znalazła kunai. Suzu sama nie była pewna, czy przypadkiem nie umrze tu wraz z nim, nie on jeden krwawił, nie tylko z niego życie uciekało czerwonymi strugami. Rana pod szyją paliła i dziewczyna nie umiała sobie nawet wyobrazić, co tam zobaczy, jeśli uda jej się wyjść cało z tej sytuacji. Ale nie mogła się poddać. Musiała się stąd wydostać, choćby na czworaka, choćby zębami miała podciągać się w walce o każdy centymetr. Dlatego jakoś zrzuciła z siebie to ciało, i ruszyła, czołgając się. Ku światłu. Ku życiu. Ku nadziei....
Pierwszy głębszy wdech powietrza był jak nurkowanie w wodzie po całym dniu spędzonym na pustyni. Suzu sama już nie była pewna, czemu jej zielone oczy wypełnione były łzami - czy to podrażnienie dymem, pamiątka po jej desperacji, a może ulga, którą teraz czuła. Najpewniej wszystko po trochu. I to nic, że nadal krwawiła, wciąż też znajdywała się na terytorium wroga, w dodatku teraz już zupełnie bezbronna. Nie można brać na siebie wszystkich problemów naraz, bo wtedy serce zwątpi. Wydostanie się z wieży było priorytetem i to się udało.
Nie wiedziała tylko, czy obca postać była tutaj cały czas, czy podeszła teraz, specjalnie dla niej. Leżała, wsparta na jednej ręce, podczas gdy drugą zupełnie instynktownie przyciskała do rany. Podniosła głowę na towarzyszącą jej osobę, nie była w stanie jednak zobaczyć jej dokładnie. Czy to mógł być Arashi? Miała nadzieję, że to Arashi. Jeśli to on, nie musiała już tak bardzo się starać i walczyć o zachowanie świadomości, kuzyn przecież się nią zajmie.
Uderzenie w głowę, choć zbyt nagłe, by rozwiać jej wątpliwości, to jednak rozprawiło się z nimi definitywne. Zielone włosy rozsypały się po piaskowcu, gdy Suzu upadła bez przytomności.

  Ukryty tekst
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3679
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Numa
Martwa postać
Posty: 619
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem.
Multikonta: Ni ma

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Numa »

Numa w sumie to nie wiedział że kłamie się z grzeczności, znał koncept kłamstwa, jednak jakoś gdy nie miał z tego korzyści, oznaczało to, że nie musiał kłamać.
Wracając do środków transportu, Numa nie rozumiał jak to się stało że wylądował na wielkim białym ptaku, zamiast podróżować z Suzu. Ta miała własny środek transportu, jakąś piaskową chmurkę. Było to w sumie coś bardzo ciekawego. Numę zastanawiało czy on też mógł by sobie zrobić taką latającą platformę, może nie z piasku ale z błota. Oboje potrafili tak po prostu latać, a on co? Nic. W każdym razie padło pytanie na które Numa starał się odpowiedzieć, ale Shins odpowiedział szybciej, sprawiło to, że Numa zamilkł, jedynie rozkoszował się lotem oczekując na lądowanie. Nie wiele miał poza tym do roboty, choć obserwował wieżę która wydawała się być spalona, spalona oznaczało to, że prawdopodobnie kondygnacje wewnętrzne były drewniane, jak i prawdopodobnie dach był drewniany chyba, że coś służyło za paliwo palące wierzę i pochodziło z innych źródeł. Choć drzwi to na pewno były drewniane. Dlatego właśnie te drewniane elementy powinny być teraz w opłakanym stanie. Czy mury powinny się obalić ? Raczej nie, powinny stać w końcu kamień ciężko spalić. To jednak były przemyślenia Ranmaru oglądającego ten budynek z daleka.
0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
Obrazek[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Suzu »

Gliniany ptak nie był dla Suzu taką nowością, jak jej własna chmurka dla obu przypadkowych kompanów. Nie ulegała chwili, by pościgać się dla przyjemności z ciemnowłosym Shinsem, tak naprawdę jej lot był bardzo ostrożny. Nisko ponad dachami, by nie rzucać się w oczy, ale dostatecznie szybko, by nie tracić niepotrzebnie czasu. Jeszcze nie całkiem dotarło do niej, że walki się skończyły, osada wyglądała wciąż tak samo tragicznie, dymy unosiły się pod niebo. Tak jakby zamknęła powieki zaledwie na pięć minutek. Najchętniej w ogóle leciałaby pomiędzy domkami, obserwując teren piaskowym okiem, wolała jednak nie przesadzać ze zużyciem chakry.
- To... chyba tu? - po jej głosie jasne było, że sama pewności jeszcze nie ma.
Rozejrzała się po placu, wypatrując śladów po wybuchu. Najpierw zaatakowana została grupa cywilów, z którymi chcieli opuścić osadę. Rozbiegli się, a za nimi poleciały małe, białe ptaki... Teraz dopiero mogła się przekonać, że nie odbiegli daleko. O dziwo, najdalej dotarł jeden z dziadków, może odłączył się od reszty i impet pierwszego wybuchu do niego nie sięgnął. Kunoichi podeszła do jego poszarpanego wybuchem ciała i pochyliła się, by zamknąć mu oczy do wiecznego snu.
- Tak, to tutaj - odezwała się do Numy i Shinsa, rozglądając się znowu dookoła.
Z zewnątrz nie widziała jednak śladów kuzyna. No chyba nie został w środku? Piach z niepotrzebnej już chmurki pełzł za nią jak gromada dzikich węży, podczas gdy dziewczyna skierowała swoje kroki ku baszcie. Jej drzwi, wyrwane z zawiasów przez osiłka z łomem, spłonęły, wciśnięte siłą wybuchu do środka. Sama wieża z piaskowca raczej nie mogła dać się pochłonąć płomieniom, ogień pożarł jednak wszystko to, co było w środku.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Shins »

Poprzednia lokacja: Dzielnica Północna w Kozan
Techniki:
  Ukryty tekst
Bilans sprzętu:
  Ukryty tekst
Gliniane figury:
  Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Numa
Martwa postać
Posty: 619
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem.
Multikonta: Ni ma

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Numa »

Numa popatrzył na Shinsa z dość klasyczną pogardą. Po czym odwrócił wzrok dalej obserwując wierzę. - Dobrze że nie powiedziałem całej prawdy, kłapał by dziobem na prawo i lewo... Aż dziwne że są jeszcze klany których nie znam kiedy niektórzy tak po prostu rozgadują umiejętności innych. - Numa jednak mimo tego odpowiedział dość neutralnym tonem.
— Fakt nie mam zbyt wiele czakry więc odpuszczę, a ten obszar już przeszukiwałem zdolnościami, i nic nie znalazłem powody mogą być naprawdę różne... —
Wytłumaczył spokojnie i taktownie. Rozglądając się po ciałach które są w tej okolicy. Nie wyglądało to ciekawie. Liczba martwych osób w okolicy nie pokrzepiała. Jakieś świry zaczęły zabijać cywili z jakiegoś powodu. Jej kompan zapewne był shinobi jednak istniało spore ryzyko że gdzieś tutaj leży. Tak więc poszukiwał zielonowłosego. Gdzieś prawdopodobnie był, teoretycznie najlepiej było by go tutaj nie znaleźć. Wtedy mógł by być gdzieś indziej, w jakimś miejscu spotkań czy innym takim miejscu.
0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
Obrazek[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Suzu »

Tak po prawdzie to im bliżej byli, tym mniej dziewczyna przejmowała się obecnością swoich towarzyszy. No tak, coś tam do nich mówiła jeszcze, w końcu papla z niej była urodzona, ale to schodziło na dalszy plan. Wracały wspomnienia, bardzo świeże przecież, a jakby z odległego snu. Bardzo nieprzyjemnego snu. Najgorszy był jednak fakt, że nie wyśniła niczego, to sama rzeczywistość miała za chwilę odkryć zaistniałą tragedię przed zielonowłosą.
- A co to jest sensor? - zapytała niezbyt przytomnie, normalnie pewnie skojarzyłaby z tym, co pokazała jej kiedyś Inoshi, gdy siedziały we dwie pod toaletą domu Hikariego - Brzmi jak coś naprawdę super.
Przekroczyła próg wieży, stąpając ponad resztkami spalonych drzwi. Sama ściana miała się nieźle - nawet potężne ładunki wybuchowe nie potrafiły jej naruszyć. Ale tylko ściana była w porządku. Poza tym w porządku nie było nic. Wzrok dziewczyny padł na poczerniałe szkła spalonych gogli na głowie jednego ze spalonych ciał.
Czas jakby się na chwilę zatrzymał. A może to serce? Oddech? Piach za Suzu uniósł się ciężko - i nie tylko ten "własny", przyswojony, pełznący pod jej nogami z braku gurdy. Nieświadomie zebrała po prostu wszystko, co walało się pod nogami na placu, niby nie była to gruba warstwa, ale ziarenko do ziarenka, gruda do grudy... piach wsunął się do środka kilkoma grubymi mackami i ostrożnie, bardzo delikatnie, wydobył na zewnątrz zwęglone ciało jej kuzyna. Rizu zsunęła się na jej ramię, ale szybko zawinęła rudy ogonek i cofnęła się od źródła nieprzyjemnego zapachu. A Suzu... stała w wejściu do wieży, z rękami bezradnie opuszczonymi wzdłuż ciała, z oczami pustymi jak bezgwiezdna noc. Tylko piasek, ten trzymający ciało i ten wspinający się po jej plecach, podrygiwał wciąż, jakby nieświadomie uwalniała niewłaściwe ilości chary. Aż dziwne, że całą pustynią za murem po prostu nie wstrząsnęło. Powinno.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Shins »

Techniki:
  Ukryty tekst
Bilans sprzętu:
  Ukryty tekst
Gliniane figury:
  Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Numa
Martwa postać
Posty: 619
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem.
Multikonta: Ni ma

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Numa »

Numa zszedł z białego ptaka kiedy padło jedno z najdziwniejszych pytań jakie słyszał.
— Sensor? A to osoba która zazwyczaj wyczuwa więcej. To dość szeroka specjalizacja. —
Następnie począł przyglądać i oglądać ciała, co czuł w takim momencie? Nic przyjemnego, nie znał ich jednak teraz byli poprostu martwi. A ich śmierć można było pośrednio zwalić na niego. Sprawiało to że czuł się nieco winny jak i czuł dość specyficzne obrzydzenie, występujące dla osób które nie obcowały zbyt często z martwymi ludzkimi ciałami. A dodatkowo sprawiło to że po chwili miał dość poszukiwań. Dostrzegł wówczas że Suzu wydobywa czyjeś ciało. Wyglądało na to że znalazła tego kogo szukała. Arashi bo tak przedstawiła chłopaka nie był już z nimi. Odszedł, zwyczajnie był martwy. To wyjaśniało czemu nie był w obozie medycznym. Piasek w okolicy zachowywał się dziwnie. A sam Numa zwyczajnie zamilkł. Przyglądając się zdarzeniu. Chciał dać jej nieco spokoju. Pozwolić jej w spokoju pożegnać się z kimś kto prawdopodobnie był dla niej ważny. Ten widok przyprawiał go o lekkie ciarki, rozumiał Suzu, sam wiele osób utracił w swoim życiu.
0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
Obrazek[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3920
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Dzielnica Południowa [LOKACJA EVENTOWA]

Post autor: Ichirou »

Sprawy ściśle związane z rezultatami samej rebelii zostały nieco odroczone w czasie. Chwilowym priorytetem było odnalezienie kuzynki. Znając ją, zapewne nie było jej spieszno do opuszczania Tsurai i powrotu do swego domu. Oczyma wyobraźni widział, jak ta zapewne krząta się po pobojowisku lub po jakimś szpitalu polowym i pomaga rannym z obu stron konfliktu. Czarnych scenariuszy w ogóle nie dopuszczał do myśli. Był przekonany, że Suzu żyje i ma się dobrze.
A może tylko starał się przekonać samego siebie?
Czujnym spojrzeniem bursztynowych oczu omiatał kolejne uliczki osady i dyrygował szoferem, by ten odpowiednio prowadził swoją chmurkę.
- Szukaj zielonej czupryny, albo najlepiej dwóch zielonych czupryn - zalecił kompanowi, samemu poświecając zadaniu większość swojej uwagi.
Nawet jeżeli szukali dość charakterystycznej postaci, to odnalezienie jej w całym tym bajzlu takie proste nie było. Zresztą, nie było nawet pewności, że młoda Hideki jest wciąż w wiosce. Tak czy inaczej, Ichirou mimo zmęczenia nie odpuszczał za szybko. Kiedy dostrzegł z nieba prowizoryczną placówkę medyczną, zalecił Kuroiowi wylądowanie przy niej. Tam zwrócił do któregoś z medyków i wypytał o poszukiwaną. Odetchnął z ulga, kiedy usłyszał, że była tam wcześniej zielonowłosa dziewczyna, tyle że zdążyła już wyjść.
I tak oto wrócili do dalszych poszukiwań, ale przynajmniej mieli pewność, że Suzka faktycznie kręciła się po okolicy. Minęło jeszcze sporo czasu, a złote ślepia przeczesały niejedną ulicę podniszczonej osady, ale w końcu zatrzymały się na postaci o zielonych włosach. Suzu. Nieopodal jakiejś wieży. W towarzystwie paru nieznajomych mu osób.
- Ej, to ta łobuziara! - oznajmił nieco ożywiony, wskazując paluszkiem piaskowemu dziadkowi na krewniaczkę.

  • omg, pomyliłem przedtem tematy
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość